Intencją Księgi Gości jest wyrażenie szacunku dla Ireny Jarockiej, upamiętnienie zarówno jej dorobku artystycznego jak i osobowości artystki. Osoby pragnące zamieścić swoje wspomnienia związane z artystką, wypowiedzieć się na temat portalu lub wyrazić szacunek dla Ireny Jarockiej za całokształt jej dorobku, prosimy o przesłanie tekstu na: Jarocka@gmail.com.
Uzupełniamy stale materiały z życia Ireny na portalu IrenaJarocka.pl.
Brakujące materiały lub korekty prosimy o przesyłanie na Jarocka@gmail.com
8 grudnia 2011 20:19 | Lidka C.
Kochamy Panią, tak jak kochamy życie!
Pani Irenko!
Dedykuję Pani z całego serca tę piosenkę, która niesie w sobie energię i ogrom nadziei! Wierzę, ze to światełko rozpraszajace mrok, niedługo nam zaświeci i znów będziemy cieszyc się razem z Panią tym, co dobrego niesie życie!
Bo:
"Kocham cię życie, poznawac pragnę cię, pragnę cię w zachwycie
choc barwy ściemniasz
wierzę w światełko , które rozprasza mrok.
Wierzę w niezmiennosc nadziei,
nadziei - światełko na mierzei,
co drogę wskaże we mgle.
Nie zdradzi mnie, nie opuści mnie.
A ja szepnę skrycie:
Och życie kocham cie, kocham cię nad życie.
Choc barwy ściemniasz,
choc tej wędrówki mi nie uprzyjemniasz,
choc się marnie odwzajemniasz!
Kocham cię życie!
Kiedy sen kończy się, kończy sie o świcie.
A ja się rzucam z nadzieją nową na budzący się dzień!
[www.youtube.com]
Dedykuję Pani z całego serca tę piosenkę, która niesie w sobie energię i ogrom nadziei! Wierzę, ze to światełko rozpraszajace mrok, niedługo nam zaświeci i znów będziemy cieszyc się razem z Panią tym, co dobrego niesie życie!
Bo:
"Kocham cię życie, poznawac pragnę cię, pragnę cię w zachwycie
choc barwy ściemniasz
wierzę w światełko , które rozprasza mrok.
Wierzę w niezmiennosc nadziei,
nadziei - światełko na mierzei,
co drogę wskaże we mgle.
Nie zdradzi mnie, nie opuści mnie.
A ja szepnę skrycie:
Och życie kocham cie, kocham cię nad życie.
Choc barwy ściemniasz,
choc tej wędrówki mi nie uprzyjemniasz,
choc się marnie odwzajemniasz!
Kocham cię życie!
Kiedy sen kończy się, kończy sie o świcie.
A ja się rzucam z nadzieją nową na budzący się dzień!
[www.youtube.com]
8 grudnia 2011 16:03 |
Jesteśmy z Panią!
Przeczytałam artykuł w Życiu Na Gorąco. Tak to nasze życie się plecie, że choroby czasami nas dopadają, ale będzie dobrze, bardzo na Panią czekamy.
8 grudnia 2011 14:43 |
Pani Irenko
DziEkujemy za wszystkie piosenki ktore nam Pani wyspiewała, za piekne koncerty za wszystkie autografy zlozone nam na plytach ,zdjeciach za wszystkie wspólne spotkania za książke i oczywiście prosimy o jeszcze wiecej tych przyjemnych chwil dla nas.Trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia.
DziEkujemy za wszystkie piosenki ktore nam Pani wyspiewała, za piekne koncerty za wszystkie autografy zlozone nam na plytach ,zdjeciach za wszystkie wspólne spotkania za książke i oczywiście prosimy o jeszcze wiecej tych przyjemnych chwil dla nas.Trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia.
8 grudnia 2011 14:42 | Renata W.
" TAKA SAMA"
[www.youtube.com]
Przesyłam gorące pozdrowienia dla Pani Ireny i wszystkich tu zaglądających.
Przesyłam gorące pozdrowienia dla Pani Ireny i wszystkich tu zaglądających.
8 grudnia 2011 14:00 | max
Pani Irenka spogląda dziś z okładki jednego z tygodników.
Niech Pani do nas wraca jak najszybciej.
Dużo spokoju i szybkiego powrotu do pełnego zdrowia!
Niech Pani do nas wraca jak najszybciej.
Dużo spokoju i szybkiego powrotu do pełnego zdrowia!
8 grudnia 2011 13:21 | Leszek
Uzupełnienie
To wszystko prawda co pisze Jurgen; ja tylko uzupełnię, że "Witajcie w moim świecie" było wtedy na koncertach "O baby, baby, baby" z angielskim tekstem i tą piosenką zaczynał się koncert Ireny z zespołem Janika.
8 grudnia 2011 13:21 | Kama
P.S
Tak żyć, żyć
By coś zostało z tych dni, dni....
Kiedy się miało w ramionach cały świat
Gdy nam śpiewałaś Ty....
[www.youtube.com]
By coś zostało z tych dni, dni....
Kiedy się miało w ramionach cały świat
Gdy nam śpiewałaś Ty....
[www.youtube.com]
8 grudnia 2011 13:17 | Kama
Urok piosenek Ireny Jarockiej
Gratuluję Pani Ireno kolejnego pięknego wydawnictwa z 40-stoma przepięknymi piosenkami z Pani przebogatego repertuaru.
Płyta jest pięknie, estetycznie wydana/ ktoś tutaj miał zastrzeżenia do zbyt dużej ilości fioletu na zdjęciu z Opola-uważam ,że bezzasadne/.
Nie miałam wczoraj czasu i dopiero późnym wieczorem włączyłam płyty i miałam zamiar puścic sobie tylko małe fragmenty piosenek a stało się tak,że zaczęłam te niewielkie kawałeczki coraz bardziej rozszerzać aż do pelnych wersji....
Taki jest urok i siła tych piosenek śpiewanych Pani spokojnym ciepłym głosem.
Piękne są te wszystkie utwory zarówno ich melodie jak i teksty.
Chciałoby się zaśpiewać zmieniając nieco slowa znanego przeboju:
Tak żyć, żyć
By coś zostało z tych dni, dni....
Kiedy się miało w ramionach cały świat
Gdy nam śpiewałać Ty....
Pani Ireno dzięki za te wszystkie piosenki
i za wszystkie wzruszające chwile z Panią w roli głównej.
Płyta jest pięknie, estetycznie wydana/ ktoś tutaj miał zastrzeżenia do zbyt dużej ilości fioletu na zdjęciu z Opola-uważam ,że bezzasadne/.
Nie miałam wczoraj czasu i dopiero późnym wieczorem włączyłam płyty i miałam zamiar puścic sobie tylko małe fragmenty piosenek a stało się tak,że zaczęłam te niewielkie kawałeczki coraz bardziej rozszerzać aż do pelnych wersji....
Taki jest urok i siła tych piosenek śpiewanych Pani spokojnym ciepłym głosem.
Piękne są te wszystkie utwory zarówno ich melodie jak i teksty.
Chciałoby się zaśpiewać zmieniając nieco slowa znanego przeboju:
Tak żyć, żyć
By coś zostało z tych dni, dni....
Kiedy się miało w ramionach cały świat
Gdy nam śpiewałać Ty....
Pani Ireno dzięki za te wszystkie piosenki
i za wszystkie wzruszające chwile z Panią w roli głównej.
7 grudnia 2011 20:38 | juergen
Jeszcze krok do tylu...
Antonow to w tym temacie piosenki "Czy my sie kiedys spotkamy", dorobil sie pewnie w miedzy czasie kilku albo kilkunastu siwych wlosow;-) bo natrafilem przypadkiem na ta dyskusje w necie sprzed kilku lat;-) Dolacze jeszcze kilka slow do tematu, otoz Irena Jarocka nagrala i spiewala ten tekst Agnieszki Osieckiej "Musze cos zrobic z wlosami", ale ta piosenka z tym tekstem A.O. nosi definitywnie tytul:"Czy my sie kiedys spotkamy". Zapewne w momencie kiedy do tego tekstu napisana byla muzyka i przejawial sie on w piosenke i byl nagrywany dla radia przez Nasza Irene, na potrzeby piosenki nadano mu tak wlasniei tytul. Niekiedy istnialy teksty bez konkretnego tytulu, albo byly roboczo zatytulowane zdaniem wzietym np. z refrenu, kiedy dochodzilo do nagrania wtedy ostatecznie piosenka dostawala "imie".
Byly jeszcze inne historie tekstowe, np. piosenka "Witajcie w moim swiecie", kiedy byla jeszcze bardzo nowa, dopiero testowana na koncertach, poki nie zostala nagrana, weszla na plyte, miala tez troche inny poczatek, ktory troche, jak by tu napisac, moze za ciezko, za ostro brzmial dla ucha:"witajcie w moim swiecie, na waszych trosk pogrzebie". Menago J.Bogdanowicz slyszac na probie przedkoncertowej, zaraz postanowil, ze to trzeba do nagrania plyty i w ogole zmienic, to "zle" brzmi dla ucha.
Tadeusz Janik, ktory skomponowal tyle fajnych piosenek na album "Irena Jarocka I", byl kierownikiem muzycznym zespolu Ireny, pisal tez teksty, ale po angielsku, dlaczego tak bylo tego juz nie pamietam. Wiem, ze pytalem sie Ireny co to jest za fajna piosenka, ktora Irena spiewala na koncertach po angielsku, a Ona na to, ze ta sa nowe piosenki, beda nagrane na plyte z polskim tekstem. Dlatego ja poznalem najpierw piosenke "I Love You", pozniej znana i nagrana pod tytulem "Odszedl stad". Szkoda, ze T.Janik tylko na te jedna plyte pisal, nie wiem jak skonczyla sie jego wspolpraca z Irena. Widzialem jednak chyba u Dzidka na stronie zdjecia przy okazji jakiegos koncertu Ireny w USA i T.Janik gral w zespole towarzyszacym Irenie, pewnie mieszka w USA.
Byla tez jeszcze taka historia przy piosence "Mam temat na zycie", ale chyba bez OK, nie bede pisal, czasu troche minelo, moglbym cos jeszcze pomieszac. Dobrego wieczoru wsjem;-)
[www.youtube.com]
[free4web.pl]
Byly jeszcze inne historie tekstowe, np. piosenka "Witajcie w moim swiecie", kiedy byla jeszcze bardzo nowa, dopiero testowana na koncertach, poki nie zostala nagrana, weszla na plyte, miala tez troche inny poczatek, ktory troche, jak by tu napisac, moze za ciezko, za ostro brzmial dla ucha:"witajcie w moim swiecie, na waszych trosk pogrzebie". Menago J.Bogdanowicz slyszac na probie przedkoncertowej, zaraz postanowil, ze to trzeba do nagrania plyty i w ogole zmienic, to "zle" brzmi dla ucha.
Tadeusz Janik, ktory skomponowal tyle fajnych piosenek na album "Irena Jarocka I", byl kierownikiem muzycznym zespolu Ireny, pisal tez teksty, ale po angielsku, dlaczego tak bylo tego juz nie pamietam. Wiem, ze pytalem sie Ireny co to jest za fajna piosenka, ktora Irena spiewala na koncertach po angielsku, a Ona na to, ze ta sa nowe piosenki, beda nagrane na plyte z polskim tekstem. Dlatego ja poznalem najpierw piosenke "I Love You", pozniej znana i nagrana pod tytulem "Odszedl stad". Szkoda, ze T.Janik tylko na te jedna plyte pisal, nie wiem jak skonczyla sie jego wspolpraca z Irena. Widzialem jednak chyba u Dzidka na stronie zdjecia przy okazji jakiegos koncertu Ireny w USA i T.Janik gral w zespole towarzyszacym Irenie, pewnie mieszka w USA.
Byla tez jeszcze taka historia przy piosence "Mam temat na zycie", ale chyba bez OK, nie bede pisal, czasu troche minelo, moglbym cos jeszcze pomieszac. Dobrego wieczoru wsjem;-)
[www.youtube.com]
[free4web.pl]
7 grudnia 2011 19:37 | elunia
:))
w jutrzejszym numerze ,,życia na gorąco" bedzie artykuł o Naszej kochanej Irenie
pozdrawiam Ela z Bydgoszczy:)
pozdrawiam Ela z Bydgoszczy:)
7 grudnia 2011 14:02 | gabi
Ile w końcu zaśpiewała Pani Irena piosenek napisanych przez A.Osiecką? Z tych wpisów o tym już zgłupiałam.
7 grudnia 2011 12:03 | edo
tęsknię
do duetu Pani Irenki Jarockiej z Maciejem Winogrodzkim.Z życzeniami ZDROWIA -pozdrawiam
6 grudnia 2011 23:17 |
...jadąc i stojąc...
6 grudnia 2011 23:15 | Artur
Irena zawsze powtarzała...
.. gdy realizowała swoje artystyczne plany..."trzymajcie kciuki to musi się udać"...
tym optymizmem zaraża zawsze nawet największych pesymistów. Teraz pewnie płyną do naszej ireny całe strumienie dobrej energii od życzliwych Jej ludzi.
Właśnie dziś kolejny raz jadać i stojac w korkach słuchałem CD "Małe rzeczy".Ta płyta nie może się ograć czy znudzić.To jest fantastyczna płyta...czasami wyrywam się i twierdze,że najlepsza,ale przecież najlepsza jest ciągle przed Ireną...
I to musi się udać!....poczekamy jak długo będzie potrzeba.
[www.youtube.com]
tym optymizmem zaraża zawsze nawet największych pesymistów. Teraz pewnie płyną do naszej ireny całe strumienie dobrej energii od życzliwych Jej ludzi.
Właśnie dziś kolejny raz jadać i stojac w korkach słuchałem CD "Małe rzeczy".Ta płyta nie może się ograć czy znudzić.To jest fantastyczna płyta...czasami wyrywam się i twierdze,że najlepsza,ale przecież najlepsza jest ciągle przed Ireną...
I to musi się udać!....poczekamy jak długo będzie potrzeba.
[www.youtube.com]
6 grudnia 2011 22:27 | Joanna z Warszawy
Mikołajki
Dzisiaj minął rok od pamiętnego spotkania fana z Paryża z Naszą Ireną w MPiK-u na Nowym Świecie w Warszawie.Irena mimo wielu spraw tego dnia, znalazła trochę czasu aby spotkać się z nami.To było urocze spotkanie o bardzo prywatnych charakterze i może dlatego, niestety trochę za późno zaczęłam nagrywać "Opowieść Ireny" o charakterze bardziej "ogólnoludzkim" i godnym upowszechnienia więc dla przypomnienia daję link tutaj
[www.youtube.com]
Jednocześnie dziękując serdecznie i śląc pozdrowienia dla uczestników tego sympatycznego spotkania.
W tym roku św.Mikołaj również okazał swoją szczodrość również dla mnie, gdyż dostałam stosowne antyramy do oprawienia czterech "pamiątek" z koncertów naszej Ireny w 2011 roku t.j.1) z 15 stycznia w Pile
2) z 2 maja w Wałczu
3) z 7 maja w Solcu kujawskim
4) z 22 maja w Warszawie
Są to niezbite dowody,że św. Mikołaj ma swoich pomocników, którym też chcę dzisiaj podziękować, a mianowicie:
Sylwi za przygotowanie ich graficzne, Bogusi i Romanowi za umożliwienie bycia na koncercie w Wałczu.
Oczywiście ogromne podziękowania kieruję do mojej "Gwiazdy".Irena na tych moich "pamiątkach" złożyła swój autograf z miłymi dedykacjami i wszystkie one zdobią moją "ścianę pamięci".
Wbrew pozorom najtrudniej było zdobyć autograf Naszej Ireny na tym moim ostatnim koncercie w Warszawie, na który specjalnie wróciłam z Duesseldorfu.Na koncert przybyło wielu przyjaciół i fanów Ireny, ale również wycieczki autokarowe z wielbicielami Jej talentu.Kiedy szukałam miejsca dogodnego do "kręcenia" filmików", okazało się że Ula, która przyjechała na ten koncert aż z Rzeszowa ma dla mnie miejsce w pierwszym rzędzie. Ulu jeszcze raz dziękuję za pamięć o mnie w tym dniu. Atmosfera koncertu była niesamowita.Szczególnie jak pod koniec koncertu Irena pochwaliła się wnukiem i zaprosiła uczestników na spotkanie po koncertowe, to przy stoliku została szczelnie otoczona przez żarliwych fanów i przyjaciół.Zajęta utrwalaniem tych pięknych chwil, nawet nie miałam szans dopchać się do "centrum wydarzeń" w odpowiednim momencie.Podeszłam gdy Basia F. zdążyła spakować wszystko a Irenę najbardziej wytrwali odprowadzali do drzwi.Wtedy nasza kochana Irena, mimo,że śpieszyła się do wyjazdu do U.S.A., aby powitać wyczekiwanego wnuka, zawróciła do stolika aby spełnić tę moją prośbę.Na następną taką okazję będzie trzeba jeszcze trochę poczekać, ale jak to mówi Irena, poczekać do jutra.
Wielkie dzięki też dla Basi.
Teraz w tym nie wesołym czasie, gdy mi źle, oprócz słuchania płyt i oglądania filmików z Irenkowych koncertów, czytam po raz kolejny "Motylem jestem, czyli piosenka o mnie samej" Ireny Jarockiej, która mimo swojego anielskiego charakteru pisze tam,że na koncertach najbardziej denerwują ją osoby siedzące w pierwszym rzędzie i nie okazujące reakcji na Jej czary czynione na scenie.Nie jest to dosłowny oczywiście cytat z tej książki.Natomiast chcę Cię tutaj przeprosić za to moje "opanowanie" i "przejęcie w roli statywu". Chcę Cię jednak zapewnić,że kiedy słucham płyt reaguję żywiołowo , a echa "dzikich tańców" na ulicach Warszawy w moim wykonaniu, gdy odbierałam "przekaziki" z koncertów od Twoich fanów do dzisiaj są słyszalne od niektórych moich znajomych.
Tak więc w tym szczególnym dniu, popapuguję po Juergenie i wysałam Ci paczuszkę pełną dobrej energii i wdzięczności.
Wszystkim życzę dobrej nocy.Trzymajcie się zdrowo i ciepło.
J.
[www.youtube.com]
Jednocześnie dziękując serdecznie i śląc pozdrowienia dla uczestników tego sympatycznego spotkania.
W tym roku św.Mikołaj również okazał swoją szczodrość również dla mnie, gdyż dostałam stosowne antyramy do oprawienia czterech "pamiątek" z koncertów naszej Ireny w 2011 roku t.j.1) z 15 stycznia w Pile
2) z 2 maja w Wałczu
3) z 7 maja w Solcu kujawskim
4) z 22 maja w Warszawie
Są to niezbite dowody,że św. Mikołaj ma swoich pomocników, którym też chcę dzisiaj podziękować, a mianowicie:
Sylwi za przygotowanie ich graficzne, Bogusi i Romanowi za umożliwienie bycia na koncercie w Wałczu.
Oczywiście ogromne podziękowania kieruję do mojej "Gwiazdy".Irena na tych moich "pamiątkach" złożyła swój autograf z miłymi dedykacjami i wszystkie one zdobią moją "ścianę pamięci".
Wbrew pozorom najtrudniej było zdobyć autograf Naszej Ireny na tym moim ostatnim koncercie w Warszawie, na który specjalnie wróciłam z Duesseldorfu.Na koncert przybyło wielu przyjaciół i fanów Ireny, ale również wycieczki autokarowe z wielbicielami Jej talentu.Kiedy szukałam miejsca dogodnego do "kręcenia" filmików", okazało się że Ula, która przyjechała na ten koncert aż z Rzeszowa ma dla mnie miejsce w pierwszym rzędzie. Ulu jeszcze raz dziękuję za pamięć o mnie w tym dniu. Atmosfera koncertu była niesamowita.Szczególnie jak pod koniec koncertu Irena pochwaliła się wnukiem i zaprosiła uczestników na spotkanie po koncertowe, to przy stoliku została szczelnie otoczona przez żarliwych fanów i przyjaciół.Zajęta utrwalaniem tych pięknych chwil, nawet nie miałam szans dopchać się do "centrum wydarzeń" w odpowiednim momencie.Podeszłam gdy Basia F. zdążyła spakować wszystko a Irenę najbardziej wytrwali odprowadzali do drzwi.Wtedy nasza kochana Irena, mimo,że śpieszyła się do wyjazdu do U.S.A., aby powitać wyczekiwanego wnuka, zawróciła do stolika aby spełnić tę moją prośbę.Na następną taką okazję będzie trzeba jeszcze trochę poczekać, ale jak to mówi Irena, poczekać do jutra.
Wielkie dzięki też dla Basi.
Teraz w tym nie wesołym czasie, gdy mi źle, oprócz słuchania płyt i oglądania filmików z Irenkowych koncertów, czytam po raz kolejny "Motylem jestem, czyli piosenka o mnie samej" Ireny Jarockiej, która mimo swojego anielskiego charakteru pisze tam,że na koncertach najbardziej denerwują ją osoby siedzące w pierwszym rzędzie i nie okazujące reakcji na Jej czary czynione na scenie.Nie jest to dosłowny oczywiście cytat z tej książki.Natomiast chcę Cię tutaj przeprosić za to moje "opanowanie" i "przejęcie w roli statywu". Chcę Cię jednak zapewnić,że kiedy słucham płyt reaguję żywiołowo , a echa "dzikich tańców" na ulicach Warszawy w moim wykonaniu, gdy odbierałam "przekaziki" z koncertów od Twoich fanów do dzisiaj są słyszalne od niektórych moich znajomych.
Tak więc w tym szczególnym dniu, popapuguję po Juergenie i wysałam Ci paczuszkę pełną dobrej energii i wdzięczności.
Wszystkim życzę dobrej nocy.Trzymajcie się zdrowo i ciepło.
J.
6 grudnia 2011 20:16 | Maciek-Freiburg
W ramach wspomnien...
[www.filharmoniazg.pl]
Koncerty Pani Irenki z udzialem filharmonii to cos niepowtarzalnego....
Pani Irenko.... czekamy i tesknimy....
Koncerty Pani Irenki z udzialem filharmonii to cos niepowtarzalnego....
Pani Irenko.... czekamy i tesknimy....
6 grudnia 2011 19:54 | juergen
...Oh mon amour ne me quitte pas...
... Joanno nawet nie wiesz jak ja Ci nieustajaco dziekuje za to, ze tak dzielnie "krecilas" podczas roznych koncertow Naszej Ireny i co najwazniejsze udostepnialas ten material dalej, dziekuje przy okazji dzisiejszego Mikolaja;-) Innym filmowcom naturalnie tez dziekuje, ale wlasnie bylem przy clipie Joanny.
Mikolajowa paczuszke ze wszystkim co teraz bardzo potrzebuja posylam do Warszawy dla Naszej Gwiazdy i do Wiednia dla George Michael, takich artystow mi potrzeba!!!
[www.youtube.com]
Mikolajowa paczuszke ze wszystkim co teraz bardzo potrzebuja posylam do Warszawy dla Naszej Gwiazdy i do Wiednia dla George Michael, takich artystow mi potrzeba!!!
[www.youtube.com]
6 grudnia 2011 19:25 | Maciek-Freiburg
Violetta Villas
Ze smutkiem przyjalem wiadomosc o smierci Pani Villas. Ten smutek i niezgoda na Jej los sa we mnie jeszcze wieksze, gdy retrospektywnie patrze na bieg zdarzen w ostatnich latach Jej chyba nienajlatwiejszego zycia. Zapomniania, opuszczona, zniewazona publicznie i to wystarczy by utwierdzic siebie w przekonaniu jak w niektorych przypadkach w Polsce szanuje sie ludzi. Nie bylem specjalnie wielkim sympatykiem piosenek Pani Violetty (choc pare nagran posiadam), ale zawsze z szacunkiem dla Jej talentu i naprawde Wielkich mozliwosci wokalnych. Ona sama miala swoja wierna publicznosc. W tamtych czasach osiagnela bardzo wiele, dotarla do "bram" dotad dla innych zamknietych. Zadna ze wschodzacych w dzisiejszych czasach gwiazd nie zblizy sie do tych estrad, na ktorych oklaskiwano Pania Violette, nawet w sferze marzen. Ta moja niezgoda na to co branza i sytuacja geopolityczna w kraju wyczynia sie z Artystami i ludzmi sukcesu tamtego pokolenia - tkwi we mnie od tylu lat. Ludzie, ktorzy wlasna sztuka i ciezka praca potwierdzili swoj estradowy byt na kolejnych kilka pokolen - sa albo zapomniani, albo w brudny sposob wysmiewa sie ich poczynania. Tego rodzaju dzialania tamtejszych i dzisiejszych "wielkich decydentow" show-biznesu sa szkalujace. Na szczescie jest publicznosc, sa oddani wielbiciele i to jest napiekniejsze swiadectwo i trofeum dla kazdego artysty. Wspolczuje tylko tym mlodym artystom, ktorzy prostolinijnie ida przez droge kariery. Bo to dzisiaj prawie nie mozliwe... Nie w tym swiecie dziwnych zbiegow okolicznosci i ukladow w towarzystwie nasaczonych jadem massmediow... Prawda jest taka, ze nawet ci "nieswiadomi zloczyncy" beda musieli kiedys za wszystko zaplacic....Ze smiercia Pani Violetty ubyl kawalek moich wspomnien i przeszlosci jednak zapomniec o Jej osobie - jak wielu z Was - nie zapomne. I to jest Jej zwyciestwo!!!
Arturze, Aniu D, Jürgenie... zgadzam sie z Wami
Jestem tu, mysle o Naszej Irenie, o Was - Pozdrawiam serdecznie!
M
Arturze, Aniu D, Jürgenie... zgadzam sie z Wami
Jestem tu, mysle o Naszej Irenie, o Was - Pozdrawiam serdecznie!
M
6 grudnia 2011 11:24 | Kama
Polska nie jest krajem, który szanuje swoich wielkich artystów .
A traktowanie zasłużonych artystów w starszym wieku ... to dramat.
Zapomniani, niechciani oczekują w zapomnieniu swoich ostatnich dni.
Przyklad Adama Hanuszkiewicza i wielu innych wystarczy.
A traktowanie zasłużonych artystów w starszym wieku ... to dramat.
Zapomniani, niechciani oczekują w zapomnieniu swoich ostatnich dni.
Przyklad Adama Hanuszkiewicza i wielu innych wystarczy.
6 grudnia 2011 11:08 | Artur
Violetta
PRL podciął Jej skrzydła,zniewolił jako artystkę,ale to co z tą niezwykłą kobietą i gwiazdą zrobiła IIIRP łącznie z tym środowiskiem szołbizu to jest zwyczajna hańba.
Była wielka,a dla tych podróbek piosenkarkich,które wylewają się obecnie zewsząd aż strach otwierać lodówkę...to nieosiągalny poziom wokałny.Na ich wyobraźnie działa tylko to,że V V jako chyba jedyna z polskich piosenkarek w Stanach była prawdziwą gwiazdą...wynagradzaną gażami jak na gwiazdę przystało. Mogła mieć świat u swoich stóp a wybrała Polske.
Polska Jej za to "wynagrodziła".
Teraz zacznie się obowiązkowy festiwal hipokryzji...polski standard.
Została opuszczona przez wszystkich... Być może Jej najbliższą osobą była ta obwiniana za wszystko pani co była z nią do końca.Teraz wszyscy będą wiedziec najlepiej kogo obwiniać...
Polska jest krajem.w którym nie szanuje się arystów...prawdziwych.
[www.youtube.com]
Z tą piosenką będzie mi się zawsze kojarzył znakomity koncert jaki Violetta Villas dała we Wrocławiu w latach 90tych. To był koncert po którym i starzy i młodzi wychodzili pod wielkim wrażeniem...nawet jak się znaleźli na nim przypadkowo jak np ja.
Niech wreszcie zazna spokoju tam gdzie teraz jest...
Była wielka,a dla tych podróbek piosenkarkich,które wylewają się obecnie zewsząd aż strach otwierać lodówkę...to nieosiągalny poziom wokałny.Na ich wyobraźnie działa tylko to,że V V jako chyba jedyna z polskich piosenkarek w Stanach była prawdziwą gwiazdą...wynagradzaną gażami jak na gwiazdę przystało. Mogła mieć świat u swoich stóp a wybrała Polske.
Polska Jej za to "wynagrodziła".
Teraz zacznie się obowiązkowy festiwal hipokryzji...polski standard.
Została opuszczona przez wszystkich... Być może Jej najbliższą osobą była ta obwiniana za wszystko pani co była z nią do końca.Teraz wszyscy będą wiedziec najlepiej kogo obwiniać...
Polska jest krajem.w którym nie szanuje się arystów...prawdziwych.
[www.youtube.com]
Z tą piosenką będzie mi się zawsze kojarzył znakomity koncert jaki Violetta Villas dała we Wrocławiu w latach 90tych. To był koncert po którym i starzy i młodzi wychodzili pod wielkim wrażeniem...nawet jak się znaleźli na nim przypadkowo jak np ja.
Niech wreszcie zazna spokoju tam gdzie teraz jest...
6 grudnia 2011 09:48 | Ania D.
Juergen dzięki. Jedno jest pewne Violetta Villas była chora i potrzebowała pomocy, a jej talent pozostaje niepodważalny. Zapamiętajmy ją po prostu taką, jaka była w czasach swojej świetności. Anonimie każdy ma prawo do własnego zdania i ja to szanuje. Po wczorajszych wypowiedziach odnośnie pani Violetty nasuwa mi się pytanie gdzie są tacy ludzie jak np. B.Kaczyński? - człowiek "wysokiego poziomu kulturalnego". Niestety najlepiej sprzedaje się "tania" szmira , choć wyprodukowanie jej jest bardzo drogie. Każdy ma wolną, nieprzymuszoną wolę i widząc świat swoimi oczami może wybierać. Pani Irenko dużo, dużo zdrowia. Pozdrowienia dla sympatyków naszej wspaniałej Artystki,
6 grudnia 2011 08:07 | Kama
Violetta Villas
Niepowtarzalna artystka.
Zjawisko wyjątkowe na naszej estradzie i wyjątkowa osobowość.
Prawdziwa GWIAZDA!
Cudowny Głos.Wyjątkowy Głos....niepowtarzalny i niezapomniany.....
Ostatnie lata jej życia budziły grozę.
Schorowana, nie panująca nad sobą , nie umiejąca dać sobie rady ze swoja chorobą, stanem psychicznym. Samotna.Odmawiająca pomocy. Wykorzystywana przez bezwzględne komercyjne media.
Nigdy nie będzie już takiej drugiej osoby.
Oryginalna, niemożliwa do naśladowania.
Zapamiętajmy Ją na zawsze taką jaką była w chwilach swojej największej świetności.
Może tam gdzie jest teraz odzyska spokój.
[www.youtube.com]
Zjawisko wyjątkowe na naszej estradzie i wyjątkowa osobowość.
Prawdziwa GWIAZDA!
Cudowny Głos.Wyjątkowy Głos....niepowtarzalny i niezapomniany.....
Ostatnie lata jej życia budziły grozę.
Schorowana, nie panująca nad sobą , nie umiejąca dać sobie rady ze swoja chorobą, stanem psychicznym. Samotna.Odmawiająca pomocy. Wykorzystywana przez bezwzględne komercyjne media.
Nigdy nie będzie już takiej drugiej osoby.
Oryginalna, niemożliwa do naśladowania.
Zapamiętajmy Ją na zawsze taką jaką była w chwilach swojej największej świetności.
Może tam gdzie jest teraz odzyska spokój.
[www.youtube.com]
6 grudnia 2011 06:05 |
do Ani D
Nie podlega żadnej wątpliwości że V. Villas była Gwiazdą dużego formatu. Nie pozolę jednak zgodzić sie z Tobą że wielka dama polskiej i światowej piosenki została doprowadzona do takiego stanu. Z moich informacji jasno wynika, ze do owego stanu piosenkarka doprowadziła sie sama, no oczywiście przy pomocy "obcej" osoby, której bezgranicznie zaufała.
5 grudnia 2011 23:53 | juergen
Violetta Villas ✝
Aniu D, komunisci zniszczyli jej praktycznie zycie, na to nie ma zadnego odszkodowania. Mialem przyjemnosc poznac V.V. przy okazji jej wielkiego comebacku na poczatku lat 80-tych w Teatrze Syrena. Chodzilismy wtedy cala grupa (min. z jedna z tzw. wielkich fanek I.J ...) na prawie kazde jej tam show. Bardzo mila, ciepla, skromna i sympatyczna osoba, sporo nam opowiadala o swoim zyciu, wtedy wszystko bylo w jej zyciu i dookola w porzadku. Mam tylko mile wspomnienia, zostal zal ale i zlosc na tych co odpowiadaja za jej pozniejsze smutne losy.
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
5 grudnia 2011 23:38 | Ania D.
W Polsce lansuje się szmirę, a wielkie talenty są niszczone - to wstyd i hańba. Wielka dama polskiej i światowej piosenki doprowadzona do takiego stanu. Brak słów.
5 grudnia 2011 23:22 | juergen
Violetta Villas ✝
Wspaniala, niestety niewykorzystana w Polsce Artystka... Jest tyle pieknych zdjec Violetty Villas z najlepszych czasow jej kariery, ale jak widac media wola nawet teraz przy informacji o jej smierci pokazywac ja w "zlym swietle", wstyd, brak respektu i szacunku.
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
5 grudnia 2011 20:32 |
Nikt nikogo nie czepia się.Jedynie żebra o nagranie.
5 grudnia 2011 20:24 |
Aneta
Danusia pisze prawde tą piosenke spiewala Irena ponieważ ja rowniez mam w swoich zbiorach te piosenke śpiewaną przez Irene.Prosze nie czepiajcie sie juz Danki.Były watpliwości to napisała aby je rozwiać.
5 grudnia 2011 20:08 |
Bez nagrania czyli dowodu nic nie jest ważne nawet jak sama Danka mówi że jasne.
5 grudnia 2011 19:30 |
Wydaje mi się że tytuł i to czy na pewno śpiewała tę piosenkę Irena. Czy słowo dziękuję tak niestosowne do osoby Danki? ktoś znów się czepia . chyba z nudów
5 grudnia 2011 18:55 |
wyrok
Co było nie jasne przed wpisem Danki? Czy ona zamieściła nagranie?
5 grudnia 2011 17:53 | K415
5 grudnia 2011 17:52 | K415
annajantar.fora.pl - irena jarocka
5 grudnia 2011 17:27 |
Dzięki Danka za info. Wreszcie jasne.