Intencją Księgi Gości jest wyrażenie szacunku dla Ireny Jarockiej, upamiętnienie zarówno jej dorobku artystycznego jak i osobowości artystki. Osoby pragnące zamieścić swoje wspomnienia związane z artystką, wypowiedzieć się na temat portalu lub wyrazić szacunek dla Ireny Jarockiej za całokształt jej dorobku, prosimy o przesłanie tekstu na: Jarocka@gmail.com.

Uzupełniamy stale materiały z życia Ireny na portalu IrenaJarocka.pl.
Brakujące materiały lub korekty prosimy o przesyłanie na Jarocka@gmail.com

31 maja 2012 09:06 | Kama

Sukienka Ireny w muzeum w Opolu

Sukienka Ireny w muzum piosenki w Opolu.
My z siostrą nazywałyśmy tę kreację " sukienką z ach"

[www.muzeumpiosenki.pl]

A tu nasza gwiazda w tej sukience

[www.youtube.com]

Jakie "maślane oczy" robi tutaj M. Delpeche do Ireny. Urocze!

30 maja 2012 21:57 | juergen

Irena... na Powazkach...

Dziekuje za pokazanie zdjec z Powazek. Piszcie zawsze, nawet jedno zdanie, jezeli ktos byl u Ireny na Powazkach, zapalil znicze czy zmienil kwiatom wode. Dajcie zawsze znac, to mile.

30 maja 2012 21:21 | beata1364

Powązki

Witam
Dziękuję za zdjęcia z Powązek,niestety daleko mi TAM. Cieszę się ,że są fani którzy mogą zapalić znicz za tych którzy nie mogą tam być.Może będę mogła tam być kiedyś,napewno zapalę znicz nie tylko od siebie.
Miłego wieczoru wszystkim Fanom p.IRENKI.
BEATA z Gryfina

30 maja 2012 21:09 | Lidka C.

Poprawka!

nagranie jest 30 minutowe, nie godzinne! Ale dobre i to!

30 maja 2012 21:01 | Iwona z Piły

Zapytanie

[www.ahashare.com]

Kto mi wyjaśni dlaczego ostatnie to nie Irena tylko Krystyna Giżowska? Aż mnie zamurowała, chyba, że czegoś nie rozumiem.
Pozdrawiam wieczorową porą i ciepło się do Was uśmiecham :)
Iwona

30 maja 2012 20:59 | Lidka C.

Koncert "Talentów Piątki", czyli V LO w Gdańsku Oliwie i piękne wspomnienia Pana Leszka Pękali

Dzisiaj znalazłam chwilę, by w skupieniu posłuchac wzruszającej wypowiedzi Pana Leszka Pękali - rówieśnika Ireny z lat licealnych. Mówił o Niej na konkursie szkolnym w V LO w Gd. Oliwie w kwietniu br.

"Irena swoją delikatnością, subtelnością szła pod prąd ówczesnych czasów, gdzie zazwyczaj agresja zwycięża.(...)
Swoją delikatnością postępowała zawsze tak, aby nikogo nie urazic. I taką Ją zapamiętaliśmy, taką wspominamy (...)
Wiatr Jej wiał w dzieciństwie, w małżeństwie, w karierze - bo była inna niż cały świat piosenkarski.."

Pan Leszek wspomina szkolne lata Ireny, Jej dobre wychowanie, Jej Mamę... Zresztą: obejrzyjcie i posłuchajcie sami tego godzinnego nagrania!
Dyrektor V LO też mówi tam o Irenie, młodzież (w 23 minucie nagrania) śpiewa "Kawiarenki" w trakcie których widoczne są zdjęcia Ireny na ekranie.
[www.staraoliwa.pl]

Juergen! Dobry pmysł! Musimy monitowac i zawalczyc o koncert wspomnieniowy na przyszłorocznym "Opolu".
"Pukajcie, a będzie wam otworzone" działa od pradziejów!

30 maja 2012 16:08 | EWA W.

Artyści polskiej piosenki w plakatach...


30 maja 2012 15:51 |

Powązki.

"nie lubie oznajmiać,że byłam"...ale czekam na kolejną relację od innych.
Bardzo ciekawa postawa.

Również chcę podziękować AnnieMarii za świetną relację z Powązek
Czekam podobnie jak wielu na następne.

30 maja 2012 15:02 | kamyk

To powinnaś to robić za każdym razem jak jesteś tam właśnie oznajmiać tu w księdze gości czyli Kawiarence.Dla pamięci,dla tych ,którzy nie moga tam być a tęsknią za Ireną Jarocką i za wszystkim co z nią jest związane.
Co w tym niewłaściwego aby się dzielic wszystkim co związane z panią Irenką?

30 maja 2012 14:04 |

do AnnaMaria

Bardzo Ci dziękuję za wszystko, pięknie to opisałaś.
To dla nas szczególne miejsce.
Też widziałam ten bukiet pięknych róż,nawet policzyłam było ich ponad 60 i była flaga kanadyjska.
AnnMario niektórzy nie chwalą się i być może to ktoś z nas tam dał te róże.
Tak samo robię jak idę na Powązki zapalam znicze za tych co nie mogą tam być,ale nie lubię tutaj za każdym razem oznajmiać ,ze byłam.
Czekam na następną Twoją ciekawą relację z Powązek.

30 maja 2012 11:38 | AnnaMaria

Powązki - szczególnie dla tych, którzy nie mogą tam pojechać

Do tego miejsca na Starych Powązkach od 27 stycznia 2012 prowadzą nasze drogi nie tylko z Warszawy ale też z całej Polski i ze świata...
[i46.tinypic.com]
[i50.tinypic.com]
[i47.tinypic.com]
[i47.tinypic.com]

Katakumby czy kolumbarium?
Słowem katakumby od czasów starożytnych określa się miejsca pochówków znajdujące się pod ziemią. Tymczasem katakumby powązkowskie są budowlą nadziemną. Budowla przypomina więc raczej starorzymskie kolumbaria...
[i48.tinypic.com]
[i47.tinypic.com]
[i49.tinypic.com]

Zawsze są tu świeże kwiaty i zapalone znicze...
[i46.tinypic.com]
[i50.tinypic.com]
[i50.tinypic.com]
[i46.tinypic.com]
[i50.tinypic.com]
[i46.tinypic.com]
Kiedy w pierwszej połowie maja poszłam do Ireny, zobaczyłam tam wspaniały bukiet z ogromnej ilości pięknych, delikatnych róż. Zastanawiałam się kto je Irenie podarował. Nikt w KG nie pochwalił się...
Musiałam go wyrzucić, bo już był uschnięty.

Za filarem, przy którym jest grób Jerzego Waldorffa jest katakumba Ireny. Trudno zrobić zdjęcie, na którym byłoby to widoczne więc tylko takie mogę pokazać.
[i50.tinypic.com]
[i47.tinypic.com]

Naprzeciw katakumby jest kościół św. Karola Boromeusza
[i48.tinypic.com]

To zdjęcia z mojej ostatniej wizyty u Ireny na Powązkach w siedemnastym tygodniu od pogrzebu.
Byłam tam tuż przed wyjazdem na Festiwal Top Trendy. Koncert Bajmu wspaniały.
Z żalu serce się ściskało, bo przecież Irena też mogła wziąć udział w tym Festiwalu...
[i46.tinypic.com]
[i46.tinypic.com]
[i45.tinypic.com]

Tak wyglądają motyle, które wzlatują ku niebu, niosąc Irenie naszą pamięć, nasze modlitwy, myśli, tęsknoty...
[i46.tinypic.com]
[i47.tinypic.com]
[i47.tinypic.com]
[i49.tinypic.com]
[i45.tinypic.com]

CDN za parę miesięcy, jeżeli będziecie jeszcze mieli ochotę ogladać...
Serdeczności

30 maja 2012 02:05 | Artur(ARTUR)

noc...

Jurgenie..ja za nic nikogo nie przperaszałem.Fakt wyrażałem zdziwienie,że gdyby to rzeczywiście fani IJ byli zdolni do...to...itd,
Co do wpisu "gratulacyjnego",który przywołałeś mam podobne odczucia ,ale na szczęście pojawiły się inne normalne więc nie skomentowałem...bo musiałbym zacząc od początku i wyprostować niewiedzę autora tych gratulacji.

Przy okazji chciałbym z poślizgiem podziękować Leszkowi,który przypomniał oryginalny tytuł covera Ireny z repertuaru Donny Summer...Teraz tylko czekać jak się pojawi jakiś fajny clip z wersją Ireny na YT....:)

a dziś za mną chodzi cały czas ta piosenka [www.youtube.com]

Dobranoc...


PS...Osttani raz widziałem Irenę na i po koncercie w Szczyrku w połowie lipca zeszłego roku.
Była w znakomitej formie wokalnej,fantastycznie wygladała...i na pozegnanie wymieniła mi tyle projektów do realizacji w najblizszym czasie...że nie uwierzę,że tak mówi ktoś kto przeczuwa coś niedobrego.Irena w lipcu była pełna życia i planów artystyznych na cały następny rok...

30 maja 2012 01:06 | juergen

P.S

adres tutaj:
opinie@festiwalopole.com

30 maja 2012 01:05 | juergen

"Motylem jestem" najwiekszym przebojem opolskich festiwali!

Czytelnicy nto, internauci, ale glownie fani Ireny Jarockiej wybrali superprzeboj Opola, najwiekszy przeboj w dziejach festiwalowego Opola. Sposrod 200 propozycji nasz Motyl pofrunol w gore, ale nie az do nieba jak w tekscie piosenki, tylko od poczatku glosowania usadowil sie w czolowce, a na koncu zostal na samym szczycie 49-letniej historii Festiwalu Polskiej Piosenki. Gratuluje nam wszystkim, rowniez wspolkonkurencyjnym piosenka, a dziekuje mojemu chrzesniakowi, ktory byl moja przedluzona reka przy glosowaniu. Naturalnie byla to troche inna radosc, inne hurra przy tym sukcesie, ale i okolicznosci tego glosowania sa inne... bez Naszej Ireny... to jest inne kibicowanie, inna satysfakcja, do tego trzeba sie dopiero przyzwyczaic, to jeszcze daleka droga...
Po krotkim urlopie, zaczynajac nadrabiac zaleglosci w KG, oprocz tego niesamowicie milego sukcesu, moze i nam teraz nawet potrzebnego, chociaz ciezko by to wytlumaczyc, przyszlo tez pierwsze zdenerwowanie. Widac, pomimo jak sie zorientowalem, niektorych skasowanych wpisow, ze byla burza, nieporozumienia, niezadowolenie ze strony "pokonanych" w tym glosowaniu. Zdazylem troche rozejrzec sie w tym temacie w necie, watpie, aby te zarzuty fanow, wstretne wpisy skierowane w kierunku pani Maryli Rodowicz czy odwrotnie w naszym kierunku, byly robione przez fanow. Nie, takie sytuacje wykorzystuja osoby stojace z boku, to oni sa i byli (nie pierwszy zreszta raz) zainteresowani zawierucha miedzy fanclubami, sianiem zlosci. Pozniej wciagaja sie do tych polemik fani broniac swoich interesow i robia sie niesmaczne nieporozumienia. To pewnie ci sami ludzie, co pisza swoje wstretne komentarze na roznych portalach internetowych pod artykulami dotyczacymi I.J i MR.
Dziwie sie jednak, ze np. Artur mysli jednak, ze to moga byc wpisy od fanow I.J. Ja uwazam, ze od tego trzeba sie dystansowac, albo wyjasnic, ale nie przepraszac za cos, co z nami fanami nie ma to nic wspolnego. Jezeli ktos napisze cos obrzydliwego pod adresem MR i podpisze moim imieniem, to Ty Artur tez bedziesz myslal, ze to ja napisalem???! Nie wszystkie wpisy sa prawdziwe, mimo, ze nawet jakos podpisane. Dlatego nie wiem komu i za co dziekuje Bogusia, no bo chyba nie za ten beszczelny, podly wpis z 26.05 15:31, innego porannego, jak ona to nazywa wpisu nie znalazlem. To jest obrzydliwe, to jest chamstwo, to nie ma nic z plebiscytem czy z fanami wspolnego, tylko z sianiem nienawisci pomiedzy ludzmi.
Cztery miesiace temu odeszla na zawsze Irena Jarocka, ktorej jestesmy fanami, jestesmy pograzeni w wielkim smutku i zalu, kto ma sile na jakies starcia, ja nie.
Ciesza wspomniane przez Agnieszke Irenowe-akcenty na sobotnich SuperPremierach godz.:20:25, oby tylko TVP Polonia to transmitowala.
W przyszlym roku przypada 45-lecie pracy artystycznej Ireny Jarockiej a festiwal opolski bedzie mial 50-tnie urodziny, jest wiec wystarczajaco czasu na podsuniecie pomysli i zorganizowanie w opolskim Amfiteatrze koncertu poswieconego piosence Naszej Gwiazdy.
Na ponizszy oficjalny adres mozemy wiec juz teraz my fani zlozyc taka propozycje, zainteresowac juz teraz organizatorow festiwalu takim koncertem.
Pozdrawiam.

29 maja 2012 22:18 | Danusia I .

Tczew

Tak niedawno otrzymywałam przekaziki z koncertów Irenki Jarockiej.
Przekazy stały się ulubioną formą bycia chociaż na chwilkę na koncercie Irenki,
bo przecież nie raz km nie pozwalały być tam gdzie się chciało .
Dzięki Lidce miałam okazje pobyć na Tczewskim wspomnieniowym koncercie na którym wystąpiła Ludmiła Małecka.
Lidka łączyła się ze mną telefonicznie w trzech piosenkach ."By coś zostało z tych dni", "Wymyśliłam Cię " i " Beatelmania story ".
Łzy miałam na odległość bo przecież słyszę piosenkę Irenki, a to nie ona .
Lidko Ty byłaś tam, a Ja w Bydgoszczy ale dosłownie to samo poczułam,
że już nigdy Irena nie wyjdzie na scene, już nigdy do nas nie uśmiechnie i już nigdy nie pokarze gestu machając ręką do tych których znała.
Słuchając drugą , trzecią piosenkę był co raz większy ból bo przecież to nie ten głos .
Tak naprawdę uświadomiłam sobie, że pozostały już tylko wspomnienia. i tylko takie koncerty będą.
Bardzo chciałam być na tym koncercie tym bardziej jak dowiedziałam się, że wystąpi Artur Grudziński
z którym wiąże wspomnienia , które opisałam kiedyś w KG również opisała je Lidka i teraz wspomina je ponownie .
Z opisu Lidki dowiaduje się, że również Artur Grudziński zapamiętał to niezwykłe zdarzenie .
Szkoda, że nie udało mi się tam dojechać.

Pozdrawiam .
Do następnych wspomnień .
Danusia

29 maja 2012 21:42 |


29 maja 2012 21:37 |


29 maja 2012 21:18 | Ewa z Warszawy

c.d. Szczepanki

Z wiedzy jaką ja posiadam to Irena w dniu koncertu w Szczepankach mogła się już źle czuć, ale nie wiedziała, że jest śmiertelnie chora i że za 4 dni będzie miała operację. Diagnoza była bowiem 2-3 dni później.

Nie wiem skąd osoba/osoby z tego portalu, który cytuje Marta mają takie informacje, ale skoro to portal plotkarski to pewnie to wszystko wyjaśnia. Ludzie lubią dorabiać tzw.legendę do różnych wydarzeń.

29 maja 2012 20:18 | Marta0393

Znalazłam w internecie, na portalu plotkarskim taki oto wpis z 26.12.2011r.:
Byłam na ostatnim występie Pani Ireny w Szczepankach. Była bardzo chora. Za cztery dni miała operację. Pomimo choroby śpiewała...My płakaliśmy...Pani Irena jest cudowna i bardzo delikatna. JEST TO PRAWDZIWA ARTYSTKA.

Dołączam się do prośby Ewy, jeśli ktoś ma nagranie z występu Irenki w Szczepankach to prosimy, aby się nim podzielił. Przeszukałam jeszcze przed chwilką Internet, ale nigdzie nie znalazłam filmiku z ostatniego koncertu.

29 maja 2012 19:09 | Leszek

Koncert w Tczewie.

Tak dużo tutaj napisano już na temat koncertu, który odbył się w moim rodzinnym mieście - Tczewie. Informowałem o nim z satysfakcją. Cyba dobrze zrobiłem, gdyż wiele osób skorzystało z zaproszenia. Właśnie dziś wyjąłem ze skrzynki pocztowej zaproszenie i folder reklamujący koncert. Na samym dole podano stronę internetową, po otworzeniu której znalazłem ten sam tekst co na reklamówce. Ładnie napisane...
[www.sunnyriver.pl]

29 maja 2012 17:16 | Ewa z Warszawy

c.d. Szczepanki

Tzn. są zdjęcia i same nagrania z koncertu, ale nie ma dostępnego nagranego filmy z pikniku w Szczepankach.

29 maja 2012 17:13 | Ewa z Warszawy

Szczepanki 14.08.2011

Tak, Szczepanki są dla każdego fana Irenki wyjątkowe...

Z tego co wiem podczas koncertu były już drobne symptomy gorszej kondycji Ireny a po koncercie czuła się już bardzo słabo;(
3 dni później była już niestety ta straszna diagnoza a w Urodziny 18.08.2011r. Irenka przeszła operację.

Czy ktoś z osób odwiedzających tę stronę miał to szczęście, aby uczestniczyć w ostatnim koncercie Ireny Jarockiej w Szczepankach?
Nie ma w necie nagrań z tego koncertu, ale może ktoś nagrał choć fragment.
Jakże cenne byłoby teraz to nagranie...
Z pozdrowieniami;)

29 maja 2012 16:41 | Marta0393

Klaudyna, Szczepanki są dla nas wyjątkowe, ale kiedy oglądam zdjęcia z tego koncertu to aż trudno uwierzyć, ze był on ostatnim w karierze naszej Irenki. Jak zawsze pogodna, uśmiechnięta i pełna energii. Irenka tak pięknie wyszła na tych zdjęciach, myślę, że nie jedna Pani po 40-stce zazdrościła Jej urody. Pomyśleć, że miała wtedy, w sierpniu 2011 roku - 65 lat, a wyglądała na conajmniej 20 mniej. Czy Irenka podczas tego koncertu wiedziała już, że jest chora?

29 maja 2012 15:36 | Lg

odfrunęła


29 maja 2012 15:33 | Lg

Motyl inaczej


29 maja 2012 15:23 | Klaudyna

:)

Danielo, Lidko, dzięki za takie pełne detali opisy spotkania w Tczewie... Dzięki Wam można się było poczuć tak, jakby się tam było razem z Wami. Dzielne jesteście, rozumiem jak mogło Wam tam być momentami ciężko.

Kilka dni temu Irenka przypomniała mi o sobie w bardzo niespodziewany sposób (i pewnie dla wielu "niewtajemniczonych" - niezrozumiały). Jadąc autobusem do pracy, obserwowałam ulicę za szybą i nagle minęła nas... śliczna biała... cysterna "Młyny Szczepanki". Jeszcze rok temu pewnie w ogóle nie zwróciłabym na coś takiego uwagi, ale od sierpnia Szczepanki są dla wielbicieli Motylka miejscowością szczególną :)

Impresje fotograficzne z tego koncertu:
[www.youtube.com]

29 maja 2012 13:05 | Marta

Przepraszam już wiem, nie oglądałam filmiku od początku i przez to nie zauważyłam, że na początku jest podpis, że jest to utwór "Pusty dzień".

29 maja 2012 13:03 | Marta

Kochani, jaki tytuł nosi ta piękna piosenka śpiewana przez Irenkę w 30-tej minucie? Proszę o pomoc :)
[www.youtube.com]

29 maja 2012 09:52 | Toldzik

Kurki i Motyle

Do

28 maja 2012 13:23 | Blue Berry
fajnie tu być :-) z pozdrowieniami i podziękowaniami.. kurka Beata

„Motyl wzbił się nam wysoooo - ko!
Motyl spoko! koko koko!
uśmiechamy się szero - ko :-)
(…) Kurka i Motyl to piękna para
w niej tkwiła siła! w niej tkwiła wiara! (…)”

i 25 maja 2012 00:19 | Blue Berry
motylem jestem :-)
„każdy kto motylem, niech spocznie na chwilę
między trzepot skrzydełek dostanie numerek:
„osiemdziesiąt jeden” - to jest ta piosenka
którą nam tak pięknie śpiewała Irenka”


Bardzo oryginalne i niepowtarzalne wierszyki. Gratuluję talentu i doskonałych pomysłów. Mój wpis „Na zakończenie SuperPrzeboju Opola” był tylko parafrazą utworu zespołu Jarzębina, który został wybrany przebojem piłkarskiej drużyny narodowej (oryginał dla nie zorientowanych w tematyce Euro 2012: [www.youtube.com]) ale Twoje „motylem jestem” i „kurka Beata” – To mistrzostwo świata !!!.
A że kurki i motyle naprawdę coś łączy podobnie jak fanów różnych artystów pozwolę sobie dorzucić małą ilustrację do słów wiersza "Kurka i Motyl to piękna para" : [www.fotosearch.pl]


P.S.
Wspaniale, że udało się wygrać Plebiscyt SuperPrzeboju Opola dla Ireny Jarockiej.
Dołączam się do podziękowań dla konkurentów ( w szczególności Fanów Maryli Rodowicz i Anny Jantar) za wyrównaną walkę oraz słowa sympatii, życząc wszelkiej pomyślności oraz wielu sukcesów we wszystkich kolejnych plebiscytach.

29 maja 2012 09:12 | Kama

Lidko, pięknie opisałaś swoje wrażenia.
Ten głos Ireny dobiegający z ciemności..ktoś to pięknie wymyślił.
Zapodziała nam się ta nasza Irenka gdzieś w ciemności......i nigdy już nie wejdzie na scenę z tym swoim uśmiechem i otwartymi ramionami.....
Wyobrażam sobie jak denerwują teraz wykonania piosenek Ireny przez innych wykonawców.
Jak Irena była z nami to taka zabawa mogła być interesująca, ale teraz.......

Od 30 lat towarzyszą nam takie nowe wykonania piosenek Anny Jantar-nawet nie ocierające się o oryginalne wykonanie.
Za Annę Jantar nawet przebiera się dziewczyna i naśladuje nie tylko głos, ale i osobę Anny J.
[www.youtube.com]

Kawiarenki... to Irena z tym półszeptem, ciepłym głosem......
Jak może ktoś to interesująco zaśpiewać?
[www.youtube.com]

Dla wielbiciela artysty nigdy nie będzie satysfakcjonującego nowego wykonania bo to śpiewać może tylko i jedynie On.

28 maja 2012 22:37 | Ola

Tczew, Bydgoszcz, Warszawa

Lidko, pięknie i wzruszająco napisałaś. Tak, niestety tylko takie koncerty są teraz możliwe...Wielki smutek i żal.
Przesyłam gorące pozdrowienia dla wszystkich, którzy pamiętają o Irenie i oddają Jej hołd.

P.S. Joanno, pamiętam Elżbietę Igras i jej charakterystyczny niski głos. Poznałam ją natychmiast, bo nie tak dawno temu wystąpiła w znanym teleturnieju "Jeden z dziesięciu" i bardzo dobrze sobie radziła.
Pozdrawiam najserdeczniej!

[www.youtube.com]
[www.youtube.com]

28 maja 2012 21:57 | Lidka C.

I jeszcze do Blue Berry

Dzięki serdeczne za pozdrowienia!
Technika idzie do przodu w szalonym tempie - może wiec ktoś kiedyś wymysli "przekaźnik" smaków! Oby nie... zapachów, bo to mogłoby byc zgubne dla odbiorców!:)))))

28 maja 2012 21:30 | Marta0393

Lidko, bardzo dziękuję za tak obszerną relację i czekam na ciąg dalszy ;)
Pomysł takiego upamiętnienia Irenki był bardzo fajny, szkoda tylko, że zostały zaliczone takie wpadki.
A co do odbiegania w piosenkach od oryginału to uważam, że zawsze będziemy sobie w takich momentach przypominać Irenkę na scenie i nikt nigdy Jej nie dorówna. I nikt nie zastąpi nam promiennego, pełnego energii, serdecznego Motylka o pięknym wnętrzu i nieskazitelnej urodzie.

28 maja 2012 21:26 | Lidka C.

Cd. wrażeń z tczewskiego koncertu

W koncercie zaistniało COŚ, co wywołało nasze ogromne wzruszenie, COŚ, co spowodowało u mnie w pierwszej chwili silne kołatanie serca....
Po pierwszej piosence - "Kawiarenki" przy przygaszonych reflektorach nagle na całą salę zabrzmiał ten ciepły jedyny w swoim rodzaju głos naszej Irenki opowiadającej o swoich początkach, o chęci studiowania architektury. o SN - ie w Oliwie...Gwałtownie zaczęłam Jej szukac na scenie! Ten znajomy głos, ten łagodny śmiech rozbrzmiewał tuż obok, wszędzie, a jednocześnie - nigdzie...
Łzy same napłynęły nam do oczu. Tak, najbardziej wzruszające momenty tego koncertu to właśnie głos Ireny w ciemnościach, Ireny opowiadającej z pogodą o swojej pracy, o swoich pasjach...
W pewnym momencie słychac było uderzenie zegara, który wybijał godzinę 3.00 - w domu Ireny... Trudne do nazwania wrażenie...

I w tych fragmentach opowieści Ireny ,przeplatanych piosenkami w wykonaniu L. Małeckiej zaistniało coś takiego, na co obie z Mirką zwróciłyśmy uwagę.
Irena mówiła o swojej pracy z twórcami piosenek w czasie przeszłym :"Miałam szczęście , że pisali dla mnie najlepsi kompozytorzy, autorzy tekstów..(...)" i kilka jeszcze takich zdań, że coś było... W kontekście czasu w jakim dane nam było to teraz słyszec odniosłysmy wrażenie, ze Irena mówi do nas ..STAMTĄD, z połonin niebieskich....
TAM W TEJ SALI tak to można było odebrac.

Wracając jeszcze do osoby Artura Grudzińskiego.
Gdy go zobaczyłam na estradzie momentalnie przypomniało mi się zdarzenie sprzed lat, gdy jeden z muzyków, który miał Irenie akompaniowac na koncercie w Bydgoszczy nagle zasłabł w podróży i nie dojechał, a Irena w pociągu (zresztą była to moja wspólna podróż z Nią) przez 3 godziny denerwowała sie, czy Danusi I. uda sie "załatwic" w tak krótkim czasie innego muzyka. Efektem poszukiwań był właśnie Artur Grudziński. Pojawił się na koncercie na czas.(kiedyś szczegółówo opisywałam tę przygodę w KG).
L. Małecka śpiewała , a mnie te wspomnienia " fruwały" przed oczami. I nagle, po piosence co słyszę? Artur Grudziński WŁAŚNIE to zdarzenie opowiada publiczności!!!! Zamarłam z wrażenia! Czyli nie tylko mnie to utkwiło w pamięci!
A moze telepatia?!

Podczas koncertu można było dostac ładnie wydany okolicznościowy folder. Mirka może niedługo "wrzuci" go tutaj. Są tam ciekawe treści o Irenie.

A moje przemyślenia? No cóż...

Po koncercie uświadomiłam sobie boleśnie, że już nigdy nie będzie , tak jak było. Że teraz już tylko na takie koncerty, na takie programy o Irenie możemy liczyc, że nie będzie nic nowego. Że Irena naprawdę juz nigdy nie wyjdzie na estradę, że nie uśmiechnie sie do nas, nie wyciągnie rąk, nie zaśpiewa...

Irena miała niewątpliwie charyzmę, to COŚ, co sprawiało, ze była wyjątkowa - jedyna w swoim rodzaju. Każdy inny wykonawca interpretujący Jej piosenki - chocby najlepszy - nie jest w stanie oddac tego, co Irena miała w sobie: serca i miłości do ludzi, ciepła, które promieniało na każdego człowieka i do każdego.

Dostrzegłam w sobie tez to, że drażnią mnie teraz w pewnym stopniu inne wykonania Ireny piosenek. Drażnią teraz , gdy JEJ NIE MA. Gdy żyła i młodzi sięgali po Jej repertuar (chocby w "Szansie na sukces") to dla nas i dla samej Ireny była ciekawośc: jak sobie poradzą, jak zinterpretują tę czy tamtą Jej piosenkę. Zresztą Irena zawsze była za młodzieżą , a w latach 80 - tych udostępniała debiutantom częśc swego recitalu, aby mogli się pokazac (Beata Andrzejewska, Iwona Trzaskowska i inni)..

To takie moje przemyślenia, ja tak to czuję. Ale każdy ma prawo inaczej odbierac tę sytuację...

Strasznie się rozpisałam, przepraszam jeśli zanudziłam! Ale emocje we mnie jeszcze tkwią.

28 maja 2012 19:39 | Lidka C.

"Weź moją miłośc "- koncert wspomnieniowy o Irenie w Tczewie

Choc "ciężki dzień za mną i dosłownie padam z nóg" jednak czuję ogromną potrzebę podzielenia się wrażeniami z wczorajszego koncertu, na którym byłam wraz z Mirką S. i jak się później okazało również z Danielą - Dziewczyny, serdecznie Was pozdrawiam i też wielce dziękuję Mirce! Ona wie za co:))))

Daniela , jak widzę, już trochę tutaj napisała.
Dołączam sie do Jej podziękowań dla Tczewskiego Towarzystwa Kulturalnego za naprawdę wyjątkowe przygotowanie koncertu i atmosferę!
Pozwolę sobie teraz rozszerzyc te relację.

Piękna duża sala z balkonami (sic!) została na potrzeby tego koncertu i Jego Bohaterki zamieniona na kawiarenkę. Były więc stoliki czteroosobowe pięknie udekorowane. Dla każdego ciastka, kawa, herbata.
Warto zauważyc, ze wstęp był wolny!
Wraz z godziną 17.00 wszystkie juz miejsca przy stolikach były zajęte. Z Mirką żartowałyśmy, że zaniżamy średnią wieku, gdyż większośc przybyłych osób była chyba rówieśnikami Ireny i starsi.
Bałam sie tego samego, co Daniela: koncertu piosenek Ireny bez Ireny. Moje obawy niestety potwierdziły się - przynajmniej w pierwszej części koncertu. Dobrze, ze było ciemno...Ale refleksje i swoje przemyślenia napiszę trochę później...

Kto wystąpił, już wiemy z opisu Danieli.
Młoda piosenkarka Ludmiła Małecka jest niewątpliwie utalentowaną osobą z silnym dobrym głosem, ale... uważamy, że jego barwa nie pasowała do piosenek naszej Ireny. Dziewczyna robiła co mogła, nawet próbowała naśladowac Irenę wciągając publicznośc do wspólnego śpiewania "Kawiarenek" i proponując nucenie na "na, na, na". To sprawiało nam dodatkowy ból, wywoływało łzy...
L. Małecka zaśpiewała - jak policzyłam - chyba 15 piosenek Ireny, posiłkując się dyskretnie tekstami leżącymi na pulpicie dyrygenckim. Organizatorzy nie wiedzieli, ze wśród publiczności siedzą ...ekspertki repertuaru Ireny, które wyłapywały w lot wszystkie zmiany w tekstach piosenek, a tych było sporo. W każdej średnio po 3-4.... To był jeden zgrzyt w koncercie, ale raczej taki łagodny i niewinny, bo naprawdę młoda piosenkarka włożyła duzo pracy w swój występ i należy Jej się uznanie.

Poważniejszy zgrzyt nastąpił pod koniec koncertu, a jego autorem był Artur Grudziński! Powiedział, że ostatnia płyta Ireny, to jakby przeczucie, tego co może się za chwilę wydarzyc, poświęcona przemyśleniom nad sensem życia, to rachunek sumienia Ireny, a szczególną wymową tego jest piosenka "Połoniny niebieskie", KTÓRA JEST NA TEJ NOWEJ PŁYCIE!!!!
L. Małecka tuż przed tym jego stwierdzeniem zaśpiewała piosenkę "Nie mijaj życie me" i nie padło żadne słowo, ze to wlasnie ta piosenka jest z ostatniej płyty Ireny (zresztą A. Grudziński nawet nie powiedział tytułu płyty!), ale " Połoniny" zakwalifikowano do nowych piosenek Ireny i tych ostatnich!
Miałyśmy z Mirką odruch ,aby wbiec na estradę i natychmiast sprostowac!!!
Potem po koncercie słyszałyśmy komentarze publiczności: " No tak, taka piosenka, ta ostatnia, to Jarocka coś przeczuwała..."

A jakie piosenki były śpiewane podczas koncertu? Było ich chyba 15. " By coś zostało z tych dni", " Z moich przeczuc", " Gondolierzy znad Wisły", "Śpiewam pod gołym niebem", "Niech tańczą nasze serca", " Wymyśliłam cię", " Mam temat na życie", " Stare łzy", " Kocha się raz" ( w duecie z A. Grudzińskim), "Pusty dzień", " Gdy serce mówi mi tak", Beatlemania story", " Kawiarenki", Nie mijaj życie me", " Połoniny niebieskie".
Nie pamiętam, czy był "Motyl"! W trakcie koncertu dostałyśmy te dziwne smsy z plebiscytu!

W programie koncertu zaistnialo jeszcze COS!!! COS o czym napisze za pare minut. Refleksje moje tez za chwile.

28 maja 2012 19:00 | LudwiG

Irenę Jarocką pokochały miliony gdy pojawiła się na estradzie w 1973 roku po Paryżu.

Nikt nie był w tamtych latach tak popularny i kochany w Polsce jak Irena Jarocka.
To zwycięstwo należało się Pani Irence.
Gratulacje dla Fanów.

28 maja 2012 18:33 | tomwro

Motylem jestem - przebój Opola!


28 maja 2012 17:08 | Daniela

do Beaty

No tak,chyba nie ostatnie to spotkanie.Sierpien pewnie bedzie tym miesiacem gdzie wiekszosc spotka sie wlasnie tam, na Powązkach.
No niestety nie moglam widziec waszego machania bo jechalam nastepnym za pol godziny.Ale mile to mile:-)
Tez sie ciesze ze cie poznalam i do .........:-)