23 czerwca 2016 15:57 | juergen

Na pierwszym planie Irena z tata - panem Henrykiem Jarockim (✝15.01.2000) a dookola - cala Świta, jak to Artur nazywa. Zeby juz nie wciagac tez Pawla w zdjeciowe zawieruchy, napisze, ze zdjecia pochodza z mojego archiwum ;-)

14 czerwca 2016 17:13 | juergen

Ponizsze trzy zdjecia Ireny z wpisu 12.06.2016, sa autorstwa pana Andrzeja Rutkowskiego, ktorego przepraszam za moj pomylkowy opis tych zdjec. Zdjecia te mialem wraz z innymi w kopercie z napisem "zdjecia od Pawla", na zdjeciach byla tylko data, opis na kopercie, pomylilem zdjecia z innymi wydarzeniami/okolicznosciami.
Te zdjecia zrobil pan Rutkowski na terenach MTP w Poznaniu dnia 12.06.1976 r., Irena jest tam uwieczniona podczas przerwy przy nagraniu piosenki “Ślubne prezenty” do programu rozrywkowego pt. REWIA TARGOWA. Program emitowany 09.10.1976 r. o godz.17:00 .
Szkoda, ze moje zbiory nie maja tak dobrych, precyzyjnych opisow, byloby mniej takich pomylek. Jak to dobrze, ze takie rarytasy zdjeciowe wychodza jeszcze dzis na swiatlo dzienne w dodatku z tak dokladnym opisem.
Teraz przyszedl apetyt an material filmowy z tego programu, ale podejrzewam, ze pojdziemy glodni spac.
A Pawla przy okazji pozdrawiam ;-)

12 czerwca 2016 14:18 | juergen

... takie przynajmniej odnosze wrazenie patrzac na te ponizsze zdjecia z dokladnie przed 40-tu lat.







Te "nowe wlosy" Ireny byly podczas wystepu w Opolu'76 jeszcze ukryte pod turbanem, ktory byl prawdziwym szalem mody w tym czasie na Zachodzie. Zanim jednak dostaly sie one przed objektywy akredytowanych fotoreporterow opolskiego festiwalu, wczesniej chyba Pawel ze specjalna akredytacja fana, jako pierwszy, nie pamietam dokladnie, ale chyba w Gdansku na Zaspie, zrobil taka wlasna fanska sesje z "nowymi wlosami" Naszej Ireny ;-) skad pochodza te zdjecia. Jakby nie bylo, to byla taka mala wizualna sensacja dla nas fanow i nie tylko. Pozniej byly profesjonalne sesje zdjeciowe i "nowa optycznie" Irene mozna bylo juz wkrotce kupic np. w postaci pocztowek zdjeciowych. Te pocztowki z Irena zawsze sprzedawaly sie jak przyslowiowe cieple buleczki. Ale trzeba bylo byc praktycznie prawie caly czas w pogotowiu, poniewaz nigdy nie bylo wiadomo, kiedy cos takiego sie znowusz ukaze. Trzeba bylo na nie wlasciwie polowac, miec ciagle na oku te stojaki i inne miejsca w dawnych kioskach Ruchu, w tych kilku wybranych, dobrze zaopatrzonych i wypatrywac te Irenowe pocztowki sposrod tych wielu innych, urlopowych, okolicznosciowych, albo tych juz wyblaklych, wyzartych przez slonce - Ewy Sniezanki, ktore wisialy tam od lat. Obok tych pocztowek Irenowych, duzym wzieciem cieszyly sie tez pocztowki chyba z Sewerynem Krajewskim, tak przynajmniej zauwazylem to w tamtych czasach. Do tego w tym pocztowkowym swiecie zdazaly sie te niuanse wymiarowe, bo niektore pocztowki z Irena ukazywaly sie nawet w trzech roznych wielkosciach od malych 10x7 przez standartowy rozmiar az do duzych 21x14. Prawdziwy fan musial obleciec czesto jeszcze przed szkola kilka kioskow, zeby czasem jakiejs Irenowej nowosci nie przegapic, aby pozniej spokojniej siedziec na lekcjach w szkole ;-) A jak sie bardziej lub mniej przypadkowo od kogos dowiedzialo o takiej nowej pocztowce, ktora ktos kupil lub tylko widzial nie koniecznie w miejscu zamieszkania, to byl prawdziwy alarm pierwszego stopnia i poruszalo sie niebo, zieme i wszystkie inne mozliwe sily wyzsze, aby do takiej pocztowki dotrzec. Koszt nie gral roli, chociaz kieszenie byly prawie zawsze puste.
Te momenty szczescia, jak juz sie mialo taka niekiedy ciezko zdobyta pocztowkowa nowosc - nie do opisania, chociaz trwaly one krotko, bo pocztowka byla pozniej gdzies wklejona, przeszla do jakiegos innego Irenowego archiwum i juz czekalo sie na powtorke z tej pocztowkowej rozrywki. Te pocztowkowe przygody trwaly przez dobrych kilka lat, az kryzysy papierowe i inne daly temu koniec a te dawne kioski Ruchu poznikaly z ulcznego krajobrazu.

11 czerwca 2016 14:08 | Danusia I.

6 czerwca 2016 15:49 | JH

Pogoda w tym roku była piękna. Cały dzień słonecznie i ciepło z lekkim wiaterkiem. Trudno wyobrazić sobie lepszą na taką imprezę. Tylko jedna uczestniczka nie zaśpiewała bo dzień wcześniej przesadziła z lodami. Impreza rozpoczęła się punktualnie, bo właśnie tak tworzy się dobrą markę i wiele osób a zwłaszcza związanych z występującymi, to docenia. Scenografia była na miarę naszych możliwości ale w tym roku "musieliśmy" skupić się na motylkach. Jakże miałoby być inaczej, skoro w filmowej wizytówce Szkoły w Wapnie wykorzystany został utwór "Motylem jestem" w wykonaniu Ireny Jarockiej. Dwanaście piosenek z repertuaru patronki spotkało się z bardzo ciepłym odbiorem publiczności. Jury przy ogłaszaniu werdyktu też bardzo chwaliło młode wokalistki za zaśpiewanie niełatwych przecież utworów.
Dziękujemy WSZYSTKIM, którzy pomagali przy II IRENIADZIE! Dziękujemy Starostwu za ufundowanie "Motylków" - nagród głównych. Starosta - Pan Tomasz Kranc przekazał jeszcze osobiście, dodatkowo całą torbę słodyczy, którymi wolontariuszki częstowały wszystkie dzieci.
Dziękujemy Fundacji Ireny Jarockiej za ufundowanie "Irenek", które przygotowała p. Anna Tomassi. Dziękujemy Redakcji "Głosu Wągrowieckiego" za patronat medialny i ufundowanie nagród.
Oczywiście ocena IRENIADY należy do tych, którzy obserwowali ją z zewnątrz ale ... dla tych, którzy nie byli zdradzę opis pewnej sytuacji. Już po zmaganiach konkursowych byłem uczestnikiem rozmowy. Pewna pani przyjechała z córką-pierwszoklasistką, która 1 czerwca miała w Wągrowcu w szkole festyn z okazji "Dnia Dziecka". Festyn w Wągrowcu był fajny ale to co zobaczyła w Wapnie było dla niej niesamowitym przeżyciem :) Taka nieoficjalna, przypadkowa, podsłyszana opinia jest chyba najlepszą referencją :)
-
Irenka ... czuwała :)
JH

Wiecej
[ireniada.blogspot.com]

3 czerwca 2016 21:54 | juergen

A tak wygladala Irena na scenie Festiwalu Opolskiego, kiedy w koncercie XXX-lecia Polskich Nagrań 24.06.1976 zaspiewala "Odplywaja kawiarenki". Niestety nie wyszedl poki co na swiatlo dzienne material filmowy z tego wystepu. Fan-Clubowa Kama wykorzystala jednak to opolskie, moze nie jajlepszej jakosci (ale dobrze, ze jest!) nagranie dzwiekowe i chociaz przez nie, ujela te opolskie Kawiarenki w sympatyczny obraz ;-)

[www.youtube.com]

3 czerwca 2016 21:41 | juergen

Na "Kolorowe boisko" dla szkoly w Wapnie na pewno poglosujemy bo sympatyczny clip do tego jak najbardziej zacheca ;-)


[koloroweboiska.pl]

[www.youtube.com]

2 czerwca 2016 02:06 | "Motylem jestem

Uczniowie Szkoły Podstawowej w Wapnie, gdzie 5 czerwca odbędzie się druga IREANIADA [ireniada.blogspot.com]
proszą o poparcie w internetowym głosowaniu. Przygotowali 3-minutowy film na konkurs "Kolorowe boiska". Nagrodą główną w konkursie jest wielofunkcyjne boisko. Najlepszy film wybierze Jury organizatora ale na początek trzeba się zakwalifikować do finałowej dwudziestki. W wapieńskim filmie wykorzystano piosenkę "Motylem jestem" w wykonaniu Ireny Jarockiej, która urodziła się w Srebrnej Górze - właśnie w gminie Wapno.

Link do głosowania [koloroweboiska.pl] (głosować można raz dziennie od 1 do 17 czerwca)

1 czerwca 2016 00:35 | juergen

Jeden z najwiekszych przebojow w historii polskiej muzyki rozrywkowej a jeden z wielu Naszej Ireny, przetrwal juz taka dluga probe czasu i ma 40-ste urodziny!
Pod koniec roku 1975 kompozytor Wojciech Trzcinski, ktory juz wowczas wspolpracowal z Irena i mial juz na koncie duzy sukces jako producent i aranzer pierwszej plyty Ireny "W cieniu dobrego drzewa", przelal na nuty swoj nowy pomysl i powstala melodia do nowej piosenki, do ktorej o napisanie tekstu poprosil Jerzego Kleynego(✝). Mial konkretne wyobrazenie jak ta piosenka ma "wygladac", brzmiec, jak ma byc zaspiewana, bo mial tez w zamiarze zglosic jej propozycje na konkurs, do Festiwalu Piosenki w Tokio World Popular Song Festival i tak tez sie stalo.
Wojciech Trzcinski wspomina: "... usiadlem do fortepianu z nastepujacymi zalozeniami: utwor ma miec oryginalna linie melodyczna, prostote harmonii, zrytmizowane canto, ale przede wszystkim chor. Dialog choru z wokalistka. Cala sila tego numeru polega na dialogu, ze jest wokalistka, sa odpowiedzi choru..."
Irena wspomina: "...gdy nagrywalam "Kawiarenki",zarejestrowano wszystkie instrumenty i chorki, i nagle okazalo sie, ze nie ma juz miejsca na nagranie mojego wokalu, ale warunkiem bylo bezbledne zaspiewanie tej piosenki od poczatku do konca. Zaspiewalam wiec tylko raz... i jak dotad jest to najlepsze nagranie tego utworu."

Tak powstala piosenka "Odplywaja kawiarenki", ktora Irena na poczatku roku 1976 nagrala dla PR, w lutym nagrywala ja w Studiu Polskich Nagran na przygotowywana juz wtedy druga plyte, Lp "Gondolierzy znad Wisly", nad ktora i tym razem tez czuwal Wojciech Trzcinski.
Kiddy tylko piosenka zaistniala na antenie radiowej, szybko sie okazalo, ze piosenka zdobywa ogromna popularnosc. "Odplywaja kawiarenki", potocznie przez wszystkich nazywana "Kawiarenki", zdobyla juz w krotkim czasie niesamowita popularnosc, bardzo szybko z "tylko" piosenki narodzil sie prawdziwy przeboj. W ciagu calego roku 1976 piosenka bila wszelkie rekordy popularnosci, byla grana w radiu na okraglo, nie schodzila wrecz z roznych List Przebojow, gdzie zajmowala tam tylko pierwsze miejsca. Zajela pierwsze miejsca na wszystkich owczesnych plebiscytach popularnosci. Na koniec roku ukoronowana tytulem Piosenka Roku 1976. W tym tez roku Irena na potrzeby Radia i TV NRD nagrala ja po niemiecku: "Uns’re kleine Moccastube", zaspiewala "Kawiarenki" na festiwalu w Opolu i Sopocie, a z jej francuska wersja: "Le petit cafe de Paris" pojechala wspolnie z Wojciechem Trzcinskim na Festiwal do Tokio.
"Odplywaja kawiarenki" to nie byl przeboj jednego tylko sezonu, ogromna popularnosc tej piosenki nie tylko u fanow i sympatykow piosenki Ireny, ale takze wsrod ogromnej rzeszy melomanow i publicznosci "nie-irenowej", przeciagnela ten sukces na kolejne lata. Teraz wiadomo, ze jest to prawdziwa perla w polskiej muzyce rozrywkowej. Kazdy na ulicy wiedzial kiedys, wie i dzis, kto spiewa "Kawiarenki", kazdy potrafi zanucic: ...kawiarenki na na na ... .
Piosenka przetrwala probe czasu, bedzie obchodzic jeszcze nie jedne urodziny ;-) tak juz pozostanie.
Az takiego ogromnego sukcesu tej piosenki nie przewidzial Wojciech Trzcinski i w pewnym czasie "przestraszyl" sie go, bo byla obawa, ze zostanie na zawsze kompozytorem "od Kawiarenek" tylko z nia kojarzony. Talent pana Trzcinskiego wystarczyl naturalnie na napisanie w kolejnych latach nastepnych pieknych, wartosciowych piosenek i przebojow. A tak na marginesie, nie jeden kompozytor chcialby miec na swoim koncie chociaz takie "male" Kawiarenki ;-) W normalnie funkcjonujacym kraju i jego show-businessie, napisal bym pewnie teraz, ze po takim sukcesie kalibru "Kawiarenek", Irena Jarocka zostala multimilionerka a pan Wojciech Trzcinski do dzis blokuje miejca swoimi jachtami w nadbaltyckich portach, ale ten sukces mial miejcse w ramach PRL-u, wiec nic takiego nie napisze, chociaz jacht dla pana Wojtka i tak sie nalezy, za caloksztalt ;-)
Nigdy nie bylo koncertu Ireny bez "Kawiarenek". Kiedy np. w ostatnich latach ze sceny padalo nie raz pytanie od Ireny: "co mam Panstwu jeszcze zaspiewac?", z widowni odzywal sie chor publicznosci z odpowiedzia: "Kawiarenki"! Ten sam chor wlanczal sie pozniej w refren spiewanych przez Irene "Kawiarenek", albo tylko dolanczal sie do kolyszacych sie w jej rytmach ;-) Zdarzalo sie, ze i bez zapytania, ktos niecierpliwy, rzucil glosne haslo z widowni: Kawiarenki!, odzew Ireny ze sceny: "beda pozniej" ;-)
Tak to kiedys bywalo...... tak juz nigdy nie bedzie....... ♥︎
Kawiarenki - posenka do dzis popularna, mile wspominana, do dzis grana w radiu, rozne clipy z ta piosenka maja w sumie wziete, kilkunastomilionowe odslony na YouTube, do dzis mozna ja jeszcze gdzies spotkac na jakiejs Liscie Przebojow, ostatnio np. tu w ponizszym linku, gdzie po lewej stronie mozna tam na nia przy okazji zaglosowac, niech "Kawiarenki" dalej plywaja: [muzyczka.de]#

[www.youtube.com]

[www.irenajarocka.pl]


Wojciech Trzcinski: "... no a w Polsce, poczawszy od lata 1976 roku, przez wiele wiele lat byla rzeczywiscie wielkim przebojem..."

25 maja 2016 20:26 | Klasyka polskiej muzyki

9 maja 2016 04:54 | Piosenka przypomni Ci

2 maja 2016 22:00 | juergen

Kiedys wspominajac tu to wydarzenie, przypiolem do niego zla date, mimo, ze mialem ta przyjemnosc byc i pokrecic sie przy Irenie, kiedy w Domu Muzyki i Tanca w Zabrzu miala swoj wystep w tym z duzym rozmachem zrobionym spektaklu Katarzyny Gärtner w reżyserii Kazimierza Kutza ze scenografią Andrzeja Czeczota. Poniewaz niektore piosenki z tego musicalu byly nagrane wczesniej, niektore przedstwione byly tez przy okazji Festiwalu Opolskiego w 1980, jeszcze inne powstaly na krotko przed premiera, dlatego troche to pomieszalo moja chronologie w glowie a byl to taki moj dosyc intensywny wokolirenowy czas ♥. Sprawdzajac daty premiery "Pozlacanego warkocza" u innych wykonawcow albo w roznych zrodlach, tez jest male zawirowanie, ale dotarlem jednak do tej jednej prawdy + dodatkowo ponizsze zdjecie Ireny z proby generalnej, opatrzone przez fotoreportera opisem, ktore mi wowczas przeslal. To to zdjecie wpadlo mi wlasnie w rece i przypomnialo tamten piekny dzien a byl to piatek 2.05.1981r.
Myslalem, ze takimi dokladnymi datami, faktami z bogatej biografii artystycznej Naszej Ireny bedzie sie zajmowac jakas kolejna generacja sympatykow Jej piosenki, a my bedziemy patrzec dalej, tylko do przodu, ale stalo sie inaczej... i pozostaly piekne wspomnienia... w nich trzeba juz tylko grzebac, sortowac... nowych nie przybedzie......... ✝
Wiadomo jakie to byly wtedy czasy, nie tak technicznie wypasione jak dzis, ze informacje dochodza z kazdej mozliwej medialnej strony, wtedy podstawa do wiadomosci byl plakat na slupie ogloszeniowym albo kontakt z Irena albo menago, gdzie przypadkowo mozna sie bylo wczesniej troche dowiedziec co i gdzie w Irenowym Swiecie. Irena w tamtych wlasnie latach byla bardzo aktywnie obecna na Slasku, nagrywala dla PR w Katowicach, rejestrowala programy w Katowickiej TV, no a przede wszystkim bardzo duzo tam koncertowala ku mojemu wielkiemu szczesciu, bo wtedy przebywalem wlasnie edukacyjnie w Katowicach. To wlasnie z tamtego czasu mam najwiecej koncertowych wspomnien, moglem zalapywac sie w miare czasu na nawet kilka dni na trasach koncertowych. Katowice, "Hotel Katowice" byly tez przewaznie baza noclegowa na trasach slaskich, gdzie wczesniej lub bardzo pozno w nocy sie docieralo. Z dzisiejszego doroslego, dojrzalego punktu widzenia moge powiedziec, ze to w pewnym sensie ciezka nietypowa praca bez "normalnego" codziennego zycia, hotel, dwa a niekiedy trzy koncerty wieczorem, potem znowu hotel i spanie a pomiedzy tym wszystkim dziesiatki, setki kilometrow w autokarze koncertowym. No ale dla mnie-mlodego fana Ireny to bylo wtedy wszystko na HURRRAAA - Irena przyjezdza!!!!
Takie wielkie hurraa tez u mnie bylo wlasnie wtedy, kiedy pojawily sie w Katowicach bardzo kolorowe plakaty/afisze zapowiadajace premiere "Pozlacanego warkocza" z nazwiskiem Ireny jako jednej z wykonawcow. Byla to dla mnie zupelna niespodzianka, wczesniej nic o tym nie slyszalem. To bylo tez zupelne nowum w karierze artystycznej Ireny, udzial w tak wielkim widowisku muzycznym, ze specjalnie dla Niej napisanym materialem muzycznym, taki folklor slaski w stylu country, bo za tworzywo do "Pozlacanego warkocza" posluzyl Katarzynie Gärtner wlasnie folklor slaski. To barwne widowisko slowno-muzyczno-kostiumowe mialo na celu przyblizenie historii, bogatej kultury, ogolnie wyjatkowosci Slaska, wyjscie z tym tematem w Polske, gdzie Slask byl widziany glownie przez pryzmat kopalni i hut.
Okazja do wystawienia scenicznego "Pozlacanego warkocza" byla tez 60-ta rocznica III Powstania Slaskiego.
Bylem niesamowicie ciekawy tego nowego repertuaru Ireny, a dzis wiem, ze zaspiewane tam "Blondyny" i "List" naleza do moich ulubionych piosenek na liscie Irenowych-Top. Piosenki te to nie przeboje, ale byly w tamtym czasie, po emisji TV Katowice, bardzo czesto grane w radiu, szczegolnie "Blondyny", ktory to tytul najczesciej pojawial sie w publikacjach po "Pozlacanym warkoczu". Irena wypadla tam swietnie, wystapila w doborowym towarzystwie innych Gwiazd, ale co ciekawe, nie bylo tam pierwszoplanowych rol czy innych, nie bylo podzialu, kazdy wystep byl wazny. Zespol Piesni i Tanca "Opole" sygnalizowal, wprowadzal jak gdyby z tych slaskich oryginalow w pozniejszy przeboj, folklor slaski w stylu country, prawdziwy experyment, ale jakze udany. Minusem jednym jak pamietam byly tylko sluzby SB, pelno jakis tajniakow, byly to czasy Solidarnosci, cenzurowano kazde slowo, kazdy tekst spiewanej na scenie piosenki, albo np. miano oko, czy nie ma w dekoracjach scenicznych albo kostiumach jakis dwuznacznych przekazow, transmisja szla przez TV na cala Polske, juz nie pamietam jednak czy na zywo, czy program byl rejestrowany przez TV Katowice. Dodatkowo obserwowano tez publicznosc, czy nie pojawia sie jakies ulotki podpisane "Solidarnoscia" i nie wiem co tam jeszcze podejrzewano, ze moze negatywnie dotknac owczesna komune. Owczesny Menago Ireny tez dal mi pamietam jakies wskazowki co do mojego poruszania sie za kulisami, ze sam odpowiadam za siebie.
Pamietam tez taka sympatyczna sytuacje zakulisowa, kiedy Irena schodzila ze sceny po probie, Ryszard Riedel z poczatkujacego wowczas zespolu "Dzem" powiedzial usmiechniety w strone Ireny "... teraz bedziemy slawni, bo wystepowalismy z Jarocka...", Irena przyjela to z usmiechem i powiedziala im tez cos milego. To byl pierwszy wystep "Dzemu" w TV, po ktorym zaczela sie ich swietna kariera. Wystep, piosenki "Dzemu" spodobaly sie wtedy Irenie, zreszta Irena zawsze byla otwarta na mlodych ludzi, mlode talenty, ale pod warunkiem, ze byly dobre, mialy to cos. Pamietam kiedys przy okazji Opola, kiedy pojawil sie ten mocny nurt muzyki mlodej generacji, pytala sie Irena kogo lubie, sama powiedziala, ze tez lubi Kore i Maanam. Niektorzy uwazaja, ze z tym nurtem przycichla kariera Ireny (innych zreszta tez), ja widze to inaczej, ze to zupelnie normalne, pojawil sie nowy nurt muzyczny z nim nowi wykonawcy i trzeba bylo zrobic i dla nich miejsca na estradzie, na antenie radiowej, na polkach z plytami, na listach przebojow, to przeciez zrozumiale.
Te piekne i wartosciowe kompozycje Katarzyny Gärtner "Blondyny" i "List", napisane dla Ireny do "Pozlaconego warkocza" koniecznie musza sie znalezc na plytach, ktore beda dolaczone do przygotowywanej "Antologii Ireny Jarockiej", do ktorej beda dolaczone tez plyty z radiowymi nagraniami Ireny, ktore nie wyszly na Jej plytach winilowych. Planowany termin wydania - Gwiazdka'2016.

Tutaj Irena jeszcze podczas proby


Tutaj spiewa juz "List"

[www.youtube.com]

A tutaj "Blondyny"

[www.youtube.com]

30 kwietnia 2016 19:11 | Retro-inspirujący

"Album ten (...) został wydany w 1982 roku nakładem tłoczni płyt winylowych Pronit. Za skomponowanie i aranżacje (...) w części odpowiedzialny jest Wojciech Trzciński, który współpracował już wcześniej z Jarocką. Pojawia się też Jacek Mikuła, jednakże większość utworów napisana zostaje przez Tadeusza Janika - stosunkowo "świeżego" kompozytora.
(...)
Sama Irena - stylistycznie jest bardzo różnorodna. Na początku lat 80. nawiązuje krótką współpracę z Budką Suflera, lecz szybko rezygnuje ze swej bardziej drapieżnej odsłony, by nagrać album "Irena Jarocka", na który składają się kompozycje w stylu pop, disco czy country. LP zapisuje się w historię polskiej muzyki rozrywkowej..."

O piosenkach z albumu "Irena Jarocka" (i nie tylko) przeczytacie Państwo na naszej fb stronie. Gorąco zapraszamy!
[www.facebook.com]

22 kwietnia 2016 21:21 | juergen

Bardzo dziekuje Joanno, ze przy okazji odwiedzin na Powazkach wezmiesz ze soba aparat i przez pozniejsze Twoje zdjecia mozemy i na odleglosc tam spojrzec... do Ireny... ♥ Dlaczego te zdjecia ciesza, nawet nie potrafie powiedziec, ale to niewazne, dobrze, ze nam je pokazujesz. Pozdrawiam

22 kwietnia 2016 03:39 | Powązki

Zdjęcia Joanna Kalicka

17 kwietnia 2016 05:09 | Leadmastervoice

Malo ktora piosenkarka potrafila wydobyc z takiej niby prostej, banalnie skomponowanej, opartej na prostym schemacie kilku podstawowych akordow piosenki cale spektrum emocji jak Irena Jarocka. Ona nie musiala sie wczuwac w role, niczego kalkulowac ani wazyc emocji. Jej wykonania po prostu byly szczere i naturalne, tak jak ona sama.

15 kwietnia 2016 23:32 | Jozek z Paryza

Wielkie dzięki Juergen za te wspaniałe zdjecia.
Pozdrawiam serdecznie.
J

13 kwietnia 2016 20:36 | juergen

W ponizszym linku mozemy zaglosowac na cztery przeboje Ireny, ktore kandyduja w plebiscycie "Polski Top Wszechczasow" na Liscie Przebojow Programu 3 Polskiego Radia. Aby moc zaglosowac, trzeba sie zalogowac. Poniewaz w przeszlosci glosowalismy tam juz na piosenki Naszej Ireny, mozna wykorzystac stare haslo, u mnie to funkcjonowalo. Glosujmy, niech piosenki Ireny Gondolierzy znad Wisły, Motylem jestem, Odpływają kawiarenki, Wymyśliłam Cię tam zaistnieja!

[lp3.polskieradio.pl]

10 kwietnia 2016 19:58 | Paweł

Te zdjęcia robiłem zza kulis gdy Irena kręciła program do TV Gdansk,szkoda że sie nie zachował.Jurgen ciagle nas zadziwia nowymi materiałami z tamtych lat.Co jeszcze masz dla nas w swoich archiwach? Pozdrawiam-Paweł

8 kwietnia 2016 14:49 | juergen

Wtedy jeszcze Teatr Muzyczny, a na zdjeciach migawki z wystepu Ireny w programie pani Danuty Baduszkowej, wieloletniej rezyserki i dyrektorki tego teatru. Dzis Teatr nazwany jest imieniem Danuty Baduszkowej. Niestety zdjecia byly poprzyklejane i nie moge dopatrzec sie zapisanej na odwrocie daty tego wydarzenia.



Ostatnie poprawki przy kostiumie...


Juz prawie gotowa do startu...


Jeszcze tylko ostatnie spojrzenie w strone kamery chyba Pawla...


Kurtyna w gore...


Jak motyle, jak motyle...





[www.youtube.com]

5 kwietnia 2016 06:54 | YT

3 kwietnia 2016 18:59 | Eden

Dzisiaj myślałem o p. Irence słuchając jej piosenki “Jeszce nie raz”.
Gdy śpiewała:

Jeszcze nie raz
Spadnie z gwiazd
Wielki dzień w ręce me
Wielki dzień w ręce Twe

Wpadł do mnie emailowy Irenkowy motyl.

2 kwietnia 2016 19:30 | Greg

1 kwietnia 2016 22:21 | Ola z Kielc

Bardzo chciałam odwiedzić grób pani Irenki i wreszcie moje marzenie się spełniło. W pierwszy dzień po świętach Wielkanocnych pojechałam z synem do Warszawy, bez problemu trafiliśmy na Powązki i złożyłam kwiaty, pomodliłam się i spacerowałam po Cmentarzu, była słoneczna pogoda, nagle podeszła do mnie siostra zakonna i podała mi obrazek Jezusa Miłosiernego, powiedziała, że zbliża się Święto Miłosierdzia, to może się pomodlę, ja odpowiedziałam, że przyjechałam tu żeby odwiedzić panią Irenkę, a Ona mówi, tak Ona tam leży i jeszcze Czesław Niemen i inni, i jeszcze powiedziała: ,,Oni tu wszyscy żyją, Oni tu wszyscy żyją. Idźcie jeszcze do kościoła i pomódlcie się". Gdy się Jej przyjrzałam to bardzo, ale to bardzo podobna była do pani Irenki, ten sam uśmiech, bardzo szczupła,szybko poszła żeby pomodlć się na grobie swojej siostry tam gdzie jest pomnik Sw. Antoniego. Z tego wrażenia zapomnialam podziękować Jej za obrazek, byliśmy w kościele ale szybko musieliśmy wracać do samochodu bo zaczęło bardzo padać. To był dla mnie szczęśliwy dzień, cieszę się że spotkała mnie taka miła przygoda, chyba to za przyczyną pani Irenki.

28 marca 2016 13:33 | Muzykafan

Ach, jak miło podziwiać jej talent - CUDO!

27 marca 2016 18:40 | Fundacja Ireny Jarockiej

Zobacz Kartkę

26 marca 2016 21:32 | Ewa z Warszawy

Pogody ducha, zdrowia, wielu radosnych chwil oraz wszelkiego dobra
Z okazji Świąt Wielkanocnych
życzy Ewa

26 marca 2016 02:25 | Renta Ch.

26 marca 2016 02:06 | Danusia.

25 marca 2016 14:39 | Ula G.

Wesołych, zdrowych Świąt Wielkanocnych wypełnionych nadzieją budzącej się do życia wiosny.
Pogody w sercu i radości ze Zmartwychwstania Pańskiego,smacznego Jajka wraz z radosnym Alleluja życzy wszystkim fanom naszej Gwiazdy najcieplej pozdrawiając- Ula Grzyś

24 marca 2016 02:51 | Beata C.

17 marca 2016 00:06 | juergen

W ponizszym linku mozemy zaglosowac na trzy piosenki Naszej Ireny w plebiscycie Kina Polska Muzyka TV na "50 najwiekszych przebojow lat 80". Glosowanie trwa do 19.03.2016, wyniki rankingu: Kino Polska Muzyka TV 19.03.2016 od godz.12:00.

[docs.google.com]



Bliski sercu dzień ♥ [www.youtube.com]
Beatlemania story ♥ [www.youtube.com]
Nie odchodź jeszcze ♥ [www.youtube.com]

15 marca 2016 11:32 |

jestem wielką fanką Irenki! Jej piosenki nucę od dziecka a mam już 54 lata i mam jej płyty. Piszę też swoje piosenki i komponuję do nich muzykę, ale do piosenek Irenki wracam zawsze z wielką pasją. W sierpniu 2015 r. miałam ogromną przyjemność zaśpiewać na II koncercie w Sopocie, poświęconym Irence i oddać Jej Hołd.

Z wyrazami Wielkiego Szacunku dla Niej,
Urszula Pozanska

14 marca 2016 19:54 | juergen

[www.youtube.com]

10 marca 2016 17:22 | Franek T.

Najpięknieszy Motyl Polskiej Piosenki...

5 marca 2016 23:09 | armo

Przykro mi że po smieri Pani Ireny ale zakochałem sie w utwroach a Pani Irena ideał piękna kobiecego....jutro jadę do Srebrnej Góry żeby uczcić Pamięc....uwielbiam.

5 marca 2016 22:19 | Edek S.

2 marca 2016 22:28 | Ewa z Warszawy

W nawiązaniu do wpisu Juergena głosujmy na Irenę jako najpiękniejszą wokalistkę:-)

2 marca 2016 20:27 | juergen

W ponizszym linku mozemy zaglosowac na Nasza Irene w plebiscycie Kina Polska Muzyka TV na "Najpiekniejsza polska wokalistke". Glosowanie trwa do 7.03.2016, wyniki rankingu tez w tym dniu: Kino Polska Muzyka TV godz.21:00

[docs.google.com]



A tu w ponizszym linku mozemy zaglosowac w plebiscycie Kino Polska Muzyka na piosenke "Beatlemania story" naszej nieodzalowanej Ireny ♥
[lista.kinopolskamuzyka.pl]

[www.youtube.com]

2 marca 2016 11:00 | Jozek z Paryza

Zły makijaż zmienia, dobry podkreśla urodę......