Intencją Księgi Gości jest wyrażenie szacunku dla Ireny Jarockiej, upamiętnienie zarówno jej dorobku artystycznego jak i osobowości artystki. Osoby pragnące zamieścić swoje wspomnienia związane z artystką, wypowiedzieć się na temat portalu lub wyrazić szacunek dla Ireny Jarockiej za całokształt jej dorobku, prosimy o przesłanie tekstu na: Jarocka@gmail.com.
Uzupełniamy stale materiały z życia Ireny na portalu IrenaJarocka.pl.
Brakujące materiały lub korekty prosimy o przesyłanie na Jarocka@gmail.com
21 lutego 2012 21:20 | Bożena
Do wszystkich nieutulonych w żalu....
Ostatni dzień życia
W ostatnim dniu życia,gdy słońce
zajdzie już na zawsze
a ja wchodzić będę w noc śmierci
chcę powiedzieć:
Wszystko jest dobre.
Wszystko jest w porządku.
Nie jestem martwy.
Idę jedynie na drugi brzeg.
Życie się zmienia.
Ono będzie pełniejsze, intensywniejsze
nieograniczone.
Nie będzie już więcej ciemności i smutku.
Tylko powiew boskiego życia,
przez który zostanę łagodnie wchłonięty .
Wszystko będzie światłem.
Wszystko będzie miłością.
Ziemia nie jest w stanie niczego mi uczynić.
W Bogu spełnią się wszelkie marzenia.
Mogę być tylko wdzięczny.
Moje szczęście jest pełne.
Żyję ,jestem spokojny,
ponieważ znajduję się w ramionach
nieskończonego miłującego Boga.
Phil Bosnan
Do zobaczenia Pani Ireno. Obyśmy tylko okazali się godni gdy nadejdzie nasz czas.
W ostatnim dniu życia,gdy słońce
zajdzie już na zawsze
a ja wchodzić będę w noc śmierci
chcę powiedzieć:
Wszystko jest dobre.
Wszystko jest w porządku.
Nie jestem martwy.
Idę jedynie na drugi brzeg.
Życie się zmienia.
Ono będzie pełniejsze, intensywniejsze
nieograniczone.
Nie będzie już więcej ciemności i smutku.
Tylko powiew boskiego życia,
przez który zostanę łagodnie wchłonięty .
Wszystko będzie światłem.
Wszystko będzie miłością.
Ziemia nie jest w stanie niczego mi uczynić.
W Bogu spełnią się wszelkie marzenia.
Mogę być tylko wdzięczny.
Moje szczęście jest pełne.
Żyję ,jestem spokojny,
ponieważ znajduję się w ramionach
nieskończonego miłującego Boga.
Phil Bosnan
Do zobaczenia Pani Ireno. Obyśmy tylko okazali się godni gdy nadejdzie nasz czas.
21 lutego 2012 20:47 | kasia
Niestety nie moglam byc na mszy sw.,ale juz dolaczylam do "radia",oj smutno bardzo...
21 lutego 2012 20:32 | Puella555 (UK)
Płomień...
21 lutego 2012 20:13 | Anna Tomaszewska
Kochani...
Znów tyle miłości, tęsknoty i wdzięczności dzisiaj w Irenkowej Kawiarence, wszystko to przeplecione ogromnym żalem i bezradnością w obliczu nieprzebłaganej rzeczywistości. Trudno powstrzymać łzy czytając te wszystkie piękne wiersze i listy skierowane bezpośrednio do Ireny. Każdy z nas na swój własny sposób musi poradzić sobie z tą stratą, z drugiej strony jak to dobrze, że możemy być też razem, wspierać się nawzajem w tych najtrudniejszych momentach. Jeszcze raz dziękuje, że jesteście….
W Holandii wciąż kolorowy karnawał, mój mąż zabrał dzisiaj naszą córkę na jedną z parad, a ja spędziłam cały dzień przeglądając moje Irenkowe archiwum. Uśmiechałam się do wspomnień i czułam, ze Irena jest tuż obok i też pamięta… Zaglądałam od czasu do czasu do KG i „czytałam” Jej niektóre wpisy. Przypomniał mi się czas, gdy pracowałyśmy nad jej autobiografią, tą pierwszą, oryginalną. Też grzebałyśmy w zdjęciach, czytałyśmy stare listy, wywiady, słuchałyśmy nagrań zarejestrowanych jeszcze na kasetach… Irena zapisywała swoje wspomnienia na luźnych kartkach, a ja potem wstukiwałam to wszystko w komputer. Mam jeszcze sporo tych kartek, miała je zawsze przy sobie, bo pisała natychmiast jak tylko sobie coś ciekawego przypomniała, nieważne gdzie akurat była.
„Fanka Ireny” wyraziła tutaj wcześniej obawę, że Irenie nie podobało by się, że dzielimy się fragmentami Jej listów. Nie wiem kim jesteś „Fanko” i nie wiem jakie tajemnice Irena dzieliła z Tobą w swoich listach, ale zapewniam Cię, że to co zamieściła Danusia, Lidka czy ja w moich wpisach, wywołało by co najwyżej uśmiech na Jej twarzy. Irena pisała sporo do swoich fanów, ale przecież nie do wszystkich, niektórzy mają jakąś tam dedykację, inni tylko autograf, a jeszcze inni kompletnie nic. Myślę, że zwłaszcza tym ostatnim taki fragment z listu pisanego Jej ręką, nawet jeśli nie do nich, bardzo im Irenę przybliża. Pokazuje jak szanowała swoich fanów, jaka była dla nich ciepła, jak o nich pamiętała… Nie mam doświadczenia, ale wydaje mi się, że niewiele gwiazd estrady zadaje sobie tyle trudu. Jeśli czytałaś „Motylem jestem”… wiesz jak bardzo osobistymi sprawami Irena dzieli się w tej książce ze swoimi czytelnikami. Robi to w nadziei, że Jej trudne doświadczenia mogą komuś tam w życiu pomoc. Mówiła, że jeśli choć kilku osobom przywróci tymi wspomnieniami nadzieję, to warto było… Zawsze Ją w tym dopingowałam i teraz, chociaż już Jej z nami nie ma, to nadal wierze, że to co napisała, zrobiła czy powiedziała, może być wciąż inspiracja dla innych, dodać im odwagi w zmaganiach z przeciwnościami losu…
Oczywiście nie oznacza to, że wymagam od kogokolwiek dzielenia się wspomnieniami, listami czy innymi dowodami bliskości na łamach KG, każdy ma niezaprzeczalne prawo, do zachowanie tychże tylko i wyłącznie dla siebie, ale jeśli ktoś postanowi inaczej i zdecyduje coś tam ze swoich „skarbów” udostępnić innym, to ja mogę być tylko wdzięczna. Myślę, że Irena też by była…
Pozdrawiam Was wszystkich cieplutko…
W Holandii wciąż kolorowy karnawał, mój mąż zabrał dzisiaj naszą córkę na jedną z parad, a ja spędziłam cały dzień przeglądając moje Irenkowe archiwum. Uśmiechałam się do wspomnień i czułam, ze Irena jest tuż obok i też pamięta… Zaglądałam od czasu do czasu do KG i „czytałam” Jej niektóre wpisy. Przypomniał mi się czas, gdy pracowałyśmy nad jej autobiografią, tą pierwszą, oryginalną. Też grzebałyśmy w zdjęciach, czytałyśmy stare listy, wywiady, słuchałyśmy nagrań zarejestrowanych jeszcze na kasetach… Irena zapisywała swoje wspomnienia na luźnych kartkach, a ja potem wstukiwałam to wszystko w komputer. Mam jeszcze sporo tych kartek, miała je zawsze przy sobie, bo pisała natychmiast jak tylko sobie coś ciekawego przypomniała, nieważne gdzie akurat była.
„Fanka Ireny” wyraziła tutaj wcześniej obawę, że Irenie nie podobało by się, że dzielimy się fragmentami Jej listów. Nie wiem kim jesteś „Fanko” i nie wiem jakie tajemnice Irena dzieliła z Tobą w swoich listach, ale zapewniam Cię, że to co zamieściła Danusia, Lidka czy ja w moich wpisach, wywołało by co najwyżej uśmiech na Jej twarzy. Irena pisała sporo do swoich fanów, ale przecież nie do wszystkich, niektórzy mają jakąś tam dedykację, inni tylko autograf, a jeszcze inni kompletnie nic. Myślę, że zwłaszcza tym ostatnim taki fragment z listu pisanego Jej ręką, nawet jeśli nie do nich, bardzo im Irenę przybliża. Pokazuje jak szanowała swoich fanów, jaka była dla nich ciepła, jak o nich pamiętała… Nie mam doświadczenia, ale wydaje mi się, że niewiele gwiazd estrady zadaje sobie tyle trudu. Jeśli czytałaś „Motylem jestem”… wiesz jak bardzo osobistymi sprawami Irena dzieli się w tej książce ze swoimi czytelnikami. Robi to w nadziei, że Jej trudne doświadczenia mogą komuś tam w życiu pomoc. Mówiła, że jeśli choć kilku osobom przywróci tymi wspomnieniami nadzieję, to warto było… Zawsze Ją w tym dopingowałam i teraz, chociaż już Jej z nami nie ma, to nadal wierze, że to co napisała, zrobiła czy powiedziała, może być wciąż inspiracja dla innych, dodać im odwagi w zmaganiach z przeciwnościami losu…
Oczywiście nie oznacza to, że wymagam od kogokolwiek dzielenia się wspomnieniami, listami czy innymi dowodami bliskości na łamach KG, każdy ma niezaprzeczalne prawo, do zachowanie tychże tylko i wyłącznie dla siebie, ale jeśli ktoś postanowi inaczej i zdecyduje coś tam ze swoich „skarbów” udostępnić innym, to ja mogę być tylko wdzięczna. Myślę, że Irena też by była…
Pozdrawiam Was wszystkich cieplutko…
21 lutego 2012 20:02 | K.P.
Panie Michale dziękuję za tą wspaniałą wiadomość, oby ta płyta się ukazała. Minął miesiąc a mi się wydaje jakby to było wczoraj...
21 lutego 2012 19:51 | małgorzata
w zadumie czytam wpisy .... i wciąż nie mogę się pogodzic :(
Zaglądam do kawiarenki p Ireny kilka razy dziennie i mimo tych ciepłych słów które czytam to smutek i żal wciąż tkwi we mnie :(((((
Pozdrawiam Wszystkich jesteście NIESAMOWICI :)
Zaglądam do kawiarenki p Ireny kilka razy dziennie i mimo tych ciepłych słów które czytam to smutek i żal wciąż tkwi we mnie :(((((
Pozdrawiam Wszystkich jesteście NIESAMOWICI :)
21 lutego 2012 19:07 | Maciek-Freiburg
To juz miesiac...
....miesiac zaprzeczen, badz miesiac niewiary w "ta" rzeczywistosc. Ciagle mysle, ze Jestes tutaj w "naszej" szerokosci i dlugosci geograficznej, ze wyjechalas gdzies na jakis czas. Infantylnie wierze w Twoj kolejny wpis, jakas dobra wiadomosc, ktora zawsze tu zostawialas, pozytywnie pobudzajac do zycia nas wszystkich... Tak bardzo chcialbym wrocic tamten czas, kazda chwile z Toba spedzona. Jeszcze tyle bylo przed nami....pozostaly stare lzy... i to natretne pytanie: dlaczego TY?!
21 lutego 2012 19:01 | Szelma Opole
Dziś
Dzisiaj rano przed pracą, zapaliłem znicz przy Gwieździe Pani Ireny, na Rynku w Opolu, przy Ratuszu, niestety jak wracałem, znicza nie było. Pewnie służby miejskie go posprzątały... Pech :( A nie miałem gdzie kupić drugiego. Mam nadzieje, że Pani Irena chociaz przez chwile zobaczyła to światełko dla siebie, które biło z Opola dla Niej... Wczoraj słuchałem audycji w Radiu Pik, gdzie Pani Irena opowiadała o swoim pobycie we Francji między innymi, byłem prawie pewny że to co się stało nie jest prawdą, mi samemu trudno się pogodzić z odejsciem Pani Ireny, chociaz Jej osobiscie nie znałem... Pamiętam jak miesiąc temu oglądałem wydarzenia, i nagle ta smutna wiadomość. Zatkało mnie, ta informacja nie była do przyjęcia, do dzisiaj nie jest dla mnie do przyjęcia. Nie chce tu smęcić, bo co ja tam wiem, praktycznie nic. Ale cieszę sie że tu trafiłem, chociaz żałuje że tak późno... Chociaz widocznie tak miało być. Cieszę się, że jest tu tyle ciepłych słów, i Wy Przyjaciele, i bliscy znajomi Pani Ireny, jesteście niesamowici. Wchodząc na KG , czuje sie jakbym był tu od początku. I za to dziękuję Pani Irenie i Wam.
Przesyłam dużo Słońca dla Pana Michała I Pani Moniki z Synkiem.
Pozdrawiam Was serdecznie Irenkowe Ludki
Przesyłam dużo Słońca dla Pana Michała I Pani Moniki z Synkiem.
Pozdrawiam Was serdecznie Irenkowe Ludki
21 lutego 2012 18:49 | Eilidh
Jarenko , Ty "jesteś darem, który ceny nie ma"
Poszukując dzisiaj rano pilnie potrzebnej książki dla mojej bliskiej koleżanki, nagle, ni stąd ni zowąd, wypadł z najwyższej półki skromnie wydany, nieznany mi tomik z wierszami: „Śpiewy niedokończone”…
Byłam ogromnie zdumiona … Błyskawicznie przeleciały mi myśli przez głowę: nie znam, skąd się on tutaj wziął? kto mi go wstawił na półkę nic nie mówiąc…? Jak to tak…
I myśl o tym co Edytka pisała na temat najmocniejszego momentu tekstu piosenki dla Irenki „Przepraszam Cię”… Ano to, że […] Zima jest, a ty rwiesz bez” […] napisało się samo, że to było jak błysk, czy jak podszept anioła…
W moim przypadku anioł chyba końcem skrzydła musnął i strącił do moich rąk ten tomik. Złapałam go w powietrzu stroną pierwszą okładki, tak, że wzrok padł od razu na tytuł „Śpiew niedokończony” Jan Zahradnićek i się zatrzymał, drgnęło coś we mnie... Usiadłam. Z tyłu przeczytałam, że to jeden z najwybitniejszych czeskich poetów XX wieku (zmarł w 1960), którego twórczość od 1969 do 1990 roku była na indeksie. A po otwarciu go, moje oczy wyłapały z pokorą i bezradnością postawione pytanie: Jednakże kto ten śpiew ukończy, Boże mój? … i tyleż wersów dotykających serca w prawdziwie delikatny, dobry sposób… Czułam łagodność, autentyczność… Może Irenka spotkała poetę? …
W trzech przypadkowo otwartych miejscach trafiłam na strofy, które tak bardzo łączyły mi się z Jarenką, Jej Najbliższymi, Wami, Państwem, na różnych poziomach, wielorako…
Dary
[…]
Wiersz mój wspiął się wysoko, dorównał gwiazd grzywom,
Do ciebie wzbił się z żarliwą słodyczą.
A ty, Bogu śląc uśmiech, nie wiesz, jako żywo,
że jesteś darem, który ceny nie ma,
którym rozbłyśnie noc [...]
J.Zahradnićek
Jesteś darem Jarenko, nim jesteś.., Ty jesteś...
Łączyłam i łączę się poprzez myśli i serce z Panem Michałem i Moniką z Radleyem i ich Rodziną oraz z wszystkimi fanami tutaj.
Eilidh
Byłam ogromnie zdumiona … Błyskawicznie przeleciały mi myśli przez głowę: nie znam, skąd się on tutaj wziął? kto mi go wstawił na półkę nic nie mówiąc…? Jak to tak…
I myśl o tym co Edytka pisała na temat najmocniejszego momentu tekstu piosenki dla Irenki „Przepraszam Cię”… Ano to, że […] Zima jest, a ty rwiesz bez” […] napisało się samo, że to było jak błysk, czy jak podszept anioła…
W moim przypadku anioł chyba końcem skrzydła musnął i strącił do moich rąk ten tomik. Złapałam go w powietrzu stroną pierwszą okładki, tak, że wzrok padł od razu na tytuł „Śpiew niedokończony” Jan Zahradnićek i się zatrzymał, drgnęło coś we mnie... Usiadłam. Z tyłu przeczytałam, że to jeden z najwybitniejszych czeskich poetów XX wieku (zmarł w 1960), którego twórczość od 1969 do 1990 roku była na indeksie. A po otwarciu go, moje oczy wyłapały z pokorą i bezradnością postawione pytanie: Jednakże kto ten śpiew ukończy, Boże mój? … i tyleż wersów dotykających serca w prawdziwie delikatny, dobry sposób… Czułam łagodność, autentyczność… Może Irenka spotkała poetę? …
W trzech przypadkowo otwartych miejscach trafiłam na strofy, które tak bardzo łączyły mi się z Jarenką, Jej Najbliższymi, Wami, Państwem, na różnych poziomach, wielorako…
Dary
[…]
Wiersz mój wspiął się wysoko, dorównał gwiazd grzywom,
Do ciebie wzbił się z żarliwą słodyczą.
A ty, Bogu śląc uśmiech, nie wiesz, jako żywo,
że jesteś darem, który ceny nie ma,
którym rozbłyśnie noc [...]
J.Zahradnićek
Jesteś darem Jarenko, nim jesteś.., Ty jesteś...
Łączyłam i łączę się poprzez myśli i serce z Panem Michałem i Moniką z Radleyem i ich Rodziną oraz z wszystkimi fanami tutaj.
Eilidh
21 lutego 2012 18:40 | Monika z Warszawy
Motylki na Powązkach
Patrzę na zdjęcie od Joasi,ale widzę wieniec od Beaty,świerk,szyszki i kolorowe motyle.
Teraz trwa msza w Gdańsku,za półtorej godziny audycja Sławka.
Od grudnia bałam się,że zobaczę czarne litery na tej stronie,telefon zadzwonił w sobotę po osiemnastej.
Pozdrawiam rodzinę Ireny Jarockiej i wszystkich zadumanych dzisiejszego dnia...
Teraz trwa msza w Gdańsku,za półtorej godziny audycja Sławka.
Od grudnia bałam się,że zobaczę czarne litery na tej stronie,telefon zadzwonił w sobotę po osiemnastej.
Pozdrawiam rodzinę Ireny Jarockiej i wszystkich zadumanych dzisiejszego dnia...
21 lutego 2012 18:33 | Katarzyna z Warszawy
Wieczór wspomnieniowy o Irenie w Radio Sezam
Dziś o godzinie 20:00 - www.radiosezam.pl
Poza tym, wszyscy którzy są na Facebook'u - "polubcie" fanpage'a Radia Sezam.
Poza tym, wszyscy którzy są na Facebook'u - "polubcie" fanpage'a Radia Sezam.
21 lutego 2012 18:29 | Ewa z Warszawy
Z moich przeczuć
21 lutego 2012 18:06 | Zisl
W tej chwili zadumy piszę te słowa kiedy mija miesiąc od śmierci Pani Ireny jednak może ktoś wie kiedy i gdzie odbył się koncert, który jest w multimediach (13 piosenka) Gdy serce mówi mi tak.
Przepiękne wykonanie Pani Ireny - łzy same cisną się do oczu.
Przepiękne wykonanie Pani Ireny - łzy same cisną się do oczu.
21 lutego 2012 18:04 | Ania D.
Gdy Ciebie nie ma
Gdy Ciebie nie ma
Gdy Ciebie nie ma
cisza, pustka, dźwięk przerwany w pół
samotność przy stole
zwiędły kwiat, cień motyla
wiara, nadzieja, miłość
gasnąca świeca na wietrze
wspomnienia, nieposkładane myśli
milczenie we dwoje
droga na połoniny niebieskie
rytmy codzienności
i tyle różnych spraw
Wielkie smutki uczyniłaś nam Irenko. To już miesiąc odkąd Cię nie ma i serce boleść czuje. Panie Michale Mądre wpisy, z których i ja dużo się uczę. Pozdrawiam wszystkich dobrej woli. Ania
Gdy Ciebie nie ma
cisza, pustka, dźwięk przerwany w pół
samotność przy stole
zwiędły kwiat, cień motyla
wiara, nadzieja, miłość
gasnąca świeca na wietrze
wspomnienia, nieposkładane myśli
milczenie we dwoje
droga na połoniny niebieskie
rytmy codzienności
i tyle różnych spraw
Wielkie smutki uczyniłaś nam Irenko. To już miesiąc odkąd Cię nie ma i serce boleść czuje. Panie Michale Mądre wpisy, z których i ja dużo się uczę. Pozdrawiam wszystkich dobrej woli. Ania
21 lutego 2012 17:58 | Artur(ARTUR)
Irenko...
Nie potrafię się nie smucić,że nie ma Ciebie z nami.Nie potrafię,zupełnie wziąć się w garść.
Dziękuję nieustannie za wszystkie lata z Twoją piosenką,za to,że dane mi było poznać Ciebie osobiście i za to,że tyle ciepła przekazałaś również mi swoją pogodą ducha,swoją życzliwością do świata do ludzi choć często niektórzy wcale na to nie zasługiwali moim zdaniem.Byłaś po prostu dobrym człowiekiem z powalającą klasą i taktem dorównującymi Twojej urodzie.
Takich ludzi na świecie jest z pewnośćią niewielu.
Mnie też bardzo pomagają te Wasze wszystkie wpisy,wspomnienia,refleksje...Jest na prawdę trochę lżej gdy się wpada do tej Irenkowej Kawiarenki. Tylko nie będę udawał,że jestem pogodzony z tym,że Ireny nie ma w naszej rzeczywistości i już nie będzie.
Do duchowego obcowania z Nią,do odczuwania Jej obecności w sferze matafizycznej będę musiał dojrzeć,nauczyć się tego...Poki co odczuwam tylko wielki brak i pustkę i chwilami taki irracjonalny smutek...mimo,że moje życie toczy się normalnie.
Dla mnie Irena na zawsze będzie kimś z Wybrzeża,z Trójmiasta dlatego szczególnie teraz myślami łaczę się z tymi,którzy zmierzają do katedry oliwskiej na mszę sw. za Irenkę.Trzymajcie się.Napiszcie jak będziecie mogli o tym.
Dziękuję nieustannie za wszystkie lata z Twoją piosenką,za to,że dane mi było poznać Ciebie osobiście i za to,że tyle ciepła przekazałaś również mi swoją pogodą ducha,swoją życzliwością do świata do ludzi choć często niektórzy wcale na to nie zasługiwali moim zdaniem.Byłaś po prostu dobrym człowiekiem z powalającą klasą i taktem dorównującymi Twojej urodzie.
Takich ludzi na świecie jest z pewnośćią niewielu.
Mnie też bardzo pomagają te Wasze wszystkie wpisy,wspomnienia,refleksje...Jest na prawdę trochę lżej gdy się wpada do tej Irenkowej Kawiarenki. Tylko nie będę udawał,że jestem pogodzony z tym,że Ireny nie ma w naszej rzeczywistości i już nie będzie.
Do duchowego obcowania z Nią,do odczuwania Jej obecności w sferze matafizycznej będę musiał dojrzeć,nauczyć się tego...Poki co odczuwam tylko wielki brak i pustkę i chwilami taki irracjonalny smutek...mimo,że moje życie toczy się normalnie.
Dla mnie Irena na zawsze będzie kimś z Wybrzeża,z Trójmiasta dlatego szczególnie teraz myślami łaczę się z tymi,którzy zmierzają do katedry oliwskiej na mszę sw. za Irenkę.Trzymajcie się.Napiszcie jak będziecie mogli o tym.
21 lutego 2012 17:38 | jarco3
My French Favorites
To naprawdę wspaniała wiadomość dla nas wszystkich... oby tylko wszystko udało się jak najlepiej i jak najszybciej. Zawsze uważałem, że Irena najpiękniej wypada, w ukochanym tak przez Nią z resztą, repertuarze francuskim. Materiał zarejestrowany na tym CD jest rewelacyjny!!! Powinno go poznać jak najszersze grono słuchaczy. Trzymajmy kciuki za powodzenie tego projektu.
Ja osobiście mam bardzo emocjonalny stosunek do tej płyty. Jak ogólnie wiadomo krążek ten nie był dostępny na rynku polskim, ba wówczas nawet nie wiedziałem, że kiedykolwiek został wydany a nagrania te doskonale pamiętałem z programu tv z cyklu "Nahorny + 1", w tym przypadku + Irena Jarocka. Kiedy jednak przypadkowo zorientowałem się w witrynach internetowych o tej płycie oczywiście zapragnąłem ją zdobyć. Niestety wszystkie nakłady zostały już wyczerpane. Jedynym sposobem była prośba skierowana bezpośrednio do mojej ukochanej od lat Gwiazdy. Wtedy nie znałem jeszcze osobiście Ireny ale po krótkim przedstawieniu się, że jestem Jej fanem od najodleglejszych lat dziecięcych, poprosiłem o pomoc. Jakie było moje ogromne zdumnienie, kiedy Irena niemalże natychmiast odpowiedziała mi, iż w prawdzie nie dysponuje już oryginalnymi płytami, ale skopiuje mi swój egzemplarz i przywiezie podczas najbliższej wizyty do Polski. I tak słowa oczywiście dotrzymała!!! Później, kiedy kilkakrotnie miałem te ogromną przyjemność spotykać się z Nią bezpośrednio, żartowaliśmy, jak to Gwiazda spiratowała własną płytę dla swego fana... Taka była Irena... Dla mnie ten CD opatrzony Jej autografem i dedykacją jest najpiękniejszą pamiątką i stanowi wyjątkową wartość...
Dziękuję Ci Ireno raz jeszcze za ten gest i za wszystko, co dla mnie, dla nas wszystkich zrobiłaś.
Dziękuję Panu Michałowi za starania w dokończeniu tego pięknego projektu, którego Irena nie zdążyła już zrealizować i za tę wspaniałą dzisiejszą informację. Pozostajemy w nadziei. Pozdrawiam - JAREK.
Ja osobiście mam bardzo emocjonalny stosunek do tej płyty. Jak ogólnie wiadomo krążek ten nie był dostępny na rynku polskim, ba wówczas nawet nie wiedziałem, że kiedykolwiek został wydany a nagrania te doskonale pamiętałem z programu tv z cyklu "Nahorny + 1", w tym przypadku + Irena Jarocka. Kiedy jednak przypadkowo zorientowałem się w witrynach internetowych o tej płycie oczywiście zapragnąłem ją zdobyć. Niestety wszystkie nakłady zostały już wyczerpane. Jedynym sposobem była prośba skierowana bezpośrednio do mojej ukochanej od lat Gwiazdy. Wtedy nie znałem jeszcze osobiście Ireny ale po krótkim przedstawieniu się, że jestem Jej fanem od najodleglejszych lat dziecięcych, poprosiłem o pomoc. Jakie było moje ogromne zdumnienie, kiedy Irena niemalże natychmiast odpowiedziała mi, iż w prawdzie nie dysponuje już oryginalnymi płytami, ale skopiuje mi swój egzemplarz i przywiezie podczas najbliższej wizyty do Polski. I tak słowa oczywiście dotrzymała!!! Później, kiedy kilkakrotnie miałem te ogromną przyjemność spotykać się z Nią bezpośrednio, żartowaliśmy, jak to Gwiazda spiratowała własną płytę dla swego fana... Taka była Irena... Dla mnie ten CD opatrzony Jej autografem i dedykacją jest najpiękniejszą pamiątką i stanowi wyjątkową wartość...
Dziękuję Ci Ireno raz jeszcze za ten gest i za wszystko, co dla mnie, dla nas wszystkich zrobiłaś.
Dziękuję Panu Michałowi za starania w dokończeniu tego pięknego projektu, którego Irena nie zdążyła już zrealizować i za tę wspaniałą dzisiejszą informację. Pozostajemy w nadziei. Pozdrawiam - JAREK.
21 lutego 2012 17:36 | juergen
Nasza Irena ........................................to juz miesiac............[*]
21 lutego 2012 17:29 | Ola
21.02
Czas płynie... minął już miesiąc od pamiętnej tragicznej daty. Ciągle jest we mnie niezgoda na to nieoczekiwane odejście. Tak trudno uświadomić sobie nieodwracalność tego, co się stało. Serce boli, tęsknota narasta. Irena Jarocka była...Tyle po sobie zostawiła, że przeglądając te niezliczone materiały można by ulec złudzeniu, że Ona ciągle JEST wśród nas np. w dzisiejszym smutnym dniu mały promyczek radości, jakby uśmiech od Ireny: Polskie Nagrania wydadzą płytę, na której tak Jej zależało. Jest na co czekać!
Pozdrawiam Was w tym szczególnym dniu!
Panie Michale, Moniko, jesteśmy z Wami!
Pozdrawiam Was w tym szczególnym dniu!
Panie Michale, Moniko, jesteśmy z Wami!
21 lutego 2012 17:13 | Jozek
Miesiąc temu.....
zadzwonił mój prywatny telefon. Nie mogłem odebrać bo pracowałem. Krzyś zobaczył kto dzwoni i blady głosem powiedział : Bogusia.
Spojrzelismy na siebie i wiedzieliśmy.....
Pani , która właśnie upiekszalem spytała czemu tak zbladlem.
Nie byłem w stanie odpowiedzieć......
To już miesiąc. Niebawem rok, następne rocznice a wydaje się, i zapewnie zawsze bedziemy miec wrazenie,ze "to było wczoraj", jak zwykła mawiac Nasza Irena.
Idę zapalić świece do polskiej kaplicy 2 ulice od mojego domu.
Serdeczne usciski dla Michała, Moniki i dla Was.
Józek
Spojrzelismy na siebie i wiedzieliśmy.....
Pani , która właśnie upiekszalem spytała czemu tak zbladlem.
Nie byłem w stanie odpowiedzieć......
To już miesiąc. Niebawem rok, następne rocznice a wydaje się, i zapewnie zawsze bedziemy miec wrazenie,ze "to było wczoraj", jak zwykła mawiac Nasza Irena.
Idę zapalić świece do polskiej kaplicy 2 ulice od mojego domu.
Serdeczne usciski dla Michała, Moniki i dla Was.
Józek
21 lutego 2012 17:11 | Fanka Ireny.
Tak czytam i powiem wam,ze też mam listy od Ireny,ale nigdy tutaj bym nie pisała treści tych listów bo myślę,ze Irena by nie chciała bym zdradzała o czym pisałyśmy.
Pewnie Irena cieszy się ,ze dużo osób się wpisuje.Lepiej póżno niż wcale.
Zapraszamy innych do wpisywania się.
Pewnie Irena cieszy się ,ze dużo osób się wpisuje.Lepiej póżno niż wcale.
Zapraszamy innych do wpisywania się.
21 lutego 2012 16:51 | Danusia I .
JUŻ MIESIĄC BEZ IRENKI " Bądż mym aniołem"
Dziś miesiąc jak nie ma Irenki wśród nas .
Pięknej kochanej osoby, która żyła wśród nas i tak blisko nas.
Dziś o niej mówi się w czasie przeszłym jakie to wciąż trudne .
Była to ciepła, wrażliwa osoba
Wzorem dla każdego
Pełna optynizmu
Zawsze elegancka
KOCHAŁA ludzi
KOCHAŁA życie
KOCHAŁA scene
KOCHAŁA ją kamera
Dziękuje za Twój uśmiech,
otwarte okno Twego istnienia,
Dziękuje za Twe spojrzenie,
zwierciadło Twojej uczciwości.
Dziękuje za Twoje łzy,
które są znakiem,
że dzieliłaś radość lub smutek.
Dziękuje za Twoją rękę,
zawsze wyciągniętą,
aby dać lub otrzymać.
Dziękuje za Twoje uściski ,
które były szczerą gościną
twojego serca.
Dziękuje za Twoje słowa,
.Dziękuje, że Byłaś ...
Irenko tak bardzo Ciebie brak .Jesteśmy w KG dla Ciebie wspominając tak przekochaną osobę .
Żyjemy teraz tą nadzieją że gdzieś tam z góry patrzysz na nas i wspierasz nas duchowo .
Nie jestem jeszcze w stanie poczytać moich listów z daleka od Irenki z USA .
Dziś wyciągnęłam 2 pierwsze z brzegu zakończeniem ich dziele się z Wami .
więcej nie mogłam czytać bo rozpacz przeogromna
....Danusiu pisze ten list na raty prawie od miesiąca.
Przepraszam ze trwalo to tak dlugo moze rzadko pisze ale
pozostalas w moim sercu na zawsze , jestem przy Tobie często myslami.
Pozdrawiam goraco i napisz jak sobie dajesz rade
Iirena
ps. Przysylam ci troche zdjec z nawszych wakacji
.....Co u Ciebie ja nie zapomniałam ale bardzo ciężko było mi zabrać się
do pisania za to teraz na święta muszę wysłać razem 80 kartek
siedze więc i piszę i przygotowuję się do kolejnych koncertów pastorałkowych
które zaczynam w N.Y . od 7-go 12 potem 14,15,29
ten sam rodzaj koncertu w Rochester, Great Meadow.
Sylwester śpiewam w N.Y. Zrobiłam dużo amerykańskich kolęd .Kocham ten koncert .
Całuję Cię gorąco
Irena
Panie Michale Moniko mały Radleyu jestem sercem z Wami
Z łezką wzruszeń
Danusia
[www.youtube.com]
Pięknej kochanej osoby, która żyła wśród nas i tak blisko nas.
Dziś o niej mówi się w czasie przeszłym jakie to wciąż trudne .
Była to ciepła, wrażliwa osoba
Wzorem dla każdego
Pełna optynizmu
Zawsze elegancka
KOCHAŁA ludzi
KOCHAŁA życie
KOCHAŁA scene
KOCHAŁA ją kamera
Dziękuje za Twój uśmiech,
otwarte okno Twego istnienia,
Dziękuje za Twe spojrzenie,
zwierciadło Twojej uczciwości.
Dziękuje za Twoje łzy,
które są znakiem,
że dzieliłaś radość lub smutek.
Dziękuje za Twoją rękę,
zawsze wyciągniętą,
aby dać lub otrzymać.
Dziękuje za Twoje uściski ,
które były szczerą gościną
twojego serca.
Dziękuje za Twoje słowa,
.Dziękuje, że Byłaś ...
Irenko tak bardzo Ciebie brak .Jesteśmy w KG dla Ciebie wspominając tak przekochaną osobę .
Żyjemy teraz tą nadzieją że gdzieś tam z góry patrzysz na nas i wspierasz nas duchowo .
Nie jestem jeszcze w stanie poczytać moich listów z daleka od Irenki z USA .
Dziś wyciągnęłam 2 pierwsze z brzegu zakończeniem ich dziele się z Wami .
więcej nie mogłam czytać bo rozpacz przeogromna
....Danusiu pisze ten list na raty prawie od miesiąca.
Przepraszam ze trwalo to tak dlugo moze rzadko pisze ale
pozostalas w moim sercu na zawsze , jestem przy Tobie często myslami.
Pozdrawiam goraco i napisz jak sobie dajesz rade
Iirena
ps. Przysylam ci troche zdjec z nawszych wakacji
.....Co u Ciebie ja nie zapomniałam ale bardzo ciężko było mi zabrać się
do pisania za to teraz na święta muszę wysłać razem 80 kartek
siedze więc i piszę i przygotowuję się do kolejnych koncertów pastorałkowych
które zaczynam w N.Y . od 7-go 12 potem 14,15,29
ten sam rodzaj koncertu w Rochester, Great Meadow.
Sylwester śpiewam w N.Y. Zrobiłam dużo amerykańskich kolęd .Kocham ten koncert .
Całuję Cię gorąco
Irena
Panie Michale Moniko mały Radleyu jestem sercem z Wami
Z łezką wzruszeń
Danusia
[www.youtube.com]
21 lutego 2012 16:33 | Ewa z Warszawy
Do Pana Michała
Witam serdecznie, właśnie przeczytałam Pana wpis dotyczący rozmów z Polskimi Nagraniami odnośnie wydania płyty Irenki, z francuskimi piosenkami. "My French Favorites" Irena nagrała z Włodkiem Nahornym i wiem, że była bardzo dumna z tej płyty. Płyta jednak nie została wydana w Polsce. Bardzo się cieszę, że teraz może być na to szansa. Z ciepłymi pozdrowieniami i muzyką z tej płyty- Ewa
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
21 lutego 2012 16:31 | Agnieszka Ruzik
Do Michala
WSPANIALA wiadomosc :-))), taka na otarcie troche dzisiejszych lez... (Trzymam kciuki, iz bedzie ta plyta z video clipami.)
Irenka na pewno tez sie cieszy z nami z tego.
Serdecznie dziekuje Ci Michale, za opowiedzenie tego nam tu !
Przytulam Cie cieplo
- Agnieszka
Irenka na pewno tez sie cieszy z nami z tego.
Serdecznie dziekuje Ci Michale, za opowiedzenie tego nam tu !
Przytulam Cie cieplo
- Agnieszka
21 lutego 2012 16:18 | Michał Sobolewski
Płyta z francuskimi piosenkami
Dzisiaj spotkałem się z dyrekcją Polskich Nagrań. Praktycznie sfinalizowałem Ireny projekt z francuskimi piosenkami przy akompaniamencie Włodka Nahornego. Być może płyta (oparta na jeż zrealizowanym nowym remastering) wyjdzie z video clipami z programu telewizyjnego „Bo to wszystko jest piosenką francuską”. Taka była moja rekomendacja dla Polskich Nagrań, jednak wszystko zależy od ich końcowego kosztorysu i decyzji czy ich na to stać. Powiedziano mi, że mogę poinformować o tym jej fanów.
21 lutego 2012 16:18 | Ewa z Warszawy
21 luty - Powiązki. Do Joanny z Warszawy i Was Wszystkich...
Droga Joanno! niestety nie dałam rady dojechać na Powązki do godz.12.00, byłam około 12.30. Było cicho i raczej pusto. Wietrznie i bardzo ślisko. A we mnie grała muzyka- Irenkowe Z moich przeczuć - " Weź moją miłość nie krócej nic na wieczność" i Połoniny... Już z daleka widziałam kwiaty i znicze. Najpierw byłam sama. Mój wzrok przykuło zdjęcie Irenki z koncertu (wyczytałam tutaj, że to Ty Joanno je postawiłaś;)) z pięknym tekstem. Dokoła liczne wiązanki i dużo zapalonych zniczy. Na szarfie jednej z wiązanek tekst z Połonin o trawie zielonej... Znicze duże i trochę mniejsze i w kształcie serca. Zapaliłam znicz i położyłam przy wiązankach żywą białą różę. Dla Irenki;))) Po niedługim czasie zobaczyłam starszego pana, który widząc mnie podszedł i zaczęliśmy rozmawiać. Okazało się, że to również fan Irenki raczej z dawniejszych lat,ale znał też niektóre aktualne fakty. Widział np. zdjęcia z ostatniego koncertu Ireny w Szczepankach i pytał, które to Szczepanki bo podobno w Polsce są 3 czy 4 miejscowości o tej nazwie. Może ktoś z Was wie? I zastanawiał się dlaczego Irenkę pochowano nie zaraz obok Kasi Sobczyk i Czesława Niemena ( jest obok puste miejsce) tylko dalej?...
Przypomniał mi się taki wiersz z dawnych lat:
Są łzy co jak ogień palą
Są serca co nikomu się nie żalą
Są ludzie, dla których nie ma sędziego
Więc gdy ktoś płacze - nie pytaj dlaczego...
A łzy same do oczu mi się cisną a w sercu żal bo nie tak powinno być a Irenka nie tu powinna być. Wiem, że patrzy na nas gdzieś z góry , ale... i tak ciężko jest;(
Joanno- chętnie spotkam się z Tobą na Powązkach w innym terminie, ustalimy pasująca nam godzinę. Może za miesiąc a może wcześniej? A może też z innymi fanami?
Nie wiedziałam, że Pan Michał jest obecnie w Warszawie. Przekazuję Panu Michałowi i Pani Monice dużo ciepłych uczuć i życzę dużo siły i zdrowia;) Pozdrowienia serdeczne dla Wszystkich;) Ewa
Przypomniał mi się taki wiersz z dawnych lat:
Są łzy co jak ogień palą
Są serca co nikomu się nie żalą
Są ludzie, dla których nie ma sędziego
Więc gdy ktoś płacze - nie pytaj dlaczego...
A łzy same do oczu mi się cisną a w sercu żal bo nie tak powinno być a Irenka nie tu powinna być. Wiem, że patrzy na nas gdzieś z góry , ale... i tak ciężko jest;(
Joanno- chętnie spotkam się z Tobą na Powązkach w innym terminie, ustalimy pasująca nam godzinę. Może za miesiąc a może wcześniej? A może też z innymi fanami?
Nie wiedziałam, że Pan Michał jest obecnie w Warszawie. Przekazuję Panu Michałowi i Pani Monice dużo ciepłych uczuć i życzę dużo siły i zdrowia;) Pozdrowienia serdeczne dla Wszystkich;) Ewa
21 lutego 2012 16:18 | ANNA
Tyle spiewu w ciszy...
Mam tak wiele , a uczucie do Niej
pochlania wszystko .
Mam tak wiele , a bez Niej wszystko
staje sie niczym .
J.W. Goethe
W konarach drzew hula wiatr . Niespokojny , przerazony ...
Zegar tyka wolno - cyk... cyk... cyk... budujac mozolnie godziny wiecznosci ...
Wiatr pytajac sie zegara miota sie i blaka , rozpaczliwie chcac otulic twarz Motyla .
Figlarnie rozrzucic wlosy ,inaczej jakby chciala .
Przekornie potargac odziez , podrzucic spodnice , a potem wirujac w okol Niej patrzec jak poprawia wietrzne psoty z wdziekiem...
Zegar odmierza swym sercem minuty zamieniajac je w dzien , tydzien , miesiac...
Dwudziesty pierwszy...
Wietrze , zatrzymaj sie prosze . Usiadz obok mnie ,
odpocznij.
Motylek jest w podrozy .
W dalekiej . . . podrozy . . .
Tak cicho...
Tylko w uszach wciaz dzwieczy Jej spiew...
Pani Irenko , dziekuje , za to , ze Pani byla , ze Pani jest .
Choc jest Pani inaczej...
W zapachach perfum , smaku herbaty , mazurku Irenkowym ,
gwiazdach
wspomnieniach ,
piosenkach ,
sercach...
Za to wszystko dziekuje .
Wszstkim , Ktorzy cierpia , dodaje otuchy . Badzcie silni .
Ania .
pochlania wszystko .
Mam tak wiele , a bez Niej wszystko
staje sie niczym .
J.W. Goethe
W konarach drzew hula wiatr . Niespokojny , przerazony ...
Zegar tyka wolno - cyk... cyk... cyk... budujac mozolnie godziny wiecznosci ...
Wiatr pytajac sie zegara miota sie i blaka , rozpaczliwie chcac otulic twarz Motyla .
Figlarnie rozrzucic wlosy ,inaczej jakby chciala .
Przekornie potargac odziez , podrzucic spodnice , a potem wirujac w okol Niej patrzec jak poprawia wietrzne psoty z wdziekiem...
Zegar odmierza swym sercem minuty zamieniajac je w dzien , tydzien , miesiac...
Dwudziesty pierwszy...
Wietrze , zatrzymaj sie prosze . Usiadz obok mnie ,
odpocznij.
Motylek jest w podrozy .
W dalekiej . . . podrozy . . .
Tak cicho...
Tylko w uszach wciaz dzwieczy Jej spiew...
Pani Irenko , dziekuje , za to , ze Pani byla , ze Pani jest .
Choc jest Pani inaczej...
W zapachach perfum , smaku herbaty , mazurku Irenkowym ,
gwiazdach
wspomnieniach ,
piosenkach ,
sercach...
Za to wszystko dziekuje .
Wszstkim , Ktorzy cierpia , dodaje otuchy . Badzcie silni .
Ania .
21 lutego 2012 15:54 | Iwona
Ja dzisiaj płaczę
Ja dzisiaj płaczę,tak jak miesiąc temu po prostu do dzisiaj nie mogę się pogodzić mimo że minął miesiąc.Mam męża,dzieci,obowiązki,ale Irena była,jest i będzie moją piosenkarką.Jestem płaczącą kobietą bardzo to przeżywam.
Pozdrawiam
Iwona
Pozdrawiam
Iwona
21 lutego 2012 15:21 | Goha
Tęsknota!!!!!!!
Tak strasznie tęsknię. Tak strasznie jest mi żal. Nie mogę pogodzić się z tą stratą. Myślałam,że z czasem będzie lepiej, ciszej, spokojniej. Miesiąc temu strasznie przeżywałam Twoje Irenko odejście. Teraz jest mi jeszcze trudniej. Po kilkanaście razy dziennie wchodzę na tą stronę mając nadzieje,że może coś....Nie mogę nic pisać, niczym się dzielić. Wszelkie wspomnienia Twoich bliskich i przyjaciół dają odrobinkę nadziei - tak jakbyś na chwilkę zajrzała tu sama,osobiście. Czuję się tak jakby ktoś mi odszedł najbliższy, najukochańszy. Łzy płyną mi z oczu same, bez zapowiedzi. Mimo,że mam własną rodzinę, swoje liczne obowiązki to ciągle myślami jestem z Tobą i Twoim mężem. Nie wyobrażam sobie jak jemu musi być ciężko,zwłaszcza jemu. Monika ma maluszka, który zapełnia jej czas i myśli. Daje radość i miłość oraz sens kolejnym dniom. A Pan Michał - mimo,że wśród rodziny, przyjaciół i znajomych, a jakże samotny bez swojej Jarenki. Przepraszam, za tak tkliwa nutę. Tylko w ten sposób mogę wyrazić swój żal i ból. Pozdrawiam Wszystkich Irenkowców.
21 lutego 2012 15:12 | Agnieszka Ruzik
Do 21 lutego 2012 14:45 | Marcin D. Warszawa
Panie Marcinie,
z calego serca dziekuje za podzielenie sie porankiem na Powazkach. Bedac tak daleko od Warszawy i Powazek jak ja jestem, ma taki wpis przeogromna wartosc i znaczenie.
"Ucieszylam sie" nie jest moze pasujacym okresleniem tu, ale to tak poczulam czytajac, ze Irenki Maz tez tam z Wami byl. Mialam taka nadzieje, ze zechce dzielic ten dzien z Wami tam, i z nami wszystkimi, ktorzy wprawdzie nie jestesmy fizycznie na Powazkach, ale calym sercem, ze Michal nie bedzie sam.
Dziele Pana przekonanie, iz Irenka jest z nami...
Jeszcze raz, serdecznie dziekuje i pozdrawiam cieplo
- Agnieszka
z calego serca dziekuje za podzielenie sie porankiem na Powazkach. Bedac tak daleko od Warszawy i Powazek jak ja jestem, ma taki wpis przeogromna wartosc i znaczenie.
"Ucieszylam sie" nie jest moze pasujacym okresleniem tu, ale to tak poczulam czytajac, ze Irenki Maz tez tam z Wami byl. Mialam taka nadzieje, ze zechce dzielic ten dzien z Wami tam, i z nami wszystkimi, ktorzy wprawdzie nie jestesmy fizycznie na Powazkach, ale calym sercem, ze Michal nie bedzie sam.
Dziele Pana przekonanie, iz Irenka jest z nami...
Jeszcze raz, serdecznie dziekuje i pozdrawiam cieplo
- Agnieszka
21 lutego 2012 15:11 | Fanka Ireny
audycja
Może w zadumie wysłuchajmy tej audycji,bez żadnych pozdrowień.
Zamawiajmy piosenki i dajmy znak,że jesteśmy.
Zamawiajmy piosenki i dajmy znak,że jesteśmy.
21 lutego 2012 14:55 | aventoy
Audycja
Zapraszam serdecznie Wszystich dzisiaj na godzine 20 do Radia Sezam na wieczór z Ireną Jarocką . Audycję prowadzi Sławek.
21 lutego 2012 14:45 | Marcin D. Warszawa
21 lutego -poranek na Powązkach...
Dziś przed południem zgromadziliśmy się na Powązkach. Było zimno, ale w sercach ciepło, że możemy być razem.
Zapaliliśmy znicze, położyliśmy kwiaty, rozmawialiśmy o IRENIE...Było spokojnie, a i niejedna łza z oczu popłynęła...
Mieliśmy też możliwość spotkania Pana Michała Sobolewskiego. Jesteśmy Panu bardzo wdzięczni, że mogliśmy zamienić z Panem kilka słów i wspominać IRENĘ.
Czuję i wiem, że IRENA była i jest z nami, że towarzyszy nam, że gdzieś z góry patrzy na nas i spokojnie się uśmiecha.
Będziemy pamiętać...
Zapaliliśmy znicze, położyliśmy kwiaty, rozmawialiśmy o IRENIE...Było spokojnie, a i niejedna łza z oczu popłynęła...
Mieliśmy też możliwość spotkania Pana Michała Sobolewskiego. Jesteśmy Panu bardzo wdzięczni, że mogliśmy zamienić z Panem kilka słów i wspominać IRENĘ.
Czuję i wiem, że IRENA była i jest z nami, że towarzyszy nam, że gdzieś z góry patrzy na nas i spokojnie się uśmiecha.
Będziemy pamiętać...
21 lutego 2012 14:17 | s
Jak Ci tam jest Jarenko?
Gdy nie zostanie po mnie nic
Oprócz pożółkłych fotografii
Błękitny mnie przywita świt
W miejscu, co nie ma go na mapie
Podwiezie mnie błękitny wóz
Ciągnięty przez niebieskie konie
Przez świat błękitny będzie wiózł
Aż zaniebieszczy w dali błonie
Od zmartwień wolny i od trosk
Pójdę wygrzewać się na trawie
A czasem gdy mi przyjdzie chęć
Z góry na ziemię się pogapię
Popatrzę jak wśród smukłych malw
Wiatr w podwieczornej ciszy kona
Trochę mi tylko będzie żal
Że trawa u was tak zielona...
Jak Ci tam jest Jarenko?
Oprócz pożółkłych fotografii
Błękitny mnie przywita świt
W miejscu, co nie ma go na mapie
Podwiezie mnie błękitny wóz
Ciągnięty przez niebieskie konie
Przez świat błękitny będzie wiózł
Aż zaniebieszczy w dali błonie
Od zmartwień wolny i od trosk
Pójdę wygrzewać się na trawie
A czasem gdy mi przyjdzie chęć
Z góry na ziemię się pogapię
Popatrzę jak wśród smukłych malw
Wiatr w podwieczornej ciszy kona
Trochę mi tylko będzie żal
Że trawa u was tak zielona...
Jak Ci tam jest Jarenko?
21 lutego 2012 14:08 | ślązak
To dopiero miesiąc bez Ireny a tyle pustki.
21 lutego 2012 14:00 | Roman
już miesiąc
Pomódlmy się za Irenę,zbliża się godzina 14.
21 lutego 2012 13:48 | Agnieszka Ruzik
Do 21 lutego 2012 01:09 | Joanna z Warszawy
Joasiu Kochana,
CUDOWNY pomysl, aby postawic zdjecie Irenki (bylas na tym koncercie ?) i PRZEPIEKNIE napisalas do Irenki, od nas fanow. (Ja jestem jeszcze jedna beksa Irenki, bo czytajac to poplakalam sie.) DZIEKUJE Ci, ze wyrazilas to co czujemy, i ze pomyslalas o zrobieniu czegos nie tylko w Twoim imieniu, ale od nas wszystkich.
Ucalowania
- Agnieszka
CUDOWNY pomysl, aby postawic zdjecie Irenki (bylas na tym koncercie ?) i PRZEPIEKNIE napisalas do Irenki, od nas fanow. (Ja jestem jeszcze jedna beksa Irenki, bo czytajac to poplakalam sie.) DZIEKUJE Ci, ze wyrazilas to co czujemy, i ze pomyslalas o zrobieniu czegos nie tylko w Twoim imieniu, ale od nas wszystkich.
Ucalowania
- Agnieszka
21 lutego 2012 13:34 | Bogusia L
..miesiąc...
Irenko.
Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Cały dzień i noc ktoś puka do twych drzwi
Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć.
Wiem, że jesteś tam…….
Od Twoich Urodzin a zarazem dnia, kiedy miałaś operację wierzyłam, że wszystko się uda, wierzyłam w cud i wygrasz tą „walkę”.
Teraz Ciebie tutaj nie ma ciałem, ale jesteś bardzo blisko mnie ja to czuję.
Od początku grudnia bałam się włączyć telewizor by nie zobaczyć tych żółtych czy czerwonych pasków z informacją, że……
Nigdy nie zapomnę dnia 21 stycznia 2012.
Rano jak przeczytałam w necie, że trafiłaś w bardzo ciężkim stanie do szpitala odsuwałam myśl o najgorszym…..
Gdy przed godziną 16-tą zadzwoniła moja sąsiadka będąca wtedy w Warszawie z informacją, że nie żyjesz którą powiedzieli w warszawskich wiadomościach nie chciałam wierzyć……miałam włączone u siebie TVN24 i po chwili było już napisane na żółtym pasku.
Ireno za szybko i tak cicho odeszłaś do Domu Ojca.
To nie tak miało być, Ty miałaś tyle planów.
Ponownie rano wysłuchałam kazania ks, Jacka Hessa
Dzisiaj dla mnie jest szczególny dzień,34 lata temu zmarł mój Tato i co roku rozmyślam zadając pytanie…….
Przed godziną 11-tą byłam z Dawidem na moich „Powązkach” na cmentarzu gorzowskim na grobie mojego Taty. Zapaliłam dwa znicze, jeden był dla Ciebie Irenko.
Porozmawiałam z Tobą i podziękowałam za opiekę nade mną, którą czuję.
Ty te cuda na które ja czekałam Ty mi teraz je dajesz, Dla mnie nigdy nie umarłaś, Ty jesteś na urlopie……Dziękuję Ci Irenko.
Tobie i moim małym aniołkom dziękuję za to, że podnoszą mnie, gdy moje skrzydła zapomniały jak mam latać…..zima jest a ja rwę bez całymi garściami.
Panie Michale jest Pan WIELKI, dziękuję za wszystkie wpisy, które dają mi dużo do myślenia i uczą jak dalej żyć.
Dzisiaj szczególnie jestem z panem, Moniką z Radleyem i Waszą Rodzinką w Modlitwie i myślach..
Irenko ja wierzę, ze czytasz tą KG.
Trzymajcie się wszyscy dzisiaj dzielnie bo Irena z góry na Ziemię patrzy i widzi ,że trawa u nas jest zielona.
Bogusia,Roman i Dawid
[www.youtube.com]
Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Cały dzień i noc ktoś puka do twych drzwi
Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć.
Wiem, że jesteś tam…….
Od Twoich Urodzin a zarazem dnia, kiedy miałaś operację wierzyłam, że wszystko się uda, wierzyłam w cud i wygrasz tą „walkę”.
Teraz Ciebie tutaj nie ma ciałem, ale jesteś bardzo blisko mnie ja to czuję.
Od początku grudnia bałam się włączyć telewizor by nie zobaczyć tych żółtych czy czerwonych pasków z informacją, że……
Nigdy nie zapomnę dnia 21 stycznia 2012.
Rano jak przeczytałam w necie, że trafiłaś w bardzo ciężkim stanie do szpitala odsuwałam myśl o najgorszym…..
Gdy przed godziną 16-tą zadzwoniła moja sąsiadka będąca wtedy w Warszawie z informacją, że nie żyjesz którą powiedzieli w warszawskich wiadomościach nie chciałam wierzyć……miałam włączone u siebie TVN24 i po chwili było już napisane na żółtym pasku.
Ireno za szybko i tak cicho odeszłaś do Domu Ojca.
To nie tak miało być, Ty miałaś tyle planów.
Ponownie rano wysłuchałam kazania ks, Jacka Hessa
Dzisiaj dla mnie jest szczególny dzień,34 lata temu zmarł mój Tato i co roku rozmyślam zadając pytanie…….
Przed godziną 11-tą byłam z Dawidem na moich „Powązkach” na cmentarzu gorzowskim na grobie mojego Taty. Zapaliłam dwa znicze, jeden był dla Ciebie Irenko.
Porozmawiałam z Tobą i podziękowałam za opiekę nade mną, którą czuję.
Ty te cuda na które ja czekałam Ty mi teraz je dajesz, Dla mnie nigdy nie umarłaś, Ty jesteś na urlopie……Dziękuję Ci Irenko.
Tobie i moim małym aniołkom dziękuję za to, że podnoszą mnie, gdy moje skrzydła zapomniały jak mam latać…..zima jest a ja rwę bez całymi garściami.
Panie Michale jest Pan WIELKI, dziękuję za wszystkie wpisy, które dają mi dużo do myślenia i uczą jak dalej żyć.
Dzisiaj szczególnie jestem z panem, Moniką z Radleyem i Waszą Rodzinką w Modlitwie i myślach..
Irenko ja wierzę, ze czytasz tą KG.
Trzymajcie się wszyscy dzisiaj dzielnie bo Irena z góry na Ziemię patrzy i widzi ,że trawa u nas jest zielona.
Bogusia,Roman i Dawid
[www.youtube.com]
21 lutego 2012 13:14 | Agnieszka Ruzik
Pierwszy miesiac...
Kochana Irenko,
wczoraj, siedzac w autobusie, przyszlo do mnie jeszcze jedno wspomnienie z Toba. Po jednym z Twoich koncertow w Teatrze Buffo w Warszawie poszlam na scene, aby Ci dac bukiecik kwiatkow (kwiatki, ktore Ci dawalam byly zawsze malymi bukiecikami, nigdy duzymi bukietami). Po rozplataniu sie z kotar z boku sceny (typowe dla mnie, ze cos takiego moglo mi sie przytrafic i... dalej mi sie przytrafia - juz taka po prostu jestem ;-)) podeszlam do Ciebie, podziekowalam Ci za przepiekny koncert, dalam Ci kwiatki i dygnelam (mialam wtedy 14 - 15 lat i czesto dygalam przed starszymi ode mnie ludzmi). Pamietam Twoja piekna serdeczna twarz, gdy mi dziekowalas, goraco usciskalas, ucalowalas w oba policzki i jeszcze szepnelas kilka dobrych slow do ucha. Te slowa byly tylko dla mnie, nikt inny ich nie slyszal, i choc stalysmy na scenie w blasku lamp, z tyloma ludzmi patrzacymi na nas (oczywiscie najbardziej na Ciebie), to ta krociutka chwila byla bardzo osobista, intymna, taki nasz cieply moment bliskosci. Bylo to magiczne, bylas taka Kochana.
Irenko, älskar Dig - alltid ❤❤❤ Och saknar Dig så oändligt mycket...
Kochany Michale, jeden - pierwszy - miesiac bez Twojej Ukochanej Jarenki... Myslami i sercem bylam z Toba kazdego z tych dni, jestem z Toba dzisiaj i bede przez nastepne dni. Prosze przekaz najgoretsze moje mysli takze dla Moniki, Radley i reszty Waszej Rodziny. (Wiecej nie jestem w stanie teraz wyrazic w slowach, ten "stop", o ktorym Ci wspominalam, dalej mnie trzyma.)
Kochane Irenkowe Ludziki, mnostwo cieplych mysli tez dla Was.
With Love
- Agnieszka
wczoraj, siedzac w autobusie, przyszlo do mnie jeszcze jedno wspomnienie z Toba. Po jednym z Twoich koncertow w Teatrze Buffo w Warszawie poszlam na scene, aby Ci dac bukiecik kwiatkow (kwiatki, ktore Ci dawalam byly zawsze malymi bukiecikami, nigdy duzymi bukietami). Po rozplataniu sie z kotar z boku sceny (typowe dla mnie, ze cos takiego moglo mi sie przytrafic i... dalej mi sie przytrafia - juz taka po prostu jestem ;-)) podeszlam do Ciebie, podziekowalam Ci za przepiekny koncert, dalam Ci kwiatki i dygnelam (mialam wtedy 14 - 15 lat i czesto dygalam przed starszymi ode mnie ludzmi). Pamietam Twoja piekna serdeczna twarz, gdy mi dziekowalas, goraco usciskalas, ucalowalas w oba policzki i jeszcze szepnelas kilka dobrych slow do ucha. Te slowa byly tylko dla mnie, nikt inny ich nie slyszal, i choc stalysmy na scenie w blasku lamp, z tyloma ludzmi patrzacymi na nas (oczywiscie najbardziej na Ciebie), to ta krociutka chwila byla bardzo osobista, intymna, taki nasz cieply moment bliskosci. Bylo to magiczne, bylas taka Kochana.
Irenko, älskar Dig - alltid ❤❤❤ Och saknar Dig så oändligt mycket...
Kochany Michale, jeden - pierwszy - miesiac bez Twojej Ukochanej Jarenki... Myslami i sercem bylam z Toba kazdego z tych dni, jestem z Toba dzisiaj i bede przez nastepne dni. Prosze przekaz najgoretsze moje mysli takze dla Moniki, Radley i reszty Waszej Rodziny. (Wiecej nie jestem w stanie teraz wyrazic w slowach, ten "stop", o ktorym Ci wspominalam, dalej mnie trzyma.)
Kochane Irenkowe Ludziki, mnostwo cieplych mysli tez dla Was.
With Love
- Agnieszka