Intencją Księgi Gości jest wyrażenie szacunku dla Ireny Jarockiej, upamiętnienie zarówno jej dorobku artystycznego jak i osobowości artystki. Osoby pragnące zamieścić swoje wspomnienia związane z artystką, wypowiedzieć się na temat portalu lub wyrazić szacunek dla Ireny Jarockiej za całokształt jej dorobku, prosimy o przesłanie tekstu na: Jarocka@gmail.com.

Uzupełniamy stale materiały z życia Ireny na portalu IrenaJarocka.pl.
Brakujące materiały lub korekty prosimy o przesyłanie na Jarocka@gmail.com

2 lipca 2012 17:07 |

?

Tych plakatów ,które poszukuje fan już nie ma.Wątpliwe jest aby ktoś kto ma takie pozbywał się.
Sam chętnie bym się o taki postarał.

2 lipca 2012 12:16 | AnnaMaria

Beato, byłam na tym happeningu Wojciecha Siemiona.
Dziękuję za przywołanie tego dnia.
Pozdrawiam Cię serdecznie.

2 lipca 2012 09:51 | Lg

kawiarenka

Sympatyczne opowiadanie.Miło się czyta :))
Myślę,że sporo osób chciało by więcej takich związanych z Irenką historyjek.
Amerykański link bardzo interesujący.

2 lipca 2012 00:06 | zDrugiejStronyLustra

Festiwale, Siemion i Małgosia

Czas mamy taki więcej festiwalowy, tu festiwal, tam festiwal, normalne : lato !
Ktoś tu kiedyś wspomniał o Wojciechu Siemionie i przypomniało mi się bardzo śmieszne wydarzenie, które jest z nim związane, a w którym nigdy bym nie uczestniczyła gdyby nie Irena.
A więc było to tak :
Jako nastolatka, jeździłam co roku do Gdańska na Jarmark Dominikański i na festiwal do Sopotu. Któregoś roku, Irena występująca gościnnie na festiwalu, zaproponowała mi, że pozna mnie z bardzo miłą fanką z Gdańska.
Nie okazałam entuzjazmu. Minęło kilka dni, już myślałam że sprawa ucichła, no, ale to oznaczało źle znać Irenę :-) Jak już raz coś postanowiła... No więc któregoś dnia, już nie pamiętam gdzie, Irena kiwnęła do mnie stanowczo z tłumu wielbicieli który ją otaczał i wskazała na kogoś stojącego trochę z boku. O Boże ! Poprzedniego dnia pewna fanka, zaperzona i czerwona jak burak, wykrzyczała mi prosto w twarz (dlaczego mnie ?) - "ja za nią szaleję, rozumiesz ?! "
Rozumiałam, patrząc na nią było to raczej ewidentne, ale nie wydawało mi się aby szaleństwo było odpowiednim stanem ducha dla fana.
Na wszelki wypadek sprawdziłam w encyklopedii : "Szaleństwo - Stan psychiczny człowieka niepanującego nad sobą" - Hmmm....
Trochę się bałam tych eksesywnych zachowań i deklaracji.
Zbliżyłam się więc niechętnie i zdębiałam : przede mną stała śliczna, delikatna dziewczyna mniej więcej w moim wieku. Miała złote, wijące się włosy, piękne oczy i łagodny nieśmiały uśmiech. Poczułam się jakbym znowu miała 6 lat, ten wiek w którym idzie się za głosem serca i wyciąga spontanicznie ręce do spotkanej osoby mówiąc : czy chcesz być moją przyjaciółką ? Nie zrobiłam tego ale porozumienie między nami było natychmiastowe.
Trochę z obawą poszukałam wzrokiem Ireny - stała wyżej, na schodkach, i podpisując zdjęcia rzucała w naszym kierunku baczne, przenikliwe spojrzenia. Kiedy oczy nasze się spotkały, uśmiechnęła się przekornie. A widzisz ? - zdawała się mówić. Widziałam ! O tak ! Znowu miałaś rację a ja znowu wyszłam na upartego, zakutego Koziołka Matołka !
Sierpień przeszedł jak jedna chwila. Nie miałyśmy ochoty się rozstawać i pod koniec miesiąca, ponieważ do rozpoczęcia roku szkolnego zostało jeszcze trochę czasu, przeniosłyśmy się do mnie, do Warszawy.
I tu właśnie wchodzi na scenę Siemion.  I naprawdę na scenę. Znałam go dosyć dobrze, był tak zwanym "przyjacielem domu". Z nostalgią wspominam śpiewanie kolęd w Petrykozach, wystawy świątków, Wojtka śpiewającego "Oj maluśki, maluśki". Kiedy wpadał do nas do domu, prawie zawsze bez uprzedzenia, oddawali się z moim ojcem bardzo dziwnemu zajęciu. Otóż Wojtek zdejmował ze ścian obrazy i rozwieszał je po swojemu, tłumacząc przy tym dlaczego ich dotychczasowe miejsca nie są odpowiednie. Mój ojciec patrzył na to spokojnie i z uśmiechem, ale w kilka dni po tym obrazy wracały na swoje dawne miejsca. Do czasu następnej wizyty Siemiona :-)
No ale wracajmy do rzeczy. Zadzwonił do mnie Wojtek i zaproponował uczestnictwo w próbie w teatrze Małym.  Trochę mnie to zdziwiło, bo wprawdzie zdarzało mi się wpadać po lekcjach do Starej Prochowni, moje liceum nie było daleko, ale oczywiście tylko i wyłącznie jako dosyć obojętny obserwator. Nie interesowałam się teatrem, zawsze słuchałam ze zdumieniem wynurzeń aktorów o tym, że czują się naprawdę sobą kiedy są na scenie. Jak można się czuć sobą udając kgoś innego ?  Wojtek wiedział o tym, więc dlaczego nagle to zaproszenie ? No, ale bardzo chciałam sprawić przyjemność Małgosi, więc skwapliwie przyjęłam zaproszenie. Przez trzy dni nasza wybujała fantazja tworzyła najróżniejsze scenariusze naszego uczestnictwa w tej próbie : raz siedziałyśmy w piątym rzędzie, koło reżysera, i przyglądałyśmy się krytycznym wzrokiem kandydatom do głównej roli. To znów, Siemion zaprosił nas jako ekspertki od małolatów w naszym rodzaju, bo w sztuce była taka właśnie rola. Małgosia zastanawiała się czy on przypadkiem nie chce mnie powierzyć jakiejś roli ale trzyma to w tajemnicy.  Ja zapewniałam ją że na 100 procent nie, ale w głowie już miałam przygotowaną scenkę, jak to będzie kiedy będę mu odmawiać. I czy długo będę go musiała przekonywać. Z każdą godziną utwierdzałyśmy się nawzajem w przekonaniu, że stanowimy bardzo ważną część tej próby. Tylko nie mogłyśmy ustalić dlaczego.
W końcu nadszedł oczekiwany dzień.
Mój pamiętnik z tamtych lat głosi że był to czwartek, 30 sierpnia. "Wojtek Siemion zabrał nas dzisiaj na próbę do Małego. Sztuka była o współczesnej Warszawie, reżyserował autor i właśnie tego dnia postanowił zrobić pewien eksperyment".
Jakież było nasze rozczarowanie ! Właściwie nawet nie weszłyśmy do teatru ! Cała trupa była już zebrana przed wejściem. Wyruszyliśmy na Ścianę Wschodnią, przed Juniora. Tam reżyser rozkazał wszystkim puścić się biegiem aż do Rotundy. Żadnych wyjaśnień. Parsknęłam śmiechem na widok oszołomionej miny Małgosi. No, ale trudno, lecimy ! Zaskoczeni przechodnie rozsuwali się prędko na boki, na szczęście, biegnąc nie mogliśmy za bardzo obserwować ich reakcji. Dolecieliśmy do schodów przejścia podziemnego i tam nowe polecenie : trzeba zejść do podziemia i przejść na drugą stronę Marszałkowskiej, do Pałacu Kultury, chodem "sekundowym". To znaczy bardzo, bardzo wolno, bo miało to trwać 40 minut ! Ponoć chodziło o reakcję ludzi. Towarzyszył nam fotograf i cały czas pstrykał i pstrykał.
W przejściu ustawił się tłum gapiów ze zdumieniem patrzących na naszą grupę. W pewnym momencie, jak spod ziemi, pojawiła się staruszka handlująca gipsowymi bocianami. Początek zrobił reżyser kupując jednego boćka i ofiarowując go Siemionowi. Wojtek popatrzył na boćka, potem na staruszkę i nagle wziął od niej wielki kosz, i :
- boćki, boćki, patrzajta ludziska, komu boćka, komu ?
Kiedy "ludziska" zobaczyli, kto zachwala bociany, to zaczęli się cisnąć i nieomalże wyrywać sobie z rąk gipsowe żabojady. Staruszka zamieniła się w słup soli, my razem z nią, ale po nas nie bardzo to było widać, bo przecież i tak mieliśmy się poruszać z szybkością chorego na kręgosłup ślimaka !
Wojtek sprzedał wszystkie bociany i jakoś dotarliśmy na drugą stronę przejścia.
Jak zakończyła się próba - nie pamiętam. Mój zeszyt stwierdza lakonicznie : "Po próbie pojechaliśmy do Petrykozów. Małgosia była zachwycona dworkiem, galerią, a ja po raz nie wiadomo który odkryłam piękno parku i sadu. Zawsze jak tam jestem zapominam o kłopotach, i wydaje mi się że cały świat powinien być taki cudowny i spokojny jak te drzewa".

Tak, świat powinien być cudowny i spokojny jak stuletnie drzewa...

Ireno... Od tylu lat noszę cię w sercu... Dziękuję ci za Małgosię, za Agnieszkę, za Lidkę, za Ewę, za Kasię... Dziękuję...

1 lipca 2012 23:04 | Michał Sobolewski

Dlaczego Amerykanie poszerzają się a inni idą w ich ślady

Wczoraj obejrzałem bardzo ciekawy wykład: "Sugar: The Bitter Truth".
Jest długi lecz z pewnością trzeba go zobaczyć do ostatniej sekundy
by zrozumieć konspiracyjny spisek produkcji trującej żywności.
[trucizna]

Irenkowe Ludki nie dajcie się zwariować!!!
Przyjmijcie to przesłanie od Ireny, która intuicyjnie wiedziała co jeść i nie truła się.

Pozdrawiam ciepło,
- ms

1 lipca 2012 17:19 | artur1597

Profile na nk o pani Irenie Jarockiej

Słuchajcie !!!!

Ostatnio rozglądam się po nk patrze nie ma profili aktywnych . Są oczywiście lecz moderatorzy nic nie robią - Skandal

Więc postanowiłem ale już na początku roku założyć taki profil

Zapraszam Wszystkich

''Śpiewając Miłuję" Wielbiciele Ireny Jarockiej

1 lipca 2012 17:05 | łucja

Witam Wszystkich z Kawiarenki w ten ciepły dzień.
Słuchając piosenek naszej Irenki zaczytuję się w Waszych wpisach.Właśnie znalazłam polecane przez Artura wspomnienia o Agnieszce Osieckiej-na prawdę warto dowidziałam się wielu interesujących rzeczy o niej...
Chciałam również podziękować Joannie i Ewie za wspaniały filmik z wystawy w Bydgoszczy.
Od kilku dni chodzi za mną piosenka Byłeś słońcem moich dni-jest piękna.
Pozdrawiam wszyskich odwiedzających tą wyjątkową stronę.

1 lipca 2012 17:04 | artur1597

Plakaty :)

[img]http://[www.irenajarocka.pl][/img]


Czy posiada ktoś dwa takie plakaty :)
Czy są gdzieś jeszcze dostępne

http://www.irenajarocka.pl/webdocs/file/gallery/large/plakaty_1977_2.jpg


Bo bardzo bym je chciał proszę o kontakt artur1597@interia.pl

Przepraszam bo to nie miejsce na takie wpisy ale mnie zrozumcie :)

1 lipca 2012 14:35 | ewa

Dziękuję Pani Irenko

Doceniłam Pani twórczość dopiero dziś. Przepraszam i dziękuję. Aniele

1 lipca 2012 14:28 | JC

Gorące lato -> Irena Jarocka: Lato dzikich róż ->> znów niesie nas w tamten czas !

P.S.
Przepraszam za gubienie dwa razu "u". Uf, ale tak gorąco dzisiaj, teraz - jak w piecu

Piosenka, którą baaardzo lubię: [www.youtube.com]

Jarenko dziękują, dziękuję, jesteś choć fizycznie Cię nie nie ma, śpiewasz miłując...
Piosenki Twoje za Twoją sprawą (w Twoim wykonaniu) pomagają i ten Twój piękny uśmiech z serca...

[www.youtube.com] "Lato dzikich róż"

Lato dzikich róż

Szukaj go , szukaj go co noc
Ono jest , ono trwa.
Ciągle jest, ciągle jest o krok
Uwierz w to, wygrasz skarb
Wypełnione brzegiem Oz Oz Oz
Czeka za siódma mgłą.

Lato dzikich róż
Lato sennych burz,
Co zdarza się tylko raz.
Lato dzikich róż
Niechaj rzeka snów
Znów niesie nas w tamten czas.

W każdym z nas dziecko śni swój sen
Uwierz mu , szansę daj
Znajdziesz klucz, drzwi otworzą się
Zbudzi się inny świat
Wypełnione brzegiem Oz
Czeka za siódma mgłą…..

Lato dzikich róż
Lato sennych burz,
Co zdarza się tylko raz.
Lato dzikich róż
Niechaj rzeka snów
Znów niesie nas w tamten czas.

1 lipca 2012 14:15 | JC

Ewo z Warszawy i Joannio...

Ewo, ja także dziękuję za link do filmiku Joanny z wystawy w Domu Kultury "Orion" Bydgoszczy w dniach 21-30 maja 2012 rok.

Joanno, dziękuję pięknie za przygotowanie i wstawienie na Youtube tego filmiku


Pozdrawiam :-)

30 czerwca 2012 22:32 | xxx

Dzięki za link

30 czerwca 2012 22:09 | Ewa z Warszawy

Wystawa w Bydgoszczy

Podaję link do filmiku Joanny:

[www.youtube.com]

A także do fajnego filmiku z piosenka Irenki- Mary Ann

[www.youtube.com]

Pozdrawiam Wszystkich:)

30 czerwca 2012 21:55 | xxx

Gdzie ten link do filmiku Joanny z wystawy w Orionie?

30 czerwca 2012 13:35 |

1 lipca 2011

[www.irenajarocka.pl]

Jutro będzie równo rok jak Irena Jarocka spotkała się z Michaelem Boltonem.
Szkoda,że ten wspaniały duet już nam tutaj nie zaśpiewa.

[www.youtube.com]

Sezon koncertowy trwa ale już bez Ireny Jarockiej.

30 czerwca 2012 11:29 | Joanna z Warszawy

Nie taka mała grupka Juergenie

Ktoś dał tu link do mojego filmiku z "Wystawy poświęconej Irenie Jarockiej" w Domu Kultury "Orion" w Bydgoszczy i w ciągu 4 godzin było tam 63 wejścia.Dla mnie to dowód,że wchodzi tu dużo osób, tylko staliśmy się trochę bardziej milczący....
Pozostało nam to co najcenniejsze, czyli twórczość Ireny i nasze wspomnienia.
Życzę miłej soboty, tak pięknej, słonecznej w Warszawie.
Niestety już bez Ireny ale z Jej piosenką

[www.youtube.com]

Pozdrawiam wszystkich tu bywalców.
J.

30 czerwca 2012 02:12 | juergen

... [*]

Z netu o Irenie:

~Veteran, USArmy: AFGHANISTAN..... Kiedy przeczytalem ze Pani "odeszla", w tej samej chwili poraz pierwszy zobaczylem snieg na bazie w Kandaharze/Afghanistan.

30 czerwca 2012 02:04 | juergen

... to ja dodam zdjecie

... i jestesmy juz mala grupka

[dzidek.zibby.co.uk]

30 czerwca 2012 01:42 | Puella555

Irena Jarocka - Sezon luzu

Dołączam pogodną, letnią piosenkę w wykonaniu Pani Ireny - Sezon luzu

[www.youtube.com]

i jeszcze jedną, moją ulubioną, na dobry początek wakacji - to był przebój! Na pewno jeszcze nie raz usłyszymy go tego lata - i tylko

żal, że nie na żywo...

[www.youtube.com]

Miłego weekendu i udanych wakacji wszystkim.

30 czerwca 2012 00:11 | Szelma Opole

Tak na dobranoc, bo ostatnio tak cicho w tej kawJarence...

[www.youtube.com]

29 czerwca 2012 16:29 | *

[www.audiovis.nac.gov.pl]


Opis nagrania:

Rozmowa z Ireną Jarocką - piosenkarką - na temat jej występów szkolnych, nauce śpiewu, pierwszego publicznego występu na Festiwalu w Opolu w 1966 roku, udziału w Telewizyjnej Giełdzie Piosenki w 1966 roku i planów na najbliższą przyszłość. W audycji wykorzystano piosenki w wykonaniu I. Jarockiej:"Na samym środku ziemi..." * "Przyjdziesz tu jeszcze raz..." * "Ciebie przecież wybrałam..." * "Romeo i Julia XX-go wieku" * "Gondolierzy z nad Wisły" * "Już koniec lata...".

Data wydarzenia: 1968-08-11
Miejsce: Opole
Czas nagrania: 24 min
Osoby słyszane: Irena Jarocka,
Hasła przedmiotowe: Inne nazwy własne:
Producent nagrania: Rozgłośnia Centralna Polskiego Radia w Warszawie.
Autor:
Zespół: Zbiór nagrań dźwiękowych
Sygnatura: 33-T-6333

29 czerwca 2012 12:52 | Iza W.

Czy ktoś ma na MP 3 nagranie piosenki Ireny „Ciebie Przecież wybrałam”? bardzo lubię ten utwór, a nigdzie w necie nie mogę go zanleźć:)

29 czerwca 2012 01:21 | Artur(ARTUR)

Irena w radiu...

Jechałem dziś taksówką...Kierowca miał właczone radio,chyba to była stacja złote przeboje. w pewnym momencie wyrwały mnie z myslenia o niczym znajome dzwieki.To była dawno nie ślyszna przeze mnie piosenka Ireny "To co zdarza się raz".
Mile to uczucie gdy się slyszy w radio przeboje Ireny...a jednak teraz brzmią one zupełnie inaczej.Towarzyszy temu natychmiast smutek i te dołujące myśli,że już nigdy nie zobaczymy Ireny na estradzie.Zwłaszcza teraz w sezonie koncertowym to jest przygnębiające uczucie dla mnie.
Drażni mnie coraz bardziej ,że inni wyruszyli w trasy,ze grają,że żyją pełnią estradowego życia.
Niesprawiedliwe to. Przedwczoraj na wrocławskim rynku był koncert w strefie kibica... Wielu wykonawców,ale opuściłem towarzystwo z którym byłem i wymknąłem stamtąd do pubu.Nie chciałem się wczuwać w ten zabawowy klimat...bo zbyt wiele świeżych wspomnień z podobnych imprez,których już nie będzie.

[www.youtube.com]

warto przeczytać... [behe.salon24.pl]

27 czerwca 2012 20:22 | Ewa z Warszawy

Break Free

Tak bardzo się cieszę, że piosenka Break Free została doceniona i znajduje się obecnie na miejscu 1 w Radio Przyjaźń.
Od momentu gdy usłyszałam ten utwór po raz pierwszy uważałam i nadal uważam, że jest świetny i powinien stać się wielkim przebojem.

Smutno tylko z tego powodu, że była to niedoceniona piosenka gdy Irenka żyła a Ona sama nie może się tym teraz cieszyć.

27 czerwca 2012 19:38 | juergen

Ciekawostka ... prosto z ogrodu Naszej Ireny ... ktorej tak bardzo nam brakuje.............

Cytat:
Kawiarenki rozkolysaly tlumy!
Irena Jarocka pojawila sie na scenie okolo 22.00. Przed scena ustawily sie tlumy. Gdy z estrady poplynely wielkie przeboje: "Motylem jestem", "Kawiarenki" oraz "Magia ksiezyca" tlum zawirowal, bo przeboje Jarockiej znaja ludzie mlodzi i starsi. Po koncercie piosenkarka podpisywala swoje plyty, nawet te czarne. Nie zabraklo tez wspólnych fotografii z gwiazda.
(...) Juz od dziecka lubilam spiewac powiedziala nam Irena Jarocka. (...) Pózniej, jako mloda dziewczyna, wystepowalam w klubach studenckich, duzo w gdañskim Zaku. Z czasem trafilam na festiwale. Ten okres byl piekny. Ale zycie plynie (...) Jestem otwarta na jutro. Bardzo dziekuje Bogu, ze moglam nagrac tak wiele róznych przebojów. Teraz mieszkam w Teksasie i przyznam, ze nie brakuje mi naszego kraju, bo czesto spiewam w polskich miastach i miasteczkach i mam kontakt z polska widownia. Zwlaszcza latem (...) Artysci z dawnych lat maja spore trudnosci, by rywalizowac z mlodymi. Kazdy ma swoje 5 minut. Wciaz cieszy fakt, ze publicznosc zna moje przeboje i spiewa je razem ze mna. Sluchaja mnie ludzie mojego pokolenia, ale i mlodsi, a nawet dzieci. (...) Gdy mam czas na odpoczynek, wracam do Teksasu, gdzie uwielbiam chodzic boso po moim ogrodzie. Tylko musze uwazac na zmije(...)
Rozmawiali Sebastian Dadaczyñski i Janusz Rokiciñski

27 czerwca 2012 12:39 | Anka

Break Free

To smutne, że tej piosenki za życia Ireny Jarockiej rozgłośnie radiowe nie chciały nadawać w swoich audycjach, a teraz znajduje się w czołówce list w dwóch rozgłośniach. Pewnie to zasługa piszących na tej stronie, ale to oto chodzi. Pięknie podtrzymujecie "obecność" Pani Ireny...

27 czerwca 2012 10:49 | Blue Berry

"pachnący słońcem sad .." czy "mędrca szkiełko i oko" jak we wpisie 22.53

mędrca skupionego na dostrzeganiu 'suchych' faktów, tylko tego co jedynie okiem widzialne..

"czucie i wiara silniej do mnie mówi,
niż mędrca szkiełko i oko... (...)
nie znasz prawd żywych nie obaczysz cudu
miej serce i patrzaj w serce..” A.Mickiewicz "Romantyczność"

"czas tak szybko biegnie, a my nie doceniamy tego co w życiu najważniejsze w pogoni za czymś nieważnym...” ściskam Cię mocno iwi_72 miłego dnia Wszystkim :)

27 czerwca 2012 09:42 |

do ph

tu masz inny wywiad z PR Jedynka,niżej jest tez ten który Kama wzięła do clipu.

[zecke.wrzuta.pl].

27 czerwca 2012 00:12 | ph

?

Czy ktoś pamięta ten pierwszy wywiad Ireny Jarockiej w "Lecie z Radiem" o którym wspominała 23 czerwca 2009 roku ?

27 czerwca 2012 00:08 | ph

Irena Jarocka: "...ja byłam prawie przy narodzinach "Lata z Radiem ..."

Dotyczy wpisu: 26 czerwca 2012 14:32 | Kama

Dziękuję za przywołanie wywiadu z naszą Ireną w "Lecie z Radiem" z 23 czerwca 2009 roku

Irena Jarocka: ... Tak, ja byłam prawie przy narodzinach "Lata z Radiem" ale to było wczoraj oczywiście. Pamiętam te pierwsze dni właśnie, gdy też przyszłam tutaj na wywiad..."

26 czerwca 2012 22:53 |

bardzo ladny tekst o tesknocie

zeby jeszcze wiedziec co wazne a co niewazne!
medrca szkielko o oko..............

26 czerwca 2012 19:40 | iwi_72

tęsknota

piosenki Pani Ireny to ciepłe wspomnienia z mojego dzieciństwa,to pachnący słońcem sad w moim rodzinnym domu, to Babcia i Tato, to tęsknota za tym co było.... czas tak szybko biegnie ,a my nie doceniamy tego co w życiu najważniejsze w pogoni za czymś nieważnym....

26 czerwca 2012 15:49 | dm

W dzisiejszym Lecie z radiem wokalista zespołu De Mono opowiadał m.in. o swoim sympatycznym spotkaniu z Ireną w Chicago. Spotkali się tam na koncertach.

26 czerwca 2012 14:32 | Kama

Irena Jarocka wywiad radiowy " LATO z RADIEM "


25 czerwca 2012 10:46 | look

Wszystkim Janom z nocy świętojańskiej najlepsze życzenia.

25 czerwca 2012 09:27 | Monika z Warszawy

Dla Danusi spóźnione życzenia imieninowe


25 czerwca 2012 08:21 | juergen

Irena na niepogode ☂ ☁ ☀


24 czerwca 2012 23:27 |

wywiad rzeka z Irena

Z wielkim wzruszeniem czyta sie ten wywiad z Nasza Irena. Dziekuje ;-)