Intencją Księgi Gości jest wyrażenie szacunku dla Ireny Jarockiej, upamiętnienie zarówno jej dorobku artystycznego jak i osobowości artystki. Osoby pragnące zamieścić swoje wspomnienia związane z artystką, wypowiedzieć się na temat portalu lub wyrazić szacunek dla Ireny Jarockiej za całokształt jej dorobku, prosimy o przesłanie tekstu na: Jarocka@gmail.com.
Uzupełniamy stale materiały z życia Ireny na portalu IrenaJarocka.pl.
Brakujące materiały lub korekty prosimy o przesyłanie na Jarocka@gmail.com
7 stycznia 2012 21:11 | Marek
Lato dzikich róż
Są dwa różne nagrania tej piosenki, jedno zrealizowane w Kanadzie drugie w Polsce.
Oriana zrobiła ciekawy clip do pierwszej wersji kandyjskiej.
Ciekaw jestem która wersja Wam bardziej się podoba?
Dzidek mówi, że też nad tym pracuje, a więc drugi clip będzie do polskiej wersji.
Oriana zrobiła ciekawy clip do pierwszej wersji kandyjskiej.
Ciekaw jestem która wersja Wam bardziej się podoba?
Dzidek mówi, że też nad tym pracuje, a więc drugi clip będzie do polskiej wersji.
7 stycznia 2012 19:32 |
Jaka to melodia
W dziejszym programie telewizyjnym "Jaka to melodia" ponownie wystąpiła Irena Jarocka.Wyglądała slicznie.
7 stycznia 2012 14:32 | Gosia nb
LATO..
Dołączam się do podziękowań dla Oriany. Sentymentalny clip, jak i piosenka.
Pani Irenko tak jak ta piosenka spokojnie proszę wracać do zdrowia.. Bez pośpiechu, ale całą sobą i musi być dobrze. Dodajemy sił z całego serca i jak to możliwe najmocniej .
Pani Irenko tak jak ta piosenka spokojnie proszę wracać do zdrowia.. Bez pośpiechu, ale całą sobą i musi być dobrze. Dodajemy sił z całego serca i jak to możliwe najmocniej .
7 stycznia 2012 13:40 | B.L
Lato dzikich róż jest na płycie co dostaliśmy w 2006 roku na spotkaniu w Gdańsku od Basi F,Artura i Pawła W.(dziękuję),organizatorów tego pamiętnego spotkania.
7 stycznia 2012 12:19 | Artur
"Lato dzikich róż"...
Dziękuję serdecznie Autorce za umieszczenie na YouTube tej piosenki,która warta jest tego aby zaistniała choc w taki sposób skoro nie mogła znaleźć się na płycie. Clip zrobiony ze smakiem i pasujący do klimatu wg mnie.
[www.youtube.com]
To prawda,że czasu smutku spowodowanego chorobą naszej Ireny nie da się na siłę czymś zagłuszyć...ale może warto też nie tylko o tym tu zwyczajnie pogadać?
Miłej soboty.
[www.youtube.com]
To prawda,że czasu smutku spowodowanego chorobą naszej Ireny nie da się na siłę czymś zagłuszyć...ale może warto też nie tylko o tym tu zwyczajnie pogadać?
Miłej soboty.
7 stycznia 2012 12:12 | Joanna z Warszawy
"Lato dzikich róż"
Witam Irenę, Orianę i wszystkich odwiedzających tę Księgę Gości.
Trwały tu kiedyś poszukiwania piosenki , o której istnieniu nawet nie słyszałam, ale bardzo chciałam ją usłyszeć.
Dzisiaj się spełniło! Pięknie dziękuję!~:-)
Mam nadzieję,że Was Ona też ucieszy
[www.youtube.com]
Irenko, niestety tylko myślami mogę być z Tobą, ale proszę walcz z tym choróbskiem.
Wszystkim miłego weekendu
J.
Trwały tu kiedyś poszukiwania piosenki , o której istnieniu nawet nie słyszałam, ale bardzo chciałam ją usłyszeć.
Dzisiaj się spełniło! Pięknie dziękuję!~:-)
Mam nadzieję,że Was Ona też ucieszy
[www.youtube.com]
Irenko, niestety tylko myślami mogę być z Tobą, ale proszę walcz z tym choróbskiem.
Wszystkim miłego weekendu
J.
7 stycznia 2012 11:16 | M.
Gapa ze mnie.Na te zdjęcia wchodziłam ale zmyliła mnie data cały czas czegoś szukałam z ZG ze stycznia ale 2010.
Tak już wiem i trafiłam.Dziękuję.
Tak już wiem i trafiłam.Dziękuję.
7 stycznia 2012 10:40 | Bogusia L
do M
[www.irenajarocka.pl]
Tu masz zdjęcia z koncertów,które były równo rok temu.
Co do opisów to musisz się cofnąć w KG do tych dat.
My zawsze opisywaliśmy koncerty:)
Miłego dnia.
Tu masz zdjęcia z koncertów,które były równo rok temu.
Co do opisów to musisz się cofnąć w KG do tych dat.
My zawsze opisywaliśmy koncerty:)
Miłego dnia.
6 stycznia 2012 22:23 | M.
Ładnie napisałaś Krysiu.Bogusiu a gdzie można przeczytać jakieś szersze opisy tych koncertów w Filharmonii w ZGórze? Było tam tylu was to pewnie opisaliście to.Jakie to daty?
W archiwum coś się pogubiłam.
W archiwum coś się pogubiłam.
6 stycznia 2012 20:54 | Anusia
...
Pani Ireno- dużo wiary w lepsze jutro, które na pewno nadejdzie i dużo siły do walki o swoje "ja".
6 stycznia 2012 20:46 | krystyna
Jeszcze nie raz
Droga Pani Ireno , nie bywałam na pani koncertach , ale wszystkie artykuły w prasie czytałam jednym ,, tchem "Mam do tej pory czasopisma TIM z lat 70, 80 i obecne Życie na gorąco .Zdjęcie Pani z maleńkim wnusiem jest po prostu boskie,cudne , anielskie itd... (podobne zdjęcie zrobiłam kiedyś mojej synowej) powiem tak po cichutku, ale ten wnuś jest do pani podobny i taki śliczny słodziaczek.i taki bezpieczny w Pani ramionach .Domyślam się ,że maluszek w ciągu roku wyrósł już na przystojnego chłopczyka.W sekrecie powiem że za kilka miesięcy będę babcią dwóch maluszków, Pani Irenko wyśpiewała Pani taką śliczną piosenkę - Jeszcze nie raz -z całego serca pragnę aby słowa tej piosenki spełniły się w codzienności Pani , mojej młodszej siostry i mojemu mężowi .Dziś mam za sobą przejechanych 250 km , bo znów byłam w odwiedzinach u mojego męża.Pani IRENKO, MIŁYCH SNÓW I PROMYCZKÓW SŁONECZKA RANKIEM .Pozdrawiam cieplutko Irenkę , jej rodzinę i wszystkich jej fanów -Krystyna
6 stycznia 2012 18:52 | Bogusia L
Mamy sporo wspomnień:)
Małgorzato P kiedyś zapytałam Cię gdzie Ty byłaś na koncertach bo ja nie pamiętam Cię z koncertów Irenki,nawet nie pamiętam wpisów po koncercie Małgorzaty P....
Z racji,że rok temu Irena miała trzy koncerty w Filharmonii Zielonogórskiej jestem z myślami na tamtych koncertach.
Był tam P.Michał,który robił naszej Irence piękne zdjęcia.Była też super menago-Agnieszka,Basia F,Artur,Maciej,Roman i ja.
Po jednym z koncertów poszliśmy na herbatkę do kawiarenki.Dużo rozmawialiśmy i w pewnym momencie nasza Irenka zaproponowała byśmy wszyscy chwycili się za ręce i "pobrali" dobrą energię .....nie zapomnę tego nigdy.Lewą ręką trzymałam pana Michała i miałam łzy w oczach.To był trudny okres nie tylko dla mnie....Basiu F Ciebie tutaj mocno pozdrawiam.
Dzisiaj Irenko oddaję Ci tą energię,niech Ci pomoże.Wysyłam tylko dobre myśli.
Panie Michale ta moja Ziemia Lubuska jest piękna jak wtedy mówiłam:))
Same serdeczności wysyłam naszej Agnieszce.
Miłego wieczorku.
Małgorzato P kiedyś zapytałam Cię gdzie Ty byłaś na koncertach bo ja nie pamiętam Cię z koncertów Irenki,nawet nie pamiętam wpisów po koncercie Małgorzaty P....
Z racji,że rok temu Irena miała trzy koncerty w Filharmonii Zielonogórskiej jestem z myślami na tamtych koncertach.
Był tam P.Michał,który robił naszej Irence piękne zdjęcia.Była też super menago-Agnieszka,Basia F,Artur,Maciej,Roman i ja.
Po jednym z koncertów poszliśmy na herbatkę do kawiarenki.Dużo rozmawialiśmy i w pewnym momencie nasza Irenka zaproponowała byśmy wszyscy chwycili się za ręce i "pobrali" dobrą energię .....nie zapomnę tego nigdy.Lewą ręką trzymałam pana Michała i miałam łzy w oczach.To był trudny okres nie tylko dla mnie....Basiu F Ciebie tutaj mocno pozdrawiam.
Dzisiaj Irenko oddaję Ci tą energię,niech Ci pomoże.Wysyłam tylko dobre myśli.
Panie Michale ta moja Ziemia Lubuska jest piękna jak wtedy mówiłam:))
Same serdeczności wysyłam naszej Agnieszce.
Miłego wieczorku.
6 stycznia 2012 18:27 | Gosia nb
Skojarzenie..
Pamiętacie jaką piosenką rozpoczynał się każdy koncert? Ciekawe czy poczujecie to co ja gdy włączycie jedną ze składanek z przebojami. Pierwsza piosenka i dziwne uczucie jakby koncert się zaczynał. Pierwsze dźwięki i wchodzi Pani Irena. I ten gest gdy otwiera do nas ręce...To wszystko tak wkodowane w pamięci mocno. Albo te żarty zapowiadające piosenki - o Fiacie z 40-latka, o emerytach, o mandatach i Kawiarenkach dla policjantów. I te ostatnie gdy mówiła o małym Radleyu. To są moje wspomnienia z koncertów. Serdeczny uśmiech Pani Ireny, spotkania po koncercie, zdjęcia. Agnieszka zabiegana, Basia F z płytami i tyle innych szczegółów. Niby scenariusz ten sam, ale każdy koncert inny i dawał dobrą energię na długi czas. Człowiek był zaczarowany i silniejszy wewnętrznie.
Pamiętam Festiwal w Opolu gdy Pan Michał czekał z aparatem gdzieś na schodach w dobrym miejscu aż wejdzie na scenę Pani Irena.Dopiero w 2007 r. wpadłam w wir koncertów. Ale pierwszy raz widziałam Panią Irenę w Opolu w czerwonej sukience w 1989 r.
Pani Irenko ciepełko oddaje które Pani przesyłała. Panie Michale spokoju i serdeczności..
Wam wszystkim przyjemnego wieczoru życzę.
Pamiętam Festiwal w Opolu gdy Pan Michał czekał z aparatem gdzieś na schodach w dobrym miejscu aż wejdzie na scenę Pani Irena.Dopiero w 2007 r. wpadłam w wir koncertów. Ale pierwszy raz widziałam Panią Irenę w Opolu w czerwonej sukience w 1989 r.
Pani Irenko ciepełko oddaje które Pani przesyłała. Panie Michale spokoju i serdeczności..
Wam wszystkim przyjemnego wieczoru życzę.
6 stycznia 2012 18:06 | M.
Nie chciałam abys tak odebrała Małgorzato to co napisałam.
Sytuacja jest poważna i smutna ale może warto stworzyć własnie teraz klimat inny tu.
To wcale nie oznacza ,że trzeba sobie skakać do gardeł,To było takie podanie drugiego bieguna też niedobrego ale znaleźć można jakiś złoty środek/
Coś napiszę,a może i ty też to zrobisz oprócz tego,że wszystkim przypominasz jak jest strasznie.
Pozdrawiam cie i wszystkich. Tu stale ktoś na kogoś się obraża to dziecinada nie sądzicie?>Sama już mowisz,że znów będziesz tylko czytała.fajna postawa.
Sytuacja jest poważna i smutna ale może warto stworzyć własnie teraz klimat inny tu.
To wcale nie oznacza ,że trzeba sobie skakać do gardeł,To było takie podanie drugiego bieguna też niedobrego ale znaleźć można jakiś złoty środek/
Coś napiszę,a może i ty też to zrobisz oprócz tego,że wszystkim przypominasz jak jest strasznie.
Pozdrawiam cie i wszystkich. Tu stale ktoś na kogoś się obraża to dziecinada nie sądzicie?>Sama już mowisz,że znów będziesz tylko czytała.fajna postawa.
6 stycznia 2012 17:45 | Małgorzata P.
List do M.
Może to i żart, ale mało udany! Jak mozna aprobowac sprzeczki i dokuczanie jedni drugim (a tak tutaj się niestety zdarzało!)? Jak można uważac, ze nieprzestrzeganie zasad grzecznościowych było lepsze od wyrażania stanu emocjonalnego stosownego do obecnej sytuacji?
A moja poprzednia wypowiedź zawierała też oznaki wiary i nadziei, ze będzie lepiej! Że musi byc lepiej - bo my wszyscy tego Pani Irenie życzymy !
Kiedyś ,przez ponad rok, byłam tylko czytelniczką Księgi Gości. Teraz dochodzę do wniosku, ze pora wrócic do tej roli...
Z chęcią poczytam sobie Twoje, droga M. wspomnienia z koncertów Pani Ireny.
A moja poprzednia wypowiedź zawierała też oznaki wiary i nadziei, ze będzie lepiej! Że musi byc lepiej - bo my wszyscy tego Pani Irenie życzymy !
Kiedyś ,przez ponad rok, byłam tylko czytelniczką Księgi Gości. Teraz dochodzę do wniosku, ze pora wrócic do tej roli...
Z chęcią poczytam sobie Twoje, droga M. wspomnienia z koncertów Pani Ireny.
6 stycznia 2012 17:28 | M.
Smutno jest ale może jednak należy wprowadzić tu jakiś powiew optymizmu lub miłych dotychczasowych wspomnień dopóki Pani Irenka jest chora.
Trochę przyznaję,że chyba wolałam już tę aatmosferę gorącą i może zbyt emocjanalną ze sprzeczkami niż taki coraz większy smutek.
Trochę żartuje pisząc tak ale taki smutek nawet w KG bardzo się udziela.
Trochę przyznaję,że chyba wolałam już tę aatmosferę gorącą i może zbyt emocjanalną ze sprzeczkami niż taki coraz większy smutek.
Trochę żartuje pisząc tak ale taki smutek nawet w KG bardzo się udziela.
6 stycznia 2012 16:17 | Małgorzata P.
Smutno, tęskno..
Kamo, czuję że odbieramy na tych samych falach... Czytałam ze zdumieniem to, co napisałaś. Ze zdumieniem, bo to zupełnie moje myśli, moje odczucia... Nie wpisuję się zbyt często tutaj, ale to nie znaczy, ze nie myślę o Pani Irence. Myśle, aż do bólu i do łez... Z tym zasypiam, z tym się budzę, z tym wędruję do pracy, Pani Irena "jedzie" ze mną autobusem, tramwajem, "stoi" na przystanku... Tylko w pracy obowiązki wypychają Panią Irenkę z moich myśli, ale potem już "robimy " razem zakupy, przypominam sobie zalecenia Pani Irenki co do zdrowego odżywiania się, znów razem "jedziemy" autobusem, "wstępujemy" do pobliskiego kościoła i tam gorąca modlitwa o powrót do zdrowia, często ze łzami w oczach... W domu po rozlicznych obowiązkach, późny wieczór i rozbrzmiewające piosenki Pani Ireny, Jej głos w wywiadach. Słucham i mam wtedy wrażenie , że nic sie nie stało, że jest jak dawniej...I marzę o kolejnych spotkaniach , rozmowach, koncertach. I wierzę, że to tylko kwestia czasu!
Pani Irence życzę z całego serca wiary w zwycięstwo nad chorobą! Jest Pani spod znaku Lwa, a lwy nigdy się nie poddają!!!
Panu Michałowi i nam wszystkim dedykuję tę wzruszającą piosenkę, okraszoną ślicznymi obrazami z życia Pani Irenki.
[www.youtube.com]
Pani Irence życzę z całego serca wiary w zwycięstwo nad chorobą! Jest Pani spod znaku Lwa, a lwy nigdy się nie poddają!!!
Panu Michałowi i nam wszystkim dedykuję tę wzruszającą piosenkę, okraszoną ślicznymi obrazami z życia Pani Irenki.
[www.youtube.com]
6 stycznia 2012 13:40 | ;-)
Kawiarenki
"Kawiarenki - na-na-na-na" rozbrzmiewaja juz od rana
:-)
:-)
6 stycznia 2012 13:36 | Ola
Wszystkiego co najlepsze kochana pani Ireno!
6 stycznia 2012 12:09 | M.
Zgadzam sie w pełni z tym co napisała Kama.
Chociaż zbieram się aby też napisać o czymś bardzo miłym co mnie spotkało za sprawą pani Irenki.
Pogody ducha wszystkim na dziś.
Chociaż zbieram się aby też napisać o czymś bardzo miłym co mnie spotkało za sprawą pani Irenki.
Pogody ducha wszystkim na dziś.
6 stycznia 2012 11:54 | Kama
Z drugiej strony lustra-swietny tekst.Gratulujè zdolnosci literackich.Poza tym Kawiarenki-ten magiczny mega-hit naszej Ireny ma w sobie moc rozpraszania ciemnosci i niesie czèsto ukojenie w trudnych,pogmatwanych chwilach,ktòrych sporo w naszym zyciu.Wielokrotnie te plynåce Kawiarenki spiewane cieplym Irenkowym glosem relaksowaly,uspakajaly i niosly mile zapomnienie.Pytal ktos wczoraj fanòw:czemu tu taka cisza. Fani Ireny sà skupieni,smutni,pogràzeni w rozmyslaniach o sytuacji w jakiej znalazla sié Irena. Wiele wpisòw mòwi po prostu-bardzo siè martwimy,bardzo czekamy,bardzo kibicujemy Irenie w Jej walce z chorobà,bardzo nam Jej brak...
Myslè o Irenie kiedy zasypiam i jak siè budzè i w pracy,na spacerze z psem,w domu... .Gdyby dobre mysli mogly leczyc to Irena w tej chwili wybieralaby kreacjè na wieczorny koncert lub pakowala walizki wybierajàc siè w jakis uroczy zakàtek ziemi Wierzè,ze tak bèdzie...
Dobrego dnia pani Ireno.
Dobrego dnia wszystkim,ktòrym Irena jest bliska.
Myslè o Irenie kiedy zasypiam i jak siè budzè i w pracy,na spacerze z psem,w domu... .Gdyby dobre mysli mogly leczyc to Irena w tej chwili wybieralaby kreacjè na wieczorny koncert lub pakowala walizki wybierajàc siè w jakis uroczy zakàtek ziemi Wierzè,ze tak bèdzie...
Dobrego dnia pani Ireno.
Dobrego dnia wszystkim,ktòrym Irena jest bliska.
6 stycznia 2012 11:44 | Bogusia L
wyjątkowy styczeń 2011
Witam serdecznie.
Dla mnie styczeń 2011 był wyjątkowy,taki koncertowy z Ireną Jarocką.
Koncerty Noworoczne w Zielonej Górze,następnie weekend z Irenką w Pile i Świdwinie.
Było na tych wszystkich koncertach sporo fanów z Polski i Maciej z Niemiec.
Wyszukałam krótki wywiad z Ireną z Zielonej Góry,gdzie był tez z nami pan Michał,Agnieszka i Basia F.
Wtedy było pełno śniegu,straszny mróz teraz jest wiosenna pogoda...
Miłego dnia dla wszystkich.
[www.filharmoniazg.pl]
Dla mnie styczeń 2011 był wyjątkowy,taki koncertowy z Ireną Jarocką.
Koncerty Noworoczne w Zielonej Górze,następnie weekend z Irenką w Pile i Świdwinie.
Było na tych wszystkich koncertach sporo fanów z Polski i Maciej z Niemiec.
Wyszukałam krótki wywiad z Ireną z Zielonej Góry,gdzie był tez z nami pan Michał,Agnieszka i Basia F.
Wtedy było pełno śniegu,straszny mróz teraz jest wiosenna pogoda...
Miłego dnia dla wszystkich.
[www.filharmoniazg.pl]
6 stycznia 2012 11:19 | M.
:))
"Z drugiej strony lustra" paryskiego czy warszawskiego bardzo fajny tekst. Każdc chyba miał podobne sytuacje w swoim życiu,
6 stycznia 2012 11:02 | Joanna z Warszawy
"Mędrcy świata"
Dzień dobry Wszystkim,
może trzeba być mędrcem, aby to zrozumieć.
Nie minął rok, jak 16 stycznie ubiegłego roku w Świdwinie Irena dała piękny koncert kolęd,
dając nam wiele pięknych i niezapomnianych wrażeń.
[www.youtube.com]
Naszej kochanej Irenie dużo siły w Jej osobistej walce z chorobą.
Pozdrawiam wszystkich szczęściarzy, którym dane było tam być.
Wszystkim miłego dnia.
J.
P.s.Dzięki za wpis p.t. "kawiarenki"-piękny!
może trzeba być mędrcem, aby to zrozumieć.
Nie minął rok, jak 16 stycznie ubiegłego roku w Świdwinie Irena dała piękny koncert kolęd,
dając nam wiele pięknych i niezapomnianych wrażeń.
[www.youtube.com]
Naszej kochanej Irenie dużo siły w Jej osobistej walce z chorobą.
Pozdrawiam wszystkich szczęściarzy, którym dane było tam być.
Wszystkim miłego dnia.
J.
P.s.Dzięki za wpis p.t. "kawiarenki"-piękny!
6 stycznia 2012 09:32 | zDrugiejStronyLustra
KAWIARENKI
Wczoraj rano nad Paryżem szalała wściekła wichura. Nieznośna mżawka, wciskająca się w każdy zakamarek zimowych okryć, jeszcze bardziej utrudniała każdy krok.
Wysiadłam z samochodu przed moim podmiejskim dworcem mocując się z parasolką i myśląc z zazdrością, źe mój mąż pojedzie sobie spokojnie dalej i zatrzyma się dopiero w podziemnym parkingu swojej firmy, podczas gdy ja... Może kapryśna kolejka raczy przyjechać punktualnie ? O dziwo raczyła ! Kobieta siadająca naprzeciwko mnie popatrzyła ze zdziwieniem na moją prawie suchą parasolkę i zupełnie mokre włosy. Zniechęcona zamknęłam oczy : złośliwość przedmiotów martwych dorównuje jedynie złośliwości niektórych teściowych ! Moja suszarka do włosów właśnie dzisiaj definitywnie wyzionęła ducha.
Dwadzieścia minut później wysiadałam na Dworcu Wschodnim. Jeszcze tylko kilka stacji metra...
Na peronie dziki tłum ! Za chwilę ogłoszenie że z powodu wypadku na stacji jakiejś tam, metra na razie... nie ma ! Na szczęście są autobusy. W tył zwrot, naprzód marsz !
Opadam z westchnieniem na siedzenie busa n°31 i podnoszę głowę : bus wyświetla bezczelnie że odjazd dopiero za 8 minut. Czyli że w pracy będę z pół godzinnym opóźnieniem ! A właśnie opuściła nas sekretarka i ktoś musi odbierać telefony. I ten ktoś to oczywiście ja ! Co za złośliwy dzień !
W słuchawkach mojego iPoda piosenki Edyty Geppert i Magdy Welc. Cóż za dziwna, smutna mała królewna... Lista utworów nie jest długa i właśnie się skończyła. Prawdziwy pech, teraz będę musiała wysłuchiwać komórkowej rozmowy siedzącego za mną grubasa ! IPoda przyklipsowałam do swetra, tak więc, żeby nastawić nową listę, musiałabym odkręcić szalik, odpiąć płaszcz, odłożyć parasolkę, odsunąć torebkę... Nie chce mi się ! Naciskam wściekła na małego pilota umieszczonego na przewodzie słuchawek, obserwując z roztargnieniem mokre ulice. Może coś się włączy ? Przypuszczam że wątpię...
I nagle... Pam, pam pa ram pam, ram pam pam... A... kiedy już... przyjdzie czas... Pełne po brzegi...
Bus n°31 gdzieś znika, jestem teraz w Warszawie, po raz kolejny uciekłam z domu, od ojca... O piątej rano dzwonię do drzwi mieszkania matki, wyczerpana bezsenną nocą, przemarznięta aż do kości. Mama nie okazuje żadnego zdziwienia, bez słowa prowadzi mnie do swojej sypialni i kładzie do łóżka. W trzy godziny później budzi mnie żeby powiedzieć źe wychodzi do pracy i gdzie są klucze. Sypialnię zalewa łagodny różowy blask abażuru nocnej lampy i wstającego dnia. Z nastawionego w kuchni tranzystora dobiega mnie : "a... kiedy już... przyjdzie czas... pełne po brzegi... są kawiarenki..."
Na zawsze już będą mi się kojarzyć ze spokojem, poczuciem bezpieczeństwa, ciepłem różowego światła i puchowej kołdry...
Zaraz po wejściu do biura, z niedowierzaniem sprawdzam ile mam nagranych kawałków na iPodzie. Prawie tysiąc... I nie tylko piosenek. Prawie trzysta wykładów do słuchania w czasie dojazdów do pracy. Nie znam się na rachunku prawdopodobieństwa, pamiętam że w szkole byłam akurat chora, a może wagarowałam ?
Jakie było prawdopodobieństwo że naciskając na ten guzik usłyszę właśnie Kawiarenki ? I właśnie dzisiaj ?
Czy to wiatr z zachodu ?...
"Nie było cię tu tyle lat, a zdaje się jakby to było wczoraj..."
Nie, nie wczoraj, po drugiej stronie lustra jest jutro...
Wysiadłam z samochodu przed moim podmiejskim dworcem mocując się z parasolką i myśląc z zazdrością, źe mój mąż pojedzie sobie spokojnie dalej i zatrzyma się dopiero w podziemnym parkingu swojej firmy, podczas gdy ja... Może kapryśna kolejka raczy przyjechać punktualnie ? O dziwo raczyła ! Kobieta siadająca naprzeciwko mnie popatrzyła ze zdziwieniem na moją prawie suchą parasolkę i zupełnie mokre włosy. Zniechęcona zamknęłam oczy : złośliwość przedmiotów martwych dorównuje jedynie złośliwości niektórych teściowych ! Moja suszarka do włosów właśnie dzisiaj definitywnie wyzionęła ducha.
Dwadzieścia minut później wysiadałam na Dworcu Wschodnim. Jeszcze tylko kilka stacji metra...
Na peronie dziki tłum ! Za chwilę ogłoszenie że z powodu wypadku na stacji jakiejś tam, metra na razie... nie ma ! Na szczęście są autobusy. W tył zwrot, naprzód marsz !
Opadam z westchnieniem na siedzenie busa n°31 i podnoszę głowę : bus wyświetla bezczelnie że odjazd dopiero za 8 minut. Czyli że w pracy będę z pół godzinnym opóźnieniem ! A właśnie opuściła nas sekretarka i ktoś musi odbierać telefony. I ten ktoś to oczywiście ja ! Co za złośliwy dzień !
W słuchawkach mojego iPoda piosenki Edyty Geppert i Magdy Welc. Cóż za dziwna, smutna mała królewna... Lista utworów nie jest długa i właśnie się skończyła. Prawdziwy pech, teraz będę musiała wysłuchiwać komórkowej rozmowy siedzącego za mną grubasa ! IPoda przyklipsowałam do swetra, tak więc, żeby nastawić nową listę, musiałabym odkręcić szalik, odpiąć płaszcz, odłożyć parasolkę, odsunąć torebkę... Nie chce mi się ! Naciskam wściekła na małego pilota umieszczonego na przewodzie słuchawek, obserwując z roztargnieniem mokre ulice. Może coś się włączy ? Przypuszczam że wątpię...
I nagle... Pam, pam pa ram pam, ram pam pam... A... kiedy już... przyjdzie czas... Pełne po brzegi...
Bus n°31 gdzieś znika, jestem teraz w Warszawie, po raz kolejny uciekłam z domu, od ojca... O piątej rano dzwonię do drzwi mieszkania matki, wyczerpana bezsenną nocą, przemarznięta aż do kości. Mama nie okazuje żadnego zdziwienia, bez słowa prowadzi mnie do swojej sypialni i kładzie do łóżka. W trzy godziny później budzi mnie żeby powiedzieć źe wychodzi do pracy i gdzie są klucze. Sypialnię zalewa łagodny różowy blask abażuru nocnej lampy i wstającego dnia. Z nastawionego w kuchni tranzystora dobiega mnie : "a... kiedy już... przyjdzie czas... pełne po brzegi... są kawiarenki..."
Na zawsze już będą mi się kojarzyć ze spokojem, poczuciem bezpieczeństwa, ciepłem różowego światła i puchowej kołdry...
Zaraz po wejściu do biura, z niedowierzaniem sprawdzam ile mam nagranych kawałków na iPodzie. Prawie tysiąc... I nie tylko piosenek. Prawie trzysta wykładów do słuchania w czasie dojazdów do pracy. Nie znam się na rachunku prawdopodobieństwa, pamiętam że w szkole byłam akurat chora, a może wagarowałam ?
Jakie było prawdopodobieństwo że naciskając na ten guzik usłyszę właśnie Kawiarenki ? I właśnie dzisiaj ?
Czy to wiatr z zachodu ?...
"Nie było cię tu tyle lat, a zdaje się jakby to było wczoraj..."
Nie, nie wczoraj, po drugiej stronie lustra jest jutro...
6 stycznia 2012 04:59 |
jak sie zaczniesz podpisywac to moze zaczna
5 stycznia 2012 22:36 |
koncerty
Dlaczego tak mało osób opowieda tutaj o swoich koncertach na jakich byli?
Zawsze z zainteresowaniem się czyta coś co jest miłe i do tego związane z Panią Irenką.
Pozdrowionka.
Zawsze z zainteresowaniem się czyta coś co jest miłe i do tego związane z Panią Irenką.
Pozdrowionka.
5 stycznia 2012 21:02 | Bogusia L
Dzisiaj wspominałam sobie marcowy koncert w 2010 w Szczecinie.
Niżej jest pięknie ten koncert opisany.......przy okazji pozdrawiam Beatę,którą wtedy zapoznałam.
[www.wszczecinie.pl]
Pani Krystyno specjalna piosenka tak ode mnie:)śpiewa nasz Anioł-Irenka,której życzę spokojnej nocy.
[www.youtube.com]
Dobranoc wszystkim.
Niżej jest pięknie ten koncert opisany.......przy okazji pozdrawiam Beatę,którą wtedy zapoznałam.
[www.wszczecinie.pl]
Pani Krystyno specjalna piosenka tak ode mnie:)śpiewa nasz Anioł-Irenka,której życzę spokojnej nocy.
[www.youtube.com]
Dobranoc wszystkim.
5 stycznia 2012 20:42 | krystyna
odwiedziny
Dziś odwiedziłam mojego męża w szpitalu , wczoraj miał operację , teraz odwiedzam Panią Irenkę pozdrawiam cieplutko i życzę spokojnej nocy i miłego poranka -Krystyna
5 stycznia 2012 19:28 |
y-t
Co tu taka cisza?
Fani?
Fani?
5 stycznia 2012 16:44 | na na na na
pytanie dla zorientowanych
Co wspólnego ze sobą mają te dwie piosenki poza takim samym tytułem?
Może ktoś to wyjaśnić jasno?
Pozdrwaiam.
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
Może ktoś to wyjaśnić jasno?
Pozdrwaiam.
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
5 stycznia 2012 16:01 | Ola
Pozdrowienia dla pani Ireny
Kochana pani Ireno. Myślami jestem ciągle z panią. Wysyłam najserdeczniejsze pozdrowienia. Jest pani naszym skarbem!
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
4 stycznia 2012 22:36 | M.
Pani Irenka i ja :)
Tylko wchodzę dziś aby serdecznie pozdrowić Panią Irenkę i zapewnić,że jestem z Panią w każdej minucie.Chcę tyle przekazać Pani siły aby powrót do zdrowia był jak najszybszy.
Dziś przesłuchałam ponownie całą płytę z kolędami i pastorałkami w Pani wykonaniu.Zrobiło mi sie tak ciepło na sercu,tak dobrze.
Dziś przesłuchałam ponownie całą płytę z kolędami i pastorałkami w Pani wykonaniu.Zrobiło mi sie tak ciepło na sercu,tak dobrze.
4 stycznia 2012 20:50 | krystyna
Pani Irenko ,w grudniu słuchałam godzinami pani piosenek a następnego dnia dowiedziałam się o Pani problemach zdrowotnych .Jest mi bardzo smutno . Z całego serca pragnę , żeby była Pani zdrowiuteńka jak dawniej .Dużo zdrówka i spełnienia wszystkich marzeń w Nowym Roku. Przytulam i buziaczki przesyłam - Krystyna .
Ps.W moim życiu był KTOŚ kto zwrócił mi uwagę na Pani istnienie i uczulił na Pani piosenki były to lata 70 -te
Ps.W moim życiu był KTOŚ kto zwrócił mi uwagę na Pani istnienie i uczulił na Pani piosenki były to lata 70 -te
4 stycznia 2012 20:29 | Bogusia L
wywiad z 2003 roku:)
4 stycznia 2012 20:11 | AnkaD
zespół VINO
Pani Ireno przeglądając dzisiaj you tube, przypadkowo natrafiłam na zespół VINO, który towarzyszył Pania podczas nie których koncertów. Muszę przyznać, chociaż nie jestem specem w sprawach muzycznych, ale panowie prezentują się i grają rewelacyjnie. Byłam mile zaskoczona, szkoda tylko, że bez Pani Kasi i można ich oglądać i posłuchać tylko w necie. Mama nadzieję, że kiedy Pani wróci na estradę , aby znowu nam śpiewać i być razem z nami, przy Pani boku będzie zespół VINOi chórzystka Kasia, tworzycie fajny team.
Spokojnej nocy, miłych snów , pozdrawiam Anka
Spokojnej nocy, miłych snów , pozdrawiam Anka
4 stycznia 2012 15:39 |
4 karty
Może jest ktoś kto posiada dobrą wersję piosenki CZTERY KARTY? Co prawda jest już na YT, ale tylko ciut lepsza od mojej.. Dziękuję.
Nie mam nastroju na ten link tutaj chociaż jest tak piękną piosenką. Spokojności wszystkim życzę. Gosia nb
Nie mam nastroju na ten link tutaj chociaż jest tak piękną piosenką. Spokojności wszystkim życzę. Gosia nb
4 stycznia 2012 12:21 | b.b
Pani Irenko samych dobrych dni w Nowym Roku.Powrotu do zdrowia i do swoich wielbicieli.
Przytulam.
Przytulam.
3 stycznia 2012 23:51 | antonow
Seweryn
Kiedys jeden ze znajomych powiedzial, ze naszej Irenie dobrze w piosenkach Seweryna.
Zupelnie sie z tym zgadzam :-)
Zupelnie sie z tym zgadzam :-)