Intencją Księgi Gości jest wyrażenie szacunku dla Ireny Jarockiej, upamiętnienie zarówno jej dorobku artystycznego jak i osobowości artystki. Osoby pragnące zamieścić swoje wspomnienia związane z artystką, wypowiedzieć się na temat portalu lub wyrazić szacunek dla Ireny Jarockiej za całokształt jej dorobku, prosimy o przesłanie tekstu na: Jarocka@gmail.com.

Uzupełniamy stale materiały z życia Ireny na portalu IrenaJarocka.pl.
Brakujące materiały lub korekty prosimy o przesyłanie na Jarocka@gmail.com

6 stycznia 2012 16:17 | Małgorzata P.

Smutno, tęskno..

Kamo, czuję że odbieramy na tych samych falach... Czytałam ze zdumieniem to, co napisałaś. Ze zdumieniem, bo to zupełnie moje myśli, moje odczucia... Nie wpisuję się zbyt często tutaj, ale to nie znaczy, ze nie myślę o Pani Irence. Myśle, aż do bólu i do łez... Z tym zasypiam, z tym się budzę, z tym wędruję do pracy, Pani Irena "jedzie" ze mną autobusem, tramwajem, "stoi" na przystanku... Tylko w pracy obowiązki wypychają Panią Irenkę z moich myśli, ale potem już "robimy " razem zakupy, przypominam sobie zalecenia Pani Irenki co do zdrowego odżywiania się, znów razem "jedziemy" autobusem, "wstępujemy" do pobliskiego kościoła i tam gorąca modlitwa o powrót do zdrowia, często ze łzami w oczach... W domu po rozlicznych obowiązkach, późny wieczór i rozbrzmiewające piosenki Pani Ireny, Jej głos w wywiadach. Słucham i mam wtedy wrażenie , że nic sie nie stało, że jest jak dawniej...I marzę o kolejnych spotkaniach , rozmowach, koncertach. I wierzę, że to tylko kwestia czasu!
Pani Irence życzę z całego serca wiary w zwycięstwo nad chorobą! Jest Pani spod znaku Lwa, a lwy nigdy się nie poddają!!!
Panu Michałowi i nam wszystkim dedykuję tę wzruszającą piosenkę, okraszoną ślicznymi obrazami z życia Pani Irenki.
[www.youtube.com]

6 stycznia 2012 13:43 |


6 stycznia 2012 13:40 | ;-)

Kawiarenki

"Kawiarenki - na-na-na-na" rozbrzmiewaja juz od rana
:-)

6 stycznia 2012 13:36 | Ola

Wszystkiego co najlepsze kochana pani Ireno!

6 stycznia 2012 12:09 | M.

Zgadzam sie w pełni z tym co napisała Kama.
Chociaż zbieram się aby też napisać o czymś bardzo miłym co mnie spotkało za sprawą pani Irenki.
Pogody ducha wszystkim na dziś.

6 stycznia 2012 11:54 | Kama

Z drugiej strony lustra-swietny tekst.Gratulujè zdolnosci literackich.Poza tym Kawiarenki-ten magiczny mega-hit naszej Ireny ma w sobie moc rozpraszania ciemnosci i niesie czèsto ukojenie w trudnych,pogmatwanych chwilach,ktòrych sporo w naszym zyciu.Wielokrotnie te plynåce Kawiarenki spiewane cieplym Irenkowym glosem relaksowaly,uspakajaly i niosly mile zapomnienie.Pytal ktos wczoraj fanòw:czemu tu taka cisza. Fani Ireny sà skupieni,smutni,pogràzeni w rozmyslaniach o sytuacji w jakiej znalazla sié Irena. Wiele wpisòw mòwi po prostu-bardzo siè martwimy,bardzo czekamy,bardzo kibicujemy Irenie w Jej walce z chorobà,bardzo nam Jej brak...
Myslè o Irenie kiedy zasypiam i jak siè budzè i w pracy,na spacerze z psem,w domu... .Gdyby dobre mysli mogly leczyc to Irena w tej chwili wybieralaby kreacjè na wieczorny koncert lub pakowala walizki wybierajàc siè w jakis uroczy zakàtek ziemi Wierzè,ze tak bèdzie...
Dobrego dnia pani Ireno.
Dobrego dnia wszystkim,ktòrym Irena jest bliska.

6 stycznia 2012 11:44 | Bogusia L

wyjątkowy styczeń 2011

Witam serdecznie.
Dla mnie styczeń 2011 był wyjątkowy,taki koncertowy z Ireną Jarocką.
Koncerty Noworoczne w Zielonej Górze,następnie weekend z Irenką w Pile i Świdwinie.
Było na tych wszystkich koncertach sporo fanów z Polski i Maciej z Niemiec.
Wyszukałam krótki wywiad z Ireną z Zielonej Góry,gdzie był tez z nami pan Michał,Agnieszka i Basia F.
Wtedy było pełno śniegu,straszny mróz teraz jest wiosenna pogoda...
Miłego dnia dla wszystkich.

[www.filharmoniazg.pl]

6 stycznia 2012 11:19 | M.

:))

"Z drugiej strony lustra" paryskiego czy warszawskiego bardzo fajny tekst. Każdc chyba miał podobne sytuacje w swoim życiu,

6 stycznia 2012 11:02 | Joanna z Warszawy

"Mędrcy świata"

Dzień dobry Wszystkim,
może trzeba być mędrcem, aby to zrozumieć.
Nie minął rok, jak 16 stycznie ubiegłego roku w Świdwinie Irena dała piękny koncert kolęd,
dając nam wiele pięknych i niezapomnianych wrażeń.

[www.youtube.com]

Naszej kochanej Irenie dużo siły w Jej osobistej walce z chorobą.
Pozdrawiam wszystkich szczęściarzy, którym dane było tam być.
Wszystkim miłego dnia.
J.
P.s.Dzięki za wpis p.t. "kawiarenki"-piękny!

6 stycznia 2012 09:32 | zDrugiejStronyLustra

KAWIARENKI

Wczoraj rano nad Paryżem szalała wściekła wichura. Nieznośna mżawka, wciskająca się w każdy zakamarek zimowych okryć, jeszcze bardziej utrudniała każdy krok.
Wysiadłam z samochodu przed moim podmiejskim dworcem mocując się z parasolką i myśląc z zazdrością, źe mój mąż pojedzie sobie spokojnie dalej i zatrzyma się dopiero w podziemnym parkingu swojej firmy, podczas gdy ja... Może kapryśna kolejka raczy przyjechać punktualnie ? O dziwo raczyła ! Kobieta siadająca naprzeciwko mnie popatrzyła ze zdziwieniem na moją prawie suchą parasolkę i zupełnie mokre włosy. Zniechęcona zamknęłam oczy : złośliwość przedmiotów martwych dorównuje jedynie złośliwości niektórych teściowych ! Moja suszarka do włosów właśnie dzisiaj definitywnie wyzionęła ducha.
Dwadzieścia minut później wysiadałam na Dworcu Wschodnim. Jeszcze tylko kilka stacji metra...
Na peronie dziki tłum ! Za chwilę ogłoszenie że z powodu wypadku na stacji jakiejś tam, metra na razie... nie ma ! Na szczęście są autobusy. W tył zwrot, naprzód marsz !
Opadam z westchnieniem na siedzenie busa n°31 i podnoszę głowę : bus wyświetla bezczelnie że odjazd dopiero za 8 minut. Czyli że w pracy będę z pół godzinnym opóźnieniem ! A właśnie opuściła nas sekretarka i ktoś musi odbierać telefony. I ten ktoś to oczywiście ja ! Co za złośliwy dzień !
W słuchawkach mojego iPoda piosenki Edyty Geppert i Magdy Welc. Cóż za dziwna, smutna mała królewna... Lista utworów nie jest długa i właśnie się skończyła. Prawdziwy pech, teraz będę musiała wysłuchiwać komórkowej rozmowy siedzącego za mną grubasa ! IPoda przyklipsowałam do swetra, tak więc, żeby nastawić nową listę, musiałabym odkręcić szalik, odpiąć płaszcz, odłożyć parasolkę, odsunąć torebkę... Nie chce mi się ! Naciskam wściekła na małego pilota umieszczonego na przewodzie słuchawek, obserwując z roztargnieniem mokre ulice. Może coś się włączy ? Przypuszczam że wątpię...
I nagle... Pam, pam pa ram pam, ram pam pam... A... kiedy już... przyjdzie czas... Pełne po brzegi...
Bus n°31 gdzieś znika, jestem teraz w Warszawie, po raz kolejny uciekłam z domu, od ojca... O piątej rano dzwonię do drzwi mieszkania matki, wyczerpana bezsenną nocą, przemarznięta aż do kości. Mama nie okazuje żadnego zdziwienia, bez słowa prowadzi mnie do swojej sypialni i kładzie do łóżka. W trzy godziny później budzi mnie żeby powiedzieć źe wychodzi do pracy i gdzie są klucze. Sypialnię zalewa łagodny różowy blask abażuru nocnej lampy i wstającego dnia. Z nastawionego w kuchni tranzystora dobiega mnie : "a... kiedy już... przyjdzie czas... pełne po brzegi... są kawiarenki..."
Na zawsze już będą mi się kojarzyć ze spokojem, poczuciem bezpieczeństwa, ciepłem różowego światła i puchowej kołdry...
Zaraz po wejściu do biura, z niedowierzaniem sprawdzam ile mam nagranych kawałków na iPodzie. Prawie tysiąc... I nie tylko piosenek. Prawie trzysta wykładów do słuchania w czasie dojazdów do pracy. Nie znam się na rachunku prawdopodobieństwa, pamiętam że w szkole byłam akurat chora, a może wagarowałam ?
Jakie było prawdopodobieństwo że naciskając na ten guzik usłyszę właśnie Kawiarenki ? I właśnie dzisiaj ?
Czy to wiatr z zachodu ?...
"Nie było cię tu tyle lat, a zdaje się jakby to było wczoraj..."
Nie, nie wczoraj, po drugiej stronie lustra jest jutro...

6 stycznia 2012 04:59 |

jak sie zaczniesz podpisywac to moze zaczna

5 stycznia 2012 22:36 |

koncerty

Dlaczego tak mało osób opowieda tutaj o swoich koncertach na jakich byli?
Zawsze z zainteresowaniem się czyta coś co jest miłe i do tego związane z Panią Irenką.
Pozdrowionka.

5 stycznia 2012 21:02 | Bogusia L

Dzisiaj wspominałam sobie marcowy koncert w 2010 w Szczecinie.
Niżej jest pięknie ten koncert opisany.......przy okazji pozdrawiam Beatę,którą wtedy zapoznałam.

[www.wszczecinie.pl]

Pani Krystyno specjalna piosenka tak ode mnie:)śpiewa nasz Anioł-Irenka,której życzę spokojnej nocy.

[www.youtube.com]

Dobranoc wszystkim.

5 stycznia 2012 20:42 | krystyna

odwiedziny

Dziś odwiedziłam mojego męża w szpitalu , wczoraj miał operację , teraz odwiedzam Panią Irenkę pozdrawiam cieplutko i życzę spokojnej nocy i miłego poranka -Krystyna

5 stycznia 2012 19:28 |

y-t

Co tu taka cisza?
Fani?

5 stycznia 2012 16:44 | na na na na

pytanie dla zorientowanych

Co wspólnego ze sobą mają te dwie piosenki poza takim samym tytułem?
Może ktoś to wyjaśnić jasno?
Pozdrwaiam.

[www.youtube.com]

[www.youtube.com]

5 stycznia 2012 16:01 | Ola

Pozdrowienia dla pani Ireny

Kochana pani Ireno. Myślami jestem ciągle z panią. Wysyłam najserdeczniejsze pozdrowienia. Jest pani naszym skarbem!
[www.youtube.com]

4 stycznia 2012 22:36 | M.

Pani Irenka i ja :)

Tylko wchodzę dziś aby serdecznie pozdrowić Panią Irenkę i zapewnić,że jestem z Panią w każdej minucie.Chcę tyle przekazać Pani siły aby powrót do zdrowia był jak najszybszy.
Dziś przesłuchałam ponownie całą płytę z kolędami i pastorałkami w Pani wykonaniu.Zrobiło mi sie tak ciepło na sercu,tak dobrze.

4 stycznia 2012 20:50 | krystyna

Pani Irenko ,w grudniu słuchałam godzinami pani piosenek a następnego dnia dowiedziałam się o Pani problemach zdrowotnych .Jest mi bardzo smutno . Z całego serca pragnę , żeby była Pani zdrowiuteńka jak dawniej .Dużo zdrówka i spełnienia wszystkich marzeń w Nowym Roku. Przytulam i buziaczki przesyłam - Krystyna .

Ps.W moim życiu był KTOŚ kto zwrócił mi uwagę na Pani istnienie i uczulił na Pani piosenki były to lata 70 -te

4 stycznia 2012 20:29 | Bogusia L

wywiad z 2003 roku:)

...warto poczytać.

[www.przeglad-tygodnik.pl]

Spokojnej nocy Irenko.
Dobranoc wszystkim.

4 stycznia 2012 20:11 | AnkaD

zespół VINO

Pani Ireno przeglądając dzisiaj you tube, przypadkowo natrafiłam na zespół VINO, który towarzyszył Pania podczas nie których koncertów. Muszę przyznać, chociaż nie jestem specem w sprawach muzycznych, ale panowie prezentują się i grają rewelacyjnie. Byłam mile zaskoczona, szkoda tylko, że bez Pani Kasi i można ich oglądać i posłuchać tylko w necie. Mama nadzieję, że kiedy Pani wróci na estradę , aby znowu nam śpiewać i być razem z nami, przy Pani boku będzie zespół VINOi chórzystka Kasia, tworzycie fajny team.

Spokojnej nocy, miłych snów , pozdrawiam Anka

4 stycznia 2012 15:39 |

4 karty

Może jest ktoś kto posiada dobrą wersję piosenki CZTERY KARTY? Co prawda jest już na YT, ale tylko ciut lepsza od mojej.. Dziękuję.
Nie mam nastroju na ten link tutaj chociaż jest tak piękną piosenką. Spokojności wszystkim życzę. Gosia nb

4 stycznia 2012 12:21 | b.b

Pani Irenko samych dobrych dni w Nowym Roku.Powrotu do zdrowia i do swoich wielbicieli.
Przytulam.

3 stycznia 2012 23:51 | antonow

Seweryn

Kiedys jeden ze znajomych powiedzial, ze naszej Irenie dobrze w piosenkach Seweryna.
Zupelnie sie z tym zgadzam :-)

3 stycznia 2012 20:19 | juergen

Seweryn Krajewski na bis ;-)


3 stycznia 2012 20:11 | juergen

Happy Birthday Seweryn Krajewski!

65 lat, to sympatyczna data urodzin. Szkoda, ze ta strona internetowa S.Krajewskiego jest tak skomplikowana, jak ja to nazywam, bo chcialem mu na jego stronie dzisiaj pogratulowac. Ale za posrednictwem naszej strony tez gratuluje i dziekuje za te wspaniale piosenki, na ktorych sie wychowywalem i chetnie sluchalem. Ponizej, jedna z moich ulubionych, ostatnich kompozycji S.Krajewskiego dla Naszej Ireny. Z pozdrowieniami dla Gwiazdy i Jej Kompozytora-Solenizanta;-)

[www.youtube.com]

3 stycznia 2012 17:11 | B.L

urodziny Seweryna Krajewskiego.

Dzisiaj swoje urodziny 65-te obchodzi kompozytor Seweryn Krajewski.
Skomponował wiele przebojów dla naszej Irenki:)
Wszystkiego dobrego panie Sewerynie.
Tutaj jest wywiad z p.Krajewskim

[www.polskieradio.pl]

a tu Irenka z Sewerynem:))

[www.irenajarocka.pl]

3 stycznia 2012 16:59 |

fajna


3 stycznia 2012 14:35 | Bogusia L

Bardzo lubię czytać takie wpisy pisane sercem,tak na "żywo".
Artura wpisy uwielbiam.
Dziękuję Ance B ...pamiętam ten koncert w Wapnie.Było bardzo wzruszająco.Sporo wtedy fanów było między innymi Dzidek.
To był magiczny dzień dla Ireny....właśnie sobie dzisiaj obejrzałam koncert Ireny Jarockiej.
Piękne gorzowskie słoneczko i kwitnące stokrotki Ci Irenko wysyłam.
Miłego dnia.

3 stycznia 2012 14:13 | Magda

Wszystkie spontaniczne reakcje są szczere.Wcale z takich nie musi wynikać coś jednoznacznego.Jestem zwolenniczką szczerości takiej niesterowanej,to jest zawsze fajne.
Sama sie skuszę na takie ,tylko muszę wejść w odpowiedni nastrój.
Kochana Pani Irenko cały czas myślę o Pani i wierzę,że wszystko co najgorsze wkrótce będzie poza Panią.
Trzymajcie sie ciepło dziś.

3 stycznia 2012 12:53 | Kama

Jak najbardziej wyczuwa się dobre intencje w Twoim wpisie, Arturze.
Fajnie napisałeś.
Wyczuwa się w tym wpisie tęsknotę i niepokój , który nas wszystkich nurtuje.
Pani Ireno na dzisiaj -dużo uścisków!

3 stycznia 2012 12:33 | jozek

Arturze, wlasnie ta spontanicznosc i przekazanie Twoich mysli "na zywo" sprawia, ze ma sie wrazenie jakbys ucinal sobie z nami wspomnieniowa pogawedke.
Bardzo to sympatyczne!!!
Moje mysli sa stale przy Naszej Irenie,
ciagle slysze te cudowna piosenke.....................
Pozdrawiam najserdeczniej.
Jozek

3 stycznia 2012 12:13 | Magda

[www.przk.pl]
Pozwoliłam sobie zamieścić jeszcze ten link Ani bo podała go w formie do skopiowania.
Ciekawy artykuł,

3 stycznia 2012 12:09 | Magda

Dzień dobry.

Pani Irenka zawsze wnosiła tyle ciepła i sympatycznej energii,że to normalne gdy trochę oddaliła się z powodów zdrowotnych to bardzo brakuje tego ciepełka wszystkim. Każde spotkanie z Panią Irenką pozostaje na długo a właściwie na zawsze.
Pani Irenko z Nowym Rokiem musi być tylko lepiej.
Odkrywam tutaj coraz to nowe skarby podrzucane przez stęsknionych fanów.Jakie to miłe znajdować coć czego się dawno nie widziało albo wcale.
Dużo zimowego słońca przesyłam.

3 stycznia 2012 11:37 |

Zobaczcie tam, kochani:)

Witam wszystkich fanów Irenki, zapraszam do przeżycia raz jeszcze podrózy w rodzinne strony.
Irence i Jej bliskim nadziei i siły na Nowy Rok. Będzie , musi być dobrze!
Pozdrawiam wszystkich kochających Irenę Jarocką.
anka borczykowska

"Podróż sentymentalna", www.przk.pl/nr/gniezno/podroz_sentymentalna.html

3 stycznia 2012 11:03 | Artur

uzupelnienie :)

Dobrymi checiami to jest pieklo wybrukowane to jest prawda.Juz tak mam,ze czesto spontanicznie chce przekazac cos otymistycznego a z tekstu niezupelnie tak wynika.Zawsze jak pisze o Irenie to ma to byc optymistyczne z zalozenia.Chaotycznisc stylu sprawia ,ze w niektorych fragmentach brzmi to jakbym pisał o Hance Ordonownie,ktora byla kiedys tam a nie o kims realnym jakim jest Irena Jarocka.
To chyba ten glod koncertowy i niecierpliwosc sprawia,ze chce juz Irene widziec w pelnej formie na estradzie.
Irenko jestesmy tu wszyscy z Toba myslami.Twoja sila i optymizm,wsparcie Twoich najblizszych i nasza dobra energia potrafia gory przenosic jak ktos slusznie zauwazyl.
Poradzimy sobie z tym! Bedzie dobrze...bo musi! ;)

Milego dnia wszystkim.

3 stycznia 2012 10:21 |

piękna,niesamowita


2 stycznia 2012 23:11 | Bogusia L

Ja dzisiaj krótko bo oczy odmawiają posłuszeństwa:)
Artur tak remix zrobiła Marinka,którą osobiście znamy
Też tak mam,ze jadąc autem mijając miejscowość gdzie koncertowała Irena,zamykam oczy i odpływam z kawiarenkami i wspomnieniami związanym z Ireną i nie tylko.
Spokojnej nocy Irenko.
Dobranoc wszystkim.

[www.youtube.com]

2 stycznia 2012 22:57 | Artur

noworoczne chaotyczne refleksje fana IJ....

Dzisiaj musialem wyrwac sie na Slask w sprawach rodzinnych.Przed wjazdem na A4 pokrecilem sie jeszcze po Wroclawiu aby zalatwic to i owo.Zlapalem sie w pewnym momencie jak wiele miejsc we Wrocku kojarzy mi sie z Irena.Z kazdym z nich wiaza sie inne wydarzenia.Oczami wyobrazni stawala w kazdym z tych miejsc Irena.Taka jaka jest zawsze pogodna i promienna,skupiajaca na sobie wzrok przechodniow lub ludzi tam gdzie sie znalazla.

Widziałem ja dzis oczami wyobrazni w hotelu Monopol na wielkiej gali i balu z wroclawskimi vipami,w hotelu Wroclaw,Novotelu,Radissonie,Panoramie i innych,w restauracjach na Rynku i wokol,na dworcu głownym,na lotnisku,w teatrze Polskim,Operze,WDK,studiu wielkim Polskiego Radia,telewizji wroclawskiej...I przerwalem ta retrospekcje bo zrobilo mi sie dziwnie,ale po chwili ten "film wspomnieniowy" powrocil jak sie znalazlem na atostradzie.Prawie kazdy zjazd autostradowy wiaze sie z koncertem Ireny na jakim bylem...i kolejne wspomnienia,szczegoly i to cos co jest zawsze niezmienne...czyli ta rozesmiana twarz Ireny nawet jak byla zmeczona.

Te niezliczone spotakania z ludzmi po koncertach.Dla kazdego była to chwila wyjatkowa...i Irena sobie z tego zdawala sprawe.Nikomu nie odmowila tej chwili.Dopiero do mnie dociera w ilu takich spotkaniach z publicznoscia uczestniczylem bedac tuz obok Niej.Ile wzruszen ludzkich i autentycznych zachwytow widzialem. A przeciez to malenki skrawek moich wspomnien,,,i to z malego skrawka Polski.A takich spotkan,koncertow bylo przez te lata tysiace.

Przypomnialy mi sie koncerty na ktorych publicznosc na Irene czekala dlugie godziny...bo Gwiazda się spozniala z przyczyn obiektywnych jak opozniony lot lub utknęla gdzies w trasie.Tak bylo np w Namyslowie czy Bielawie.To tylko moje urywki z Dolnego Slaska.Kazdy fan w swoich rejonach ma z pewnoscia podobnych wspomnien mnostwo...i to jest wspaniale bogactwo.Jestesmy szczesciarzami.

Zawsze smialem sie z pytania Ireny,ktore zadawala publicznosci "czy ja juz u panstwa bylam?"...Przeciez Irena byla wszedzie, a w niektorych miejscach wielokrotnie.Nawet jak mlodsza publicznosc nie pamietala i odpowiadala na to pytanie "nieeeeee"...to zaraz potem ktos z organizotorow lub starszych prostowal to,czesto dokumentujac to fotkami,wpisami pamiatkowymi itp.

Nie bede ukrywal,ze jest mi smutno...bo jest o to coraz bardziej. Wiem,ze choroba nie wybiera wg klucza....dopada kazdego.Szczegolnie boli jak dotyka naszych bliskich.Teraz niektorzy dopatruja sie symptomow tego we wczesniejszych zachowaniach Ireny. Ja tego nie dostrzegalem...moze dlatego,ze Irena byla na maxa profesjonalistka i umiala to schowac przed swoja publicznoscia...a moze zwyczajnie nie dopuszczala tego do siebie.Moje ostatnie spotkanie do tej pory i utwalony widok zwiazany z Irena to...rozesmiana i otoczona publicznoscia poznym wieczorem a wlasciwie noca...i ponaglajaca ja i wszystkich towarzyszacych im Agnieszka,ktora juz myslami pewnie byla w nastepnym dniu bo dzialo sie tak wiele.
Mnie tez jakos brakuje argumentow na to aby z optymizmem spogladac na to co przyniesie mi ten Nowy Rok...jednak sprobuje w koncu nauczyc sie z kazdej malej rzeczy jaka dostrzege w tym roku.Do czego tak wytrwale namawiala nasza Irena....moze mi sie uda.

PS...Edytko W. niesustannie wdzieczny jestem za to ze napsialeas tak piekne teksty dla IJ. Jestes godna nastepczynia Jonasza Kofty.

PSS...Na nowo zasluchuje sie podczas jazdy w piosence przypomnianej przez Dzidka. "Dzwiek i przestrzen".To prawda ta piosenka ma teraz sczegolna wymowe...i ten glos,i te slowa...ech.

PSS...nie dowiedzialem sie czy te mixy zamieszcane tutaj sa autorstwa Mariny czy kogos innego...ok niewazne to w sumie,ale mam prosbe pokus sie Drogi Autorze/Autorko i moze warto zrobic oprawe clipu do piosenki "Lato dzikich roz"? Pal licho prawa autorskie.Ta piosenka warta jest aby zaistniala przynajmniej dla fanow w odpowiedniej oprawie.

Pozdrawiam dzis z Katowic,ze Slaska,ktory w sposob szczegolny zawsze kochal Irene :)

2 stycznia 2012 22:43 | jozek

Juergen, dziekuje Ci za te piekna piosenke z koncertu.
Coz, nie spelnilo sie moje marzenie o koncercie i tej pokoncertowej atmosferze o ktorej tak milo tu wszyscy pisza.
Ale............jak pisales tu kiedys zeby mnie pocieszyc, mam inne mile wspomnienia.
Te sprzed lat, mlodziudkiej Ireny z rozwianym wlosem na paryskim wietrze, w maxi plaszczu i super mini spodniczce.
i te sprzed roku, eleganckiej, jak zwykle, Ireny - swietnie noszacej kapelusz.
Na szczescie ukazuje sie tutaj teraz mnostwo ciekawych materialow z Irena, ogladam z wielka radoscia.
Posylam Naszej Irenie i Jej Bliskim mnostwo najlepszej najcieplejszej energii i cala moja sympatie.
Jozek