Intencją Księgi Gości jest wyrażenie szacunku dla Ireny Jarockiej, upamiętnienie zarówno jej dorobku artystycznego jak i osobowości artystki. Osoby pragnące zamieścić swoje wspomnienia związane z artystką, wypowiedzieć się na temat portalu lub wyrazić szacunek dla Ireny Jarockiej za całokształt jej dorobku, prosimy o przesłanie tekstu na: Jarocka@gmail.com.
Uzupełniamy stale materiały z życia Ireny na portalu IrenaJarocka.pl.
Brakujące materiały lub korekty prosimy o przesyłanie na Jarocka@gmail.com
13 września 2011 17:55 | Ewa Lewandowska
Z całego serca...........
...życzę zdrowia Pani Irenie Jarockiej, dużo siły, a Jej Fanom dużo radości w najbliższej przyszłości z nowej Twórczości, pozdrawiam
13 września 2011 10:42 | B.L
M-z łódzkiego....ja wiem, że także współorganizatorami tych wspomnianych spotkań byli Basia F i Pawełek W, których pozdrawiam serdecznie.
Olu te burze to "fundują" tutaj fani Ireny Jarockiej.
Najlepiej jednak czytać bo wtedy nikt czytającym nikt i nic nie może zarzucić.
Miłego dnia.
Olu te burze to "fundują" tutaj fani Ireny Jarockiej.
Najlepiej jednak czytać bo wtedy nikt czytającym nikt i nic nie może zarzucić.
Miłego dnia.
13 września 2011 10:06 | Sylwia S.
Tak dzisiaj pierwsza rocznica śmierci Wielkiego kompozytora Jarosława Kukulskiego (boże jak ten czas leci )
Może warto przypomnieć sobie przepiękną piosenkę tego wybitnego twórcy , "Witaj w sercu" Osobiście zawsze czułam wielkimi sentyment do tego nagrania i tak jest do dziś…
Nasza Irenka wyśpiewała ją, jak to zawsze IJ śpiewa - całą swoją duszą i sercem, i pewnie dlatego ma ona w sobie tyle serdeczności i ciepła. Pani Irenie towarzyszy oczywiście sam Jarosław Kukulski …
A więc wspominajmy
Sama strona JK – bardzo sympatyczna, w prosty, fajny sposób przedstawiona kariera tego Wybitnego Artysty. Gratulacje dla Natalii i twórców strony.
Pani Irence duuużo radości, słoneczka, szybkiego powrotu do zdrowia no i oczywiście do nas.
Miłego dnia wszystkim tu zaglądającym
[www.youtube.com]
Może warto przypomnieć sobie przepiękną piosenkę tego wybitnego twórcy , "Witaj w sercu" Osobiście zawsze czułam wielkimi sentyment do tego nagrania i tak jest do dziś…
Nasza Irenka wyśpiewała ją, jak to zawsze IJ śpiewa - całą swoją duszą i sercem, i pewnie dlatego ma ona w sobie tyle serdeczności i ciepła. Pani Irenie towarzyszy oczywiście sam Jarosław Kukulski …
A więc wspominajmy
Sama strona JK – bardzo sympatyczna, w prosty, fajny sposób przedstawiona kariera tego Wybitnego Artysty. Gratulacje dla Natalii i twórców strony.
Pani Irence duuużo radości, słoneczka, szybkiego powrotu do zdrowia no i oczywiście do nas.
Miłego dnia wszystkim tu zaglądającym
[www.youtube.com]
13 września 2011 09:14 | Kama
Irena Jarocka na stronie Jarosława Kukulskiego
Dzisiaj przypada pierwsza rocznica śmierci Jarosława Kukulskiego.
Z tej okazji ruszyła strona internetowa poświęcona temu niezapomnianemu twórcy
Na stronie min dział poświęcony współpracy J. Kukulskiego z różnymi wykonawcami.
A w tym dziale nie mogło zabraknąć oczywiście Ireny.
[www.jaroslawkukulski.com]
Z tej okazji ruszyła strona internetowa poświęcona temu niezapomnianemu twórcy
Na stronie min dział poświęcony współpracy J. Kukulskiego z różnymi wykonawcami.
A w tym dziale nie mogło zabraknąć oczywiście Ireny.
[www.jaroslawkukulski.com]
12 września 2011 22:30 | Maciek-Freiburg
Piekny tekst...
Dziekuje Olu.
Dobranoc!!!
Dobranoc!!!
12 września 2011 22:27 | Ola
Już po burzy
Mam taką nadzieję. Niech więc wyjrzy słońce. Posłuchajcie tej miłej piosenki:
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
12 września 2011 22:02 | Maciek-Freiburg
Droga Fan(ko) Pani Ireny
Nie masz imienia? Po co zaczynasz ten temat. Zaprzeczasz sam(a) sobie. Napisz to o czym wspominasz, czyli o czyms przyjemnym...
12 września 2011 21:53 | Fanka Pani Ireny
(...)
Klaudynko, wyjęłaś mi z myśli i z serca te piękne słowa. Oby wszyscy zaglądający na tę stronę i wpisujący się mieli tyle kultury osobistej i wrażliwości co Ty, to nie było by takich "kwiatków" jak te, które zaistniały. Skoro deklarujemy się byc fanami Pani Ireny to starajmy się byc jak Ona: serdeczni, życzliwi , pogodni, pełni miłości dla drugiego człowieka. Przecież stare powiedzenie głosi: "Kto z kim przystaje, takim się staje", a my "przystajemy " z Panią Irenką, więc... Dajmy Jej teraz radosc , dobre słowa, piękne wspomnienia i snujmy plany na najbliższą przyszłosc!
Przyszła mi teraz do głowy taka refleksja... A może Artur jest bardzo samotny w swoim życiu i ta Księga Gosci jest jedynym miejscem, gdzie go ktos słucha (czyta)? Może to taka swoista terapia?!
Tylko, szkoda że odbywa się to kosztem ludzi, którzy sobie tego nie życzą. Zwłaszcza tutaj! Zwłaszcza TERAZ!
Przyszła mi teraz do głowy taka refleksja... A może Artur jest bardzo samotny w swoim życiu i ta Księga Gosci jest jedynym miejscem, gdzie go ktos słucha (czyta)? Może to taka swoista terapia?!
Tylko, szkoda że odbywa się to kosztem ludzi, którzy sobie tego nie życzą. Zwłaszcza tutaj! Zwłaszcza TERAZ!
12 września 2011 19:26 | Maciek-Freiburg
...
Ciesze sie, ze sa ludzie, ktorzy potrafia uszanowac przyjaznosc oraz goscinnosc tej strony i Jej bohaterki.
Przesylam moc slonecznych serdecznosci wszystkim przyjaciolom IJ i Jej samej rzecz jasna.
Przesylam moc slonecznych serdecznosci wszystkim przyjaciolom IJ i Jej samej rzecz jasna.
12 września 2011 19:25 |
Arturze
Podjales bardzo madra decyzje o nie wpisywaniu sie tutaj.Gdyby Twoje wpisy nie byly tak ukasliwe to wszystko byloby ok.Niestey Ty zawsze musiales kgos urazic Swoim wpisem.Trudno teraz tzreba poniesc tego konsekwencje.
Podjales bardzo madra decyzje o nie wpisywaniu sie tutaj.Gdyby Twoje wpisy nie byly tak ukasliwe to wszystko byloby ok.Niestey Ty zawsze musiales kgos urazic Swoim wpisem.Trudno teraz tzreba poniesc tego konsekwencje.
12 września 2011 16:42 | Klaudyna
Pani Irenko,
pozdrawiam Panią serdecznie i życzę zdrowia oraz nieustającego optymizmu, którym zawsze się Pani z nami wszystkimi dzieliła :) Jestem z Panią całym sercem i wspieram duchowo. Proszę się niczym nie martwić, bo cokolwiek by się w życiu nie działo, wszystko ostatecznie prowadzi do czegoś dobrego, jestem o tym przekonana i staram się w to wierzyć tym mocniej, im większe przeżywam teraz osobiście trudności. Nie jestem wielką fanką sportu, ale kibicować potrafię - teraz w zupełności Pani :)
Kochani Fani Pani Ireny i inne Drogie Osoby wpisujące się do tej Księgi Gości,
starajmy się pisać tutaj o tym, co piękne i wartościowe, o tym, co naprawdę w życiu istotne, piszmy słowa podnoszące na duchu i budujące. Nie spierajmy się ze sobą, nie walczmy na pojedyncze słowa, bo przecież nie służy to niczemu dobremu. Postarajmy się, aby w tej Księdze zachowały się tylko piękne słowa, tylko piękne myśli. Sprawmy Pani Irenie choć troszkę radości! Pozdrawiam Każdego i Każdą z Was. Fani Pani Ireny - ŁĄCZMY SIĘ! :)
pozdrawiam Panią serdecznie i życzę zdrowia oraz nieustającego optymizmu, którym zawsze się Pani z nami wszystkimi dzieliła :) Jestem z Panią całym sercem i wspieram duchowo. Proszę się niczym nie martwić, bo cokolwiek by się w życiu nie działo, wszystko ostatecznie prowadzi do czegoś dobrego, jestem o tym przekonana i staram się w to wierzyć tym mocniej, im większe przeżywam teraz osobiście trudności. Nie jestem wielką fanką sportu, ale kibicować potrafię - teraz w zupełności Pani :)
Kochani Fani Pani Ireny i inne Drogie Osoby wpisujące się do tej Księgi Gości,
starajmy się pisać tutaj o tym, co piękne i wartościowe, o tym, co naprawdę w życiu istotne, piszmy słowa podnoszące na duchu i budujące. Nie spierajmy się ze sobą, nie walczmy na pojedyncze słowa, bo przecież nie służy to niczemu dobremu. Postarajmy się, aby w tej Księdze zachowały się tylko piękne słowa, tylko piękne myśli. Sprawmy Pani Irenie choć troszkę radości! Pozdrawiam Każdego i Każdą z Was. Fani Pani Ireny - ŁĄCZMY SIĘ! :)
12 września 2011 11:55 | M. z łodzkiego
Pani Bogusia L kiedyś czytałam wstecz wiele zapisów w starej księdze gości.Pamiętam,że sam pan Artur pisał,że organizatorami tamtych spotkań był pan Paweł i pani Basia z Gdańska,on też pomagał.Nic o fundowaniu czegoś nie było.Byłam tylko na jednym spotkaniu chyba pierwszym.Na inne nie mogłam przyjechać.Wspomnienia mam miłe. Każdy ma prawo do swoich decyzji ,chyba należy to uszanować a nie komentować.
Pozdrowienia dla Pani Ireny i gości tej strony.
Dużo zdrowia Pani Ireno!
Pozdrowienia dla Pani Ireny i gości tej strony.
Dużo zdrowia Pani Ireno!
12 września 2011 10:34 | Również fanka
>Apeluje o zakończenie ostateczne tych polemik na forum Pani Ireny Jarockiej!
Do apelu się zastosuję, zresztą zgodnie z tym co wcześniej pisałam
> Na stronach innych artystów wykasowuje sie komentarze, które są nie na temat, bądź są obrażliwe dla artysty.
Komentarzy nie na temat dużo tu jest nawet poza moimi wpisami, ale ok, nie będę się już rozpisywać:)
Mam tylko nadzieję, że moje polemiki w żaden sposób nie były obraźliwe dla artysty.
Starałam się też nie obrażać nikogo, nawet swego oponenta, do którego tylko odwróciłam jego własne słowa i wykazałam niekonsekwencję.
> Czy wtedy był dobry jak zafundował nam wszystkim ?
Nic mi nie fundował na szczęście. Poza tym, nie chodzi o jego dobro bądź nie, o jego opinie, poglądy czy emocje.
Chodzi o to, żeby sprawdzać fakty podawane na forum publicznym i nie wyzywać swoich adwersarzy, tylko tyle i aż tyle.
> Na odchodne (...) Żegnam
A ktoś cię wyrzucał? gdzie, bo nie doczytałam? Może zauważ, co napisała Kama: Pisz o Irenie i nie bądź taki napastliwy i będzie ok.
Do apelu się zastosuję, zresztą zgodnie z tym co wcześniej pisałam
> Na stronach innych artystów wykasowuje sie komentarze, które są nie na temat, bądź są obrażliwe dla artysty.
Komentarzy nie na temat dużo tu jest nawet poza moimi wpisami, ale ok, nie będę się już rozpisywać:)
Mam tylko nadzieję, że moje polemiki w żaden sposób nie były obraźliwe dla artysty.
Starałam się też nie obrażać nikogo, nawet swego oponenta, do którego tylko odwróciłam jego własne słowa i wykazałam niekonsekwencję.
> Czy wtedy był dobry jak zafundował nam wszystkim ?
Nic mi nie fundował na szczęście. Poza tym, nie chodzi o jego dobro bądź nie, o jego opinie, poglądy czy emocje.
Chodzi o to, żeby sprawdzać fakty podawane na forum publicznym i nie wyzywać swoich adwersarzy, tylko tyle i aż tyle.
> Na odchodne (...) Żegnam
A ktoś cię wyrzucał? gdzie, bo nie doczytałam? Może zauważ, co napisała Kama: Pisz o Irenie i nie bądź taki napastliwy i będzie ok.
12 września 2011 08:51 | Bogusia L
....a już myślałam ,że burza wczoraj wieczorem była tylko na Gorzowem:))
Tylko krótko napiszę bo lecę do szpitala (dobrze, że nie psychiatry),….szkoda mi już czasu na czytanie dokładnie tych anonimów.
Czy byliście anonimy na spotkaniach w Gdańsku i nie tylko z Ireną?
Jeżeli tak to współorganizatorem tych cudownych spotkań był Artur.
Czy wtedy był dobry jak zafundował nam wszystkim ???
Każdy popełnia błędy. Nie zawsze we wszystkim zgadzam się z Arturem, ale potrafię Mu to powiedzieć prosto w oczy a nie jak tchórz się zachowywać i pisać jako anonimy.
Miłego dnia dla wszystkich.
Tylko krótko napiszę bo lecę do szpitala (dobrze, że nie psychiatry),….szkoda mi już czasu na czytanie dokładnie tych anonimów.
Czy byliście anonimy na spotkaniach w Gdańsku i nie tylko z Ireną?
Jeżeli tak to współorganizatorem tych cudownych spotkań był Artur.
Czy wtedy był dobry jak zafundował nam wszystkim ???
Każdy popełnia błędy. Nie zawsze we wszystkim zgadzam się z Arturem, ale potrafię Mu to powiedzieć prosto w oczy a nie jak tchórz się zachowywać i pisać jako anonimy.
Miłego dnia dla wszystkich.
12 września 2011 07:39 | Kama
Arturze,
To co napisał anonim to nie farsa.
Pewnie trudno sie pogodzić z porażką.
Ty musisz.
Pisz o Irenie i nie bądź taki napastliwy i będzie ok.
Krystyno, podpisuję sie pod Twoim wpisem obiema rękami.
Wróćmy do Ireny i Jej spraw.
Niech nas dzisiaj cieszą małe rzeczy.......
[www.youtube.com]
To co napisał anonim to nie farsa.
Pewnie trudno sie pogodzić z porażką.
Ty musisz.
Pisz o Irenie i nie bądź taki napastliwy i będzie ok.
Krystyno, podpisuję sie pod Twoim wpisem obiema rękami.
Wróćmy do Ireny i Jej spraw.
Niech nas dzisiaj cieszą małe rzeczy.......
[www.youtube.com]
11 września 2011 23:36 | Artur
OK anonimy i inni "sympatycy" macie załatwione....można być fanem poza tą KG.
Na odchodne tylko dopowiem....autorowi wpisu z godz 18,35...NO COMMENTS!!!! (ręce i nie tylko mi opadły dosłownie po lekturze tego...to już farsa)
Mam też propozycje dla Was,aby stało się normą i dobrym obyczajem pisanie tutaj bez żadnego stałego nicku czyli anonimowo tak bezpieczniej i milej prawda?
Poza tym proponuje przenieść wszystkie inne dyskusje na maile ,gg, fejsa ,twittera itp,a KG zamknąć bo przecież wielu wykonawców wcale nie ma swoich KG i jakoś funkcjonują....
OK...jedną rzeczą,którą mi można zarzucić i zgodzę się z tym z każdym to to,że jestem niekonsekwentny w swoich postanowieniach....ale jak Bóg mi miły tym razem zrobię wyjątek!
Żegnam.
Mam też propozycje dla Was,aby stało się normą i dobrym obyczajem pisanie tutaj bez żadnego stałego nicku czyli anonimowo tak bezpieczniej i milej prawda?
Poza tym proponuje przenieść wszystkie inne dyskusje na maile ,gg, fejsa ,twittera itp,a KG zamknąć bo przecież wielu wykonawców wcale nie ma swoich KG i jakoś funkcjonują....
OK...jedną rzeczą,którą mi można zarzucić i zgodzę się z tym z każdym to to,że jestem niekonsekwentny w swoich postanowieniach....ale jak Bóg mi miły tym razem zrobię wyjątek!
Żegnam.
11 września 2011 23:22 | fan
polemiki
Mam podobny poglad co Fanka.
kloccie sie i dochodzcie swojego prywatnie.
Jestesmy tu wszyscy GOSCMI Ireny i nie jest elegancko tak sobie pyskowac podczas gdy Ona zmaga sie z choroba.
Troche godnosci i dobrych manier nalezy Jej sie od wielbicieli
Pozdrawiam wszystkich
Fan
kloccie sie i dochodzcie swojego prywatnie.
Jestesmy tu wszyscy GOSCMI Ireny i nie jest elegancko tak sobie pyskowac podczas gdy Ona zmaga sie z choroba.
Troche godnosci i dobrych manier nalezy Jej sie od wielbicieli
Pozdrawiam wszystkich
Fan
11 września 2011 23:16 |
Nareszcie !
Nareszcie !
Artur nie jest gospodarzem tej strony, a za takiego się uważa .
Właśnie na te Twoje poglądy z całego świata przenieś na swoją pocztę mailową i tam dyskutuj .
Nareszcie bo jak dotąd wszystkich po kolei obraża i obrażał .
Ktoś zadawł pytanie kiedyś .Czy jemu coś w życiu się podoba, chyba nie ?
Wszystko jest żle, niedobrze nigdy nic nie pasuje .
Tak więc koniec mądrowania i obrażania innych Arturze !
Jesteś fanem ? to uszanuj to miejsce .
Pozdrawiam serdecznie panią Jarocką życzę z całego serca zdrowia .
Artur nie jest gospodarzem tej strony, a za takiego się uważa .
Właśnie na te Twoje poglądy z całego świata przenieś na swoją pocztę mailową i tam dyskutuj .
Nareszcie bo jak dotąd wszystkich po kolei obraża i obrażał .
Ktoś zadawł pytanie kiedyś .Czy jemu coś w życiu się podoba, chyba nie ?
Wszystko jest żle, niedobrze nigdy nic nie pasuje .
Tak więc koniec mądrowania i obrażania innych Arturze !
Jesteś fanem ? to uszanuj to miejsce .
Pozdrawiam serdecznie panią Jarocką życzę z całego serca zdrowia .
11 września 2011 20:18 | Fanka Pani Ireny
DOŚĆ!!!!!!!
Apeluje o zakończenie ostateczne tych polemik na forum Pani Ireny Jarockiej! Tak jak Pani Krystyna napisała: To nie miejsca ani czas na takie dyskusje! I choc popieram w całej rozciągłosci zarzuty "Do Artura", bo są sensowne i mają dużo prawdy, jednak PROSZĘ zaniechajcie wykorzystywania strony Pani Jarockiej do swoich polemik! Wymiencie sie adresami mailowi i tam sobie piszcie do woli!
Na stronach innych artystów wykasowuje sie komentarze, które są nie na temat, bądź są obrażliwe dla artysty. A tutaj nie można tego zrobic???
Na stronach innych artystów wykasowuje sie komentarze, które są nie na temat, bądź są obrażliwe dla artysty. A tutaj nie można tego zrobic???
11 września 2011 19:19 | Ola
Do Anonima
Gratuluję świetnej, logicznej analizy Arturowych elaboratów.
11 września 2011 18:35 | Do Artura
Ostatnie wyjaśnienia
> Nasze światy to zbiory rozłączne zatem nie ma co się silić na znajdowanie punktów wspólnych.
Nie mam najmniejszej ochoty mieć z tobą cokolwiek wspólnego
> Dyskusja na argumenty ma sens wyłącznie wtedy gdy potrafi się nimi celnie trafiać
najpierw trzeba je mieć, ty dotychczas nie miałeś żadnych, groziłeś mi tylko „zmasakrowaniem”, ale amunicji zero
> Jeśli znajdziesz w całej zawartości KG choć jedno moje stwierdzenie gdzie powołuję się na swoją "klasę"
Cytuję ciebie z 4.09 o 16:26: „O swojej klasie nie dyskutuje bo akurat w tym względzie przekonałem się ,że nie dla wszystkich nalezy ją okazywać” -czyli uważasz, że masz klasę tylko nie będziesz jej okazywał niegodnym.
>Najlepiej coś do poczytania z innej półki niż dotychczas...tak dla higieny umysłu
i vice versa, trochę mniej niezależnej i radia maryja, a więcej podręczników z zakresu matematyki, fizyki czy chemii, obojętnie, cokolwiek ścisłego, co może choć trochę nauczy cię dyscypliny myśli i trzymania się faktów
> tak samo wg mnie nie można pogodzić pewnych postaw,które się wzajemnie wykluczają.
Nie chcę godzić żadnych postaw, twoje poglądy mnie nie obchodzą , ja nieustannie protestuję tylko i wyłącznie przeciw pisaniu kłamstw i manipulacjom ma forum publicznym.
> Są ludzie,którzy lubią żyć w matrixie i tacy,którzy przynajmniej próbują nie dać się w to wciągnąć.
Człowieku, ty ciągle nie rozumiesz, co się do ciebie pisze, więc już po raz ostatni, obiecuję, spróbuję wyjaśnić ci to szczegółowo, i już więcej nie będę do tego wracać, bo to nie miejsce ani czas po temu.
Wszystko o czym ty piszesz, to są twoje subiektywne opinie oparte o emocje, do których oczywiście jak najbardziej masz prawo, chyba że zaczynasz naginać do nich rzeczywistość i przeinaczać fakty, aby pasowały do twych uprzedzeń.
Nie odniosłeś się do żadnego swego błędu, nie sprostowałeś manipulacji faktami, już nie mówiąc o wyciąganiu wniosków, tylko za każdym razem zaczynasz się użalać nad kolejną sytuacją, tym razem przyczepiłeś się do Kopaczowej, tylko co to ma do rzeczy? Tak, przyznaję ci, służba zdrowia działa fatalnie, ale czy mamy omawiać wszystkie bolączki rzeczywistości, żebyś zrozumiał jakie błędy popełniasz? I nie mówię tu o ortografii, z reguły nie czepiam się błędów czy stylu pisania (no chyba że ktoś uważa się za wzór cnót wszelakich i wyzywa innych od bezmyślnych baranów) o wiele bardziej mnie rusza manipulacja faktami oraz twój kompletny brak obiektywizmu i racjonalnej oceny, nie opartej o twoje żywe emocje.
Pierwszy raz zareagowałam ostro, ponieważ ciągle wyzywasz swoich oponentów od stada bezmyślnych matołów, kiedy odwróciłam to przeciwko tobie, czepiasz sie „serdeczności”- a to są twoje własne słowa, tylko o wiele gorzej to brzmi jak ktoś kieruje je do ciebie, nieprawdaż?
Ja zaczęłam tę całą ”burzę” po to, żeby sprostować fakty naginane przez ciebie do twoich własnych uprzedzeń, bo jeśli już się pisze na forum publicznym po prostu trzeba trzymać się prawdy.
Tylko dlatego się czepiam: sprawdzaj czy to co piszesz na forum to fakty, a nie twoje o nich wyobrażenia, skrzywione przez subiektywne emocje.
Co do Nergala, wychodzę na jakąś jego fankę, a faceta w ogóle nie znam, nie oglądam tego typu programów,nie czytam brukowców więc nie mam pojęcia kto po czyich plecach gdzie się wspinał ( swoją drogą ciekawe skąd ty to wszystko wiesz tak dokładnie), mnie rzuciły się w oczy fakty ogólne typu sprzedaż płyt, wywiad w programie kulturalnym czy spalenie Biblii, co było też w poważnych serwisach. Zarzucasz mu, że wykonał „mocny akcent” by dostać się do jury programu, a więc sugerujesz, że Nergal jest jasnowidzem i 4 lata wcześniej wiedział o programie, o którym wtedy zapewne nie mieli pojęcia jego producenci? Nie przeczę, że być może zaprosili go do jury również z powodu tego incydentu, bo liczyli na ostre sądy. Ale ty zgoła inaczej postawiłeś tę tezę , a kiedy wypomniałam błąd, ani słowem nie zająknąłeś się o swej „drobnej manipulacji”, użalając się z kolei, że N kpił z wierzących, którzy się za niego modlili (swoją drogą, strasznie jesteś obrażalski). Więc ja pytam z kolei, czy nie bronił się przeciw wykorzystywaniu jego choroby do modlitw o nawrócenie, czyli czegoś w rodzaju „własnej satysfakcji” owych wierzących, narzucających innym swą wizję świata - i z twej strony znów cisza.
Mówisz, że nie musisz być tolerancyjny, skoro Nergal też nie jest, spaleniem Biblii obrażając większość wierzących (śmiem wątpić czy większość, ale nie będę się spierać). Czy nie widzisz, że w ten sposób twój zagorzały wróg staje się twoim wzorem? Czy kiedy ktoś kradnie to dla ciebie oznacza, że też możesz kraść? I czyż w owej Księdze nie stoi: jeśli ktoś cię uderzy w jeden policzek, nadstaw drugi, oraz: kto pierwszy z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień?
Ale rozumiem, że ciebie w gruncie rzeczy nie obchodzi treść Księgi, obraża cię tylko zniszczenie jednego jej egzemplarza.
Co do katastrofy, piszesz: spadający na bagnisty teren z kilku metrów kolos rozpada się na miliony kawałków bo napotkał na swojej drodze brzózkę.
Więc po pierwsze, zdarzały się katastrofy, w których samolot rozbił się o wodę, która jest przecież bardziej”miękka” od bagna, po bagnach czasem można chodzić, po wodzie udało się tylko wybranym:)
Po drugie, owa brzoza (40cm to solidne drzewo) uszkodziła skrzydło nie cały samolot. W konsekwencji utrata siły nośnej z jednej strony spowodowała wznoszenie prawego skrzydła w górę, a potem obrót na „ plecy”, dzięki czemu ciężki wzmacniany spód zniszczył o wiele lżejszą górą.
Mnie osobiście bardzo żal młodej załogi, ale nie mogę zaprzeczyć, że np odczyt wysokości z radiowysokościomierza zamiast z w.barometrycznego to jest niestety fatalny błąd, takiego kalibru jakby kierowca we mgle jechał lewą stroną drogi.
A sama katastrofa była spowodowana błędami z obu stron, żeby nie było, ale nie ma co się o to spierać, bo to mogłoby trwać wieki.
Ja tylko proponuję na koniec dwa eksperymenty myślowe( i błagam, nie tłumacz mi się, bo twoje emocje mnie nie obchodzą dopóki nie zaczynasz do nich naginać faktów, rozważ to tylko w ciszy swego serca): wyobraź sobie, że znasz wszystkie szczegóły katastrofy, tę nieszczęsną mgłę, jar, radiowysokościomierz, całą tę stronę techniczną, ale nie masz pojęcia KTO, po co i przede wszystkim GDZIE leciał- czy wtedy też uważałbyś to za spisek? Czy gdyby tym samolotem w identycznych okolicznościach ( nawet wiesz już „gdzie”), zamiast prezydenta rozbił się premier- czy wtedy też mówiłbyś o zamachu???
Drugi eksperyment : rozpędź się (w myślach oczywiście, w rzeczywistości nie życzyłabym najgorszemu wrogowi) dowolnym samochodem do 277km/h i uderz w 40cm drzewo- ile milionów kawałków powstanie? Drobna uwaga, konstrukcja samochodu zwykle jest o wiele bardziej masywna, w przeciwieństwie do skrzydła samolotu, które z reguły nie jest jednakowoż przystosowane do koszenia drzew.
Oczywiście nie musisz wykonywać owych ćwiczeń myślowych -ale wtedy nie pisz o odwadze, tylko dlatego, że potrafisz podpisać się swoim (lub nie swoim) imieniem.
EOT
Nie mam najmniejszej ochoty mieć z tobą cokolwiek wspólnego
> Dyskusja na argumenty ma sens wyłącznie wtedy gdy potrafi się nimi celnie trafiać
najpierw trzeba je mieć, ty dotychczas nie miałeś żadnych, groziłeś mi tylko „zmasakrowaniem”, ale amunicji zero
> Jeśli znajdziesz w całej zawartości KG choć jedno moje stwierdzenie gdzie powołuję się na swoją "klasę"
Cytuję ciebie z 4.09 o 16:26: „O swojej klasie nie dyskutuje bo akurat w tym względzie przekonałem się ,że nie dla wszystkich nalezy ją okazywać” -czyli uważasz, że masz klasę tylko nie będziesz jej okazywał niegodnym.
>Najlepiej coś do poczytania z innej półki niż dotychczas...tak dla higieny umysłu
i vice versa, trochę mniej niezależnej i radia maryja, a więcej podręczników z zakresu matematyki, fizyki czy chemii, obojętnie, cokolwiek ścisłego, co może choć trochę nauczy cię dyscypliny myśli i trzymania się faktów
> tak samo wg mnie nie można pogodzić pewnych postaw,które się wzajemnie wykluczają.
Nie chcę godzić żadnych postaw, twoje poglądy mnie nie obchodzą , ja nieustannie protestuję tylko i wyłącznie przeciw pisaniu kłamstw i manipulacjom ma forum publicznym.
> Są ludzie,którzy lubią żyć w matrixie i tacy,którzy przynajmniej próbują nie dać się w to wciągnąć.
Człowieku, ty ciągle nie rozumiesz, co się do ciebie pisze, więc już po raz ostatni, obiecuję, spróbuję wyjaśnić ci to szczegółowo, i już więcej nie będę do tego wracać, bo to nie miejsce ani czas po temu.
Wszystko o czym ty piszesz, to są twoje subiektywne opinie oparte o emocje, do których oczywiście jak najbardziej masz prawo, chyba że zaczynasz naginać do nich rzeczywistość i przeinaczać fakty, aby pasowały do twych uprzedzeń.
Nie odniosłeś się do żadnego swego błędu, nie sprostowałeś manipulacji faktami, już nie mówiąc o wyciąganiu wniosków, tylko za każdym razem zaczynasz się użalać nad kolejną sytuacją, tym razem przyczepiłeś się do Kopaczowej, tylko co to ma do rzeczy? Tak, przyznaję ci, służba zdrowia działa fatalnie, ale czy mamy omawiać wszystkie bolączki rzeczywistości, żebyś zrozumiał jakie błędy popełniasz? I nie mówię tu o ortografii, z reguły nie czepiam się błędów czy stylu pisania (no chyba że ktoś uważa się za wzór cnót wszelakich i wyzywa innych od bezmyślnych baranów) o wiele bardziej mnie rusza manipulacja faktami oraz twój kompletny brak obiektywizmu i racjonalnej oceny, nie opartej o twoje żywe emocje.
Pierwszy raz zareagowałam ostro, ponieważ ciągle wyzywasz swoich oponentów od stada bezmyślnych matołów, kiedy odwróciłam to przeciwko tobie, czepiasz sie „serdeczności”- a to są twoje własne słowa, tylko o wiele gorzej to brzmi jak ktoś kieruje je do ciebie, nieprawdaż?
Ja zaczęłam tę całą ”burzę” po to, żeby sprostować fakty naginane przez ciebie do twoich własnych uprzedzeń, bo jeśli już się pisze na forum publicznym po prostu trzeba trzymać się prawdy.
Tylko dlatego się czepiam: sprawdzaj czy to co piszesz na forum to fakty, a nie twoje o nich wyobrażenia, skrzywione przez subiektywne emocje.
Co do Nergala, wychodzę na jakąś jego fankę, a faceta w ogóle nie znam, nie oglądam tego typu programów,nie czytam brukowców więc nie mam pojęcia kto po czyich plecach gdzie się wspinał ( swoją drogą ciekawe skąd ty to wszystko wiesz tak dokładnie), mnie rzuciły się w oczy fakty ogólne typu sprzedaż płyt, wywiad w programie kulturalnym czy spalenie Biblii, co było też w poważnych serwisach. Zarzucasz mu, że wykonał „mocny akcent” by dostać się do jury programu, a więc sugerujesz, że Nergal jest jasnowidzem i 4 lata wcześniej wiedział o programie, o którym wtedy zapewne nie mieli pojęcia jego producenci? Nie przeczę, że być może zaprosili go do jury również z powodu tego incydentu, bo liczyli na ostre sądy. Ale ty zgoła inaczej postawiłeś tę tezę , a kiedy wypomniałam błąd, ani słowem nie zająknąłeś się o swej „drobnej manipulacji”, użalając się z kolei, że N kpił z wierzących, którzy się za niego modlili (swoją drogą, strasznie jesteś obrażalski). Więc ja pytam z kolei, czy nie bronił się przeciw wykorzystywaniu jego choroby do modlitw o nawrócenie, czyli czegoś w rodzaju „własnej satysfakcji” owych wierzących, narzucających innym swą wizję świata - i z twej strony znów cisza.
Mówisz, że nie musisz być tolerancyjny, skoro Nergal też nie jest, spaleniem Biblii obrażając większość wierzących (śmiem wątpić czy większość, ale nie będę się spierać). Czy nie widzisz, że w ten sposób twój zagorzały wróg staje się twoim wzorem? Czy kiedy ktoś kradnie to dla ciebie oznacza, że też możesz kraść? I czyż w owej Księdze nie stoi: jeśli ktoś cię uderzy w jeden policzek, nadstaw drugi, oraz: kto pierwszy z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień?
Ale rozumiem, że ciebie w gruncie rzeczy nie obchodzi treść Księgi, obraża cię tylko zniszczenie jednego jej egzemplarza.
Co do katastrofy, piszesz: spadający na bagnisty teren z kilku metrów kolos rozpada się na miliony kawałków bo napotkał na swojej drodze brzózkę.
Więc po pierwsze, zdarzały się katastrofy, w których samolot rozbił się o wodę, która jest przecież bardziej”miękka” od bagna, po bagnach czasem można chodzić, po wodzie udało się tylko wybranym:)
Po drugie, owa brzoza (40cm to solidne drzewo) uszkodziła skrzydło nie cały samolot. W konsekwencji utrata siły nośnej z jednej strony spowodowała wznoszenie prawego skrzydła w górę, a potem obrót na „ plecy”, dzięki czemu ciężki wzmacniany spód zniszczył o wiele lżejszą górą.
Mnie osobiście bardzo żal młodej załogi, ale nie mogę zaprzeczyć, że np odczyt wysokości z radiowysokościomierza zamiast z w.barometrycznego to jest niestety fatalny błąd, takiego kalibru jakby kierowca we mgle jechał lewą stroną drogi.
A sama katastrofa była spowodowana błędami z obu stron, żeby nie było, ale nie ma co się o to spierać, bo to mogłoby trwać wieki.
Ja tylko proponuję na koniec dwa eksperymenty myślowe( i błagam, nie tłumacz mi się, bo twoje emocje mnie nie obchodzą dopóki nie zaczynasz do nich naginać faktów, rozważ to tylko w ciszy swego serca): wyobraź sobie, że znasz wszystkie szczegóły katastrofy, tę nieszczęsną mgłę, jar, radiowysokościomierz, całą tę stronę techniczną, ale nie masz pojęcia KTO, po co i przede wszystkim GDZIE leciał- czy wtedy też uważałbyś to za spisek? Czy gdyby tym samolotem w identycznych okolicznościach ( nawet wiesz już „gdzie”), zamiast prezydenta rozbił się premier- czy wtedy też mówiłbyś o zamachu???
Drugi eksperyment : rozpędź się (w myślach oczywiście, w rzeczywistości nie życzyłabym najgorszemu wrogowi) dowolnym samochodem do 277km/h i uderz w 40cm drzewo- ile milionów kawałków powstanie? Drobna uwaga, konstrukcja samochodu zwykle jest o wiele bardziej masywna, w przeciwieństwie do skrzydła samolotu, które z reguły nie jest jednakowoż przystosowane do koszenia drzew.
Oczywiście nie musisz wykonywać owych ćwiczeń myślowych -ale wtedy nie pisz o odwadze, tylko dlatego, że potrafisz podpisać się swoim (lub nie swoim) imieniem.
EOT
11 września 2011 16:19 | 1 września 2011
Już niedługo tak będzie wyglądał Manhattan w New York City.
[www.youtube.com]
Pamiętamy ***
Pamiętamy ***
11 września 2011 15:03 | Bogusia z Gorzowa Wlkp.:))
RMG
Dzisiaj jest taki nostalgiczny dzień, mam parę wspomnień z tą datą……
Właśnie przed chwilą była nadana piosenka Naszej Irenki „Tańczy niedziela” w moim ulubionym gorzowskim radio RMG. Pani Jagoda bardzo ciepło na antenie pozdrawiała Irenę Jarocką i wszystkich fanów zwłaszcza z Toronto, Paryża i NY naszej jedynej Gwiazdy tej strony.
Ja z racji ,że lubię słuchać tej audycji bo bardzo fajnie tam grają i można na żywo się pozdrawiać i zamawiać piosenki….i w tym dniu bardzo mi pasowała piosenka pani Rodowicz „Łatwopalni” i zadedykowałam ten utwór moim przyjaciołom rozsianym w Toronto i Paryżu.
Podczas emisji tej pięknej piosenki zadzwonił do radia nasz Józek z Paryża. Bardzo milo było Cię Józku usłyszeć, fajną pogawędkę miałeś z naszą panią redaktor nie tylko o Irenie Jarockiej.
W tym nostalgicznym dla mnie dniu świat stał się piękniejszy.
Pani Krysiu niech pani częściej jeździ do swojej córki Eweliny i pisze nam tutaj….mądre i prawdziwe słowa o naszej Irence, wiem to z doświadczenia.
Irenko cały czas jestem z Tobą, tylko słonecznych dni Ci i Twojej Rodzince życzę.
Miłej niedzieli dla wszystkich bez wyjątku…..wieczorem idę na koncert MR by usłyszeć na żywo „Łatwopalnych”
Właśnie przed chwilą była nadana piosenka Naszej Irenki „Tańczy niedziela” w moim ulubionym gorzowskim radio RMG. Pani Jagoda bardzo ciepło na antenie pozdrawiała Irenę Jarocką i wszystkich fanów zwłaszcza z Toronto, Paryża i NY naszej jedynej Gwiazdy tej strony.
Ja z racji ,że lubię słuchać tej audycji bo bardzo fajnie tam grają i można na żywo się pozdrawiać i zamawiać piosenki….i w tym dniu bardzo mi pasowała piosenka pani Rodowicz „Łatwopalni” i zadedykowałam ten utwór moim przyjaciołom rozsianym w Toronto i Paryżu.
Podczas emisji tej pięknej piosenki zadzwonił do radia nasz Józek z Paryża. Bardzo milo było Cię Józku usłyszeć, fajną pogawędkę miałeś z naszą panią redaktor nie tylko o Irenie Jarockiej.
W tym nostalgicznym dla mnie dniu świat stał się piękniejszy.
Pani Krysiu niech pani częściej jeździ do swojej córki Eweliny i pisze nam tutaj….mądre i prawdziwe słowa o naszej Irence, wiem to z doświadczenia.
Irenko cały czas jestem z Tobą, tylko słonecznych dni Ci i Twojej Rodzince życzę.
Miłej niedzieli dla wszystkich bez wyjątku…..wieczorem idę na koncert MR by usłyszeć na żywo „Łatwopalnych”
11 września 2011 01:06 | Ola
11.09.2001r.
Fragment wywiadu z Ireną Jarocką z 2001r:
-O czym myślałaś, kiedy dowiedziałaś się o tragedii na Manhattanie?
- Na początku bałam się apokalipsy.Myślałam, że to początek koszmaru, który ogarnie cały kraj.drżałam o los ginących, niewinnych ludzi. Jakąż tragedię musieli przeżywać wiedząc, że za chwilę umrą.Oglądając telewizję czekaliśmy na nowe wiadomości, ale były one coraz gorsze.Odezwały się telefony z Polski z pytaniem, czy u mnie wszystko w porządku.Wtedy rozpłakałam się. poczułam się tak, jakby mnie osobiście dotknęła ta tragedia.
-O rodzinę, mieszkającą w Polsce, mogłaś być spokojna, ale w Nowym Jorku masz przyjaciół. Udało ci się z nimi skontaktować?
- Wydzwaniałam do nich, ale nie wszystkie telefony działały.Na szczęście nikt z moich bliskich nie ucierpiał. Słyszę natomiast o tych, którzy uratowali się lub tych, o których słuch zaginął. Piękna jest odwaga tych, którzy ich ratują. Pomagają innym, nie zważając na własne bezpieczęństwo, dlatego tyle ofiar jest także wśród ratowników. Dzień po tragedii chciałam oddać krew, ale było tak wielu chętnych,że zapisy przyjmowano dopiero na następny tydzień. A ja w tym czasie dawno byłam już w Polsce.
-O czym myślałaś, kiedy dowiedziałaś się o tragedii na Manhattanie?
- Na początku bałam się apokalipsy.Myślałam, że to początek koszmaru, który ogarnie cały kraj.drżałam o los ginących, niewinnych ludzi. Jakąż tragedię musieli przeżywać wiedząc, że za chwilę umrą.Oglądając telewizję czekaliśmy na nowe wiadomości, ale były one coraz gorsze.Odezwały się telefony z Polski z pytaniem, czy u mnie wszystko w porządku.Wtedy rozpłakałam się. poczułam się tak, jakby mnie osobiście dotknęła ta tragedia.
-O rodzinę, mieszkającą w Polsce, mogłaś być spokojna, ale w Nowym Jorku masz przyjaciół. Udało ci się z nimi skontaktować?
- Wydzwaniałam do nich, ale nie wszystkie telefony działały.Na szczęście nikt z moich bliskich nie ucierpiał. Słyszę natomiast o tych, którzy uratowali się lub tych, o których słuch zaginął. Piękna jest odwaga tych, którzy ich ratują. Pomagają innym, nie zważając na własne bezpieczęństwo, dlatego tyle ofiar jest także wśród ratowników. Dzień po tragedii chciałam oddać krew, ale było tak wielu chętnych,że zapisy przyjmowano dopiero na następny tydzień. A ja w tym czasie dawno byłam już w Polsce.
10 września 2011 15:48 | Krystyna
Rówieśnica Pani Ireny Jarockiej
Jestem rówieśnicą Pani Ireny Jarockiej (ten sam rocznik, ale 3 miesiące różnicy na korzyśc Pani Ireny!). Od wielu lat uwielbiam Jej piosenki, ale przede wszystkim cenie Ją za Jej osobowośc. Bardzo wiele Jej zawdzięczam, ale o tym trochę później. Na stronę Pani Jarockiej i do Księgi Gości zaglądam wtedy, gdy przyjeżdżam do córki. I teraz właśnie jestem u niej. Przeczytałam zaległe wpisy od 2 miesięcy i ogromnie się zmartwiłam wiadomościami o chorobie pani Ireny. Cóz to nagle się stało? Czy to był wypadek? Dziwi mnie postawa niektórych wpisujących się ludzi, chyba wielbicieli Pani Jarockiej, którzy toczą na tym forum jakieś spory, waśnie, polemiki zupełnie nie mające związku z Panią Ireną! Czy nie ma innych możliwości, aby takie wywody prowadzic w wąskim gronie? Jeżeli ja zaglądam na tę stronę to oczekuję wiadomosci, materiałów tylko o tej Osobie, do której ta strona należy. Wydaje mi się, że to nie jest miejsce, a tym bardziej czas na popisy swoich poglądów na świat.
Teraz parę słów do Pani Ireny...
Pani Irenko, jestem Pani dłużniczką! Ogromną! Dotąd czerpałam energię i chęc życia z Pani wypowiedzi, z Pani optymizmu, z Pani niesamowitej pogody ducha, którą emanowała do mnie z ekranu telewizora (o 100% więcej skuteczności, aniżeli kiedyś Kaszpirowski!) bądź z radia. Gdy czegoś nie chciało mi się zrobic, dokądś pojechac wtedy mówiłam sobie: "Pani Irena ma siłe, aby podróżowac po całym kraju i po świecie nawet. Ma siłę dawac koncerty i jeszcze pięknie się uśmiecha do ludzi, a mnie sie nie chce wyjsc z domu?! Wstyd!" I jako Pani rówieśnica zbierałam się w sobie i realizowałam to, co miałam do zrobienia! Motywowała mnie Pani do działania! I chcę, aby nadal tak było!Pani książka jest obczytana po kilka razy, a w niektórych miejscach są moje zakładki - tam są energetyzujące myśli, które Pani do mnie wysyła!
I jeszcze jedno moje wyznanie... Mam za sobą etap bardzo ciężkiej choroby. Lekarze dawali mi rok, najwyżej dwa lata życia. Załamałam się. Potem uregulowałam swoje osobiste i rodzinne sprawy. Od tego czsu minęło...16 lat! Zdrowie mi dopisuje, siły też.
Dlatego, Pani Ireno - głowa do góry! Cokolwiek by to było! Jest Pani silna i da radę wszystko pokonac! Wierzę w Panią!!!
Krystyna z córką Eweliną, która pomogła mi w wysłaniu tego maila.
Teraz parę słów do Pani Ireny...
Pani Irenko, jestem Pani dłużniczką! Ogromną! Dotąd czerpałam energię i chęc życia z Pani wypowiedzi, z Pani optymizmu, z Pani niesamowitej pogody ducha, którą emanowała do mnie z ekranu telewizora (o 100% więcej skuteczności, aniżeli kiedyś Kaszpirowski!) bądź z radia. Gdy czegoś nie chciało mi się zrobic, dokądś pojechac wtedy mówiłam sobie: "Pani Irena ma siłe, aby podróżowac po całym kraju i po świecie nawet. Ma siłę dawac koncerty i jeszcze pięknie się uśmiecha do ludzi, a mnie sie nie chce wyjsc z domu?! Wstyd!" I jako Pani rówieśnica zbierałam się w sobie i realizowałam to, co miałam do zrobienia! Motywowała mnie Pani do działania! I chcę, aby nadal tak było!Pani książka jest obczytana po kilka razy, a w niektórych miejscach są moje zakładki - tam są energetyzujące myśli, które Pani do mnie wysyła!
I jeszcze jedno moje wyznanie... Mam za sobą etap bardzo ciężkiej choroby. Lekarze dawali mi rok, najwyżej dwa lata życia. Załamałam się. Potem uregulowałam swoje osobiste i rodzinne sprawy. Od tego czsu minęło...16 lat! Zdrowie mi dopisuje, siły też.
Dlatego, Pani Ireno - głowa do góry! Cokolwiek by to było! Jest Pani silna i da radę wszystko pokonac! Wierzę w Panią!!!
Krystyna z córką Eweliną, która pomogła mi w wysłaniu tego maila.
10 września 2011 14:51 | dvd2
ślubne prezenty
Od tamtej pory ten filmowy hit Ireny Jarockiej jest grany na każdym weselu.
10 września 2011 13:54 | Ola
"Motylem jestem" - ponadczasowy przebój filmowy
Aż trudno uwierzyć, że od premiery tego filmu upłynęło tak wiele lat. Uważam, że pani Irena świetnie zagrała, a film utrwalił jej talent, urok osobisty i wspaniałą urodę. Telewizja bardzo często przypomina ten film i wtedy mamy święto. Pamiętam, gdy widziałam go po raz pierwszy w kinie "Orzeł". Najpierw trzeba było odstać swoje w kolejce, bo amatorów obejrzenia popularnego Czterdziestolatka i najpiękniejszej polskiej piosenkarki na dużym ekranie było wielu, a potem w zaciemnionej sali ( w której nie unosił się jeszcze wówczas zapach popcornu) można było przeżywać zabawne perypetie Stefana Karwowskiego i Ireny Orskiej. A później... wielki przebój "Ślubne prezenty" nieustannie obecny w radiu i telewizji, poszukiwanie filmowych zdjęć w gazetach i wklejanie ich do albumu.Tyle radości dzięki jednemu filmowi! Wielkie dzięki dla jego twórców a szczególnie dla pani Ireny, dzięki której ten film zyskał ponadczasowy blask.
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
10 września 2011 13:45 | juergen
Happy Birthday "Motylem jestem, czyli romans 40-latka"
A teraz premiera... po raz pierwszy na naszej stronie "Motylem jestem, czyli romans 40-latka", film do obejrzenia ;-)
[znajdzfilm.pl]
[znajdzfilm.pl]
10 września 2011 13:33 | juergen
"Motylem jestem, czyli romans 40-latka" -g-l-o-s-o-w-a-n-i-e
10 września 2011 13:29 | juergen
Happy Birthday "Motylem jestem, czyli romans 40-latka" 35 lat!
Nasz kinowy hit ma dzis sympatyczne urodziny, bo to wlasnie przed 35-u laty mial swoja huczna premiere. To bylo prawdziwe swieto i szalenstwo dla kazdego fana, tego jeszcze nie mielismy. Dziesiatki wywiadow i zdjec naszej Gwiazdy w prasie, prawdziwa medialna uczta, wszedzie sie o tym filmie i o roli naszej Ireny mowilo. Zaczelo sie bieganie do kina, nie bylem jednak na zadnym wspolnym fanskim jego ogladaniu, ale z kolezankami i kolegami, z rodzicami albo z siostra (wtedy nie musialem obciazac mojej uczniowskiej kieszeni), sam, a raz pamietam na jakis wakacjach w Gdansku, wspolnie z Pawlem i jeszcze jedna fanka I.J. Bylo sporo tych kinowych wizyt , bo jak na fana przystalo, to jedna, dwie wizyty w kinie to bylo za malo, nasza Gwiazda na duzym kinowym ekranie robila wrazenie i to jakie!!! Ten film dodatkowo umocnil pozycje Ireny Jarockiej w polskim show-business na samej gorze, gdzie od poczatku swojej kariery i tak byla. Dlugo mozna go bylo ogladac w roznych kinach, zostal sprzedany do wielu krajow. U nas ten film byl znany podobnie jak serial "Czterdziestolatek" pod tytulem: "Stefek, der Vierzigjährige". W miedzyczasie film osiagnol miano kultowego i jest regularnie pokazywany, ale juz na ekranach TV.
Moze ktos z Wybrzeza skusi sie na troche wspomnien z tej premiery filmu...
[www.youtube.com]
[mariuszgorczynski.pl]
Moze ktos z Wybrzeza skusi sie na troche wspomnien z tej premiery filmu...
[www.youtube.com]
[mariuszgorczynski.pl]
9 września 2011 22:04 | .
wspaniałe wykonanie
[www.youtube.com]
Czy Pani Irena zastanawiała się nad tym aby wydać na płycie wszystkie swoje covery?
Czy Pani Irena zastanawiała się nad tym aby wydać na płycie wszystkie swoje covery?
9 września 2011 21:50 | Gosia NB
:-((
Tak źle z boku to wygląda ?? Bez przesady:-) A co do piosenek.. Mimo, że "mężczyźni wolą blondynki " to mam satysfakcję z tekstu jednej piosenki :-) Szczególnie fragmentu :
"... a oni zatęsknią do biednej szatynki
co miała już wyjechać stąd.
A chłopcy zatęsknią za sercem
nie włosami blond.. "
hehe.. Właśnie wyjeżdżam :-) Miłego weekendu wszystkim :-)))
[www.youtube.com]
"... a oni zatęsknią do biednej szatynki
co miała już wyjechać stąd.
A chłopcy zatęsknią za sercem
nie włosami blond.. "
hehe.. Właśnie wyjeżdżam :-) Miłego weekendu wszystkim :-)))
[www.youtube.com]
9 września 2011 19:18 | z boku
Jak próbowali tutaj niektórzy prowadzić dyskusje o piosenkach Ireny Jarockiej lub na tematy muzyczne to najczęściej rozmawiali sami ze sobą.Najbardziej pożądana tutaj jest cisza albo pozdrowienia.
9 września 2011 16:36 | Ola
Pozdrowienia dla pani Ireny
Pozdrawiam najserdeczniej naszą kochaną panią Irenę i wszystkich tych, którzy zaglądają do księgi gości głownie dla Niej.
Wszelkim rozpylaczom własnych poglądów, zwłaszcza wtedy , gdy czynią to w sposób niesympatyczny i agresywny, proponuję założenie bloga. Nie zaśmiecajmy tej strony agresywnymi wpisami. Pani Irena wielokrotnie podkreślała, że bardzo tego nie lubi.
Życzę wszystkim słonecznego, radosnego weekendu, a pani Irence ZDROWIA i niech pani wraca do nas jak najszybciej, bo tęsknimy!
[www.youtube.com]
Wszelkim rozpylaczom własnych poglądów, zwłaszcza wtedy , gdy czynią to w sposób niesympatyczny i agresywny, proponuję założenie bloga. Nie zaśmiecajmy tej strony agresywnymi wpisami. Pani Irena wielokrotnie podkreślała, że bardzo tego nie lubi.
Życzę wszystkim słonecznego, radosnego weekendu, a pani Irence ZDROWIA i niech pani wraca do nas jak najszybciej, bo tęsknimy!
[www.youtube.com]
9 września 2011 14:15 | Artur
upss.... "wyhodowanych" a nie "ch"...słowo daje że wiem jak się to pisze...ale aby więcej nie zagrabić u "anonima" na bieżąco korektuje...i znikam definitywnie na dziś.Pa
9 września 2011 14:00 | Artur
przerwa na kawę dla pracujących...i nie tylko.
Irence słonecznego dnia i dużo spokoju!
Maciek...pomysł świetny,ale kto to zrealizuje? Czy ty byłeś na wybrzeżowych spotkaniach?
PS... OK panie "anonim" (chyba nie ma formy żeńskiej tego słowa?) ktos mądry przypomniał mi takie rosyjskie przysłowie...."Jesli nada objasniajt' to nie nada objasniat'", I na tym właściwie powinienem poprzestać...
Nasze światy to zbiory rozłączne zatem nie ma co się silić na znajdowanie punktów wspólnych.Niech moje prawdy będą dla Ciebie i podobnie myślących bredniami i vice versa. Dyskusja na argumenty ma sens wyłącznie wtedy gdy potrafi się nimi celnie trafiać.
Jeśli znajdziesz w całej zawartości KG choć jedno moje stwierdzenie gdzie powołuję się na swoją "klasę" i "kulturę" to zasłużysz na nagrodę,którą sam sobie ufunduj.Najlepiej coś do poczytania z innej półki niż dotychczas...tak dla higieny umysłu.To,że doceniam i podziwiam klase u innych nie oznacza ,ze sobie ją przypisuje.Poza tym nie okazywałbym jej każdemu więc już to równoznaczne jest z tym ,że nie uzurpuje sobie wcale aby ją mieć.Nie udaje ,że kocham wszystkich a nawet ,że lubię i nie wymagam tego od innych.
O takcie bądź jego braku ...przemilczę.
Tak samo jak nie da się jednakowo cenić jednocześnie świat wartości np Michnika i red.Ziemkiewicza ...no chyba ,że ktoś cierpi na schizofrenie...tak samo wg mnie nie można pogodzić pewnych postaw,które się wzajemnie wykluczają...a które m.in Ty wg mnie reprezentujesz.
To co Ty i Tobie podobni nazywają mąceniem lub szczuciem...ja nazywam często prowakacją do myslenia...itp.
Są ludzie,którzy lubią żyć w matrixie i tacy,którzy przynajmniej próbują nie dać się w to wciągnąć.
Nie ma sensu dalej ciągnąć tej polemiki.Sorry.
A teraz muszę spadać i udać się prosić o protekcje rodzinnych lekarzy dla znajomej,która uwierzyła genialnej pani minister Kopacz,że powodem tego,że jest coraz gorzej,a kolejki do lekarzy coraz dłuższe jest to,że jest coraz lepiej...bo szpitale i przychodnie mają coraz więcej do zaoferowania...jakby nie miały to kolejki by się zmniejszyły. To cytat wyjety wpost z tych złotych ust pani minister najwspanialszej na świecie ekipy geniuszy w uszczęśliwianiu wychodowanych przez siebie lemingów. Zatem dużo zdrowia również Tobie "anonimie" życzę .Mam nadzieję ,że nie wprawiłem Cię tym swoim spostrzeżeniem w stan dysonansu poznawczego...bo przecież Wy wiecie wszystko najlepiej hehe.
Miłego dnia.
Maciek...pomysł świetny,ale kto to zrealizuje? Czy ty byłeś na wybrzeżowych spotkaniach?
PS... OK panie "anonim" (chyba nie ma formy żeńskiej tego słowa?) ktos mądry przypomniał mi takie rosyjskie przysłowie...."Jesli nada objasniajt' to nie nada objasniat'", I na tym właściwie powinienem poprzestać...
Nasze światy to zbiory rozłączne zatem nie ma co się silić na znajdowanie punktów wspólnych.Niech moje prawdy będą dla Ciebie i podobnie myślących bredniami i vice versa. Dyskusja na argumenty ma sens wyłącznie wtedy gdy potrafi się nimi celnie trafiać.
Jeśli znajdziesz w całej zawartości KG choć jedno moje stwierdzenie gdzie powołuję się na swoją "klasę" i "kulturę" to zasłużysz na nagrodę,którą sam sobie ufunduj.Najlepiej coś do poczytania z innej półki niż dotychczas...tak dla higieny umysłu.To,że doceniam i podziwiam klase u innych nie oznacza ,ze sobie ją przypisuje.Poza tym nie okazywałbym jej każdemu więc już to równoznaczne jest z tym ,że nie uzurpuje sobie wcale aby ją mieć.Nie udaje ,że kocham wszystkich a nawet ,że lubię i nie wymagam tego od innych.
O takcie bądź jego braku ...przemilczę.
Tak samo jak nie da się jednakowo cenić jednocześnie świat wartości np Michnika i red.Ziemkiewicza ...no chyba ,że ktoś cierpi na schizofrenie...tak samo wg mnie nie można pogodzić pewnych postaw,które się wzajemnie wykluczają...a które m.in Ty wg mnie reprezentujesz.
To co Ty i Tobie podobni nazywają mąceniem lub szczuciem...ja nazywam często prowakacją do myslenia...itp.
Są ludzie,którzy lubią żyć w matrixie i tacy,którzy przynajmniej próbują nie dać się w to wciągnąć.
Nie ma sensu dalej ciągnąć tej polemiki.Sorry.
A teraz muszę spadać i udać się prosić o protekcje rodzinnych lekarzy dla znajomej,która uwierzyła genialnej pani minister Kopacz,że powodem tego,że jest coraz gorzej,a kolejki do lekarzy coraz dłuższe jest to,że jest coraz lepiej...bo szpitale i przychodnie mają coraz więcej do zaoferowania...jakby nie miały to kolejki by się zmniejszyły. To cytat wyjety wpost z tych złotych ust pani minister najwspanialszej na świecie ekipy geniuszy w uszczęśliwianiu wychodowanych przez siebie lemingów. Zatem dużo zdrowia również Tobie "anonimie" życzę .Mam nadzieję ,że nie wprawiłem Cię tym swoim spostrzeżeniem w stan dysonansu poznawczego...bo przecież Wy wiecie wszystko najlepiej hehe.
Miłego dnia.
9 września 2011 13:36 | Kama
Irena Jarocka ma głos.....
IJ" ...Chciałabym jeszcze powiedzieć państwu,że jak będzie Wam kiedyś smutno
to wróćcie do moich utworów...
a ja będę z Wami....."
[www.youtube.com]
Fragmenty konceru z 2007 roku
to wróćcie do moich utworów...
a ja będę z Wami....."
[www.youtube.com]
Fragmenty konceru z 2007 roku
9 września 2011 09:57 | Uzupełnienie cd
> Najlepsze są anonimy od intrygantów
nie jestem intrygantem
> mający pretensje o informacje, które są i o te, których nie ma
nie chodzi o brak jakichkolwiek informacji, a o to, że te podawane są kłamstwem , manipulacją, myleniem skutków i przyczyn. I tylko wobec tego protestuję.
> próbują doprowadzić do burzy w księdze gości
nie interesuje mnie żadna burza, po prostu nie toleruję bzdur
> gospodyni tej strony, której nawet w tych bezsensownych zaczepkach życzą zdrowia???
A dlaczego nie mogę życzyć zdrowia osobie, którą cenię, nawet jeśli jednego z jej fanów uważam za manipulatora?
>kimś,kto nie ma za gorsz cywilnej odwagi aby podpisac się pod swoimi poglądami
a ty sam się podpisałeś? samo imię nie wystarczy, takich są tysiące. Jakie znaczenie ma, gdybym się podpisała Zosia Basia czy Marysia? Kolejna obłuda w twoim wydaniu.
> punkt po punkcie Cię "zmasakrować" na argumenty ... już na poważnie.
właśnie o to chodzi, że ty nie miałeś żadnych argumentów, dlatego zareagowałam ostro, może nawet za bardzo, przyznaję, bo po prostu nie znoszę manipulacji. Ale twoje poglądy tak naprawdę mnie nie interesują, zaprezentowałeś postawę zamknięcia na wszelka logikę, więc nie mam ochoty się spierać.
Po prostu na przyszłość życzę sprawdzania podawanych faktów i większego otwarcia na inne sposoby myślenia.
> udzielał wielu wywiadów, w których kpił z ludzi,którzy wspierali go duchowo (modlitwą,a nawet uczestnicząc w mszach w jego intencji)
Nie znam dobrze sytuacji, bo rzeczona osoba bynajmniej nie jest moim bohaterem, widziałam tylko jedną jego wypowiedź, w której nie zgadzał się, żeby jego chorobę wierzący traktowali jako powód do nawrócenia, którego mu życzyli. Więc o cóż ci ludzie się naprawdę modlili, o jego zdrowie czy żeby się nawrócił, bo przecież jak trwoga to do Boga? Bo to są zupełnie inne cele, zauważ!
> Porównywanie jego choroby ( ...)do stanu zdrowia Ireny Jarockiej jest bezczelnym i chamskim nadużyciem.
Rany, ludzie, czytajcie ze zrozumieniem! Nigdzie nie porównywałam chorób ani zachowania tych osób, mówiłam tylko, że kpiny z czyjejś choroby są żenujące, zwłaszcza w kontekście choroby IJ.
> szukających sensacji sporadycznych gosci tej strony).
Zarzut o szukanie sensacji chybiony, jak zwykle. Wiem dobrze, jaki jest stan Gospodyni, nie wymuszam żadnych komunikatów. Gdybym nie miała rzeczonego taktu, mogłabym dokładnie napisać, co jej dolega, ale właśnie z powodu poszanowania prywatności tego nie zrobię.
> Nie pojmuje tego ich ciasny rozumek
Wyzywasz ludzi od stada bezmyślnych baranów, a potem mówisz o swej klasie i kulturze, jednocześnie prezentując bardzo niski poziom wiedzy i fałszując fakty- to te sprzeczności spowodowały mój odzew.
> Pozdrawiam najcieplej Panią Irenkę życząc szybkiego powrotu do zdrowia
i do tych życzeń jak najbardziej się przyłączam
> mam nadzieję, że ta burza w KG już się zakończy …
też bym chciała, moim celem nie były kłótnie, ale sprostowania faktów.
nie jestem intrygantem
> mający pretensje o informacje, które są i o te, których nie ma
nie chodzi o brak jakichkolwiek informacji, a o to, że te podawane są kłamstwem , manipulacją, myleniem skutków i przyczyn. I tylko wobec tego protestuję.
> próbują doprowadzić do burzy w księdze gości
nie interesuje mnie żadna burza, po prostu nie toleruję bzdur
> gospodyni tej strony, której nawet w tych bezsensownych zaczepkach życzą zdrowia???
A dlaczego nie mogę życzyć zdrowia osobie, którą cenię, nawet jeśli jednego z jej fanów uważam za manipulatora?
>kimś,kto nie ma za gorsz cywilnej odwagi aby podpisac się pod swoimi poglądami
a ty sam się podpisałeś? samo imię nie wystarczy, takich są tysiące. Jakie znaczenie ma, gdybym się podpisała Zosia Basia czy Marysia? Kolejna obłuda w twoim wydaniu.
> punkt po punkcie Cię "zmasakrować" na argumenty ... już na poważnie.
właśnie o to chodzi, że ty nie miałeś żadnych argumentów, dlatego zareagowałam ostro, może nawet za bardzo, przyznaję, bo po prostu nie znoszę manipulacji. Ale twoje poglądy tak naprawdę mnie nie interesują, zaprezentowałeś postawę zamknięcia na wszelka logikę, więc nie mam ochoty się spierać.
Po prostu na przyszłość życzę sprawdzania podawanych faktów i większego otwarcia na inne sposoby myślenia.
> udzielał wielu wywiadów, w których kpił z ludzi,którzy wspierali go duchowo (modlitwą,a nawet uczestnicząc w mszach w jego intencji)
Nie znam dobrze sytuacji, bo rzeczona osoba bynajmniej nie jest moim bohaterem, widziałam tylko jedną jego wypowiedź, w której nie zgadzał się, żeby jego chorobę wierzący traktowali jako powód do nawrócenia, którego mu życzyli. Więc o cóż ci ludzie się naprawdę modlili, o jego zdrowie czy żeby się nawrócił, bo przecież jak trwoga to do Boga? Bo to są zupełnie inne cele, zauważ!
> Porównywanie jego choroby ( ...)do stanu zdrowia Ireny Jarockiej jest bezczelnym i chamskim nadużyciem.
Rany, ludzie, czytajcie ze zrozumieniem! Nigdzie nie porównywałam chorób ani zachowania tych osób, mówiłam tylko, że kpiny z czyjejś choroby są żenujące, zwłaszcza w kontekście choroby IJ.
> szukających sensacji sporadycznych gosci tej strony).
Zarzut o szukanie sensacji chybiony, jak zwykle. Wiem dobrze, jaki jest stan Gospodyni, nie wymuszam żadnych komunikatów. Gdybym nie miała rzeczonego taktu, mogłabym dokładnie napisać, co jej dolega, ale właśnie z powodu poszanowania prywatności tego nie zrobię.
> Nie pojmuje tego ich ciasny rozumek
Wyzywasz ludzi od stada bezmyślnych baranów, a potem mówisz o swej klasie i kulturze, jednocześnie prezentując bardzo niski poziom wiedzy i fałszując fakty- to te sprzeczności spowodowały mój odzew.
> Pozdrawiam najcieplej Panią Irenkę życząc szybkiego powrotu do zdrowia
i do tych życzeń jak najbardziej się przyłączam
> mam nadzieję, że ta burza w KG już się zakończy …
też bym chciała, moim celem nie były kłótnie, ale sprostowania faktów.
9 września 2011 07:30 | a.
Maciejowi
Irena jako Wiosna!
Tak chyba jeszcze na tej stronie nikt nie nazwal Pani Ireny?!
Tak chyba jeszcze na tej stronie nikt nie nazwal Pani Ireny?!