Intencją Księgi Gości jest wyrażenie szacunku dla Ireny Jarockiej, upamiętnienie zarówno jej dorobku artystycznego jak i osobowości artystki. Osoby pragnące zamieścić swoje wspomnienia związane z artystką, wypowiedzieć się na temat portalu lub wyrazić szacunek dla Ireny Jarockiej za całokształt jej dorobku, prosimy o przesłanie tekstu na: Jarocka@gmail.com.
Uzupełniamy stale materiały z życia Ireny na portalu IrenaJarocka.pl.
Brakujące materiały lub korekty prosimy o przesyłanie na Jarocka@gmail.com
22 lipca 2017 00:15 | juergen
Kiedys... w letnim kalendarzu Ireny................



[www.youtube.com]
W 1974 utwór ten zajął pierwsze miejsce na amerykańskiej liście przebojów Billboard Hot 100.
Każdy muzyk, artysta, marzy o tym, aby jego kompozycje, piosenki, przetrwały lata i żeby słuchały ich całe pokolenia. Mało któremu niestety się to udaje. Udało się to Naszej Irenie, albo inaczej, zapracowala na ten przywilej.
A w Billboard tez Irena byla, ale o tym przy innej okazji ;-)
[www.youtube.com]
20 lipca 2017 08:14 | Marzena
Szukam książki
Witam, zawsze podziwiałam Irenę Jarocką. Przeczytałam książkę Marioli Pryzwan - "Wymyśliłam cię". teraz szukam książki Irena Jarocka "Motylem jestem czyli piosenka o mnie samej". Czy ktoś ma i odsprzeda? Chętnie odkupię. Mój adres: decymka@nauczycieleprzedszkola.pl
Pozdrawiam wszystkich miłośników twórczości Ireny Jarockiej.
Pozdrawiam wszystkich miłośników twórczości Ireny Jarockiej.
14 lipca 2017 23:37 | Fundacja IJ
Video demo: Charytatywny koncert ku pamięci Ireny Jarockiej w Studiu Lutosławskiego, 03.04.2017
Na scenie wystąpili znakomici wykonawcy: Kayah, Olga Bończyk, Dorota Miśkiewicz, Kasia Kowalska, Małgorzata Ostrowska, Ania Rusowicz, Halina Frąckowiak, Andrzej Lampert, Janusz Szrom.
[www.irenajarocka.pl]

[www.irenajarocka.pl]

14 lipca 2017 22:50 | MS
Malarstwo - Kama Zawadzka
Malarstwo. Obrazy akrylowe, malowane na płycie. Stworzone w latach 2007-2016. Inspirowane oraz autorskie. Portrety malarskie.
[kamazawadzka.pl]

[kamazawadzka.pl]

11 lipca 2017 20:08 | Bogusia L
II Zjazd Młodych Gwiazd - Szczecin 2017, to kontynuacja ubiegłorocznego pomysłu."Złota Dziesiątka" walczyła w konkursie o nagrodę im. Heleny Majdaniec. W tym roku Zjazd odbył się w dniach 7-9 lipca pod hasłem "Młodzi śpiewają Jarocką". Nasza, jak to mawiała Irena, "Lisia rodzinka" w tym Zjeździe uczestniczyła.
W pierwszym dniu, w Studio S1 Radia Szczecin byliśmy na spotkaniu z Mariolą Pryzwan i gościem honorowym ZMG mężem Ireny Jarockiej - Michałem Sobolewskim. Odbyła się tam promocja książki "Wymyśliłam Cię. Irena Jarocka we wspomnieniach". Prowadziła całe spotkanie Maria Szabłowska. Bardzo lubię opowieści o Irenie, do tego na ściance wyświetlane były przepiękne zdjęcia Ireny autorstwa Renaty Pajchel. Już nie mogę się doczekać tego albumu ze zdjęciami. Dostałam też dedykację od pana Michała w książce z trzema siódemkami :) Na koniec jeszcze wspólne zdjęcia i powrót do domu.
Jednak krótki to był powrót, bo już w sobotę wróciliśmy do Szczecina. Tym razem na dłużej, z noclegiem. Tego dnia w studiu TVP Szczecin odbył się konkurs wokalny, gdzie dziesiątka finalistek śpiewała piosenki Irenki i rywalizowała o nagrodę im. Heleny Majdaniec. Ten koncert był też transmitowany na żywo na antenach TVP, a my mieliśmy okazje w nim uczestniczyć, co było dodatkowym przeżyciem. Podobały nam się piosenki wykonywane przez młode uczestniczki. Nasze typy dostały nagrody, choć w
rodzinie nie byliśmy do końca zgodni. Brawo młodzież, brawo organizatorzy! Niech ten Zjazd trwa w Szczecinie jak najdłużej.
Po konkursie odbyła się szczecińska wideoteka. Maria Szabłowska rozmawiała z Andrzejem Kuryło o jego piosenkach i gwiazdach, dla których pisał. Pan Andrzej opowiadał bardzo ciekawie o piosenkach, które tworzył. Wspomniał także, że niedługo wyjdzie płyta z jego tekstami. Irena też tam będzie śpiewała.
Niedziela była ostatnim dniem tegorocznego zjazdu, a finalistki ponownie zaprezentowały się publiczności. Tym razem jednak ludzi było zdecydowanie więcej, ponieważ impreza odbywała się w Różanym Ogrodzie. Gdy tam przybyliśmy i zobaczyłam te piękne róże, to od raz przyszła mi na myśl piosenka w wykonaniu Ireny "Tyle róż" i słowa piosenki.
Tyle róż było w snach, tyle snów było w nas... i wtedy usłyszałam Motylem jestem i piękny głos :) Trwała próba Ani Żebrowskiej i już czułam jak może być za dwie godziny podczas recitalu.
O godzinie 12 wystąpiła Julia Trojanowska z krótkim recitalem. Julia jest laureatką grand prix Zjazdu Młodych Gwiazd 2016. Niedawno została nagrana autorska płyta pt. "Pośród śmiesznych słów", na której śpiewa Julia. Znajdują się na niej trzy utwory: "Życie - teatr", "Zmęczona miłość", "Pośród śmiesznych słów". Słowa napisał Rafał Podraza, muzykę zaś Krystyna Piotrowska i Jerzy Petersburski Junior. Płyta była dostępna podczas tegorocznego festiwalu. Wydała ją Szczecińska Agencja Artystyczna i Radio Szczecin
Po Julii wystąpiła "Złota dziesiątka" czyli Julia Chmielarska, Zuza Jurkiewicz, Martyna Kaleta, Amelia Kurantowicz, Magdalena Mikulska, Amelia Rydzyńska, Oliwia Skóra, Alicja Szemplińska, Hanna Sztachańska i Martyna Zygadło. Zapamiętajmy te nazwiska, niektóre dziewczyny już zdobywały nagrody i wyróżnienia na innych konkursach i występowały w TV.
Podczas ich występu poszłam trochę dalej od sceny by popatrzeć na reakcje szczecinian. Ludzie klaskali, śpiewali, a nawet tańczyli. Tak się cieszę, że Ireny Jarockiej piosenki dają ludziom tyle radości. Irenko dziękuję.
Przyszedł czas na który powiem szczerze i bardzo czekałam i troszkę się obawiałam. Nie wiedziałam jak odbiorę na żywo recital Anny Żebrowskiej w repertuarze Ireny Jarockiej. Podeszłam bardzo blisko sceny by lepiej widzieć i słyszeć. Od pierwszego momentu Ania skradła moje serce i zresztą nie tylko moje :)
Przez cały koncert na stojąco świetnie się bawiłam i nawet "śpiewałam" te znane mi teksty. Ania mocno rozruszała liczną szczecińską publiczność. Było bardzo wzruszająco. Aniu dziękuję za recital i już czekam na płytę z Twoimi piosenkami.
Po koncercie przyszedł czas na pożegnania z organizatorami i gośćmi tego Zjazdu. Nasza rodzinka udała się do centrum Szczecina troszkę pozwiedzać.
Dziękujemy Rafałowi Podrazie i wszystkim Organizatorom za to, że mogliśmy tam być.
Dziękujemy p. Michałowi Sobolewskiemu za wspólne 3 dni rozmów o Irenie, za gadżety i wspólne zdjęcia.
Marioli Pryzwan i Sławkowi za kolejne spotkanie i oby szybko do zobaczenia już z nową książką o Irenie, która ma wyjść w listopadzie tego roku. Zapowiada się bardzo ciekawie.
Miło było spotkać także znajome twarze, które nas znają z koncertów Ireny.
Dziękuję Romanowi i Dawidowi za wspólne "koncertowanie" podczas tego weekendu.
Irenko Tobie dziękuję za to, że byłaś, jesteś i będziesz w moim sercu. Dalej bądż mym Aniołem i dodawaj mi sił.
W pierwszym dniu, w Studio S1 Radia Szczecin byliśmy na spotkaniu z Mariolą Pryzwan i gościem honorowym ZMG mężem Ireny Jarockiej - Michałem Sobolewskim. Odbyła się tam promocja książki "Wymyśliłam Cię. Irena Jarocka we wspomnieniach". Prowadziła całe spotkanie Maria Szabłowska. Bardzo lubię opowieści o Irenie, do tego na ściance wyświetlane były przepiękne zdjęcia Ireny autorstwa Renaty Pajchel. Już nie mogę się doczekać tego albumu ze zdjęciami. Dostałam też dedykację od pana Michała w książce z trzema siódemkami :) Na koniec jeszcze wspólne zdjęcia i powrót do domu.
Jednak krótki to był powrót, bo już w sobotę wróciliśmy do Szczecina. Tym razem na dłużej, z noclegiem. Tego dnia w studiu TVP Szczecin odbył się konkurs wokalny, gdzie dziesiątka finalistek śpiewała piosenki Irenki i rywalizowała o nagrodę im. Heleny Majdaniec. Ten koncert był też transmitowany na żywo na antenach TVP, a my mieliśmy okazje w nim uczestniczyć, co było dodatkowym przeżyciem. Podobały nam się piosenki wykonywane przez młode uczestniczki. Nasze typy dostały nagrody, choć w
rodzinie nie byliśmy do końca zgodni. Brawo młodzież, brawo organizatorzy! Niech ten Zjazd trwa w Szczecinie jak najdłużej.
Po konkursie odbyła się szczecińska wideoteka. Maria Szabłowska rozmawiała z Andrzejem Kuryło o jego piosenkach i gwiazdach, dla których pisał. Pan Andrzej opowiadał bardzo ciekawie o piosenkach, które tworzył. Wspomniał także, że niedługo wyjdzie płyta z jego tekstami. Irena też tam będzie śpiewała.
Niedziela była ostatnim dniem tegorocznego zjazdu, a finalistki ponownie zaprezentowały się publiczności. Tym razem jednak ludzi było zdecydowanie więcej, ponieważ impreza odbywała się w Różanym Ogrodzie. Gdy tam przybyliśmy i zobaczyłam te piękne róże, to od raz przyszła mi na myśl piosenka w wykonaniu Ireny "Tyle róż" i słowa piosenki.
Tyle róż było w snach, tyle snów było w nas... i wtedy usłyszałam Motylem jestem i piękny głos :) Trwała próba Ani Żebrowskiej i już czułam jak może być za dwie godziny podczas recitalu.
O godzinie 12 wystąpiła Julia Trojanowska z krótkim recitalem. Julia jest laureatką grand prix Zjazdu Młodych Gwiazd 2016. Niedawno została nagrana autorska płyta pt. "Pośród śmiesznych słów", na której śpiewa Julia. Znajdują się na niej trzy utwory: "Życie - teatr", "Zmęczona miłość", "Pośród śmiesznych słów". Słowa napisał Rafał Podraza, muzykę zaś Krystyna Piotrowska i Jerzy Petersburski Junior. Płyta była dostępna podczas tegorocznego festiwalu. Wydała ją Szczecińska Agencja Artystyczna i Radio Szczecin
Po Julii wystąpiła "Złota dziesiątka" czyli Julia Chmielarska, Zuza Jurkiewicz, Martyna Kaleta, Amelia Kurantowicz, Magdalena Mikulska, Amelia Rydzyńska, Oliwia Skóra, Alicja Szemplińska, Hanna Sztachańska i Martyna Zygadło. Zapamiętajmy te nazwiska, niektóre dziewczyny już zdobywały nagrody i wyróżnienia na innych konkursach i występowały w TV.
Podczas ich występu poszłam trochę dalej od sceny by popatrzeć na reakcje szczecinian. Ludzie klaskali, śpiewali, a nawet tańczyli. Tak się cieszę, że Ireny Jarockiej piosenki dają ludziom tyle radości. Irenko dziękuję.
Przyszedł czas na który powiem szczerze i bardzo czekałam i troszkę się obawiałam. Nie wiedziałam jak odbiorę na żywo recital Anny Żebrowskiej w repertuarze Ireny Jarockiej. Podeszłam bardzo blisko sceny by lepiej widzieć i słyszeć. Od pierwszego momentu Ania skradła moje serce i zresztą nie tylko moje :)
Przez cały koncert na stojąco świetnie się bawiłam i nawet "śpiewałam" te znane mi teksty. Ania mocno rozruszała liczną szczecińską publiczność. Było bardzo wzruszająco. Aniu dziękuję za recital i już czekam na płytę z Twoimi piosenkami.
Po koncercie przyszedł czas na pożegnania z organizatorami i gośćmi tego Zjazdu. Nasza rodzinka udała się do centrum Szczecina troszkę pozwiedzać.
Dziękujemy Rafałowi Podrazie i wszystkim Organizatorom za to, że mogliśmy tam być.
Dziękujemy p. Michałowi Sobolewskiemu za wspólne 3 dni rozmów o Irenie, za gadżety i wspólne zdjęcia.
Marioli Pryzwan i Sławkowi za kolejne spotkanie i oby szybko do zobaczenia już z nową książką o Irenie, która ma wyjść w listopadzie tego roku. Zapowiada się bardzo ciekawie.
Miło było spotkać także znajome twarze, które nas znają z koncertów Ireny.
Dziękuję Romanowi i Dawidowi za wspólne "koncertowanie" podczas tego weekendu.
Irenko Tobie dziękuję za to, że byłaś, jesteś i będziesz w moim sercu. Dalej bądż mym Aniołem i dodawaj mi sił.
11 lipca 2017 14:31 |
Antologia
Witam wszystkich. Czy juz wiadomo cos wiecej na temat kolejnej czesci Antologii z PR ''Irena Jarocka ktorej nie znacie''? Sklep PR milczy w tej sprawie...
9 lipca 2017 22:47 | juergen
Mlodzi spiewaja Jarocka! II Zjazd Młodych Gwiazd - Szczecin 2017. Finał.

Julia Chmielarska piosenką "Mój słodki Charlie" wygrywa II Zjazd Młodych Gwiazd! Gratulujemy;-)

Finalistki konkursu "Mlodzi spiewaja Jarocka"


Najmłodsza uczestniczka konkursu Amelia Kurantowicz

Zlola dziesiatka walczyla w konkursie o Nagrodę im. Heleny Majdaniec


Kryształowy Kamerton ZAKR-u przyznany dla Oliwia Skóra uczennicy Centrum Sztuki Wokalnej w Rzeszowie, na zdjeciu z Krzysztofem Dzikowskim

W Jury zasiadl min. pierwszy od prawej, znany autor tekstow pan Krzysztof Dzikowski, ktorego piosenki spiewala cala Polska

Pomyslodawca i organizator Zjazdu Mlodych Gwiazd w Szczecinie - Mlodzi spiewaja Jarocka, dziennikarz i autor Rafal Podraza (pierwszy z prawej)

7 lipca 2017 19:07 | juergen
Mlodzi spiewaja Jarocka! II Zjazd Młodych Gwiazd - Szczecin 2017. Dzisiaj: szczecinska promocja ksiazki "Wymyslilam Cie. Irena Jarocka we wspomnieniach".

Na zdjeciach: redaktor Maria Szablowska, autorka ksiazki Mariola Pryzwan, maz Naszej Ireny Michal Sobolewski





7 lipca 2017 17:54 | Piotr
II Zjazd Młodych Gwiazd rozpoczął się w Szczecinie
Polska piosenka z lat 70 i 80 XX wieku jest niepowtarzalna i wyjątkowa. Tworzone wtedy utwory wciąż zachwycają swoją formą i treścią. Zjazd Młodych Gwiazd przywołuje tamtą tradycję i młodzi piosenkarze śpiewają wielkie przeboje. W tym roku Ireny Jarockiej.
[radioszczecin.pl]
[radioszczecin.pl]
[radioszczecin.pl]
[radioszczecin.pl]
7 lipca 2017 12:56 | juergen
Mlodzi spiewaja Jarocka! II Zjazd Młodych Gwiazd - Szczecin 2017- live w TVP


4 lipca 2017 16:56 | TVP Rozrywka
II Zjazd Młodych Gwiazd - Szczecin 2017
Na żywo w TVP Rozrywka! "Zjazd Młodych Gwiazd" to kontynuacja ubiegłorocznego pomysłu. "Złota Dziesiątka" walczy w konkursie o Nagrodę im. Heleny Majdaniec. O godz. 17.30 zapraszamy na konkurs młodych, natomiast o godz. 19.00 rozmowa Marii Szabłowskiej z Andrzejem Kuryłłą.
Warto zaznaczyć, że w konkursie mogą wystąpić jedynie laureaci festiwali międzynarodowych i ogólnopolskich. W tym roku młodzi zmierzą się z repertuarem Motyla Polskiej Piosenki - Ireny Jarockiej. Któż z nas nie zna takich przebojów jak "Nie wrócą te lata", "Gondolierzy znad Wisły", "Odpływają kawiarenki"?
Niewątpliwie Jarocka była jedną z największych gwiazd polskiej muzyki rozrywkowej. Warto więc Jej repertuar ocalać od zapomnienia. "Polska młodzież, śpiewa polskie piosenki" to hasło w zalewie anglojęzycznego nazewnictwa, jest bardzo potrzebne. Szczecin, to kolebka polskiego bigbitu. To tutaj swoje kariery zaczynali: Niemen, Sobczyk, Frąckowiak, Majdaniec i wielu innych. Trzeba o tym przypominać, tak samo jak o tym, że polska piosenka może mieć piękną melodię i znakomity tekst.
Zjazd Młodych Gwiazd, to nie konkurs jednodniowy. Starannie dobrane jury ma pomóc adeptom sztuki wokalnej. I tak się dzieje Wiktoria Tracz, zeszłoroczna laureatka konkursu, nagrała już premierową piosenkę do tekstu Krzysztofa Dzikowskiego, Julia Chmielarska z piosenką Jerzego Petersburskiego Jr. wystąpiła w krajowych preselekcjach konkursu Eurowizji Junior 2016. Laureatka Grand Prix - Julia Trojanowska także nie zasypia gruszek w popiele, obecnie szykuje autorski materiał na płytę. Piosenki specjalnie dla niej napisali: Jerzy Petersburski Jr., Krystyna Piotrowska i Rafał Podraza.
- Zadaniem Jury - mówi Maria Szabłowska - jest pomagać. Uważam, że Zjazd Młodych Gwiazd ma bardzo udany zestaw. Każdy z nas, na swoim polu, może pomóc. Krzysiek, Jurek, Krystyna czy Rafał napiszą piosenki, a ja czy Dorota - pokażemy je słuchaczom dzięki radiu.
30 czerwca 2017 20:19 | halina
dzisiaj dowiedziałam sie, że Andrzej Ellman nie żyje. Napisał dla Irenki pięknych parę piosenek.
25 czerwca 2017 23:01 | Jasio
Kocha się raz - Irena Jarocka & Waldemar Kocoń
Ta piosenka jest wręcz cudowna a duety śpiewający i tańczący wspaniałe.
Aż nogi rwą się do tańca!
JK
25 czerwca 2017 17:40 | AD
Irena Jarocka - Kawiarenki
To nie piosenka - ale ARTYSTA, który potrafi ją zaśpiewać są godne uznania. Dla mnie Pani Irena jest to ARTYSTKA dużej KLASY, tak jak zapomniana do niedawna Anna GERMAN.
25 czerwca 2017 01:00 | YT
IRENA JAROCKA Gdański most
Jedno z pierwszych nagrań Ireny Jarockiej z połowy lat 60-tych. Znalazło się na płycie "Rubinowy Laur", wydanej przez Radio Gdańsk z okazji 40-lecia Gdańskiego Studia Piosenki w 2004 roku.
21 czerwca 2017 13:29 | Robert Gołoński
Wielka strata
Wspaniała i utalentowana osoba. Szkoda, że nie ma jej już wśród nas.. To bardzo przykre.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
16 czerwca 2017 10:20 | juergen
Est-ce que l'autre soir c'était Patricia Kaas.....................?
Bardzo lubie Patricie Kaas, zawsze kiedy wychodzi jej nowa plyta, kiedy przyjezdza do nas ze swoim nowym show, nigdy nie przegapie. Chociaz nie jest grana w radio ma swoja stala publicznosc na koncertach, kupujacych jej plyty, ja do nich tez naleze. Niektorzy sluchaja wykonawcow ze wzgledu na oktawy, ja mam troche inne kryteria, czysciutki glos, poprawnie zaspiewana piosenka, to jest dla mnie za malo ciekawe, lubie zeby ten glos mial jeszcze cos wiecej. O Urszuli Sipinskiej np. mowiono, ze spiewa "przez nos", a ja to spiewanie wlasnie tez lubialem. Nie ma chyba nikogo, kto by bardziej ode mnie nie lubial np. Anny German. Dobrze, ze rozne sa smaki, gusta i zainteresowania, ale dla mnie Nasza Irena na pewno nie byla muzycznym przypadkiem.
Ta piosenka francuska zarazila mnie Irena zaraz po swoim powrocie z kilkuletniego pobytu w Paryzu. Bylem zachwycony blokiem francuskich standartow, ktore pieknie interpretowala Irena przez wiele lat na swoich koncertach, tych biletowanych w zamknietych salach koncertowych, teatrach. To bylo na prawde wielkie kino, bo nie tylko sluchalo sie spiewajacej Ireny na scenie, ale rowniez wchlanialo sie oczami ta aktorska widoczna interpretacje tych pieknych utworow. To wtedy wlasnie, jeszcze jako maly chlopak z podstawowki, poznawalem zupelnie mi nieznany repertuar francuskiego chanson, to byl tez ogolnie koncertowy hit dla zgromadzonej publicznosci, tego repertuaru, tych nagran w wykonaniu Ireny nie mozna bylo wtedy posluchac w radio czy w TV, kupic takiej plyty, to przyszlo, ale duzo pozniej.
Ta pierwsza milosc do francuskiej piosenki, ktora zasadzila we mnie Irena moglem tez, jak sie okazalo, dalej rozszezyc za sprawa programu radiowego, ktory prowadzil w tamtych czasach Lucjan Kydrynski. To byl nocny program, chyba tylko w sobote albo w niedziele, po kryjomu przed rodzicami, z radiem tranzystorowym przy uchu na poduszce, sluchalem az do zasniecia ciekawych anegdot L.Kydrynskiego o piosence francuskiej i ich wykonawcach i nie tylko. To tam poznawalem i slyszalem po raz pierwszy np. Françoise Hardy, Milve, Juliette Gréco czy Nana Mouskouri.
Kiedy ta straszna choroba przerwala nagle ten nasz wokol-Irenowy-barwny-swiat, pojscie na jakis koncert, kupienie plyty czy sluchanie jakiejs nowej muzyki wykonawcow, ktorych lubie, wszystko to bylo nagle jakos inaczej odbierane, te kiedys radosne, czesto wyczekiwane sytuacje, wymagaly nagle innego podejscia, innej reakcji, jakiejs innej radosci odbioru i zadowolenia. W takich wlasnie momentach wiedzialem, ze jest taki jeden koncert, ktory juz nigdy sie nie odbedzie..... , ze jest taka plyta, ktora juz nigdy nie bedzie nagrana, nie ukaze sie........ ten, ta Ireny...
W roku odejscia Ireny od nas na zawsze, a nawet dokladnie w dzien moich urodzin, ukazala sie biografia Patrici Kaas, ktora naturalnie w tym dniu kupilem. Normalnie zaczolbym ja od razu czytac, ale ..... pozostalo tylko na pobieznym przegladnieciu, obejrzeniu zdjec. Nie byl to jeszcze dobry czas na czytanie takiej pozycji.... ksiazka musiala wiec jeszcze troche poczekac, spogladalem tylko na nia jak lezala na stole....
Kiedy wreszcie latem siedzac na balkonie zaczolem ja czytac, skupilem sie na tych poczatkach, pierwszych wczesnych krokach jeszcze nie-kariery Patrici Kaas, znalem tez wczesniej wiele watkow jej zyciorysu z roznych wywiadow, Talk-Show w naszej TV. Czytajac jednak ten rozdzial, myslami przechodzilem juz powoli gdzie indziej, przeszlem oczami na moja balkonowa roze i wpatrujac sie przez nia w dal, przywolalem w myslach taki jeden dzien.
Bylo to dosyc dawno, czerwcowe sloneczne wczesne popoludnie, trwal wlasnie Festiwal Piosenki, Irena miala koncert w Opolu, czy to byl jednak ten rok, gdzie Irena miala swoj recital w Teatrze Kochanowskiego jako impreze towarzyszaca temu festiwalowi, tego juz tak dokladnie nie moge powiedziec. Autokar koncertowy Ireny i samochod techniczny staly juz przed Hotelem Opole, bylo bardzo cieplo, muzycy z zespolu Ireny stali jeszcze tez na zewnatrz, na chodniku, niektorzy jeszcze palili papierosy. Co rusz przy hotelu pojawiala sie jakas znajoma twarz wykonawcow festiwalu albo innych znanych ludzi TV, jedni wracali inni jechali na proby do Amfiteatru. Nareszcie na zewnatrz hotelu pojawil sie menago Bogdanowicz i rzucil haslo w moja strone: "Irena jest juz gotowa".
Raz, dwa, trzy i juz bylem na ktoryms pietrze i stalem przed otwartymi drzwiami hotelowego pokoju Ireny "o, fajnie, ze mi pomozesz" uslyszalem od Ireny. Bardzo lubilem byc w takich czy innych sytuacjach pomocny, dzis wiem, ze to takie same uczucie wtedy mialem, jak co najmniej assystent Barbry Streisand, ktory jeszcze przed samym wyjsciem na scene podawal jej cieply napoj, ktory pila przez slomke, czy brat Madonny, ktory kiedys jezdzil z nia na trasy koncertowe pomagal dopinac kostiumy sceniczne ;-)
Wziolem z pokoju Ireny worki z kostiumami scenicznymi i zapytalem, czy mam jeszcze wrocic po cos, ale Irena podziekowala, odpowiedziala, ze reszte wezmie juz sama. W autokarze powiesilem kostiumy na specjalnej sztandze i dolaczylem do czekajacych ludzi Ireny na zewnatrz. Po krotkim czasie pojawila sie Irena w holu hotelowym, stala tam z menago i jeszcze trzema osobami, rozmawiali. Trwalo to troche, wiec w miedzy czasie odjechal samochod techniczny na miejsce wieczornego koncertu.
Nie bylo to nic specjalnie dziwnego, czasem pojawial sie w miejscu koncertu ktos ze znajomych czy rodziny, wtedy prosila Irena aby sie nimi troche zajac, usadowic tych Jej gosci na widowni. Nie bylo to znowusz takie latwe, bo sale koncertowe Ireny w tamtych czasach byly mozna powiedziec nabite po brzegi. Rozmowy w holu przeciagaly sie troche, wszyscy gotowi do odjazdu spogladywali co chwile w kierunku stojacych z Irena. Ja wszedlem do holu i ustawilem sie w poblizu rozmawiajacych, naturalnie nie po to by przysluchiwac sie rozmowie, stanolem tak, aby nawiazac kontakt wzrokowy z Irena i dac Jej do zrozumienia, ze chce Ja uwolnic z tych toreb co trzymala caly czas w rekach i tak tez sie stalo. Ale czekajac jakas chwile na tem moment, bylem swiadkiem takiej malej jak dla mnie ciekawostki, Irena rozmawiala caly czas po francusku! Obok menago Bogdanowicza stal tez ktos z branzy, cos wtracal, albo tlumaczyl na polski, albo na francuski, na przeciw Ireny mezczyzna ze swoja francuska podopieczna, bardzo mlodziutka, drobniutka, niewysoka dziewczyna z ciemno-blond wlosami. Irena prowadzila z nim wlasnie dialog po francusku, czesto spogladajac i usmiechajac sie w strone jego podopiecznej. Nigdy wczesniej ani nigdy pozniej nie mialem okazji slyszec Ireny rozmawiajacej po francusku, naturalnie spiewajacej swoj swietny francuski repertuar na koncertach - tak, ale w dlalogu plynnie po francusku - nie.
Usadowilismy z drugim menago Jankiem Wisniewskim tych nowych gosci Ireny z Francji na widowni. Jak sie pozniej dowiedzialem, byl to jakis menadzer z Francji ze swoja podopieczna, byli na festiwalu w Opolu, polecono im tez zobaczyc koncert Ireny, byli w Opolu zawodowo, w ramach nawiazywania kontaktow itp.
Czytajac ten rozdzial biografii Patrici Kaas, zaczalem rozmyslac, probowac przywolac twarz tamtej mlodziutkiej dziewczyny sprzed lat, zaczolem liczyc ile by mogla miec wtedy lat....... i pojawilo sie to pytanie, ktore pozostanie na pewno juz bez odpowiedzi:
Est-ce que l'autre soir c'était Patricia Kaas...............? → Tylko, czy to byla Patricia Kaas tamtego wieczoru...............?
Irena wychodzi z Hotelu Opole:

Piekna Irena na koncercie w bloku francuskim i ....... balkonowa roza, ktora pomogla przywolac to wspomnienie;-)


[www.youtube.com]
Teraz znalazlem jeszcze u mnie takie pasujace zdjecie, Irena po koncercie w takiej jednej garderobie:

Ta piosenka francuska zarazila mnie Irena zaraz po swoim powrocie z kilkuletniego pobytu w Paryzu. Bylem zachwycony blokiem francuskich standartow, ktore pieknie interpretowala Irena przez wiele lat na swoich koncertach, tych biletowanych w zamknietych salach koncertowych, teatrach. To bylo na prawde wielkie kino, bo nie tylko sluchalo sie spiewajacej Ireny na scenie, ale rowniez wchlanialo sie oczami ta aktorska widoczna interpretacje tych pieknych utworow. To wtedy wlasnie, jeszcze jako maly chlopak z podstawowki, poznawalem zupelnie mi nieznany repertuar francuskiego chanson, to byl tez ogolnie koncertowy hit dla zgromadzonej publicznosci, tego repertuaru, tych nagran w wykonaniu Ireny nie mozna bylo wtedy posluchac w radio czy w TV, kupic takiej plyty, to przyszlo, ale duzo pozniej.
Ta pierwsza milosc do francuskiej piosenki, ktora zasadzila we mnie Irena moglem tez, jak sie okazalo, dalej rozszezyc za sprawa programu radiowego, ktory prowadzil w tamtych czasach Lucjan Kydrynski. To byl nocny program, chyba tylko w sobote albo w niedziele, po kryjomu przed rodzicami, z radiem tranzystorowym przy uchu na poduszce, sluchalem az do zasniecia ciekawych anegdot L.Kydrynskiego o piosence francuskiej i ich wykonawcach i nie tylko. To tam poznawalem i slyszalem po raz pierwszy np. Françoise Hardy, Milve, Juliette Gréco czy Nana Mouskouri.
Kiedy ta straszna choroba przerwala nagle ten nasz wokol-Irenowy-barwny-swiat, pojscie na jakis koncert, kupienie plyty czy sluchanie jakiejs nowej muzyki wykonawcow, ktorych lubie, wszystko to bylo nagle jakos inaczej odbierane, te kiedys radosne, czesto wyczekiwane sytuacje, wymagaly nagle innego podejscia, innej reakcji, jakiejs innej radosci odbioru i zadowolenia. W takich wlasnie momentach wiedzialem, ze jest taki jeden koncert, ktory juz nigdy sie nie odbedzie..... , ze jest taka plyta, ktora juz nigdy nie bedzie nagrana, nie ukaze sie........ ten, ta Ireny...
W roku odejscia Ireny od nas na zawsze, a nawet dokladnie w dzien moich urodzin, ukazala sie biografia Patrici Kaas, ktora naturalnie w tym dniu kupilem. Normalnie zaczolbym ja od razu czytac, ale ..... pozostalo tylko na pobieznym przegladnieciu, obejrzeniu zdjec. Nie byl to jeszcze dobry czas na czytanie takiej pozycji.... ksiazka musiala wiec jeszcze troche poczekac, spogladalem tylko na nia jak lezala na stole....
Kiedy wreszcie latem siedzac na balkonie zaczolem ja czytac, skupilem sie na tych poczatkach, pierwszych wczesnych krokach jeszcze nie-kariery Patrici Kaas, znalem tez wczesniej wiele watkow jej zyciorysu z roznych wywiadow, Talk-Show w naszej TV. Czytajac jednak ten rozdzial, myslami przechodzilem juz powoli gdzie indziej, przeszlem oczami na moja balkonowa roze i wpatrujac sie przez nia w dal, przywolalem w myslach taki jeden dzien.
Bylo to dosyc dawno, czerwcowe sloneczne wczesne popoludnie, trwal wlasnie Festiwal Piosenki, Irena miala koncert w Opolu, czy to byl jednak ten rok, gdzie Irena miala swoj recital w Teatrze Kochanowskiego jako impreze towarzyszaca temu festiwalowi, tego juz tak dokladnie nie moge powiedziec. Autokar koncertowy Ireny i samochod techniczny staly juz przed Hotelem Opole, bylo bardzo cieplo, muzycy z zespolu Ireny stali jeszcze tez na zewnatrz, na chodniku, niektorzy jeszcze palili papierosy. Co rusz przy hotelu pojawiala sie jakas znajoma twarz wykonawcow festiwalu albo innych znanych ludzi TV, jedni wracali inni jechali na proby do Amfiteatru. Nareszcie na zewnatrz hotelu pojawil sie menago Bogdanowicz i rzucil haslo w moja strone: "Irena jest juz gotowa".
Raz, dwa, trzy i juz bylem na ktoryms pietrze i stalem przed otwartymi drzwiami hotelowego pokoju Ireny "o, fajnie, ze mi pomozesz" uslyszalem od Ireny. Bardzo lubilem byc w takich czy innych sytuacjach pomocny, dzis wiem, ze to takie same uczucie wtedy mialem, jak co najmniej assystent Barbry Streisand, ktory jeszcze przed samym wyjsciem na scene podawal jej cieply napoj, ktory pila przez slomke, czy brat Madonny, ktory kiedys jezdzil z nia na trasy koncertowe pomagal dopinac kostiumy sceniczne ;-)
Wziolem z pokoju Ireny worki z kostiumami scenicznymi i zapytalem, czy mam jeszcze wrocic po cos, ale Irena podziekowala, odpowiedziala, ze reszte wezmie juz sama. W autokarze powiesilem kostiumy na specjalnej sztandze i dolaczylem do czekajacych ludzi Ireny na zewnatrz. Po krotkim czasie pojawila sie Irena w holu hotelowym, stala tam z menago i jeszcze trzema osobami, rozmawiali. Trwalo to troche, wiec w miedzy czasie odjechal samochod techniczny na miejsce wieczornego koncertu.
Nie bylo to nic specjalnie dziwnego, czasem pojawial sie w miejscu koncertu ktos ze znajomych czy rodziny, wtedy prosila Irena aby sie nimi troche zajac, usadowic tych Jej gosci na widowni. Nie bylo to znowusz takie latwe, bo sale koncertowe Ireny w tamtych czasach byly mozna powiedziec nabite po brzegi. Rozmowy w holu przeciagaly sie troche, wszyscy gotowi do odjazdu spogladywali co chwile w kierunku stojacych z Irena. Ja wszedlem do holu i ustawilem sie w poblizu rozmawiajacych, naturalnie nie po to by przysluchiwac sie rozmowie, stanolem tak, aby nawiazac kontakt wzrokowy z Irena i dac Jej do zrozumienia, ze chce Ja uwolnic z tych toreb co trzymala caly czas w rekach i tak tez sie stalo. Ale czekajac jakas chwile na tem moment, bylem swiadkiem takiej malej jak dla mnie ciekawostki, Irena rozmawiala caly czas po francusku! Obok menago Bogdanowicza stal tez ktos z branzy, cos wtracal, albo tlumaczyl na polski, albo na francuski, na przeciw Ireny mezczyzna ze swoja francuska podopieczna, bardzo mlodziutka, drobniutka, niewysoka dziewczyna z ciemno-blond wlosami. Irena prowadzila z nim wlasnie dialog po francusku, czesto spogladajac i usmiechajac sie w strone jego podopiecznej. Nigdy wczesniej ani nigdy pozniej nie mialem okazji slyszec Ireny rozmawiajacej po francusku, naturalnie spiewajacej swoj swietny francuski repertuar na koncertach - tak, ale w dlalogu plynnie po francusku - nie.
Usadowilismy z drugim menago Jankiem Wisniewskim tych nowych gosci Ireny z Francji na widowni. Jak sie pozniej dowiedzialem, byl to jakis menadzer z Francji ze swoja podopieczna, byli na festiwalu w Opolu, polecono im tez zobaczyc koncert Ireny, byli w Opolu zawodowo, w ramach nawiazywania kontaktow itp.
Czytajac ten rozdzial biografii Patrici Kaas, zaczalem rozmyslac, probowac przywolac twarz tamtej mlodziutkiej dziewczyny sprzed lat, zaczolem liczyc ile by mogla miec wtedy lat....... i pojawilo sie to pytanie, ktore pozostanie na pewno juz bez odpowiedzi:
Est-ce que l'autre soir c'était Patricia Kaas...............? → Tylko, czy to byla Patricia Kaas tamtego wieczoru...............?
Irena wychodzi z Hotelu Opole:

Piekna Irena na koncercie w bloku francuskim i ....... balkonowa roza, ktora pomogla przywolac to wspomnienie;-)


[www.youtube.com]
Teraz znalazlem jeszcze u mnie takie pasujace zdjecie, Irena po koncercie w takiej jednej garderobie:

11 czerwca 2017 00:55 | Retro-Inspiracja
Irena Jarocka - Bliski sercu dzień (singiel)
6 czerwca 2017 01:15 | YouTube
Od przedszkola do Opola z Ireną Jarocką
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
6 czerwca 2017 00:38 | Renata Chraniuk
Od przedszkola do Opola z Ireną Jarocką

W piątek 2 czerwca w Zespole Placówek Oświatowych w Zatorach odbył się konkurs wokalny, w którym przedszkolacy zaprezentowali utwory z repertuaru Ireny Jarockiej. Konkurs odbył się z okazji 5. rocznicy śmierci artystki.
Występujących oceniało jury, w którym zasiadł m.in. przyjaciel Ireny Jarockiej Andrzej Ożarek.
Podczas konkursu wyświetlono zdjęcia i wywiady z piosenkarką, przypomniano jej życiorys.
Zgromadzeni na sali uczniowie i goście usłyszeli znane przeboje m.in. „Kawiarenki”, „Wymyśliłam Cię”, „Sto lat czekam na Twój list”, „Motylem jestem.”
Koncert zorganizowany przez Renatę Chraniuk miał na celu propagowanie twórczości artystki oraz budzenie zamiłowania do muzyki i tańca w dobie otaczającej plagi uzależnień.
[www.pultusk24.pl]
4 czerwca 2017 22:56 | Jacek
IRENIADA w Wapnie
Dzisiaj w Wapnie (woj. wielkopolskie) odbyła się III edycja Powiatowego Przeglądu Piosenek Ireny Jarockiej. Informacje i multimedia pojawią się wkrótce na
[ ireniada.blogspot.com ]
[ ireniada.blogspot.com ]

3 czerwca 2017 19:38 | Maciek-Freiburg
do Artura
Arturze, wspoltowarzyszu tego pieknego czasu... Myslmy pozytywnie! Tak powiedzialaby pewnie Irena :-) Wiem, ta rzeczywistosc jest juz inna...ale tego nie zmienimy!
W srode przejezdzalem kolo Nagold. Gdy spojrzalem na drogowskaz ogarnelo mnie dziwne uczucie... wspomnienie - tak jakby to byl sen. Nie mialem odwagi wjechac do miasta.
Pozdrawiam wszystkie Jarenkowe Ludki. Wspominajac!!!
W srode przejezdzalem kolo Nagold. Gdy spojrzalem na drogowskaz ogarnelo mnie dziwne uczucie... wspomnienie - tak jakby to byl sen. Nie mialem odwagi wjechac do miasta.
Pozdrawiam wszystkie Jarenkowe Ludki. Wspominajac!!!
3 czerwca 2017 18:19 | ARTUR(Wrocław)
Tylko jeszcze należy mieć nadzieję, że tym laskiem nie są zainteresowani developerzy... bo w wawce nie takie numery przechodziły za rządów obecnej pani prezydent i jej partii.
Opór pani Nehrebeckiej czołowej aktywistki i oddanej zwolenniczki obecnej prezydent wawy pozwala mi taką smiałą wątpliwość.
Nie wierzę im...szczególnie tej formacji...nic a nic....póki nie będzie to czarno na białym notarialnym dokumencie i z zapewnieniem co do przyszłosci tego atrakcyjnego kawałka Wawy.
Opór pani Nehrebeckiej czołowej aktywistki i oddanej zwolenniczki obecnej prezydent wawy pozwala mi taką smiałą wątpliwość.
Nie wierzę im...szczególnie tej formacji...nic a nic....póki nie będzie to czarno na białym notarialnym dokumencie i z zapewnieniem co do przyszłosci tego atrakcyjnego kawałka Wawy.
1 czerwca 2017 12:39 | Ewa z Warszawy
Oczywiście nazwa brzmi- Las Ireny Jarockiej. Napisałam Lasek bo tak o nim myślę.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
1 czerwca 2017 12:33 | Ewa z Warszawy
W temacie Lasku Ireny i Rady Dzielnicy Białołęka
31.05.2017 / 01.06.2017 g.1.20 w nocy
O tej porze odbyło się głosowanie w temacie nadania nadania imienia Ireny Jarockiej Laskowi na Białołęce:)
Byłam słuchaczem/ obserwatorem tych obrad Rady dzielnicy Białołęka i wspólnie z innymi osobami, fanami, sympatykami Ireny mogliśmy "zasmakować" klimatów politycznych...ale o tym nie będę pisać. Ponieważ posiedzenie rady przedłużało się, o północy był już wniosek o ich zakończenie i przełożenie kolejnych tematów na inny termin, ale dobrze, że jednak mimo zmęczenia wszystkich obecnych obrady potrwały dalej. Dobrze, że nasz długi trud bycia na tej sali nie poszedł na marne. Jakże pięknie mówiły tam do mikrofonu do radnych i zgromadzonych obie Mariole....efektem był wynik głosowania 21:1. Bardzo się z tego cieszę i pozostaję w nadziei na ostateczne pozytywne zakończenie batalii i nadanie nazwy Lasek Ireny Jarockiej:)
Pozdrawiam Wszystkich. Dziękuję osobom, w towarzystwie których spędziłam ten ważny wieczorno-nocny czas:)
Ewa
O tej porze odbyło się głosowanie w temacie nadania nadania imienia Ireny Jarockiej Laskowi na Białołęce:)
Byłam słuchaczem/ obserwatorem tych obrad Rady dzielnicy Białołęka i wspólnie z innymi osobami, fanami, sympatykami Ireny mogliśmy "zasmakować" klimatów politycznych...ale o tym nie będę pisać. Ponieważ posiedzenie rady przedłużało się, o północy był już wniosek o ich zakończenie i przełożenie kolejnych tematów na inny termin, ale dobrze, że jednak mimo zmęczenia wszystkich obecnych obrady potrwały dalej. Dobrze, że nasz długi trud bycia na tej sali nie poszedł na marne. Jakże pięknie mówiły tam do mikrofonu do radnych i zgromadzonych obie Mariole....efektem był wynik głosowania 21:1. Bardzo się z tego cieszę i pozostaję w nadziei na ostateczne pozytywne zakończenie batalii i nadanie nazwy Lasek Ireny Jarockiej:)
Pozdrawiam Wszystkich. Dziękuję osobom, w towarzystwie których spędziłam ten ważny wieczorno-nocny czas:)
Ewa
1 czerwca 2017 08:55 | Maciek-Freiburg
Las im. Ireny Jarockiej
Dziekuje wszystkim, ktorzy przyczynili sie do urzeczywistnienia tego projektu jak i Radnym, ze zechcieli poprzec inicjatywe, by bialolecki las nosil imie Ireny!!!
Pozdrawiam.
Ponizej piosenka, o ktorej wspomnial Pan Michal Sobolewski.
Pozdrawiam.
Ponizej piosenka, o ktorej wspomnial Pan Michal Sobolewski.
1 czerwca 2017 02:50 | Michał Sobolewski
Las Ireny Jarockiej
Mówiono, że “Irena Jarocka łączy pokolenia” - wszyscy ją kochali i śpiewali jej przeboje - dorośli, młodzież, i dzieci. Potwierdzają to chociażby cztery Srebrne Gwoździe Sezonu przyznawane przez redakcję „Kuriera Polskiego” w Plebiscycie Popularności.
Dzisiaj mogę powiedzieć, że Irena Jarocka łączy też odmienne orientacje polityczne.
Rada Dzielnicy Białołęka, już po północy w dniu 1 czerwca 2017 r., procedowała nad stanowiskiem wzywającym Radę Warszawy do zmiany stanowiska ws nazwania lasku na Białołęce imieniem Ireny Jarockiej. Przyjęła dzisiejsze stanowisko w przedmiocie Lasku Ireny Jarockiej prawie jednomyślnie - 21 głosów na TAK i 1 glos wstrzymujący się.
Dziękuję uprzejmie wszystkim obecnym na sesji, w szczególności wiceprezesowi Fundacji Marioli Rabczon, Marioli Pryzwan, Marii Szabłowskiej, przybyłym fanom i sympatykom jak i wszystkim radnym za udzielone wsparcie w upamiętnieniu Ireny i nazwaniu lasku na Białołęce “Las Ireny Jarockiej”. Dziękuję za poświecony czas i przetrwanie na tej sesji długo po północy.
Liczę, że Warszawa, o której śpiewała Irena Jarocka w jednej ze swoich piosenek, nazywanej też hymnem o Warszawie: „Śpiewam pod gołym niebem / Śpiewam, że kocham ciebie / (...) Warszawo moja, Warszawo bliska”, upamiętni wybitną piosenkarkę i aktorkę polskiej sceny. Cieszę się, że "Gwiazda Ireny Jarockiej" w Konstelacji Lwa rozświetli też "Lasek Ireny Jarockiej” w Warszawie.
Z poważaniem
Michał Sobolewski
Prezes Fundacji Ireny Jarockiej
Dzisiaj mogę powiedzieć, że Irena Jarocka łączy też odmienne orientacje polityczne.
Rada Dzielnicy Białołęka, już po północy w dniu 1 czerwca 2017 r., procedowała nad stanowiskiem wzywającym Radę Warszawy do zmiany stanowiska ws nazwania lasku na Białołęce imieniem Ireny Jarockiej. Przyjęła dzisiejsze stanowisko w przedmiocie Lasku Ireny Jarockiej prawie jednomyślnie - 21 głosów na TAK i 1 glos wstrzymujący się.
Dziękuję uprzejmie wszystkim obecnym na sesji, w szczególności wiceprezesowi Fundacji Marioli Rabczon, Marioli Pryzwan, Marii Szabłowskiej, przybyłym fanom i sympatykom jak i wszystkim radnym za udzielone wsparcie w upamiętnieniu Ireny i nazwaniu lasku na Białołęce “Las Ireny Jarockiej”. Dziękuję za poświecony czas i przetrwanie na tej sesji długo po północy.
Liczę, że Warszawa, o której śpiewała Irena Jarocka w jednej ze swoich piosenek, nazywanej też hymnem o Warszawie: „Śpiewam pod gołym niebem / Śpiewam, że kocham ciebie / (...) Warszawo moja, Warszawo bliska”, upamiętni wybitną piosenkarkę i aktorkę polskiej sceny. Cieszę się, że "Gwiazda Ireny Jarockiej" w Konstelacji Lwa rozświetli też "Lasek Ireny Jarockiej” w Warszawie.
Z poważaniem
Michał Sobolewski
Prezes Fundacji Ireny Jarockiej
30 maja 2017 20:07 | Michał Sobolewski
Sesja Rady Dzielnicy Białołęka jutro 31 maja, godz. 21 w ratuszu Dzielnicy
Fani i Sympatycy Ireny Jarockiej,
Zapraszam wszystkich, którzy mogą przyjść by conajmniej swoją obecnością poprzeć inicjatywę nazwania Lasku Ireny Jarockiej na Białołęce.
Z góry dziękuję za wsparcie,
Michał Sobolewski
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Szanowny Panie,
w związku z niezrozumiałą decyzją Rady Warszawy, Rada Dzielnicy Białołęka na sesji rozpoczynającej się jutro o godz. 21 w ratuszu Dzielnicy będzie procedowała nad stanowiskiem wzywającym Radę Warszawy do zmiany stanowiska ws nazwania przedmiotowego obiektu imieniem Ireny Jarockiej.
Obecność przedstawicieli Fundacji z całą pewnością pomogłaby przekonać wszystkich radnych do poparcia stanowiska.
Z poważaniem
Wiktor Klimiuk
Przewodniczący Rady Dzielnicy Białołęka m. st. Warszawy
Zapraszam wszystkich, którzy mogą przyjść by conajmniej swoją obecnością poprzeć inicjatywę nazwania Lasku Ireny Jarockiej na Białołęce.
Z góry dziękuję za wsparcie,
Michał Sobolewski
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Szanowny Panie,
w związku z niezrozumiałą decyzją Rady Warszawy, Rada Dzielnicy Białołęka na sesji rozpoczynającej się jutro o godz. 21 w ratuszu Dzielnicy będzie procedowała nad stanowiskiem wzywającym Radę Warszawy do zmiany stanowiska ws nazwania przedmiotowego obiektu imieniem Ireny Jarockiej.
Obecność przedstawicieli Fundacji z całą pewnością pomogłaby przekonać wszystkich radnych do poparcia stanowiska.
Z poważaniem
Wiktor Klimiuk
Przewodniczący Rady Dzielnicy Białołęka m. st. Warszawy
27 maja 2017 19:34 | Anna Żebrowska
Zjazd Młodych Gwiazd, Szczecin
26 maja 2017 20:25 | Michał
miałem na myśli
nie znajomość taką medialną, ze słyszenia
26 maja 2017 16:15 | ARTUR(Wrocław)
doskonale każdy wie kim była Irena Jarocka...a zwłaszcza radni PO to wiedzą. Kłótnia w rodzinie (PO) i małość a raczej bezgraniczna małostkowość.
A jesli nie wiadomo o co chodzi to.....wiadomo o co chodzi.
A jesli nie wiadomo o co chodzi to.....wiadomo o co chodzi.
26 maja 2017 14:20 | Michał
ach ci politycy
pewnie wielu z nich nie zna twórczości i nie wie kim była pani Irena, a głosują, taką małą ciekawostką jest to, że tylko nieliczni wstrzymali się od głosu, hmmm... Gdyby choć obejrzeli "Motykem jestem, czyli romans czterdziestolatka" (gdzie swoją drogą Irena Orska tak pięknie mówi o drzewach:) nie zagłosowaliby przeciw nazwaniu lasku tak pięknym imieniem.
26 maja 2017 12:24 | Artur(Wrocław)
sorry, ale niedobrze mi się robi jak to czytam... Brawo Filip!
"Krystyna Prońko przeciw lasowi dla Ireny Jarockiej, interweniuje Frąckowiak.
W sporze o nadanie nazwy "Las imienia Ireny Jarockiej" radni Platformy Obywatelskiej sprzeciwili się inicjatywie fanów znanej piosenkarki. - Potraktowano ich niekulturalnie, to było niegodne wobec nieżyjącej artystki - stwierdził radny Filip Frąckowiak z PiS
Nadawanie nazw zwykle nie budzi większych emocji wśród radnych i głosowania przebiegają bez dyskusji. Tym razem było inaczej. W czwartek 25 maja Rada Warszawy zajęła się projektem „Lasu imienia Ireny Jarockiej”. Zgłosili go fani zmarłej w styczniu 2012 r. piosenkarki, która śpiewała znane przeboje, m.in. „Odpływają kawiarenki”, „Beatlemania story”, „Motylem jestem” czy „Wymyśliłam cię”. Wybrali białołęcki las wzdłuż ul. Strumykowej koło osiedla Nowodwory, gdzie piosenkarka mieszkała przed śmiercią. Podkreślali, że razem z nimi angażowała się w sprzątanie tego terenu.
Początkowo od radnych z komisji nazewnictwa i ekspertów z Zespołu Nazewnictwa Miejskiego wnioskodawcy usłyszeli poparcie dla swojej inicjatywy. Kazano im tylko odczekać, aż minie pięć lat od śmierci przyszłej patronki lasu – takie są formalne wymogi w Warszawie.
Filip Frąckowiak: Dlaczego PO nie chce lasu Ireny Jarockiej?
Sprawy zaczęły się komplikować na początku 2017 r., zaraz po piątej rocznicy śmierci Ireny Jarockiej. Okazało się, że zarówno radni, jak i eksperci zmienili zdanie w sprawie nazwania lasu. W tle zarysował się konflikt partyjno-towarzyski – orędowniczką projektu była Mariola Rabczon, przewodnicząca komisji nazewnictwa w jednej z poprzednich kadencji Rady Warszawy, która popadła w niełaskę wśród kolegów z Platformy Obywatelskiej.
Finał nastąpił na dzisiejszej sesji Rady Warszawy. Przewodnicząca komisji nazewnictwa radna Anna Nehrebecka (PO) poinformowała, że nie zajęła ona stanowiska – dwie osoby były za „lasem Ireny Jarockiej”, a dwie przeciw. Wtedy na mównicę wszedł radny Filip Frąckowiak (PiS), prywatnie syn innej znanej piosenkarki - Haliny Frąckowiak („Papierowy księżyc”, „Pogoda dla bogaczy”, „Napisz, proszę”): – Dlaczego PO nie chce nadać imienia Ireny Jarockiej temu lasowi? – pytał. – To nie jest centrum miasta, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby był to las im. Ireny Jarockiej. Wnioskodawcy dołożyli wielu starań, ale nie znaleźli zrozumienia u pani przewodniczącej komisji i zostali potraktowani bardzo niekulturalnie. To było też niegodne wobec nieżyjącej artystki.
Krystyna Prońko: „Odwiedziłam Irenę w dzielnicy Groty”
Wtedy przewodnicząca Rady Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska (PO) wtrąciła, że gdyby fanom Ireny Jarockiej zależało na nadaniu nazwy lasowi, to stawiliby się masowo na sali obrad. – Mieszkańcy przychodzili wielokrotnie do komisji nazewnictwa. Teraz została zwołana o nietypowej porze, pół godziny przed sesją, żeby sprawę po cichu zamknąć – komentował Filip Frąckowiak.
Tuż przed głosowaniem na mównicę weszła jeszcze radna Krystyna Prońko (PO), piosenkarka („Jesteś lekiem na całe zło”, „Małe tęsknoty”): – Przed wyjazdem Ireny na emigrację odwiedziłam ją w jej domu, ale to było w dzielnicy Groty, a nie na Białołęce. Nie wiem, gdzie mieszkała po powrocie, ale najdłużej mieszkała w Sopocie – stwierdziła radna Prońko, po czym zagłosowała przeciwko lasowi dla swojej koleżanki z estrady. A razem z nią 24 innych radnych. Wstrzymało się czterech, za upamiętnieniem Ireny Jarockiej opowiedziały się 23 osoby. Las na Białołęce pozostanie więc bez patronki."
W sporze o nadanie nazwy "Las imienia Ireny Jarockiej" radni Platformy Obywatelskiej sprzeciwili się inicjatywie fanów znanej piosenkarki. - Potraktowano ich niekulturalnie, to było niegodne wobec nieżyjącej artystki - stwierdził radny Filip Frąckowiak z PiS
Nadawanie nazw zwykle nie budzi większych emocji wśród radnych i głosowania przebiegają bez dyskusji. Tym razem było inaczej. W czwartek 25 maja Rada Warszawy zajęła się projektem „Lasu imienia Ireny Jarockiej”. Zgłosili go fani zmarłej w styczniu 2012 r. piosenkarki, która śpiewała znane przeboje, m.in. „Odpływają kawiarenki”, „Beatlemania story”, „Motylem jestem” czy „Wymyśliłam cię”. Wybrali białołęcki las wzdłuż ul. Strumykowej koło osiedla Nowodwory, gdzie piosenkarka mieszkała przed śmiercią. Podkreślali, że razem z nimi angażowała się w sprzątanie tego terenu.
Początkowo od radnych z komisji nazewnictwa i ekspertów z Zespołu Nazewnictwa Miejskiego wnioskodawcy usłyszeli poparcie dla swojej inicjatywy. Kazano im tylko odczekać, aż minie pięć lat od śmierci przyszłej patronki lasu – takie są formalne wymogi w Warszawie.
Filip Frąckowiak: Dlaczego PO nie chce lasu Ireny Jarockiej?
Sprawy zaczęły się komplikować na początku 2017 r., zaraz po piątej rocznicy śmierci Ireny Jarockiej. Okazało się, że zarówno radni, jak i eksperci zmienili zdanie w sprawie nazwania lasu. W tle zarysował się konflikt partyjno-towarzyski – orędowniczką projektu była Mariola Rabczon, przewodnicząca komisji nazewnictwa w jednej z poprzednich kadencji Rady Warszawy, która popadła w niełaskę wśród kolegów z Platformy Obywatelskiej.
Finał nastąpił na dzisiejszej sesji Rady Warszawy. Przewodnicząca komisji nazewnictwa radna Anna Nehrebecka (PO) poinformowała, że nie zajęła ona stanowiska – dwie osoby były za „lasem Ireny Jarockiej”, a dwie przeciw. Wtedy na mównicę wszedł radny Filip Frąckowiak (PiS), prywatnie syn innej znanej piosenkarki - Haliny Frąckowiak („Papierowy księżyc”, „Pogoda dla bogaczy”, „Napisz, proszę”): – Dlaczego PO nie chce nadać imienia Ireny Jarockiej temu lasowi? – pytał. – To nie jest centrum miasta, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby był to las im. Ireny Jarockiej. Wnioskodawcy dołożyli wielu starań, ale nie znaleźli zrozumienia u pani przewodniczącej komisji i zostali potraktowani bardzo niekulturalnie. To było też niegodne wobec nieżyjącej artystki.
Krystyna Prońko: „Odwiedziłam Irenę w dzielnicy Groty”
Wtedy przewodnicząca Rady Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska (PO) wtrąciła, że gdyby fanom Ireny Jarockiej zależało na nadaniu nazwy lasowi, to stawiliby się masowo na sali obrad. – Mieszkańcy przychodzili wielokrotnie do komisji nazewnictwa. Teraz została zwołana o nietypowej porze, pół godziny przed sesją, żeby sprawę po cichu zamknąć – komentował Filip Frąckowiak.
Tuż przed głosowaniem na mównicę weszła jeszcze radna Krystyna Prońko (PO), piosenkarka („Jesteś lekiem na całe zło”, „Małe tęsknoty”): – Przed wyjazdem Ireny na emigrację odwiedziłam ją w jej domu, ale to było w dzielnicy Groty, a nie na Białołęce. Nie wiem, gdzie mieszkała po powrocie, ale najdłużej mieszkała w Sopocie – stwierdziła radna Prońko, po czym zagłosowała przeciwko lasowi dla swojej koleżanki z estrady. A razem z nią 24 innych radnych. Wstrzymało się czterech, za upamiętnieniem Ireny Jarockiej opowiedziały się 23 osoby. Las na Białołęce pozostanie więc bez patronki."
21 maja 2017 22:25 | film.wp.pl
Historia kołem się toczy...
Anna Nehrebecka: Nigdy nie wybaczyła Andrzejowi Łapickiemu
Aktorka zemściła się po kilkudziesięciu latach
W 2008 roku Łapicki za rolę w „Iwanowie” otrzymał wiele nagród, w tym Feliksa Warszawskiego. Nehrebecka była w jury przyznającym to wyróżnienie i podobno głośno oponowała, by statuetka trafiła w ręce byłego kochanka.
- Chociaż głosowanie było tajne, to po Warszawie krążyła plotka, że Ania nie oddała głosu na Łapickiego, wskazując innego kandydata – mówił informator „Na żywo”. - Żartowano, że to zemsta dawnej ukochanej.
[Czytaj: film.wp.pl]
Aktorka zemściła się po kilkudziesięciu latach
W 2008 roku Łapicki za rolę w „Iwanowie” otrzymał wiele nagród, w tym Feliksa Warszawskiego. Nehrebecka była w jury przyznającym to wyróżnienie i podobno głośno oponowała, by statuetka trafiła w ręce byłego kochanka.
- Chociaż głosowanie było tajne, to po Warszawie krążyła plotka, że Ania nie oddała głosu na Łapickiego, wskazując innego kandydata – mówił informator „Na żywo”. - Żartowano, że to zemsta dawnej ukochanej.
[Czytaj: film.wp.pl]
21 maja 2017 11:27 | ARTUR(Wrocław)
Jurgenie...
Pełna zgoda co do tego, że do dorobku takich gwiazd jak Irena trzeba wielkich przygotowań i majestrii. Moja sugestia dotyczyła nie koncertu monograficznego poświęconego Irenie, a jedynie imprezy typu debiuty itp...z wykorzystaniem piosenek Ireny przez młodych wykonawców. Zapomniałem jednak o tym, że już tego typu impreza zaplanowana jest na ten rok w Szczecinie...przez TVP.
Co do "politycznych" przyczyn zawieruchy, o której wspomniałeś to nie chcę się rozwodzić bo mam na ten temat bardzo jasne zdanie i wnioski...ale nie będę w to wchodził.
Jedno co przeraża mnie... abstrahując od żałoby jaką ma Maryla Rodowicz (siła wyższa) to jej postawa w tym względzie i chęć załagodzenia tego wymyślonego problemu przez jej koleżanki z pracy stawia Ją w moich oczach wysoko. Mówiąc szczerze sam się zaskoczyłem jej postawą na plus.
Jednym słowem jej złoty jubileusz zdemolowały dwie panie, które osiągnęły może coś co będzie miało bardzo negatywne skutki w przyszłosci...ale daje nadzieję na to, że może tegoroczny festiwal będzie jakimś nowym otwarciem dla młodych. Zobaczymy.
Absolutnie nie chciałbym abyś odebrał moją sugestię poprzednia jako "łatanie dziury" Ireną. To zupełnie nie tak.
Na Irenę i podobny koncert w Opolu jak ten warszawski mam nadzieję, że przyjdzie czas.
Pozdrawiam.
PS... Dzięki za odpowiedz p. Michałowi.
Co do "politycznych" przyczyn zawieruchy, o której wspomniałeś to nie chcę się rozwodzić bo mam na ten temat bardzo jasne zdanie i wnioski...ale nie będę w to wchodził.
Jedno co przeraża mnie... abstrahując od żałoby jaką ma Maryla Rodowicz (siła wyższa) to jej postawa w tym względzie i chęć załagodzenia tego wymyślonego problemu przez jej koleżanki z pracy stawia Ją w moich oczach wysoko. Mówiąc szczerze sam się zaskoczyłem jej postawą na plus.
Jednym słowem jej złoty jubileusz zdemolowały dwie panie, które osiągnęły może coś co będzie miało bardzo negatywne skutki w przyszłosci...ale daje nadzieję na to, że może tegoroczny festiwal będzie jakimś nowym otwarciem dla młodych. Zobaczymy.
Absolutnie nie chciałbym abyś odebrał moją sugestię poprzednia jako "łatanie dziury" Ireną. To zupełnie nie tak.
Na Irenę i podobny koncert w Opolu jak ten warszawski mam nadzieję, że przyjdzie czas.
Pozdrawiam.
PS... Dzięki za odpowiedz p. Michałowi.
21 maja 2017 09:41 | juergen
Wokol-festiwalowo-opolska refleksja.......

Na litosc boska, Artur! Irena i Jej ponad 40-letni dorobek artystyczny nie sa jakims produktem zastepczym, ktory moglby posluzyc na zatykanie jakis „dziur“ tegorocznego festiwalu opolskiego, powstalych przez jakies zawieruchy i przepychanki polityczne i wszystkie inne, ktore, jak sie nawet na odleglosc zorientowalem, sa i towarzyszyc beda w tym roku festiwalowi w Opolu.
Przez wiele lat Irena i tylko jeszcze Maryla Rodowicz byly taka znaczaca, mocna, glosna i widoczna wizytowka polskiej muzyki rozrywkowej. Ireny owczesna kariera, status, bily rekordy popularnosci. Obje Panie i tak mialy w pozniejszych latach ciezko i musialy sie tlumaczyc, ze urodzily sie, pracowaly w czasach PRL-u, takie zarzuty, jakby mialy na to jakis wplyw i mozliwosc wyboru. Do sztuki nie powinno sie mieszac polityki, pozniej szybko rodza sie nieporozumienia, ktore tylko szkodza, niszcza i kalecza.
Nikomu nie narzucam ani nie zmuszam do lubienia, sluchania Ireny Jarockiej, czy w zwiazku z tymi aktualnymi opolskimi konfliktami, Maryli Rodowicz, ale wklad tych obu Pan (tylko jako przyklad z tej muzycznej dzialki rozrywkowej) jest wiecej jak ogromny i imponujacy, po tym sie nie depcze, nie brudzi, to trzeba szanowac bo inaczej nie zostanie pozniej nic, albo tylko byle co! Czy to trzeba az tak bardzo tlumaczyc, prosic, zebrac o ocalenie od zapomnienia... ?, powinno byc chyba odwrotnie, powinno sie wybierac z propozycji, jak zachowac pamiec o Irenie Jarockiej, czy np. jak uswietnic 50-letni jubileusz pani Maryli Rodowicz.
Przykre to czytac, obserwowac jak postepuje sie czasami z ludzmi, ktorzy maja taki wklad w polskiej kulturze a w przypadku Naszej Ireny, pozostawili jej tyle…........
Nie tak wyobrazala sobie swoj zloty jubileusz w Opolu pani Maryla Rodowicz, nie byle jakie, nie w takiej atmosferze i nie na lapu-capu upamietnianie Ireny Jarockiej zycze sobie i oczekuje jako wieloletni fan Ireny Jarockiej, a takich jak ja jest przeciez wielu.
W przyszlym roku bedzie przypadal wlasnie 50-letni zloty jubileusz Naszej Ireny, bez Niej..., ale bedzie, bo nikt z nas przeciez nie zapomni o Jej poczatkach... ,o Opolu..., o Gondolierach…........ , wreszcie o naszych-fanskich poczatkach, kazdy je przeciez mial...
A to ze, że im jesteś wyżej, tym masz więcej wrogów na dole, to juz jest dodatkowo jeszcze inna glupota.

21 maja 2017 03:14 | ARTUR(Wrocław)
Do Fundacji Ireny Jarockiej...
A może by tak zaproponować TVP aby jeszcze w tym roku na festiwalu opolskim przygotowano koncert pamięci Ireny Jarockiej w piątą rocznicę jej odejścia?
Młodych chętnych wykonawców na pewno TVP znalazłaby wielu, którzy zgodziliby się zaprezentowac w repertuarze Ireny,
To co się dzieje z tegorocznym Opolem...to co wyszykowały "gwiazdy" aby zdemolować tę imprezę przechodzi ludzkie pojęcie....ale może to właśnie dlatego będzie festiwal przełomowy.
Wielu młodych czeka na swoje 5 minut w Opolu...a koncert taki byłby na pewno wydarzeniem tej imprezy.
W zaistniałych okolicznościach na pewno organizatorzy festiwalu poszukują alternatywnych rozwiązań...może to dobry czas na to.
Proszę na poważnie rozważyć tę propozycję.
============================================
Plany na Festiwal w Opolu były zatwierdzane w lutym 2017. Fundacja z impresariatem SOS Music (który zorganizował Ireny "Pejzaż bez ciebie" w Bydgoszczy) złożyła w styczniu 2017 projekt koncertu poświęconemu Irenie. Inny koncert - Koncert Młodych Gwiazd w lipcu 2017 będzie transmitowany przez TV ze Szczecina.
Michał Sobolewski
Młodych chętnych wykonawców na pewno TVP znalazłaby wielu, którzy zgodziliby się zaprezentowac w repertuarze Ireny,
To co się dzieje z tegorocznym Opolem...to co wyszykowały "gwiazdy" aby zdemolować tę imprezę przechodzi ludzkie pojęcie....ale może to właśnie dlatego będzie festiwal przełomowy.
Wielu młodych czeka na swoje 5 minut w Opolu...a koncert taki byłby na pewno wydarzeniem tej imprezy.
W zaistniałych okolicznościach na pewno organizatorzy festiwalu poszukują alternatywnych rozwiązań...może to dobry czas na to.
Proszę na poważnie rozważyć tę propozycję.
============================================
Plany na Festiwal w Opolu były zatwierdzane w lutym 2017. Fundacja z impresariatem SOS Music (który zorganizował Ireny "Pejzaż bez ciebie" w Bydgoszczy) złożyła w styczniu 2017 projekt koncertu poświęconemu Irenie. Inny koncert - Koncert Młodych Gwiazd w lipcu 2017 będzie transmitowany przez TV ze Szczecina.
Michał Sobolewski