Intencją Księgi Gości jest wyrażenie szacunku dla Ireny Jarockiej, upamiętnienie zarówno jej dorobku artystycznego jak i osobowości artystki. Osoby pragnące zamieścić swoje wspomnienia związane z artystką, wypowiedzieć się na temat portalu lub wyrazić szacunek dla Ireny Jarockiej za całokształt jej dorobku, prosimy o przesłanie tekstu na: Jarocka@gmail.com.

Uzupełniamy stale materiały z życia Ireny na portalu IrenaJarocka.pl.
Brakujące materiały lub korekty prosimy o przesyłanie na Jarocka@gmail.com

13 grudnia 2011 21:12 | M

Kij ma dwa końce.

Czy aby panie Ola,Kama i Beata nie mają uczulenia na wpisy pana Artura?
Mi się zdaje,że ta relacja trwa tutaj od dawna.
Nawet przypuszczam odkąd.
Wczoraj grzebałam od początku tej strony w celu znalezienia kogoś kto stąd zniknął.
Zarzucają panie skandale komuś bo sie wam coś tam nie podoba.
Proszę sobie odświeżyć pamięć czytając wpisy powiedzmy od 21 wrześnie 2008 rok (od godzniny 00:47) do dnia 23 wrezśnia 2008 (do godz 9;38)
Ciekawa podróż w czasie.
Łatwo cofnąć strony od końca do 289 lub 288
Bardzo interesująca postawa fanek.
Dla mnie to jest przykład skandalicznego zachowania wobec swojej idolki.
Wypadałoby oceniać każdego bardziej rzetelnie.

13 grudnia 2011 20:34 | Ola

A ja popieram wpis Beaty. Napisanie komuś, że się "olewa" jego opinię, to szczyt grubiaństwa. Z takim kimś się nie dyskutuje.

13 grudnia 2011 17:58 |

Ja popieram wpis A.
Kamo i Beato mówicie za siebie.

13 grudnia 2011 17:00 | Kama

BEATO,nie dziwię się twojej ostrej reakcji.Popieram Twój wpis.To co wyczynia tutaj p.A. jest skandaliczne.

13 grudnia 2011 16:15 | Artur

spox

Koncze dzień pracy więc odpowiem Ci Beato dobry człowieku w przeciwienstwie do mnie.
Otóz ten dzieńm ta rocznica ma bardzo wiele wspołnego z muzyką,kulturą i zapewne samą Ireną Jarocką.Ona jak i niemal całe srodowisko artystyczne odczuło bardzo wymiernie ten haniebny okres ,który Ty oczywiście nie kojarzysz w żadnym wypadku z tym ani z sędziwym staruszkiem z okularach ciemnych jak noc w którą wprowadził mój kraj na długie lata...Ty kojarzysz to jedynie z moja fobią.Wolno Ci ale pozwolisz ,że Twoje uwagi na mój temat oleje.Ty możesz zrobić tak samo z moimi. Resztę się domyśl Fanko Ireny i wzbogacaj te stronę czymś merytoryczym bo jak dotąd to chyba marnie Ci to idzie poza recenzowaniem mnie i poza chyba inną anonimową aktywnością.
Zatem apeluje również o to abys Ty i inni opamiętali się w pouczaniu i wychowywaniu innych ...za pózno na to.

Może przy okazji zaapelujesz do innych aby odpowiedzieli na propozycję Juergena dotyczącą fotek przedświatecznych to będzie coś konkretnego...bo ja chyba mam ograniczone możliwości perswazyjne tutaj.
Możesz też zaproponować jakiś temat do dyskusji związany ściśle z Ireną .Zmotywuj innych dotąd milczących bądz jedynie recenzujących innych. Albo sama czymś zaskocz...pozytywnym.
Tak więc więcej determinacji w działaniu... chętnie zapoznam się z czymś nowym,interesujacym co związane jest bezpośrednio z naszą Ireną...może jakieś wspomnienia ? koncertowe? spotkaniowe? może coś z realu...konkrety.
Wtedy daję słowo,że nawet takie moje wpisy obok przejdą niezauważone w zalewie merytorycznych konkretów.

Pa fanko Ireny... Milego popołudnia wszystkim życzliwym...czyli niewielu :)


PSS... a tak przy okazji polecam bardzo dwupłytowy box z nieogranym lub nieznanymi i zupełnie nowymi wersjami studyjnymi i koncertowymi piosenek Niemena. Znakomite wydawnictwo. Warto kupic sobie lub kogos obdarowac świątecznie.

13 grudnia 2011 15:03 | Fanka Ireny Jarockiej - Beata

;-(

Artur, opamiętaj się człowieku! Kompromitujesz się potwornie i siejesz tutaj nienawiść. Kogo obchodzi Twoja intepretacja wydarzeń historycznych tamtego okresu.
Trochę szacunku do ludzi. Nie jesteś tutaj gwiazdą, a zachowujesz się jakbyć czuł się w obowiązku recenzować każde wydarzenie w mojej Ojczyźnie. Każde: muzyczne, historyczne. Nie interesuje mnie twoje zdanie i nie jestem tutaj chyba odosobnionym przypadkiem, który uważa, że bywasz agresywny, zaczepny! Moje pytanie: co twój news wnosi nowego o bohaterce tej strony, bo to Jej strona, a ty - jesteś tutaj tylko gościem.
Więcej pokory. Jeśli nie potrafisz, choć próbuj stawać się lepszym człowiekiem. Zrób to, jeśli nie dla siebie, to dla Ireny..., bo kompromitujesz tę stronę!
Pozdrawiam!

13 grudnia 2011 14:58 |

....


13 grudnia 2011 12:56 |


13 grudnia 2011 12:41 | Artur

30 lat minęło...

Za zdrajców swojego Narodu z tamtego okresu a zwłaszcza jednego w ciemnych okularach dziś wypiję..aby jak najszybciej trafił tam gdzie jego miejsce czyli to hell.

13 grudnia 2011 00:11 |

wspomnienia....videoczat

[wpczat.wp.tv]

To wszystko przed nami :))

12 grudnia 2011 23:50 | jozek

fotografie

Bardzo sympatyczny jest pomysl Juergena z tymi fotografiami naszych miejsc.
Z przyjemnoscia zobacze i ja" jak tam u Was jest"!
Pamietam, ze urocze byly choinki.
Chetnie posle kilka zdjec jesli ten pomysl dojdzie do skutku. Napiszcie tylko gdzie.
Usciski adwentowe dla Naszej Ireny I Was wszystkich.
Jozek

12 grudnia 2011 23:48 | Klaudyna

Motylem jestem, czyli...

Dziś o 12:45 Canal + wyemitowało nasz ulubiony film "Motylem jestem, czyli romans Czterdziestolatka". Jeśli nie udało się Wam go dzisiaj obejrzeć, macie jeszcze szansę w najbliższy czwartek o 8:35 i 23 grudnia o 12:15 (również na Canal +). Tak się zastanawiam... Najnowszy album Pani Irenki jest promowany jako "wydany w 35 rocznicę" tego filmu. A może by tak w ramach takiej pięknej rocznicy wydano by go na DVD..? :) Byłoby cudownie!
Ukochana Pani Irenko, jestem całym sercem (zdeterminowanym, pełnym ufności i wiary, i przede wszystkim barrrrdzo kochającym) z Panią i wiem, że będzie dobrze! Modlimy się i cały nasz entuzjazm, wszelkie dobre i uśmiechnięte myśli, całą radość i ciepełko, którego w te wieczory potrzeba bardziej - cały ten pakiet ślemy do Pani priorytetem. Będzie dobrze, proszę się niczym nie martwić :) Jest taki ładny cytat w amerykańskim filmie "Frankie and Johnny": "Wiem, że nie mogę odegnać zła. Ale kiedy złe nadejdzie - będę przy Tobie". Pani wielbiciele, Pani Irenko, są zawsze z Panią. Byli w radosnych momentach, cieszyli się na Pani koncertach, są z Panią TYM BARDZIEJ teraz. Co by się nie działo. Pamiętajmy, że Miłość wszystko zwycięża. Będzie dobrze :)

12 grudnia 2011 23:04 | Artur

Przegląd piosenki francuskiej w Lubinie.

Juergenie znam tą imprezę.Irena była na niej dwukrotnie,ale nie byłem na niej wtdy gdy występowałą jako gwiazda.Wiem,że inni fani byli więc może jak zechcą to napiszą o tym.
Wiem,że prasa lokalna to szeroko opisuje zawsze więc foty z pewnością były.Nie mam niestety nic.
Twoja propozycja aby podesłać fotki przedświateczne z naszych miast czy miasteczek jest bardzo fajny...pod warunkiem,że do tego pomysłuwłaczyłoby się wiele osób,No i oczywiście gdyby było komu te fotki zamieścić.
Jakoś tak mnie nachodzą bardzi dziwne myśli..m.in te ,że aktywność fanów IJ jest tak chimeryczna i zależna od tylu zmiennych,że raczej wątpię aby takie spontany wyszły.
Wątpie powoli też w wiele innych rzeczy związanych z tą stroną ineternetową.Za dużo tutaj się dzieje od pewnego czasu na siłę...i nie mam tu na myśli specyficznego czasu jaki przeżywamy obecnie.

Pocieszające jest to,że Polacy bardzo ciepło się odnoszą do Ireny Jarockiej o czym mogą świadczyć te komentarze pod plotkarskimi artykułami. Nie zmieniam zdania o tych portalach ale fakt mogę stwierdzić...że jak potrzeba to anonimowi internauci wykazują się obiektywizmem...choć IJ zawsze była jakoś łagodnie traktowana przez tabloidy tradycyjne i elektroniczne.Wynik ankiet ineternetowych dotyczacych Ireny są zawsze imponujące. Chociaż te wszystkie artykuły to jak się domyślam swobodne spekulacje dziennikarzy a nie oparte na faktach informacje.

12 grudnia 2011 20:08 | juergen

Festiwal wspomnien...

... widziales to moze Artur, sa jakies zdjecia z tej imprezy?

[wroclaw.gazeta.pl]

12 grudnia 2011 20:04 | juergen

Zdjecia wspomnien...

... kilka mniej wiecej po srodku ;-)

[www.polkainternational.com]

12 grudnia 2011 20:00 | juergen

Plakat wspomnien...

... pewnie niektorzy pamietaja...;-)

[adampawlikowski.pl]

12 grudnia 2011 16:45 |

klimaty przedświąteczne


11 grudnia 2011 23:47 | Artur

jeszcze na chwile...:)

Józku takich nieznanych wywiadów dla was rozsianych to w necie jest pewnie jeszcze wiele.ten akurat zwrócił moją uwagę bo był zamieszczony w gazecie ,którą czytam a przeprowadzony przez świetną dziennikarkę muzyczną Pauline Wilk. Ona jest cięta jak osa ale jej recenzje mają swoją wage wśród krytyków muzycznych.Nie słodzi a wrecz przeciwnie.Jednak jak coś recenzuje tzn,że to jest w ogóle warte tego...byle czego nie recenzuje wcale.Czasem jest zbyt ostra ale przewaznie nie zawodzi...mnie:)

Maćku masz na myśli impreze w Utopii pewnie.Mnie niestety wtedy nie było z Wami Byłem za to na wczesniejszej imprezie w tejże Utopii z udziałem Ireny,która tam była gościem Gwiazdą koncertu.Koncert i przyjęcie było rewelacyjne.Cała oprawa wspaniała....i było widać i czuć,że Irena jest ikoną również a tak ekscentycznych miejscach :)
W necie jest mnóstwo relacji z tych wydarzeń z fotkami i wywiadami.
Tak masz rację tamten weeknend w wawie należał do Ireny i Jej fanów.Dla Was dwa dni imprez z Gwiazdą...a dla mnie tylko jeden ale pamiętam to dobrze. W empiku pracownicy mówili,że takich wydarzeeń promocyjnych z taka oprawą i goścmi jak te Irenowe nie było nigdy. To zasługa wielu ludzi....ale przede wszystkim nieocenionej menago Agnieszki P i całej świty :)
Wówczas poraz ostani miałem okażje widzieć i chwile porozmawiać z Jarosławem Kukulskim...Mam tez miła dedykację od Niego na płycie "Małe rzeczy" a raczej w dołaczonej ksiązeczce.
To był magiczny dzień ,wieczór i noc :) Też do Wawki doleciałem,ale na ostatnią chwilę.)
Pozdrawiam wszystkich z ktorymi wtedy miło spedziłem czas....a było ich tak wielu...:)

Teraz drugi raz mówię dobranoc i znikam.

11 grudnia 2011 23:42 | juergen

Male rzeczy a tak ciesza...

... wiecej, wiecej tych nazwisk Artur trzeba by wymienic: J.Kukulski, nasza nadworna autorka E.Warszawska, M.Nierubiec, sympatyczna I.Europa, A.Abramek, producent plyty A.Puczynski..., naturalnie, ze pamietam empikowa promocje. Fajna plyta , fajna promocja a i jeszcze przed - Utopia noca, tanczacy na barze barmani w koszulkach z Irena, drinki na koszt Universal Music... ech.
Kiedys bez internetu z przewaznie listownym kontaktem z fanami, albo informacjami, ktore po koncertach mielismy od samej Gwiazdy, ciezko bylo sie zebrac w jednym miejscu mniej lub bardziej spontanicznie. Ale i tak przy podpisywaniu plyty np. na Nowym Swiecie w Ksiegarni Muzycznej byly tlumy, tylko trzeba bylo o tym wiedziec.
Czy byla podpisywana czeska plyta "Koncert" w Osrodku Czeskim, tego niestety nie wiem, moze. Wiem, ze kiedy tam raz dotarlem bylo juz na drzwiach wejsciowych info, ze plyta jest wysprzedana i nie ma terminu nastepnej jej dostawy.

11 grudnia 2011 23:26 | jozek

do Artura

Dzieki Artur za umieszczenie tego swietnego wywiadu z Irena. Nie znalem.
Zycze wszystkiego co najlepsze Naszej Irenie.
Pozdrawiam wszystkich.
Jozek

11 grudnia 2011 23:21 | Maciek-Freiburg

Fajne spotkanie

Arturze, doskonale pamietam. Lecialem ze Stuttgartu przeziebiony, z temperatura... nie wiedzialem jak to sie skonczy...Pamietam do dzis jak "sztywnialem" w samochodzie w drodze na lotnisko. Bylo nas wielu z calej polski i nie tylko. Po koncercie w Empiku wspolne spotkanie w knajpce jak to zwykle jest .... Nastepnego dnia jeszcze jedno spotkanie a w przede dniu koncert Pani Irenki w jednym z warszawskich klubow. Niesamowity weekend...

11 grudnia 2011 23:13 |

ps...

na promocji płyty Ireny rzecz jasna :)

11 grudnia 2011 23:12 | Artur

Niedzwiecki,MCejrowski ,Jamróz i inni na promocji w empiku w Warszawie....pamiętacie?ci co tam wtedy byli....

[www.ipla.tv]



Dobrej nocy,

11 grudnia 2011 22:19 | Artur

fragment artykułu o niedawno zmarłym autorze tekstów A.Tylczynskim...

Irena Jarocka ("Motylem jestem").

- Piosenka 'Motylem jestem' to jeden z moich największych przebojów. To dzięki niej stałam się motylkiem polskiej sceny muzycznej - powiedziała Irena Jarocka. "Jest to utwór, który ciągle mi towarzyszy. Nie ma koncertu bez tej piosenki. Śpiewało mi się ją i nadal śpiewa rewelacyjnie" - dodała.

Jarocka wspomina pierwsze spotkanie z Tylczyńskim. "Pan Andrzej Tylczyński pokazał mi swój tekst. Na początku byłam nim bardzo zbulwersowana. Nie za bardzo chciałam to zaśpiewać. Nie podobał mi się fragment +motylem jestem+. Bałam się, że ludzie pomyślą, że skaczę z kwiatka na kwiatek. Jednak następnego dnia zadzwoniłam do niego i powiedziałam, że biorę ten tekst" - mówi PAP Jarocka. Przypomina też, że piosenka została wykorzystana przez reżysera Jerzego Gruzę w filmie "Motylem jestem, czyli romans 40-latka".

11 grudnia 2011 22:05 | Artur

wspomnieniowo przed promocją CD "Małe rzeczy"

[www.rp.pl]


Irena Jarocka nagrała nową płytę. Piosenkarka mówi "Rz", czego nauczyła się w studiu od młodych muzyków. Opowiada też o deficycie elegancji i dobrego smaku

Rz: Czy trudno wrócić do śpiewania po latach nieobecności w kraju i w polskiej piosence?

Irena Jarocka: Pomaga świadomość, że mam tu publiczność. Na koncerty przychodzą nie tylko słuchacze w moim wieku, ale dużo młodzieży. To daje wiarę, że nadal jestem potrzebna. Wielu młodych na świecie słucha dziś tzw. oldies, muzycy nagrywają stare przeboje w nowych wersjach. Wyraźnie czuć nostalgię za latami 70., twórcy mojego pokolenia wracają na rynek i odnoszą wielkie sukcesy.

To efekt sentymentu czy tego, że nowoczesnej muzyce czegoś brakuje?

Wracamy z piosenkami, które przeszły próbę czasu, niosą wspomnienia, ludziom kręci się od nich łza w oku. Po drugie – z czasem i doświadczeniem zyskaliśmy dystans do siebie: teraz czujemy się na scenie swobodnie, ale też się nie oszczędzamy. Poza tym lata 70. były niezwykłym czasem dla sztuki w ogóle. Stanowiły kopalnię fantastycznych pomysłów. Nie trzeba daleko szukać – widać to choćby w modzie. Sklepy są pełne sukienek, jakie kiedyś nosiłam. Niektóre nawet zachowałam: tę w czarno-białe paski z Sopotu z 1974 r. i tę dżinsową, w której grałam w filmie "Motylem jestem".

I wystarczy wrócić do kostiumu sprzed lat, by zadowolić słuchaczy?

Dzisiaj jestem innym człowiekiem. Nad nową płytą pracowałam z młodymi muzykami. Lubię eksperymenty i nie boli mnie, że ludzie w wieku mojej córki mówią mi, jak śpiewać. Mam szacunek do ich dokonań i wiedzy. Choć czasem wydaje mi się, że w nowej muzyce obowiązuje zasada "im dziwniej, tym lepiej". Niewątpliwie kiedyś łatwiej było zyskać wsparcie fachowców i w ogóle coś nagrać. Jeśli się należało do grupy popularnych piosenkarzy, wystarczyło przynieść do radia nuty i tekst, zaraz znajdował się aranżer i pieniądze na nagranie. A piosenka wcale nie musiała trafić na płytę, nie musiała się opłacać, mogła po prostu być. Teraz potrzebny jest wydawca, który zechce lansować utwór, licząc na zwrot kosztów promocji.

Wyjeżdżała pani do USA w 1990 r., gdy u nas kiełkowały wytwórnie i wyglądało na to, że muzycy wreszcie będą tworzyć swobodnie. A wraca pani do kraju, w którym ludzie kupują coraz mniej płyt, gwiazdy tańczą na lodzie, w radiu królują schematyczne piosenki. Jak się tu pani podoba?

Ograniczanie artystów nie może mi się podobać. Szczęśliwie jeszcze nie spotkałam się z tym, by ktoś ingerował w mój repertuar. W kilku rozgłośniach dowiedziałam się, że nie pasuję do ich młodzieżowego targetu. Dziwne, bo obecność młodych na moich koncertach dowodzi czegoś przeciwnego. Chcę być na czasie, ale nie za wszelką cenę. Trzymam się melodyjnych piosenek z dobrymi tekstami. Może to zabrzmi staromodnie, ale najbardziej razi mnie w Polsce postępująca wulgaryzacja. Obniżają się standardy etyczne, wymagania dotyczące elegancji językowej i dobrego smaku.

W Stanach chyba nie jest lepiej?

Jest podobnie, to światowy trend. Dziś liczy się szokowanie, odkrywanie prywatności. Żyjemy w epoce informacji, ona jest najważniejsza i dla niej ucina się na antenie piosenki. Kiedyś mieliśmy możliwość posiedzieć przy radiu, posłuchać pięknej muzyki, a dzisiaj pędzimy.

Pytała pani znajomych artystów, którzy przed laty byli na topie, jak odnajdują się w polskim show-biznesie?

Większość czuje się niedowartościowana i bezsilna wobec praw rynku. Ale są i tacy, którzy wydają płyty w małych wytwórniach. To świetni fachowcy, doskonali artyści. Nie chcą schodzić ze sceny tylko dlatego, że pojawiło się młode pokolenie. Na świecie granice młodości ulegają poszerzeniu – 50-letnia Madonna może genialnie zatańczyć, a Tina Turner pojechać w trasę w minisukience. Na szczęście minął już moment, gdy w każdej branży młoda sekretarka była lepsza od starszej. Doświadczenie i wiedza znów są w cenie.

Strona www: irenajarocka.pl

11 grudnia 2011 21:22 | Maciek-Freiburg

10 lat temu w "Wideotece...."

Pamietam dokladnie jak dzis - tamten wieczor gdy nadawano ten program. Po milym wywiadzie z Maria Szablowska i Krzysztofem Szewczykiem...Sopot 74 i moje ukochane "Wymyslilam Cie". No i ta Irena Jarocka w sukni sprzed lat krotko po wydaniu plyty "Moj wielki sen"....

[www.irenajarocka.pl]

11 grudnia 2011 20:41 | juergen

Irena ...

Kilka dni temu widzialem w TV wywiad z Janet Jackson, miala ten sam jacket co Nasza Irena w chlodniejsze dni, na plenerowych koncertach w ubieglym roku...

[www.flog.pl]

11 grudnia 2011 20:12 | Maciek-Freiburg

A tak sie zaczelo...

"3 września 2008 18:32 | Agnieszka P.
Nadszedł ten szczęśliwy dzień! W końcu ruszyło "coś", nad czym pracowaliśmy przez kilka ostatnich miesięcy... Pracowaliśmy, bo to wspólna, ciężka praca kilkunastu osób, bez których nie byłoby tej strony. Bez nich nie wyglądałaby ona tak, jak wygląda. Wielkie dzięki dla wszystkich, którzy chociaż w najmniejszym stopniu przyczynili się do jej powstania. Największe podziękowania dla Ireny, która swoim życiem i karierą dostarczyła nam wielu fantastycznych chwil, które mogliśmy na tej stronie, chociaż w jakiejś części przedstawić.
Szczególne podziękowania dla twórców tej strony- Roberta i Bartka, którzy realizowali moje wizje i cierpliwie wdrażali poprawki, zmiany, korekty.
Dzięki dla Niki, która zrobiła tak fantastyczny projekt graficzny- któż jak nie Ona zna Irenę najbardziej...?
WIELKIE podziękowania dla Mariny, która zajęła się obróbką materiałów w dziale multimedia i dyskografia- naprawdę ogrom pracy!
Podziękowania dla Ewy Świtały za czas poświęcony przy pracy nad stroną oraz materiały związane z Ireną, które dzielnie licytowała na Allegro. Większość okładek na tej stronie, to efekt tej walki, czasem nawet w "bratobójczych" licytacjach ;-).
Ninoczce dziękuję za wspólnie spędzone noce przy komputerze, przy korygowaniu zdjęć i artykułów.
Dzięki księżniczkom- Basi i Ewie, które zawsze były z nami i służyły nam swoją pomocą.
Dziękuję wszystkim, którzy swoimi materiałami wzbogacili naszą stronę: Edycie, Pawłowi, Bogusi, Jurgenowi, Arturowi, Danucie, Dzidkowi i tym, których pominęłam.
Dzidkowi DZIĘKUJĘ SZCZEGÓLNIE za trud i zaangażowanie w pracę nad stroną Ireny. Dziękuję za to, że mimo serca jakie włożył w powstanie i rozwój tej strony, pozwolił na kontynuację dzieła, które zapoczątkował i którego był twórcą. DZIDKU, JESTEŚ WIELKI!
Naszym zamiarem jest, aby ta strona, już znacznie rozbudowana była na bieżąco uzupełniana i wzbogacana głównie o materiały archiwalne tzw. białe kruki. Prosimy wszystkich, którzy są w posiadaniu takowych, aby się nimi z nami podzielili. W miarę możliwości będziemy je zamieszczać na stronie. Oddajemy więc nową stronę Ireny w Wasze ręce, życząc wszystkim miłych wrażeń podczas jej przeglądania.
Pozdrawiam AP"

11 grudnia 2011 20:09 | Maciek-Freiburg

299 zapisanych stron w KG tej strony, tego naszego Irenkowego domu

Sporo znakow, slow, zdan zapisalismy.

[www.youtube.com]

Pozdrawiam Wszystkie bliskie IJ osoby.

11 grudnia 2011 20:08 | juergen

Irena ...


11 grudnia 2011 19:58 | Maciek-Freiburg

Piekne chwile cd...

[www.irenajarocka.pl]

Czekamy na dalsze....

11 grudnia 2011 19:53 | Maciek-Freiburg

Piekne chwile...

[www.irenajarocka.pl]

Wracaj, czekamy tu...

[www.youtube.com]

11 grudnia 2011 19:33 | juergen

Irena ...


11 grudnia 2011 19:12 | antonow

Mam w tej chwili troche ograniczone mozliwosci dostepu do bardziej skomplikowanych form internetowych ale :
antonow2@gazeta.pl

11 grudnia 2011 18:44 | Fanka

To Antonow i JUergen skoro Wy już słyszeliście to dajcie na stronę by inni tez posłuchali.

11 grudnia 2011 18:36 | antonow

Na marginesie

Zdaje sobie sprawe, ze to w tej chwili jest sprawa drugorzedna, najwazniejsza jest Pani Irena !
Ale tak dla porzadku aby zakonczyc dyskusje, ktora sam wywolalem dotyczaca piosenki " Czy my sie kiedys spotkamy" z tekstem wiersza Agnieszki Osieckiej zananego pod dwoma tytulami - " Musze cos zrobic z wlosami" i " Czy my sie..."
To nagranie istnieje, slyszalem je. nie mialem racji.
Jurgen - dzieki.

11 grudnia 2011 18:36 | Niewierny Tomasz

Wątpliwości

A ja jak ewangeliczny niewierny Tomasz mam wątpliwosci, czy ten materiał, jaki zamieścił pleciuch "Życie na gorąco" ukazał sie za zgodą i wiedzą Rodziny Pani Irenki.
Skoro do nas - wiernych i życzliwych fanów - nie przenikają żadne wiarygodne informacje, to wątpię, aby Rodzina zdecydowała się na taką publikację.
Te wpisy ludzi pod art. w Fakcie są rzeczywiscie budujące (poza małymi wyjątkami). To dowód, ze nasza Pani Irena jest ogólnie szanowana i ceniona przez Polaków, a to rzadkie w dzisiejszych czasach.
Przyznam się, ze ze strachem teraz oczekuję kolejnego nowego tygodnia z kolejnymi nowymi numerami róznych pleciuchów.

11 grudnia 2011 17:10 | Maciek-Freiburg

nasza Irena

[www.youtube.com]

Przepiekny tekst "istnieniem swym dodawaj mis sil" (...) "o jedno Cie prosze"...

11 grudnia 2011 15:54 | juergen

Na adventowa niedziele z Nasza Irena


11 grudnia 2011 15:21 | d...

Polacy doceniają naturalność i klasę!

Komentarze są bardzo zyczliwe w miażdzącej przwadze.Nic dziwnego Polacy doceniają ludzi z klasą.To pocieszające.
Niech Pani jak najprędzej wraca do pełnego zdrowia.