Intencją Księgi Gości jest wyrażenie szacunku dla Ireny Jarockiej, upamiętnienie zarówno jej dorobku artystycznego jak i osobowości artystki. Osoby pragnące zamieścić swoje wspomnienia związane z artystką, wypowiedzieć się na temat portalu lub wyrazić szacunek dla Ireny Jarockiej za całokształt jej dorobku, prosimy o przesłanie tekstu na: Jarocka@gmail.com.
Uzupełniamy stale materiały z życia Ireny na portalu IrenaJarocka.pl.
Brakujące materiały lub korekty prosimy o przesyłanie na Jarocka@gmail.com
1 listopada 2012 14:13 | m
w sprawie katakumb
Bardzo dobrze,że w końcu ktoś bardzo rzetelnie wyjaśnił sprawę dekoracji pod ścianą w powązkowskich katakumbach.
Może to zrozumieją wszyscy,bo już nie można było czytać tych zbulwersowanych.
Gdy się pojawię wkrótce na Powązkach z własnymi dowodami pamięci to nie będę już miała stresu,że przeczytam od jakiejś nawiedzonej,że naruszam coś czy normy.
Zapalmy dziś i jutro światełka dla tych ,o których już dawno nikt nie pamięta.
Może to zrozumieją wszyscy,bo już nie można było czytać tych zbulwersowanych.
Gdy się pojawię wkrótce na Powązkach z własnymi dowodami pamięci to nie będę już miała stresu,że przeczytam od jakiejś nawiedzonej,że naruszam coś czy normy.
Zapalmy dziś i jutro światełka dla tych ,o których już dawno nikt nie pamięta.
1 listopada 2012 14:12 | Ewa z Warszawy
Ocalić od zapomnienia:)
I tak, najważniejsza jest PAMIĘĆ:)
" Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią się im płaci"- Wisława Szymborska
Nie tylko 1 i 2 listopada, ale pamięć o Tych, którzy odeszli. Pamięć przez cały rok.
"I pozostaniesz w jasnym świecie...
Jest coś, co mrokom się nie opiera
Jest pamięć
A ona nie umiera..."
" Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią się im płaci"- Wisława Szymborska
Nie tylko 1 i 2 listopada, ale pamięć o Tych, którzy odeszli. Pamięć przez cały rok.
"I pozostaniesz w jasnym świecie...
Jest coś, co mrokom się nie opiera
Jest pamięć
A ona nie umiera..."
1 listopada 2012 13:58 | gabcia
Niech spoczywa w pokoju. Szkoda że odeszła w tak młodym wieku ciągle przypominam sobie jej piosenki :( szkoda że już jej nikt nie usłyszy (...)
1 listopada 2012 13:53 | m
ks Boniecki i celebryci
Ks Boniecki niedługo będzie za wprowadzeniem Halloween zamiast Wszystkich Swiętych dlatego tak jest uwielbiany przez tych celebrytów,którzy nie mają pojęcia o polskich świętach.
Jedna pani też śpiewająca ze sto lat już na swoim FB ogłosiła radość z Halloween i ani słowem się nie zająknęła o polskim święcie "Wszystkich świętych". Co ciekawe ta pani jest otoczona wieloma księżmi,jej fanami.Żaden nawet się nie zająknął aby ją pohamować.
Proszę może nie powołujmy się na księży bo to często porażka.
Polacy w większości rozróżniają.
Wspominajmy radośnie i z nostalgią TYCH co odeszli.
Jedna pani też śpiewająca ze sto lat już na swoim FB ogłosiła radość z Halloween i ani słowem się nie zająknęła o polskim święcie "Wszystkich świętych". Co ciekawe ta pani jest otoczona wieloma księżmi,jej fanami.Żaden nawet się nie zająknął aby ją pohamować.
Proszę może nie powołujmy się na księży bo to często porażka.
Polacy w większości rozróżniają.
Wspominajmy radośnie i z nostalgią TYCH co odeszli.
1 listopada 2012 13:42 | Daniela
okres wspominkowy...
Dla jednych niech bedzie niem zadumy dla innych radości a ja sie zwyczajnie smucę . Smutno mi bo już nigdy nie zobaczę mojej Mamy,bo nie pojdę na koncert Ireny Jarockiej ,bo odchodzą bezpowrotnie Ci których kochamy.
Moze kiedys sie spotkamy ,moze kiedys........? ale tu i teraz jest pustka i żal .
Ktoś napisał o Irenie Jarockiej;
"Była piękna, śpiewała pięknie, kochała publiczność,a ta kochała ją. Przeleciała przez polskie niebo gwiazd jak strojna w piękny obłok świecącego pyłu kometa i skryła się gdzieś za horyzontem. [" " "]
:-(((((
Moze kiedys sie spotkamy ,moze kiedys........? ale tu i teraz jest pustka i żal .
Ktoś napisał o Irenie Jarockiej;
"Była piękna, śpiewała pięknie, kochała publiczność,a ta kochała ją. Przeleciała przez polskie niebo gwiazd jak strojna w piękny obłok świecącego pyłu kometa i skryła się gdzieś za horyzontem. [" " "]
:-(((((
1 listopada 2012 13:40 | Ewa z Warszawy
DO R- 13.15. Dziś dzień Wszystkich Świętych
Dziękuję za sprostowanie, które przyjmuję.
1 listopada- Wszystkich Świętych, 2 listopada- Święto Zmarłych.
Załączam artykuł w tym temacie.
W Polsce jak wynika ze słów ks. Bonieckiego, połączyliśmy jakby te oba święta idąc już 1 listopada na cmentarze.
[horoskop.wp.pl]
1 listopada- Wszystkich Świętych, 2 listopada- Święto Zmarłych.
Załączam artykuł w tym temacie.
W Polsce jak wynika ze słów ks. Bonieckiego, połączyliśmy jakby te oba święta idąc już 1 listopada na cmentarze.
[horoskop.wp.pl]
1 listopada 2012 13:29 | cd
UROCZYSTOŚĆ WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH mamy w dniu dzisiejszym, a jutro Dzień Zaduszny- Święto Wspomnienia Wszystkich Zmarłych
1 listopada:
Wszystkich Świętych (łac. festum omnium sanctorum) – rzymskokatolicka uroczystość (część innych kościołów również ją uznaje, w tym anglikański i wiele z luterańskich) obchodzona 1 listopada ku czci wszystkich znanych i nieznanych świętych.
2 listopada:
Dzień Wspomnienia Wszystkich Zmarłych - Zaduszny. W Polsce tradycja Dnia Zadusznego zaczęła się tworzyć już w XII wieku, a z końcem XV wieku była znana w całym kraju
Wszystkich Świętych (łac. festum omnium sanctorum) – rzymskokatolicka uroczystość (część innych kościołów również ją uznaje, w tym anglikański i wiele z luterańskich) obchodzona 1 listopada ku czci wszystkich znanych i nieznanych świętych.
2 listopada:
Dzień Wspomnienia Wszystkich Zmarłych - Zaduszny. W Polsce tradycja Dnia Zadusznego zaczęła się tworzyć już w XII wieku, a z końcem XV wieku była znana w całym kraju
1 listopada 2012 13:15 | R.
1 LISTOPADA mamy swięto UROCZYSTOŚĆ W S Z Y S T K I C H Ś W I Ę T Y C H
Ciągle za niektórymi mediami i dziennikarzami powtarzana jest nazwa "swięto zmarłych". Trafiają się dzienkikarze prawdziwi-doinformowani dobrze i mówią dobrze, ale lata tzw komuny, a teraz czasy poprawności (nie prawdy lecz poprawności) zrobiły swoje
1 listopada 2012 13:04 | Ewa z Warszawy
Święto Zmarłych
A jednak jest to czas zadumy i refleksji...
" Człowiek tyle raz umiera ile razy traci swoich bliskich"
Irenko- spoczywaj w spokoju [*]
[www.youtube.com]
" Człowiek tyle raz umiera ile razy traci swoich bliskich"
Irenko- spoczywaj w spokoju [*]
[www.youtube.com]
1 listopada 2012 12:56 | R.
Lidka C. wczoraj (31 października) pisała, że dzisiaj (1 listopada) TVP 2 w odc. 5 o 13:45 będzie Irena i że powtórka będzie w TVP Polonia o 15:30
1 listopada 2012 12:54 | ArturR
Witajcie !
Czy ktoś mógłby Wstawić tekst piosenki Jeśli Kochasz ??
Dziękuję !
Czy ktoś mógłby Wstawić tekst piosenki Jeśli Kochasz ??
Dziękuję !
1 listopada 2012 12:50 | M
1 listopada,2 listopada,...
Gdyby zapytać przeciętnego Polaka (w tym także szczerze praktykującego katolika), jaki jest nastrój nadchodzących świąt, bez ryzyka większego pudła można przyjąć, że będzie mówił o nostalgicznym wspominaniu zmarłych, zapalaniu zniczy i jesiennym rozliczaniu się z życiem. I niestety będzie się mylił. Uroczystość Wszystkich Świętych, a właśnie ją obchodzimy 1 listopada, jest bowiem świętem radosnym. To swoiste imieniny wszystkich tych, których Bóg przyjął już do siebie, okazja, by podziękować Mu za wszystkich, także tych nieznanych, świętych, którzy byli na ziemi ikonami Jego obecności, a także czas radości z tego, że Bóg obdarowuje nas świętością tak hojnie. 2 listopada, czyli Dzień Zaduszny, to zaś moment, gdy nie tyle wspominamy, ile modlitewnie szturmujemy niebo, błagając Boga (także za pośrednictwem odpustów, które Kościół nam na ten czas przygotował) o łaskę jak najszybszego zbawienia dla dusz znajdujących się w czyśćcu. I ten czas także nie ma w sobie nic ze smutku, a jest raczej szczególnym momentem, w którym także my możemy pomóc naszym zmarłym, licząc na to, że i oni, będąc już przed Bogiem, orędować będą za nami.
1 listopada 2012 12:41 | [*]
Telewizja Polonia
1 listopada 2012, godz. 15:30
W tym odcinku wspomnienie artystów piosenkarzy: Ireny Jarockiej, Violetty Villas, Bogusława Meca.
WSPOMNIENIE (5)
W tym odcinku wspomnienie artystów piosenkarzy: Ireny Jarockiej, Violetty Villas, Bogusława Meca.
WSPOMNIENIE (5)
1 listopada 2012 12:06 | .....
dosłownie przed chwilą było wspomnienie na TVP1
1 listopada 2012 11:52 | Ola
Właśnie przed chwilą w radiowej Trójce było krótkie wspomnienie o Pani Irence.
1 listopada 2012 11:36 | ...........
[*]
[*]
1 listopada 2012 10:57 |
1 LISTOPAD 2012 DLA IRENKI ŚWIATEŁKO
[wirtualnyznicz.pl]
[wirtualnyznicz.pl]
1 listopada 2012 09:53 | najmłodsza fanka
...
spoczywaj w spokoju Ciociu [*]
1 listopada 2012 07:59 | Adam
Ogromny żal...
Kochana Pani Ireno a trudno uwierzyć, że nie ma Pani wśród nas. W tym dniu czuć jeszcze bardziej ogromny smutek i żal. Pozostanie Pani w mojej pamięci na zawsze.
1 listopada 2012 05:26 | monika
Thank You
Hi eveyone! Thank you so much for the wonderfull birthday wishes. I have been out of town and just got back, so I'm sorry for the late response.
Monika
Monika
1 listopada 2012 04:26 | Katakumby Powązkowskie
Kto wie gdzie jest nisza "Zofii Eugenii"?
"Przepraszamy, (znowu) mamy remont"
[starepowazki.sowa.website.pl]
"Podobno z ok. 800 tablic udało się odtworzyć 600, co i tak moim zdaniem jest bardzo dobrym wynikiem. Niestety, wobec zniszczenia archiwum cmentarnego, układ tablic jest dosyć przypadkowy."
Taksa katakumbowa
"Biznes to biznes, nawet na cmentarzu"
[starepowazki.sowa.website.pl]
Dzieje budynku
[starepowazki.sowa.website.pl]
Pierwsi i ostatni, czyli o zmarłych i o prestiżu
[starepowazki.sowa.website.pl]
[starepowazki.sowa.website.pl]
"Podobno z ok. 800 tablic udało się odtworzyć 600, co i tak moim zdaniem jest bardzo dobrym wynikiem. Niestety, wobec zniszczenia archiwum cmentarnego, układ tablic jest dosyć przypadkowy."
Taksa katakumbowa
"Biznes to biznes, nawet na cmentarzu"
[starepowazki.sowa.website.pl]
Dzieje budynku
[starepowazki.sowa.website.pl]
Pierwsi i ostatni, czyli o zmarłych i o prestiżu
[starepowazki.sowa.website.pl]
1 listopada 2012 03:14 | Cmentarz Powązkowski
W pokoju, w spokoju 1 listopada na Powązkach
Za wydzierżawienie niszy czy katakumby na Powązkach należy uiścić opłatę w zależności od okresu dzierżawy, np. 20 lat, dzierżawa wieczysta na czas określony 99 lat (wyjątkowo krócej, lecz nie mniej niż 40 lat). Po wygaśnięciu okresu dzierżawy bez wymaganego przedłużenia traci się prawo własności do niszy czy katakumby. Większość katakumb na Powązkach jest bez właścicieli i następuje rotacja katakumb. Należy podkreślić, że wszystkie katakumby są zajęte, a te bez prawomocnych właścicieli są wydzierżawiane nowym właścicielom. Resztki po osobach tam pochowanych są zwykle umieszczane we wspólnych grobach.
Czy ktokolwiek z osób wypowiadających się na temat katakumby Ireny Jarockiej pofatygował się do Zarządu Cmentarza Powązkowskiego (ul. Powązkowska 14) w celu wyjaśnienia zaistniałej sytuacji przesłaniania innych katakumb? Czy ktokolwiek zapytał kto jest właścicielem katakumby, na której widnieje nazwisko "Zofia Eugenia"?
Łatwo pisać, oskarżać innych i narzucać innym swoją wolę, domniemane prawo i przepisy. Może jednak bardziej właściwe byłoby zapoznanie się z istniejącymi przepisami i obowiązującym regulaminem Zarządu Cmentarza Powązkowskiego. Ławeczki pod katakumbami Ireny Jarockiej i Czesława Niemena zostały ustawione przez Zarząd Cmentarza Powązkowskiego z pełną świadomością, że umieszczane tam przedmioty będą przesłaniały inne katakumby, katakumby których właścicielem jest Zarząd Cmentarza.
Czy ktokolwiek z osób wypowiadających się na temat katakumby Ireny Jarockiej pofatygował się do Zarządu Cmentarza Powązkowskiego (ul. Powązkowska 14) w celu wyjaśnienia zaistniałej sytuacji przesłaniania innych katakumb? Czy ktokolwiek zapytał kto jest właścicielem katakumby, na której widnieje nazwisko "Zofia Eugenia"?
Łatwo pisać, oskarżać innych i narzucać innym swoją wolę, domniemane prawo i przepisy. Może jednak bardziej właściwe byłoby zapoznanie się z istniejącymi przepisami i obowiązującym regulaminem Zarządu Cmentarza Powązkowskiego. Ławeczki pod katakumbami Ireny Jarockiej i Czesława Niemena zostały ustawione przez Zarząd Cmentarza Powązkowskiego z pełną świadomością, że umieszczane tam przedmioty będą przesłaniały inne katakumby, katakumby których właścicielem jest Zarząd Cmentarza.
1 listopada 2012 02:42 | Artur(ARTUR)
Proof of Heaven
[klopotowski.salon24.pl]
Proof of Heaven Audiobook - Unabridged (Chapter 1, Part 1) by Eben Alexander
Proof of Heaven Audiobook - Unabridged (Chapter 1, Part 1) by Eben Alexander
1 listopada 2012 02:07 | Eilidh
Dotyczy tekstu Lidki C. zatytułowanego "Modlitwa zaduszkowa"
Piszesz sercem i duszą jednocześnie... Tak, prawda, każdy zrobi co uważa...
Zdarzenie sprzed 10 lat, które dotknęło serca mojego, a jakby dopiero co miało miejsce: trzy osoby innej rasy i religii (znane mi trochę), które przyjechały do Polski poprosiły, abym zaprowadziła je na grób osoby,którą bardzo ceniły, były z nią zaprzyjażnieni za jej życia... (sami nie odnależliby grobu). Przed wejściem na cmentarz zapytały mnie, jakiego wyznania była zmarła. Po złożeniu kwiatów i zapaleniu znicza poprosili, aby się pomodlić na głos przy grobie -zgodnie z wyznaniem i w języku polskim. Oni asystowali w skupieniu. Potem jeszcze stali jakiś czas w głębokiej zadumie -przemawiającej miłością >wibrującej w powietrzu.
Oni wiedzieli, że kwiaty i znicz to oprawa, ceremonia, że to ważne, ale, że bez modlitwy brak najważniejszego...
Oni tę osobę kochali, to było czuć - piękna miłość trzech osób z innej cywilizacji, innej religii...
Zdarzenie sprzed 10 lat, które dotknęło serca mojego, a jakby dopiero co miało miejsce: trzy osoby innej rasy i religii (znane mi trochę), które przyjechały do Polski poprosiły, abym zaprowadziła je na grób osoby,którą bardzo ceniły, były z nią zaprzyjażnieni za jej życia... (sami nie odnależliby grobu). Przed wejściem na cmentarz zapytały mnie, jakiego wyznania była zmarła. Po złożeniu kwiatów i zapaleniu znicza poprosili, aby się pomodlić na głos przy grobie -zgodnie z wyznaniem i w języku polskim. Oni asystowali w skupieniu. Potem jeszcze stali jakiś czas w głębokiej zadumie -przemawiającej miłością >wibrującej w powietrzu.
Oni wiedzieli, że kwiaty i znicz to oprawa, ceremonia, że to ważne, ale, że bez modlitwy brak najważniejszego...
Oni tę osobę kochali, to było czuć - piękna miłość trzech osób z innej cywilizacji, innej religii...
1 listopada 2012 00:18 | Artur(ARTUR)
Beato Blue...
Dopełniłaś swoim wpisem brakujące kwestie związane z niedzielnym koncertem.Zgadzam się w pełni z tym co napisałaś. Pominąłem ten wątek aby nie być posądzonym o czepialstwo nadmierne :)
Ale złapałem się kilkakrotnie na tym...że cała organizacja i "organizacja" tego koncertu-gali podporządkowana w całości widowisku telewizyjnemu...z wszystkimi usterkami i przerwami bardzo skutecznie redukowała u wielu poziom wzruszania się.
No i w kwestii formalnej Droga Beatko....gdybyś nie była tak rozchwytywana towarzysko :) to z pewnoscią zauważyłabyś,że rodzynków było trzech duzych i dwóch małych :).Był Grzegorz ten od BasiW,był Krzysiek ten od Magdy,był mały Marcinek ich synek...i gwiazdka wieczoru Nikodem...no i ja :)
Ech ,a co to dopiero by było gdyby się zjechali ci co się zapowiedzieli a nie mogli i inni z poprzednich spotkań??
Co byśmy w takim tłumie robili bez Ireny po koncercie?...Tak to już zupełnie nowa rzeczywistość...ale warto być nadal dla Ireny i nie tylko.
Jak się teraz słucha lub czyta w załączanych ostatnich wywiadach o planach Ireny jakie miała.o tym ,że szykowała się do nagrania nowej płyty z nowymi piosenkami to ogarnia....
PS...pozdrowienia dla jednej z nieobecnych,która tak pięknie pisała dla Ireny....
[www.youtube.com]
Ale złapałem się kilkakrotnie na tym...że cała organizacja i "organizacja" tego koncertu-gali podporządkowana w całości widowisku telewizyjnemu...z wszystkimi usterkami i przerwami bardzo skutecznie redukowała u wielu poziom wzruszania się.
No i w kwestii formalnej Droga Beatko....gdybyś nie była tak rozchwytywana towarzysko :) to z pewnoscią zauważyłabyś,że rodzynków było trzech duzych i dwóch małych :).Był Grzegorz ten od BasiW,był Krzysiek ten od Magdy,był mały Marcinek ich synek...i gwiazdka wieczoru Nikodem...no i ja :)
Ech ,a co to dopiero by było gdyby się zjechali ci co się zapowiedzieli a nie mogli i inni z poprzednich spotkań??
Co byśmy w takim tłumie robili bez Ireny po koncercie?...Tak to już zupełnie nowa rzeczywistość...ale warto być nadal dla Ireny i nie tylko.
Jak się teraz słucha lub czyta w załączanych ostatnich wywiadach o planach Ireny jakie miała.o tym ,że szykowała się do nagrania nowej płyty z nowymi piosenkami to ogarnia....
PS...pozdrowienia dla jednej z nieobecnych,która tak pięknie pisała dla Ireny....
[www.youtube.com]
1 listopada 2012 00:07 | Danusia I.
1 LISTOPAD 2012 DLA IRENKI ŚWIATEŁKO
31 października 2012 23:38 | Iwona z Piły
:)
Beatko, i bez podpisu wiedziałam, że to TY :)
Cieplutko pozdrawiam i aniołkowe myśli Wszystkim przesyłam
Spokojnej nocki
Iwona
Cieplutko pozdrawiam i aniołkowe myśli Wszystkim przesyłam
Spokojnej nocki
Iwona
31 października 2012 23:26 | Beata blue
przepraszam, to ja przymarudzałam przed chwilą
31 października 2012 23:24 |
terytoria pamięci... refleksje metafizyczne... nasze prywatne zdrowaśki... Lidko ucałowania...
Witam serdecznie i z wielką przyjemnością zaczynam od uścisków i serdecznych pozdrowień dla wszystkich Motylków przybyłych na niedzielny koncert do Bydgoszczy i Pozostałych Nieprzybyłych bo Niestety Niemogłych...
o koncercie napisaliście już tak dużo, o różnych jego walorach, cechach i oprawie, zobaczyliśmy też zdjęcia i fragmenty filmowe, że chyba już tylko jednym chciałabym się podzielić.. mianowicie refleksjami na temat samej idei/celowości koncertu, o którym czytamy w opisie Organizatorów:
"charakteryzuje się on wielką dbałością o jakość muzyczną i wysoki poziom artystyczny, co zdecydowanie wyróżnia to przedsięwzięcie spośród setek propozycji obecnej pop kultury."
Pięknie, szczytnie i podniośle bardzo. Lecz stąd właśnie moje ukłucie w sercu. Gdy czytam o 'dbałości' chciałabym ją rzeczywiście poczuć w całej rozciągłości. Chciałabym się zatopić w pięknie tej prezentacji artystycznej i poczuć niezmąconą spójność narracji. Po prostu móc przeżywać ten koncert, a nie jedynie obserwować to, co ze zmiennym powodzeniem dzieje się na scenie.
Oczekiwałam, że wartko popłyną dźwięki, że roziskrzą się światła, że podczas tej uczty będziemy się wzruszać narastającą mocą hołdu składanego Irenie...
A może oczekiwałam za wiele? może nie powinno mi przeszkadzać, że koncert bodaj dwukrotnie przerywany był z nagła, bo realizatorzy telewizyjni nie nadążali z rejestracją itp itd, że Pan technik na przemian wynosił i wnosił mikrofon, że prowadząca koncert Agata Konarska przedstawiała się trzy razy (współczuję Dziewczynie, bo jak można sobie wyobrazić raczej nie czuła się z tym komfortowo) i trzy razy odtwarzano inne sekwencje, co zaczynało zakrawać na .. ech...
W takich chwilach pada zazwyczaj przykre słowo "amatorszczyzna", tak niemiłe słowo, że ja aż boję się go użyć.... W każdym razie dla mnie cały czar umykał gdzieś bezlitośnie...
Pewnie mogłabym zmilczeć te żale, ale zdecydowałam się jednak je wyjawić, zwłaszcza że słyszałam podobne głosy zawodu w tej sprawie, czym czuję się bardziej ośmielona.
Przekaz telewizyjny, dzięki mam nadzieję zręcznemu montażowi, nie odda tych perturbacji - i chwała Bogu, bo Telewidzowie pewnie obejrzą ciekawe widowisko - one niestety odebrały mi możliwość kontemplacji i płynące stąd doznania, co przyznaję otwarcie...
Wydaje mi się, że hołdu Człowiekowi - jeśli za taki i chyba nie bez powodu uznamy koncerty z cyklu "Pejzaż bez Ciebie"- nie można łączyć z hołdowaniem komercji - mariaż artyzmu i techniki tu się moim zdaniem zupełnie nie sprawdza. Może więc powinny być dwa koncerty. Jeden naprawdę GALOWY, zrealizowany potoczyście i dostojnie, dla zaproszonych gości i osób, które zakupiły bilety, a drugi przyporządkowany wymogom realizacji telewizyjnej i zakładający rozmaite techniczne 'niespodzianki' ? Nie oburzam się i nie krytykuję z kretesem, po prostu stawiam kwestię..
Co zaś było dla mnie nadzwyczaj cenne tego wieczoru to nasze PRZE-MI-ŁE spotkanie w kręgu Sympatyków Ireny, ileż tam było uśmiechu, uścisków i serdeczności! i ze dwadzieścia osób nas tam się spotkało!
ściskam Was moooo-cnoooo Drogie Dziewczyny i Chłopaki (a właściwie chyba nasz Jeden Miły Rodzynku ;) ależ było pięknie, ja też przyznaję!
Mam tu na myśli momenty w czasie tych nieplanowanych przerw koncertowych (a więc ten ich tzw. "plus dodatni") bo niestety nie udało mi się dotrzeć na spotkanie o godz. 18, czego bardzo, bardzo żałuję i mogę teraz spijać nektar tylko z Waszych opowieści...
i myśmy wszyscy tak ciepło pamiętali o Irenie - bo to Ona przecież przywiodła nas do Bydgoszczy, Ona spowodowała też, że zawiązały się nowe serdeczne znajomości, że pięknieją dawne... Irenko! Tobie chwała, Tobie hołd...
Ostatnio pojawił się u nas temat anektowania cudzych terytoriów - mocowania ozdób na nieirenkowych płytach w katakumbach, bądź też jak zrozumiałam, przysłaniania ich wyrazami pamięci dla Irenki...
Temat ciekawy, jak się okazało kontrowersyjny, oby nie zarzewie większego konfliktu...
Przyznam się Wam, że sama mam tu coś "na sumieniu" - tak mówię, bo tak się mówi potocznie, ale po prawdzie nie czuję by mój czyn obciążył mnie moralnie... Otóż - bodaj ja pierwsza z naszymi serdecznymi Warszawiankami przymocowałyśmy na Powązkach kolorowe motyle. Zimą jeszcze, do uchwytów podtrzymujących cudze epitafia. Może pamiętacie Dziewczyny jak przypatrywałyśmy się wtedy inskrypcji Zofia Eugenia... o ile sobie przypominam kobiety zmarłej przed blisko stu laty, w dość wczesnej młodości.. pewnie pamiętacie jak usilnie próbowałyśmy doczytać wszystko co tam zoatało napisane ku Jej pamięci...
Wiedzcie i wierzcie Kochani, że Zofia Eugenia nie była dla nas tylko tłem, a miejsca Jej spoczynku nie potraktowałyśmy instrumentalnie.
W duszy - jeśli mogę też mówić za moje Koleżanki - i Jej tez oddawałyśmy cześć swoją życzliwą refleksją.
Miałam ze sobą trochę tych motyli, które już nie znalazły miejsca na jodłowym wianuszku przygotowanym dla Ireny, miałam je luzem w torbie i spontanicznie postanowiłyśmy przytwierdzić je do ścian. Tak też - z ręką na sercu przyznać trzeba - zapoczątkowałyśmy "proceder".
Hmmm.. proceder? Działanie przestępcze, niegodne?
Poważnie zastanawiam się nad tym wszystkim. Nad kwestią zawłaszczania, a może i nawet profanacji, bo chyba taki jest wydźwięk głosów krytycznych.. Zastanawiam się nad wszystkimi tu wypowiedziami...
A jakie mam wnioski? Żadnych gotowych, a już zwłaszcza nie chcę ich wypowiadać tonem nieznoszącym sprzeciwu.. Po prostu rozmyślam.. Również nad świętym prawem własności - nie twoje nie rusz. Czcij w postaci nienaruszonej, nie tykaj, nie anektuj jakikolwiek cel by ci przyświecał.
I kurczę co zrobić z tym rozmyślaniem? Bo wiecie co mi natychmiast przychodzi do głowy? Powązki jako miejsce bezpośrednio sąsiadujące z dzielnicą w całości posadowioną na grobach.
Tak, Muranów tak powstał. W powojennej odradzającej się Warszawie - na zgliszczach domów spalonego żydowskiego getta, z resztek mielonych cegieł i co niestety prawdziwe aczkolwiek brzmiące na wskroś przejmująco, z resztek zagrzebanych ludzkich ciał. Okropne lecz autentyczne.
Jak widać, to witalność życia ma takie prawa.
Nikczemny szturm nowych pokoleń? Anektujących, bezlitosnych, szukających swego? Nie wiem, nie znam się na tym, rozmyślam jedynie co wolno czego nie...
By motyle nie siadały u Pani Zofii Eugenii..
może istotnie nie powinny, może istotnie to nieuprawniona uzurpacja? Może istotnie...
jutro Wszystkich Świętych - zapalimy lampki, zmówimy też pacierze za naszych Bliskich,
zmówmy też i za Nienaszych...
i za nas samych zmówmy...
by coś zostało z tych dni
o koncercie napisaliście już tak dużo, o różnych jego walorach, cechach i oprawie, zobaczyliśmy też zdjęcia i fragmenty filmowe, że chyba już tylko jednym chciałabym się podzielić.. mianowicie refleksjami na temat samej idei/celowości koncertu, o którym czytamy w opisie Organizatorów:
"charakteryzuje się on wielką dbałością o jakość muzyczną i wysoki poziom artystyczny, co zdecydowanie wyróżnia to przedsięwzięcie spośród setek propozycji obecnej pop kultury."
Pięknie, szczytnie i podniośle bardzo. Lecz stąd właśnie moje ukłucie w sercu. Gdy czytam o 'dbałości' chciałabym ją rzeczywiście poczuć w całej rozciągłości. Chciałabym się zatopić w pięknie tej prezentacji artystycznej i poczuć niezmąconą spójność narracji. Po prostu móc przeżywać ten koncert, a nie jedynie obserwować to, co ze zmiennym powodzeniem dzieje się na scenie.
Oczekiwałam, że wartko popłyną dźwięki, że roziskrzą się światła, że podczas tej uczty będziemy się wzruszać narastającą mocą hołdu składanego Irenie...
A może oczekiwałam za wiele? może nie powinno mi przeszkadzać, że koncert bodaj dwukrotnie przerywany był z nagła, bo realizatorzy telewizyjni nie nadążali z rejestracją itp itd, że Pan technik na przemian wynosił i wnosił mikrofon, że prowadząca koncert Agata Konarska przedstawiała się trzy razy (współczuję Dziewczynie, bo jak można sobie wyobrazić raczej nie czuła się z tym komfortowo) i trzy razy odtwarzano inne sekwencje, co zaczynało zakrawać na .. ech...
W takich chwilach pada zazwyczaj przykre słowo "amatorszczyzna", tak niemiłe słowo, że ja aż boję się go użyć.... W każdym razie dla mnie cały czar umykał gdzieś bezlitośnie...
Pewnie mogłabym zmilczeć te żale, ale zdecydowałam się jednak je wyjawić, zwłaszcza że słyszałam podobne głosy zawodu w tej sprawie, czym czuję się bardziej ośmielona.
Przekaz telewizyjny, dzięki mam nadzieję zręcznemu montażowi, nie odda tych perturbacji - i chwała Bogu, bo Telewidzowie pewnie obejrzą ciekawe widowisko - one niestety odebrały mi możliwość kontemplacji i płynące stąd doznania, co przyznaję otwarcie...
Wydaje mi się, że hołdu Człowiekowi - jeśli za taki i chyba nie bez powodu uznamy koncerty z cyklu "Pejzaż bez Ciebie"- nie można łączyć z hołdowaniem komercji - mariaż artyzmu i techniki tu się moim zdaniem zupełnie nie sprawdza. Może więc powinny być dwa koncerty. Jeden naprawdę GALOWY, zrealizowany potoczyście i dostojnie, dla zaproszonych gości i osób, które zakupiły bilety, a drugi przyporządkowany wymogom realizacji telewizyjnej i zakładający rozmaite techniczne 'niespodzianki' ? Nie oburzam się i nie krytykuję z kretesem, po prostu stawiam kwestię..
Co zaś było dla mnie nadzwyczaj cenne tego wieczoru to nasze PRZE-MI-ŁE spotkanie w kręgu Sympatyków Ireny, ileż tam było uśmiechu, uścisków i serdeczności! i ze dwadzieścia osób nas tam się spotkało!
ściskam Was moooo-cnoooo Drogie Dziewczyny i Chłopaki (a właściwie chyba nasz Jeden Miły Rodzynku ;) ależ było pięknie, ja też przyznaję!
Mam tu na myśli momenty w czasie tych nieplanowanych przerw koncertowych (a więc ten ich tzw. "plus dodatni") bo niestety nie udało mi się dotrzeć na spotkanie o godz. 18, czego bardzo, bardzo żałuję i mogę teraz spijać nektar tylko z Waszych opowieści...
i myśmy wszyscy tak ciepło pamiętali o Irenie - bo to Ona przecież przywiodła nas do Bydgoszczy, Ona spowodowała też, że zawiązały się nowe serdeczne znajomości, że pięknieją dawne... Irenko! Tobie chwała, Tobie hołd...
Ostatnio pojawił się u nas temat anektowania cudzych terytoriów - mocowania ozdób na nieirenkowych płytach w katakumbach, bądź też jak zrozumiałam, przysłaniania ich wyrazami pamięci dla Irenki...
Temat ciekawy, jak się okazało kontrowersyjny, oby nie zarzewie większego konfliktu...
Przyznam się Wam, że sama mam tu coś "na sumieniu" - tak mówię, bo tak się mówi potocznie, ale po prawdzie nie czuję by mój czyn obciążył mnie moralnie... Otóż - bodaj ja pierwsza z naszymi serdecznymi Warszawiankami przymocowałyśmy na Powązkach kolorowe motyle. Zimą jeszcze, do uchwytów podtrzymujących cudze epitafia. Może pamiętacie Dziewczyny jak przypatrywałyśmy się wtedy inskrypcji Zofia Eugenia... o ile sobie przypominam kobiety zmarłej przed blisko stu laty, w dość wczesnej młodości.. pewnie pamiętacie jak usilnie próbowałyśmy doczytać wszystko co tam zoatało napisane ku Jej pamięci...
Wiedzcie i wierzcie Kochani, że Zofia Eugenia nie była dla nas tylko tłem, a miejsca Jej spoczynku nie potraktowałyśmy instrumentalnie.
W duszy - jeśli mogę też mówić za moje Koleżanki - i Jej tez oddawałyśmy cześć swoją życzliwą refleksją.
Miałam ze sobą trochę tych motyli, które już nie znalazły miejsca na jodłowym wianuszku przygotowanym dla Ireny, miałam je luzem w torbie i spontanicznie postanowiłyśmy przytwierdzić je do ścian. Tak też - z ręką na sercu przyznać trzeba - zapoczątkowałyśmy "proceder".
Hmmm.. proceder? Działanie przestępcze, niegodne?
Poważnie zastanawiam się nad tym wszystkim. Nad kwestią zawłaszczania, a może i nawet profanacji, bo chyba taki jest wydźwięk głosów krytycznych.. Zastanawiam się nad wszystkimi tu wypowiedziami...
A jakie mam wnioski? Żadnych gotowych, a już zwłaszcza nie chcę ich wypowiadać tonem nieznoszącym sprzeciwu.. Po prostu rozmyślam.. Również nad świętym prawem własności - nie twoje nie rusz. Czcij w postaci nienaruszonej, nie tykaj, nie anektuj jakikolwiek cel by ci przyświecał.
I kurczę co zrobić z tym rozmyślaniem? Bo wiecie co mi natychmiast przychodzi do głowy? Powązki jako miejsce bezpośrednio sąsiadujące z dzielnicą w całości posadowioną na grobach.
Tak, Muranów tak powstał. W powojennej odradzającej się Warszawie - na zgliszczach domów spalonego żydowskiego getta, z resztek mielonych cegieł i co niestety prawdziwe aczkolwiek brzmiące na wskroś przejmująco, z resztek zagrzebanych ludzkich ciał. Okropne lecz autentyczne.
Jak widać, to witalność życia ma takie prawa.
Nikczemny szturm nowych pokoleń? Anektujących, bezlitosnych, szukających swego? Nie wiem, nie znam się na tym, rozmyślam jedynie co wolno czego nie...
By motyle nie siadały u Pani Zofii Eugenii..
może istotnie nie powinny, może istotnie to nieuprawniona uzurpacja? Może istotnie...
jutro Wszystkich Świętych - zapalimy lampki, zmówimy też pacierze za naszych Bliskich,
zmówmy też i za Nienaszych...
i za nas samych zmówmy...
by coś zostało z tych dni
31 października 2012 21:11 | Lidka C.
Modlitwa zaduszkowa
Mam pewną propozycję dla fanów...
Jutro będziemy na cmentarzach, przy grobach swoich bliskich. Na każdym cmentarzu są zbierane przez księży z różnych parafii tzw. wypominki . Na pewno wielu z was wie, o czym tu piszę. Są kartki, na których wypisuje się nazwiska i imiona bliskich Zmarłych. Modlitwa za nich jest od razu na cmentarzu, ale również potem przez cały listopad w kościołach, których reprezentują ci księża jutro obecni na cmentarzach.
Pomyślałam, że cenną dla Ireny w obecnej sytuacji byłaby taka zwielokrotniona modlitwa nas wszystkich w róznych miastach i zakątkach Polski. A i wierni obecni na tych nabożeństwach słysząc Ireny nazwisko, też mieliby okazję w Jej intencji zmówic " Zdrowaśkę".
Oczywiscie, każdy zrobi jak uważa, zgodnie ze swoimi przekonaniami.
Ja na pewno na cmentarzu łostowickim złożę taką intencję nie tylko za Irenę, ale również za Jej Rodziców, którzy tam spoczywają i o których pamiętam właśnie zawsze w ten sposób co roku.
Jutro będziemy na cmentarzach, przy grobach swoich bliskich. Na każdym cmentarzu są zbierane przez księży z różnych parafii tzw. wypominki . Na pewno wielu z was wie, o czym tu piszę. Są kartki, na których wypisuje się nazwiska i imiona bliskich Zmarłych. Modlitwa za nich jest od razu na cmentarzu, ale również potem przez cały listopad w kościołach, których reprezentują ci księża jutro obecni na cmentarzach.
Pomyślałam, że cenną dla Ireny w obecnej sytuacji byłaby taka zwielokrotniona modlitwa nas wszystkich w róznych miastach i zakątkach Polski. A i wierni obecni na tych nabożeństwach słysząc Ireny nazwisko, też mieliby okazję w Jej intencji zmówic " Zdrowaśkę".
Oczywiscie, każdy zrobi jak uważa, zgodnie ze swoimi przekonaniami.
Ja na pewno na cmentarzu łostowickim złożę taką intencję nie tylko za Irenę, ale również za Jej Rodziców, którzy tam spoczywają i o których pamiętam właśnie zawsze w ten sposób co roku.
31 października 2012 20:58 | Lidka C.
Teledysk " Zielona Lipka"
i jeszcze coś... Pamiętam ten teledysk - Irena ubrana na biało na jachcie... O ile sie nie mylę, to był on nakręcony latem w 1984 roku, chyba w miesiąc po śmierci Jej Mamy... Ten fragment odświeżył mi wspomnienia sprzed lat....
31 października 2012 20:52 | Lidka C.
Pejzaż bez Ciebie, Ireno...
Czytam z uwagą wszystkie relacje z tego niezwykłego dla nas koncertu... Juz tak dużo tutaj napisano... Cokolwiek bym nie dodała to i tak trudno w pełni wyrazic , to co czuję... Żałuję, ze nie mogłam byc tam, ale choroba nie wybiera...
Dziękuję za zdjęcia, za filmiki, bo telewizja na pewno sporo okroi, zmontuje po swojemu i może na wizji zobaczymy zmieniony obraz koncertu. Dobrze, że będzie tyle razy pokazany, bo jest szansa dla wielu ludzi, ze go obejrzą, że wspomną naszą Irenę...
Ktoś z fanów napisał ,w jednej z pierwszych relacji, że po koncercie poczuliście się jak osierocone owieczki, że nie było już tego, co zawsze stanowiło " gwóźdź programu" - spotkania z Ireną po koncercie. To mnie wzruszyło, gdyż własnie takie samo odczucie miałam w maju po tczewskim koncercie poświęconym Irenie. I to jest własnie najboleśniejszy przejaw tego pejzażu bez Niej. Chociaż, jak nadmienialiście, czuliście Jej obecnośc...
Olu , dziękuje Ci za inf. o Zaduszkowym koncercie w kościele Sw. Jana w Gdańsku. O ile dam radę ,po wyczerpujących wędrówkach po grobach Bliskich, zjawic się na 19.00 w w.w. miejscu to napisze o tym tutaj...
W dzisiejszym Dzienniku Bałtyckim jest wspomnienie o Irenie. W Gazecie Wyborczej również.
Jutro w TVP 2 w 5 odcinku " Wspomnienia" o 13.45 Będzie Irena (powtórka w TV Polonia o 15.30)
Dziękuję za zdjęcia, za filmiki, bo telewizja na pewno sporo okroi, zmontuje po swojemu i może na wizji zobaczymy zmieniony obraz koncertu. Dobrze, że będzie tyle razy pokazany, bo jest szansa dla wielu ludzi, ze go obejrzą, że wspomną naszą Irenę...
Ktoś z fanów napisał ,w jednej z pierwszych relacji, że po koncercie poczuliście się jak osierocone owieczki, że nie było już tego, co zawsze stanowiło " gwóźdź programu" - spotkania z Ireną po koncercie. To mnie wzruszyło, gdyż własnie takie samo odczucie miałam w maju po tczewskim koncercie poświęconym Irenie. I to jest własnie najboleśniejszy przejaw tego pejzażu bez Niej. Chociaż, jak nadmienialiście, czuliście Jej obecnośc...
Olu , dziękuje Ci za inf. o Zaduszkowym koncercie w kościele Sw. Jana w Gdańsku. O ile dam radę ,po wyczerpujących wędrówkach po grobach Bliskich, zjawic się na 19.00 w w.w. miejscu to napisze o tym tutaj...
W dzisiejszym Dzienniku Bałtyckim jest wspomnienie o Irenie. W Gazecie Wyborczej również.
Jutro w TVP 2 w 5 odcinku " Wspomnienia" o 13.45 Będzie Irena (powtórka w TV Polonia o 15.30)
31 października 2012 20:32 | Danusia I.
"Pejzaż bez Ciebie" i Kawiarenka
Witam po długiej przerwie bo aż trzytogodniowej nieobecności. Właśnie nadrabiam zaległości .
i czytam wpisy z tego okresu . Będąc w sanatorium nie miałam możliwości takich jakich by się chciało
by pobyć dłużej przy komp.
Wybaczcie, że nie podziękowałam odrazu za przemiłe słowa we wpisach na temat Kawiarenki w D K "Orion".
Czynię to dziś Dziękuję.
Pomysł narodził się w dniach wystawy. Wystawa została zwinięta po prawie dwóch tygodniach co nie znaczy, że nie powtórzymy jej kiedyś,
a przecież ważne by coś zostało na stałe .
W kawiarence możemy spotykać się kiedy tylko chcemy, a widząc zdjęcia Irenki milej wspomina się chwile razem spędzone tam z Irenką. Wielu z nas ma przemiłe wspomnienia, a także pamięta słowa, gesty Irenki.
Został więc ślad na stałe.
Tak jak wspomniała Iwonka jest pomysł też na nazwe Kawiarenki .
Pomysły możecie przesyłać na mój adres mailowy .Wielu adres mój zna to też nie podaje tutaj.
Narazie są propozycje Kawiarenka "Pod motylkiem" . "W cieniu dobrego drzewa ?
[zapodaj.net]
Co do koncertu "Pejzaż bez Ciebie" Cieszę się, że mogłam być na nim ponieważ los spłatał mi figla i pobyt mój w sanatotium miał być do 31 10 .
Ale szczęście, że udało mi się wrócić wcześniej .
Atmosfera panowała przesympatyczna czuło się ciepełko.
Wiele zostało już napisane na temat koncertu .
Dodam tylko, że Ja wciąż miałam wrażenie, że zaraz wejdzie na scene Irenka.
Pamiętam jak dziś koncert "Pejzaż bez Ciebie" kiedy to Irenka śpiewała piosenkę Anny Jantar na tej właśnie scenie przecież to było wczoraj .
[zapodaj.net]
Dla mnie też nowością i unikatem był urywek pokazany z fanami z programu "Znowu nad morzem "
W orginale nie ma tyle pokazane.
Z wykonawców w nowej aranżacji najbardziej podobała mi się Ania Rusowicz , Maciej Miecznikowski oraz Katarzyna Jamróz
Wzruszenie ściska krań, to słowa Irenki.. Mnie ścisnęło najbardziej przy piosence we wspólnym wykonaniu
" By coś zostało z tych dni"
i w urywkach wywiadów słowa Irenki jak bardzo kochała publicznośc kim i czym dla niej byliśmy .'
Wciąż będziemy się kłócić z losem pytając Dlaczego tak ?
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
Pozdrawiam ciepło
Danusia
i czytam wpisy z tego okresu . Będąc w sanatorium nie miałam możliwości takich jakich by się chciało
by pobyć dłużej przy komp.
Wybaczcie, że nie podziękowałam odrazu za przemiłe słowa we wpisach na temat Kawiarenki w D K "Orion".
Czynię to dziś Dziękuję.
Pomysł narodził się w dniach wystawy. Wystawa została zwinięta po prawie dwóch tygodniach co nie znaczy, że nie powtórzymy jej kiedyś,
a przecież ważne by coś zostało na stałe .
W kawiarence możemy spotykać się kiedy tylko chcemy, a widząc zdjęcia Irenki milej wspomina się chwile razem spędzone tam z Irenką. Wielu z nas ma przemiłe wspomnienia, a także pamięta słowa, gesty Irenki.
Został więc ślad na stałe.
Tak jak wspomniała Iwonka jest pomysł też na nazwe Kawiarenki .
Pomysły możecie przesyłać na mój adres mailowy .Wielu adres mój zna to też nie podaje tutaj.
Narazie są propozycje Kawiarenka "Pod motylkiem" . "W cieniu dobrego drzewa ?
[zapodaj.net]
Co do koncertu "Pejzaż bez Ciebie" Cieszę się, że mogłam być na nim ponieważ los spłatał mi figla i pobyt mój w sanatotium miał być do 31 10 .
Ale szczęście, że udało mi się wrócić wcześniej .
Atmosfera panowała przesympatyczna czuło się ciepełko.
Wiele zostało już napisane na temat koncertu .
Dodam tylko, że Ja wciąż miałam wrażenie, że zaraz wejdzie na scene Irenka.
Pamiętam jak dziś koncert "Pejzaż bez Ciebie" kiedy to Irenka śpiewała piosenkę Anny Jantar na tej właśnie scenie przecież to było wczoraj .
[zapodaj.net]
Dla mnie też nowością i unikatem był urywek pokazany z fanami z programu "Znowu nad morzem "
W orginale nie ma tyle pokazane.
Z wykonawców w nowej aranżacji najbardziej podobała mi się Ania Rusowicz , Maciej Miecznikowski oraz Katarzyna Jamróz
Wzruszenie ściska krań, to słowa Irenki.. Mnie ścisnęło najbardziej przy piosence we wspólnym wykonaniu
" By coś zostało z tych dni"
i w urywkach wywiadów słowa Irenki jak bardzo kochała publicznośc kim i czym dla niej byliśmy .'
Wciąż będziemy się kłócić z losem pytając Dlaczego tak ?
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
Pozdrawiam ciepło
Danusia
31 października 2012 19:05 | YT