Intencją Księgi Gości jest wyrażenie szacunku dla Ireny Jarockiej, upamiętnienie zarówno jej dorobku artystycznego jak i osobowości artystki. Osoby pragnące zamieścić swoje wspomnienia związane z artystką, wypowiedzieć się na temat portalu lub wyrazić szacunek dla Ireny Jarockiej za całokształt jej dorobku, prosimy o przesłanie tekstu na: Jarocka@gmail.com.
Uzupełniamy stale materiały z życia Ireny na portalu IrenaJarocka.pl.
Brakujące materiały lub korekty prosimy o przesyłanie na Jarocka@gmail.com
22 sierpnia 2012 19:15 | Mira
Jak to będzie bez Ciebie?
Jak to jest bez Ciebie, Ireno? Tyle już dni, poranków, zmierzchów, nocy.. Tyle wszędzie koncertów plenerowych... Bez Ciebie... Tyle wywiadów z różnymi artystami, tyle ich koncertów - ale nie Twoich...
Tak nam trudno pogodzic sie z tym!
Jak to sie mogło stac, jak mogło właśnie nam?!!!
Jak to będzie bez ciebie
Odszedł któryś dzień, otulił wszystko zmierzch
Zasłoną ciemną, po kątach leży cień
I tylko nocny deszcz rozmawia ze mną.
Sama ja i ty sam, tak jak nigdy nie było
Bo nam zgasła ta miłość nie udała się nam.
Jak to będzie bez ciebie, jak to będzie beze mnie
Wstanie słońce na niebie, wiatr pochyli gałęzie
Nic nie stanie się światu, będzie jutro ten sam,
Dramatów tyle w krąg, a ten się zdarzył nam.
Jak to będzie bez ciebie, jak to będzie beze mnie
Tyle ludzi na świecie, kto naprzeciw nadejdzie
Trzeba wierzyć i marzyć, cel jest blisko o tam
Jak to się mogło stać, jak mogło zdarzyć nam
Jak to się mogło stać, jak mogło właśnie nam.
Przyjdą nowe dni stu barwnych kwietnych łąk
O smaku święta, czy kiedyś byłeś ty,
Dotyku twoich rąk już nie pamiętam
Inny kocha mnie ktoś o tym pisać by tomy
Ale refren znajomy gdzieś się plącze na złość.
Jak to będzie bez ciebie, jak to będzie beze mnie
Wstanie słońce na niebie, wiatr pochyli gałęzie
Nic nie stanie się światu, będzie jutro ten sam,
Dramatów tyle w krąg, a ten się zdarzył nam.
Jak to będzie bez ciebie, jak to będzie beze mnie
Tyle ludzi na świecie, kto naprzeciw nadejdzie
Trzeba wierzyć i marzyć, cel jest blisko o tam
Jak to się mogło stać, jak mogło zdarzyć nam
Jak to się mogło stać, jak mogło właśnie nam.
[www.youtube.com]
Tak nam trudno pogodzic sie z tym!
Jak to sie mogło stac, jak mogło właśnie nam?!!!
Jak to będzie bez ciebie
Odszedł któryś dzień, otulił wszystko zmierzch
Zasłoną ciemną, po kątach leży cień
I tylko nocny deszcz rozmawia ze mną.
Sama ja i ty sam, tak jak nigdy nie było
Bo nam zgasła ta miłość nie udała się nam.
Jak to będzie bez ciebie, jak to będzie beze mnie
Wstanie słońce na niebie, wiatr pochyli gałęzie
Nic nie stanie się światu, będzie jutro ten sam,
Dramatów tyle w krąg, a ten się zdarzył nam.
Jak to będzie bez ciebie, jak to będzie beze mnie
Tyle ludzi na świecie, kto naprzeciw nadejdzie
Trzeba wierzyć i marzyć, cel jest blisko o tam
Jak to się mogło stać, jak mogło zdarzyć nam
Jak to się mogło stać, jak mogło właśnie nam.
Przyjdą nowe dni stu barwnych kwietnych łąk
O smaku święta, czy kiedyś byłeś ty,
Dotyku twoich rąk już nie pamiętam
Inny kocha mnie ktoś o tym pisać by tomy
Ale refren znajomy gdzieś się plącze na złość.
Jak to będzie bez ciebie, jak to będzie beze mnie
Wstanie słońce na niebie, wiatr pochyli gałęzie
Nic nie stanie się światu, będzie jutro ten sam,
Dramatów tyle w krąg, a ten się zdarzył nam.
Jak to będzie bez ciebie, jak to będzie beze mnie
Tyle ludzi na świecie, kto naprzeciw nadejdzie
Trzeba wierzyć i marzyć, cel jest blisko o tam
Jak to się mogło stać, jak mogło zdarzyć nam
Jak to się mogło stać, jak mogło właśnie nam.
[www.youtube.com]
22 sierpnia 2012 17:54 | Małgosia z Nakła
18 sierpnia 2012, Warszawa
Chciałam bardzo serdecznie podziękować Organizatorkom za ten piękny dzień.
Jestem szczęśliwa, że mogłam uczestniczyć w tym jakże wyjątkowym dniu.
Było mi bardzo miło poznać Irenkowych Ludków, którzy byli dla siebie w tym dniu mili, serdeczni i ciepli- tacy, jaka była zawsze Pani Irena wobec innych.
Wizyta na Pozwązkach była ogromnym przeżyciem również dla mnie, a przecież ja nie znałam Pani Ireny. Te znicze, kwiaty, zdjęcia Pani Ireny, wiersze były pięknym dowodem pamięci, wdzięczności. Ale też proszę- posuńmy się dalej i dla Pani Ireny, bądźmy dla siebie wyrozumiali i serdeczni w Kawiarence. Jestem pewna, że tego pragnęłaby Pani Ireny.
Potem udaliśmy się na Mszę w intencji Pani Ireny, by pomodlić się w ciszy i zadumie za duszę Pani Irenki. A na zakończenie Mszy organistka zaśpiewała "Barkę", co spowodowało, że chyba u wszystkich pojawiły się łzy wzruszenia.
Następnie całą grupą po Mszy udaliśmy się do restauracji, by w przyjaznej atmosferze porozmawiać i powspominać Panią Irenę. Aż trudno było się rozstać.
Wszystkim przybyłym bardzo serdecznie dziękuję i bardzo się cieszę, że mogłam tam z Wami być. Ten dzień na pewno pozostanie w mojej pamięci na zawsze. Mam nadzieję, że to nie było nasze ostatnie spotkanie!
Pozdrawiam serdecznie!
Jestem szczęśliwa, że mogłam uczestniczyć w tym jakże wyjątkowym dniu.
Było mi bardzo miło poznać Irenkowych Ludków, którzy byli dla siebie w tym dniu mili, serdeczni i ciepli- tacy, jaka była zawsze Pani Irena wobec innych.
Wizyta na Pozwązkach była ogromnym przeżyciem również dla mnie, a przecież ja nie znałam Pani Ireny. Te znicze, kwiaty, zdjęcia Pani Ireny, wiersze były pięknym dowodem pamięci, wdzięczności. Ale też proszę- posuńmy się dalej i dla Pani Ireny, bądźmy dla siebie wyrozumiali i serdeczni w Kawiarence. Jestem pewna, że tego pragnęłaby Pani Ireny.
Potem udaliśmy się na Mszę w intencji Pani Ireny, by pomodlić się w ciszy i zadumie za duszę Pani Irenki. A na zakończenie Mszy organistka zaśpiewała "Barkę", co spowodowało, że chyba u wszystkich pojawiły się łzy wzruszenia.
Następnie całą grupą po Mszy udaliśmy się do restauracji, by w przyjaznej atmosferze porozmawiać i powspominać Panią Irenę. Aż trudno było się rozstać.
Wszystkim przybyłym bardzo serdecznie dziękuję i bardzo się cieszę, że mogłam tam z Wami być. Ten dzień na pewno pozostanie w mojej pamięci na zawsze. Mam nadzieję, że to nie było nasze ostatnie spotkanie!
Pozdrawiam serdecznie!
22 sierpnia 2012 17:37 | Gosia nb
Ileż to minęło dni..
Miałam to wielkie szczęście dotrzeć do Warszawy.. Niektórym opowiadałam w jakich okolicznościach dojechałam:-), ale najważniejsze jest dla mnie, że tam dotarłam. Po przybyciu na Powązki było niespełna kilka osób, więc chwilka refleksji, modlitwa, parę słów do Ireny od siebie.
Potem przybywali nowi fani, znajomi i tacy których osobiście dopiero poznałam, chociaż znam z KG. Przygotowane motylki z imionami i starania organizacyjne warszawianek zasługują na podziękowania. Na pewno tym miłym gestem "motylkowym", uprzyjemniłyście to spotkanie. Nawet pan Michał otrzymał swój motylkowy kotylion :-) Pozdrawiam Was dziewczyny cieplutko..
Wydany "album wspomnieniowy" widziałam też u kogoś. Ładne zdjęcia Ireny i sympatyczne wspomnienia fanów. Jednak z tego co wiem to mają one wymiar prywatny, i nie były wydawane w celu rozpowszechnienia.. Ale szczerze? Kupiłabym chętnie:-) No cóż pozostał tylko apetyt.
Pozdrawiam WSZYSTKICH których spotkałam w sobotę szczególnie Renatę i Danusię z którymi wracałam. Trochę żal nam było wyjeżdżać przed Mszą, ale tak wyszło.. Krótkie spotkania jednak mają też ogromną moc :-)
Jadąc tam gdzieś wysłałam pewną prośbę do Ireny. Spełniła się..
Wielka szkoda jednak, że są tacy, którzy wykorzystają jakiekolwiek okazje, aby przeszłość ciągle wlec za sobą i nie potrafią się uwolnić od tego co było. Tego już nie ma i nie będzie.
[www.youtube.com]
Potem przybywali nowi fani, znajomi i tacy których osobiście dopiero poznałam, chociaż znam z KG. Przygotowane motylki z imionami i starania organizacyjne warszawianek zasługują na podziękowania. Na pewno tym miłym gestem "motylkowym", uprzyjemniłyście to spotkanie. Nawet pan Michał otrzymał swój motylkowy kotylion :-) Pozdrawiam Was dziewczyny cieplutko..
Wydany "album wspomnieniowy" widziałam też u kogoś. Ładne zdjęcia Ireny i sympatyczne wspomnienia fanów. Jednak z tego co wiem to mają one wymiar prywatny, i nie były wydawane w celu rozpowszechnienia.. Ale szczerze? Kupiłabym chętnie:-) No cóż pozostał tylko apetyt.
Pozdrawiam WSZYSTKICH których spotkałam w sobotę szczególnie Renatę i Danusię z którymi wracałam. Trochę żal nam było wyjeżdżać przed Mszą, ale tak wyszło.. Krótkie spotkania jednak mają też ogromną moc :-)
Jadąc tam gdzieś wysłałam pewną prośbę do Ireny. Spełniła się..
Wielka szkoda jednak, że są tacy, którzy wykorzystają jakiekolwiek okazje, aby przeszłość ciągle wlec za sobą i nie potrafią się uwolnić od tego co było. Tego już nie ma i nie będzie.
[www.youtube.com]
22 sierpnia 2012 13:12 | Ini
Drodzy Państwo, mam wielką, przewielką nadzieję, że zakończone zostanie pisaniem jako 'ten nikt' (znaczy się anonimowo). Za dużo ostatnio anonimów, tych nie wynikających z zapomnienia/pośpiesznego kliknięcia po dołączeniu piosenki, zdjecia, czy linka do artukułu o Irenie.
Nie lubię anonimów i je pomijam (wrzucam do wirtualnego kosza).. Smutne, że są ludzie, którzy nimi zaśmiecają tę stronę... Cóż,tak to już jest, że byli, są i będą tacy, ale miala nadzieję, że nie tutaj -> nie tyle.
Jak się gotuje rosół - mawiał mój profesor ścisły umysł - najpierw wypływają szumy na wierzch, ale to nie oznacza, że rosół zły. Szumy, jeśli ich nikt łyżką nie zbierze (pominie obojętnie) to w końcu opadną... a dobry rosół pozostanie...
Beato Blue - dziękuję pięknie, serdecznie :-)
Arturze (ARTURZE) - bardzo cenię Twoje wpisy - wspomnienia o Irenie, tym bardziej, że sama z własnego doświadczenia wiem, że wspomnienia potrafią wywołać ból przez duże B. Nie ma mocnych na taki Ból
Dziękuję!
Pozdrawiam serdecznie Wszystkich :-)
Nie lubię anonimów i je pomijam (wrzucam do wirtualnego kosza).. Smutne, że są ludzie, którzy nimi zaśmiecają tę stronę... Cóż,tak to już jest, że byli, są i będą tacy, ale miala nadzieję, że nie tutaj -> nie tyle.
Jak się gotuje rosół - mawiał mój profesor ścisły umysł - najpierw wypływają szumy na wierzch, ale to nie oznacza, że rosół zły. Szumy, jeśli ich nikt łyżką nie zbierze (pominie obojętnie) to w końcu opadną... a dobry rosół pozostanie...
Beato Blue - dziękuję pięknie, serdecznie :-)
Arturze (ARTURZE) - bardzo cenię Twoje wpisy - wspomnienia o Irenie, tym bardziej, że sama z własnego doświadczenia wiem, że wspomnienia potrafią wywołać ból przez duże B. Nie ma mocnych na taki Ból
Dziękuję!
Pozdrawiam serdecznie Wszystkich :-)
22 sierpnia 2012 12:23 | Ewa z Warszawy
Ireny oczarowanie życiem:)
Sierpniowe chwile sprzed roku w Ciechocinku...
Irenka w czapeczce tak podobnej do tych, którymi obdarował nas pan Michał w czasie sobotniego spotkania na Powązkach.
[www.youtube.com]
Irenka w czapeczce tak podobnej do tych, którymi obdarował nas pan Michał w czasie sobotniego spotkania na Powązkach.
[www.youtube.com]
22 sierpnia 2012 11:37 | Beata Blue
jesteś naszym Aniołem – istnieniem swym dodajesz nam sił
Blue Berry – Jagódka chce Was dziś pożegnać
Berry idzie do pakamery, a z nami zostaje blue
kucyczki jagódkowe podpinam w szacowny damski koczek i marzę..
nie jestem już córeczką Karwowskich, dołączyłam do świata dorosłych.
Beata Blue – tak wpisała mój nr do swojego telefonu jedna z osób przybyłych 18 sierpnia na Irenkowe Spotkanie i bardzo mi się to spodobało.
Bo marzę, tak marzę, trochę i o niebieskich migdałach, ale w szczególności o tym pięknym świecie w którym Wszyscy Irenkowi Przyjaciele będą Irenkowymi Posłańcami.
Czyż nie byłby to najpiękniejszy hołd dla Niej?
Irenie dziękuję za te wszystkie piękne chwile, których dzięki Niej doświadczam w kontakcie z Wami,
na 66 urodziny daliśmy Jej tyle pięknych kwiatów, zapłonęło tyle światełek..
marzyłabym żebyśmy mogli podarować Irenie stale rozpłomienione nigdy nie gasnące światełka w nas –
żebyśmy dalej przekazywali ten Irenki uśmiech
i by łączyła nas wzajemna życzliwość
Berry idzie do pakamery, a z nami zostaje blue
kucyczki jagódkowe podpinam w szacowny damski koczek i marzę..
nie jestem już córeczką Karwowskich, dołączyłam do świata dorosłych.
Beata Blue – tak wpisała mój nr do swojego telefonu jedna z osób przybyłych 18 sierpnia na Irenkowe Spotkanie i bardzo mi się to spodobało.
Bo marzę, tak marzę, trochę i o niebieskich migdałach, ale w szczególności o tym pięknym świecie w którym Wszyscy Irenkowi Przyjaciele będą Irenkowymi Posłańcami.
Czyż nie byłby to najpiękniejszy hołd dla Niej?
Irenie dziękuję za te wszystkie piękne chwile, których dzięki Niej doświadczam w kontakcie z Wami,
na 66 urodziny daliśmy Jej tyle pięknych kwiatów, zapłonęło tyle światełek..
marzyłabym żebyśmy mogli podarować Irenie stale rozpłomienione nigdy nie gasnące światełka w nas –
żebyśmy dalej przekazywali ten Irenki uśmiech
i by łączyła nas wzajemna życzliwość
22 sierpnia 2012 11:19 | Artur(ARTUR)
deszczowo...
Wczoraj byłem z grupą znajomych,którzy jakiś czas temu wyjechali z Polski,na kolacji w hotelu Monopol we Wrocławiu.Jest to jedno z tych wielu miejsc w naszym mieście,które już na zawsze będzie mi się kojarzyć z Irenką. Ona to właśnie wystąpiła tam tuż po otwarciu go po kilkuletnim remoncie i przebudowie....na wielkim balu,na który przybyła tzw elita lokalna.Irena dała wtedy znakomity koncert.Wyglądała tak zjawiskowo jak tylko Ona mogła wyglądać.To wszystko było jakby tłęm dla Niej.Takie gale i takie koncerty pasowały do Ireny najbardziej.Wystarczy porównać fotografie czy relacje z podobnych imprez,na których gwieździły inne panie.Ten blask,który bił wtedy od Ireny,ta aura...udzielała się wszystkim.
Ten mroźny styczniowy dzień a włąsciwie późny wieczór i noc dla uczestników tego balu pozostaną na pewno długo w pamięci.
I właśnie wczoraj wróciły mi wszystkie te obrazy z tamtego dnia,te sytuacje, te stoliki przy których Irena zasiadała do wspólnych fotek z wrocławskimi celebrytami......i tylko smutek poczułem.
PS...mowiąc szczerze to spodziewałem się,że po warszawskich urodzinach Irenki...pierwszych bez Niej nie nadąże z czytaniem relacji i opisów wrażeń.
JC wspomniała coś o "gettcie" jakie tworzą "starzy" fani...kiedyś bym bardzo oponował na takie stawianie sprawy...ale chyba powoli zaczynam myśleć podobnie.Miałem nawet pretensje,że większość z nich swoim zachowaniem czy brakiem zachowania-milczeniem po 21 stycznia manifestują coś....a teraz jest mi to coraz bardziej obojetne.Z dnia na dzień coraz bardziej...
Miłej lektury książki tej napisanej i tych nienapisanych również.
Ten mroźny styczniowy dzień a włąsciwie późny wieczór i noc dla uczestników tego balu pozostaną na pewno długo w pamięci.
I właśnie wczoraj wróciły mi wszystkie te obrazy z tamtego dnia,te sytuacje, te stoliki przy których Irena zasiadała do wspólnych fotek z wrocławskimi celebrytami......i tylko smutek poczułem.
PS...mowiąc szczerze to spodziewałem się,że po warszawskich urodzinach Irenki...pierwszych bez Niej nie nadąże z czytaniem relacji i opisów wrażeń.
JC wspomniała coś o "gettcie" jakie tworzą "starzy" fani...kiedyś bym bardzo oponował na takie stawianie sprawy...ale chyba powoli zaczynam myśleć podobnie.Miałem nawet pretensje,że większość z nich swoim zachowaniem czy brakiem zachowania-milczeniem po 21 stycznia manifestują coś....a teraz jest mi to coraz bardziej obojetne.Z dnia na dzień coraz bardziej...
Miłej lektury książki tej napisanej i tych nienapisanych również.
22 sierpnia 2012 03:58 |
"Śpiewam pod gołym niebem"
Schylone słońce, tuż ponad miastem
zakwitło luną i cicho zgasło
i tylko nad dachami wieczorne zorze
barwiły rdzawo resztki dnia.
Znajomy księżyc na niebie jaśniał,
wydłużał cienie na murach miasta
i stałaś tak Warszawo, Warszawo moja,
wtopiona w księżycowy blask.
Śpiewam pod gołym niebem,
śpiewam że kocham ciebie,
śpiewa dziś razem ze mną nocny wiatr.
Nasza pieśń zbudzi słońce,
zbudzi nam kwiaty śpiące,
będzie trwał nowy koncert,
koncert dnia.
Warszawo moja, Warszawo bliska
Twym lustrem niebo, welonem Wisła,
o Tobie wiatr wiślany układa pieśni
wschodzące słońce naszych dni.
Śpiewam pod gołym niebem...
zakwitło luną i cicho zgasło
i tylko nad dachami wieczorne zorze
barwiły rdzawo resztki dnia.
Znajomy księżyc na niebie jaśniał,
wydłużał cienie na murach miasta
i stałaś tak Warszawo, Warszawo moja,
wtopiona w księżycowy blask.
Śpiewam pod gołym niebem,
śpiewam że kocham ciebie,
śpiewa dziś razem ze mną nocny wiatr.
Nasza pieśń zbudzi słońce,
zbudzi nam kwiaty śpiące,
będzie trwał nowy koncert,
koncert dnia.
Warszawo moja, Warszawo bliska
Twym lustrem niebo, welonem Wisła,
o Tobie wiatr wiślany układa pieśni
wschodzące słońce naszych dni.
Śpiewam pod gołym niebem...
22 sierpnia 2012 03:54 |
Irena Jarocka śpiewa o Warszawie - Śpiewam pod gołym niebem 1973
21 sierpnia 2012 23:40 | Ania D.,
http://www.youtube.com/watch?v=IiFM5T1e0Ws
Tak wyglądał Styczeń 2011 roku. [www.dworekbudziejewo.pl]. Irenko kocham, tęsknię i wspominam.
21 sierpnia 2012 21:00 | Puella555
Nowość na YT - Rozstanie z morzem
Dzisiaj kolejny 21 dzień miesiąca - tuż po urodzinach Pani Ireny - to już siedem miesięcy bez Niej.
I kolejna nowość na YT - Rozstanie z morzem.
[www.youtube.com]
Dziękuję autorowi tego i innych zamieszczonych ostatnio clipów za upamiętnianie tych pięknych piosenek.
I kolejna nowość na YT - Rozstanie z morzem.
[www.youtube.com]
Dziękuję autorowi tego i innych zamieszczonych ostatnio clipów za upamiętnianie tych pięknych piosenek.
21 sierpnia 2012 19:52 | juergen
...?
Czy jest ktos tu moze z Fanow o imieniu Gizela?
21 sierpnia 2012 19:10 | ArturR.
Do Danusi
No właśnie ;)
a to zapewne okładka ?
Dziękujemy za cenne informację ;)
Pozdrawiam
a to zapewne okładka ?
Dziękujemy za cenne informację ;)
Pozdrawiam
21 sierpnia 2012 19:01 | Danusia I.
7 miesięcy bez Ireny
21 sierpnia 2012 19:01 | Danusia I.
Wyjaśnienie
Napisałam książkę związaną z działalnością Fanklubu Ireny Jarockiej, który prowadziłam przez wiele lat.
Jest to publikacja w w formacie pamiętnika klubowego dla ówczesnych fanów i moich przyjaciół.
Nie jest dostępna publicznie i była wydana w kilkudziesięciu egzemplarzach prywatnie przeze mnie
dla grona moich byłych współpracowników i przyjaciół.
Nie ma niczego takiego jak wydanie nielegalne. Jest to tylko publikacja "wewnetrzna".
Zachęcam innych do takiej czy podobnej formy upamiętnienia osoby i twórczości Ireny Jarockiej co było celem przewodnim tej inicjatywy.
[zapodaj.net]
Pozdrawiam serdecznie
Danusia
Jest to publikacja w w formacie pamiętnika klubowego dla ówczesnych fanów i moich przyjaciół.
Nie jest dostępna publicznie i była wydana w kilkudziesięciu egzemplarzach prywatnie przeze mnie
dla grona moich byłych współpracowników i przyjaciół.
Nie ma niczego takiego jak wydanie nielegalne. Jest to tylko publikacja "wewnetrzna".
Zachęcam innych do takiej czy podobnej formy upamiętnienia osoby i twórczości Ireny Jarockiej co było celem przewodnim tej inicjatywy.
[zapodaj.net]
Pozdrawiam serdecznie
Danusia
21 sierpnia 2012 18:44 | ArturR.
Do Anety
podaje swój e-mail
artur1597@interia.pl
bo również się interesuje A.G.
artur1597@interia.pl
bo również się interesuje A.G.
21 sierpnia 2012 18:09 |
Irena Jarocka gościem na festiwalu poświęconemu Annie German w Zielonej Górze
21 sierpnia 2012 18:02 | Magda
Rozmowa z Panią Ireną z czerwca 2011
Jeden z ostatnich wywiadów z Pania Ireną
[www.wiadomosci24.pl]
A tutaj art. po Jej odejściu
[zielonagora.naszemiasto.pl]
[www.wiadomosci24.pl]
A tutaj art. po Jej odejściu
[zielonagora.naszemiasto.pl]
21 sierpnia 2012 17:51 | Aneta
Do Jasminy
Witam serdecznie
Od dawna poszukuje osob ktore lubia Anne German.Czy zechcialaby Pani nawiazac ze mna blizszy kontakt? Jesli tak to prosze sie tutaj do mnie odezwac a ja podam Pani meila.Ja rowniez czekam na te ksiazke mam juz ja kupiona czekam na dostewe.
Pozdrawiam Aneta
Od dawna poszukuje osob ktore lubia Anne German.Czy zechcialaby Pani nawiazac ze mna blizszy kontakt? Jesli tak to prosze sie tutaj do mnie odezwac a ja podam Pani meila.Ja rowniez czekam na te ksiazke mam juz ja kupiona czekam na dostewe.
Pozdrawiam Aneta
21 sierpnia 2012 17:26 | Jaśmina
30 rocznica śmierci Anny German i zaproszenie na spotkanie z najnowszą książką o niej
Za kilka dni, 25 sierpnia 2012 roku minie 30 rocznica śmierci Anny German, która w Polsce jest już zapomniana,
a jej "Człowieczy los", to przecież taka piękna piosenka... i ona sama.
Nie bez powodów zapewne podobała się mamie Ireny Jarockiej. Była piękna, utalentowana, a przy tym dobrym, skromnym, kochającym całym sercem człowiekiem...
Cytuję: < "Trzydzieści lat temu, dokładnie 25 sierpnia 1982 roku odeszła z tego świata Anna German – dama polskiej muzyki, utalentowana piosenkarka, której największą miłością był śpiew. By uczcić pamięć o niej, Wydawnictwo MG zdecydowało się dokładnie 25 sierpnia 2012 roku wydać książkę autorstwa Marioli Pryzwan pt.: "Anna German o sobie". Dzięki uprzejmości tego wydawnictwa już dziś mogę podzielić się z Wami moimi wrażeniami z lektury. Należałoby zacząć od samej autorki, która stała się ostatnio bardzo popularna dzięki książce "Cybulski o sobie". Mariola Pryzwan ma na swoim koncie jeszcze wiele innych biografii znanych osób. Swego czasu napisała również książki o Władysławie Broniewskim, Annie Jantar, Marii Dąbrowskiej, Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, czy Halinie Poświatowskiej. Autorka z uwagą kroczy śladami swoich bohaterów i zbiera na ich temat nawet najmniejsze wycinki z gazet. Potem konstruuje z nich historie, które czyta się z największą przyjemnością, podobnie jak biografię Anny German " Ewa Kluska >
i zaproszenie na spotkanie:
WARSZAWA:
Spotkanie z Mariolą Pryzwan, autorką książki Anna German o sobie
25 sierpnia przypada 30. rocznica śmierci Anny German.
Zapraszamy do rozmowy o tej wybitnej artystce z Mariolą Pryzwan, autorką książki Anna German o sobie.
Spotkanie odbędzie się 25.08.2012 r. w księgarni Matras przy ul. Nowy Świat 41 (Leksykon), o godz. 17.00.
Nie lubiła mówić o sobie, tym cenniejsze są jej wypowiedzi rozproszone w audycjach radiowych, prasie polskiej, radzieckiej i włoskiej, a zebrane przez Mariolę Pryzwan, od wielu lat zafascynowaną talentem Anny German, wydane w postaci książki z okazji 30-lecia śmierci piosenkarki.
Dzięki zebranym wypowiedziom, listom, prywatnym fotografiom i nieznanym dokumentom powstała biografia przypominająca autobiografię Anny German.
Rozmowę z Mariolą Pryzwan poprowadzi Joanna Laprus-Mikulska. Tagi: anna german o sobie, biografie, promocja,
a jej "Człowieczy los", to przecież taka piękna piosenka... i ona sama.
Nie bez powodów zapewne podobała się mamie Ireny Jarockiej. Była piękna, utalentowana, a przy tym dobrym, skromnym, kochającym całym sercem człowiekiem...
Cytuję: < "Trzydzieści lat temu, dokładnie 25 sierpnia 1982 roku odeszła z tego świata Anna German – dama polskiej muzyki, utalentowana piosenkarka, której największą miłością był śpiew. By uczcić pamięć o niej, Wydawnictwo MG zdecydowało się dokładnie 25 sierpnia 2012 roku wydać książkę autorstwa Marioli Pryzwan pt.: "Anna German o sobie". Dzięki uprzejmości tego wydawnictwa już dziś mogę podzielić się z Wami moimi wrażeniami z lektury. Należałoby zacząć od samej autorki, która stała się ostatnio bardzo popularna dzięki książce "Cybulski o sobie". Mariola Pryzwan ma na swoim koncie jeszcze wiele innych biografii znanych osób. Swego czasu napisała również książki o Władysławie Broniewskim, Annie Jantar, Marii Dąbrowskiej, Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, czy Halinie Poświatowskiej. Autorka z uwagą kroczy śladami swoich bohaterów i zbiera na ich temat nawet najmniejsze wycinki z gazet. Potem konstruuje z nich historie, które czyta się z największą przyjemnością, podobnie jak biografię Anny German " Ewa Kluska >
i zaproszenie na spotkanie:
WARSZAWA:
Spotkanie z Mariolą Pryzwan, autorką książki Anna German o sobie
25 sierpnia przypada 30. rocznica śmierci Anny German.
Zapraszamy do rozmowy o tej wybitnej artystce z Mariolą Pryzwan, autorką książki Anna German o sobie.
Spotkanie odbędzie się 25.08.2012 r. w księgarni Matras przy ul. Nowy Świat 41 (Leksykon), o godz. 17.00.
Nie lubiła mówić o sobie, tym cenniejsze są jej wypowiedzi rozproszone w audycjach radiowych, prasie polskiej, radzieckiej i włoskiej, a zebrane przez Mariolę Pryzwan, od wielu lat zafascynowaną talentem Anny German, wydane w postaci książki z okazji 30-lecia śmierci piosenkarki.
Dzięki zebranym wypowiedziom, listom, prywatnym fotografiom i nieznanym dokumentom powstała biografia przypominająca autobiografię Anny German.
Rozmowę z Mariolą Pryzwan poprowadzi Joanna Laprus-Mikulska. Tagi: anna german o sobie, biografie, promocja,
21 sierpnia 2012 09:20 | Iwona z Piły
Nic MIŁOŚCI nie pokona...
[www.youtube.com]
Pozdrawiam gorąco Wszystkie Irenkowe Ludki i życzę pięknego dnia:)
UŚMIECHNIJMY SIĘ DO SIEBIE... IRENKOWA MIŁOŚĆ JEST WŚRÓD NAS
iWONA
Pozdrawiam gorąco Wszystkie Irenkowe Ludki i życzę pięknego dnia:)
UŚMIECHNIJMY SIĘ DO SIEBIE... IRENKOWA MIŁOŚĆ JEST WŚRÓD NAS
iWONA
20 sierpnia 2012 22:59 | Eilidh
Do Joasi Kern
Droga nasza Joasiu,
napisałaś z serca płynące (i z wiarą) słowa, dla mnie bliskie i ważne; jakże ważne, że ktoś jeszcze je otwarcie z wiarą napisał,
cytuję: "... Gleboko wierze... i ze Irena nadal to wszystko jakos czuje i oddaje Wam te milosc."
O tak, tam gdzie Ona jest jakoś wie i czuje lepiej (poza horyzont), a miłości daje więcej niż stąd płynie do niej...
Tę miłość wystarczy dostrzec-wyczuć, by serce rosło... i zaczęło się usmiechać do innych nawet, a może szczególnie w niepogodę...
Pozdrawiam, najcieplej jak tylko potrafię Ciebie Joasiu i Wszystkich, którzy te słowa czytają[/b]
Eilidh
napisałaś z serca płynące (i z wiarą) słowa, dla mnie bliskie i ważne; jakże ważne, że ktoś jeszcze je otwarcie z wiarą napisał,
cytuję: "... Gleboko wierze... i ze Irena nadal to wszystko jakos czuje i oddaje Wam te milosc."
O tak, tam gdzie Ona jest jakoś wie i czuje lepiej (poza horyzont), a miłości daje więcej niż stąd płynie do niej...
Tę miłość wystarczy dostrzec-wyczuć, by serce rosło... i zaczęło się usmiechać do innych nawet, a może szczególnie w niepogodę...
Pozdrawiam, najcieplej jak tylko potrafię Ciebie Joasiu i Wszystkich, którzy te słowa czytają[/b]
Eilidh
20 sierpnia 2012 22:20 | Eilidh
Do Wszystkich
Drodzy,
byłam na mszy świętej w intecji Ireny u św. Marcina przy Piwnej na Starym Mieście w Warszawie, a sercem w
pozostałych miejscach wraz z Wami 18 sierpnia: dzień 66 urodzin Ireny dla świata.
Dziękuję serdecznie za wszystkie wpisy dotczące tego właśnie dnia, za załączone zdjęcia...
Gdy wrócą do mojego serca słowa, pozwolą się poukładać, wówczas będę mogła je napisać...
Dziękuję, dziękuję pięknie i ciepło Wszystkim...
Eilidh
byłam na mszy świętej w intecji Ireny u św. Marcina przy Piwnej na Starym Mieście w Warszawie, a sercem w
pozostałych miejscach wraz z Wami 18 sierpnia: dzień 66 urodzin Ireny dla świata.
Dziękuję serdecznie za wszystkie wpisy dotczące tego właśnie dnia, za załączone zdjęcia...
Gdy wrócą do mojego serca słowa, pozwolą się poukładać, wówczas będę mogła je napisać...
Dziękuję, dziękuję pięknie i ciepło Wszystkim...
Eilidh
20 sierpnia 2012 22:20 | Hanka Gdansk
Powazki 18.08. 2012
Cudownie bylo poznac fanow i fanki p.Ireny. Na Powazkach byla i zaduma i modlitwa i radosc, ze jest tych fanow tak wielu - starszych i mlodszych. I , jak powiedzial p. Michal, p. Irenka nam za to powazkowe spotkanie dziekuje.
Nie przejmukcie sie anonimami!!! Jesli ktos nie ma checi czy odwagi sie podpisac, to nie warto zamartwiac sie trescia.
pozdrawia Was Gdansk i irenkowy Sopot :)
Nie przejmukcie sie anonimami!!! Jesli ktos nie ma checi czy odwagi sie podpisac, to nie warto zamartwiac sie trescia.
pozdrawia Was Gdansk i irenkowy Sopot :)
20 sierpnia 2012 21:51 | Jola
To jest książka w której zostały zebrane wspomnienia fanów należących do Fanclubu. Zapewne zostało włożone w to dużo pracy, bo żeby to się trzymało kupy i powstała książka nie wystarczy o tak sobie wkleić zebrane materiały.
20 sierpnia 2012 21:46 | kkpnet
Wspomnienia fanów
Czy jest możliwość odkupienia tej książki od kogoś? Bardzo chciałabym ją przeczytać, a w sieci nie widzę, aby była gdzieś dostępna. Wszystkie wspomnienia o Pani Irence są piękne i pokazują jakim wspaniałym człowiekiem była. Pozdrawiam wszystkich gorąco