Intencją Księgi Gości jest wyrażenie szacunku dla Ireny Jarockiej, upamiętnienie zarówno jej dorobku artystycznego jak i osobowości artystki. Osoby pragnące zamieścić swoje wspomnienia związane z artystką, wypowiedzieć się na temat portalu lub wyrazić szacunek dla Ireny Jarockiej za całokształt jej dorobku, prosimy o przesłanie tekstu na: Jarocka@gmail.com.
Uzupełniamy stale materiały z życia Ireny na portalu IrenaJarocka.pl.
Brakujące materiały lub korekty prosimy o przesyłanie na Jarocka@gmail.com
26 października 2012 11:25 | Sylwia
BAsiu F. dziękuje !!!
Przyznam, że czytając Twoje wspomnienia, jakże piękne i tak bardzo osobiste odczułam jakąś niepojętą magię. Łzy leciały mi po policzkach, ale w sercu tak jakby spokój zapanował …. że nie można wciąż rozpaczać i buntować się na los, że Pani Irenki nikt i nic nam już nie zwróci…. ale Ona i tak zawsze będzie żywa w naszych sercach …..
Pozostawiła nam swoją wielka miłość do muzyki do ludzi do świata i tyle pięknych wspomnień
Pamiętam jak rok temu ucieszyła mnie wiadomość, że być może jeszcze w tym roku będzie koncert „…. że Irenka jest coraz to silniejsza…” - tak strasznie się cieszyłam, tak bardzo wierzyłam …. Ale ten czar prysnął szybko, już odwołany koncert w Kaliszu nie zapowiadał nic dobrego, potem było coraz gorzej i gorzej, aż do tego najgorszego i pozostało tylko pytanie DLACZEGO !!!
Ktoś kiedy napisał mądre słowa ….
„Niewiele mamy do oddania, tylko serca kawałek, skrawek duszy, może jeszcze trochę naszego pisania, które czasami zabawi, czasami i wzruszy..
I nieraz ten oddany kawałek serca czyni cuda w życiu drugiego człowieka....”
Tak Basienko Ty tym swoim kawałkiem wspomnień (kawałkiem, bo masz ich przecież całe mnóstwo) zrobiłaś wiele …..
dziekuję
Pozostawiła nam swoją wielka miłość do muzyki do ludzi do świata i tyle pięknych wspomnień
Pamiętam jak rok temu ucieszyła mnie wiadomość, że być może jeszcze w tym roku będzie koncert „…. że Irenka jest coraz to silniejsza…” - tak strasznie się cieszyłam, tak bardzo wierzyłam …. Ale ten czar prysnął szybko, już odwołany koncert w Kaliszu nie zapowiadał nic dobrego, potem było coraz gorzej i gorzej, aż do tego najgorszego i pozostało tylko pytanie DLACZEGO !!!
Ktoś kiedy napisał mądre słowa ….
„Niewiele mamy do oddania, tylko serca kawałek, skrawek duszy, może jeszcze trochę naszego pisania, które czasami zabawi, czasami i wzruszy..
I nieraz ten oddany kawałek serca czyni cuda w życiu drugiego człowieka....”
Tak Basienko Ty tym swoim kawałkiem wspomnień (kawałkiem, bo masz ich przecież całe mnóstwo) zrobiłaś wiele …..
dziekuję
26 października 2012 11:03 | Anna Tomaszewska
26 pazdziernik...
HAPPY BIRTHDAY MONIKA! I love you...:-)
25 października 2012 23:32 | juergen
"Morgenrot"............... ile to juz lat...
... dokladnie 35 lat temu 25.10.1977 ukazal sie w Niemczech Zachodnich (RFN) ostatni singiel Naszej Gwiazdy. Nagrala go Irena po malej przerwie od poprzedniego "Sag ihm, daß ich ihn liebe", w nowej wytworni plytowej, z nowym menadzerem, nowym producentem i tym razem pod swoim nazwiskiem. W tym tez dniu singiel trafil do wszystkich stacji radiowych grajacych muzyke niemiecka i Schlager. Pod koniec pazdziernika Irena przyjechala na 10 czy 14 dni do Niemiec i promowala go w roznych rozglosniach radiowych, taka radiowa trasa. Do dzis gwiazdy i mniej znani wykonawcy czesto tak promuja swoje nowe wydawnictwa plytowe.
Rozglosnie radiowe otrzymaly singiel Ireny dodatkowo z Jej informacja biograficzna, service informacyjny firmy Crystal tak krotko opisal Irene:
"Wer ihr begegnet, vergißt sie nicht wieder"; mit diesen Worten wird man begrüßt von Leuten die ihr begegnet sind.
Ihr: Irena Jarocka
Ein Star aus Polen, legt jetzt ihre erste Produktion bei Crystal vor "Morgenrot" (Music + Text Rolf Soja)
Auch Sie haben Gelegenheit, Irena Jarocka kennenzulernen während ihrer Senderreise Ende Oktober.
pokrotce przetlumacze:
ze Irene Jarocka, kto Ja mial przyjemnosc poznac, nigdy nie zapomni. Gwiazda z Polski , ktora prezentuje swojego pierwszego singla nagranego w wytworni Crystal. Rowniez panstwo macie mozliwosc poznac Irene Jarocka podczas Jej radiowej trasy pod koniec pazdziernika.
Singiel wyszed wczesna jesienia a ja nabylem go dopiero w niecaly rok pozniej, bedac tu w Niemczech na wakacjach. To byly czasy, ze zywot takiego singla byl dluzszy jak dzis. Mozna bylo go kupic przez kilka miesiecy, nawet jak ukazywal sie juz nastepny. Pamietam, kiedy nareszcie przyjechalem na wakacje odwiedzic rodzine, natychmiast w pierwsze popoludnie wybralem sie do sklepu muzycznego. Tych singli byla wtedy cala masa, bardzo duzo sie produkowalo, podobnie longplay, pelno roznych skladanek. Pod litera "J" niestety nie znalazlem Ireny, pod "I" tez nie, poszedlem szukac pomocy. Nie bylo to takie proste jak dzis, gdzie mozna zerknac do computera i sa wszystkie dane, dostalem jednak informacje, ze singiel Ireny byl juz dawno, jeden powinien jeszcze byc, ale nie w dziale "aktualnosci". Zaczol sie prawdziwy maraton szukania igly w stogu siana, gdyz to miejsce w salonie muzycznym, gdzie mialem poszukiwac "Morgenrot", nie bylo az tak bardzo alfabetycznie uporzadkowane, plyty byly bardzo scisniete. Okladke singla mialem dobrze zakodowana w oku, bo i polska prasa o tym wydawnictwie pisala, tylko, ze ja znalem ta okladke w kolorze czarno-bialym, taka ja tylko widzialem w polskiej prasie, znalem jednak kolor tej singlowej bluzy Ireny z innych zdjec. No i znalazlem, po bardzo dlugim szukaniu. Dostalem nawet maly rabat i cos do czyszczenia czarnych plyt jako prezent. Ten sprzedawca widzial jak bardzo mi zalezalo na tym kupnie. W innym dniu kupowalem cos BoneyM, ten sprzedawca poznal mnie i tez byl maly rabat;-) Kiedy po kilku godzinach wrocilem do domu musialem wysluchac litani, ze bylem tak dlugo i sam, ze tu porywaja ludzi, ze terorysci, ze narkomani itd. Ale ja mialem moj "Morgenrot" ("Jutrzenka") w reku, wszystko inne bylo niewazne ;-)
Piosenka mimo, ze byla grana to niestety nie dogonila popularnosci pierwszego singla Ireny w RFN "Junge Liebe", w zwiazku z tym mniej byl tez tloczony. Nie bylo tez pomocne nazwisko Jarocka, ktore nie bardzo dobrze mozna wymowic w przeciwienstwie do Jarova. "Jarova" nie mozna juz bylo uzyc, bo to bylo jakos zwiazane prawami z poprzednia firma wydawnicza, natomiast samo imie "Irena" byloby dobre, ale istnialo juz na rynku niemieckim chyba nawet dwukrotnie. "Irena" byly tez firmowane nagrania plytowe, wystepy TV i estradowe Ireny jeszcze podczas Jej kilkuletniego pobytu we Francji. Piosenke "Morgenrot" lansowano dosyc dlugo, po Irenie spiewali ja jeszcze inni wykonawcy min. Nana Mouskouri, byla tez spiewana w duecie.
Jak by nie bylo, taki maly zachodnoniemiecki jubileusz;-)
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
Rozglosnie radiowe otrzymaly singiel Ireny dodatkowo z Jej informacja biograficzna, service informacyjny firmy Crystal tak krotko opisal Irene:
"Wer ihr begegnet, vergißt sie nicht wieder"; mit diesen Worten wird man begrüßt von Leuten die ihr begegnet sind.
Ihr: Irena Jarocka
Ein Star aus Polen, legt jetzt ihre erste Produktion bei Crystal vor "Morgenrot" (Music + Text Rolf Soja)
Auch Sie haben Gelegenheit, Irena Jarocka kennenzulernen während ihrer Senderreise Ende Oktober.
pokrotce przetlumacze:
ze Irene Jarocka, kto Ja mial przyjemnosc poznac, nigdy nie zapomni. Gwiazda z Polski , ktora prezentuje swojego pierwszego singla nagranego w wytworni Crystal. Rowniez panstwo macie mozliwosc poznac Irene Jarocka podczas Jej radiowej trasy pod koniec pazdziernika.
Singiel wyszed wczesna jesienia a ja nabylem go dopiero w niecaly rok pozniej, bedac tu w Niemczech na wakacjach. To byly czasy, ze zywot takiego singla byl dluzszy jak dzis. Mozna bylo go kupic przez kilka miesiecy, nawet jak ukazywal sie juz nastepny. Pamietam, kiedy nareszcie przyjechalem na wakacje odwiedzic rodzine, natychmiast w pierwsze popoludnie wybralem sie do sklepu muzycznego. Tych singli byla wtedy cala masa, bardzo duzo sie produkowalo, podobnie longplay, pelno roznych skladanek. Pod litera "J" niestety nie znalazlem Ireny, pod "I" tez nie, poszedlem szukac pomocy. Nie bylo to takie proste jak dzis, gdzie mozna zerknac do computera i sa wszystkie dane, dostalem jednak informacje, ze singiel Ireny byl juz dawno, jeden powinien jeszcze byc, ale nie w dziale "aktualnosci". Zaczol sie prawdziwy maraton szukania igly w stogu siana, gdyz to miejsce w salonie muzycznym, gdzie mialem poszukiwac "Morgenrot", nie bylo az tak bardzo alfabetycznie uporzadkowane, plyty byly bardzo scisniete. Okladke singla mialem dobrze zakodowana w oku, bo i polska prasa o tym wydawnictwie pisala, tylko, ze ja znalem ta okladke w kolorze czarno-bialym, taka ja tylko widzialem w polskiej prasie, znalem jednak kolor tej singlowej bluzy Ireny z innych zdjec. No i znalazlem, po bardzo dlugim szukaniu. Dostalem nawet maly rabat i cos do czyszczenia czarnych plyt jako prezent. Ten sprzedawca widzial jak bardzo mi zalezalo na tym kupnie. W innym dniu kupowalem cos BoneyM, ten sprzedawca poznal mnie i tez byl maly rabat;-) Kiedy po kilku godzinach wrocilem do domu musialem wysluchac litani, ze bylem tak dlugo i sam, ze tu porywaja ludzi, ze terorysci, ze narkomani itd. Ale ja mialem moj "Morgenrot" ("Jutrzenka") w reku, wszystko inne bylo niewazne ;-)
Piosenka mimo, ze byla grana to niestety nie dogonila popularnosci pierwszego singla Ireny w RFN "Junge Liebe", w zwiazku z tym mniej byl tez tloczony. Nie bylo tez pomocne nazwisko Jarocka, ktore nie bardzo dobrze mozna wymowic w przeciwienstwie do Jarova. "Jarova" nie mozna juz bylo uzyc, bo to bylo jakos zwiazane prawami z poprzednia firma wydawnicza, natomiast samo imie "Irena" byloby dobre, ale istnialo juz na rynku niemieckim chyba nawet dwukrotnie. "Irena" byly tez firmowane nagrania plytowe, wystepy TV i estradowe Ireny jeszcze podczas Jej kilkuletniego pobytu we Francji. Piosenke "Morgenrot" lansowano dosyc dlugo, po Irenie spiewali ja jeszcze inni wykonawcy min. Nana Mouskouri, byla tez spiewana w duecie.
Jak by nie bylo, taki maly zachodnoniemiecki jubileusz;-)

[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
25 października 2012 23:06 |
"Pejzaż bez Ciebie"
Kto się wybiera do Bydgoszczy? Pozdrawiam wszystkich fanów.
25 października 2012 19:10 | Renata,
Moi Drodzy,
Wiem, ze sporo osob wybiera sie na niedzielny koncert "Pejzaz bez Ciebie" do Opery Nova w Bydgoszczy.
Pewnie wielu z nas bedzie w Bydgoszczy duzo wczesniej. Dla tych ktorzy tam dotra (czesto z roznych krancow Polski) mam propozycje, spotkajmy sie w Kawiarni Opery Nova przed koncertem, powiedzmy od godziny 18-ej, ten kto chce niech wpadnie tam na kawe (tym razem nie wirtualna). Bedziemy mieli okazje sie przywitac i zamienic pare slow, a z niektorymi poznac.
Do zobaczenia wiec, pozdrawiam
Renata
Wiem, ze sporo osob wybiera sie na niedzielny koncert "Pejzaz bez Ciebie" do Opery Nova w Bydgoszczy.
Pewnie wielu z nas bedzie w Bydgoszczy duzo wczesniej. Dla tych ktorzy tam dotra (czesto z roznych krancow Polski) mam propozycje, spotkajmy sie w Kawiarni Opery Nova przed koncertem, powiedzmy od godziny 18-ej, ten kto chce niech wpadnie tam na kawe (tym razem nie wirtualna). Bedziemy mieli okazje sie przywitac i zamienic pare slow, a z niektorymi poznac.
Do zobaczenia wiec, pozdrawiam
Renata
25 października 2012 17:23 | łucja
Wsomnienie o Agnieszce Osieckiej
kiedyś na tej stronie pod hasłem warto przeczytać ktoś zamieścił wspomnienia Pani Ireny o Agnieszce Osieckiej.Były fajnie napisane z nutką osobistej refleksji.Bardzo proszę jeśli ktoś wie o czym myślę i mógłby zamieścić link do tej strony to będę wdzięczna.Pozdrawiam gorąco wszystkich Irenkowiczów.
25 października 2012 16:02 | Ewa z Warszawy
Masz tylko mnie - koncert 2006r.
O charytatywnym koncercie Ireny z Jarosławia.
Zdjęcie także z Jarosławia 2006r.
[www.poeci.jaroslaw.pl]
[www.mieczyslawgolba.pl]
[www.mieczyslawgolba.pl]
[www.youtube.com]
Zdjęcie także z Jarosławia 2006r.
[www.poeci.jaroslaw.pl]
[www.mieczyslawgolba.pl]
[www.mieczyslawgolba.pl]
[www.youtube.com]
25 października 2012 14:13 | yt
MAGIA KSIĘŻYCA
miało być.
25 października 2012 14:12 | YT
Magia księżycka-oficjalny teledysk Ireny Jarockiej
24 października 2012 22:04 | Ewa z Warszawy
Pejzaż bez Ciebie...
Ładnie śpiewa tę piosenkę Justyna Steczkowska.
Justyna Steczkowska już zawsze będzie mi się kojarzyć z Irenka, z Jej piekną i jedyną w swoim rodzaju sesja zdjęciową:)
[www.youtube.com]
Justyna Steczkowska już zawsze będzie mi się kojarzyć z Irenka, z Jej piekną i jedyną w swoim rodzaju sesja zdjęciową:)
[www.youtube.com]
24 października 2012 19:32 | YT
inne clipy
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
tutaj ciekawe wykonanie Na krakowską nutę,dziewczyna by mogła wystąpić na Pejzażu dla Ciebie
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
tutaj ciekawe wykonanie Na krakowską nutę,dziewczyna by mogła wystąpić na Pejzażu dla Ciebie
[www.youtube.com]
24 października 2012 16:24 | YT
Nowe clipy z piosenkami Ireny Jarockiej na YT
Nowości od Jarka:
Irena Jarocka - Kto kocha Warszawę [www.youtube.com]
Irena Jarocka i Bogusław Mec - Chcę z Tobą iść w nieznane [www.youtube.com]
Irena Jarocka - Znowu nie to [www.youtube.com]
Irena Jarocka - Na Krakowską nutę [www.youtube.com]
Irena Jarocka - Kto kocha Warszawę [www.youtube.com]
Irena Jarocka i Bogusław Mec - Chcę z Tobą iść w nieznane [www.youtube.com]
Irena Jarocka - Znowu nie to [www.youtube.com]
Irena Jarocka - Na Krakowską nutę [www.youtube.com]
24 października 2012 16:19 | Hanka Gdansk
Wpis Basi F
Widac, ze wpis wspomnieniowy Basi F wywolal wielkie wzruszenie gosci tej Ksiegi i lawine podziekowan, do ktorych i ja sie dolaczam.
Trudno nam nadal pogodzic sie z losem i przedwczesnym odejsciem p Irenki (a wiemy od p.Michala, ze p. Irena byla pogodzona), odczuwamy je jako wielka niesprawiedliwosc (a p.Irena odczuwala jako koniec pewnego etapu drogi). Pewnie bardzo pomagala Jej wiara i bliskosc kochanych osob. Dlatego mimo smutku zawsze mysle, ze p.Irena miala piekne, szczesliwe ,pelne zycie i ze do konca pozostala otoczona miloscia i przyjaznia tylu osob. A tylu ludzi umiera w samotnosci...choc nadzieja umiera ostatnia.
Trudno nam nadal pogodzic sie z losem i przedwczesnym odejsciem p Irenki (a wiemy od p.Michala, ze p. Irena byla pogodzona), odczuwamy je jako wielka niesprawiedliwosc (a p.Irena odczuwala jako koniec pewnego etapu drogi). Pewnie bardzo pomagala Jej wiara i bliskosc kochanych osob. Dlatego mimo smutku zawsze mysle, ze p.Irena miala piekne, szczesliwe ,pelne zycie i ze do konca pozostala otoczona miloscia i przyjaznia tylu osob. A tylu ludzi umiera w samotnosci...choc nadzieja umiera ostatnia.
24 października 2012 08:52 | Puella555
Wspaniałe zdjęcia z Powązek Ewy i Joanny z Warszawy, piękny filmik Marty i nade wszystko wzruszające wspomnienia sprzed roku Basi F – już było tyle za nie podziękowań, ale dołączam również swoje, bo wdzięczności nigdy za wiele. Wyobrażam sobie, jak trudne było dzielenie się z nami tym ostatnim spotkaniem z Panią Ireną. To dobrze, że miała Ona wciąż nadzieję, że pokona chorobę – dzięki temu łatwiej było przetrwać każdy dzień. Niestety, los bywa okrutny, ale nadzieja zawsze umiera ostatnia…
24 października 2012 01:55 | Artur(ARTUR)
BasiuF...tego co przeżyłaś z Ireną nic i nikt Ci nie zabierze.Jesteś szczęściarą.
Pamiętam zeszłoroczne imieniny Irenki jak wszystcy czekali na jakiś znak od Niej.Pojawił się wpis,który przyniósł tyle nadziei wszystkim.Wtedy byłem daleko stąd i szykowałem się ,że po powrocie będę uczestniczył w koncercie Irenki z zespołem już w listopadzie.Pamiętam jak dopytywałem w pazdzierniku Basię czy jest możliwe aby Irenka już w listopadzie wróciła na estradę...Odpowiedz była bardzo optymistyczna.Poza tym sprzedany koncert w Kaliszu nie był odwoływany... Eh, a potem informacje stawały się coraz bardziej niepokojące......
BasiaF była bardzo blisko Irenki przez wiele lat.Mogłaby ksiązkę napisać co z Gwiazdątego i przy Niej przeżyła.
Zawsze zazdrościłem BasiF tego,że miała okazje być na wypasionych wielkich koncertach Ireny w Chicago..
To były koncerty w amerykanskim stylu...takie z wielometrowymi limuzynami,piękną oprawą no i oczywiście w znakomitej formie Ireną...
Kiedyś na stronie Dzidka były fotografie z tych koncertów.Może są one jeszcze w prywatnym archiwum Dzidka?I może można by je tutaj przypomnieć? A może sama BasiaF zechce jeszcze powspominać tamte wydarzenia?Ona to widziała od środka :)
Irenka najpiękniej wygladała i zapewne tak samo się czuła w takiej oprawie dopracowanych duzych koncertów.Dobrze,że tyle w ostatnim okresie swojej kariery miała okazje zagrać z Orkiestrami symfonicznymi...
I miało byc takich jeszcze wiele,wiele więcej...
BasiaF była bardzo blisko Irenki przez wiele lat.Mogłaby ksiązkę napisać co z Gwiazdątego i przy Niej przeżyła.
Zawsze zazdrościłem BasiF tego,że miała okazje być na wypasionych wielkich koncertach Ireny w Chicago..
To były koncerty w amerykanskim stylu...takie z wielometrowymi limuzynami,piękną oprawą no i oczywiście w znakomitej formie Ireną...
Kiedyś na stronie Dzidka były fotografie z tych koncertów.Może są one jeszcze w prywatnym archiwum Dzidka?I może można by je tutaj przypomnieć? A może sama BasiaF zechce jeszcze powspominać tamte wydarzenia?Ona to widziała od środka :)
Irenka najpiękniej wygladała i zapewne tak samo się czuła w takiej oprawie dopracowanych duzych koncertów.Dobrze,że tyle w ostatnim okresie swojej kariery miała okazje zagrać z Orkiestrami symfonicznymi...
I miało byc takich jeszcze wiele,wiele więcej...
23 października 2012 22:20 | Ewa z Warszawy
do Basi F.
Basiu, bardzo Ci dziękuję za wspomnienie z Irenki Imienin sprzed roku:)
Pięknie napisałaś, bardzo przejmująco, od serca.
Cieszy, że Irenka po operacji miała takie szczęśliwe chwile w dobrym samopoczuciu.
Ogromny żal i pytanie- dlaczego nie mogło tak zostać... tak jak wtedy rok temu:)
Retoryczne pytanie...
Pięknie napisałaś, bardzo przejmująco, od serca.
Cieszy, że Irenka po operacji miała takie szczęśliwe chwile w dobrym samopoczuciu.
Ogromny żal i pytanie- dlaczego nie mogło tak zostać... tak jak wtedy rok temu:)
Retoryczne pytanie...
23 października 2012 20:44 | Ewa z Warszawy
Zdjęcie Powązki 20.10. 2012 g.11
Załączam obiecane zdjęcia z mojej wizyty u Irenki w Dniu Imienin.
Pozdrawiam ciepło:)
[i50.tinypic.com]
[i48.tinypic.com]
[i49.tinypic.com]
Pozdrawiam ciepło:)
[i50.tinypic.com]
[i48.tinypic.com]
[i49.tinypic.com]
23 października 2012 19:38 | Jagoda
Dziękuję
Dziękuję pani Basi za piękne wspomnienia i pani Bogusiu i Marcie za film z imienin 20.10/
Teraz rozumiem panią Irenę, za co tak kochała swoich fanów.
Teraz rozumiem panią Irenę, za co tak kochała swoich fanów.
23 października 2012 17:29 |
Basiu
Dziekuje za opis imienin Irenki.Ciesze sie ze spędziła je w gronir osób jej bliskich.Mam takie skromne pytanie właściwie to nie wiem czy moge pytac ale zapytam Basiu czy masz może zdjęcia z tego spotkania?Jesli tak czy możesz nam tutaj chociaz jedno wstawić? Jesli jest to zbyt osobista prosba to przepraszam i pozdrawiam Cie
Ania
Dziekuje za opis imienin Irenki.Ciesze sie ze spędziła je w gronir osób jej bliskich.Mam takie skromne pytanie właściwie to nie wiem czy moge pytac ale zapytam Basiu czy masz może zdjęcia z tego spotkania?Jesli tak czy możesz nam tutaj chociaz jedno wstawić? Jesli jest to zbyt osobista prosba to przepraszam i pozdrawiam Cie
Ania
23 października 2012 16:21 | Iwona z Piły
"Ta nadzieja znów wstąpi w nas, Nieobecnych pojawią się cienie..."
BASIU DZIĘKUJĘ Az trudno wyrazić mi słowami, co czułam czytając ten wpis dzisiaj rano. Szykowałam się do pracy i już miałam wyłączyć komputer, ale... jak zwykle o paru miesięcy - jeszcze tylko ostatni rzut oka do KG... Kiedy zobaczyłam tytuł, wiedziałam, że nie będzie lekko. Biłam się z myślami, zostawić na "potem", czy..., nie to było silniejsze ode mnie. Musiałam jeszcze przeczytać. Czułam się jakbym była niemym świadkiem tego wydarzenia, jakby to działo się tuż obok mnie.... Tak pięknie i obrazowo to Basiu opisałaś, że niejedna łza popłynęła na klawiaturę... Tyle MIŁOŚCI i NADZIEI jest w tym pięknym wspomnieniu. Tak bardzo by się chciało, żeby to było trzy dni temu...
Nie będzie 8 grudnia, ale będzie 28 października. Wiem, nie na takie koncerty czekaliśmy... Nie takie emocje miały być naszym udziałem, ale jedno jest pewneFANI znowu połączą się piękną Energią Irenki Ona będzie z nami i będzie się do nas uśmiechała, tym najpiękniejszym z pięknych uśmiechów...
BĘDĘ WAM JESZCZE ŚPIEWAŁA, BĘDĘ... - jak powiedziała w jednym z wywiadów. I naprawdę BĘDZIE...tylko już z Połonin Niebieskich...
Jak dobrze, że mamy jeszcze siebie...
Pozdrawiam Was najcieplej jak potrafię, uśmiecham się do Was i ... DO ZOBACZENIA W BYDGOSZCZY :)
Iwona
Nie będzie 8 grudnia, ale będzie 28 października. Wiem, nie na takie koncerty czekaliśmy... Nie takie emocje miały być naszym udziałem, ale jedno jest pewneFANI znowu połączą się piękną Energią Irenki Ona będzie z nami i będzie się do nas uśmiechała, tym najpiękniejszym z pięknych uśmiechów...
BĘDĘ WAM JESZCZE ŚPIEWAŁA, BĘDĘ... - jak powiedziała w jednym z wywiadów. I naprawdę BĘDZIE...tylko już z Połonin Niebieskich...
Jak dobrze, że mamy jeszcze siebie...
Pozdrawiam Was najcieplej jak potrafię, uśmiecham się do Was i ... DO ZOBACZENIA W BYDGOSZCZY :)
Iwona
23 października 2012 16:19 | Ola
Imieniny 2011
Droga Basiu, serdecznie dziękuję za tak wzruszający opis ostatnich imienin naszej Ireny. Wyobrażam sobie jak trudny to był czas, najszczególniej dla tych, co byli z Nią bardzo blisko.
My, nieświadomi, co się dzieje naprawdę, czekaliśmy z utęsknieniem na powrót naszej idolki na estradę lub tylko (aż!) po prostu do zdrowia. Tyle było w naszych sercach nadziei... Boże, jaka szkoda, że te nadzieje się nie spełniły...
Tak strasznie brakuje Ireny, tak bez Niej poszarzał świat...
Pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę dużo siły!
My, nieświadomi, co się dzieje naprawdę, czekaliśmy z utęsknieniem na powrót naszej idolki na estradę lub tylko (aż!) po prostu do zdrowia. Tyle było w naszych sercach nadziei... Boże, jaka szkoda, że te nadzieje się nie spełniły...
Tak strasznie brakuje Ireny, tak bez Niej poszarzał świat...
Pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę dużo siły!
23 października 2012 15:52 | Małgosia z Nakła
Dziękuję
Pani Basiu, dziękuję za podzielenie się tak pięknymi, niosącymi wtedy nadzieję, wspomnieniami. Jak dobrze wiedzieć, że jednak były chwile, kiedy Pani Irena czuła się dobrze i była uśmiechnięta. Walczyła z chorobą, bo wiedziała, że ma dla kogo, bo miała plany, niezrealizowane jeszcze marzenia i ludzi, którzy Ją kochają i czekają na Nią.
Przegrała tę walkę, ale jestem pewna, że ani na moment się nie poddała!
Dziękuję również Pani Bogusi i Marcie za ten wzruszający filmik z Powązek. To dobrze, że takie filmiki powstają, bo dzięki temu, ci, którzy nie mogą być często na Powązkach mają możliwość zobaczyć jak pięknie jest tam u Pani Irenki.
Ja będę w Warszawie w sobotę i oczywiście też mam zaplanowane odwiedziny tego najważniejszego dla nas miejsca. Mam nadzieję, że uda mi się zrobić zdjęcia i na pewno napiszę tutaj parę słów.
Pozdrawiam wszystkich cieplutko!
Przegrała tę walkę, ale jestem pewna, że ani na moment się nie poddała!
Dziękuję również Pani Bogusi i Marcie za ten wzruszający filmik z Powązek. To dobrze, że takie filmiki powstają, bo dzięki temu, ci, którzy nie mogą być często na Powązkach mają możliwość zobaczyć jak pięknie jest tam u Pani Irenki.
Ja będę w Warszawie w sobotę i oczywiście też mam zaplanowane odwiedziny tego najważniejszego dla nas miejsca. Mam nadzieję, że uda mi się zrobić zdjęcia i na pewno napiszę tutaj parę słów.
Pozdrawiam wszystkich cieplutko!
23 października 2012 15:06 | Ewa T. Z Warszawy
filmik imieninowy
Piękny, wzruszający filmik. Dzięki Marto, dzięki Bogusiu...
23 października 2012 14:44 | Bogusia L
Filmik z Powązek dnia 20.10.2012
Ten filmik powstał dzięki Marcie i Przyjaciołom Ireny,którzy zrobili zdjęcia i nawet zapalili znicz ode mnie,tak od siebie,od serca..Marcie dziękuję i może kiedyś się od Niej nauczę robić takie filmiki:) Dobremu duszkowi dziękuję za zdjęcia z tego dnia z Powązek.
Zawsze staram się by ktoś w moim imieniu tam zapalił znicz czy położył żywy kwiat a nawet "porozmawiał' z Ireną.
Wiem,że wiele osób bywa tam na Powązkach tylko nie chce tutaj pisać.Szkoda.
Czytają Basi F wpis,leciały mi łzy i wróciły wspomnienia sprzed miesiąca.
Rok temu była Irena,byliśmy my..........
Teraz pozostaje nam oglądać zdjęcia czy filmiki z Powązek.
Myślę,ze teraz każdemu z nas jest ciężko przed 1 listopada.
Pielęgnujmy nasze wspomnienia związane z Ireną Jarocką,bo to takie piękne i takie Nasze.
[www.youtube.com]
Zawsze staram się by ktoś w moim imieniu tam zapalił znicz czy położył żywy kwiat a nawet "porozmawiał' z Ireną.
Wiem,że wiele osób bywa tam na Powązkach tylko nie chce tutaj pisać.Szkoda.
Czytają Basi F wpis,leciały mi łzy i wróciły wspomnienia sprzed miesiąca.
Rok temu była Irena,byliśmy my..........
Teraz pozostaje nam oglądać zdjęcia czy filmiki z Powązek.
Myślę,ze teraz każdemu z nas jest ciężko przed 1 listopada.
Pielęgnujmy nasze wspomnienia związane z Ireną Jarocką,bo to takie piękne i takie Nasze.
[www.youtube.com]
23 października 2012 12:29 | Daniela
Basiu cóż tu powiedziec w takiej chwili? Dzieki za uszczknięcie rąbka tajemnicy z przed roku ze wspolnych ostatnich imienin.
Każdy z nas kto wiedział o chorobie niewiele myśli miał najróżniejsze i pełne nadziei że wszystko dobrze się skończy.
Jak mowisz sama Irena nie rozpakowała nawet torby.
Sory nie jestem w stanie wiecej nic napisac:-(
Dziekuje Ci Basiu raz jeszcze.
Każdy z nas kto wiedział o chorobie niewiele myśli miał najróżniejsze i pełne nadziei że wszystko dobrze się skończy.
Jak mowisz sama Irena nie rozpakowała nawet torby.
Sory nie jestem w stanie wiecej nic napisac:-(
Dziekuje Ci Basiu raz jeszcze.
23 października 2012 11:25 | Kama
wspomnienie Basi F.
Basiu F,
dzięki za to wspomnienie.
Dzięki ,że podzieliłaś się czymś tak bardzo osobistym.
Dla nas nie mających takiego kontaktu z Ireną to jest coś niezwykłego.
Wspomnienie tym bardziej cenne ,że prawie nic nie wiemy o tym okresie/pooperacyjnym/ w życiu Ireny.
A więc po operacji, tak jak to wcześnie pisano, była wielka nadzieja na wyzdrowienie Ireny.
No i Irena była w niezłej formie jeżeli robiła zakupy, gotowała i przyjmowała najbardziej zaprzyjaźnione osoby......
Były też próby/ o których kiedyś pisał tu pan Michał/
8 grudnia miał się odbyć koncert……….
Mój Boże!
A więc tak było blisko do tego żeby wszystko doszło do normy……
„ stało się jednak inaczej. Sms od Agnieszki zapowiadający koncert, a po nim kolejne, pozostał i pozostanie na zawsze już tylko w sferze naszych niespełnionych pragnień….
Dlaczego los nie dał Irenie szansy?
Nie można się z tym pogodzić.
dzięki za to wspomnienie.
Dzięki ,że podzieliłaś się czymś tak bardzo osobistym.
Dla nas nie mających takiego kontaktu z Ireną to jest coś niezwykłego.
Wspomnienie tym bardziej cenne ,że prawie nic nie wiemy o tym okresie/pooperacyjnym/ w życiu Ireny.
A więc po operacji, tak jak to wcześnie pisano, była wielka nadzieja na wyzdrowienie Ireny.
No i Irena była w niezłej formie jeżeli robiła zakupy, gotowała i przyjmowała najbardziej zaprzyjaźnione osoby......
Były też próby/ o których kiedyś pisał tu pan Michał/
8 grudnia miał się odbyć koncert……….
Mój Boże!
A więc tak było blisko do tego żeby wszystko doszło do normy……
„ stało się jednak inaczej. Sms od Agnieszki zapowiadający koncert, a po nim kolejne, pozostał i pozostanie na zawsze już tylko w sferze naszych niespełnionych pragnień….
Dlaczego los nie dał Irenie szansy?
Nie można się z tym pogodzić.
23 października 2012 11:24 | Beata blue
w nadziei spotkania z każdym z naszych Bliskich...
Basiu - w Twojej relacji już sam tytuł zapiera dech...
październikowe dni 2011 roku pewnie każdemu nasuwały całą masę przypuszczeń, tak jak i wszystkie pozostałe w okresie od 18/14 sierpnia do 21 stycznia..
nasilających się bolesnych przypuszczeń.. ciągle niezaspokojonych..
powiem Ci, że kiedy z rana przeczytałam w KG "Wspomnienie. Imieniny Irenki- rok temu"
odeszłam od komputera, zrobiłam kawę, tak jakby chcąc przygotować się do tego, co będzie można przeczytać... z góry oswoić się z tymi wzruszeniami..
Wyobraźnia i dotychczasowe strzępki wiedzy mogły dawać jakiś obraz tamtych chwil.. Jak Irenka spędzała swoje imieniny? jak wyglądała Jej codzienność w chorobie? ta codzienność tak niepojęcie niecodzienna ...
ja w ostatni piątek pożegnałam swoją koleżankę, paraliżujący był widok radosnej pięknej dziewczyny uśmiechającej się ze zdjęcia stojącego przy urnie. "życie mój psie, nie opuszczaj mnie" cały czas brzmiały mi w głowie słowa piosenki.. Tak nam kiedyś śpiewała Ta Dziewczyna ze zdjęcia.. Z rozmachem.. grając na fortepianie...przy świecach, przy winku, w swoim domu... Takie słowa skomponowała i melodię do nich...
piszesz, że Irenka zjadła cały obiad.. jak Ona musiała się cieszyć Twoją wizytą :)
dziękuję Basiu, że zechciałaś się z nami podzielić, czymś co tak głęboko nosisz w sercu
Ty - jak piszesz - powstrzymywałaś łzy, dziś zza komputera pewnie niejedna łza popłynie....
październikowe dni 2011 roku pewnie każdemu nasuwały całą masę przypuszczeń, tak jak i wszystkie pozostałe w okresie od 18/14 sierpnia do 21 stycznia..
nasilających się bolesnych przypuszczeń.. ciągle niezaspokojonych..
powiem Ci, że kiedy z rana przeczytałam w KG "Wspomnienie. Imieniny Irenki- rok temu"
odeszłam od komputera, zrobiłam kawę, tak jakby chcąc przygotować się do tego, co będzie można przeczytać... z góry oswoić się z tymi wzruszeniami..
Wyobraźnia i dotychczasowe strzępki wiedzy mogły dawać jakiś obraz tamtych chwil.. Jak Irenka spędzała swoje imieniny? jak wyglądała Jej codzienność w chorobie? ta codzienność tak niepojęcie niecodzienna ...
ja w ostatni piątek pożegnałam swoją koleżankę, paraliżujący był widok radosnej pięknej dziewczyny uśmiechającej się ze zdjęcia stojącego przy urnie. "życie mój psie, nie opuszczaj mnie" cały czas brzmiały mi w głowie słowa piosenki.. Tak nam kiedyś śpiewała Ta Dziewczyna ze zdjęcia.. Z rozmachem.. grając na fortepianie...przy świecach, przy winku, w swoim domu... Takie słowa skomponowała i melodię do nich...
piszesz, że Irenka zjadła cały obiad.. jak Ona musiała się cieszyć Twoją wizytą :)
dziękuję Basiu, że zechciałaś się z nami podzielić, czymś co tak głęboko nosisz w sercu
Ty - jak piszesz - powstrzymywałaś łzy, dziś zza komputera pewnie niejedna łza popłynie....
23 października 2012 11:02 |
do Marcin 10:39- w temacie "Wywiady"
Wywiadów z Ireną z Jarosławia 2005 i 2006 rok niestety na stronie w multimediach nie ma.
23 października 2012 10:42 | Marcin
do Basi F.
PIęknie to Pani napisała.
Jeszcze bardziej smutno.
Jeszcze bardziej smutno.
23 października 2012 10:39 | Marcin
wywiady
Przecież te wywiady są na tej stronie od dawna w "multimediach" w dziale mp3.
Fani powinni znać zawartość tej strony.
Dobrze ,że trafiają na YT dla innych.Dodatkowo powinno się zamieszczać z każdej prezentacji na YT adres tej strony internetowej.
To jest wizytówka Ireny Jarockiej=Gwiazdy polskiej piosenki.
Brak Ireny coraz większy ;(((
Fani powinni znać zawartość tej strony.
Dobrze ,że trafiają na YT dla innych.Dodatkowo powinno się zamieszczać z każdej prezentacji na YT adres tej strony internetowej.
To jest wizytówka Ireny Jarockiej=Gwiazdy polskiej piosenki.
Brak Ireny coraz większy ;(((
23 października 2012 09:01 | Basia F
Wspomnienie. Imieniny Irenki- rok temu
Nie musiałam zbyt długo zastanawiać się nad tym, czy mam pojechać do Irenki z okazji Jej Imienin. Wiedziałam, że moja obecność nie zaskoczy Jej zbytnio ale miałam nadzieję, że sprawi przyjemność. Nie była to oczywiście niespodzianka z mojej strony, bo swój przyjazd wcześniej uzgodniłam z Irenką i Michałem.
Po południu zajechałam na Białołękę. Krótko przed moim przyjazdem Irenka z Michałem wrócili z zakupów.
Gdy weszłam do mieszkania, jeszcze nie wszystkie pakunki były rozpakowane. Witając się z Irenką, nie byłam w stanie powstrzymać łez, chociaż bardzo się starałam żeby zapanować nad nimi. Nie udało się, to było silniejsze ode mnie ale na szczęście nie trwało zbyt długo. Przywitałam się z Michałem.
Irenka była uśmiechnięta, zadowolona.
Wspólnie z Michałem krzątali się po kuchni przygotowując obiad i w międzyczasie Irenka przygotowywała stół do obiadu, do którego za chwilę mięliśmy zasiąść.
Jak zwykle wszystko elegancko nakryte, zapalone świece. Wersal w każdym calu.
Po chwili zasiedzieliśmy do stołu. Mając rozeznanie w tym, jakie ilości pokarmu jest w stanie spożyć Irenka, wychodziłam z podziwu, że tym razem, bez namawiania i beż żadnych oporów Irenka zjadła całą porcję obiadu. Bardzo byłam zadowolona obserwując z jakim apetytem to zrobiła, bo miałam świadomość , że trzeba wspomóc organizm po takiej poważnej operacji, aby mógł się jak najszybciej zregenerować.
Rozmawialiśmy, wspominaliśmy, śmialiśmy się. Przekazałam Irence życzenia i pozdrowienia od Fanów. Była radosna, podziękowała i odwzajemniła pozdrowienia.
Michał posprzątał po objedzie i zajął się przygotowaniem "deseru" z lampką wina, a my z Irenką te chwile spędzałyśmy na pogaduchach. Cieszyłam się bardzo, że zastałam Ją w takiej formie, a wciąż nieprzepakowana walizka po ostatnim koncercie, stojąca w kąciku małego pokoju napawała mnie ogromnym optymizmem. Moja radość była tym większa, że Irenka podchodziła do niej i przekładała, układała w niej rzeczy, które zabierała z sobą na każdy koncert. Jakie to było budujące, a fakt, że Irenka przećwiczyła wszystkie piosenki na koncert i robiła to regularnie jeszcze bardziej dodawał otuchy i wiary, że wszystko jest na dobrej drodze.
W międzyczasie rozmawiałam przez telefon z Agnieszką, która w Krakowie przygotowywała się na rychłe przyjście na świat Nikodema. Opowiadałam Jej o tym wszystkim, na co dostałam krótką odpowiedź, którą zachowałam w moim telefonie do dziś: 8 grudnia kolejny koncert Ireny :-) !
Po chwili zmiana "dekoracji" na stole. Imieninowy toast i życzenia, marzenia, wizje na przyszłość. Jakie to było piękne...
Świętowaliśmy, świętowaliśmy, aż zrobiło się późno. Nawet miałam w którymś momencie wyrzuty sumienia, że tak długo "zabarłożyłam" podczas kiedy Irenka potrzebowała chwili odpoczynku ale nie sposób było wyrwać się wcześniej z tak gościnnego domu od Jego Gospodarzy. Pomimo zaproszenia, nie zostałam na noc. Pożegnaliśmy się. Z Irenką żegnałyśmy się trzykrotnie.Tym razem opanowałam łzy. Nie chciałam, żeby Irenka je widziała. Co wtedy Ona myślała, co ja myślałam? Miałam miliony myśli. Bardzo chciałam wierzyć, że nie będzie to nasze ostatnie pożegnanie, już na zawsze...
Stało się jednak inaczej. Sms od Agnieszki zapowiadający koncert, a po nim kolejne, pozostał i pozostanie na zawsze już tylko, tylko w sferze naszych niespełnionych pragnień ale każdego roku dzień Imienin Irenki, będzie dla mnie szczególnym Dniem, Dzień, w którym będę wracała do 2011 roku.
Po południu zajechałam na Białołękę. Krótko przed moim przyjazdem Irenka z Michałem wrócili z zakupów.
Gdy weszłam do mieszkania, jeszcze nie wszystkie pakunki były rozpakowane. Witając się z Irenką, nie byłam w stanie powstrzymać łez, chociaż bardzo się starałam żeby zapanować nad nimi. Nie udało się, to było silniejsze ode mnie ale na szczęście nie trwało zbyt długo. Przywitałam się z Michałem.
Irenka była uśmiechnięta, zadowolona.
Wspólnie z Michałem krzątali się po kuchni przygotowując obiad i w międzyczasie Irenka przygotowywała stół do obiadu, do którego za chwilę mięliśmy zasiąść.
Jak zwykle wszystko elegancko nakryte, zapalone świece. Wersal w każdym calu.
Po chwili zasiedzieliśmy do stołu. Mając rozeznanie w tym, jakie ilości pokarmu jest w stanie spożyć Irenka, wychodziłam z podziwu, że tym razem, bez namawiania i beż żadnych oporów Irenka zjadła całą porcję obiadu. Bardzo byłam zadowolona obserwując z jakim apetytem to zrobiła, bo miałam świadomość , że trzeba wspomóc organizm po takiej poważnej operacji, aby mógł się jak najszybciej zregenerować.
Rozmawialiśmy, wspominaliśmy, śmialiśmy się. Przekazałam Irence życzenia i pozdrowienia od Fanów. Była radosna, podziękowała i odwzajemniła pozdrowienia.
Michał posprzątał po objedzie i zajął się przygotowaniem "deseru" z lampką wina, a my z Irenką te chwile spędzałyśmy na pogaduchach. Cieszyłam się bardzo, że zastałam Ją w takiej formie, a wciąż nieprzepakowana walizka po ostatnim koncercie, stojąca w kąciku małego pokoju napawała mnie ogromnym optymizmem. Moja radość była tym większa, że Irenka podchodziła do niej i przekładała, układała w niej rzeczy, które zabierała z sobą na każdy koncert. Jakie to było budujące, a fakt, że Irenka przećwiczyła wszystkie piosenki na koncert i robiła to regularnie jeszcze bardziej dodawał otuchy i wiary, że wszystko jest na dobrej drodze.
W międzyczasie rozmawiałam przez telefon z Agnieszką, która w Krakowie przygotowywała się na rychłe przyjście na świat Nikodema. Opowiadałam Jej o tym wszystkim, na co dostałam krótką odpowiedź, którą zachowałam w moim telefonie do dziś: 8 grudnia kolejny koncert Ireny :-) !
Po chwili zmiana "dekoracji" na stole. Imieninowy toast i życzenia, marzenia, wizje na przyszłość. Jakie to było piękne...
Świętowaliśmy, świętowaliśmy, aż zrobiło się późno. Nawet miałam w którymś momencie wyrzuty sumienia, że tak długo "zabarłożyłam" podczas kiedy Irenka potrzebowała chwili odpoczynku ale nie sposób było wyrwać się wcześniej z tak gościnnego domu od Jego Gospodarzy. Pomimo zaproszenia, nie zostałam na noc. Pożegnaliśmy się. Z Irenką żegnałyśmy się trzykrotnie.Tym razem opanowałam łzy. Nie chciałam, żeby Irenka je widziała. Co wtedy Ona myślała, co ja myślałam? Miałam miliony myśli. Bardzo chciałam wierzyć, że nie będzie to nasze ostatnie pożegnanie, już na zawsze...
Stało się jednak inaczej. Sms od Agnieszki zapowiadający koncert, a po nim kolejne, pozostał i pozostanie na zawsze już tylko, tylko w sferze naszych niespełnionych pragnień ale każdego roku dzień Imienin Irenki, będzie dla mnie szczególnym Dniem, Dzień, w którym będę wracała do 2011 roku.
23 października 2012 08:43 | Kama
Wywiad z Ireną
Posłuchalam tego wywiadu z Ireną z radia Lublin /dzięki serdeczne za jego upublicznienie/
[www.youtube.com]
i moje poczucie żalu za Ireną, za Jej obecnością, za Jej empatią,optymizmem, zachłystywaniem się życiem jeszcze się wzmogło.......
Ona tak kochała życie.....tak umiała je docenić w jasnych i ciemnych aspektach.......
Jak pięknie powiedziała na końcu wywiadu/ zawsze umiała świetnie spuentować swoje wypowiedzi/
....No i drodzy państwo
zobaczcie za oknem
zobaczcie w waszych sercach
jaki piękny jest ten świat dokoła nas.....
[www.youtube.com]
Popatrzmy więc na ten świat dookola nas i doceńmy go dopoki jesteśmy tu i teraz .....
Pozdrawiam serdecznie
[www.youtube.com]
i moje poczucie żalu za Ireną, za Jej obecnością, za Jej empatią,optymizmem, zachłystywaniem się życiem jeszcze się wzmogło.......
Ona tak kochała życie.....tak umiała je docenić w jasnych i ciemnych aspektach.......
Jak pięknie powiedziała na końcu wywiadu/ zawsze umiała świetnie spuentować swoje wypowiedzi/
....No i drodzy państwo
zobaczcie za oknem
zobaczcie w waszych sercach
jaki piękny jest ten świat dokoła nas.....
[www.youtube.com]
Popatrzmy więc na ten świat dookola nas i doceńmy go dopoki jesteśmy tu i teraz .....
Pozdrawiam serdecznie
22 października 2012 21:27 | juergen
Odglosy z Powazek
Dolanczam sie rowniez do tych podziekowan dla warszawskich fanow, ktorzy dbaja o to miejsce przy grobie Naszej Ireny. Przewaznie dziekuje imiennie Joannie za zdjecia i relacje z Powazek, ale to tylko dlatego, ze ja znam. Zawsze chetnie czytam i ogladam wstzystkie tutaj umieszczane powazkowe aktualnosci, relacje od wszystkich odwiedzajacych ten ostatni adres Naszej Gwiazdy. Moze to i dziwne, ale przypatruje sie tym zdjeciom mimo, ze sa przeciez smutne, ale one tez przypominaja i przyzwyczajaja w jakims sensie do tej nadal bolesnej nowej rzeczywistosci, bez Ireny...
Taka Ja zapamietam... piekna, szczesliwa, stojaca przed wypelniona po brzegi sala koncertowa wzruszona-usmiechnieta-rozbawiona-oczarowana publicznoscia...
[www.youtube.com]
Taka Ja zapamietam... piekna, szczesliwa, stojaca przed wypelniona po brzegi sala koncertowa wzruszona-usmiechnieta-rozbawiona-oczarowana publicznoscia...
[www.youtube.com]