Intencją Księgi Gości jest wyrażenie szacunku dla Ireny Jarockiej, upamiętnienie zarówno jej dorobku artystycznego jak i osobowości artystki. Osoby pragnące zamieścić swoje wspomnienia związane z artystką, wypowiedzieć się na temat portalu lub wyrazić szacunek dla Ireny Jarockiej za całokształt jej dorobku, prosimy o przesłanie tekstu na: Jarocka@gmail.com.
Uzupełniamy stale materiały z życia Ireny na portalu IrenaJarocka.pl.
Brakujące materiały lub korekty prosimy o przesyłanie na Jarocka@gmail.com
31 października 2012 17:22 | Lg
pejzaż bez Ireny a jednak z Ireną
To był znakomity koncert z tego co widać na filmach.Ciekawe ile się zmieści w telewizji.
Wielkie dzięx za zamieszczone foty,filmiki i relacje.
Chciało by się więcej ;)))
Wielkie dzięx za zamieszczone foty,filmiki i relacje.
Chciało by się więcej ;)))
31 października 2012 16:36 | Ela z Bydgoszczy
i kolejne dwa filmiki ktore wstawilam na yt
[www.youtube.com] - nie wroca te lata
[www.youtube.com] - by cos zostalo z tych dni
[www.youtube.com] - nie wroca te lata
[www.youtube.com] - by cos zostalo z tych dni
31 października 2012 15:23 | Ela z Bydgoszczy
podziele sie z wami dwoma nagraniemi z koncertu pejzaz bez ciebie ktore wstawilam na yt przez konto siostry
[www.youtube.com] - zielona lipka
[www.youtube.com] - śpiewam pod gołym niebem w wykonaniu Ani Rusowicz
[www.youtube.com] - zielona lipka
[www.youtube.com] - śpiewam pod gołym niebem w wykonaniu Ani Rusowicz
31 października 2012 10:30 | Puella555
Wspaniałe te Wasze relacje z Festiwalu ‘Pejzaż bez Ciebie’. Pani Irena królowała na scenie, bo to był Jej koncert. Piękna oprawa widoczna na zdjęciach, wykonawcy też się starali jak mogli i serce się cieszy, że taka impreza się odbyła, zwłaszcza przed 1 listopada… Był to jakby prezent dla Pani Ireny w takim smutnym, pełnym refleksji czasie.
Miejmy nadzieję, że jeszcze będą podobne imprezy w przyszłości bo niezwykła osoba, jaką była Irena Jarocka i jej niezapomniane piosenki na to zasługują. Myślę też, że musimy się przyzwyczaić do trochę innych interpretacji tych utworów, jest to nieuniknione jeśli chcemy, by sięgnęli po nie inni wykonawcy. My i tak będziemy pamiętać na zawsze głos naszej Gwiazdy i nic tego nie zmieni.
Dziękuję za każdą wzmiankę z tego koncertu, bo nie mam TV Polonia i pozostają mi Wasze relacje oraz nadzieja, że może koncert będzie dostępny dla wszystkich w późniejszym terminie.
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających tę Stronę.
Miejmy nadzieję, że jeszcze będą podobne imprezy w przyszłości bo niezwykła osoba, jaką była Irena Jarocka i jej niezapomniane piosenki na to zasługują. Myślę też, że musimy się przyzwyczaić do trochę innych interpretacji tych utworów, jest to nieuniknione jeśli chcemy, by sięgnęli po nie inni wykonawcy. My i tak będziemy pamiętać na zawsze głos naszej Gwiazdy i nic tego nie zmieni.
Dziękuję za każdą wzmiankę z tego koncertu, bo nie mam TV Polonia i pozostają mi Wasze relacje oraz nadzieja, że może koncert będzie dostępny dla wszystkich w późniejszym terminie.
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających tę Stronę.
31 października 2012 09:17 | Kama
Myślę,że to tylko kwestia czasu żeby teledysk " Zielonej lipki" stał się dostępny do oglądania.
Na koncercie nie wyemitowano go do samego końca.
W TV pewnie będzie urywek.
Iwono- zrobiłaś piękne zdjęcia. Gratuluję.
Na koncercie nie wyemitowano go do samego końca.
W TV pewnie będzie urywek.
Iwono- zrobiłaś piękne zdjęcia. Gratuluję.
31 października 2012 08:39 | Bogusia L
Kamo dziękuję za uchwycenie "Zielonej lipki" na tym koncercie.
Pamiętam jak kiedyś szukaliśmy tutaj tej piosenki i pewnego dnia Irena zadzwoniła do mnie i mówi,że jedna osoba ma nagraną ale w kiepskiej jakości aż kiedyś ktoś dał tą piękna piosenkę na chomikuj.pl.Ilez to razy ja słuchałam?
Ponownie w KG była dyskusja,ze był program w TV z Zieloną lipką......szukaliśmy wszyscy swoimi sposobami i jest!!!
Bardzo się cieszę,że powoli znajdują się takie starsze programy z oryginalnymi teledyskami,które ubarwiają tą stronę.
Ja ten program pamiętam tak przez "mgłę"
Iwonko z Piły dziękuję za zdjęcia i pamięć:)
Pamiętam jak kiedyś szukaliśmy tutaj tej piosenki i pewnego dnia Irena zadzwoniła do mnie i mówi,że jedna osoba ma nagraną ale w kiepskiej jakości aż kiedyś ktoś dał tą piękna piosenkę na chomikuj.pl.Ilez to razy ja słuchałam?
Ponownie w KG była dyskusja,ze był program w TV z Zieloną lipką......szukaliśmy wszyscy swoimi sposobami i jest!!!
Bardzo się cieszę,że powoli znajdują się takie starsze programy z oryginalnymi teledyskami,które ubarwiają tą stronę.
Ja ten program pamiętam tak przez "mgłę"
Iwonko z Piły dziękuję za zdjęcia i pamięć:)
31 października 2012 08:19 |
Analogia do niedzielnego koncertu...
[zapodaj.net]
--------------------------------------------------
Prosimy uprzejmie o przesłanie skanu tego wywiadu na jarocka@gmail.com, może o wyższej rozdzielczości by umieścić to w sekcji "Wywiady".
webmaster
--------------------------------------------------
Prosimy uprzejmie o przesłanie skanu tego wywiadu na jarocka@gmail.com, może o wyższej rozdzielczości by umieścić to w sekcji "Wywiady".
webmaster
31 października 2012 04:56 | Szelma Opole
Iwonko, bardzo dziękuję za zamieszczenie zdjęć z Pejzażu...
Urzekło mnie zdjęcie, Ireny z klipu "Zielona Lipka"...
Dziękuję też Kamie za zdjęcia, i materiał z koncertu.
Żałuję ze nie przybyłem na koncert, ale siła wyższa niestety...
Dobrze że mamy tu w KG wspaniałe reporterki i reportera :)
Pozdrawiam Wszystkich cieplutko :)
Urzekło mnie zdjęcie, Ireny z klipu "Zielona Lipka"...
Dziękuję też Kamie za zdjęcia, i materiał z koncertu.
Żałuję ze nie przybyłem na koncert, ale siła wyższa niestety...
Dobrze że mamy tu w KG wspaniałe reporterki i reportera :)
Pozdrawiam Wszystkich cieplutko :)
31 października 2012 01:42 | Portal Ireny Jarockiej
Pejzaż bez Ciebie, Bydgoszcz 28.10.2012
Zdjęcia z Opery Nova w Bydgoszczy
[www.irenajarocka.pl]
[www.irenajarocka.pl]
31 października 2012 01:35 | Małgosia z Nakła
Powązki i Pejzaż bez Ciebie
Ten weekend był dla mnie bardzo irenkowy. W sobotę, będąc w Warszawie, udałam się z koleżanką na Powązki, odwiedzić Panią Irenę. Było zimno i padał śnieg, jednak tam, u Pani Irenki, czuło się takie ciepełko :-)). Wraz z koleżanką posprzątałyśmy wypalone znicze i pomodliłam się w swoim imieniu, ale też w imieniu Was wszystkich. Przy katakumbach chodził tylko pan, który sprzątał spadające liście i zapytał, czy jesteśmy fankami czy z rodziny Pani Ireny Jarockiej. Byłyśmy tam godzinę, bo trudno było nam stamtąd odejść.
Pomimo upływu czasu i mimo szarej jesieni tam ciągle jest pięknie, kolorowo. I niech tak będzie jak najdłużej!
Niestety, zdjęć nie robiłam, ale widziałam, że Pani Joasia dodała z niedzieli.
Natomiast w niedziele odbył się koncert poświęcony Pani Irenie Jarockiej w ramach festiwalu "Pejzaż bez Ciebie".
Przed koncertem od 18:00 trwało spotkanie fanów w kawiarni w Oprze Nova. W przemiłej atmosferze wspólnie czekaliśmy na rozpoczęcie koncertu. Byłam zaskoczona tak miłym przywitaniem przez wszystkich. Tak szybko zleciały te dwie godzinki w takim towarzystwie.
Wiele już tu zostało napisane na temat koncertu. Cieszę się, że główną nagrodę w konkursie interpretacji piosenki Pani Ireny, jury przyznało Malwinie Kalińskiej, a też publiczność doceniła jej występ. Była moją faworytką :-))).
Przyznam szczerze, że obawiałam się koncertu galowego, tego, jak bardzo będą zmienione aranżacje piosenek Pani Ireny, tego że wykonawcy za bardzo udziwnią piosenki Pani Ireny.
Na szczęście zostałam mile zaskoczona, bo wydaję mi się, że nie było tak źle :-)).
Podobał mi się występ Ani Rusowicz, Pani Katarzyny Jamróz oraz Pani Małgorzaty Ostrowskiej.
Jednak i tak największą uwagę skupiłam na tym, co prezentowano na telebimie. Niektóre materiały archiwalne widziałam pierwszy raz i cieszę się, że mogłam je zobaczyć. Chyba te materiały wywoływały u mnie najwięcej emocji, wzruszeń.
Kiedy Pani Irenka na samym początku koncertu wypowiedziała się o swojej publiczności, można było poczuć, jakby Ona naprawdę tam była, na scenie i właśnie mówiła te słowa. Wierzę w to, że Pani Irena była z nami podczas tego koncertu, a te problemy techniczne zaplanowała, żebyśmy mogli dłużej pobyć z fanami. :-))).
Przepięknym pomysłem było wspólne wykonanie piosenki "By coś zostało dni" na koniec przez wszystkich wykonawców. Niejedna łza poleciała...
Ciepło wypowiadali się też inni polscy artyści o Pani Irence. Ale o tak cudownej Osobie, jaką była Pani Irena, inaczej mówić się nie da!
Jeszcze raz dziękuję za tak ciepłe przyjęcie przez fanów, miło było Was poznać, spotkać ponownie. Jestem naładowana dzięki Wam pozytywną energią, za którą również dziękuję :-))).
Dziękuję też za te filmiki i zdjęcia, bo sama nie robiłam zdjęć. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz się spotkamy.
Pozdrawiam serdecznie!
Pomimo upływu czasu i mimo szarej jesieni tam ciągle jest pięknie, kolorowo. I niech tak będzie jak najdłużej!
Niestety, zdjęć nie robiłam, ale widziałam, że Pani Joasia dodała z niedzieli.
Natomiast w niedziele odbył się koncert poświęcony Pani Irenie Jarockiej w ramach festiwalu "Pejzaż bez Ciebie".
Przed koncertem od 18:00 trwało spotkanie fanów w kawiarni w Oprze Nova. W przemiłej atmosferze wspólnie czekaliśmy na rozpoczęcie koncertu. Byłam zaskoczona tak miłym przywitaniem przez wszystkich. Tak szybko zleciały te dwie godzinki w takim towarzystwie.
Wiele już tu zostało napisane na temat koncertu. Cieszę się, że główną nagrodę w konkursie interpretacji piosenki Pani Ireny, jury przyznało Malwinie Kalińskiej, a też publiczność doceniła jej występ. Była moją faworytką :-))).
Przyznam szczerze, że obawiałam się koncertu galowego, tego, jak bardzo będą zmienione aranżacje piosenek Pani Ireny, tego że wykonawcy za bardzo udziwnią piosenki Pani Ireny.
Na szczęście zostałam mile zaskoczona, bo wydaję mi się, że nie było tak źle :-)).
Podobał mi się występ Ani Rusowicz, Pani Katarzyny Jamróz oraz Pani Małgorzaty Ostrowskiej.
Jednak i tak największą uwagę skupiłam na tym, co prezentowano na telebimie. Niektóre materiały archiwalne widziałam pierwszy raz i cieszę się, że mogłam je zobaczyć. Chyba te materiały wywoływały u mnie najwięcej emocji, wzruszeń.
Kiedy Pani Irenka na samym początku koncertu wypowiedziała się o swojej publiczności, można było poczuć, jakby Ona naprawdę tam była, na scenie i właśnie mówiła te słowa. Wierzę w to, że Pani Irena była z nami podczas tego koncertu, a te problemy techniczne zaplanowała, żebyśmy mogli dłużej pobyć z fanami. :-))).
Przepięknym pomysłem było wspólne wykonanie piosenki "By coś zostało dni" na koniec przez wszystkich wykonawców. Niejedna łza poleciała...
Ciepło wypowiadali się też inni polscy artyści o Pani Irence. Ale o tak cudownej Osobie, jaką była Pani Irena, inaczej mówić się nie da!
Jeszcze raz dziękuję za tak ciepłe przyjęcie przez fanów, miło było Was poznać, spotkać ponownie. Jestem naładowana dzięki Wam pozytywną energią, za którą również dziękuję :-))).
Dziękuję też za te filmiki i zdjęcia, bo sama nie robiłam zdjęć. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz się spotkamy.
Pozdrawiam serdecznie!
30 października 2012 23:51 | Ola
Motylem jestem
Iwonko, dziękuję za piękne zdjęcia!
Dodam jeszcze, że na plakacie wśród zapowiadanych wykonawców był także Rudi Szubert, który zapewne miał wykonać piosenkę "Motylem jestem". Milowicz wystąpił więc w zastępstwie, lecz i w jego wykonaniu ta piosenka miała oczywiście żartobliwy charakter:-)
Dobrej nocy wszystkim!
Dodam jeszcze, że na plakacie wśród zapowiadanych wykonawców był także Rudi Szubert, który zapewne miał wykonać piosenkę "Motylem jestem". Milowicz wystąpił więc w zastępstwie, lecz i w jego wykonaniu ta piosenka miała oczywiście żartobliwy charakter:-)
Dobrej nocy wszystkim!
30 października 2012 23:24 | Iwona z Piły
Pejzaż bez... na dobranoc
30 października 2012 23:18 | Iwona z Piły
Pejzaż bez... cd
Osobiście nie przepadam za Michałem Milowiczem, ale w piosence "Motylem jestem" nawet mi się podobał - taki trochę śmieszny męski motyl :)
Spokojnej nocki życzę Wszystkim Irenkowym Ludkom :)
Iwona
Spokojnej nocki życzę Wszystkim Irenkowym Ludkom :)
Iwona
30 października 2012 23:10 | Daniela
Piekne fotki,,,,,
Przepiekne te fotki. Irena Jarocka na telebimie jak zywa. Wielka szkoda ze tylko tam:-(
Miło zobaczyc znajome twarze:-) Dzieki Iwonko i pozdrawiam, tych na zdjeciach tez:-)
Miło zobaczyc znajome twarze:-) Dzieki Iwonko i pozdrawiam, tych na zdjeciach tez:-)
30 października 2012 23:03 | Ewa z Warszawy
Pejżaż bez Irenki...
Iwonko!
dziękuję Ci za wszystkie piękne zdjęcia:)
Mam jeszcze pytanie do Tych,którzy widzieli koncert.
Jak "wypadł" Michał Milowicz w piosence " Motylem jestem" ?
Bo przyznam się, że jakoś nie za bardzo sobie to wyobrażam...
Oczywiście obejrzę koncert w tv już w piątek 2.XI, ale tak na gorąco chętnie dowiem się wcześniej.
Pozdrawiam Wszystkich, których na zdjęciach Iwonki zobaczyłam:)
Ewa
dziękuję Ci za wszystkie piękne zdjęcia:)
Mam jeszcze pytanie do Tych,którzy widzieli koncert.
Jak "wypadł" Michał Milowicz w piosence " Motylem jestem" ?
Bo przyznam się, że jakoś nie za bardzo sobie to wyobrażam...
Oczywiście obejrzę koncert w tv już w piątek 2.XI, ale tak na gorąco chętnie dowiem się wcześniej.
Pozdrawiam Wszystkich, których na zdjęciach Iwonki zobaczyłam:)
Ewa
30 października 2012 22:45 | Iwona z Piły
Pejzaż bez... cd
30 października 2012 20:27 | Anna Tomaszewska
Zdjecia...
Dzieki Iwonko, super pamiatka...;-)
30 października 2012 20:09 | Iwona z Piły
Pejzaż bez... cd
Może teraz się uda :)
Kilka fotek dla Tych z nas, którym nie dane było z nami się spotkać. Bogusiu, poczuj się jakbyś tez tam była :)
Może uda mi się to w końcu zapodać :)
Pozdrawiam raz jeszcze Wszystkich cieplutko. Wróćmy do pięknych wspomnień :)
Iwona
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
Kilka fotek dla Tych z nas, którym nie dane było z nami się spotkać. Bogusiu, poczuj się jakbyś tez tam była :)
Może uda mi się to w końcu zapodać :)
Pozdrawiam raz jeszcze Wszystkich cieplutko. Wróćmy do pięknych wspomnień :)
Iwona
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
30 października 2012 19:16 |
TVP
Pejzaż bez...Ireny Jarockiej
EMISJA KONCERTU GALOWEGO w TVP
2.11 godz. 14.05 – TVP1
2.11 godz. 2.40 – TVP1
3.11 godz. 18.15 – TVP 1
3.11 godz. 18.50 – TVP Polonia
6.11 godz. 13.45 – TVP Polonia
EMISJA KONCERTU GALOWEGO w TVP
2.11 godz. 14.05 – TVP1
2.11 godz. 2.40 – TVP1
3.11 godz. 18.15 – TVP 1
3.11 godz. 18.50 – TVP Polonia
6.11 godz. 13.45 – TVP Polonia
30 października 2012 19:15 | ArturR
TV 2
Czwartek, 17:55 TVP Polonia Koncert, jakiego nie będzie...
Rozrywka Widowisko ma na celu przypomnienie artystów, którzy już odeszli. Ich piosenki zostaną zaprezentowane w wykonaniach sprzed lat, w pustym studiu nagraniowym im. Agnieszki Osieckiej. Obejrzymy archiwalne materiały z występów m.in. Anny Jantar, Krzysztofa Klenczona, Anny German, Mieczysława Fogga, Andrzeja Zauchy, Czesława Niemena, Jacka Kaczmarskiego, Miry Kubasińskiej, Danuty Rinn, Marka Grechuty, Jacka Skubikowskiego, Andrzeja Kurylewicza oraz Tadeusza Nalepy. Każdy utwór zostanie poprzedzony informacją o jego wykonawcy. Koncert prowadzi Artur Orzech.
Powtórka tego programu będzie w Sobotę, 21:10 TVP Historia
Tak podają programy ...
Rozrywka Widowisko ma na celu przypomnienie artystów, którzy już odeszli. Ich piosenki zostaną zaprezentowane w wykonaniach sprzed lat, w pustym studiu nagraniowym im. Agnieszki Osieckiej. Obejrzymy archiwalne materiały z występów m.in. Anny Jantar, Krzysztofa Klenczona, Anny German, Mieczysława Fogga, Andrzeja Zauchy, Czesława Niemena, Jacka Kaczmarskiego, Miry Kubasińskiej, Danuty Rinn, Marka Grechuty, Jacka Skubikowskiego, Andrzeja Kurylewicza oraz Tadeusza Nalepy. Każdy utwór zostanie poprzedzony informacją o jego wykonawcy. Koncert prowadzi Artur Orzech.
Powtórka tego programu będzie w Sobotę, 21:10 TVP Historia
Tak podają programy ...
30 października 2012 19:13 |
"Pejzaż bez Ciebie"
Koncert "Pejzaż bez Ciebie" zaczął się punktualnie o 20 a skończył się o 23.30
Było kilka przerw technicznych dla telewizji.
Było kilka przerw technicznych dla telewizji.
30 października 2012 19:11 | ArtuR
TV
Sobota, 18:50 TVP Polonia Pejzaż bez ciebie - piosenki Ireny Jarockiej
Rozrywka Spektakl muzyczny poświęcony Irenie Jarockiej. 28 października 2012 roku na scenie Opery Nova w Bydgoszczy hołd słynnej wokalistce oddali Katarzyna Jamróz, Natalia Lesz, Halina Mlynkova, Maria Niklińska, Małgorzata Ostrowska, Ania Rusowicz, Maciej Miecznikowski, Janusz Radek i Michał Milowicz. Widowisko poprowadziła Agata Konarska. Honorowymi gośćmi koncertu byli mąż i córka Ireny Jarockiej, profesor doktor habilitowany Michał Sobolewski i Monika Sobolewska. Powtórki !!!!!!!!!!
Sobota, 18:15 TVP 1
Sobota, 02:40 TVP 1
Piątek, 14:05 TVP 1
Czwartek, 13:45 TVP 2 Wspomnienie: Irena Jarocka, Violetta Villas, Bogusław Mec
Jest to wszystko z programu tak jak podają !
Rozrywka Spektakl muzyczny poświęcony Irenie Jarockiej. 28 października 2012 roku na scenie Opery Nova w Bydgoszczy hołd słynnej wokalistce oddali Katarzyna Jamróz, Natalia Lesz, Halina Mlynkova, Maria Niklińska, Małgorzata Ostrowska, Ania Rusowicz, Maciej Miecznikowski, Janusz Radek i Michał Milowicz. Widowisko poprowadziła Agata Konarska. Honorowymi gośćmi koncertu byli mąż i córka Ireny Jarockiej, profesor doktor habilitowany Michał Sobolewski i Monika Sobolewska. Powtórki !!!!!!!!!!
Sobota, 18:15 TVP 1
Sobota, 02:40 TVP 1
Piątek, 14:05 TVP 1
Czwartek, 13:45 TVP 2 Wspomnienie: Irena Jarocka, Violetta Villas, Bogusław Mec
Jest to wszystko z programu tak jak podają !
30 października 2012 18:29 | Daniela
dwa oblicza Koncertu
Dziękuje pięknie za obrazowy opis samego Koncertu.Prawie jak bym tam była,tak to odbieram,reszte zobacze w TV.
Ale też cieszę się bardzo że pierwszy raz od kilku lat fani tak ciepło piszą o sobie. Chyba faktycznie jest w tym jakas oparzcznosc z gory. Moze te przerwy też były po cos?
Raz jeszcze dziekuje wszystkim ktorzy juz napisali jak i tym ktorzy dopiero opiszą swoje emocje.
Ale też cieszę się bardzo że pierwszy raz od kilku lat fani tak ciepło piszą o sobie. Chyba faktycznie jest w tym jakas oparzcznosc z gory. Moze te przerwy też były po cos?
Raz jeszcze dziekuje wszystkim ktorzy juz napisali jak i tym ktorzy dopiero opiszą swoje emocje.
30 października 2012 17:51 | Iwona z Piły
Pejzaż bez....
Tyle tu już pięknych słów napisano o tym ważnym dla nas wydarzeniu. Myślę, że Kto nie był ma już jakieś wyobrażenie nie tylko o tym ważnym dla nas widowisku, ale również o atmosferze wśród samych fanów. Ja chcę się odnieść właśnie do tego nastroju pełnego miłości i radości jaka zapanowała wśród nas. Dziękuję Arturze za to cudowne określenie, że "Iwona z Piły zarażała uśmiechem" Tak naprawdę było - ten uśmiech był po prostu odbiciem tego, co działo się w mojej duszy i sercu. Większość z Was zobaczyłam po raz pierwszy w życiu a poczułam się jak w rodzinie. Dziękuję Wam za to Kochani z całego serca. Gdybym miała skrzydła to chciałabym Was wszystkich objąć i przytulić :) Moja dusza naprawdę się radowała i to widocznie było widać. Kiedy zobaczyłam Michała Sobolewskiego to tak jakby jakaś część Irenki pojawiła się wśród nas. Teraz już wiem jak naprawdę wygląda Ania, Beata, Renata, Artur, Mirka, Krysia., Ola, Kama.. i wielu innych, których tu z imienia nie wymieniłam. Jedno jest pewne - Irena miała wokół siebie PIĘKNYCH LUDZI Część z Was poznałam już wcześniej na wystawie Danusi i wtedy tez miałam takie odczucia. Teraz one się po prostu spotęgowały.
Większość z nas spotkała się przed spektaklem w kawiarence, ale nie wszyscy zdążyli. Podczas przerwy słyszało się "Jest Beata? a Jarek? a Szelma z Opola? Tych dwóch ostatnich nie udało nam się spotkać niestety :( Tak jak wspomniałam nie wszystkim udało się zdążyć na spotkanie przed spektaklem a przerwy krótkie. Przerwy techniczne spowodowały, że wszystkim w końcu udało się spotkać. Tak sobie żartowaliśmy, że to chochlik Irenki :) Chciała, aby Jej Ludki się spotkały i "namieszała" w oświetleniu. Trzeba było zrobić przerwę :) Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie to była CUDOWNA PRZERWA. Tyle ciepła, dobrych energii sobie nawzajem przekazaliśmy, tyle miłości i radości bycia razem. Łatwiej było wtedy zaakceptować TO BEZ...
Na razie tyle, ale nie mówię, że to wszystko. Jak mi znowu w duszy zagra, to napiszę...
A właśnie jeszcze jedna cudowna i wspaniała sprawa. Pewna PIĄTKA odwiedziła w poniedziałek kawiarenkę Danusi w ORIONIE - były tam: Danusia, Krysia, Małgosia z Nakła, Ela z Bydgoszczy (nasze kochane młodziutkie Aniołki) i ja. Znowu poczułam jak Nieobecny a jednak w wciąż Obecny Duch Irenki tam krąży. Danusia napisze może więcej - prawie jest nazwa dla tej Kawiarenki, ale to już zostawiam Autorce pomyslu.
Ściskam Was Wszystkich mocno i przesyłam najcieplejszy z ciepłych uśmiechów
DZIĘKUJĘ ŻE JESTEŚCIE
Iwona :)
Większość z nas spotkała się przed spektaklem w kawiarence, ale nie wszyscy zdążyli. Podczas przerwy słyszało się "Jest Beata? a Jarek? a Szelma z Opola? Tych dwóch ostatnich nie udało nam się spotkać niestety :( Tak jak wspomniałam nie wszystkim udało się zdążyć na spotkanie przed spektaklem a przerwy krótkie. Przerwy techniczne spowodowały, że wszystkim w końcu udało się spotkać. Tak sobie żartowaliśmy, że to chochlik Irenki :) Chciała, aby Jej Ludki się spotkały i "namieszała" w oświetleniu. Trzeba było zrobić przerwę :) Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie to była CUDOWNA PRZERWA. Tyle ciepła, dobrych energii sobie nawzajem przekazaliśmy, tyle miłości i radości bycia razem. Łatwiej było wtedy zaakceptować TO BEZ...
Na razie tyle, ale nie mówię, że to wszystko. Jak mi znowu w duszy zagra, to napiszę...
A właśnie jeszcze jedna cudowna i wspaniała sprawa. Pewna PIĄTKA odwiedziła w poniedziałek kawiarenkę Danusi w ORIONIE - były tam: Danusia, Krysia, Małgosia z Nakła, Ela z Bydgoszczy (nasze kochane młodziutkie Aniołki) i ja. Znowu poczułam jak Nieobecny a jednak w wciąż Obecny Duch Irenki tam krąży. Danusia napisze może więcej - prawie jest nazwa dla tej Kawiarenki, ale to już zostawiam Autorce pomyslu.
Ściskam Was Wszystkich mocno i przesyłam najcieplejszy z ciepłych uśmiechów
DZIĘKUJĘ ŻE JESTEŚCIE
Iwona :)
30 października 2012 17:27 | juergen
"Pejzaz bez Ciebie"... relacje fanow
Dziekuje wszystkim, ktorzy juz zdazyli podzielic sie swoimi wrazeniami z tego koncertu wspomnieniowego.
Kamo, dziekuje, ze pomyslalas o tych zaciekawionych ludziach, do ktorych i ja naleze i na szybko zmontowalas clip. Szczegolne dzieki za "Zielona lipke", jednak tego nie widzialem. Moze znajdzie sie niebawem ten clip u nas na stronie albo na YouTube.
Poza Malgorzata Ostrowska, za moich polskich czasow vocalistka Lombardu, nikogo z tych wykonawcow tego koncertu zupelnie nie znam. Katarzyne Jamroz poznalem przy okazji premiery plyty "Male rzeczy", bardzo mila, sympatyczna osoba, krotko porozmawialismy z nia z Mackiem wieczorem, na zwenatrz Empiku. Ale znalem ja tylko jako autorke tekstu do pieknej "Badz mym Aniolem".
Anie Rusowicz nie znam, ale jest tak podobna do swojej mamy, ze gdybym tego nie wiedzial, glowilbym sie nad tym kogo mi ona przypomina z wygladu.
Na koniec jeszcze pytanie, jak dlugo trwal koncert odliczajac przerwe? Bede mniej wiecej wiedzial ile wycieto na potrzeby TV z oryginalu.
Czekam wiec na ten program w TVP Polonia.
Pozdrawiam bydgoskich reporterow.
P.S.
Wrzuccie tez prosze zdjecie naszej Menago z synkiem, bardzo chetnie bym zobaczyl
Kamo, dziekuje, ze pomyslalas o tych zaciekawionych ludziach, do ktorych i ja naleze i na szybko zmontowalas clip. Szczegolne dzieki za "Zielona lipke", jednak tego nie widzialem. Moze znajdzie sie niebawem ten clip u nas na stronie albo na YouTube.
Poza Malgorzata Ostrowska, za moich polskich czasow vocalistka Lombardu, nikogo z tych wykonawcow tego koncertu zupelnie nie znam. Katarzyne Jamroz poznalem przy okazji premiery plyty "Male rzeczy", bardzo mila, sympatyczna osoba, krotko porozmawialismy z nia z Mackiem wieczorem, na zwenatrz Empiku. Ale znalem ja tylko jako autorke tekstu do pieknej "Badz mym Aniolem".
Anie Rusowicz nie znam, ale jest tak podobna do swojej mamy, ze gdybym tego nie wiedzial, glowilbym sie nad tym kogo mi ona przypomina z wygladu.
Na koniec jeszcze pytanie, jak dlugo trwal koncert odliczajac przerwe? Bede mniej wiecej wiedzial ile wycieto na potrzeby TV z oryginalu.
Czekam wiec na ten program w TVP Polonia.
Pozdrawiam bydgoskich reporterow.
P.S.
Wrzuccie tez prosze zdjecie naszej Menago z synkiem, bardzo chetnie bym zobaczyl
30 października 2012 17:21 | Anna Tomaszewska
Pejzaż bez Ciebie…
Przede wszystkim chciałabym podzielić sie z Wami wszystkimi moja ogromna radością z poznania tylu tak wspaniałych fanów Ireny. Znaliśmy sie tylko z KG lub Facebook’s a ten koncert dal nam okazje wreszcie poznać sie osobiście. Gosiu, Sylwio, Iwonko, Krysiu (załatwiam kajaki i płyniemy do Szwecji…;-), OK? Agniesiu, tak bardzo nam Cebie w Bydgoszczy brakowało…)… pokochałam Was już dzięki Facebook’owi, ale teraz słowa to za mało, żeby opisać jak bardzo stałyście sie mi bliskie, jesteście po prostu wspaniale…:-) Podobnie jak wiele innych osob, z którymi dane mi było wymienić uściski na spotkaniu przed koncertem i podczas planowanych i nie planowanych przerw…:-) Kama, Ola, Gosia z Nakla, Ela z mama, Krysia, Beatka, siedzące obok nas przemile ‘reprezentantki’ Inowrocławia - wstyd mi, ze nie pamiętam imion…;-(, ale chyba jedna z nich to Renatka i kilka innych osob, które zawodna pamięć gdzies mi teraz w swoich zakamarkach pochowała, ale serce na pewno na zawsze zatrzyma… Cudownie było tez ucałować i przytulic tak wielu starych znajomych jak również zobaczyć znow tak pełnego życia i energii Michała… Dziękuje Kochani, ze tam byliście, ze jesteście…;-) i powiem za Arturem, ze mam ogromna nadzieję, ze okazji do takich spotkań będzie jeszcze wiele…:-)
Co do samego koncertu, to ponieważ dotarliśmy z Renata do Bydgoszczy już w sobotę około 14:00, miałyśmy okazje obejrzeć II etap konkursu na interpretacje piosenek Ireny. Młodzi wykonawcy mieli za zadanie zaśpiewać obowiązkowo piosenkę “Ty i ja” i druga, dowolnie przez siebie wybrana. Wśród tych ostatnich znalazły sie m.in “Kawiarenki”, “Te same noce i dni”, “Wymyśliłam cię”, “Tańczy niedziele”, “I gorzko i słono”… Zasiadający w jury Maciej Miecznikowski pytał każdego z uczestników dlaczego wybrali taki a nie inny utwór, odpowiedzi były z reguły bardzo wzruszające, ale jedna rozśmieszyła nas do łez:
Juror : Dlaczego wybrał pan utwór “Póki drzewa jeszcze w kwiatach”?
Uczestnik: Nie, “Póki kwiaty jeszcze w drzewach”…
Zdezorientowany juror: Ale ja mam tu napisane “Póki drzewa jeszcze w kwiatach”…
Nieco zbity z tropu uczestnik: OK, wszystko jedno, kwiaty i drzewa to przecież rośliny, a ja kocham przyrodę”…
Przemiłą dla nas wszystkich niespodzianka był udział w konkursie Macka Winogradzkiego. Niestety jego nieskazitelne, w pełni profesjonalne ( a był to konkurs dla amatorów) wykonanie utworu “Kiedy serce śpi”, który pięknie zadedykował Michałowi, wyeliminowało go z dalszych etapów konkursu…:-(
Jeśli chodzi o ocenę zmagań tych młodziutkich wykonawców, to w większości przypadków rece same składały sie do braw, ale były tez niestety “nieporozumienia” które trudno wytłumaczyć…;-( Ja osobiście ogromnie sie cieszę, ze wygrała moja zdecydowana faworytka Malwina…;-) Urzekło mnie wszystko – jej barwa głosu, interpretacja, piękne aranżacje (zwłaszcza do piosenki “Te same noce i dni”). Gratuluje jej obu wygranych i mam nadzieje, ze jeszcze o niej nie raz usłyszymy…:-)
A koncert galowy… Już sporo tu napisano, wiec nie chce sie zbytnio powtarzać… Przede wszystkim dziękuje z całego serca wszystkim, którzy przyczynili sie do jego zorganizowania. Miał swoje wady, problem techniczne i nieprzemyślane do końca decyzje, ale najważniejsze ze sie w ogóle odbył i miejmy nadzieje, dal początek nieprzerwanej fali medialnych wspomnień. Już za kilka dni Irena i Jej piosenki znow zagoszczą w milionach polskich domów, znow przyniosą ludziom wzruszenia i miłość, a to przecież najważniejsze…
Ja tez podobnie jak Kama, mniej zwracałam uwagę na to, co działo sie na scenie a więcej na to, co wyświetlało sie na ekranie …. Czułam bardzo wyraźnie obecność Ireny i przy kolejnej “przerwie technicznej” powiedziałam do Renaty, ze to chyba Ona wlasnie przy tej aparaturze tak maci… Może dlatego, ze cos tam Jej sie nie spodobało, a może po prostu po to aby rozładować napięcie, żeby przywołać uśmiech na naszych twarzach, bo naprawdę trudno było zachować powagę, gdy p. Konarska po raz kolejny przepraszała, ze trzeba zacząć wszystko od początku:
“Nie wiem jak ja mam to państwu powiedzieć, ale…”
Później okazało sie, ze Basia doszła dokładnie do takiego samego wniosku…;-)
Przez caly koncert byłam bardzo dzielna, Irena nie “pozwoliła” mi płakać, ale przy finałowym wykonaniu “By cos zostało z tych dni” fala wzruszenia nie dala się już powstrzymać…
Jeszcze raz dziękuje wszystkim za wspólne wspominanie, za piękne słowa, uśmiechy i serce…
Pozdrawiam cieplutko,
Ania
P.s.
Jeszcze moje “3 grosze” w konflikcie na temat “Powązek”. Prochy mojej Mamy, która zmarła na niespełna rok przed Irena również spoczywają w kolumbarium na jednym z łódzkich cmentarzy. Tak sie złożyło, ze była pierwsza osoba tam pochowana i moja córeczka po pogrzebie powiedziała do mnie - “wiesz mamo strasznie mi przykro, ze Babcia jest tam taka sama, ze nie ma nikogo “do towarzystwa”. Z czasem oczywiście przybywało coraz więcej zmarłych i gdy zabrałam ja na grób Babci w rocznice jej śmierci, moje dziecko z radością wykrzyknęło - „zobacz ilu Babcie ma przyjaciół, jak tu teraz kolorowo!!!, nie jest już taka samotna…” Faktycznie nie jest i nigdy w życiu nie przyszło by mi do głowy, żeby mieć pretensje do kogokolwiek o kwiaty czy znicze “wchodzące” na płytę mojej Mamy. Jeśli ktoś powiesi tam serce, które nie zmieści sie już na jego własnej „przestrzeni” będę sie tylko cieszyć. Nie mogę być w Łodzi często, teraz na Wszystkich Świętych tez mnie niestety nie będzie, ale wiem, ze kwiatów, zniczy i innych kolorowych dowodów pamięci będzie tam mnóstwo i nikomu nie będą przeszkadzać jakies sztuczne granice, bo tak jak powiedziało moje dziecko „wszyscy tam to przyjaciele, którzy dotrzymują sobie nawzajem towarzystwa i wspólnie cieszą sie każdym kwiatkiem i każdym zniczem…”-)
Co do samego koncertu, to ponieważ dotarliśmy z Renata do Bydgoszczy już w sobotę około 14:00, miałyśmy okazje obejrzeć II etap konkursu na interpretacje piosenek Ireny. Młodzi wykonawcy mieli za zadanie zaśpiewać obowiązkowo piosenkę “Ty i ja” i druga, dowolnie przez siebie wybrana. Wśród tych ostatnich znalazły sie m.in “Kawiarenki”, “Te same noce i dni”, “Wymyśliłam cię”, “Tańczy niedziele”, “I gorzko i słono”… Zasiadający w jury Maciej Miecznikowski pytał każdego z uczestników dlaczego wybrali taki a nie inny utwór, odpowiedzi były z reguły bardzo wzruszające, ale jedna rozśmieszyła nas do łez:
Juror : Dlaczego wybrał pan utwór “Póki drzewa jeszcze w kwiatach”?
Uczestnik: Nie, “Póki kwiaty jeszcze w drzewach”…
Zdezorientowany juror: Ale ja mam tu napisane “Póki drzewa jeszcze w kwiatach”…
Nieco zbity z tropu uczestnik: OK, wszystko jedno, kwiaty i drzewa to przecież rośliny, a ja kocham przyrodę”…
Przemiłą dla nas wszystkich niespodzianka był udział w konkursie Macka Winogradzkiego. Niestety jego nieskazitelne, w pełni profesjonalne ( a był to konkurs dla amatorów) wykonanie utworu “Kiedy serce śpi”, który pięknie zadedykował Michałowi, wyeliminowało go z dalszych etapów konkursu…:-(
Jeśli chodzi o ocenę zmagań tych młodziutkich wykonawców, to w większości przypadków rece same składały sie do braw, ale były tez niestety “nieporozumienia” które trudno wytłumaczyć…;-( Ja osobiście ogromnie sie cieszę, ze wygrała moja zdecydowana faworytka Malwina…;-) Urzekło mnie wszystko – jej barwa głosu, interpretacja, piękne aranżacje (zwłaszcza do piosenki “Te same noce i dni”). Gratuluje jej obu wygranych i mam nadzieje, ze jeszcze o niej nie raz usłyszymy…:-)
A koncert galowy… Już sporo tu napisano, wiec nie chce sie zbytnio powtarzać… Przede wszystkim dziękuje z całego serca wszystkim, którzy przyczynili sie do jego zorganizowania. Miał swoje wady, problem techniczne i nieprzemyślane do końca decyzje, ale najważniejsze ze sie w ogóle odbył i miejmy nadzieje, dal początek nieprzerwanej fali medialnych wspomnień. Już za kilka dni Irena i Jej piosenki znow zagoszczą w milionach polskich domów, znow przyniosą ludziom wzruszenia i miłość, a to przecież najważniejsze…
Ja tez podobnie jak Kama, mniej zwracałam uwagę na to, co działo sie na scenie a więcej na to, co wyświetlało sie na ekranie …. Czułam bardzo wyraźnie obecność Ireny i przy kolejnej “przerwie technicznej” powiedziałam do Renaty, ze to chyba Ona wlasnie przy tej aparaturze tak maci… Może dlatego, ze cos tam Jej sie nie spodobało, a może po prostu po to aby rozładować napięcie, żeby przywołać uśmiech na naszych twarzach, bo naprawdę trudno było zachować powagę, gdy p. Konarska po raz kolejny przepraszała, ze trzeba zacząć wszystko od początku:
“Nie wiem jak ja mam to państwu powiedzieć, ale…”
Później okazało sie, ze Basia doszła dokładnie do takiego samego wniosku…;-)
Przez caly koncert byłam bardzo dzielna, Irena nie “pozwoliła” mi płakać, ale przy finałowym wykonaniu “By cos zostało z tych dni” fala wzruszenia nie dala się już powstrzymać…
Jeszcze raz dziękuje wszystkim za wspólne wspominanie, za piękne słowa, uśmiechy i serce…
Pozdrawiam cieplutko,
Ania
P.s.
Jeszcze moje “3 grosze” w konflikcie na temat “Powązek”. Prochy mojej Mamy, która zmarła na niespełna rok przed Irena również spoczywają w kolumbarium na jednym z łódzkich cmentarzy. Tak sie złożyło, ze była pierwsza osoba tam pochowana i moja córeczka po pogrzebie powiedziała do mnie - “wiesz mamo strasznie mi przykro, ze Babcia jest tam taka sama, ze nie ma nikogo “do towarzystwa”. Z czasem oczywiście przybywało coraz więcej zmarłych i gdy zabrałam ja na grób Babci w rocznice jej śmierci, moje dziecko z radością wykrzyknęło - „zobacz ilu Babcie ma przyjaciół, jak tu teraz kolorowo!!!, nie jest już taka samotna…” Faktycznie nie jest i nigdy w życiu nie przyszło by mi do głowy, żeby mieć pretensje do kogokolwiek o kwiaty czy znicze “wchodzące” na płytę mojej Mamy. Jeśli ktoś powiesi tam serce, które nie zmieści sie już na jego własnej „przestrzeni” będę sie tylko cieszyć. Nie mogę być w Łodzi często, teraz na Wszystkich Świętych tez mnie niestety nie będzie, ale wiem, ze kwiatów, zniczy i innych kolorowych dowodów pamięci będzie tam mnóstwo i nikomu nie będą przeszkadzać jakies sztuczne granice, bo tak jak powiedziało moje dziecko „wszyscy tam to przyjaciele, którzy dotrzymują sobie nawzajem towarzystwa i wspólnie cieszą sie każdym kwiatkiem i każdym zniczem…”-)
30 października 2012 16:33 |
Kochani nikt nie zaspiewa dokladnie tak samo jak wykonawca danej piosenki. Tyle bylo koncertow Ani Jantar i tez wszystscy kaleczyli jej piosenki.
A Ania Rusowicz jest ta wykonawczynia ktora naprawde ma talent.To jest to zjawisko muzyczne ktorych na polskiej scenie muzycznej juz prawie nie ma poprostu talent a nie znajomosci i mozesz spiewac.
Ania
A Ania Rusowicz jest ta wykonawczynia ktora naprawde ma talent.To jest to zjawisko muzyczne ktorych na polskiej scenie muzycznej juz prawie nie ma poprostu talent a nie znajomosci i mozesz spiewac.
Ania
30 października 2012 15:19 | Sylwia
Pejzaż bez Ciebie - pejzaż bez Irenki
Kochani, dużo już tu napisano o „Pejzażu bez Ciebie „ więc nie będę się rozpisywać. Na sam festiwal jechałam z mieszanymi uczuciami, spodziewałam się wielkich emocji. A tymczasem sam festiwal – no cóż, bez większych emocji. Zastanawiam się kto dobierał tych amatorów, to była jak dla mnie tragedia. Jak można tak okaleczyć, przepiękną piosenkę kawiarenki. Ja złapałam się tylko za głowę i pomyślałam sobie … boże kto tą dziewczynę tutaj wpuścił… Jak można pełną miłości i melodyjności piosenkę „Ty i ja wczoraj i dziś” przerobić na jazz. Dobrze, że przynajmniej zwyciężczyni konkursu Malwina zaśpiewała piosenki p.Irenki jakoś normalnie, do przyjęcia i to Ona była moim jedynym typem.
Wykonania znanych gwiazd, było moim zdaniem ok - najbardziej podobała mi się Ania Rusowicz oraz p. Kasia Jamróz. Nie pochwalę natomiast wykonania piosenki „Nie mijaj życie me” … jak dla mnie była ona po prostu wykrzyczana, a nie zaśpiewana, tak jak to śpiewała p. Irenka delikatnie prosto z serca.
Podczas całego koncertu migawki z Naszą kochaną Irenką – nie jedna łza poleciała, serce biło jakoś dziwnie, inaczej. Najbardziej wzruszyłam się na sam koniec, kiedy to puszczony był fragment z koncertu z piosenką „Nie wrócą te lata” … piękna, pełna energii Irenka śpiewała i tańczyła dla nas … zdawało się, że to jest takie realne, aż tu nagle , … jak zapałki trzask, zachwyt był i zgasł …….
Bardzo fajnie zachowali się wszyscy fani zebrani z całej niemalże Polski,
a nawet z Holandii. Atmosfera była naprawdę bardzo przyjazna, wspólne rozmowy, herbatki zdjęcia, wspomnienia, wspomnienia….
Wiem, że p. Irenka jak patrzyła na nas z połonin niebieskich, cieszyła się, że ma tak fajnych fanów.
Mile byłam zaskoczona, że jednak zachował się oryginalny "teledysk" Irenki z piosenka „Zielona lipko”
Podziękowania dla Pana Michała, że znalazł dla nas czas … dziękujemy Panie Michale za serce jakie nam Pan okazuje :)
Wykonania znanych gwiazd, było moim zdaniem ok - najbardziej podobała mi się Ania Rusowicz oraz p. Kasia Jamróz. Nie pochwalę natomiast wykonania piosenki „Nie mijaj życie me” … jak dla mnie była ona po prostu wykrzyczana, a nie zaśpiewana, tak jak to śpiewała p. Irenka delikatnie prosto z serca.
Podczas całego koncertu migawki z Naszą kochaną Irenką – nie jedna łza poleciała, serce biło jakoś dziwnie, inaczej. Najbardziej wzruszyłam się na sam koniec, kiedy to puszczony był fragment z koncertu z piosenką „Nie wrócą te lata” … piękna, pełna energii Irenka śpiewała i tańczyła dla nas … zdawało się, że to jest takie realne, aż tu nagle , … jak zapałki trzask, zachwyt był i zgasł …….
Bardzo fajnie zachowali się wszyscy fani zebrani z całej niemalże Polski,
a nawet z Holandii. Atmosfera była naprawdę bardzo przyjazna, wspólne rozmowy, herbatki zdjęcia, wspomnienia, wspomnienia….
Wiem, że p. Irenka jak patrzyła na nas z połonin niebieskich, cieszyła się, że ma tak fajnych fanów.
Mile byłam zaskoczona, że jednak zachował się oryginalny "teledysk" Irenki z piosenka „Zielona lipko”
Podziękowania dla Pana Michała, że znalazł dla nas czas … dziękujemy Panie Michale za serce jakie nam Pan okazuje :)
30 października 2012 13:17 | Kama
Krótki reportaż z Opery Nova
Moi drodzy,
zebralam krótkie fragmenty, które nagrałam na komórkę podczas konceru w sobotę, w film.
To są tylko fragmenciki,ale jest tu też nagranie " Zielonej lipki"/to było coś nowego- czego nie można znaleźć na stronie ani w internecie./
Absolutnie nie obrazuje on też przebiegu koncertu/ to widzą Ci wszyscy, którzy tam byli/.
Wiem,że ludzie są po prostu tego ciekawi i dlatego to zmontowałam/ chociaż przeciez nie powinno się absolutnie nagrywać ani robić zdjęć podczas koncertu/.
Ciekawa jestem jak to zmontuje telewizja.......boję się,że dominacja Ireny tak ciesząca nas na koncercie-może być w TV okrojona.
Tak pisano w 2007 roku po emisji koncertu Pejzaż bez Ciebie z Anną Jantar.
Ja przyznam się szczerze wykonawców traktowalam nieco marginalnie-cały czas obserwowalam to co wyświetlano w tle.
Świetnie podsumowałeś Arturze wykonanie "Kawiarenek".
To knajpiane ujęcie tematu to totalna porażka.Tak właśnie sobie o tym wykonaniu rozmawiałyśmy z Olą.
Dzięki wszystkim za miłe słowa/ mocno na wyrost/
W ogóle powiem tak-tak miło nam było z Olą spotkać się z Wami obecnymi w Operze.
Krótko spałam tej nocy-szczególnie,że do domu wracałyśmy dopiero nazajutrz, tyle tych emocji sie nawarstwiło.....
Szkoda tylko....no własnie...wiadomo czego szkoda.......i co się już nigdy nie odwróci.......
Oto ten reportaż.
[www.youtube.com]
zebralam krótkie fragmenty, które nagrałam na komórkę podczas konceru w sobotę, w film.
To są tylko fragmenciki,ale jest tu też nagranie " Zielonej lipki"/to było coś nowego- czego nie można znaleźć na stronie ani w internecie./
Absolutnie nie obrazuje on też przebiegu koncertu/ to widzą Ci wszyscy, którzy tam byli/.
Wiem,że ludzie są po prostu tego ciekawi i dlatego to zmontowałam/ chociaż przeciez nie powinno się absolutnie nagrywać ani robić zdjęć podczas koncertu/.
Ciekawa jestem jak to zmontuje telewizja.......boję się,że dominacja Ireny tak ciesząca nas na koncercie-może być w TV okrojona.
Tak pisano w 2007 roku po emisji koncertu Pejzaż bez Ciebie z Anną Jantar.
Ja przyznam się szczerze wykonawców traktowalam nieco marginalnie-cały czas obserwowalam to co wyświetlano w tle.
Świetnie podsumowałeś Arturze wykonanie "Kawiarenek".
To knajpiane ujęcie tematu to totalna porażka.Tak właśnie sobie o tym wykonaniu rozmawiałyśmy z Olą.
Dzięki wszystkim za miłe słowa/ mocno na wyrost/
W ogóle powiem tak-tak miło nam było z Olą spotkać się z Wami obecnymi w Operze.
Krótko spałam tej nocy-szczególnie,że do domu wracałyśmy dopiero nazajutrz, tyle tych emocji sie nawarstwiło.....
Szkoda tylko....no własnie...wiadomo czego szkoda.......i co się już nigdy nie odwróci.......
Oto ten reportaż.
[www.youtube.com]
30 października 2012 12:09 | Małgosia z Nakła
Postaram się dzisiaj napisać relację z koncertu "Pejzaż bez Ciebie", ale trochę później, bo zaraz mykam na uczelnię.
Natomiast chciałam poinformować, że w gazecie "Tele max" i "Super TV" również jest wzmianka o festiwalu i są tam zdjęcia Pani Ireny.
Pozdrawiam najcieplej!
Natomiast chciałam poinformować, że w gazecie "Tele max" i "Super TV" również jest wzmianka o festiwalu i są tam zdjęcia Pani Ireny.
Pozdrawiam najcieplej!
30 października 2012 09:07 | Bogusia L
[www.eastnews.pl]
[www.teletydzien.pl]
Dziękuję bardzo wszystkim za wpisy po Pejzażu bez Ciebie.
Czekam na relacje z tego koncertu w TV ale czytając to wszystko mam mieszane uczucia.
[www.teletydzien.pl]
Dziękuję bardzo wszystkim za wpisy po Pejzażu bez Ciebie.
Czekam na relacje z tego koncertu w TV ale czytając to wszystko mam mieszane uczucia.
30 października 2012 01:25 | Artur(ARTUR)
Bydoszcz kocha Irenę...
Pejzaż bez Ireny...to już zupełnie inny pejzaż sceny polskiej piosenki.Dla mnie caraz bardziej obcy i o wiele uboższy.
Nie wiem co mam napisać o wczorajszym koncercie bo przecież każdy w jakimś stopniu będzie miał możliwość zobaczyć większe fragmenty w telewizji.
Skupię się zatem na tym czego na pewno w telewizji nie będzie lub będzie przetworzone przez realizatorów.
Najpierw może o tym co mi się podobało wczoraj...a było tego trochę :)
Przede wszystkim jestem bardzo miło zaskoczony ilością fanów,którzy zjawili się wczoraj w Operze Nova w Bydgoszczy.Nie będę nawet próbował wymieniać wszystkich bo jeszcze kogoś pominę,a nie wypada.Atmosfera wśród fanów była znakomita...zarówno przed koncertem w kawiarence operowej jak przed koncertem,na koncercie,w przerwach koncertowych i po nim.Miło było mi poznać osobiście niektórych "starych" bywalców tej strony,których do tej pory znałem tylko wirtualnie.Kama i Ola to bardzo sympatyczne dziewczyny,Iwona z Piły zaraża uśmiechem, wielu młodych fanów dołączyło.Pozostałych znałem już osobiscie z wielu spotkań lub niewielu ,ale znałem:)
Bardzo podobał mi się gmach Opery Nova,piekna sala widowiskowa,scena, scenografia,bardzo profesjonalna oprawa świetlna.Podobała mi się konferansjerka,która z dużą kultura i ciepłem prowadziła cały koncert.W doskonałej formie był gość honorowy czyli p.Michał otoczony bydgoską elitą.Wyrobiona też była publiczność bydgoska.
Miałem też możliwość poznania super faceta...10 miesięcznego Nikodema-synka Agnieszki,który robił furorę wczoraj.Świetny chłopak.Gratulacje dla mamy przy okazji :),oraz specjalne pozdrowienia dla Violi z radia (dzisiejszej solenizantki),która pojawiła się również wczoraj.
Nie zawiedli w sumie też w wiekszości wykonawcy zawodowi,którym powierzono wykonanie piosenek Ireny.Szczególnie spodobała mi się interpretacja Małgorzaty Ostrowskiej,Kasi Jamróz,Janusza Radka...i Macieja Miecznikowskiego.Ten ostatni poradzil sobie wg mnie świetnie.Pozostali wykonawcy ?...No może jeszcze Ania Rusowicz fajnie poradziła sobie z interpretacją ...oczywiście to tylko moja subiektywna opinia.Miłe wrażenie zrobiła zwyciężczyni konkursu na interpretacje piosenek Ireny Jarockiej.Wypadła bardzo fajnie.
Pozostali wykonawcy nie porwali mnie.Na uwagę zasługuje chórek,który dzielnie się spisywał i w ogóle orkiestra brzmiała OK.
Wstawki z Ireną z ekranów były bardzo wzruszające.Sami zresztą zobaczycie...tzn Ci ,którzy nie byli na koncercie :)
Pieknie mówili o Irenie ludzie showbiznesu...może większosć z tych wypowiedzi zmieści się w relacji telewizyjnej.
Na koniec krótko o tym co było wg mnie porażką i to na maxa!
Brak w koncercie galowym poświęconym Irenie Jarockiej zespołu Vino z Mackiem Winogrodzkim i jego interpretacją świetnej piosenki Ireny "Kiedy serce śpi"....uważam za nieporozumienie organizacyjne.Zabrakło najwyrazniej wyobraźni...albo dobrej woli.
Profanacją i totalną klapą dla mnie było wyróżnienie i zaproszenie do udziału w koncercie galowym uczestniczki,która może i miała warunki głosowe...ale zaproponowała taką wersje "Kawiarenek",że odczuwałem autentyczny ból połączony z narastającym zdziwieniem.Pani sprawiała wrażenie,że tekst piosenki jest sprawą dowolną więc dawała mniej więcej w tym stylu....."kawiarenki lalala,kawiarenki tralala,jestem tu a ty tam dzisiaj ty jutro ja lalalala trala la...pan i pani sa na bani...jujuju jaeaee"... no coś w tym stylu.Do tego aranż nie do przyjęcia dla mnie.Inne wykonawczynie amatorki wyróznione z porzedniego dnia miały swoje interpretacje znanych przebojów Ireny...ale miało to jakąś formę do zaakceptowania.Tak mi się zdaje.Choc w wielu wypadkach była widoczna usilna walka aby przypadkiem nie przekazac za dużo melodii...a wręcz wcale :)
Nie ma co się oszukiwać, nawet najfajniejsze wykonania nie oddadzą tego za co pokochaliśmy te piosenki.
Ireny nikt nam nie zastąpi.Jej ciepła, czaru,elagancji,klasy,piękna i niczego czym emanowała.
Ale dobrze,że takie koncerty są...i oby jak najwięcej ich było.
Dużym miłym zaskoczeniem było umieszczenie fragmentu oryginalnego nagrania "Zielonej lipki" z Ireną na łodce na Mazurach.
Antonov byłby bardzo zadowolony gdyby był :)...ale właśnie dlaczego Go nie było? I nie tylko Jego...wielu się zapowiedziało i co?
OK...oglądajcie relacje telewizyjne...choć nie oddadzą one pewnie połowy tego co było.
Wracając pózną nocą do domu wspominałem...i nie do końca docierało do mnie w czym uczestniczyłem...że to koncert wspomnieniowy, a nie jak jeszcze tak niedawno bywało, koncert Ireny.
Nie wiem jak Wy,ale myślę,że powinniśmy znajdować preteksty do wspólnych spotkań live...aby czcić pamięć naszej Irenki.Była tego warta.Dziś pewnie wielu z Was w dordze powrotnej do dalekich miejsc jak dziewczyny z Holandii :) Renia i Ania...a p.Michał pewnie jeszcze leci.Inni też dojechali dopiero co pewnie.
Fajnie,że było byliśmy tam wczoraj...dla Ireny.
Może i Irenka zerkała na nas?
Dobrej nocy Fani!
Nie wiem co mam napisać o wczorajszym koncercie bo przecież każdy w jakimś stopniu będzie miał możliwość zobaczyć większe fragmenty w telewizji.
Skupię się zatem na tym czego na pewno w telewizji nie będzie lub będzie przetworzone przez realizatorów.
Najpierw może o tym co mi się podobało wczoraj...a było tego trochę :)
Przede wszystkim jestem bardzo miło zaskoczony ilością fanów,którzy zjawili się wczoraj w Operze Nova w Bydgoszczy.Nie będę nawet próbował wymieniać wszystkich bo jeszcze kogoś pominę,a nie wypada.Atmosfera wśród fanów była znakomita...zarówno przed koncertem w kawiarence operowej jak przed koncertem,na koncercie,w przerwach koncertowych i po nim.Miło było mi poznać osobiście niektórych "starych" bywalców tej strony,których do tej pory znałem tylko wirtualnie.Kama i Ola to bardzo sympatyczne dziewczyny,Iwona z Piły zaraża uśmiechem, wielu młodych fanów dołączyło.Pozostałych znałem już osobiscie z wielu spotkań lub niewielu ,ale znałem:)
Bardzo podobał mi się gmach Opery Nova,piekna sala widowiskowa,scena, scenografia,bardzo profesjonalna oprawa świetlna.Podobała mi się konferansjerka,która z dużą kultura i ciepłem prowadziła cały koncert.W doskonałej formie był gość honorowy czyli p.Michał otoczony bydgoską elitą.Wyrobiona też była publiczność bydgoska.
Miałem też możliwość poznania super faceta...10 miesięcznego Nikodema-synka Agnieszki,który robił furorę wczoraj.Świetny chłopak.Gratulacje dla mamy przy okazji :),oraz specjalne pozdrowienia dla Violi z radia (dzisiejszej solenizantki),która pojawiła się również wczoraj.
Nie zawiedli w sumie też w wiekszości wykonawcy zawodowi,którym powierzono wykonanie piosenek Ireny.Szczególnie spodobała mi się interpretacja Małgorzaty Ostrowskiej,Kasi Jamróz,Janusza Radka...i Macieja Miecznikowskiego.Ten ostatni poradzil sobie wg mnie świetnie.Pozostali wykonawcy ?...No może jeszcze Ania Rusowicz fajnie poradziła sobie z interpretacją ...oczywiście to tylko moja subiektywna opinia.Miłe wrażenie zrobiła zwyciężczyni konkursu na interpretacje piosenek Ireny Jarockiej.Wypadła bardzo fajnie.
Pozostali wykonawcy nie porwali mnie.Na uwagę zasługuje chórek,który dzielnie się spisywał i w ogóle orkiestra brzmiała OK.
Wstawki z Ireną z ekranów były bardzo wzruszające.Sami zresztą zobaczycie...tzn Ci ,którzy nie byli na koncercie :)
Pieknie mówili o Irenie ludzie showbiznesu...może większosć z tych wypowiedzi zmieści się w relacji telewizyjnej.
Na koniec krótko o tym co było wg mnie porażką i to na maxa!
Brak w koncercie galowym poświęconym Irenie Jarockiej zespołu Vino z Mackiem Winogrodzkim i jego interpretacją świetnej piosenki Ireny "Kiedy serce śpi"....uważam za nieporozumienie organizacyjne.Zabrakło najwyrazniej wyobraźni...albo dobrej woli.
Profanacją i totalną klapą dla mnie było wyróżnienie i zaproszenie do udziału w koncercie galowym uczestniczki,która może i miała warunki głosowe...ale zaproponowała taką wersje "Kawiarenek",że odczuwałem autentyczny ból połączony z narastającym zdziwieniem.Pani sprawiała wrażenie,że tekst piosenki jest sprawą dowolną więc dawała mniej więcej w tym stylu....."kawiarenki lalala,kawiarenki tralala,jestem tu a ty tam dzisiaj ty jutro ja lalalala trala la...pan i pani sa na bani...jujuju jaeaee"... no coś w tym stylu.Do tego aranż nie do przyjęcia dla mnie.Inne wykonawczynie amatorki wyróznione z porzedniego dnia miały swoje interpretacje znanych przebojów Ireny...ale miało to jakąś formę do zaakceptowania.Tak mi się zdaje.Choc w wielu wypadkach była widoczna usilna walka aby przypadkiem nie przekazac za dużo melodii...a wręcz wcale :)
Nie ma co się oszukiwać, nawet najfajniejsze wykonania nie oddadzą tego za co pokochaliśmy te piosenki.
Ireny nikt nam nie zastąpi.Jej ciepła, czaru,elagancji,klasy,piękna i niczego czym emanowała.
Ale dobrze,że takie koncerty są...i oby jak najwięcej ich było.
Dużym miłym zaskoczeniem było umieszczenie fragmentu oryginalnego nagrania "Zielonej lipki" z Ireną na łodce na Mazurach.
Antonov byłby bardzo zadowolony gdyby był :)...ale właśnie dlaczego Go nie było? I nie tylko Jego...wielu się zapowiedziało i co?
OK...oglądajcie relacje telewizyjne...choć nie oddadzą one pewnie połowy tego co było.
Wracając pózną nocą do domu wspominałem...i nie do końca docierało do mnie w czym uczestniczyłem...że to koncert wspomnieniowy, a nie jak jeszcze tak niedawno bywało, koncert Ireny.
Nie wiem jak Wy,ale myślę,że powinniśmy znajdować preteksty do wspólnych spotkań live...aby czcić pamięć naszej Irenki.Była tego warta.Dziś pewnie wielu z Was w dordze powrotnej do dalekich miejsc jak dziewczyny z Holandii :) Renia i Ania...a p.Michał pewnie jeszcze leci.Inni też dojechali dopiero co pewnie.
Fajnie,że było byliśmy tam wczoraj...dla Ireny.
Może i Irenka zerkała na nas?
Dobrej nocy Fani!
30 października 2012 00:31 | Ola
Do Z Drugiej Strony Lustra
Tak właśnie chciałabym wypowiedzieć się w tej żenującej sprawie. Trudno ująć to trafniej. Pozdrawiam serdecznie!
30 października 2012 00:18 | Ola
Pejzaż bez Ciebie
Wczoraj spędziłam niezapomniany wieczór w Operze Nova w Bydgoszczy. Moje wrażenia są jeszcze tak świeże , że właściwie nie wiem od czego zacząć...
A więc po pierwsze - piękna scenografia, wielka scena skąpana w światłach, wszechobecność Bohaterki koncertu - jej głos, jej piękna postać , jej ciepłe mądre wypowiedzi, pełne życzliwości do ludzi i świata. Właściwie podczas prezentacji wykonawców koncertu cały czas patrzyłam na Nią, z podziwem, wzruszeniem i niedowierzaniem, że tej wspaniałej osoby nie ma już wśród nas.Świadomość tej okrutnej prawdy w zderzeniu z obecnością Ireny na wielkim ekranie sceny sprawiła, że po policzkach widzów spłynęła nie jedna łza.
W koncercie uczestniczyło wielu wykonawców, którzy starali się jak najlepiej zinterpretować znane przeboje Gwiazdy. Dla wszystkich wielbicieli oryginalnych wykonań jasne jest, że stanęli przed zadaniem niezmiernie trudnym do wykonania...
Zabrzmiały przeboje takie jak:"Beatelmania story", "Motylem jestem", "Co mnie w tobie zachwyciło", "Kocha się raz", "Śpiewam pod gołym niebem", "By coś zostało z tych dni", "Wymyśliłam cię" - wszystkie zinterpretowane poprawnie, bez zbędnych udziwnień, którymi nacechowane były występy młodych wokalistów startujących w konkursie.
Mnie osobiście wzruszyła interpretowana przez Macieja Miecznikowskiego piosenka "Nie mijaj życie me", finałowe wykonanie "By coś zostało z tych dni", a wokalnie najbardziej podobała mi się Malwina Kalińska, która wygrała wczorajszy konkurs zdobywając zarówno nagrodę jury jak i publiczności.
Warto wspomnieć również o pięknie prowadzącej koncert Agacie Konarskiej oraz o wspomnieniach, którymi podzielili się z widzami m. in. Andrzej Kopiczyński, Alicja Majewska, Wojciech Trzciński Urszula Dudziak.
Ja jestem pod dużym wrażeniem. Nie zepsuły mi go nawet drobne wpadki związane z realizacją telewizyjnego widowiska. Pomimo mroźnego wieczoru w teatrze panowała naprawdę gorąca atmosfera:-)
Z wielkim wzruszeniem wspominać będę nie tylko koncert, ale i przesympatyczne spotkanie z Wami - przyjaciółmi naszej niezapomnianej Ireny. Wszystkim, z którymi dane nam było wczoraj się spotkać przesyłam najserdeczniejsze pozdrowienia. Jesteście wspaniali. Trzymajcie się ciepło!
P.S. Niedługo przekonamy się jak przekaże nam obraz tego, co się działo na scenie ruchome oko kamery...
A na razie przesyłam artykuł z dzisiejszego "Kuriera TV":
[zapodaj.net]
A więc po pierwsze - piękna scenografia, wielka scena skąpana w światłach, wszechobecność Bohaterki koncertu - jej głos, jej piękna postać , jej ciepłe mądre wypowiedzi, pełne życzliwości do ludzi i świata. Właściwie podczas prezentacji wykonawców koncertu cały czas patrzyłam na Nią, z podziwem, wzruszeniem i niedowierzaniem, że tej wspaniałej osoby nie ma już wśród nas.Świadomość tej okrutnej prawdy w zderzeniu z obecnością Ireny na wielkim ekranie sceny sprawiła, że po policzkach widzów spłynęła nie jedna łza.
W koncercie uczestniczyło wielu wykonawców, którzy starali się jak najlepiej zinterpretować znane przeboje Gwiazdy. Dla wszystkich wielbicieli oryginalnych wykonań jasne jest, że stanęli przed zadaniem niezmiernie trudnym do wykonania...
Zabrzmiały przeboje takie jak:"Beatelmania story", "Motylem jestem", "Co mnie w tobie zachwyciło", "Kocha się raz", "Śpiewam pod gołym niebem", "By coś zostało z tych dni", "Wymyśliłam cię" - wszystkie zinterpretowane poprawnie, bez zbędnych udziwnień, którymi nacechowane były występy młodych wokalistów startujących w konkursie.
Mnie osobiście wzruszyła interpretowana przez Macieja Miecznikowskiego piosenka "Nie mijaj życie me", finałowe wykonanie "By coś zostało z tych dni", a wokalnie najbardziej podobała mi się Malwina Kalińska, która wygrała wczorajszy konkurs zdobywając zarówno nagrodę jury jak i publiczności.
Warto wspomnieć również o pięknie prowadzącej koncert Agacie Konarskiej oraz o wspomnieniach, którymi podzielili się z widzami m. in. Andrzej Kopiczyński, Alicja Majewska, Wojciech Trzciński Urszula Dudziak.
Ja jestem pod dużym wrażeniem. Nie zepsuły mi go nawet drobne wpadki związane z realizacją telewizyjnego widowiska. Pomimo mroźnego wieczoru w teatrze panowała naprawdę gorąca atmosfera:-)
Z wielkim wzruszeniem wspominać będę nie tylko koncert, ale i przesympatyczne spotkanie z Wami - przyjaciółmi naszej niezapomnianej Ireny. Wszystkim, z którymi dane nam było wczoraj się spotkać przesyłam najserdeczniejsze pozdrowienia. Jesteście wspaniali. Trzymajcie się ciepło!
P.S. Niedługo przekonamy się jak przekaże nam obraz tego, co się działo na scenie ruchome oko kamery...
A na razie przesyłam artykuł z dzisiejszego "Kuriera TV":
[zapodaj.net]