Intencją Księgi Gości jest wyrażenie szacunku dla Ireny Jarockiej, upamiętnienie zarówno jej dorobku artystycznego jak i osobowości artystki. Osoby pragnące zamieścić swoje wspomnienia związane z artystką, wypowiedzieć się na temat portalu lub wyrazić szacunek dla Ireny Jarockiej za całokształt jej dorobku, prosimy o przesłanie tekstu na: Jarocka@gmail.com.
Uzupełniamy stale materiały z życia Ireny na portalu IrenaJarocka.pl.
Brakujące materiały lub korekty prosimy o przesyłanie na Jarocka@gmail.com
17 kwietnia 2018 16:19 | Mikowey
Świetna wiadomość w kwestii kolejnej części "Której nie znacie"! Czekam również na reedycje płyt Ireny - słyszałem, że Polskie Nagrania/Warner nie chce udzielić licencji, aczkolwiek dwie płyty z lat 80. to nagrania należące do Polskiego Radia, więc chyba sytuacja powinna być łatwiejsza...
Pozdrowienia dla wszystkich wielbicieli Ireny Jarockiej!
Pozdrowienia dla wszystkich wielbicieli Ireny Jarockiej!
15 kwietnia 2018 12:19 | Łukasz
witam, super że planowane jest jednak wydanie vol. 2 Ireny Jarockiej, której nie znacie. :-) Kiedy będą dostępne informacje o zawartości płyt oraz kiedy można spodziewać się premiery??
pozdrawiam
Łukasz
pozdrawiam
Łukasz
15 kwietnia 2018 10:10 | juergen
50-lecie................... ♥︎


Opole 1968, potem Sopot 1968, te pierwsze festiwalowe sukcesy Ireny z piosenka "Gondolierzy znad Wisly", ten znaczacy poczatek kariery Ireny Jarockiej, to mialo miejsce wlasnie 50 lat temu ♥︎ Jubileusz!
Gdyby byla teraz z nami, wsrod nas, na pewno fajerowali bysmy wspolnie …. bo jest okazja i to bardzo wyjatkowa. Bylby na pewno prawdziwy festyn 50-lecia kariery Ireny Jarockiej a jubileuszowa zabawa trwala by nie jeden dzien, nie jeden tydzien, ale z pewnoscia ciagnela by sie przez kilka miesiecy, na trasie koncertowej, na festiwalowej scenie, gdzies na ekranie TV, na antenie radiowej, pewnie tez z jakims fonograficznym jubileuszowym akcentem. Byloby pieknie, kazdy fan Ireny to wie, ale teraz, pod nieobecnosc Ireny... to juz tylko w marzeniach i wyobrazni mozna sobie takie jubileuszowe obrazy tylko malowac...
Kiedy w 1973, juz po powrocie Ireny po kilkuletnim pobycie w Paryzu, zobaczylem i uslyszalem Ja po raz pierwszy w telewizji, nie wiedzialem jeszcze, ze to bedzie poczatek czegos wiecej a nie tylko jednorazowy zachwyt, czy tez piosenka na jeden sezon, ze to oczarowanie, wrazenie, ktore na mnie wtedy zrobila, nazywa sie milosc od pierwszego wejrzenia ♥︎, albo dokladniej: fanska milosc od pierwszego wejrzenia ♥︎, ale od tego TV wystepu zaczela sie wlasnie dla mnie ta piekna przygoda z Irena ♥︎ Zalapalem sie wtedy jeszcze na jedno miejsce na tej gondoli ☺ i wraz z innymi poplynolem w rytmie Gondolierow znad Wisly w ta podroz, wtedy jeszcze w nieznane mi piosenki, ktore bardzo szybko przerodzily sie w przeboje, a ktore juz wkrotce znala i czesciowo spiewala cala Polska.
Nie wiedzialem wtedy, ze bedzie to taka dluga droga, uslana takimi przebojami, fantastycznymi niezapomnianymi mega koncertami, spotkaniami z Gwiazda, roznego rodzaju niespodziankami i atrakcjami wokol tej niebywalej i bogatej kariery, jaka po tym pamietnym wystepie telewizyjnym zrobila Irena. Dopiero pozniej okazalo sie, ze jestem fanem jednej z najbardziej znaczacych postaci w polskiej muzyce rozrywkowej, ze takich jak ja jest duzo wiecej, bo ten magnes Ireny przyciagal od poczatku i w roznych pozniejszych etapach Jej kariery ogromne rzesze fanow i sympatykow Jej piosenki.
W styczniu 2012 zostala ta kariera Ireny niestety na smutno przerwana........... od tego czasu wazne juz byly tylko wspomnienia... a sama Irena powraca juz jako Legenda... ♥︎, ktora na pewno warto wspominac, celebrowac, upamietniac...
Takim jednym upamietniajacym projektem bedzie na pewno nowe wydawnictwo plytowe 2CD "Irena Jarocka ktorej nie znacie vol.2".
13 kwietnia 2018 16:35 | Wredna Maryśka
Historia Jednego Przeboju - Motylem jestem - Irena Jarocka
7 kwietnia 2018 16:31 | Facebook FIJ
Andrzej Kopiczyński wspomina Irenę Jarocką
3 kwietnia 2018 08:23 | FIJ
Walne Zgromadzenie Fundacji Ireny Jarockiej
Uprzejmie zapraszamy na Walne Zgromadzenie Fundacji Ireny Jarockiej
Zaproś zainteresowanych przyjaciół
w dniu 13 kwietnia 2018 roku, godz. 19
Towarzystwo Przyjaciół Warszawy. Zarząd Główny
pl. Zamkowy 10 lok. 2, piętro I (wejście do sali na wprost schodów)
Porządek obrad Walnego Zgromadzenia Fundacji Ireny Jarockiej
w dniu 13 kwietnia 2018 roku.
• Otwarcie posiedzenia
• Wybór przewodniczącego obrad Walnego Zgromadzenia
• Przyjęcie porządku i regulaminu obrad Walnego Zgromadzenia
• Wybór Przewodniczącego i Sekretarza Walnego Zebrania
• Fundacja na przestrzeni 3 lat – Fundatorzy Fundacji
• Sprawozdanie merytoryczne i finansowe za 2017 rok – wiceprezes Zarządu Fundacji
• Składanie wniosków i propozycji do zaplanowanych działań przez Fundację na rok 2018
• Pozyskiwanie środków na działania statutowe Fundacji
• Wolne wnioski
• Zamknięcie obrad
Michał Sobolewski
Prezes FIJ
[fundacja-irenajarocka.pl]
[www.irenajarocka.pl]
Zaproś zainteresowanych przyjaciół
w dniu 13 kwietnia 2018 roku, godz. 19
Towarzystwo Przyjaciół Warszawy. Zarząd Główny
pl. Zamkowy 10 lok. 2, piętro I (wejście do sali na wprost schodów)
Porządek obrad Walnego Zgromadzenia Fundacji Ireny Jarockiej
w dniu 13 kwietnia 2018 roku.
• Otwarcie posiedzenia
• Wybór przewodniczącego obrad Walnego Zgromadzenia
• Przyjęcie porządku i regulaminu obrad Walnego Zgromadzenia
• Wybór Przewodniczącego i Sekretarza Walnego Zebrania
• Fundacja na przestrzeni 3 lat – Fundatorzy Fundacji
• Sprawozdanie merytoryczne i finansowe za 2017 rok – wiceprezes Zarządu Fundacji
• Składanie wniosków i propozycji do zaplanowanych działań przez Fundację na rok 2018
• Pozyskiwanie środków na działania statutowe Fundacji
• Wolne wnioski
• Zamknięcie obrad
Michał Sobolewski
Prezes FIJ
[fundacja-irenajarocka.pl]
[www.irenajarocka.pl]
3 kwietnia 2018 00:40 | PR
W hołdzie Irenie Jarockiej
Rok temu czołowi artyści złożyli hołd Irenie Jarockiej - ikonie i pierwszej damie polskiej piosenki. Charyzmatycznej, wrażliwej, obdarzonej głosem o unikalnej, ciepłej barwie, bezbłędnie trafiającym do serc słuchaczy.
Na scenie wystąpili znakomici wykonawcy: Kayah, Olga Bończyk, Dorota Miśkiewicz, Kasia Kowalska, Małgorzata Ostrowska, Ania Rusowicz, Halina Frąckowiak, Andrzej Lampert, i Janusz Szrom. W finale koncertu pod honorowym patronatem Pierwszej Damy Agaty Kornhauser-Dudy, artyści wykonali piosenkę Ireny Jarockiej "Nie mijaj życie me" z albumu "Małe rzeczy". Za tak niesamowity koncert pod kierownictwem muzycznym Krzysztofa Herdzina w hołdzie oddanym Irenie Jarockiej, w Studiu Lutosławskiego, 03.04.2017, publiczność nagrodziła wykonawców gorącą owacją na stojąco. Więcej: [www.irenajarocka.pl]
"Nie mijaj życie me"
Ile zwykle trwa
Szczęścia nagły blask
Moment, moment, moment
Jak zapałki trzask
Zachwyt był i zgasł
Krótko żyje płomień
Nie mijaj życie me, nie mijaj
Nie mijaj w oka mgnieniu
Spójrz nawet nie jesteśmy po imieniu
Nie mijaj życie me, nie mijaj
Nie odchodź w smutku, w gniewie
My przecież nie możemy żyć bez siebie
Zostaw mi choć ślad
Wiosnę w deszczu barw
Kamyk, zapach, listek
Dzikich gęsi klucz,
Dotyk czułych ust,
Siebie - czyli wszystko
Nie mijaj życie me, nie mijaj
Nie mijaj w oka mgnieniu
Spójrz nawet nie jesteśmy po imieniu
Nie mijaj życie me, nie mijaj
Nie odchodź w smutku, w gniewie
My przecież nie możemy żyć bez siebie
Nie mijaj życie me, nie mijaj
Nacieszyć daj się sobą
Obejmij mnie i przytul się przed drogą
Nie mijaj życie me, nie mijaj
A jeśli już to skrycie,
Pozostaw mi zastępcze jakieś życie
Muzyka - Seweryn Krajewski
Słowa - Jacek Cygan
źródło: google.pl
30 marca 2018 19:56 | Danusia I.
Wesołych Świąt Wielkanocnych

29 marca 2018 16:40 | Ula G.
Święta tuż, tuż!
Witam przedświątecznie wszystkich odwiedzających stronę naszej Kochanej Irenki. Dziękuję Juergenowi za "irenkowy" przepis na wielkanocnego mazurka,na pewno kiedyś upiekę! Irenka bardzo lubiła Święta, ich niepowtarzalną atmosferę, kultywowała polskie tradycje nawet mieszkając w Stanach. Kolejne Święta bez Irenki, tak bardzo Jej brak!
Niechaj i w te piękne, pełne zadumy i refleksji Święta nie zabraknie Nam wiary, nadziei i miłości. Niech Zmartwychwstały Chrystus napełnia nasze serca radością i wiarą w sens życia. Życzę Smacznego Jajka, miłych świątecznych spotkań w rodzinnym gronie, wytchnienia od codziennych trudów i pośpiechu. Wesołego Alleluja!
Niechaj i w te piękne, pełne zadumy i refleksji Święta nie zabraknie Nam wiary, nadziei i miłości. Niech Zmartwychwstały Chrystus napełnia nasze serca radością i wiarą w sens życia. Życzę Smacznego Jajka, miłych świątecznych spotkań w rodzinnym gronie, wytchnienia od codziennych trudów i pośpiechu. Wesołego Alleluja!
26 marca 2018 19:16 | juergen
Mazurek wielkanocny Ireny

Ostatni tydzien przed Wielkanoca. Irena pozostawila nam do dyspozycji wiele wiele cudownych wspomnien, do ktorych chetnie wracamy, ktore rozjasniaja chociaz troche i chociaz na krotko ta smutna pustke bez Niej... a nawet potrafia wywolac usmiech i radosc, te wycieczki wspomnieniowe wstecz... Jestem pewny i nie tylko ja, ze tak wlasnie by chciala sama Irena, zreszta tak sama nie raz mowila o tym abstrakcyjnym kiedys, "...jak mnie nie bedzie..."
To wlasnie przy okazji ktorys Wielkanocnych Swiat, podzielila sie z nami chetnie swoim przepisem na tego juz chyba tez w miedzy czasie legendarnego Mazurka wielkanocnego. Ten tekst-przepis, to jest oryginalny tekst Ireny, ja go tylko troche swiatecznie udekorowalem.
Irena: "... Wysylam Wam przepis na mazurek makowy. Jest prosty do zrobienia i nie moze sie nie udac. Zycze Wam wszystkim smacznego... "

24 marca 2018 00:03 | juergen
................................................................... dawnej pieknej chwili czar... ♥︎
17 marca 2018 10:38 | Szkoła Podstawowa nr 16 im. W. Broniewskiego
By coś zostało z tych dni
11 marca 2018 11:57 | FB FIJ
Tak patrzę na świat
11 marca 2018 11:55 | kulturalni.pl
„Nie wrócą te lata. Autobiografia i listy do męża”
Rozmowa z Michałem Nalewskim, kulturalni.pl, 03.03.2018
Redaktor prowadzący książki
„Nie wrócą te lata. Autobiografia i listy do męża”
Redaktor prowadzący książki
„Nie wrócą te lata. Autobiografia i listy do męża”
28 lutego 2018 09:31 | juergen
G_l_o_s_u_j_m_y_ na Irene!
Glosujmy na Nasza Irene w plebiscycie Kino Polska Muzyka "Polskie wokalistki wszech czasów". Plebiscyt z okazji zbliżającego się Dnia Kobiet. Ranking wyniki 8.03.2018 w Dzień Kobiet od 11:00 przez cały dzień na antenie Kino Polska Muzyka:
TU GŁOSUJ

.jpg)

A tutaj mozemy jeszcze kliknac i zaglosowac na "Beatlemania story":
[lista.kinopolskamuzyka.pl]
TU GŁOSUJ

.jpg)

A tutaj mozemy jeszcze kliknac i zaglosowac na "Beatlemania story":
[lista.kinopolskamuzyka.pl]
27 lutego 2018 13:37 | Biblioteka Raczyńskich
Najchętniej czytane książki, Biblioteka Raczyńskich 2017 rok
23 lutego 2018 19:29 | Gazeta Olsztyńska
Taka miłość się nie zdarza, a Irenie Jarockiej się zdarzyła
Gazeta Olsztyńska, 17-18 luty 2018
Z Mariolą Pryzwan o książce “Nie wrócą te lata, Autobiografia i listy do męża” rozmawia Katarzyna Janków-Mazurkiewicz.
Czytaj wywiad
Taka miłość się nie zdarza, Irena Jarocka - Podróż życia (w dwóch odcinkach)
Miłość przez niektórych uznawana jest za sens życia… Ludzi, którym udało się doświadczyć miłości, można by nazwać szczęściarzami. Miłość, choć piękna, czasem bywa tragiczna i w gruncie rzeczy nieszczęśliwa. W tym odcinku poznacie ciekawą historię...
Z Mariolą Pryzwan o książce “Nie wrócą te lata, Autobiografia i listy do męża” rozmawia Katarzyna Janków-Mazurkiewicz.
Czytaj wywiad
Taka miłość się nie zdarza, Irena Jarocka - Podróż życia (w dwóch odcinkach)
Miłość przez niektórych uznawana jest za sens życia… Ludzi, którym udało się doświadczyć miłości, można by nazwać szczęściarzami. Miłość, choć piękna, czasem bywa tragiczna i w gruncie rzeczy nieszczęśliwa. W tym odcinku poznacie ciekawą historię...
20 lutego 2018 21:42 | juergen
50-lecie piosenki.................... "Gondolierzy znad Wisly"


Irena po raz pierwszy na plycie! Taki pierwszy maly fonograficzny dreszczyk na samym poczatku kariery wowczas 21-letniej Ireny Jarockiej, z przyszlym, pierwszym wielkim przebojem "Gondolierzy znad Wisly" ♥︎........................ i od tego sie wszystko zaczelo ☺

[www.youtube.com]

[www.youtube.com]


12 lutego 2018 10:29 | juergen
Złoty Jubileusz - "Gondolierzy znad Wisły"

Tutaj autor tekstu piosenki "Gondolierzy znad Wisły" pan Krzysztof Dzikowski opowiada o Gondolierach... o Irenie...





Seweryn Krajewski • Irena Jarocka • Krzysztof Dzikowski

9 lutego 2018 20:12 | juergen
50-te urodziny "Gondolierzy znad Wisly"








Pełną historię piosenki "Gondolierzy znad Wisły" poznać można, słuchając muzycznego felietonu Adama Halbera z Jedynki:
[polskieradio.pl]
Pozdrawiam wszystkich Gondolierow-Fanow Ireny ☺ i przy okazji dopisze sie tez na liste tych, ktorym marzy sie ksiazkowa biografia Naszej Ireny taka naprawde z prawdziwego zdarzenia ☺
8 lutego 2018 23:10 | Jacek
moja percepcja
a ja sobie tak nieśmiało myślę, i wierzę, że z bliską osobą możemy mieć kontakt duchowy nie tylko pokonujący olbrzymie obszary geograficzne, ale i czasu, że się tak wyrażę, że jeżeli ktoś jest dla nas bardzo bliski, to jakimś szóstym zmysłem wyczuwamy tę obecność tej osoby, jej duchowość...
Jeśli chodzi o moją percepcję książki "Nie wrócą te lata", to nie przeczytałem jeszcze jej całej, ale po przeczytanych fragmentach, uważam, że wartością tej książki jest niewątpliwie to, że jest autentyczna, i zwraca uwagę na rzeczy w życiu naprawdę ważne, także chciałbym podziękować wszystkim osobom, dzięki którym ukazała się ta autobiografia, także pani Irenie...
Jeśli chodzi o moją percepcję książki "Nie wrócą te lata", to nie przeczytałem jeszcze jej całej, ale po przeczytanych fragmentach, uważam, że wartością tej książki jest niewątpliwie to, że jest autentyczna, i zwraca uwagę na rzeczy w życiu naprawdę ważne, także chciałbym podziękować wszystkim osobom, dzięki którym ukazała się ta autobiografia, także pani Irenie...
8 lutego 2018 19:25 | Iwona z Piły
Do Artura
Artur trafiłeś w samo sedno sprawy. BRAWO!!! Powiem jeszcze, że zrobiłeś to bardzo spokojnie, rzeczywiście bez emocji. Jesteś wyrazicielem WSZYSTKICH, którym Irena była naprawdę bliska i którzy teraz nie mogą doczytać tych listów, bo po prostu mają niesmak i są zażenowani, że ich Kochana Idolka została tak brutalnie obnażona. Wiem,że te posty zaraz znajdą się w koszu administratora, ale nie sposób było nie odnieść się do tej kwestii inaczej.
Pozdrawiam ciepło i serdecznie Wszystkich, którzy zdążą te wpisy przeczytać.
Pozdrawiam ciepło i serdecznie Wszystkich, którzy zdążą te wpisy przeczytać.
8 lutego 2018 18:24 | ARTHUR (Wrocław)
refleksje.........
Mam takie swoje ciche marzenie aby kiedyś wielka Gwiazda polskiej estrady Irena Jarocka doczekała się...już niestety tylko na połoninach niebieskich...swojej wielkiej, dopracowanej i rzetelnej biografii wydanej w formie książkowej. Zasługuje na to jak wielu równie wielkich. Niemen się doczekał.
Owszem cieszy bardzo, że po odejściu Ireny ukazały się porządnie wydane pod względem wydawniczym pozycje Jej poświęcone. To ważne mimo wszystko, że się ukazały...bez względu na ocenę owych dzieł.
Jest jednak u mnie i jak sądzę nie tylko u mnie wielki i coraz większy niedosyt tego...że tak na serio to Irena Jarocka nie ma swojej biografii opisanej bardziej z pozycji obserwatora lub zawodowego szperacza Jej kariery od dnia urodzin do odejścia z tego ziemskiego bytu.
To co mogliśmy do tej pory otrzymać to są "wizerunki" osoby parającej się śpiewaniem i jakieś strzępy bardzo subiektywnych ocen tych. którzy ją znali...mam na myśli pierwszą dużą książkę wspomnień o Irenie....oraz Jej osobiste przemyślenia o wszystkim. Zebrane w mniej lub bardziej chronologicznym porządku i skupiającym się bardziej na przelewaniu na papier przemyśleń Gwiazdy.
Oczywiscie są to bardzo cenne i drogie, nam fanom oraz innym czytelnikom, osobiste myśli naszej idolki. Ale to odkrywa tylko jakiś fragment jej życia życiorysu artystycznego.
Z obu tych "dużych" wydawnictw czytelnk właściwie nie dowiaduje się niczego dlaczego Irena Jarocka była tak uwielbiana jako artystka przez ludzi. Dlaczego była numerem jeden na polskiej estradzie gdy była u szczytu swojej kariery.
Nie ma prawie nic w obu pozycjach książkowych o SUKCESACH artystycznych i aktywnym życiu Jej jako artystki zdobywającej tydzień po tygodniu...miesiąc po miesiącu popularność wśród publiczności....gdy była na samym szczycie sławy. Nie ma wyjąsnień skąd ten fenomen tej wielkiej miłości słuchaczy i fanów dla niej i tego co robiła tyle lat na estradzie.
Nielicznym wyjątkiem są wspomnienia pana Janika...który nieco przybliżał w nich na czym ten fenomen polegał i skąd to się brało.
Tylko szkoda, że to był mikroskopijny fragment wydawnictw poświęconych Irenie Jarockiej.
Może ktoś zapyta skąd moje takie nagłe przebudzenie w tej kwestii i dlaczego o tym piszę...?
Odpowiedź jest prosta...za każdym razem gdy sięgam po biografię innych wielkich artystów siłą rzeczy porównuję je do tego co mam w swojej dyspozycji traktujących o naszej Irenie.
No i niestety, sorry za szczerość....ale to się ma nijak do tego czego powinna się doczekać Irena Jarocka.
Jest jeszcze jedna bardzo drażliwa sprawa...To fakt ujawnienia w "Autobiografii" listów Artystki do Jej męża Michała.
Powiem wprost gdy się dowiedziałem o pomyśle ukazania się listów Ireny do męża...trochę mnie zatkało, ale z drugiej strony byłem bardzo ciekawy w jaki sposób mogą prywatne listy wzbogacić Autobiografię...i tu miałem jakąś nadzieję, że może to być ciekawe...bo przecież nie po raz pierwszy i pewnie nie ostatni ktoś wpadł na taki pomysł.
Zatem z różnymi nadziejami czekałem na efekt końcowy czyli na gotową "Autobiografię z listami".
Niestety stwierdzam to ze smutkiem, że nie na taką formę czekałem i nie spodziewałem się aż takiego "commingoutu" prywatności tak intymnej naszej Gwiazdy.
Niestety to był fatalny pomysł aby za Irenę podejmować taką decyzję.
Te listy poza tym, że nigdy wg mnie nie powinny ujrzeć oczy postronnych obserwatorów, to jeszcze na dodatek burzą zbudowany przez dekady wizerunek gwiazdy przez Jej miłośników i fanów.
Burzą bardzo brutalnie i stawiają w stan zażenowania czytających je osób.
Spotkałem się już z wieloma bardzo podobnymi opiniami ludzi znających Irenę jak każdy statystyczny Polak, a nie jakiś zaangażowany fan...w których wykazywali swoje wielkie zdziwienie. Jak to możliwe, że Najpiękniejsza śpiewająca dziewczyna w tamtych latach, w której kochała się cała męska część Polski, a znaczna część z nich marzyła o takiej dziewczynie...okazała się tak uzależniona uczuciowo, a chwilami niemal "żebrała" o to uczucie u jednego mężczyzny? Nawet jeśli tak było to ta wiedza powinna zostać na zawsze miedzy nimi!
Te listy całkowicie burzą i niszczą wizerunek jaki nosili w sobie ci, którzy przez lata całe wzdychali do pięknej Ireny.
Po co było to demolować?... to już chyba nie mnie dociekać...bo nie zamierzam wejść w nieswoje buty...ale jako czytelnik mam prawo zapytać się głośno o to pomysłodawców wydania "Autobiografii" w takiej właśnie formie. Nie mieliście Państwo ani przez chwilę żadncyh wątpliwości decydując się na taką formę tej książki?
Może z marketingowego punktu widzenia ten myk okaże się bądź już okazał się sukcesem....ale jak Boga kocham nie uwierzę nigdy w to, że Irena Jarocka gdyby miała na to jakiś wpływ to zgodziłaby się na taki negliż i takie odarcie z intymności, którą tak chroniła i ceniła.
Doskonale pamiętam jej żał i smutek, który nigdy się nie zabliźnił po tym jak odkryła haniebny czyn swoich pseudofanek wybrzeżowych, które korzystając i wykorzystując zaufanie Ireny wykradły Jej prywatne listy do Mariana Zacharewicza i je z upodobaniem godnych schizolek upubliczniały gdzie tylko się dało.
Irena może i im wybaczyła bo Irena nie umiała inaczej wybaczała każdemu wszystko....ale nigdy nie pogodziła się z tym.
I ja jako czytelnik..taki zwykły statystyczny czytelnik, ale mający nieco więcej wiedzy na temat Ireny Jarockiej jako gwiazdy i mający to szczęscie, że dane mi było poznać moją idolkę prywatnie...mam uwierzyć, że w tym wypadku publikacja najintymniejszych wyznań odbyłaby się za jej aprobatą i przyzwoleniem gdyby miała na to realny wpływ?
Proszę nie żartować. To jest niestety zwykła samowolka...
Przecież Irena pisała w swoim życiu bardzo wiele listów....także tych tradycyjnych przed erą maili...i pisała do bardzo wielu adresatów. Pisała pięknie o wielu sprawach w nich...pewnie z niektorymi była też do bólu szczera w sprawach prywatnych.
Co stanie się gdy posiadacze takich listów bez Jej zgody zaczną je upubliczniać? Czy to jest dopuszczalne?
Jestem pewny, że w Autobiografię można było wzbogacic o wiele listów o zupełnie innej treści...neutralnych, wnoszących wiele w opisywane treści przez Autorkę. Zresztą po częsci tak się stało...ale w stopniu mikroskopijnym na rzecz tych, które na zawsze powinny zostać w szkatułce zamknietej dla wszystkich oprócz adresata.
Pomijam już tu sprawę tak oczywistą jak brak symetrii w ujawnianiu tych intymności...bo przecież chyba nie każę się wierzyć czytelnikowi, że Irena pisała i odpisywała na nie otrzymane listy?
No i OK.
Może to ja nie mam racji? Może się czepiam? Może za wiele wymagam?
I może niektórzy odeślą mnie do roboty abym sam zaczął pisać taką oczekiwaną przeze mnie Biografię Ireny Jarockiej?
To odrazu powiem, że ja jestem za cienki Bolek do tego bo zwyczajnie nie potrafię pisać tak aby pokusić się o napisanie książki.
Ale fachowców w naszym kraju dostatek...wydawnictw też. I bedę czekał...może się doczekam.
Ta Księga Gości już od dawna nie spełnia roli forum dyskusyjnego dotyczącego samej byłej Gospodyni i Twórczyni tego miejsca w necie zatem nie pojawiły się tutaj głosy czytelników owych pozycji ksiązkowych pochodzących od dawnych użytowników kiedyś tak aktywnych tutaj. A szkoda bo gdzie jak nie tu takie dyskusje powinny się odbywac przed i po wydaniu każdej pozycji poświęconej Irenie Jarockiej.
Być może te moje wynurzenia spotkają się z jednyną reakcją czyli wywaleniem tego w komos....ale od dawna nosiłem się z tym wpisem.
Mijający czas spowodował, że jest on bez emocjonalny już i w sumie....spóźniony.
Pozdrawiam Gosci wpadających tu jeszcze...szczególnie Juergena. Administratora również.
Arthur.
Owszem cieszy bardzo, że po odejściu Ireny ukazały się porządnie wydane pod względem wydawniczym pozycje Jej poświęcone. To ważne mimo wszystko, że się ukazały...bez względu na ocenę owych dzieł.
Jest jednak u mnie i jak sądzę nie tylko u mnie wielki i coraz większy niedosyt tego...że tak na serio to Irena Jarocka nie ma swojej biografii opisanej bardziej z pozycji obserwatora lub zawodowego szperacza Jej kariery od dnia urodzin do odejścia z tego ziemskiego bytu.
To co mogliśmy do tej pory otrzymać to są "wizerunki" osoby parającej się śpiewaniem i jakieś strzępy bardzo subiektywnych ocen tych. którzy ją znali...mam na myśli pierwszą dużą książkę wspomnień o Irenie....oraz Jej osobiste przemyślenia o wszystkim. Zebrane w mniej lub bardziej chronologicznym porządku i skupiającym się bardziej na przelewaniu na papier przemyśleń Gwiazdy.
Oczywiscie są to bardzo cenne i drogie, nam fanom oraz innym czytelnikom, osobiste myśli naszej idolki. Ale to odkrywa tylko jakiś fragment jej życia życiorysu artystycznego.
Z obu tych "dużych" wydawnictw czytelnk właściwie nie dowiaduje się niczego dlaczego Irena Jarocka była tak uwielbiana jako artystka przez ludzi. Dlaczego była numerem jeden na polskiej estradzie gdy była u szczytu swojej kariery.
Nie ma prawie nic w obu pozycjach książkowych o SUKCESACH artystycznych i aktywnym życiu Jej jako artystki zdobywającej tydzień po tygodniu...miesiąc po miesiącu popularność wśród publiczności....gdy była na samym szczycie sławy. Nie ma wyjąsnień skąd ten fenomen tej wielkiej miłości słuchaczy i fanów dla niej i tego co robiła tyle lat na estradzie.
Nielicznym wyjątkiem są wspomnienia pana Janika...który nieco przybliżał w nich na czym ten fenomen polegał i skąd to się brało.
Tylko szkoda, że to był mikroskopijny fragment wydawnictw poświęconych Irenie Jarockiej.
Może ktoś zapyta skąd moje takie nagłe przebudzenie w tej kwestii i dlaczego o tym piszę...?
Odpowiedź jest prosta...za każdym razem gdy sięgam po biografię innych wielkich artystów siłą rzeczy porównuję je do tego co mam w swojej dyspozycji traktujących o naszej Irenie.
No i niestety, sorry za szczerość....ale to się ma nijak do tego czego powinna się doczekać Irena Jarocka.
Jest jeszcze jedna bardzo drażliwa sprawa...To fakt ujawnienia w "Autobiografii" listów Artystki do Jej męża Michała.
Powiem wprost gdy się dowiedziałem o pomyśle ukazania się listów Ireny do męża...trochę mnie zatkało, ale z drugiej strony byłem bardzo ciekawy w jaki sposób mogą prywatne listy wzbogacić Autobiografię...i tu miałem jakąś nadzieję, że może to być ciekawe...bo przecież nie po raz pierwszy i pewnie nie ostatni ktoś wpadł na taki pomysł.
Zatem z różnymi nadziejami czekałem na efekt końcowy czyli na gotową "Autobiografię z listami".
Niestety stwierdzam to ze smutkiem, że nie na taką formę czekałem i nie spodziewałem się aż takiego "commingoutu" prywatności tak intymnej naszej Gwiazdy.
Niestety to był fatalny pomysł aby za Irenę podejmować taką decyzję.
Te listy poza tym, że nigdy wg mnie nie powinny ujrzeć oczy postronnych obserwatorów, to jeszcze na dodatek burzą zbudowany przez dekady wizerunek gwiazdy przez Jej miłośników i fanów.
Burzą bardzo brutalnie i stawiają w stan zażenowania czytających je osób.
Spotkałem się już z wieloma bardzo podobnymi opiniami ludzi znających Irenę jak każdy statystyczny Polak, a nie jakiś zaangażowany fan...w których wykazywali swoje wielkie zdziwienie. Jak to możliwe, że Najpiękniejsza śpiewająca dziewczyna w tamtych latach, w której kochała się cała męska część Polski, a znaczna część z nich marzyła o takiej dziewczynie...okazała się tak uzależniona uczuciowo, a chwilami niemal "żebrała" o to uczucie u jednego mężczyzny? Nawet jeśli tak było to ta wiedza powinna zostać na zawsze miedzy nimi!
Te listy całkowicie burzą i niszczą wizerunek jaki nosili w sobie ci, którzy przez lata całe wzdychali do pięknej Ireny.
Po co było to demolować?... to już chyba nie mnie dociekać...bo nie zamierzam wejść w nieswoje buty...ale jako czytelnik mam prawo zapytać się głośno o to pomysłodawców wydania "Autobiografii" w takiej właśnie formie. Nie mieliście Państwo ani przez chwilę żadncyh wątpliwości decydując się na taką formę tej książki?
Może z marketingowego punktu widzenia ten myk okaże się bądź już okazał się sukcesem....ale jak Boga kocham nie uwierzę nigdy w to, że Irena Jarocka gdyby miała na to jakiś wpływ to zgodziłaby się na taki negliż i takie odarcie z intymności, którą tak chroniła i ceniła.
Doskonale pamiętam jej żał i smutek, który nigdy się nie zabliźnił po tym jak odkryła haniebny czyn swoich pseudofanek wybrzeżowych, które korzystając i wykorzystując zaufanie Ireny wykradły Jej prywatne listy do Mariana Zacharewicza i je z upodobaniem godnych schizolek upubliczniały gdzie tylko się dało.
Irena może i im wybaczyła bo Irena nie umiała inaczej wybaczała każdemu wszystko....ale nigdy nie pogodziła się z tym.
I ja jako czytelnik..taki zwykły statystyczny czytelnik, ale mający nieco więcej wiedzy na temat Ireny Jarockiej jako gwiazdy i mający to szczęscie, że dane mi było poznać moją idolkę prywatnie...mam uwierzyć, że w tym wypadku publikacja najintymniejszych wyznań odbyłaby się za jej aprobatą i przyzwoleniem gdyby miała na to realny wpływ?
Proszę nie żartować. To jest niestety zwykła samowolka...
Przecież Irena pisała w swoim życiu bardzo wiele listów....także tych tradycyjnych przed erą maili...i pisała do bardzo wielu adresatów. Pisała pięknie o wielu sprawach w nich...pewnie z niektorymi była też do bólu szczera w sprawach prywatnych.
Co stanie się gdy posiadacze takich listów bez Jej zgody zaczną je upubliczniać? Czy to jest dopuszczalne?
Jestem pewny, że w Autobiografię można było wzbogacic o wiele listów o zupełnie innej treści...neutralnych, wnoszących wiele w opisywane treści przez Autorkę. Zresztą po częsci tak się stało...ale w stopniu mikroskopijnym na rzecz tych, które na zawsze powinny zostać w szkatułce zamknietej dla wszystkich oprócz adresata.
Pomijam już tu sprawę tak oczywistą jak brak symetrii w ujawnianiu tych intymności...bo przecież chyba nie każę się wierzyć czytelnikowi, że Irena pisała i odpisywała na nie otrzymane listy?
No i OK.
Może to ja nie mam racji? Może się czepiam? Może za wiele wymagam?
I może niektórzy odeślą mnie do roboty abym sam zaczął pisać taką oczekiwaną przeze mnie Biografię Ireny Jarockiej?
To odrazu powiem, że ja jestem za cienki Bolek do tego bo zwyczajnie nie potrafię pisać tak aby pokusić się o napisanie książki.
Ale fachowców w naszym kraju dostatek...wydawnictw też. I bedę czekał...może się doczekam.
Ta Księga Gości już od dawna nie spełnia roli forum dyskusyjnego dotyczącego samej byłej Gospodyni i Twórczyni tego miejsca w necie zatem nie pojawiły się tutaj głosy czytelników owych pozycji ksiązkowych pochodzących od dawnych użytowników kiedyś tak aktywnych tutaj. A szkoda bo gdzie jak nie tu takie dyskusje powinny się odbywac przed i po wydaniu każdej pozycji poświęconej Irenie Jarockiej.
Być może te moje wynurzenia spotkają się z jednyną reakcją czyli wywaleniem tego w komos....ale od dawna nosiłem się z tym wpisem.
Mijający czas spowodował, że jest on bez emocjonalny już i w sumie....spóźniony.
Pozdrawiam Gosci wpadających tu jeszcze...szczególnie Juergena. Administratora również.
Arthur.
7 lutego 2018 12:00 | juergen
Gdyby zdjecia mogly spiewac.............................. "Gondolierzy znad Wisły"......


♥︎ ...rzeka Wisla.................................................................

♥︎ ................................ rzeka Wisla.................................................

♥︎......................................................................... rzeka Wisla..........

♥︎........................................................................................................................ rzeka Wisla......

Mozna powiedziec, ze te zdjecia po prostu spiewaja... , kazdy z nas bowiem zna ten typowy sceniczny ruch dloni Ireny, ktory tak juz od dawna zadomowil sie w Jej sylwetce scenicznej, kiedy to wlasnie delikatnie-teatralnie konczyla, wyciszala na koncertach ostatnie wyspiewane dzwieki "Gondolierow znad Wisly"....
Zostalo to na szczescie utrwalone na zdjeciach, na koncertowych filmikach. Pozostanie to juz tak na zawsze w pamieci a te sceniczne gesty przywolaja juz tylko wspomnienia.... oddalajaca sie od mikrofonu Irene i... Gondolierow konczacych sie prawie szeptem...
Takich i innych smaczkow bylo duzo wiecej, to bylo bardzo fajne i sprawdzalo sie jak najbardziej na koncertach, tego nie mozna bylo oddac tak na plytach czy w nagraniach radiowych, to mozna bylo tylko przekazac na zywo, na koncertowej scenie... Co to byly za magiczne chwile.., kto sie na nie zalapal, nigdy ich juz nie zapomni. Tego juz bedzie brakowalo nam na zawsze... ♥︎
Wspomnienia to piekna rzecz, dobrze, ze sa wsrod nas.

4 lutego 2018 12:59 | juergen
Info, ze "Gondolierzy znad Wisly" byla Radiowa Piosenka Roku, zaczerpnolem z artykulow prasowych o Irenie Jarockiej.
4 lutego 2018 12:47 | Przemek
Radiowa Piosenka Roku - uzupełnienie
Radiową Piosenką Roku 1968 r. został utwór "Tych lat nie odda nikt" w wykonaniu Ireny Santor.
[forum.lp3.pl]
[forum.lp3.pl]
4 lutego 2018 10:33 | juergen
Od tego sie zaczelo............................... rok 1968 .........."Gondolierzy Znad Wisły"



Seweryn Krajewski napisal muzyke a tekst Krzysztof Dzikowski (niedawny solenizant - 80 lat) i tak narodzil sie 50 lat temu pierwszy wielki przeboj Naszej Ireny "Gondolierzy znad Wisły". Pierwszy znaczacy sukces na festiwalach w Opolu i Sopocie, pierwsze wysokie lokaty na Listach Przebojow, to wlasnie ta piosenka otworzyla Irenie droge do tej wieloletniej, bogatej, barwnej, wyjatkowej kariery. Piosenka bez problemu przetrwala probe czasu nie tylko pod tytulem Gondolierzy znad Wisly, ale tez z dodatkowym sympatycznym tytulem, ktory sie do niej przykleil..... Piosenka o Jerzym Gondolu... ♥︎ Radiowa Piosenka Roku 1968!
Ten sopocki wystep Ireny utrwalil sie jeszcze dodatkowo w pamieci za sprawa pani Grażyny Hase, ktora zaprojektowala ten spektakularny kostium sceniczny specjalnie dla Ireny i Jej piosenki ♥︎ Happy Birthday "Gondolierzy znad Wisły"!

Krzysztof Dzikowski ・Irena Jarocka ・Seweryn Krajewski
A kiedys w prasie:













22 stycznia 2018 22:06 |
Pamiętamy
22 stycznia 2018 21:59 | Konstanty
Podziękowania
Niedawno obejrzałem film "Motylem jestem, czyli romans czterdziestolatka" i chciałbym wyrazić, myślę w imieniu wszystkich, którym podoba (i będzie podobać się) ślad pozostawiony w polskiej kulturze przez panią Irenę, podziękowania panu Jerzemu Gruzie (kto wie może zajrzy na tę stronę), za uwiecznienie na taśmie filmowej tej jakże zjawiskowej (że widz sam do siebie się uśmiecha) wrażliwości i delikatności, kwintesencji kobiecości. Brawo dla pana, panie Jurku (że sobie pozwolę na taki zwrot), że pan dostrzegł to piękno w pani Irenie. Dziękujemy!
21 stycznia 2018 20:52 | TVAntena
6 lat temu zmarła IRENA JAROCKA
Najbardziej popularna polska piosenkarka dekady lat 70-tych. Jej single i pierwsze dwa longplaye to katalog największych przebojów tamtych czasów. Wymyśliłam Cię, Kocha się raz, Śpiewam pod gołym niebem, Nie wrócą te lata, Sto lat czekam na twój list, Był ktoś, Chłopcy z weselszych lat, Odpływają kawiarenki, no i oczywiście "Motylem jestem" śpiewała cała Polska. Irena Jarocka urodziła się 18 sierpnia 1946 roku. Pochodziła z biednej rodziny. Ojciec był szewcem, robił buty ortopedyczne, ale i dużo pił. Mama zmagała się z astmą i łuszczycą. Jako najstarsza z rodzeństwa, pomagała w opiece nad trójką braci. Całe życie zawsze bała się biedy. Ukończyła V LO i Studium Nauczycielskie w Gdańsku, miała być panią od biologii i WF-u. Jako solistka debiutowała w wieku 20 lat w gdańskim klubie „Rudy Kot”, w tym też roku pierwszy raz wystąpiła na Festiwalu w Opolu. Pierwszy wielki przebój "Gondolierzy znad Wisły" napisali dla niej Seweryn Krajewski i Krzysztof Dzikowski. W latach 1969-1973 przebywała na stypendium w Paryżu. Doskonaliła tam swoje umiejętności estradowe, nagrywała dla wytwórni Philips i brała udział w koncertach z gwiazdami francuskiej piosenki. Jednak we Francji czuła się zagubiona, podpisała zły kontrakt płytowy. Była rozczarowana i samotna. W końcu zachorowała i po operacji strun głosowych zarabiała na życie prowadząc domy zaprzyjaźnionym osobom. Któregoś dnia przyjechał do niej Marian Zacharewicz i przywiózł dla niej piosenkę "Wymyśliłam cię". Pobrali się w czerwcu 1972 roku, a w grudniu wróciła na stałe do Polski. W 1975 roku udanie zadebiutowała jako aktorka w filmie "Motylem jestem, czyli romans 40-latka". W 1976 roku uczestniczyła w poważnym wypadku samochodowym. Wypadła z auta przez przednią szybę, miała potem widoczną bliznę na czole. Z Zacharewiczem rozstała się w 1977 roku. Następnie związała się z Michałem Sobolewski, który został jej drugim mężem. W 1982 roku urodziła córkę Monikę. Lata 80-te były już skromniejsze w ilości wydanych płyt i wylansowanych piosenek. Nagrała tylko dwa longplaye, a przebojami stały się piosenki: Mam temat na życie, Beatelmania Story, Stare łzy. W 1980 roku Romuald Lipko zaprosił artystkę do nagrania dwóch piosenek z towarzyszeniem "Budki Suflera", które ukazały sie na singlu. Dalsza współpraca Lipko-Jarocka nie była kontynuowana. W 1990 roku Jarocka wyjechała z córką do USA, gdzie przebywał jej mąż, który był tam pracownikiem naukowym. Przez pierwsze lata pobytu w USA nie śpiewała i nie nagrywała nowych piosenek. Był to ciężki okres w jej życiu, mąż przebywał w pracy, córka chodziła do szkoły, a on siedziała samotnie w domu, nawet wpadła w depresję. Potem zaczęła śpiewać w klubach polonijnych. Ratunkiem okazał się też powrót na pewien czas do kraju. Gdy opuszczali Polskę, byli przekonani, że jadą tam na 2 lata, zostali 19 lat. W 2001 roku wydała premierową płytę "Mój wielki sen". Album cieszył się umiarkowanym powodzeniem. W 2008 roku artystka nawiązała współpracę z wytwórnią płytową Universal i przygotowała 12 premierowych utworów, które wydała na CD pt."Małe rzeczy". Artystka ma w swoim dorobku aż trzy płyty z kolędami i piosenkami świątecznymi. Irena Jarocka wyjątkowo dbała o siebie - ruch, joga, medytacje, dieta makrobiotyczna. Zawsze wyglądała nienagannie, była niezwykle uprzejma, grzeczna i serdeczna wobec ludzi. Doczekała się też wnuczka Radleya. O swojej chorobie dowiedziała się w sierpniu 2011 roku. Piosenkarka zmarła w hospicjum 21 stycznia 2012 roku w wieku 65 lat z powodu złośliwego nowotworu mózgu. Irena Jarocka jest bez wątpienia głównym symbolem polskiej piosenki lat 70-tych. Zdobyła bardzo liczne grono wielbicieli, którzy wciąż o niej pamiętają, a jej piosenki nadal chętnie są grane w stacjach radiowych. Jej ogromny dorobek artystyczny wszedł na stałe do polskiej kultury.
[www.facebook.com]
[www.facebook.com]
21 stycznia 2018 19:57 | Angelika Swoboda
WYWIAD GAZETA.PL
Mąż Jarockiej: Do dziś dostaję maile z pytaniami o koncert. Odpowiadam, że Irena nie żyje od sześciu lat
[weekend.gazeta.pl]
[weekend.gazeta.pl]
21 stycznia 2018 18:48 | Ula G.
Kolejna smutna rocznica.
".....Stąd odchodzę tam, gdzie ciszy nigdy nikt nie zabił krzykiem,
Porzucam żal i gniew, ocali mnie mój śpiew,
W ciszy odnajdę swój własny głos......" - to fragment piosenki "Dźwięk i przestrzeń", które niezmiennie bardzo mnie wzruszają, a szczególnie w dniu takim, jak dzisiejszy. Bardzo żałuję, że nie mogłam być dziś na Powązkach. Całym sercem,modlitwą jestem z Irenką, której brak nadal bardzo dotkliwie odczuwam. Mówią, że nie ma ludzi niezastąpionych, lecz mnie nikt nie zastąpi Irenki. Na co dzień towarzyszą mi Jej piękne piosenki. Wciąż wspominam koncerty, programy i te niezapomniane, magiczne chwile, gdy mogłam osobiście zamienić choć kilka zdań z moją ukochaną Gwiazdą. Z odejściem Irenki nadal trudno mi jest się pogodzić. Wierzę, że stąpa gdzieś po połoninach niebieskich tak, jak Jej przepiękne oczy i jest mym, naszym Aniołem. Odpoczywaj w pokoju kochana Irenko.
Porzucam żal i gniew, ocali mnie mój śpiew,
W ciszy odnajdę swój własny głos......" - to fragment piosenki "Dźwięk i przestrzeń", które niezmiennie bardzo mnie wzruszają, a szczególnie w dniu takim, jak dzisiejszy. Bardzo żałuję, że nie mogłam być dziś na Powązkach. Całym sercem,modlitwą jestem z Irenką, której brak nadal bardzo dotkliwie odczuwam. Mówią, że nie ma ludzi niezastąpionych, lecz mnie nikt nie zastąpi Irenki. Na co dzień towarzyszą mi Jej piękne piosenki. Wciąż wspominam koncerty, programy i te niezapomniane, magiczne chwile, gdy mogłam osobiście zamienić choć kilka zdań z moją ukochaną Gwiazdą. Z odejściem Irenki nadal trudno mi jest się pogodzić. Wierzę, że stąpa gdzieś po połoninach niebieskich tak, jak Jej przepiękne oczy i jest mym, naszym Aniołem. Odpoczywaj w pokoju kochana Irenko.
21 stycznia 2018 15:26 | Danusia I.
To już 6 lat bez Ireny


21 stycznia 2018 08:42 | juergen
Irena Jarocka *18.08.1946 - ✝︎21.01.2012


♥︎... gdziekolwiek będziesz usłyszę Cie..................................................................... [www.youtube.com] ♥︎
18 stycznia 2018 15:46 |
zbliza sie rocznica
12 stycznia 2018 00:29 | Ruda Recenzje
Ruda Recenzje
Wydaje mi się, że dzięki tej publikacji na osobę artystki możemy spojrzeć inaczej. Zawsze wydawała się bardzo delikatna i wrażliwa, oddana innym ludziom, a jednak potrafiła przy tym obstawać przy swoim, twardo stąpać po ziemi, zaskoczyć swą stanowczością, podnieść się po osobistych tragediach. Bardzo podoba mi się taki obraz Jarockiej. Poczułam się szczerze zaskoczona i cieszę się, że taka książka powstała, zwracając uwagę czytelników na postać zarówno kruchą, jak i odważną, wrażliwą, ale także zdeterminowaną w dążeniu do celu. Takie kobiece sylwetki zawsze robią na mnie duże wrażenie i nie potrafię przejść obok nich obojętnie.
[rudarecenzuje.blogspot.com]
[rudarecenzuje.blogspot.com]
6 stycznia 2018 20:25 | DeeJayUsterka