Intencją Księgi Gości jest wyrażenie szacunku dla Ireny Jarockiej, upamiętnienie zarówno jej dorobku artystycznego jak i osobowości artystki. Osoby pragnące zamieścić swoje wspomnienia związane z artystką, wypowiedzieć się na temat portalu lub wyrazić szacunek dla Ireny Jarockiej za całokształt jej dorobku, prosimy o przesłanie tekstu na: Jarocka@gmail.com.

Uzupełniamy stale materiały z życia Ireny na portalu IrenaJarocka.pl.
Brakujące materiały lub korekty prosimy o przesyłanie na Jarocka@gmail.com

9 lutego 2009 21:43 | Maciek - Freiburg

do Jozka

Hej Jozek. Mysle, ze Baska F. i Agnieszka niebawem zamieszcza w galerii kilka fotek z Nagold. Badzmy cierpliwi. Material ten napewno pojawi sie na stronie Basi W. Pozdrawiam Ciebie serdecznie!

9 lutego 2009 21:43 | jozek

salut Juergen;)

Gratuluje sernika.
Zazdroszcze zabawy w moim ukochanym Czarnym lesie z ukochana Gwiazda.
Pozdrawiam i daj przepis. J

9 lutego 2009 21:37 | juergen

Hallo Jozek;-)


9 lutego 2009 21:29 | Małgorzata

Też trzymam kciuki za Srebrne Jabłka. Czy już coś wiadomo?:)

9 lutego 2009 21:28 | j

urwalo mi........kawalek zdania!

To teraz wiecie jak sie tu zabawialem myslac o Was. Moze ktos sie zlituje i przysle mi zdjecia?
jvramm@noos.fr
Pozdrawiam i zazdroszcze (zdrowo!)
Jak robi sie sernik? Nie konsumowalem juz ze 100 lat
Jozek

9 lutego 2009 21:23 | jozek

och, ach...............

Kochani, naczytalem sie tych ochow i achow. OK! Ale czy tym biednym nieobecnym nie nalezy sie choc kilka zdjec z tamtej magii???????????????
Mialem uczestniczyc ale bezlitosne prawa przetrwania nie pozwolily mi. Tak wiec ciezko charujac myslami i sercem bylem tam z Wami. Potem wrocilem, wypilem sam co bylo do wypicia z Wami, jeszcze bardziej posmutnialem przy..........plycie Ireny.
To ter

9 lutego 2009 19:53 | Basia W

Nagold

Wróciłam do domu zmęczona, ale bardzo szczęśliwa pełna niezapomnianych wrażeń.
Nie będę się powtarzała, bo bardzo pięknie i szczegółowo opisał wszystko Artur.
Także Maciek i Juergen podzielili się swoimi wrażeniami, a kilka słów dodała także Lidka.
Ja od siebie chciałam napisać, że na takim energetycznym koncercie dawno nie byłam. Cała Stadthalle kipiała energią, a jej epicentrum była scena, na której występowała Pani Irena. Bardzo dobrze została tam przyjęta piosenka „Bądź mym Aniołem”. Ciepło zrobiło mi się na sercu, kiedy usłyszałam jak publiczność komentowała piosenkę. Byli nią po prostu zachwyceni. Słyszeli ją pierwszy raz i od razu, tak jak my, znaleźli się pod jej urokiem. Czekali przecież na te starsze, które pamiętają, a tu taka perełka...
Dziękuję przede wszystkim pani Irence za tą niesamowitą atmosferkę, która tam panowała jak również wszystkim uczestnikom tego zwariowanego spotkania czyli: Basi F, Ewie, Lidce, Renacie z mężem, Arturowi, Juergenowi, Maćkowi oraz Grzesiowi. Nikomu nie przeszkadzały „prawie nieprzespane noce”, bo tak dużo jest jeszcze do powiedzenia przy lampce wina czy koniaku i pysznym torcie lub serniku. Warto było jechać prawie 15 godzin aby przeżyć te wszystkie niesamowite chwile. Szczególnie dziękuję naszej towarzyszce podróży Ewie, dzięki której podróż przez spory kawałek Europy upłynęła w miłej atmosferze.
Gala plebiscytu „Pani” trwa. Trzymajmy kciuki.

9 lutego 2009 19:50 | Renata

O koncercie w Nagold wiele zostalo juz napisane, bylo naprawde przepieknie. Dolaczam sie do podziekowan dla organizatorow z Niemieckiej Polonii w Nagold, ogromne podziekowania dla naszej kochanej Gwiazdy za piekny wystep i wszystkim tam obecnym za cudne towarzystwo, musimy sie czesciej spotykac !

Teraz trzymam kciuki namocniej jak moge za PARE ROKU, czy moze cos juz wiadomo?
Pozdrowienia dla Wszystkich,
Renata

9 lutego 2009 19:30 | Maciek - Freiburg

Nagold, czyli 'By cos zostalo z tych dni'

Wlasciwie Lidka, Artur i Jürgen dostatecznie juz opisali nasza konspiracyjna fanska operacje 'Nagold'. Mam tez podobne odczucia z tym zwiazane. Radosc, cieplo, pozytywne i wartosciowe refleksje oraz smiech towarzyszyly nam i naszym wspolnym, poznowieczornym rozmowom z Pania Irenka. Podziwiam Ja i serdecznie Jej za to dziekuje, ze pomimo zmeczenia w zwiazku z uprzednia, dluga podroza z Texasu - zdobyla sie na tak wiele! Dwuczesciowy koncert z przerwa - niezwykle udany - Pani Irena jak zwykle w swietnej formie, szczera, autentyczna, otwarta, refleksyjna, ciepla i zyczliwa. Nic wiec dziwnego, ze robiono wszystko, aby moc jak najdluzej zatrzymac czas. Skandowaniom, okrzykom na czesc Artystki nie bylo konca!
Ciesze sie, ze wszyscy mam(y) tak Wielkiego Przyjaciela, ktory bezdyskusyjnie nas wszystkich laczy. Te chwile w Nagold do konca pozostana w moim sercu. Szczerze mowiac - licze na wiecej, czesciej i w coraz wiekszym gronie. Wam wszystkim, ktorzy nie dojechali do Nagold, a ktorzy nam szczerze zyczyli - wielkie dzieki - byliscie z nami!! Ten koncert byl z pewnoscia poczatkiem tego, co juz jest zaplanowane. Niechaj zatem kolejne koncerty i spotkania z Pania Irenka dostarcza Wam rownie duzo, a moze i wiecej radosci jak nam podczas wspolnie przezytych 2 cudownych dni w Nagold. Planujcie, zaskakujcie i robcie wszystko to, co piekne i niezapomniane!!

Moje mysli sa teraz w Polsce, w wiadomym miejscu!

Pozdrawiam Was najserdeczniej, jeszcze raz za wszystko dziekujac!

P.s. Mam nadzieje, ze Agnieszka szczesliwie wrocila do Polski i rozkoszuje sie wspolna konsumpcja srebrnych jablek ;-)

9 lutego 2009 15:27 | gala

Dziś się okaże które pary zwyciężyły w plebiscycie na Parę Roku 2008.

Trzymamy kciuki za naszą Parę!

9 lutego 2009 13:37 | Lidka

Magiczny weekend

Tak, tak, to był naprawdę magiczny weekend. Przywiozłam mnóstwo wrażeń i wspomnień. Bardzo miło było spotkać osoby, które znam i poznać nowe. Czas z Wami spędzony to sama przyjemność. Wielkie dzięki wszystkim! Mam nadzieję na powtórkę w niedalekiej przyszłości.
Pani Irenie serdecznie dziękuję za długie rodaków rozmowy, mimo wcześniejszego niemal całodobowego podniebnego maratonu, a także za wspaniały refleksyjno – pogodno - radosny koncert. Ci, co nie byli, niech planują udział w kolejnych - sezon dopiero się zaczyna, a koncert w Nagold był pięknym jego początkiem.
P.s. Mocno trzymam kciuki dziś wieczorem.

9 lutego 2009 12:44 | Sylwia

Kocert w Borku Wlpk.

Na stronie gminy Borek Wlkp. jest już piekny plakat zapowiadający koncert Ireny Jarockiej

[www.borekwlkp.home.pl]

9 lutego 2009 12:03 | Sylwia

Oj jak pieknie, że mamy takie owocne przekazy o koncercie w Niemczech! Wyobrazam sobie jak musiało tam byc super!
Artur Twój wpis czytałam trzy razy - byłam tak wzruszona, że dreszcze przechodziły mi po plecach.... w oku zakręciła się łza, i jak nigdy odczułam pewną zazdrośc - dlaczego mnie tam nie było!!! Pewnie każdy z nas chciałby tam być i przezyć te nasamowite chwile! Ale trasa koncertowa p. Irenki dopiero się zaczyna - więc żyjmy nadzieją, że i nas spotka ta chwila szczęscia bycia z naszą ukochaną Gwiazdą.

A teraz czekamy na jakis przekazik z Gali "Para Roku" .....

Najcieplej pozdrawiam Panią Irenkę oraz wszystkich zaglądających na ta stronę

9 lutego 2009 11:34 | Bogusia L

Kawa dla Artura za "pobieżny" wpis....lubię wszystkich wpisy.Artur czytajac Twój wpis miałam łzy w oczach...ech...
Dzisiaj się dowiemy wyniki Pary Roku.
14 koncert w Suwałkach czy znowu bedzie tam tak dużo fanów?
Miłego dnia wszystkim

9 lutego 2009 11:15 | Małgorzata

:)) No cóż dla Ciebie Artur pobieżna relacja oznacza chyba tyle co dla mnie czyli długo:)
Dzięki za wspomnienia, super się czytało...zazdroszczę Wam i wspólnych spotkań i fantastycznego koncertu. I czekam już niecierpliwie na takie wydarzenia w których i ja dam radę uczestniczyć.
Serdecznie pozdrawiam p. Irenę, która, biorąc pod uwagę kumulację podróży i zapewne zmęczenie, w najwyższej formie sprostała oczekiwaniom polskich fanów w Niemczech.
Pozdrawiam także wszystkich i niedzielnych podróżników i tych, co zostali w napięciu oczekując na wiadomości.
Miłego dnia.

9 lutego 2009 00:08 | ARTUR

pobieżna relacja...

Juergen juz opisał w sumie wiele ale skoro obiecałem, to dołożę swoje "3 grosze".... W piątek po małych opóznieniach dotarłem do Stuttgartu.Na miejscu spotkała mnie pierwsza niespodzianka...na lotnisku czekał Maciek,który wcześniej powitał przybyłą z Warszawy Irene z Basią F,które potem "przechwycone" zostały przez organizatorów.Maciek również powitał przybyłą przede mną w pełnej konspiracji Lidkę.Po kilkudziesieciu minutach znależliśmy się w Nagold w hotelu gdzie oczekiwaliśmy na przyjazd pozostałych uczestników tego spotkania.Wieczorem w restauracji ,Maciek przygotował powitanie.Był wielki tort,kawa,zielona herbata i w pewnym momencie weszła IrenaJ z organizotorami.Trzeba było widzieć Jej zdziwienie i szczere zaskoczenie.Kompletnie nie spodziewała sie tam spotkać nas....ani organizatorzy.Mimo już póznej pory i zmęczenia (bo przecież zaledwie parenascie godzin temu IJ przebyła kilkanascie tysiecy km z Texasu do Wawy i zaraz potem do Niemiec) spędziliśmy długie godziny przy rozmowach i konsumcji wspaniałego tortu..przywiezionego specjalnie na te okazje spod szwajcarskiej granicy przez Maćka.Irena była na serio bardzo zaskoczona! Pomysł Basi i Maćka udał się znakomicie.Potem jeszcze toczyliśmy nocne rozmowy przy szampanie i innych słodkościach ale już bez IJ,która udała sie na spoczynek.Czekał Ją bardzo intensywny dzień.Nazajutrz po śniadaniu dołączyli Renata z Peterem i Juergen.Juergen pojawił się z wielkim sernikiem własnego wypieku,szampanem i bukietem kwiatów.Był to kolejny powód do kolejnej niespodzianki dla Ireny,która powitała nowoprzybyłych (kolejne zaskoczenie :)).Sernik był znakomity! Irena musiała przygotowywać się do wieczornego koncertu wiec opusciła nas, a my już w komplecie jeszcze zeszlismy do restauracji na rozmowy przy kawie,piwie i winie.Czas szybko leciał..i nastał wieczór.Czas na koncert.Irena uświetniła wielki bal karnawałowy w Stadthalle w Nagold.Na miejscu zostalismy bardzo mile powitani przez organizatorów tej imprezy i zajęlismy wspólny stolik.Po chwili cała hala wypełniła sie publicznoscią w różnym wieku.Było bardzo duzo młodych ludzi w przeważającej wiekszości to mieszkający tam od lat Polacy.Gdy Gwiazda wieczoru pojawiła sie na scenie zapanowała bardzo serdeczna atmosfera.Z każdą piosenką publicznośc stawała sie coraz bardziej spontaniczna.W pierwszej cześci koncertu IJ wystąpiła w bardzo eleganckiej kreacji (czarna) i zaspiewała wiele piosenek do słuchania..również z nowej płyty.Podczas witania sie z publicznoscią nie obyło się bez wzruszenia...bo przecież Irena wie jak to jest być z dala od domu,kraju.Potem nastąpiła przerwa,podczas której publiczność "zaatakowała" Irenę przy podpisywaniu płyt i książek.W kilka chwil całą walizka przywiezionych płyt i ksiązek zniknęła...i wielu uczestników tej imprezy musiało zadowolić sie tylko autografem lub zdjeciem.Ta przerwa trwała z tego powodu bardzo długo... Wreszcie prowadzący zapowiedział drugą część koncertu.Tym razem od pierszego dzwieku pod sceną zrobił się tłum.Wszyscy bawili sie w takt tanecznych przebojów.Bisów było chyba cztery?Potem rozpoczęła się nocna część zabawy.Publicznośc bawiła się przy muzyce miejscowego zespołu....a my podążyliśmy za Ireną żegnaną przez rozbawionych balowiczów.W hotelu jeszcze długie godziny nie wypusciliśmy Ireny.Były kolejne słodkości tym razem holenderskie,wspaniałe trunki i rozmowy o wszystkim.Z samego rana pobudka,szybkie śniadanie...i czas się żegnać.Długie było to pożegnanie...bo wszyscy pojechali na lotnisko w Stuttgarcie.Tam musielismy sie niestety rozstać.Jeszcze chwila w barze.Ostatnie zdjecia i komu w drogę temu czas.Irena,BasiaF i Lidka poleciały do Wawy,ja do Katowic,Jurgen spieszył się na pociąg,Renata z Peterem do Holandii a BasiaW z Grzesiem i Ewą S udali się jeszcze na zwiedzanie starówki w Stuttgardzie..potem pewnie Norymbergii...a teraz gdzies są jeszcze w trasie do domu.Maciek pewnie prosto z lotniska pomknął autostradą do siebie?Maćku, bardzo wielkie słowa uznania dla Ciebie za wszystko! Jeszcze raz dziękuje wszyskim za wszystko!---Józek, do końca mimo wszystko mielismy cień nadziei ...że się pojawisz...heh ,ze jakimś cudem wyrobisz się z tymi swoimi cennymi klientkami,ale oczywiście rozumiemy,że nie wszystko da się pogodzić.Bogusia wie o czym mówię...heh. Miało byc "pobieznie" a zrobiło się "długo".Sorry. Dobranoc.---------PS.przepraszam,że nie odpisywałem nawszystkie smsy ale padła mi komórka a nie wziąłem ładowarki.

8 lutego 2009 22:28 | jozek

Kochani ,
czytam Was i smetek mnie ogarnia. Tak zaluje!!!!!!!
Caly czas myslalem o Was i sercem bylem z Wami.
Wierze, ze nadrobimy to i ubawimy sie kiedys wspaniale razem. (przy tym mitycznym juz rozowym, ktorego z radoscia obiecuje Wam)
Prosze, przyslijcie mi zdjecia.
Sciskam Wszystkich.
Jozek

8 lutego 2009 22:16 | Staszek

witam ma prosbe szukam piosenek Ireny w różnych jezykach swiata z góry dziękuje

8 lutego 2009 22:08 | Maciek - Freiburg

Nasza Irenka w niemieckiej TV

Popatrzcie, czy to nie piekne?

[http://www.youtube.com/watch?v=ZUcRWM2u6bE]

8 lutego 2009 21:46 | info

Przepraszamy Gości naszej strony, których wpisy zostały przypadkowo usunięte podczas czyszczenia KG z wirusa. Pracujemy nad przywróceniem jej prawidłowego funkcjonowania i prosimy nie zrażać się chwilowo występującymi uniedogodnieniami.

8 lutego 2009 21:07 | Joanna z Warszawy

Podziękowanie

Bardzo dziękuję Maćkowi,Arturowi i Jurgenowi za relacje z wczorajszego koncertu Ireny.Wydawało mi się dotychczas,że nie znam uczucia zazdrości, ale teraz już chyba wiem jakie to uczucie.Mam nadzieję,że jak odpoczniecie możemy liczyć na więcej wspomnień.Pozdrawiam serdecznie GWIAZDĘ WIECZORU,wszystkich szczęśliwców,którzy tam byli i tych którzy,tak jak ja, chcieli tam być.

8 lutego 2009 20:16 | juergen

Nagold: koncertowy rok 2009 Ireny Jarockiej rozpoczol sie!

Szczesliwy i pelen wrazen po wczorajszym koncercie naszej Ireny wrocilem juz do domku. Wrazenia z tego calego dnia, spotkania, koncertu, prawie nieprzespanej nocy i dlugiego powrotu, zmusily mnie najpierw do krotkiego przespania sie. Przyjechalem wczoraj okolo poludnia do Nagold i wiedzialem, ze spotkam tam Macka z Freiburga, ktory mial tam najblizszy dojazd, a tymczasem klop, klop do moich hotelowych drzwi i wchodza... Lidka, Artur i Maciek, usmiechnieci od ucha do ucha. Radocha niesamowita;-), ale juz niedlugo doszli dalsi... Ewa ze Sremu, BasiaW z mezem, Renata z Holandii + Piter, cieszylo widziec ich wszystkich ponownie. Renate widzialem 7 lat temu na koncercie Ireny w Hannoverze. Po czasie, progi mojej skromnej hotelowej kawalerki zaszczycila sama nasza Gwiazda w towarzystwie BasiF, ktora urlopowo zastepowala kubanska Agnieszke, i wtedy zrobilo mi sie naprawde lisio na sercu;-) Pozniej okazalo sie, ze Jozek planowal przyjechac i jeszcze ktos. Bylo sympatycznie, ciasno i milo co zobaczycie wszyscy na licznie robionych zdjeciach. Pierwsze rozmowy, toast szampanem za nas, za innych i za wszystko co jeszcze przed nami a zwiazane z nasza Irena. Po tym, indywidualne przygotowania do wieczornego koncertu, i jak sie pozniej okazalo, kazdy przeszedl siebie i wygladalismy pieknie;-) Po 19-tej, Stadthalle w Nagold brzmi oklaskami, okrzykami, gwizdami zachwytu, bo na scenie pojawila sie zapowiedziana przez b.milego organizatora (o jej, przydaloby sie nazwisko), gwiazda wieczoru. Najwieksze przeboje, piosenki z nowej plyty i kilka swiatowych hitow + humor, wdziek, elegancje zaprezentowala Irena w dwuczesciowym programie. Publicznosc byla wspaniala, z nastawieniem do zabawy, wspolnego spiewania. Oklaskow, gwizdow, nawolywan Irka, Irka, albo Zugabe, Zugabe (prosba po niemiecku o bis) nie bylo konca. My wszyscy bawilismy sie tez, a w drugiej czesci ze wszystkimi pod scena, bo nikt nie chcial siedziec (w koncu przyszlismy na koncert a nie do biura;-))Przy ktoryms tam juz bisie, zaspiewano Irenie "Sto lat, sto lat..." Podpisywanie ksiazek, plyt, zdjecia, wiele milych slow i komplementow, to bylo w przerwie bloku koncertowego. Po malym posilku, przy oklaskach bawiacej sie juz w miedzyczasie balowej publicznosci, z nareczem kwiatow i ostatnim usmiechem dla wszystkich powiedziala Irena AUF WIEDERSEHEN;-) Pozdrawiam.

8 lutego 2009 19:36 | ARTUR

:).......;)

Ja też potem napiszę więcej.Teraz tylko na szybko podziękuję za ten szalony ,spontaniczny weekend w Nagold...Irenie,Basi F.(wszechwiedzącej ;)),Basi W,Ewie S, Renatce(holenderskiej),Lady-L(idce) :),Maćkowi,Juergenowi,Peterowi,Grześkowi...Organizatorom tego balu,oraz bardzo sympatycznej obsłudze hotelu :)...Maćku przecież ja jestem spokojny non stop..heh. No może podczas lądowania trochę się zaniepoiłem bo w takiej mgle to dawno nie lądowałem.Pilot ryzykant ale doleciałem.Dzięki za wszystko...Pozdrawiam....cdn...
PS---Irena w rewelacyjnej formie...a publika przyjęła Ją cudnie...ale o tym potem.

8 lutego 2009 19:26 | Bogusia L

Nagold

Ale się Juergenik rozpisałeś.....nastepnym razem ja poproszę Cię o Twoj rewelacyjny serniczek,słyszałam,ze był pyszny.......
Macieju dziękuje bardzo,ze pomimo zmęczenia nam tu napisałes.....jeszcze bardziej żałuje ,ze mnie tam nie było.
Grzegorz z "cudownymi" dziewczynami ma jeszcze 2 godzinki aby zawitać do granicy Państwa i "pobyć " w moim województwie lubuskim.
Pani Irenko czy "niespodzianka" w Nagold się udała?
Jutro 9 lutego..czekamy na wyniki Pary Roku.
Tym co jeszcze wracają z Nagold szczęśliwej podróży.

8 lutego 2009 19:09 | Maciek - Freiburg

Kochana Pani Irenko, Kochana i szalona "Grupo z Nagold"

Z calego serca dziekuje Pani Irence, Basi F, Basi W z Grzesiem, Lidce oraz Ewce ze Sremu (za baze), Renatce i Peterowi (od belgijskich pralinek), Arturowi (mam nadzieje, ze juz sie uspokoiles ;-) i Jürgenkowi (od serniczka z gruszeczkami) za nasze spotkanie! Byl to dla mnie czas szczegolny, cudowny, pelen radosci, smiechu i wrazen. Piszac do Was smieje sie gdzies w glebi duszy.... (wiecie o co chodzi...pierwsza pomoc itp.). Niebawem napisze do Was wiecej. Mam nadzieje, ze wszyscy dotarliscie bezpiecznie do Waszych domkow....Tym, co jeszcze w drodze - szczesliwej podrozy!!! Odpoczywajcie spokojnie!!!

Serdeczne Podziekowania dla Szanownych Panstwa Organizatorow koncertu w Nagold za bardzo sypatyczne przyjecie naszej grupy oraz dla wspanialej, roztanczonej Polonii!!!

Pozdrawiam najserdeczniej Pania Irenke i Was wszystkich 'szalone Ludki' ;-), ze szczegolnym uwzglednieniem tych Przyjaciol, ktorzy z nami byc nie mogli!!! Maciek

8 lutego 2009 18:37 | juergen

D-Nagold


7 lutego 2009 21:37 | jozek

Bogusia

Ruskich nie moglem zostawic bo sa mi wierne od lat..............
Nie znaczy, ze zdradzilem Irene!
Zycie to nie tylko poezja. Najczesciej proza...............................
Usciskow moc .J

7 lutego 2009 21:23 | Bogusia L

Józek wiem,ze tam miałeś być.....pytałam się czy zostawiłeś "ruskie" i jesteś w Nagold....odpowiedziano mi,ze NIE.....oj nastepnym razem się spotkamy.
Oj jeszcze mi brzmi ten cudowny głos Ireny....

7 lutego 2009 21:16 | jozek

do Bogusi

Bogusiu, tez mialem tam byc i
Ruskie mi przeszkodzily. Wracam wlasnie od tych bogaczek i czytam co tutaj.
Do mnie nikt nie smsowal. Prosilem Basie F o zdjecia.
Usciskow moc i wiem, ze Ty napewno podzielisz sie ze mna emocjami.
Jozek,
jestem skonany po morderczym dniu. ( a moglo byc tak fajnie tam z Irena!!!!!!!!!!!!!!)

7 lutego 2009 20:15 | Bogusia L

NAGOLD

Kochani pare minut temu miałam "przekaz" telefoniczny z NAGOLD.....Bądż mym aniołem i Motylem jestem....
Bardzo serdecznie pozdrawiam Irenkę i Wszystkich Cudownych FANÓW którzy teraz są na tym koncercie.
Jesteście wspaniali...dziekuje za sms-ki i "relacje".Miałam być z Irenką i z Wami,ale niestety "siła wyzsza" nie pozwoliła mi być tam.....
Bawcie się dalej tak wspaniale jak było słychać ,róbcie cudowne fotki i po powrocie czekamy na wpisy pokoncertowe.
Miłego wieczorku.

6 lutego 2009 18:01 | juergen

Ich grüsse auch alle Fans, die schon heute gekommen sind, herzlich willkommen;-)

Pozdrawiam rowniez wszystkich Fanow, ktorzy juz dzisiaj przybyli, serdecznie witamy;-)

[muzyka.onet.pl] ... a tu, zglaszajmy jeszcze nasze CD "Male rzeczy" jako propozycje;-)

6 lutego 2009 17:42 | juergen

Guten Abend und herzlich willkommen Frau Irena in Deutschland!

Dobry wieczor i serdecznie witamy Pani Ireno w Niemczech!

6 lutego 2009 12:39 | Bogusia L

Witam szczególnie Stanisława -barmana.Moze Ty nam napiszesz Staszku gdzie mieszkasz to wpadniemy do Ciebie posłuchać piosenek Ireny Jarockiej i zobaczyc Twoje "archiwum"
Miłego dnia wszystkim

6 lutego 2009 11:41 | Bogusia L

Moniko zieloną herbatę piję.Miałam dzisiaj być gdzie indziej,ale za to sie cieszę,ze za miesiąc będziemy na koncercie w Borku Wlkp.
Moniko z tymi frezjami jeszcze zdążysz na Okęcie.....
Panie Michale myślę,ze 9 lutego wszyscy będziemy cieszyć się z Waszego sukcesu.....Basia W juz pisała,ze dla nas juz teraz jesteście Parą Roku.
Szczęśliwego lotu Irenko.

6 lutego 2009 08:10 | Monika

Frezje na powitanie

Cieszymy się,że Pani jest już w kraju,szerokiej drogi do Niemiec.
Życie jest bardzo piękne,można dziś zamawiać dedykacje muzyczne w audycji radiowej 4 PORY ROKU,MAILAMI,TELEFONICZNIE I ESEMESOWO,znany nam numer 70011,w godzinach 9-12.
Herbata zielona dla wszystkich,udanego weekendu.

6 lutego 2009 00:32 | Stanisław

Witam tu Staszek jestem fanem Ireny jarockiej od 30 lat. Jestem barmanem i ciągle pusczam piosenki Ireny Jarockiej starsze jak i najnowsze.Ludzie się przy tym dobrze bawią niezaleźnie od wieku.Jest równiesz poświęcona gablota dla Ireny. mam pełno zdjęc razem z Ireną. Irena jest wielko osobowościo i DIWA polskiej piosenki z pozdrowieniami Staszek

5 lutego 2009 23:08 | Maciek - Freiburg

Schönen guten Abend und viele schöne Grüße aus Freiburg ;-) Schön, dass Irena Jarocka gut nach Polen angekommen ist!

prawda Jürgen i pozostali wielbiciele z Niemiec? Chcialem tylko wyrazic to co inni juz napisali a mianowicie, ze cieszymy sie, ze Pani Irena szczesliwie dojechala do Polski!!!

Byly wiec pozdrowienia z Paryza w jezyku francuskim, z Niemiec... Moze teraz potwierdzi to ktos fanow z Chin albo Japonii? (oczywiscie w tamtejszym jezyku) ;-)

Pozdrawiam serdecznie i dobrej nocy wszystkim!!!

Maciek

5 lutego 2009 22:34 | Joanna z Warszawy

Witam serdecznie! Dobranoc!


5 lutego 2009 22:33 | jozek

bienvenue chez.............toi, nous!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Irenko Droga,
witaj w Polsce z Paryza!
Swietnie zgaduje Twoj nastroj.
Zycze wspanialych chwil, sukcesow.
Pmaietaj, ze w Twoim kalendarzu sa tylko szczesliwe dni.........
Sluchamy tu Twoich piosenek i Twoj glos bardzo umila nam paryskie wieczory.
Usciskow francusko-polskich moc.
Jozek

5 lutego 2009 22:10 |

Witamy,witamy i czekamy na te koncerty i nie tylko.

;))))))))))))))