Intencją Księgi Gości jest wyrażenie szacunku dla Ireny Jarockiej, upamiętnienie zarówno jej dorobku artystycznego jak i osobowości artystki. Osoby pragnące zamieścić swoje wspomnienia związane z artystką, wypowiedzieć się na temat portalu lub wyrazić szacunek dla Ireny Jarockiej za całokształt jej dorobku, prosimy o przesłanie tekstu na: Jarocka@gmail.com.
Uzupełniamy stale materiały z życia Ireny na portalu IrenaJarocka.pl.
Brakujące materiały lub korekty prosimy o przesyłanie na Jarocka@gmail.com
11 października 2012 21:56 | YT
Nowe clipy na YT
W jesiennych barwach - Break free...Irena Jarocka & Michael Bolton [www.youtube.com]
Od Jarka:
Irena Jarocka - Ne me quitte pas [www.youtube.com]
Irena Jarocka - Miejsce w Twoim śnie [www.youtube.com]
Irena Jarocka - Oczarowanie życiem [www.youtube.com]
Od Jarka:
Irena Jarocka - Ne me quitte pas [www.youtube.com]
Irena Jarocka - Miejsce w Twoim śnie [www.youtube.com]
Irena Jarocka - Oczarowanie życiem [www.youtube.com]
11 października 2012 19:51 |
Zapomniałam wkleić do poprzedniego postu, a to tak jakoś tematycznie bardzo mi się wiąże :)
[www.youtube.com]
Uśmiecham się do Wszystkich Irenkowych Ludków i nie tylko :)
Iwona
[www.youtube.com]
Uśmiecham się do Wszystkich Irenkowych Ludków i nie tylko :)
Iwona
11 października 2012 18:15 | Iwona z Piły
Irenkowa Kawiarenka w Bydgoszczy
Swoje uznanie dla Danusi za jej piękną inicjatywę wyraziłam już na FB, ale pomyślałam sobie, że przecież nie wszystkie Irenkowe Ludki tam zaglądają, bo nie wszyscy mają tam swój profil.
Trzeba przyznać, że wszystkie inicjatywy Danusi są dogłębnie przemyślane i pięknie zrealizowane. Byłam na wystawie poświęconej Irenie w maju, więc wiem, co mówię. Każdy element tej ekspozycji był przepełniony miłością i smakiem. Dom Kultury "Orion" to magiczne miejsce. Dzięki Danusi mogłam poczuć atmosferę tych pięknych spotkań. Miałam wrażenie, że w powietrzu jeszcze drżą odgłosy tych spotkań i gdzieś tam duszek Ireny ciągle jest. Gratuluję pomysłu Danusi i Wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tej Kawiarenki. Osobne wyrazy uznania dla Dyrekcji Domu Kultury "Orion" za umożliwienie, aby pamięć o Irenie Jarockiej była wiecznie żywa. Pamięć o Tej Pięknej Postaci będzie trwała tak długo, jak długo pozostanie w naszych sercach i pamięci. Niech takich kawiarenek powstaje więcej, róbmy wszystko, aby następne pokolenia dowiadywały się o Irenie Jarockiej nie tylko z Wikipedii. I tutaj ogromne zadanie dla naszych młodziutkich Fanek i Fanów.
Z wyrazami uznania, podziwu i miłości, pozdrawiając Wszystkich cieplutko :)
Iwona
Trzeba przyznać, że wszystkie inicjatywy Danusi są dogłębnie przemyślane i pięknie zrealizowane. Byłam na wystawie poświęconej Irenie w maju, więc wiem, co mówię. Każdy element tej ekspozycji był przepełniony miłością i smakiem. Dom Kultury "Orion" to magiczne miejsce. Dzięki Danusi mogłam poczuć atmosferę tych pięknych spotkań. Miałam wrażenie, że w powietrzu jeszcze drżą odgłosy tych spotkań i gdzieś tam duszek Ireny ciągle jest. Gratuluję pomysłu Danusi i Wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tej Kawiarenki. Osobne wyrazy uznania dla Dyrekcji Domu Kultury "Orion" za umożliwienie, aby pamięć o Irenie Jarockiej była wiecznie żywa. Pamięć o Tej Pięknej Postaci będzie trwała tak długo, jak długo pozostanie w naszych sercach i pamięci. Niech takich kawiarenek powstaje więcej, róbmy wszystko, aby następne pokolenia dowiadywały się o Irenie Jarockiej nie tylko z Wikipedii. I tutaj ogromne zadanie dla naszych młodziutkich Fanek i Fanów.
Z wyrazami uznania, podziwu i miłości, pozdrawiając Wszystkich cieplutko :)
Iwona
11 października 2012 14:00 | Ela z Bydgoszczy
szperajac po internecie znalazlam pare zdjec p.Irenki na Festiwalu Anny Jantar w 2005r we Wrześni:)
[www.wok.wrzesnia.pl]
pozdrwiam:)
[www.wok.wrzesnia.pl]
pozdrwiam:)
11 października 2012 12:19 | Beata Blue
pax Dei, pokój królewski, pokój jarmarczny niech i nam zapanuje
troszkę historii pozwólcie :)
jarmark za Wikipedią:
"W średniowieczu była to jedna z podstawowych form wolnego handlu, głównie hurtowego. Jarmarki organizowano corocznie w stałych terminach, najczęściej przy okazji święta kościelnego. Przywileje świeckie i kościelne gwarantowały kupcom bezpieczeństwo osobiste i nienaruszalność mienia (pokój jarmarczny, pokój królewski, pax Dei)"
"bezpieczeństwo osobiste i nienaruszalność mienia..."
taaaak.... ale dziś to już XXI wiek, nie żyjemy w średniowieczu chciałoby się może wykrzyczeć... nam ludziom wyższej kultury, o wysublimowanych gustach, znawcom sztuki, niewieśniakom
lecz czy nie wszyscy tak samo pragniemy pokoju?
jarmark za Wikipedią:
"W średniowieczu była to jedna z podstawowych form wolnego handlu, głównie hurtowego. Jarmarki organizowano corocznie w stałych terminach, najczęściej przy okazji święta kościelnego. Przywileje świeckie i kościelne gwarantowały kupcom bezpieczeństwo osobiste i nienaruszalność mienia (pokój jarmarczny, pokój królewski, pax Dei)"
"bezpieczeństwo osobiste i nienaruszalność mienia..."
taaaak.... ale dziś to już XXI wiek, nie żyjemy w średniowieczu chciałoby się może wykrzyczeć... nam ludziom wyższej kultury, o wysublimowanych gustach, znawcom sztuki, niewieśniakom
lecz czy nie wszyscy tak samo pragniemy pokoju?
11 października 2012 11:17 | Ela z Bydgoszczy
podpisuje sie obiema rekami pod tym co napisala Gosia z Nakła
dziekuje p.Danusi ,p.Ani i p.Bożenie za ten ,,Irenkowa kawiarenkę" w tak szczegolnym miejscu gdzie odbywaly sie spotkania fanow przez tyle lat:) coś pieknego, napewno sie tam kiedys wybiore :)
pozdrowiam:)i do zaobaczenia w Bydgoszczy na koncercie:)
dziekuje p.Danusi ,p.Ani i p.Bożenie za ten ,,Irenkowa kawiarenkę" w tak szczegolnym miejscu gdzie odbywaly sie spotkania fanow przez tyle lat:) coś pieknego, napewno sie tam kiedys wybiore :)
pozdrowiam:)i do zaobaczenia w Bydgoszczy na koncercie:)
11 października 2012 10:15 | Małgosia z Nakła
"Irenkowe miejsce" w Kawiarence DK "Orion"
Chciałam bardzo serdecznie podziękować za pomysł i wykonanie "irenkowego miejsca pamiątkowego" Pani Dance, Pani Ani oraz Pani Bożenie.
To bardzo miłe ze strony dyrekcji Domu Kultury "Orion", że pozwoliła na zrealizowanie tego pomysłu w tak bardzo ważnym miejscu dla wielu Irenkowych Fanów i przede wszystkim dla Pani Ireny, która często w wywiadach wypowiadała się bardzo ciepło o bydgoskim fan-clubie i często tam przyjeżdżała.
Mam nadzieję, że te piękne tablice zostaną już na zawsze i dzięki nim jeszcze więcej ludzi sięgnie do cudownych piosenek Pani Irenki.
Cieszy mnie ogromnie to, że ciągle są jakieś projekty, które upamiętniają Osobę Pani Ireny. To jest bardzo potrzebne, aby twórczość Pani Ireny przetrwała jeszcze długo, długo, bo to jest zależne tylko od nas ile te "długo" będzie trwało.
Pamiętajmy o tym i nie zrażajmy się, jeśli spotka się to z krytyką, bo przecież robimy to wszystko d;a Pani Ireny w podziękowaniu, że tak dużo nam dała!
Pozdrawiam serdecznie!
To bardzo miłe ze strony dyrekcji Domu Kultury "Orion", że pozwoliła na zrealizowanie tego pomysłu w tak bardzo ważnym miejscu dla wielu Irenkowych Fanów i przede wszystkim dla Pani Ireny, która często w wywiadach wypowiadała się bardzo ciepło o bydgoskim fan-clubie i często tam przyjeżdżała.
Mam nadzieję, że te piękne tablice zostaną już na zawsze i dzięki nim jeszcze więcej ludzi sięgnie do cudownych piosenek Pani Irenki.
Cieszy mnie ogromnie to, że ciągle są jakieś projekty, które upamiętniają Osobę Pani Ireny. To jest bardzo potrzebne, aby twórczość Pani Ireny przetrwała jeszcze długo, długo, bo to jest zależne tylko od nas ile te "długo" będzie trwało.
Pamiętajmy o tym i nie zrażajmy się, jeśli spotka się to z krytyką, bo przecież robimy to wszystko d;a Pani Ireny w podziękowaniu, że tak dużo nam dała!
Pozdrawiam serdecznie!
11 października 2012 09:19 | Leszek i Beatka
Dwa plakaty
11 października 2012 00:36 | H.K
"...Nie ma wiec potrzeby mieszac w to Rodzine I.J..."
Rozumiem, że każdy z fanów chce mieć jakiś swój wpływ na wygląd miejsca spoczynku Ireny, ale uważam, ze jest to PRZEDE WSZYSTKIM wola Rodziny jak wygląda ostatni dom Artystki. Irene odwiedzam dosyć często i uważam, że ktoś zrobił mini stragan z pamiątkami.
Pozdrawiam ciepło w ten chłodny czas
Pozdrawiam ciepło w ten chłodny czas
10 października 2012 23:48 | juergen
Po raz pierwszy widze to zdjecie Ireny
[www.prawapacjenta.eu]
P.S. Artur naprawde popatrz w necie na miejsca, gdzie pochowani sa znani na swiecie - Gwiazdy. To nie jest jakis wzor czy przyklad do powielania, nie ma takich wzorow, nie o to mi chodzi, to dzieje sie i powstaje spontanicznie.
Jezeli tak podejsc do tego jak dm, to nawet nie jeden stol wigiliny czy jakies wydarzenie np. koscielne, tez mozna by nazwac jarmarkiem. A moze dojdzie jeszcze do tego, ze jak ktos nie ma pieniedzy a chce postawic zwykla, prosta swiece przy grobie Ireny to mu sie to tez zabroni? Absurd.
Kiedys cos nam odbilo do glowy i postanowilismy zrobic na swieta zlota choinke. Wszystkie bombki i ozdoby byly zlote, mialo to byc podobno eleganckie, dostojne, bogate i bardzo swiateczne. Pudlo! W drugim dniu swiat choinka zostala rozebrana, nie mozna na nia bylo juz patrzec. Znajomi mieli to samo z czerwona inni kiedys w kolorze lila. Nigdy wiecej cos takiego mi sie nie przytrafi.
Mam dobry gust i smak, nie jestem slepy, gdyby przy grobie Ireny bylo "zle" pierwszy bym krzyczal czy reagowal, ale nie w tak glosno i nietaktownie. U Ireny na Powazkach jest milo, jest ladnie, jezeli w ogole tak mozna to okreslic. Gdybym mieszkal w Warszawie, pewnie nie raz bym tam u Niej posiedzial dluzej na tym krawezniku oddzielajacym cmentarz od katakumb.
Przypomnialo mi sie teraz, ze kiedys Irena przyslala mi takiego maila ze zdjeciami niesamowicie kolorowego cmentarza, doslownie jak bajka dla dzieci. Bylo tam pelno duzych,malych kapliczek, roznych krzyzow, to wszystko bardzo barwne, jasne, cieple, taki inny nieponury cmentarz. Niestety nie pamietam, gdzie to bylo. Zachowalem nawet tego maila, ale teraz przy zmianie laptopa niektore rzeczy i maile zniknely, nie wiem dlaczego. Bede szukac, moze dotre do tego.
Pozdrawiam
P.S. za ortografie w poprzednim wpisie przepraszam, w tym pewnie tez
P.S. Artur naprawde popatrz w necie na miejsca, gdzie pochowani sa znani na swiecie - Gwiazdy. To nie jest jakis wzor czy przyklad do powielania, nie ma takich wzorow, nie o to mi chodzi, to dzieje sie i powstaje spontanicznie.
Jezeli tak podejsc do tego jak dm, to nawet nie jeden stol wigiliny czy jakies wydarzenie np. koscielne, tez mozna by nazwac jarmarkiem. A moze dojdzie jeszcze do tego, ze jak ktos nie ma pieniedzy a chce postawic zwykla, prosta swiece przy grobie Ireny to mu sie to tez zabroni? Absurd.
Kiedys cos nam odbilo do glowy i postanowilismy zrobic na swieta zlota choinke. Wszystkie bombki i ozdoby byly zlote, mialo to byc podobno eleganckie, dostojne, bogate i bardzo swiateczne. Pudlo! W drugim dniu swiat choinka zostala rozebrana, nie mozna na nia bylo juz patrzec. Znajomi mieli to samo z czerwona inni kiedys w kolorze lila. Nigdy wiecej cos takiego mi sie nie przytrafi.
Mam dobry gust i smak, nie jestem slepy, gdyby przy grobie Ireny bylo "zle" pierwszy bym krzyczal czy reagowal, ale nie w tak glosno i nietaktownie. U Ireny na Powazkach jest milo, jest ladnie, jezeli w ogole tak mozna to okreslic. Gdybym mieszkal w Warszawie, pewnie nie raz bym tam u Niej posiedzial dluzej na tym krawezniku oddzielajacym cmentarz od katakumb.
Przypomnialo mi sie teraz, ze kiedys Irena przyslala mi takiego maila ze zdjeciami niesamowicie kolorowego cmentarza, doslownie jak bajka dla dzieci. Bylo tam pelno duzych,malych kapliczek, roznych krzyzow, to wszystko bardzo barwne, jasne, cieple, taki inny nieponury cmentarz. Niestety nie pamietam, gdzie to bylo. Zachowalem nawet tego maila, ale teraz przy zmianie laptopa niektore rzeczy i maile zniknely, nie wiem dlaczego. Bede szukac, moze dotre do tego.
Pozdrawiam
P.S. za ortografie w poprzednim wpisie przepraszam, w tym pewnie tez
10 października 2012 23:43 | Ewa z Warszawy
do Artura -22:28
Arturze,
Ja także miałam mieszane odczucia co do wystroju w katakumbach, ale...
Teraz uważam, ze te nowe rzeczy wkomponowały się w całość wystroju .
To, że jest kolorowo w takim miejscu wzbudza kontrowersje, ale Irenka z góry tak ciepło patrzy i uśmiecha się, że wszystkie wątpliwości tym rozwiewa.
Ale na pewno nie jest jarmarcznie...
Zdałam sobie teraz sprawę, że ja też nigdy nie lubiłam piosenki " Kolorowe jarmarki"
Była dla mnie zawsze zbyt wrzaskliwa i kiczowata.
Jutro będę u Irenki wraz z Szelmą czyli Mirkiem z Opola, który teraz przebywa w Warszawie.
W ostatnim tygodniu udało mi się być na Powązkach dwukrotnie.
I gdy pierwszy raz zobaczyłam dekoracje w katakumbach nie miałam takiego skojarzenia jak DM...
Pewnie każdy to samo trochę inaczej odbiera.
Na pewno bardzo brakuje Irenki... w sercu tęsknota.
Pozdrawiam wieczorową porą i dziękuję za miłe słowa:)
Ewa
[www.youtube.com]
Ja także miałam mieszane odczucia co do wystroju w katakumbach, ale...
Teraz uważam, ze te nowe rzeczy wkomponowały się w całość wystroju .
To, że jest kolorowo w takim miejscu wzbudza kontrowersje, ale Irenka z góry tak ciepło patrzy i uśmiecha się, że wszystkie wątpliwości tym rozwiewa.
Ale na pewno nie jest jarmarcznie...
Zdałam sobie teraz sprawę, że ja też nigdy nie lubiłam piosenki " Kolorowe jarmarki"
Była dla mnie zawsze zbyt wrzaskliwa i kiczowata.
Jutro będę u Irenki wraz z Szelmą czyli Mirkiem z Opola, który teraz przebywa w Warszawie.
W ostatnim tygodniu udało mi się być na Powązkach dwukrotnie.
I gdy pierwszy raz zobaczyłam dekoracje w katakumbach nie miałam takiego skojarzenia jak DM...
Pewnie każdy to samo trochę inaczej odbiera.
Na pewno bardzo brakuje Irenki... w sercu tęsknota.
Pozdrawiam wieczorową porą i dziękuję za miłe słowa:)
Ewa
[www.youtube.com]
10 października 2012 23:05 | Ewa z Warszawy
Beatelmania story
Głosujemy- "Beatelmania Story "nadal ma 1 miejscu.
I tak trzymać.
Pozdrawiam ciepło:)
[www.youtube.com]
[www.kinopolskamuzyka.pl]
I tak trzymać.
Pozdrawiam ciepło:)
[www.youtube.com]
[www.kinopolskamuzyka.pl]
10 października 2012 22:28 | Artur(ARTUR)
po lekurze wpisu Juergena...
Bardzo dobrze ujął Juergen to wszystko o czym pisał.Przyznam,ze sam miałem wiele wątpliwości co to "spontanów" w miejscu spoczynku Ireny...jednak przynaje rację tym,którzy myślą podobnie jak Jurgen w tej kwestii.
Nie znoszę piosenki "Kolorowe jarmarki" od zawsze.Nie wiem dlaczego ,ale nie mogę jej słuchać...i zawsze wyłaczam radio gdy mnie napadnie.Nieważne czy śpiewana jest w oryginale przez Laskowskiego czy przez Rodowicz,Dlatego również porównanie miejsca na Powązkach do tych klimatów jarmarcznych budzi mój sprzeciw...choć pewnie jakieś analogie każdy by znalazł.Jednak utwór "Kolorowe jarmarki" zawsze kojarzył mi się z "wieś tańczy,wieś śpiewa",czymś do cna kiczowatym,a wręcz ze wzorcem kiczu i bylejakości,tandety i śmieszności jakiejś. No i tu jest problem...bo w żaden sposób nie chciałbym tak kojarzyć tego drogiego nam wszystkim miejsca na Powązkach...a już na pewno nie może nikt mieć cienia wątpliwości co do klasy i stylu Ireny i w żaden sposób nie może łączyć wyrażanych uczuć fanów Idola z samym Idolem.
Ale jednak coś od wpisu dm...siedzi we mnie i nie wiem jak się tego pozbyć.
Wielkie wyrazy szacunku i stałe podziękowania kieruję do Warszawianek,które dbają o to miejsce w katakumbach.
[www.youtube.com]
Nie znoszę piosenki "Kolorowe jarmarki" od zawsze.Nie wiem dlaczego ,ale nie mogę jej słuchać...i zawsze wyłaczam radio gdy mnie napadnie.Nieważne czy śpiewana jest w oryginale przez Laskowskiego czy przez Rodowicz,Dlatego również porównanie miejsca na Powązkach do tych klimatów jarmarcznych budzi mój sprzeciw...choć pewnie jakieś analogie każdy by znalazł.Jednak utwór "Kolorowe jarmarki" zawsze kojarzył mi się z "wieś tańczy,wieś śpiewa",czymś do cna kiczowatym,a wręcz ze wzorcem kiczu i bylejakości,tandety i śmieszności jakiejś. No i tu jest problem...bo w żaden sposób nie chciałbym tak kojarzyć tego drogiego nam wszystkim miejsca na Powązkach...a już na pewno nie może nikt mieć cienia wątpliwości co do klasy i stylu Ireny i w żaden sposób nie może łączyć wyrażanych uczuć fanów Idola z samym Idolem.
Ale jednak coś od wpisu dm...siedzi we mnie i nie wiem jak się tego pozbyć.
Wielkie wyrazy szacunku i stałe podziękowania kieruję do Warszawianek,które dbają o to miejsce w katakumbach.
[www.youtube.com]
10 października 2012 21:39 | Edi S.
Ku refleksji - Irena w 2008 roku na czacie wp
Mądre stwierdzenia naszej Drogiej Irenki...
Tyle planów niezrealizowanych, tyle marzeń, tyle energii twórczej....Jaki żal... Jaki ból... I pytanie retoryczne: DLACZEGO?!
Tyle planów niezrealizowanych, tyle marzeń, tyle energii twórczej....Jaki żal... Jaki ból... I pytanie retoryczne: DLACZEGO?!
10 października 2012 19:30 | Szelma z Warszawy
Do Julii
Julio to chyba nie do końca jest tak, że wszyscy czekają tylko żeby coś skrytykować. Po prostu ludzie nie przywykli do takiego upamiętniania Zmarłych. Taki zwyczaj panuje na Zachodzie, i jak widać przenosi się do nas. Ot tyle. Kiedyś wszyscy się do tego przyzwyczaimy.
Danusiu podziękowania dla Ciebie za wkład w upamiętnienie Naszej kochanej Irenki :)
Pozdrawiam
Danusiu podziękowania dla Ciebie za wkład w upamiętnienie Naszej kochanej Irenki :)
Pozdrawiam
10 października 2012 19:18 | Lidka C.
Pamiętając o Irenie - z podziękowaniem dla Danusi i Dyrekcji Klubu "Orion"!
Nie było mnie tutaj przez dłuższy czas. No cóz, życie i rozliczne obowiązki pochłaniają nieraz człowieka bez reszty. Dziś postanowiłam zamieścic swój wpis, gdyż bardzo ucieszyła mnie i jednocześnie ogromnie wzruszyła wiadomosc od Danusi o stworzeniu w Bydgoszczy - w naszym tak bliskim sercu klubie ORION- miejsca poświęconego Irence.
Oglądając zdjęcia trudno było mi ukryc łzy... Zbyt świeże są wspomnienia spotkań z Ireną TAM właśnie. Przy tej scenie często robilismy sobie zbiorowe zdjęcia. Tuż obok był stół. przy którym siedzieliśmy razem z Ireną, która snuła wspomnienia, opowiadała o swoim życiu w Stanach, o planach artystycznych. To była taka nasza Irena - bardzo bliska, prywatna, obejmująca swą serdecznością wszystkich i każdego z nas....
Mam same miłe wspomnienia z tych spotkań.
Dlatego bardzo dobrze się stało, że właśnie TAM upamiętniono Irenę.
Wielkie podziękowania należą się Dyrekcji tego zawsze dla nas życzliwego Klubu oraz dla Inicjatorki tego przedsięwzięcia - Danusi!
Wiem, doskonale, co to znaczy robic COŚ ważnego, ile się trzeba przy tym nachodzic i nastarac. A potem jeszcze , nie daj Boże, znajdzie się ktos kto to skrytykuje. I wtedy jest potwornie przykro....
Przy okazji podziękowania również dla tych wszystkich, którzy dbają o ostatnie " mieszkanie " naszej Irenki. Ona była radosnym Człowiekiem, więc TAM powinno byc kolorowo. A te wszystkie pamiątki są dowodem naszej miłości, wierności i pamięci dla Ireny.
Oglądając zdjęcia trudno było mi ukryc łzy... Zbyt świeże są wspomnienia spotkań z Ireną TAM właśnie. Przy tej scenie często robilismy sobie zbiorowe zdjęcia. Tuż obok był stół. przy którym siedzieliśmy razem z Ireną, która snuła wspomnienia, opowiadała o swoim życiu w Stanach, o planach artystycznych. To była taka nasza Irena - bardzo bliska, prywatna, obejmująca swą serdecznością wszystkich i każdego z nas....
Mam same miłe wspomnienia z tych spotkań.
Dlatego bardzo dobrze się stało, że właśnie TAM upamiętniono Irenę.
Wielkie podziękowania należą się Dyrekcji tego zawsze dla nas życzliwego Klubu oraz dla Inicjatorki tego przedsięwzięcia - Danusi!
Wiem, doskonale, co to znaczy robic COŚ ważnego, ile się trzeba przy tym nachodzic i nastarac. A potem jeszcze , nie daj Boże, znajdzie się ktos kto to skrytykuje. I wtedy jest potwornie przykro....
Przy okazji podziękowania również dla tych wszystkich, którzy dbają o ostatnie " mieszkanie " naszej Irenki. Ona była radosnym Człowiekiem, więc TAM powinno byc kolorowo. A te wszystkie pamiątki są dowodem naszej miłości, wierności i pamięci dla Ireny.
10 października 2012 16:28 | ElciaW
Koncert poświęcony Irenie Jarockiej w Oławie
Witam,
W imieniu Elżbiety Wojdyły i Stowarzyszenia "Zawsze Kobieta" serdecznie zapraszamy 19.10.2012 r. o godz.18.00 do Osrodka Kultury w Oławie na bezpłatny koncert piosenek Ireny Jarockiej pt."BYŁAŚ TU". Więceej informacji: tel. kom. 509 102 778, 71/ 313 25 19.
W imieniu Elżbiety Wojdyły i Stowarzyszenia "Zawsze Kobieta" serdecznie zapraszamy 19.10.2012 r. o godz.18.00 do Osrodka Kultury w Oławie na bezpłatny koncert piosenek Ireny Jarockiej pt."BYŁAŚ TU". Więceej informacji: tel. kom. 509 102 778, 71/ 313 25 19.
10 października 2012 12:12 | Beata blue
spostrzeżenie Julii
rzeczywiście jakoś tak już jest, że naszą człowieczą bracią rozpalamy się prędzej w sprawach kontrowersyjnych i chętniej wtedy gdy jest okazja do krytyki
a do podziękowań i gratulacji mniej się kwapimy
Julia pięknie wywołała temat - TAK, ja myślę, że warto o pięknych inicjatywach mówić głośniej i przy tej okazji mocno ściskam Danusię i Jej Koleżanki
Brawo Dziewczyny i ... dziękuję Wam :)
a do podziękowań i gratulacji mniej się kwapimy
Julia pięknie wywołała temat - TAK, ja myślę, że warto o pięknych inicjatywach mówić głośniej i przy tej okazji mocno ściskam Danusię i Jej Koleżanki
Brawo Dziewczyny i ... dziękuję Wam :)
10 października 2012 12:06 | Beata blue
małym rzeczom zostajemy w pamiętaniu wierni ...
"... Tyle spraw już mam za sobą
Coraz bliżej jesień płowa
Już tak wiele przeszło obok
Już jest co żałować
Małym rzeczom zostajemy
W pamiętaniu wierni
Zamiast serca noszę chyba
Odpustowy piernik, bo najbardziej mi żal:
Kolorowych jarmarków, blaszanych zegarków
Pierzastych kogucików, baloników na druciku
Motyli drewnianych, koników bujanych
Cukrowej waty i z piernika chaty..." (sł.Ryszard Ulicki / muz. Janusz Laskowski)
Coraz bliżej jesień płowa
Już tak wiele przeszło obok
Już jest co żałować
Małym rzeczom zostajemy
W pamiętaniu wierni
Zamiast serca noszę chyba
Odpustowy piernik, bo najbardziej mi żal:
Kolorowych jarmarków, blaszanych zegarków
Pierzastych kogucików, baloników na druciku
Motyli drewnianych, koników bujanych
Cukrowej waty i z piernika chaty..." (sł.Ryszard Ulicki / muz. Janusz Laskowski)
10 października 2012 10:23 | Renata
Do Jurgena
Piekna ta Twoja relacja z powazek, bardzo osobista, sliczne serduszka, masz zawsze bardzo ciekawe pomysly.
Dziekuje i pozdrawiam
Renata
Dziekuje i pozdrawiam
Renata
9 października 2012 21:36 | Julia
Upamiętnienie Ireny w Bydgoszczy
Własnie nadrabiam zaległosci w lekturze KG jakie nagromadziły mi sie od paru dni.
Danusiu! Jesteś wspaniała - Ty i Twoje koleżanki z Bydgoszczy! Irenka została na trwale upamiętniona w miejscu, do którego tak chętnie przez lata przybywała, aby spotkac sie z fanami, porozmawiac, powspominac, pośpiewac....
Ogromne gratulacje za starania, aby taki kącik pamięci stworzyc.
Wielkie podziękowania dla Dyrekcji Klubu " Orion" za niebywałą serdecznośc i życzliwośc dla naszej Irenki - za życia Jej i teraz, gdy spogląda na nas z Połonin niebieskich...
Myślę, ze Irena w jakiś nieziemski sposób też sie o tym dowiedziała i jest wdzięczna.
Dziwię sie, tylko ze - jak dotąd - tak mało fanów wypowiedziało się o tym wydarzeniu... Na temat wyglądu miejsca spoczynku Ireny dyskusja toczyła się przez kilka dni, a tu w tak pozytywnej sprawie....cisza.... Dziwne doprawdy.
Danusiu! Jesteś wspaniała - Ty i Twoje koleżanki z Bydgoszczy! Irenka została na trwale upamiętniona w miejscu, do którego tak chętnie przez lata przybywała, aby spotkac sie z fanami, porozmawiac, powspominac, pośpiewac....
Ogromne gratulacje za starania, aby taki kącik pamięci stworzyc.
Wielkie podziękowania dla Dyrekcji Klubu " Orion" za niebywałą serdecznośc i życzliwośc dla naszej Irenki - za życia Jej i teraz, gdy spogląda na nas z Połonin niebieskich...
Myślę, ze Irena w jakiś nieziemski sposób też sie o tym dowiedziała i jest wdzięczna.
Dziwię sie, tylko ze - jak dotąd - tak mało fanów wypowiedziało się o tym wydarzeniu... Na temat wyglądu miejsca spoczynku Ireny dyskusja toczyła się przez kilka dni, a tu w tak pozytywnej sprawie....cisza.... Dziwne doprawdy.
9 października 2012 21:30 | juergen
Jesienne porzadki u Ireny na Powazkach, albo jak kto woli, u Ireny na Powazkach zakwitly wrzosy.
Kiedy ostatnim razem wreczalem Irenie bukiet kwiatow a bylo to po tym pieknym koncercie z Orkiestra Symfoniczna w Plocku, nie wiedzialem, ze nastepne kwiaty nie wezmie juz w swoje rece… nie powie dziekuje, ze przyjechales…, nie wiedzialem, ze przywioze je na Jej grob…
Az wierzyc sie nie chce, ale niestety taka jest smutna rzeczywistosc, przyjechalem nie do Ireny Jarockiej, tylko na grob Ireny Jarockiej…
To byla moja pierwsza wizyta u Ireny po pogrzebie, bardzo emocjonalna, nielatwa, ciezko bylo stanac przed ta sciana Katakumb i popatrzec w gore… Jak to sie stalo, jak to mozliwe… to nie jest wydarzenie, do ktorego mozna sie tak szybko przyzwyczaic, przyjac i patrzec do przodu, nie, to jeszcze dlugo poboli. Niektorzy przychodza, aby przy grobie Ireny sie pomodlic, ja nie, nawet nie wiem czy potrafie. Stojac tam i wpatrujac sie w to miejsce, w myslach kolowaly mi sie obrazy z przeszlosci, jak to fajnie bylo z Irena, jaki to byl kawal fajnego czasu, jakie to bylo szczescie byc wlasnie Jej fanem… i jak to trudno teraz dalej byc Jej fanem…
Mialem jeszcze duzo innych scenariuszy wokol Ireny na przyszlosc, ale takiego, ze Jej kiedys nie bedzie wsrod nas, takiego nie bylo. Wiedzialem, ze kiedys przywioze na upominek dla Starszej Pani Irenki, moze jakis fajny kocyk z frendzlami, zeby sie okryla, kiedys przy jakims spotkaniu z fanami, na lonie natury. Ale Starszej Pani Irenki niestety nigdy nie bedzie, pozostanie na zawsze piekna i taka mloda, czyli taka jaka odeszla...
Chcialem tez koniecznie wykorzystac ta moja wizyte u Ireny na Powazkach na taki jesienny porzadek przy Jej grobie. W pierwszym dniu nie pozostalo na to zbyt duzo czasu, zdazylem sie zorientowac co i jak, wspolnie z Joanna ukladalismy plan na dzien nastepny „roboczej“ wizyty u Ireny. Ten dzien byl sloneczny i dlugi, bylo duzo czasu na gruntowne posprzatanie miejsca pod plyta grobowa Ireny. Zdjelismy wszystko co stalo i lezalo na bok, odsunelismy zelazny podest, posprzatalismy wszystko pod grobem i dookola. Wszystko zostalo odkurzone, powycierane, pozamiatane. Ustawilismy wszystko ponownie na swoje miejsce, ale troche pod kontem takiego planu, aby troche latwiej bylo osobom opiekujacym sie tym miejscem o utrzymanie porzadku. Sa tam kwiaty, wiazanki, sztuczne kwiaty i wiazanki, pamiatki roznego rodzaju. Bardzo mile akcenty to te wrzosy, ktore tam byly, sam tez przywiozlem kilka, to u nas troche taka tradycja, od wczesnej jesieni cmentarze zamieniaja sie we wrzosowiska glownie w kolorze bordo,lila. Niedaleko gdzie mieszkam sa nawet takie cale pola wrzosowe, glownie pod ochrona. Wyglada to pieknie, ciekawe, czy Nasza Irena miala okazje kompac sie w tle takich pol wrzosowych, tak jak na tych sympatycznych zdjeciach przy rzepaku. Zawsze jak tu byla w Niemczech nie bylo nigdy czasu, aby cos wiecej pokazac, tylko hotel, scena i caly ten dobrze nam wszystkim znany program.
Co do wygladu miejsca przy grobie Ireny to bedzie pewnie tyle zdan ile ludzi. Porownywanie jednak tego miejsca do jarmarku to niesmaczne. Tak, jest tam kolorowo, i dobrze, ze tak jest,
ale to tylko moje osobiste zdanie. Sa tam nie tylko kwiaty, ale i rozne pamiatki, ktore pozostawiaja tam ludzie z jakims przekazem dla Ireny. Przez dwa dni moglem zauwazyc i podsluchac tylko same pozytywne reakcje i wypowiedzi na temat wygladu tego miejsca. Ludzie przystaja, patrza do gory, ogldaja, przypatruja sie z jakims zainteresowaniem tym roznym dowodom sympatii pozostawianym przy tej scianie Katakumb. To nie jest zwykly grob, zwykle miejsce, to jest miejsce gdzie pochowana jest Gwiazda Polskiej Piosenki, tak lubiana, tak bardzo popularna. Tego miejsca nie da sie porownac z grobem jakiejs sasiadki, cioci czy kolezanki, chyba nie trzeba tego tlumaczyc. Nie mozna wprowadzac regul jakie swiece, jakie kwiaty itd. To nie jest miejsce sztucznie aranzowane, to powstalo spontanicznie, prosto z serc odwiedzajacych Irene tam wielbicieli, sympatykow, fanow. Nie ma wiec potrzeby mieszac w to Rodzine I.J.
Mozna by postawic tam tylko czarna marmurowa waze i jedna biala lilie, ale byloby to ponure, smutne i ubogie, elegancji trzeba by sie tam dobrze i to na ktorys rzut oka tam dopatrywac. Wciaganie do tego tematu Maryli Rodowicz to tez bardzo nietaktowne. MR przez cale lata pracowala na swoj styl, to inna piosenka, inny styl, to jej styl, ona to lubi, wielu jej sympatykow to lubi i dobrze, ze tak jest, dobrze, ze nie wszyscy sa tacy sami. Gdyby kazdy wyszedl na scene tak, jak prezentowala sie kiedys Ewa Demarczyk i z taka maska na twarzy, tez by nie bylo dobrze, bo ponuro, bo grobowo. Czy zawsze musi byc jakis ciezki krzyz czy gromnica, jak dla mnie - nie. Mnie nie przeszkadza tez jakas najzwyklejsza swieca czy pojedyncza roza, wiecej liczy sie intencja za tym.
Ja szykujac sie do wyjazdu do Warszawy nie poszedlem do jakiegos sklepu i popatrzylem na jego polki co by tu mozna kupic, aby udekorowac grob Ireny Jarockiej, nie. Jeszcze wiosna bedac na urlopie, przechodzilem kolo takiego pieknego sklepu z kwiatami i roznymi oryginalnymi roslinami doniczkowymi. Kiedy zobaczylem tego motyla siedzacego na szklanej kuli w bujnej trawie, natychmiast moje mysli poszly do Ireny na Powazki. Zaraz wiedzialem, ze ten motyl poleci ze mna, ze mam dla niego duzo lepsze miejsce i mile towarzystwo. Kupilem jednego, ale pomyslalem, ze bedzie tam u Ireny za samotny, troche tez zginie, doszly wiec nastepne dwa. Tak to sie zaczelo. One nie sa kiczowate, umocowane sa na ciezkiej zeliwnej sztandze, ladnie sie tam prezentuja.
Przechodzac obok grobu Ireny zachwycil sie tymi roznymi motylami i ich iloscia taki maly chlopczyk, zapytal swojej chyba babci, dlaczego tu tyle motyli, babcia naturalnie miala dla niego odpowiedz. Chlopiec zaczol dotykac swoim malym palcem te motyle i chcial je chyba policzyc, to bylo bardzo sympatyczne. Gdyby ktos obok stojacy zwrocil mu w tym momencie uwage, ze tego nie mozna robic, byloby to najgorsze co mozna by zrobic.
Jezeli chodzi o wydrukowane zdjecia Ireny, to so one dostepne z mysla dla wszystkich odwiedzajacych grob Ireny, leza one w specjalnym pojemniku, ale tylko ich czesc, jest ich ok. 800 szt., Joanna bedzie sukcesywnie dokladac. Prosze jednak nie robic zadnych ograniczen, wydzielac, to nie o to chodzi. Jak ktos chce wziac kilka, niech wezmie w spokoju i bez komentarza. Dopuki jest papier i drukarka, nie ma problemu, aby dodrukowac.
Ten pomysl ze zdjeciem do wziecia to tylko naturalnie, jezeli pan Michal nie bedzie mial nic przeciw. Ten pomysl jest nie do konca zrealizowany, bo na odwrocie mialy byc jeszcze w punktach wazniejsze stacje kariery Ireny Jarockiej, cos w rodzaju jak na odwrocie tej czarno-bialej reklamowki chyba z 1978.
Ja nie mam problemu z krytyka, i jezeli maja te moje motyle czy wydrukowane zdjecia zniknac bo jest takie zyczenie, to nie ma sprawy, ja nie naleze do jakichs nadasanych czy obrazalskich.
Z wyjasnien dodam na wszelki wypadek, ze nie rozkladalem przy grobie zadnej flagi niemieckiej, nawet jak tam jakas jest, to nie moja, ale sam pomysl podoba mi sie.
Zachecam jednak do wirtualnego odwiedzenia miejsc ostatniego spoczynku roznych swiatowych gwiazd showbissnesu, albo w konkretnym dniu przy okazji rocznicy ich smierci.
Dbajmy i czujmy sie wszyscy odpowiedzialni za to miejsce przy grobie Naszej Ireny. Niech wizyty fanow nie ogranicza sie tylko do zapalenia znicza. Warto poswiecic kilka minut, zmienic wode w wazonach, przyciac albo odlamac koncowki kwiatow, aby przedluzyc im swiezy wyglad, podlac wrzosy czy inne doniczkowe kwiaty.
A jeszcze spotkalem w jednym dniu, przy grobie Ireny jednego sympatycznego fana z Krakowa, przepraszam, ale zapomnialem teraz jego imienia, przyjechal specjalnie do Ireny, nie mogl byc na pogrzebie, byla mila rozmowa, wspomnienia.
Jeszcze slowo o plakatach, ostatnie dotarly ze mna do Warszawy, Joanna je rozprowadzi dalej. Jeden plakat wyslany poczta nie doszedl, bardzo mi przykro.
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
htt[zapodaj.net].
htmlp://zapodaj.net/e4d2cda13d850.jpg.html
Az wierzyc sie nie chce, ale niestety taka jest smutna rzeczywistosc, przyjechalem nie do Ireny Jarockiej, tylko na grob Ireny Jarockiej…
To byla moja pierwsza wizyta u Ireny po pogrzebie, bardzo emocjonalna, nielatwa, ciezko bylo stanac przed ta sciana Katakumb i popatrzec w gore… Jak to sie stalo, jak to mozliwe… to nie jest wydarzenie, do ktorego mozna sie tak szybko przyzwyczaic, przyjac i patrzec do przodu, nie, to jeszcze dlugo poboli. Niektorzy przychodza, aby przy grobie Ireny sie pomodlic, ja nie, nawet nie wiem czy potrafie. Stojac tam i wpatrujac sie w to miejsce, w myslach kolowaly mi sie obrazy z przeszlosci, jak to fajnie bylo z Irena, jaki to byl kawal fajnego czasu, jakie to bylo szczescie byc wlasnie Jej fanem… i jak to trudno teraz dalej byc Jej fanem…
Mialem jeszcze duzo innych scenariuszy wokol Ireny na przyszlosc, ale takiego, ze Jej kiedys nie bedzie wsrod nas, takiego nie bylo. Wiedzialem, ze kiedys przywioze na upominek dla Starszej Pani Irenki, moze jakis fajny kocyk z frendzlami, zeby sie okryla, kiedys przy jakims spotkaniu z fanami, na lonie natury. Ale Starszej Pani Irenki niestety nigdy nie bedzie, pozostanie na zawsze piekna i taka mloda, czyli taka jaka odeszla...
Chcialem tez koniecznie wykorzystac ta moja wizyte u Ireny na Powazkach na taki jesienny porzadek przy Jej grobie. W pierwszym dniu nie pozostalo na to zbyt duzo czasu, zdazylem sie zorientowac co i jak, wspolnie z Joanna ukladalismy plan na dzien nastepny „roboczej“ wizyty u Ireny. Ten dzien byl sloneczny i dlugi, bylo duzo czasu na gruntowne posprzatanie miejsca pod plyta grobowa Ireny. Zdjelismy wszystko co stalo i lezalo na bok, odsunelismy zelazny podest, posprzatalismy wszystko pod grobem i dookola. Wszystko zostalo odkurzone, powycierane, pozamiatane. Ustawilismy wszystko ponownie na swoje miejsce, ale troche pod kontem takiego planu, aby troche latwiej bylo osobom opiekujacym sie tym miejscem o utrzymanie porzadku. Sa tam kwiaty, wiazanki, sztuczne kwiaty i wiazanki, pamiatki roznego rodzaju. Bardzo mile akcenty to te wrzosy, ktore tam byly, sam tez przywiozlem kilka, to u nas troche taka tradycja, od wczesnej jesieni cmentarze zamieniaja sie we wrzosowiska glownie w kolorze bordo,lila. Niedaleko gdzie mieszkam sa nawet takie cale pola wrzosowe, glownie pod ochrona. Wyglada to pieknie, ciekawe, czy Nasza Irena miala okazje kompac sie w tle takich pol wrzosowych, tak jak na tych sympatycznych zdjeciach przy rzepaku. Zawsze jak tu byla w Niemczech nie bylo nigdy czasu, aby cos wiecej pokazac, tylko hotel, scena i caly ten dobrze nam wszystkim znany program.
Co do wygladu miejsca przy grobie Ireny to bedzie pewnie tyle zdan ile ludzi. Porownywanie jednak tego miejsca do jarmarku to niesmaczne. Tak, jest tam kolorowo, i dobrze, ze tak jest,
ale to tylko moje osobiste zdanie. Sa tam nie tylko kwiaty, ale i rozne pamiatki, ktore pozostawiaja tam ludzie z jakims przekazem dla Ireny. Przez dwa dni moglem zauwazyc i podsluchac tylko same pozytywne reakcje i wypowiedzi na temat wygladu tego miejsca. Ludzie przystaja, patrza do gory, ogldaja, przypatruja sie z jakims zainteresowaniem tym roznym dowodom sympatii pozostawianym przy tej scianie Katakumb. To nie jest zwykly grob, zwykle miejsce, to jest miejsce gdzie pochowana jest Gwiazda Polskiej Piosenki, tak lubiana, tak bardzo popularna. Tego miejsca nie da sie porownac z grobem jakiejs sasiadki, cioci czy kolezanki, chyba nie trzeba tego tlumaczyc. Nie mozna wprowadzac regul jakie swiece, jakie kwiaty itd. To nie jest miejsce sztucznie aranzowane, to powstalo spontanicznie, prosto z serc odwiedzajacych Irene tam wielbicieli, sympatykow, fanow. Nie ma wiec potrzeby mieszac w to Rodzine I.J.
Mozna by postawic tam tylko czarna marmurowa waze i jedna biala lilie, ale byloby to ponure, smutne i ubogie, elegancji trzeba by sie tam dobrze i to na ktorys rzut oka tam dopatrywac. Wciaganie do tego tematu Maryli Rodowicz to tez bardzo nietaktowne. MR przez cale lata pracowala na swoj styl, to inna piosenka, inny styl, to jej styl, ona to lubi, wielu jej sympatykow to lubi i dobrze, ze tak jest, dobrze, ze nie wszyscy sa tacy sami. Gdyby kazdy wyszedl na scene tak, jak prezentowala sie kiedys Ewa Demarczyk i z taka maska na twarzy, tez by nie bylo dobrze, bo ponuro, bo grobowo. Czy zawsze musi byc jakis ciezki krzyz czy gromnica, jak dla mnie - nie. Mnie nie przeszkadza tez jakas najzwyklejsza swieca czy pojedyncza roza, wiecej liczy sie intencja za tym.
Ja szykujac sie do wyjazdu do Warszawy nie poszedlem do jakiegos sklepu i popatrzylem na jego polki co by tu mozna kupic, aby udekorowac grob Ireny Jarockiej, nie. Jeszcze wiosna bedac na urlopie, przechodzilem kolo takiego pieknego sklepu z kwiatami i roznymi oryginalnymi roslinami doniczkowymi. Kiedy zobaczylem tego motyla siedzacego na szklanej kuli w bujnej trawie, natychmiast moje mysli poszly do Ireny na Powazki. Zaraz wiedzialem, ze ten motyl poleci ze mna, ze mam dla niego duzo lepsze miejsce i mile towarzystwo. Kupilem jednego, ale pomyslalem, ze bedzie tam u Ireny za samotny, troche tez zginie, doszly wiec nastepne dwa. Tak to sie zaczelo. One nie sa kiczowate, umocowane sa na ciezkiej zeliwnej sztandze, ladnie sie tam prezentuja.
Przechodzac obok grobu Ireny zachwycil sie tymi roznymi motylami i ich iloscia taki maly chlopczyk, zapytal swojej chyba babci, dlaczego tu tyle motyli, babcia naturalnie miala dla niego odpowiedz. Chlopiec zaczol dotykac swoim malym palcem te motyle i chcial je chyba policzyc, to bylo bardzo sympatyczne. Gdyby ktos obok stojacy zwrocil mu w tym momencie uwage, ze tego nie mozna robic, byloby to najgorsze co mozna by zrobic.
Jezeli chodzi o wydrukowane zdjecia Ireny, to so one dostepne z mysla dla wszystkich odwiedzajacych grob Ireny, leza one w specjalnym pojemniku, ale tylko ich czesc, jest ich ok. 800 szt., Joanna bedzie sukcesywnie dokladac. Prosze jednak nie robic zadnych ograniczen, wydzielac, to nie o to chodzi. Jak ktos chce wziac kilka, niech wezmie w spokoju i bez komentarza. Dopuki jest papier i drukarka, nie ma problemu, aby dodrukowac.
Ten pomysl ze zdjeciem do wziecia to tylko naturalnie, jezeli pan Michal nie bedzie mial nic przeciw. Ten pomysl jest nie do konca zrealizowany, bo na odwrocie mialy byc jeszcze w punktach wazniejsze stacje kariery Ireny Jarockiej, cos w rodzaju jak na odwrocie tej czarno-bialej reklamowki chyba z 1978.
Ja nie mam problemu z krytyka, i jezeli maja te moje motyle czy wydrukowane zdjecia zniknac bo jest takie zyczenie, to nie ma sprawy, ja nie naleze do jakichs nadasanych czy obrazalskich.
Z wyjasnien dodam na wszelki wypadek, ze nie rozkladalem przy grobie zadnej flagi niemieckiej, nawet jak tam jakas jest, to nie moja, ale sam pomysl podoba mi sie.
Zachecam jednak do wirtualnego odwiedzenia miejsc ostatniego spoczynku roznych swiatowych gwiazd showbissnesu, albo w konkretnym dniu przy okazji rocznicy ich smierci.
Dbajmy i czujmy sie wszyscy odpowiedzialni za to miejsce przy grobie Naszej Ireny. Niech wizyty fanow nie ogranicza sie tylko do zapalenia znicza. Warto poswiecic kilka minut, zmienic wode w wazonach, przyciac albo odlamac koncowki kwiatow, aby przedluzyc im swiezy wyglad, podlac wrzosy czy inne doniczkowe kwiaty.
A jeszcze spotkalem w jednym dniu, przy grobie Ireny jednego sympatycznego fana z Krakowa, przepraszam, ale zapomnialem teraz jego imienia, przyjechal specjalnie do Ireny, nie mogl byc na pogrzebie, byla mila rozmowa, wspomnienia.
Jeszcze slowo o plakatach, ostatnie dotarly ze mna do Warszawy, Joanna je rozprowadzi dalej. Jeden plakat wyslany poczta nie doszedl, bardzo mi przykro.
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
htt[zapodaj.net].
htmlp://zapodaj.net/e4d2cda13d850.jpg.html
9 października 2012 20:38 | Krystyna
Bardzo fajne
Znalazlam takie kawiarenki naszej Irenki
Bardzo sie mnie podobaja
[w52.wrzuta.pl]
Przesylam cieplo i usmiech wszystkim
Bardzo sie mnie podobaja
[w52.wrzuta.pl]
Przesylam cieplo i usmiech wszystkim
9 października 2012 15:16 | Daniela
...na zawsze
Wielka radość w moim sercu że Irena Jarocka pozostała na zawsze gościem w miejscu ,które od dwudziestu lat odwiedzała i jak sama mowila ,czuje sie jak w domu ."Dom" ten czekał na Nią zawsze pięknie przystrojony, pełnym gorących serc . Fani mogli mieć GWIAZDĘ na wyciagniecie ręki.Mogli po raz pierwszy uścisnąć Jej dłoń i poczuć serdeczność i człowieczość swojej IDOLKI. Do takich szczesliwców i ja się zaliczam.
Wielkie podziekowanie za pomysł dla Danusi i innych ktorzy dolozyli starań, by uwiecznić to miejsce.
Podziekowanie należy się tez kierownictwu DK "Orion" za udostępnienie sali:-)
Wielkie podziekowanie za pomysł dla Danusi i innych ktorzy dolozyli starań, by uwiecznić to miejsce.
Podziekowanie należy się tez kierownictwu DK "Orion" za udostępnienie sali:-)
9 października 2012 10:49 | Danusia I.
Z OKAZJI ZBLIŻAJĄCEJ SIĘ DATY IMIEN IRENY CHCĘ PRZEKAZAĆ WAŻNĄ INFORMACJE !
Pragnę wszystkich poinformować, iż w Domu Kultury "ORION",
byłej siedzibie Fan- Clubu Ireny Jarockiej (Bydgoszcz. ul. 16 Pułku Ułanów Wlkp.1)
zostało upamiętnione miejsce spotkań gwiazdy z fanami.
Jak wielu z nas pamięta takim szczególnym miejscem w "ORIONIE"
była znajdująca się na I piętrze kawiarenka.
W kawiarence swoje miejsce na stałe znalazły 3 plakaty .
Na jednym fotografie Ireny oraz krótka historia pokazująca związek naszej gwiazdy z tym miejscem.
W imieniu fanów Ireny Jarockiej pragnę podziękować kierownictwu Domu Kultury "ORION"
za to, iż przez 20 lat był dla nas naszym domem, w którym mogliśmy spędzić niezapomniane chwile z naszą idolką.
Pragnę również podziękować, iz nasz pomysł upamiętnienia Ireny Jarockiej został w całości zaakceptowany.
Dziękuję za pomoc w projekcie Ani S i Bożenie W.
Kawiarenka w Orionie dziś tak wygląda.
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
Pozdrawiam wszystkich serdecznie Danusia
byłej siedzibie Fan- Clubu Ireny Jarockiej (Bydgoszcz. ul. 16 Pułku Ułanów Wlkp.1)
zostało upamiętnione miejsce spotkań gwiazdy z fanami.
Jak wielu z nas pamięta takim szczególnym miejscem w "ORIONIE"
była znajdująca się na I piętrze kawiarenka.
W kawiarence swoje miejsce na stałe znalazły 3 plakaty .
Na jednym fotografie Ireny oraz krótka historia pokazująca związek naszej gwiazdy z tym miejscem.
W imieniu fanów Ireny Jarockiej pragnę podziękować kierownictwu Domu Kultury "ORION"
za to, iż przez 20 lat był dla nas naszym domem, w którym mogliśmy spędzić niezapomniane chwile z naszą idolką.
Pragnę również podziękować, iz nasz pomysł upamiętnienia Ireny Jarockiej został w całości zaakceptowany.
Dziękuję za pomoc w projekcie Ani S i Bożenie W.
Kawiarenka w Orionie dziś tak wygląda.
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
Pozdrawiam wszystkich serdecznie Danusia
8 października 2012 22:15 | Sebastian
Wciąż pamiętamy
dedykuję słowa z tomu "Żdźbła trawy", Walta Whitman'a na dowód pamięci o Pani Irenie Jarockiej
"Choć nie uda się chwycić mnie zrazu, nie traćcie nadzieji, nie znajdziecie mnie w jednym miejscu, szukajcie w innym, gdzieś zatrzymam się czekając na Was
Aby wszyscy ludzie doczekali się wspólnego spotkania w lepszym świecie.
Sebastian
"Choć nie uda się chwycić mnie zrazu, nie traćcie nadzieji, nie znajdziecie mnie w jednym miejscu, szukajcie w innym, gdzieś zatrzymam się czekając na Was
Aby wszyscy ludzie doczekali się wspólnego spotkania w lepszym świecie.
Sebastian
8 października 2012 22:03 | Puella555
Irena Jarocka - Miss Obiektywu - Sopot 73
8 października 2012 22:02 | Iwona z Piły
Do przemyślenia...
Nie znam autora tych słów, ale myślę, że są godne przemyślenia:
„W życiu jest wiele chwil godnych zapamiętania, wiele takich, które najchętniej wymazałoby się z pamięci, jednak to kim jesteśmy, zależy nie od tego, co przytrafiło nam się w życiu, lecz od tego, jaką wyciągnęliśmy lekcję z owych doświadczeń. I choć siły zewnętrzne, w postaci np. społeczeństwa, kształtują nas, to nie możemy zapomnieć, że to w nas samych jest początek naszej własnej historii. Nie traćmy wiary w to, że jeden człowiek może odmienić swój los, ale i los innych”.
Może wtedy "bliski sercu dzień" prędzej nam się przydarzy...
PIĘKNE SŁOWA tej piosenki niech często nam towarzyszą i przypominają, że jest drugi CZŁOWIEK...
[www.youtube.com]
Niech wiatr nam odpowie...:)
Cieplutko pozdrawiam i uśmiech przesyłam
Iwona
„W życiu jest wiele chwil godnych zapamiętania, wiele takich, które najchętniej wymazałoby się z pamięci, jednak to kim jesteśmy, zależy nie od tego, co przytrafiło nam się w życiu, lecz od tego, jaką wyciągnęliśmy lekcję z owych doświadczeń. I choć siły zewnętrzne, w postaci np. społeczeństwa, kształtują nas, to nie możemy zapomnieć, że to w nas samych jest początek naszej własnej historii. Nie traćmy wiary w to, że jeden człowiek może odmienić swój los, ale i los innych”.
Może wtedy "bliski sercu dzień" prędzej nam się przydarzy...
PIĘKNE SŁOWA tej piosenki niech często nam towarzyszą i przypominają, że jest drugi CZŁOWIEK...
[www.youtube.com]
Niech wiatr nam odpowie...:)
Cieplutko pozdrawiam i uśmiech przesyłam
Iwona
8 października 2012 21:40 |
...
Gdy spojrzymy sobie w oczy szczerze i bez złości
To będzie dzień, bliski sercu dzień
I kiedy odnajdziemy w sobie trochę zwykłej życzliwości
To będzie dzień, bliski sercu dzień
Cud niejeden się przydarzy w niby zwykłym dniu
Chleb nikomu się nie waży, upaść masłem w dół
I niejedna dawna troska powędruje w cień
W dzień, dzień bliski sercu dzień
Co rok na kalendarz patrząc nowy, razem ze mną wierzcie,
Że jest w nim dzień, bliski sercu dzień
Że człowiek co po rozum szedł go głowy, znajdzie go nareszcie
W ten jeden dzień, bliski sercu dzień
Przycupnięte i zziębnięte na najdalszej z gwiazd
Słowo dobre i serdeczne wracaj między nas
Ogrzej się przy naszych sercach, przestąp naszą sień
W dzień, dzień, bliski sercu dzień
[www.youtube.com]
To będzie dzień, bliski sercu dzień
I kiedy odnajdziemy w sobie trochę zwykłej życzliwości
To będzie dzień, bliski sercu dzień
Cud niejeden się przydarzy w niby zwykłym dniu
Chleb nikomu się nie waży, upaść masłem w dół
I niejedna dawna troska powędruje w cień
W dzień, dzień bliski sercu dzień
Co rok na kalendarz patrząc nowy, razem ze mną wierzcie,
Że jest w nim dzień, bliski sercu dzień
Że człowiek co po rozum szedł go głowy, znajdzie go nareszcie
W ten jeden dzień, bliski sercu dzień
Przycupnięte i zziębnięte na najdalszej z gwiazd
Słowo dobre i serdeczne wracaj między nas
Ogrzej się przy naszych sercach, przestąp naszą sień
W dzień, dzień, bliski sercu dzień
[www.youtube.com]
8 października 2012 09:47 | Bogusia L
Pejzaż bez Ciebie
Do Iwony z Piły i nie tylko...
Przed chwilą otrzymałam mila od pani Iwony G......
Witam Panią,
Bilety będą w sprzedaży od jutra w cenie 100 i 80 zł, przepraszam za pomyłkę.
Anna Wyszkoni nie wystąpi w koncercie, były takie plany, ale niestety z przyczyn niezależnych od nas nie może wystąpić.
Pozdrawiam,
Iwona G..(nazwisko mi znane)
SOS MUSIC
Przed chwilą otrzymałam mila od pani Iwony G......
Witam Panią,
Bilety będą w sprzedaży od jutra w cenie 100 i 80 zł, przepraszam za pomyłkę.
Anna Wyszkoni nie wystąpi w koncercie, były takie plany, ale niestety z przyczyn niezależnych od nas nie może wystąpić.
Pozdrawiam,
Iwona G..(nazwisko mi znane)
SOS MUSIC
7 października 2012 23:16 | Joanna z Warszawy
Odpowiedź w sprawie Powązek Beacie (ze Szczecina), ale nie tylko
Jeśli ktoś uważnie śledzi zamieszczane tu zdjęcia i wpisy to zauważył, że po lewej strony od tablicy Naszej Ireny przybyły dwie tablice. Znaczy to tyle, że w międzyczasie pracujący robotnicy kuli, najpierw w ceglanej ściance, otwór, zasypując wszystko dookoła ceglanym pyłem. Następnie po jakimś czasie, w dniu pogrzebu montowali te tablice.
Jeśli ktoś odwiedził Irenę w tym okresie, mógł odnieść takie wrażenie jak opisuje Beata. Niestety nikt nie informuje tam kiedy odbędą się uroczystości pogrzebowe, a więc bywają tam gorsze dni. Wszystkie kwiaty, motylki i wszystko to co tam jest nawet po zamiataniu posadzki pokrywa się kurzem i wyglądają wtedy nieświeżo, a nie ze starości jak napisałaś.
Nie zupełnie z upoważnienia rodziny jestem tam dwa razy w tygodniu, wyłączając dwa tygodnie, kiedy byłam poza Warszawą.
Dlatego proszę się nie martwić, jest tam tak dobrze, jak to tylko możliwe w obecnej sytuacji.
Dobrej nocy.
J.
Jeśli ktoś odwiedził Irenę w tym okresie, mógł odnieść takie wrażenie jak opisuje Beata. Niestety nikt nie informuje tam kiedy odbędą się uroczystości pogrzebowe, a więc bywają tam gorsze dni. Wszystkie kwiaty, motylki i wszystko to co tam jest nawet po zamiataniu posadzki pokrywa się kurzem i wyglądają wtedy nieświeżo, a nie ze starości jak napisałaś.
Nie zupełnie z upoważnienia rodziny jestem tam dwa razy w tygodniu, wyłączając dwa tygodnie, kiedy byłam poza Warszawą.
Dlatego proszę się nie martwić, jest tam tak dobrze, jak to tylko możliwe w obecnej sytuacji.
Dobrej nocy.
J.
7 października 2012 21:50 | Beata
W sprawie Powązek
Ponieważ ostatnie wpisy dotyczą Powązek chciałabym napisać o swoich odczuciach i wątpliwościach. Mieszkam w Szczecinie i dopiero niedawno udało mi się po raz pierwszy odwiedzić grób mojej ukochanej Jarosi. Było to w środku tygodnia. Ludzi przechodziło niewielu a ja cieszyłam się, że mogę pobyć z Nią sam na sam. Siedziałam tam długo i trudno mi było odejść. A Ona patrzyła na mnie z góry jak Mona Liza i uśmiechała się tajemniczo. Na grobie było sporo zwiędłych kwiatów i wypalonych zniczy (również tych jednorazowego użytku). Było też sporo sztucznych kwiatów poszarzałych i przybrudzonych. Miałam dylemat czy mogę posprzątać to co z racji starości szpeciło grób. W końcu usunęłam tylko część zwiędłych kwiatów, wstawiłam świeże, zniczy nie ruszałam. Myślę, że podobny dylemat może mieć wielu odwiedzających. Dlatego moje pytanie: czy jest w Warszawie ktoś upoważniony przez rodzinę do robienia porządków na grobie i czy fani mogą i na ile ingerować w to to co się na grobie znajduje. Mam nadzieję, że nie urażę nikogo zadając to pytanie.
7 października 2012 21:45 | Ela
A może dajmy już spokój temu oburzeniu i paranoi.
Nauczmy się tolerancji i bądźmy pozytywnie nastawieni do życia i innych ludzi.
Nauczmy się tolerancji i bądźmy pozytywnie nastawieni do życia i innych ludzi.
7 października 2012 21:32 |
to jednak jest paranoja
i brak szacunku nie tylko dla pani Ireny lecz również dla nas wszystkich ją opłakujących
7 października 2012 20:00 | nina
Moje obserwacje z Powązek
Gdy wpadam do Irenki czasem zostawiam znicz dla Kasi Sobczyk na ławeczce, która stoi centralne pod katakumbą Czesława Niemena. Zauważyłam w sierpniu, że ławeczka Ireny Jarockiej została zdecydowanie zepchnięta w lewo. Z tego wynika, że Czesław Niemen i Irena Jarocka mają zdecydowanie rożnych sąsiadów. W kontekście co p.Michał napisał, domyślam się, że ten anonim może mieć z tym związek, chce zarządzać miejscem publicznym.
nina
nina
7 października 2012 19:22 | Michał Sobolewski
Wchodzenie na inne groby?
Wydaje mi się, że ktoś (nie ma odwagi podać nazwiska) pomylił pojęcia co jest prywatne co jest publiczne na Powązkach. Radzę skierować swoje uwagi do Zarządu Cmentarza.
Ja jestem właścicielem katakumby Ireny Jarockiej (obszar za płytą katakumby) i mam wieczystą dzierżawę tak i inni właściciele sąsiednich katakumb. Teren na chodniku wzdłuż katakumb jest publiczny, więc o jakimkolwiek wchodzeniu na inne groby nie można być mowy.
Zarząd Powązek umieścił publiczne ławeczki na publicznym chodniku poniżej katakumb Ireny Jarockiej i Czesława Niemena. Nie ma to żadnego związku z wchodzeniem na inne groby, gdy mowa jest o prywatnych katakumbach umieszczonych w konstrukcji budowlanej poza chodnikiem.
Ja jestem właścicielem katakumby Ireny Jarockiej (obszar za płytą katakumby) i mam wieczystą dzierżawę tak i inni właściciele sąsiednich katakumb. Teren na chodniku wzdłuż katakumb jest publiczny, więc o jakimkolwiek wchodzeniu na inne groby nie można być mowy.
Zarząd Powązek umieścił publiczne ławeczki na publicznym chodniku poniżej katakumb Ireny Jarockiej i Czesława Niemena. Nie ma to żadnego związku z wchodzeniem na inne groby, gdy mowa jest o prywatnych katakumbach umieszczonych w konstrukcji budowlanej poza chodnikiem.