Intencją Księgi Gości jest wyrażenie szacunku dla Ireny Jarockiej, upamiętnienie zarówno jej dorobku artystycznego jak i osobowości artystki. Osoby pragnące zamieścić swoje wspomnienia związane z artystką, wypowiedzieć się na temat portalu lub wyrazić szacunek dla Ireny Jarockiej za całokształt jej dorobku, prosimy o przesłanie tekstu na: Jarocka@gmail.com.
Uzupełniamy stale materiały z życia Ireny na portalu IrenaJarocka.pl.
Brakujące materiały lub korekty prosimy o przesyłanie na Jarocka@gmail.com
3 kwietnia 2012 16:50 | S.M
Ładny pogodny maluszek pozdrowienia dla całej rodziny
3 kwietnia 2012 16:11 | Toldzik
W porze popołudniowej kawy
Podzielam opinię, że wspomnienia i opowiadania ARTURA oraz wszystkich przyjaciół Ireny Jarockiej zamieszczane w KG są bardzo ciekawe, szczere, wciągające i wyjątkowo obrazowe podobnie jak wszystkie zdjęcia. Oczywiście „rodzinne skarby” szczególnie wyjątkowe. Myślę, że każdy godny sposób na zachowanie pamięci o wyjątkowej artystce jaką niewątpliwie jest Irena Jarocka wydaje się dobry, jeśli tylko będzie szczery, z sercem i wprowadzany w życie w dobrej wierze.
Do 3 kwietnia 2012 - Agnieszka Ruzik
Nie znałem Ireny Jarockiej osobiście. Należę do grupy osób w Kawiarence, które od dłuższego czasu kochają piosenki Naszej Gwiazdy (czasów dzieciństwa, w moim przypadku były to Koncerty Życzeń w TVP z piosenkami Ireny Jarockiej) a Stronę Oficjalną odkryły dopiero 21 stycznia 2012 r. Ubolewam nad tym ale nie udało mi się też na żywo poczuć atmosfery na koncercie Motylka, chociaż raz było to na wyciągnięcie ręki. Jestem tutaj bo w ten sposób „nadrabiam stracony czas” jak ktoś wcześniej napisał. Tym bardziej, że w KG panuje zwykle przyjazna, miła atmosfera wspomnień, klimat życzliwości i zrozumienia, którego często brakuje w codziennym życiu. Irenkowa Kawiarenka jest taką oazą dobrych myśli w dzisiejszym zbyt hałaśliwym świecie, gdzie „Żyjemy dłużej, ale mniej dokładnie i krótszymi zdaniami”. Tutaj zdania są dokładne i długie jak w piosenkach Pani Ireny.
Kawiarenki, na, na, na, kawiarenki na, na, na
Małe tak, że zaledwieś wszedł, zniżasz głos aż po szept.
(…) Za witrażem szklanych marzeń ledwo świat
poznajemy już, choć jest tuż.
(…) Pan i pani zaszeptani, któż to wie, gdzie naprawdę są,
ona z nim i on z nią.
O niedzieli ☺
Bardzo mnie cieszy, że 1 kwietnia Goście Kawiarenki uśmiechali się czytając mój wpis. Mogłem na chwilę poczuć się jak Smerf Zgrywus. Na szczęście nic nie wybuchło...
Do 3 kwietnia 2012 - Agnieszka Ruzik
Nie znałem Ireny Jarockiej osobiście. Należę do grupy osób w Kawiarence, które od dłuższego czasu kochają piosenki Naszej Gwiazdy (czasów dzieciństwa, w moim przypadku były to Koncerty Życzeń w TVP z piosenkami Ireny Jarockiej) a Stronę Oficjalną odkryły dopiero 21 stycznia 2012 r. Ubolewam nad tym ale nie udało mi się też na żywo poczuć atmosfery na koncercie Motylka, chociaż raz było to na wyciągnięcie ręki. Jestem tutaj bo w ten sposób „nadrabiam stracony czas” jak ktoś wcześniej napisał. Tym bardziej, że w KG panuje zwykle przyjazna, miła atmosfera wspomnień, klimat życzliwości i zrozumienia, którego często brakuje w codziennym życiu. Irenkowa Kawiarenka jest taką oazą dobrych myśli w dzisiejszym zbyt hałaśliwym świecie, gdzie „Żyjemy dłużej, ale mniej dokładnie i krótszymi zdaniami”. Tutaj zdania są dokładne i długie jak w piosenkach Pani Ireny.
Kawiarenki, na, na, na, kawiarenki na, na, na
Małe tak, że zaledwieś wszedł, zniżasz głos aż po szept.
(…) Za witrażem szklanych marzeń ledwo świat
poznajemy już, choć jest tuż.
(…) Pan i pani zaszeptani, któż to wie, gdzie naprawdę są,
ona z nim i on z nią.
O niedzieli ☺
Bardzo mnie cieszy, że 1 kwietnia Goście Kawiarenki uśmiechali się czytając mój wpis. Mogłem na chwilę poczuć się jak Smerf Zgrywus. Na szczęście nic nie wybuchło...
3 kwietnia 2012 14:37 | Ewa z Warszawy
Do Pana Michała
Drogi Panie Michale!
Dziękuję bardzo serdecznie za Pana wpis oraz zdjęcia Radleya oraz z Radleyem mamy Moniki oraz dziadka Michała;)
Przyznam, że myślałam ostatnio o tym, aby wpisać się tutaj z prośbą do Pana o informacje o wnusiu oraz jego zdjęcie więc tym bardziej z całego serca- dziękuję ;))
Radley - duży już chłopczyk, taki poważny, duże myślące oczy... I chodzić zaczyna;)
Jaka to pociecha dla Moniki i dla Pana. Dzieci są wspaniałe bo dostarczają tak dużo radości, że o troskach się zapomina.
Dobrze też, że jest praca, która jest pasją. To też ważne.
Pana słowa o tolerancji mają w sobie dużo mądrości i rozsądku. Powinny skłonić do przemyśleń...
Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych życzę Panu i Monice dużo zdrowia, spokoju i pogody ducha.
Irenka na pewno czuwa i jest dobrym Aniołem;)
Przesyłam moc pozdrowień i uścisków.
Ewa
Dziękuję bardzo serdecznie za Pana wpis oraz zdjęcia Radleya oraz z Radleyem mamy Moniki oraz dziadka Michała;)
Przyznam, że myślałam ostatnio o tym, aby wpisać się tutaj z prośbą do Pana o informacje o wnusiu oraz jego zdjęcie więc tym bardziej z całego serca- dziękuję ;))
Radley - duży już chłopczyk, taki poważny, duże myślące oczy... I chodzić zaczyna;)
Jaka to pociecha dla Moniki i dla Pana. Dzieci są wspaniałe bo dostarczają tak dużo radości, że o troskach się zapomina.
Dobrze też, że jest praca, która jest pasją. To też ważne.
Pana słowa o tolerancji mają w sobie dużo mądrości i rozsądku. Powinny skłonić do przemyśleń...
Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych życzę Panu i Monice dużo zdrowia, spokoju i pogody ducha.
Irenka na pewno czuwa i jest dobrym Aniołem;)
Przesyłam moc pozdrowień i uścisków.
Ewa
3 kwietnia 2012 13:49 | kasia L.
do Agnieszki
Bardzo dziekuje za cieple slowa,to bardzo mile,trzymam sie tego,ze po burzy musi wyjsc slonce,dziekuje
3 kwietnia 2012 11:46 | Joanna z Warszawy
zdjęcia Radley'a ?
we wpisie Michała trzeba kliknąć na [Radley]
Dziękuję Michale za pamięć o nas i wpis.
Życzę miłego dnia Wszystkim.
J.
Dziękuję Michale za pamięć o nas i wpis.
Życzę miłego dnia Wszystkim.
J.
3 kwietnia 2012 11:10 | Agnieszka Ruzik
Do Toldzika, Artura, kasi L. i Do Wszystkich
Toldziku, powitalam niedziele ogromnym slonecznym usmiechem na ustach czytajac Twoj cudowny wiersz :-) Dziekuje przepieknie jak i dziekuje sbardzo za mily P.S. do mnie :-) I mam tu takie male pytanko, czy Irenka tez znala Twoje poetyckie zdolnosci ?
Arturze, super Twoje wspomnienie z dnia jako osobisty szofer Irenki. (Widzialam przed soba scene pod laskiem, niczym w "Czterdziestolatku" :-)) Masz talent w opowiadaniu ! Zawsze lubie czytac Twoje wspomnienia, np. swietnie opisales tez gdy Irena poprosila Cie o wziecie udzialu w programie radiowym.
Kasiu L., nie znam Cie i nie wiem co teraz przechodzisz za trudnoci w zyciu, ale przesylam Ci wiele dobrych mysli i zycze sily.
Do Wszystkich: Utkwilo mi w pamieci jak ladnie nazwala Joasia Kern te Ksiege Gosci - Ksiega Przyjaciol - przyczynmy sie, zeby wlasnie zawsze byla ta strona taka :-)
A wspominajac Joasie, to tak jak Bogusia L juz tu dzisiaj napisala, wysylajmy nasze wspomnienia o Irence do Joasi pod adres: Irenafilm@gmail.com
Sciskam mocno
- Agnieszka
Arturze, super Twoje wspomnienie z dnia jako osobisty szofer Irenki. (Widzialam przed soba scene pod laskiem, niczym w "Czterdziestolatku" :-)) Masz talent w opowiadaniu ! Zawsze lubie czytac Twoje wspomnienia, np. swietnie opisales tez gdy Irena poprosila Cie o wziecie udzialu w programie radiowym.
Kasiu L., nie znam Cie i nie wiem co teraz przechodzisz za trudnoci w zyciu, ale przesylam Ci wiele dobrych mysli i zycze sily.
Do Wszystkich: Utkwilo mi w pamieci jak ladnie nazwala Joasia Kern te Ksiege Gosci - Ksiega Przyjaciol - przyczynmy sie, zeby wlasnie zawsze byla ta strona taka :-)
A wspominajac Joasie, to tak jak Bogusia L juz tu dzisiaj napisala, wysylajmy nasze wspomnienia o Irence do Joasi pod adres: Irenafilm@gmail.com
Sciskam mocno
- Agnieszka
3 kwietnia 2012 11:01 | Piotr z Gdyni
Podziekowania
Chciałbym serdecznie podziękować panu Michałowi za ostatni wpis, i jak zwykle cenne spostrzeżenia na różne sprawy. Podziwiam pana za mądrość i dojrzałość życiową – i też myślę, że powinniśmy wszyscy mieć więcej tolerancji, co często jeszcze nie jest naszą najmocniejszą stroną. Dziękuję za ciekawe informacje i zdjęcia z pana pracy, i o tym jakie wspaniałe rzeczy są tam produkowane, a także fotki z Narodowego Muzeum Lotnictwa.
Widzę, że Radley to śliczne dziecko i na pewno jest dla Pana wielką radością. Jestem pewien że Irena też go widzi i chroni, tylko że z innego wymiaru – dla nas nie dostępnego. Jestem przekonany również, że Irena chciałaby widzieć Was (czyli całą rodzinę) szczęśliwymi – dlatego tą drogą życzę spokoju , zdrowia i szczęścia zwłaszcza że zbliża się Wielkanoc.
Piotr z Gdyni
Widzę, że Radley to śliczne dziecko i na pewno jest dla Pana wielką radością. Jestem pewien że Irena też go widzi i chroni, tylko że z innego wymiaru – dla nas nie dostępnego. Jestem przekonany również, że Irena chciałaby widzieć Was (czyli całą rodzinę) szczęśliwymi – dlatego tą drogą życzę spokoju , zdrowia i szczęścia zwłaszcza że zbliża się Wielkanoc.
Piotr z Gdyni
3 kwietnia 2012 10:32 | Agnieszka Ruzik
Do Michala
Kochany Michale,
ogromnie sie ucieszylam widzac Twoj nowy wpis z tak pozytywnymi wiadomosciami, z calego serca dziekuje za ponowne odezwanie sie tu do nas.
Jestem przekonana, ze Irena zawsze jest i bedzie z Toba, tak jak na tej Twojej dlugiej podrozy z Lubbock do Dayton. Radley jest przesliczny (i taki powazny :-)), a Ty i Monika tacy szczesliwi bedac z Nim. Twoja praca jest Twoja pasja, wiec swietnie, ze jestes tam z powrotem, i to wsrod tak Ci serdecznych i pomocnych ludzi. Jak i przepiekne jest to, ze dyrektor Multidisciplinary Science and Technology Center, AFRL przyjechal z tak daleka aby byc na pogrzebie Ireny w Swoim i Twoich Kolegow imieniu.
A co do nietolerancji... Dodam do Twoich madrych i wartych przemyslenia slow, ze byloby bardzo ciezko tym z nas, ktorzy wyemigrowali z Polski, gdyby nie tolerancja ludzi w naszych nowych krajach. Zwlaszcza w tym poczatkowym czasie, kiedy jest sie tak odmiennym pod wieloma wzgledami. Dla mnie w tym miesiacu uplynie 30 lat odkad jako nastolatka przeprowadzilam sie tu do Szwecji i dlatego czesto w tej chwili wspominam te czasy, kiedy stawialam tu pierwsze kroki. I tak sobie mysle, ze Szwedzi wykazywali wspaniala tolerancje w stosunku do mnie, a ja (ze wstydem sie przyznam) bylam czasami mniej tolerancyjna w stosunku do nich... Ale to sie zmienilo, lata te tu nauczyly mnie o wiele wiekszego wyrozumienia innosci u innych i daly mi o wiele wieksza pokore, i dalej nad tym stale pracuje i rozwijam. Czytajac i sluchajac wywiady z Irena widze, ze i Ona czesto mowi wlasnie jak wazna jest tolerancja i pokora, i ze Ameryka Ja tego nauczyla.
Konczac te kilka slow, pozdrawiam bardzo bardzo serdecznie Ciebie jak i Monike z Radley
oraz Twoich tak dobrych Kolegow,
i sle jak zawsze wiele cieplych mysli
- Agnieszka
ogromnie sie ucieszylam widzac Twoj nowy wpis z tak pozytywnymi wiadomosciami, z calego serca dziekuje za ponowne odezwanie sie tu do nas.
Jestem przekonana, ze Irena zawsze jest i bedzie z Toba, tak jak na tej Twojej dlugiej podrozy z Lubbock do Dayton. Radley jest przesliczny (i taki powazny :-)), a Ty i Monika tacy szczesliwi bedac z Nim. Twoja praca jest Twoja pasja, wiec swietnie, ze jestes tam z powrotem, i to wsrod tak Ci serdecznych i pomocnych ludzi. Jak i przepiekne jest to, ze dyrektor Multidisciplinary Science and Technology Center, AFRL przyjechal z tak daleka aby byc na pogrzebie Ireny w Swoim i Twoich Kolegow imieniu.
A co do nietolerancji... Dodam do Twoich madrych i wartych przemyslenia slow, ze byloby bardzo ciezko tym z nas, ktorzy wyemigrowali z Polski, gdyby nie tolerancja ludzi w naszych nowych krajach. Zwlaszcza w tym poczatkowym czasie, kiedy jest sie tak odmiennym pod wieloma wzgledami. Dla mnie w tym miesiacu uplynie 30 lat odkad jako nastolatka przeprowadzilam sie tu do Szwecji i dlatego czesto w tej chwili wspominam te czasy, kiedy stawialam tu pierwsze kroki. I tak sobie mysle, ze Szwedzi wykazywali wspaniala tolerancje w stosunku do mnie, a ja (ze wstydem sie przyznam) bylam czasami mniej tolerancyjna w stosunku do nich... Ale to sie zmienilo, lata te tu nauczyly mnie o wiele wiekszego wyrozumienia innosci u innych i daly mi o wiele wieksza pokore, i dalej nad tym stale pracuje i rozwijam. Czytajac i sluchajac wywiady z Irena widze, ze i Ona czesto mowi wlasnie jak wazna jest tolerancja i pokora, i ze Ameryka Ja tego nauczyla.
Konczac te kilka slow, pozdrawiam bardzo bardzo serdecznie Ciebie jak i Monike z Radley
oraz Twoich tak dobrych Kolegow,
i sle jak zawsze wiele cieplych mysli
- Agnieszka
3 kwietnia 2012 10:26 | Gabi
do wszystkich !
Kochani Fani Ireny Jarockiej!
Zaglądam tu badzo często,ale nie wpisuję się prawie wcale dlatego,że mało mam do napisania o wspaniałej polskiej gwieżdzie Irenie Jarockiej.
Jednak z wielką a nawet ogromną ciekawością czytam każde wspomnienie o tej najwspanialszej artystce.
Jestem przeogromnie wdzięczna tym ,którym się chce to czynic dla nas.
Chciało by się zapytać dlaczego tak mało.Piszcie więcej bo my czekamy.Chcemy poznawać wspaniałą Irenę Jarockiej z każdej strony i perspektywy.
Takie posty jak Luizy czy Marioli pomijajcie milczeniem i piszcie bo robicie wspaniałą sprawę dla pamięci o cudownej Irenie Jarockiej.
Bardzo za to dziękuję i proszę o więcej.
Serdeczności przesyłam już na święta dla wszystkich w szególności dla pana Michała z córką i przeslicznym wnusiem.
Jaki to ogromny żal,że pani Irenka tego juz nie widzi tutaj razem z nami.Pewnie patrzy z góry i jest też szczęśliwa.
Zaglądam tu badzo często,ale nie wpisuję się prawie wcale dlatego,że mało mam do napisania o wspaniałej polskiej gwieżdzie Irenie Jarockiej.
Jednak z wielką a nawet ogromną ciekawością czytam każde wspomnienie o tej najwspanialszej artystce.
Jestem przeogromnie wdzięczna tym ,którym się chce to czynic dla nas.
Chciało by się zapytać dlaczego tak mało.Piszcie więcej bo my czekamy.Chcemy poznawać wspaniałą Irenę Jarockiej z każdej strony i perspektywy.
Takie posty jak Luizy czy Marioli pomijajcie milczeniem i piszcie bo robicie wspaniałą sprawę dla pamięci o cudownej Irenie Jarockiej.
Bardzo za to dziękuję i proszę o więcej.
Serdeczności przesyłam już na święta dla wszystkich w szególności dla pana Michała z córką i przeslicznym wnusiem.
Jaki to ogromny żal,że pani Irenka tego juz nie widzi tutaj razem z nami.Pewnie patrzy z góry i jest też szczęśliwa.
3 kwietnia 2012 10:12 | Bogusia L
Panie Michale dziękuję za zdjęcia Radlya,piękny wnuczek.
Bardzo się cieszę każdym wpisem Pana.
Same dobre myśli wysyłam dla Pana,Moniki i Radleya i Jego Taty.
Czytam te niektóre wpisy i nawet nie wiem co o nich myśleć.
Ja sobie głosuję bo sprawia mi to przyjemność i nikt mnie nie zniechęci bym to przestała robić.
Kiedyś wysyłałam kartki pocztowe,sms-y a teraz wystarczy kliknąć.
Nikt tutaj nikogo nie zmusza do głosowania i innych spraw.
Ktoś pisze o festiwalu opolskim tegorocznym co będzie robiła Natalia K dla Rodziców.
Anny Jantar nie ma 32 lata a naszej Irenki już i aż ponad 2 miesiące.
Tak myślę,że jakby Irena była tutaj z nami to wystąpiła by w tym roku w Opolu.
Mamy tyle materiałów o Irenie i na pewno pamięć o Irenie przetrwa wieki bo Irena była i jest pięknym człowiekiem.
Trzeba tylko wysyłać na wskazany wyżej adres i do Joasi Kern.
Dużo spokoju na te przedświąteczne dni życzę.
Bardzo się cieszę każdym wpisem Pana.
Same dobre myśli wysyłam dla Pana,Moniki i Radleya i Jego Taty.
Czytam te niektóre wpisy i nawet nie wiem co o nich myśleć.
Ja sobie głosuję bo sprawia mi to przyjemność i nikt mnie nie zniechęci bym to przestała robić.
Kiedyś wysyłałam kartki pocztowe,sms-y a teraz wystarczy kliknąć.
Nikt tutaj nikogo nie zmusza do głosowania i innych spraw.
Ktoś pisze o festiwalu opolskim tegorocznym co będzie robiła Natalia K dla Rodziców.
Anny Jantar nie ma 32 lata a naszej Irenki już i aż ponad 2 miesiące.
Tak myślę,że jakby Irena była tutaj z nami to wystąpiła by w tym roku w Opolu.
Mamy tyle materiałów o Irenie i na pewno pamięć o Irenie przetrwa wieki bo Irena była i jest pięknym człowiekiem.
Trzeba tylko wysyłać na wskazany wyżej adres i do Joasi Kern.
Dużo spokoju na te przedświąteczne dni życzę.
3 kwietnia 2012 10:07 | jozek
Radley
Jakie sliczne dziecko o inteligentnym spojrzeniu!
Zycze mu dobrego i ciekawego zycia.
Jeszcze smutniej na mysl, ze Irenka nie moze sie cieszyc swietnym wnukiem........
Serdecznosci dla Dziadka i Rodzicow.
Jozek
Zycze mu dobrego i ciekawego zycia.
Jeszcze smutniej na mysl, ze Irenka nie moze sie cieszyc swietnym wnukiem........
Serdecznosci dla Dziadka i Rodzicow.
Jozek
3 kwietnia 2012 09:48 | Kama
Dopiero zauważylam zdjęcia.
Radley- jak On urósł !
To nie ten sam chłopaczek z " Kołysanki dla maluszka"........
Panie Michale i Moniko niech Radley dostarcza Wam wciąż i wciąż wiele wruszeń i radości i nie zostawia zbyt dużo czasu na rozpamiętywanie i smutki.
[www.youtube.com]
Radley- jak On urósł !
To nie ten sam chłopaczek z " Kołysanki dla maluszka"........
Panie Michale i Moniko niech Radley dostarcza Wam wciąż i wciąż wiele wruszeń i radości i nie zostawia zbyt dużo czasu na rozpamiętywanie i smutki.
[www.youtube.com]
3 kwietnia 2012 09:25 | kasia L.
Panie Michale
Bardzo dziekujemy,ze znajduje pan czas na wpis tutaj,tak madrze pan pisze,ze brak mi slow...Mi osobiscie te slowa dzis bardzo pomogly,poniewaz tez przechodze trudna sytuacje zyciowa,dlatego dziekuje...Tak jak juz pisalismy czasu nie zatrzymamy,zycie toczy sie dalej,co widac po zdjeciach pieknego,duzego juz wnuka,zycze dobrego "startu" w pracy,pozdr.
3 kwietnia 2012 09:18 | Monika z Warszawy
Dayton
Panie Michale wszystkiego dobrego dla Pana i całej rodziny.Obejrzałam zdjęcia,dziękuję za nie.
3 kwietnia 2012 09:17 | krystyna
Kochani
W moim środowisku jestem sama, ze smutkiem i bólem po odejściu P.Irenki , więc cieszy mnie to że jest strona oficjalna P.Ireny . Tutaj mogę wspólnie z Wami przeżywać kolejne dni bez Naszej P.Irenki ,uzupełniam moją niewiedzę na temat p.Ireny.
Tutaj wirtualnie poznałam dużo bliskich osób p.Ireny którzy też stali się moimi wirtualnymi przyjaciółmi i to dodaje mi sił ,i cieszy mnie fakt że nas tak dużo jest . wczoraj napisałam 2 linijki i po przeczytaniu słów ,, wyścig szczurów " skasowałam moje pisanie.
P,Michale powodzenia i sukcesów w pracy oraz pogodnych Świąt Wielkanocnych życzę .
Pozdrawiam wszystkich fanów p. Ireny pozytywnie piszących i również dla Was pogodnych Świąt , z obfitymi tradycjami wielkanocnymi - Krystyna
Tutaj wirtualnie poznałam dużo bliskich osób p.Ireny którzy też stali się moimi wirtualnymi przyjaciółmi i to dodaje mi sił ,i cieszy mnie fakt że nas tak dużo jest . wczoraj napisałam 2 linijki i po przeczytaniu słów ,, wyścig szczurów " skasowałam moje pisanie.
P,Michale powodzenia i sukcesów w pracy oraz pogodnych Świąt Wielkanocnych życzę .
Pozdrawiam wszystkich fanów p. Ireny pozytywnie piszących i również dla Was pogodnych Świąt , z obfitymi tradycjami wielkanocnymi - Krystyna
3 kwietnia 2012 08:28 | Kama
Panie Michale
.....jak miło przeczytać z samego rana pana wpis.
Jak najbardziej bądźmy tu tolerancyjni i kulturalni.
Śmierć Ireny zmieniła wszystko.I czas na to żeby tu się tak naprawdę polubić.
W dawnych czasach posiłowaliśmy się tu,poczubiliśmy się nie raz ale teraz ...mamy co innego tu do roboty.
I naprawdę nie czas na jakąkolwiek rywalizację/ szczegolnie na tą z poziomu przedszkola/.
Wszyscy mają prawo czcić pamięć Ireny jak potrafią
Tak jak słusznie pisze pan Michał od wielbicieli Ireny zależy teraz bardzo dużo.
Przykład?Zobaczvie jak aktywnie pamiętana jest Anna Jantar. Ile powstaje nowych wydawnictw, publikacji 32 lata po Jej śmierci!Dzięki komu? Na czyje zapotrzebowanie?
Jeżeli będzie zapotrzebowanie na pamięć o Irenie to rynek na to odpowie.
W przypadku naszej kochanej Ireny ma wielkie pole do popisu bo materiałów jest tak wiele.
Pozdrawiam wszytkich fanów Ireny i tych starych i nowych i tych , którzy byli blisko Ireny i tych dalszych.......
Smutny to dla nas czas, ogromna strata i to nas łączy silniej niż wszelkie jakieś tam -czasem wydumane- animozje.
Panie Michale- zdrowia , siły i satysfakcji z powrotu do pracy życzę z całego serca.
Jak najbardziej bądźmy tu tolerancyjni i kulturalni.
Śmierć Ireny zmieniła wszystko.I czas na to żeby tu się tak naprawdę polubić.
W dawnych czasach posiłowaliśmy się tu,poczubiliśmy się nie raz ale teraz ...mamy co innego tu do roboty.
I naprawdę nie czas na jakąkolwiek rywalizację/ szczegolnie na tą z poziomu przedszkola/.
Wszyscy mają prawo czcić pamięć Ireny jak potrafią
Tak jak słusznie pisze pan Michał od wielbicieli Ireny zależy teraz bardzo dużo.
Przykład?Zobaczvie jak aktywnie pamiętana jest Anna Jantar. Ile powstaje nowych wydawnictw, publikacji 32 lata po Jej śmierci!Dzięki komu? Na czyje zapotrzebowanie?
Jeżeli będzie zapotrzebowanie na pamięć o Irenie to rynek na to odpowie.
W przypadku naszej kochanej Ireny ma wielkie pole do popisu bo materiałów jest tak wiele.
Pozdrawiam wszytkich fanów Ireny i tych starych i nowych i tych , którzy byli blisko Ireny i tych dalszych.......
Smutny to dla nas czas, ogromna strata i to nas łączy silniej niż wszelkie jakieś tam -czasem wydumane- animozje.
Panie Michale- zdrowia , siły i satysfakcji z powrotu do pracy życzę z całego serca.
3 kwietnia 2012 07:50 | Hanka Gdansk
Do p. Michala
Panie Michale, powodzenia i sukcesow w pracy, jestem pewna, ze zawsze z p. Irenka 'na ramieniu'. Prosze cieszyc sie rodzina i swoja pasja i pamietac o nas.
3 kwietnia 2012 06:09 | Michał Sobolewski
Już w pracy, gdzie wszyscy pracują tak by mi się lepiej pracowało
Wczoraj dojechałem z Ireną "na ramieniu" samochodem do Dayton, OH; prowadziła mnie z Texasu 1260 mil poprzez 6 stanów (Texas, Oklahoma, Missouri, Illinois, Indiana, Ohio). Gdy zatrzymała mnie policja za znaczne przekroczenie szybkości, o dziwo dostałem tylko ostrzeżenie. Samochód jest mi tu potrzebny do pracy, do połowy grudnia, kiedy na zimę wracam by wygrzać się w Lubbock, TX. Dzisiaj byłem po długiej przerwie pierwszy dzień w pracy w AFRL/WPAFB ([AFRL/WPAFB]), w moim "raju" najnowocześnieszych komputerów i technik obliczeniowych. Zobaczcie na ich stronie jakie małe pojazdy projektują obecnie moi koledzy używając moich metod programowania w nanotechnologii, nie mówiąc już o dużych skomplikowanych pojazdach. Irena była tu ze mną kilkakrotnie, stąd wyruszaliśmy na podróże do sąsiednich stanów ([Tennessee], [Heartland]). Może Was to zdziwić, Irena też zachwycała się technologią samolotów, które studiowała w tutejszym słynnym Narodowym Muzeum Lotnictwa ([National Air Force Museum]). Przed wyjazdem do AFRL/WPAFB, Radley odwiedził mnie w domu kilkakrotnie ([Radley]).
Nie jestem w stanie przeczytać wszystkich ostatnich Waszych wpisów, bo duże mam zaległości w pracy. Mimo to wszyscy stwarzają mi tu warunki by mi się jeszcze lepiej pracowało. Nawiasem mówiąc, dyrektor Multidisciplinary Science and Technology Center, AFRL (jedyne tego typu na świecie) był nawet na pogrzebie Ireny na Powązkach, przyjechał by pożegnać Irenę i wesprzeć mnie na duchu w imieniu całego mojego zespołu.
Gdy zajrzałem do Księgi Gości, to z ostatnich wpisów rzuca się w oczy nietolerancja typowa dla Polaków. Mój Tato często powtarzał "Polak Polaka utopiłby w łyżce wody". Siła każdego zespołu ludzi polega właśnie na różnorodności opinii, kultury, wychowania, itd. Zespoły jednorodne i jednomyślne są mierne, bez inwencji i oryginalnych pomysłów, ich członkowie szybciej lub później wykończają się nawzajem. Nietolerancja nie służy nikomu, bądźmy na portalu Ireny bezwzględnie tolerancyjni i różnorodni w swoich konstruktywnych opiniach. Interpretacja otaczającego świata zależy od posiadanej wiedzy. Nie ma dwóch osób z tą samą wiedzą, a więc nie może być dwóch takich samych interpretacji. Skoro to rozumiemy to nie ma co się dziwić innym interpretacjom tych samych okoliczności czy faktów. Po prostu tak musi być, przyjmujemy wpisy jako kolejne interpretacje w oparciu o wiedzę ludzi, nie rzeczywistości; rozumiejąc jednak, że ludzie mają wolną wolę i nie możemy im zabraniać nawet szalonych interpretacji (jednak nie obraźliwych). Jeśli możemy je przyjąć to popieramy, w przeciwny przypadku tolerujemy ich niewiedzę milczeniem, nie dołujemy siebie i innych; przyjmujemy to za pewnik-ta interpretacja mi po prostu nie pasuje, koniec kropka. W przypadku jednak obraźliwych wpisów, proszę o szybką informację na jarocka@gmail.com. Takie wpisy będą natychmiast usuwane.
Wasze konstruktywne opinie i dyskusje są potrzebne by planować godne i z szacunkiem upamiętnienie Ireny w nadchodzących latach. Amerykanie twierdzą, że najlepsze pomysły pochodzą zawsze z zewnątrz. Do tego jednak potrzebne jest zrozumienie i tolerancja.
Nie jestem w stanie przeczytać wszystkich ostatnich Waszych wpisów, bo duże mam zaległości w pracy. Mimo to wszyscy stwarzają mi tu warunki by mi się jeszcze lepiej pracowało. Nawiasem mówiąc, dyrektor Multidisciplinary Science and Technology Center, AFRL (jedyne tego typu na świecie) był nawet na pogrzebie Ireny na Powązkach, przyjechał by pożegnać Irenę i wesprzeć mnie na duchu w imieniu całego mojego zespołu.
Gdy zajrzałem do Księgi Gości, to z ostatnich wpisów rzuca się w oczy nietolerancja typowa dla Polaków. Mój Tato często powtarzał "Polak Polaka utopiłby w łyżce wody". Siła każdego zespołu ludzi polega właśnie na różnorodności opinii, kultury, wychowania, itd. Zespoły jednorodne i jednomyślne są mierne, bez inwencji i oryginalnych pomysłów, ich członkowie szybciej lub później wykończają się nawzajem. Nietolerancja nie służy nikomu, bądźmy na portalu Ireny bezwzględnie tolerancyjni i różnorodni w swoich konstruktywnych opiniach. Interpretacja otaczającego świata zależy od posiadanej wiedzy. Nie ma dwóch osób z tą samą wiedzą, a więc nie może być dwóch takich samych interpretacji. Skoro to rozumiemy to nie ma co się dziwić innym interpretacjom tych samych okoliczności czy faktów. Po prostu tak musi być, przyjmujemy wpisy jako kolejne interpretacje w oparciu o wiedzę ludzi, nie rzeczywistości; rozumiejąc jednak, że ludzie mają wolną wolę i nie możemy im zabraniać nawet szalonych interpretacji (jednak nie obraźliwych). Jeśli możemy je przyjąć to popieramy, w przeciwny przypadku tolerujemy ich niewiedzę milczeniem, nie dołujemy siebie i innych; przyjmujemy to za pewnik-ta interpretacja mi po prostu nie pasuje, koniec kropka. W przypadku jednak obraźliwych wpisów, proszę o szybką informację na jarocka@gmail.com. Takie wpisy będą natychmiast usuwane.
Wasze konstruktywne opinie i dyskusje są potrzebne by planować godne i z szacunkiem upamiętnienie Ireny w nadchodzących latach. Amerykanie twierdzą, że najlepsze pomysły pochodzą zawsze z zewnątrz. Do tego jednak potrzebne jest zrozumienie i tolerancja.
2 kwietnia 2012 23:14 | koziol
Odmienne zdania
Witam Wszystkich.
Śledzę tę stronę, nie dlatego że jestem szczególną fanką Ireny Jarockiej, tylko dlatego że to Gwiazda moich młodzieńczych lat. I w jakiś sposób, ta śmierć też mnie dotknęła. Nie rozumiem, Moi Drodzy jednego : po co i w jakim celu, osoby które może bardziej szanują twórczość innych wykonawców wpisują się na tej stronie w tak zjadliwy sposób?! Oczywiście nie biorąc pod uwagę niczyich uczuć. Uważam że wpisy niektórych tu osób, są wysoce nie na miejscu. Dla głupiej zadymy, można zranić tak wielu ludzi - zastanówcie się nad tym. Bo przecież nikt, nikogo do niczego nie zmusza. Internet to wspaniałe medium, i każdy może znaleźć w nim coś dla siebie.
Pozdrawiam
Śledzę tę stronę, nie dlatego że jestem szczególną fanką Ireny Jarockiej, tylko dlatego że to Gwiazda moich młodzieńczych lat. I w jakiś sposób, ta śmierć też mnie dotknęła. Nie rozumiem, Moi Drodzy jednego : po co i w jakim celu, osoby które może bardziej szanują twórczość innych wykonawców wpisują się na tej stronie w tak zjadliwy sposób?! Oczywiście nie biorąc pod uwagę niczyich uczuć. Uważam że wpisy niektórych tu osób, są wysoce nie na miejscu. Dla głupiej zadymy, można zranić tak wielu ludzi - zastanówcie się nad tym. Bo przecież nikt, nikogo do niczego nie zmusza. Internet to wspaniałe medium, i każdy może znaleźć w nim coś dla siebie.
Pozdrawiam
2 kwietnia 2012 23:12 | Bożena
Zawsze lubiłam piosenki I.Jarockiej ale rzeczywiście na tej stronie jestem od niedawna. Wstrząsnęło mną Jej odejście i chciałam wyrazić swoje współczucie ,żal w jakimś godnym miejscu.Tak odnalazłam tę stronę. Piszę rzadko bo nie znałam P.Irenki osobiście,byłam zaledwie na dwóch koncertach.Nie odbieram wspomnień osób zaprzyjaźnionych z P. Ireną jak "wyścigu szczurów"Szczerze mówiąc uraziło mnie to porównanie. Cieszę się ,że mogę poczytać te wspomnienia,że osoby które ją znały dzielą się nimi.Nie uważam też by ingerowano za bardzo w Jej prywatność. Myślę ,że to co Pani Irena chciała by pozostało prywatne takie pozostało. Każdy ma takie myśli i przeżycia którymi dzieli się wyłącznie z najbliższą mu osobą. Słowo głosujemy odbieram jako zachętę a nie nakaz. Nie czuję się "personą non grata" mimo ,że nie mam nic do dodania bo niemal wszyscy przewyższają mnie swoją wiedzą. Dzięki przyjaciołom ,fanom Pani Irenki poznałam wiele piosenek których nie znałam wcześniej. Bardzo zabolało mnie Jej niespodziewane odejście więc mogę sobie wyobrazić jak wielki ból czują Jej przyjaciele,znajomi. Rozumiem więc pasję z jaką Ją wspominają , często z bólem ,tęsknotą ale i z uśmiechem. Głęboko wierzę ,że kiedyś powstanie festiwal im. I. Jarockiej a Jej piosenki będą śpiewać młodzi piosenkarze. Są ludzie których się nie zapomina . Taka była A.Jantar, I. Jarocka i wielu innych ludzi kultury.
Kochani fani ,sympatycy i wszyscy inni ,którym I. Jarocka w jakiś sposób była bliska - pozdrawiam Was serdecznie. Nie dzielmy się ,bądźmy razem.
Kochani fani ,sympatycy i wszyscy inni ,którym I. Jarocka w jakiś sposób była bliska - pozdrawiam Was serdecznie. Nie dzielmy się ,bądźmy razem.
2 kwietnia 2012 22:10 | Małgosia z Nakła
Pani Luizo, ja raczej byłabym skłonna twierdzić, że teraz to raczej więcej jest tu osób, które dopiero po odejściu Pani Ireny odnalazły tę Stronę, zapragnęły zapoznać się z twórczością Artystki, żałując, że nie zdążyły poznać osobiście Pani Irenki. Taką osobą jestem np. ja. I nie odbieram dzielenie się wspomnieniami przez osoby, które znały osobiście Panią Irenę jako jakiś "wyścig szczurów". Raczej jestem wdzięczna za to, że się tym z nami dzielą, że pozwalają nam poznać Panią Irenę przede wszystkim jako Człowieka. A tego się z mediów nie dowiemy tylko właśnie dzięki takim ludziom :-))). Trzeba się cieszyć, że piszą nam te wspomnienia, bo równie dobrze mogliby to zatrzymać dla siebie.
Ja myślę, że Pani Irena nie miałaby nic przeciwko temu, bo dzięki tym wpisom na wielu twarzach pojawia się uśmiech.
A co do głosowania- przecież nikt nikogo nie zmusza. To nie jest na zasadzie: "Musisz głosować, bo jak nie będziesz tego robić, to nie masz tu czego szukać". Każdy ma wolny wybór, a wpisy typu" "Głosujmy!" proszę omijać i ich nie czytać.
Przyznam się, że ja nie głosuję, bo nie mam na to czasu, ale jestem pełna podziwu dla tych osób, które tak wytrwale głosują, robią zestawienia i wcale mi to nie przeszkadza.
Pozdrawiam serdecznie!
Ja myślę, że Pani Irena nie miałaby nic przeciwko temu, bo dzięki tym wpisom na wielu twarzach pojawia się uśmiech.
A co do głosowania- przecież nikt nikogo nie zmusza. To nie jest na zasadzie: "Musisz głosować, bo jak nie będziesz tego robić, to nie masz tu czego szukać". Każdy ma wolny wybór, a wpisy typu" "Głosujmy!" proszę omijać i ich nie czytać.
Przyznam się, że ja nie głosuję, bo nie mam na to czasu, ale jestem pełna podziwu dla tych osób, które tak wytrwale głosują, robią zestawienia i wcale mi to nie przeszkadza.
Pozdrawiam serdecznie!
2 kwietnia 2012 21:53 |
DO LUIZY:
Żartem: Luizo.. bo tu się już każdemu chyba oberwało :-) bo takie chrzciny każdy musi przejść tutaj:-) nie ma mocnych na to:-) Aby nie obrażać się tylko na wieczność! Nikt nikogo stąd nie chce się pozbyć, a raczej tak jak wszędzie są ulubieńcy, tolerowani, aktywni, mniej aktywni, wylewni i lakoniczni. Trzeba się przyzwyczaić. Miłego wieczoru ulubieńcom tej strony . A ta piosenka dla tych którzy tęsknią z miłości i w deszczu
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
2 kwietnia 2012 20:35 | Luiza
stonowana fanka Ireny Jarockiej
Dotychczas nie miałam odwagi dopisać się na powyższej Stronie Oficjalnej ponieważ wpisują się tu wyłącznie albo w większości wyłącznie osoby znające bezpośrednio Panią Irenę. Na to wskazują wpisy, często poruszające Jej życie artystyczne ale nie tylko, Jej rodziców i bliskich. Poza tym te wpisy robią na mnie wrażenie "wyścigu szczurów" tzn. według zasady kto jak dużo ma wiedzy na temat Pani Ireny i realizuje się we wpisach. Można i tak. Przeczytałam wpisy realistki, racjonalisty, Pani Marioli i Pani Elżbiety48. Oberwało się realistce i racjonaliście, Pani Elżbiecie też zarzucono że zaprzecza sama sobie, jeszcze została do podsumowania Pani Mariola. Te 3 osoby czy ja nie jesteśmy z tej samej bajki co pozostali, jesteśmy niepożądanymi gości na tej stronie bo inaczej odczuwamy pielęgnowanie pamięci o Pani Irenie. I słusznie, każdy ma prawo do wyrażania swoich poglądów i musi znać swoje miejsce na tym obłudnym świecie. Robię to co lubię a nie to co mi każą, nie ścigam się w wyrażaniu swoich uczuć i poglądów, słucham to co lubię i głosuję tak jak chcę a nie na komendę: głosujemy. Nic na siłę bo można przedobrzyć a symptomy tego już są bo w dużych rozgłośniach radiowych nie słychać piosenek Ireny Jarockiej a szkoda. Jak jesteście Państwo tak dużą zwartą grupą to wyjdźcie zza komputerów i zainteresujcie organizatorów festiwalu opolskiego by przypomnieć piosenki Ireny Jarockiej. Skoro może to robić córka Anny Jantar, Natalia Kukulska to co stoi na przeszkodzie by Państwo wszystkie swoje siły skupili na takiej formie. Przyjemne z pożytecznym. Łączę pozdrowienia.
2 kwietnia 2012 20:11 | Lidka C.
O naszej Irence w nowej "Angorze"!
Nie wiem jak to się dzieje, ale jestem przekonana, ze to "siła sprawcza" Ireny działa na mnie od paru dni.
Wczoraj pomyślałam, że to skandal, ze gdańska rozgłosnia nie nadaje w ogóle Ireny piosenek!I dosłownie w pare minut po tej mysli słyszę głos redaktora: " A teraz posłuchajmy pięknego ciepłego głosu nieodżałowanej Ireny Jarockiej, która zaprasza nas do kawiarenek... A swoją drogą , ciekawe, czy w niebie są kawiarenki, Pani Ireno?"
Aż mnie dreszcze przeszły, bo to zabrzmiało dla mnie, jak odpowiedź samej Ireny na mój gniew i rozżalenie!
Dzisiaj wracając z rekolekcji, podczas których cały czas myslałam o Irenie i łzy raz po raz pojawiały sie w moich oczach, zwłaszcza po ewangelicznych słowach: "Duch ochoczy, ale ciało słabe" - weszłam do Empiku z ogromnym przekonaniem, ze na pewno w którejś gazecie znajdę coś o Irenie. Pierwszą, którą wzięłam do ręki była świąteczna ANGORA kartkowałam nie wierząc, ze nic nie ma. I nagle - JEST! Na 53 stronie:
40 piosenek Ireny Jarockiej
ODPŁYWAJĄ KAWIARENKI
Zapewne wielu z Państwa wciąż nie moze uwierzyc, ze Irci, jak ją zdrobniale nazywali przyjaciele, nie ma juz wsród nas.
Jednak pozostały wspaniałe kompozycje, które śpiewała. Niemal każda z nich była wielkim przebojem. począwszy od debiutu w Sopocie w 1968 roku z melodyjnymi "Gondolierami znad Wisły" przez hit "Motylem jestem", przejmujące "Wymyśliłam cie", po "Co mnie w tobie zachwyciło", "Śpiewam pod gołym niebem".
"W cieniu dobrego drzewa" śpiewała:
"Zawołaj mnie, gdy źle. z oczu ci zdejmę cień. Nie będziesz nigdy sam, już nie. Gdziekolwiek będziesz, usłyszę cię..."
Cóż tu dodac?
Tyle Angora, a ja jestem przekonana, ze gdy mi źle to zawołam Irenę i mnie pocieszy, ze wszędzie mnie usłyszy...
Tak jak to się teraz dzieje! Dziękuję Irenko! I poproszę o więcej!
Wczoraj pomyślałam, że to skandal, ze gdańska rozgłosnia nie nadaje w ogóle Ireny piosenek!I dosłownie w pare minut po tej mysli słyszę głos redaktora: " A teraz posłuchajmy pięknego ciepłego głosu nieodżałowanej Ireny Jarockiej, która zaprasza nas do kawiarenek... A swoją drogą , ciekawe, czy w niebie są kawiarenki, Pani Ireno?"
Aż mnie dreszcze przeszły, bo to zabrzmiało dla mnie, jak odpowiedź samej Ireny na mój gniew i rozżalenie!
Dzisiaj wracając z rekolekcji, podczas których cały czas myslałam o Irenie i łzy raz po raz pojawiały sie w moich oczach, zwłaszcza po ewangelicznych słowach: "Duch ochoczy, ale ciało słabe" - weszłam do Empiku z ogromnym przekonaniem, ze na pewno w którejś gazecie znajdę coś o Irenie. Pierwszą, którą wzięłam do ręki była świąteczna ANGORA kartkowałam nie wierząc, ze nic nie ma. I nagle - JEST! Na 53 stronie:
40 piosenek Ireny Jarockiej
ODPŁYWAJĄ KAWIARENKI
Zapewne wielu z Państwa wciąż nie moze uwierzyc, ze Irci, jak ją zdrobniale nazywali przyjaciele, nie ma juz wsród nas.
Jednak pozostały wspaniałe kompozycje, które śpiewała. Niemal każda z nich była wielkim przebojem. począwszy od debiutu w Sopocie w 1968 roku z melodyjnymi "Gondolierami znad Wisły" przez hit "Motylem jestem", przejmujące "Wymyśliłam cie", po "Co mnie w tobie zachwyciło", "Śpiewam pod gołym niebem".
"W cieniu dobrego drzewa" śpiewała:
"Zawołaj mnie, gdy źle. z oczu ci zdejmę cień. Nie będziesz nigdy sam, już nie. Gdziekolwiek będziesz, usłyszę cię..."
Cóż tu dodac?
Tyle Angora, a ja jestem przekonana, ze gdy mi źle to zawołam Irenę i mnie pocieszy, ze wszędzie mnie usłyszy...
Tak jak to się teraz dzieje! Dziękuję Irenko! I poproszę o więcej!
2 kwietnia 2012 18:11 | ini
Do 2 kwietnia 2012 15:03 |mariola
Witam,
Nie napisałaś lub ja nie dostrzegam tego, z kim się zgadzasz? Kto ma zastrzeżenia? Piszesz niejasno jak dla mnie
Wiesz, nie ma nic smutniejszego, niźli sytuacja, gdy po odejściu osoby w sile wieku ( czyli nie takiej, która wszystkich przeżyła) nie ma osób, które wspominają ją i tymi wspomnieniami się wymieniają, nimi budują się..etc. Nasza Irenka była osobą publiczną, otwartą-przejrzystą... Wspomnienia nie tylko są kolejnymi pięknymi przykładami, jakim pięknym, dobrym człowiekiem Ona była; zapomninamy, że odfruneła do innego świata, czujemy jak bardzo jest z nami...
Jej odejście w wieczność bardzo zabolało i nadal boli, tak wielu z nas... etc. Trzeba mi kończyć więc kończę w tym miejscu.
Serdeczności,
Nie napisałaś lub ja nie dostrzegam tego, z kim się zgadzasz? Kto ma zastrzeżenia? Piszesz niejasno jak dla mnie
Wiesz, nie ma nic smutniejszego, niźli sytuacja, gdy po odejściu osoby w sile wieku ( czyli nie takiej, która wszystkich przeżyła) nie ma osób, które wspominają ją i tymi wspomnieniami się wymieniają, nimi budują się..etc. Nasza Irenka była osobą publiczną, otwartą-przejrzystą... Wspomnienia nie tylko są kolejnymi pięknymi przykładami, jakim pięknym, dobrym człowiekiem Ona była; zapomninamy, że odfruneła do innego świata, czujemy jak bardzo jest z nami...
Jej odejście w wieczność bardzo zabolało i nadal boli, tak wielu z nas... etc. Trzeba mi kończyć więc kończę w tym miejscu.
Serdeczności,
2 kwietnia 2012 18:05 | x
"Jeśli chcesz" czyli KOCHAM
Młodzież w koncertach poświęconych Irenie wykonują Jej przeboje i śpiewając być może rozpoczynają swoją przygodę z piosenką Ireny. Jednak okazuje się, że młodzi wykonawcy wykorzystują pewne sekwencje piosenek w wykonaniu samej Ireny jako motyw w swoich utworach. Pewien młody raper spod Poznania wykorzystał piosenkę Kocham. Pozostawiam to jako ciekawostkę tutaj bez własnej oceny.
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
2 kwietnia 2012 17:29 | Bogusia L
Śrem „Ocalał od zapomnienia”
Ewa Ś bardzo dziękuję za link.
Śrem urocze miasteczko.Mam bardzo dużo pozytywnych wspomnień związanych z Irena Jarocką,która miała w okolicach koncerty,nocowała w Śremie.Były też niezapomniane spotkania fanów u Ewy przed lub po koncercie.
Pozdrawialiśmy spod "orzeszka":)
Tego mi nikt nie odbierze.
Ewa Ś liczę na Twoją relację z czwartku.
Teraz zauważyłam,ze piszę BYŁO........Pozdrawiam Ewę i wszystkich z którymi kiedyś bardzo miło spędzałam tam czas.
Śrem urocze miasteczko.Mam bardzo dużo pozytywnych wspomnień związanych z Irena Jarocką,która miała w okolicach koncerty,nocowała w Śremie.Były też niezapomniane spotkania fanów u Ewy przed lub po koncercie.
Pozdrawialiśmy spod "orzeszka":)
Tego mi nikt nie odbierze.
Ewa Ś liczę na Twoją relację z czwartku.
Teraz zauważyłam,ze piszę BYŁO........Pozdrawiam Ewę i wszystkich z którymi kiedyś bardzo miło spędzałam tam czas.
2 kwietnia 2012 15:03 | mariola
DO WSZYSTICH FANÓW
zgodzę się zadużo wyciągacie życia prywatnego pani Ireny
2 kwietnia 2012 14:35 | mariola
2 kwietnia 2012 14:03 |
Fragment rozmowy z Irena Jarocka z 2004r
U dolu wywiadu zdjecie Ireny z J.P.II
[polonia.pap.net.pl]
Pozdrawiam
U dolu wywiadu zdjecie Ireny z J.P.II
[polonia.pap.net.pl]
Pozdrawiam
2 kwietnia 2012 13:23 |
P.S.
2 kwietnia 2012 13:13 | Eilidh
Irena Jarocka na audiencji w Watykanie - grudzień 2004 rok
Chodzi o 7 rocznicę odejścia z tego świata bł. Jana Pawła ll -papieża.
Irena była w Watykanie na Audiencji u Ojca Świętego przed Bożym Narodzeniem w 2004 roku. (Ojciec Święty dszedł kilka miesięcy później 2 kwietnia 2005 roku). Podarowała Mu wówczas także swoją płytę z kolędami. A poza tym został nagrany wywiad z nią do Radia Watykańskiego... Deon.pl umieścił ten wywiad u siebie po odejściu Ireny Jarockiej. Nie wiem, czy można go znaleźć jeszcze.
P.S. W Multimedia/Słuchaj MP/Wywiady:
[Wspomnienie o Irenie Jarockiej - Magazyn RV]
Irena była w Watykanie na Audiencji u Ojca Świętego przed Bożym Narodzeniem w 2004 roku. (Ojciec Święty dszedł kilka miesięcy później 2 kwietnia 2005 roku). Podarowała Mu wówczas także swoją płytę z kolędami. A poza tym został nagrany wywiad z nią do Radia Watykańskiego... Deon.pl umieścił ten wywiad u siebie po odejściu Ireny Jarockiej. Nie wiem, czy można go znaleźć jeszcze.
P.S. W Multimedia/Słuchaj MP/Wywiady:
[Wspomnienie o Irenie Jarockiej - Magazyn RV]
2 kwietnia 2012 12:12 | Magda
2 kwietnia
Dzis mija kolejna rocznica śmierci papieża Japa Pawła II.
Pani Irenka miała to szczęście zaśpiewać dla Niego na prywatnej audiencji.
Teraz są już razem.
Pani Irenka miała to szczęście zaśpiewać dla Niego na prywatnej audiencji.
Teraz są już razem.
2 kwietnia 2012 11:49 | Linki do głosowania
na Irenę Jarocką
[www.radioprzyjazn.eu]
[radio.koszalin.pl]
[onelive80.pl]
[www.radiotyija.eu]
[radiosezam.pl]
[www.radioatut.de]
[radio.koszalin.pl]
[onelive80.pl]
[www.radiotyija.eu]
[radiosezam.pl]
[www.radioatut.de]
2 kwietnia 2012 11:47 | Ewa z Warszawy
Irena - Polakiem roku 2008
2 kwietnia 2012 11:04 | Ewa Ś.
Śrem też będzie „Ocalał od zapomnienia”
W najbliższy czwartek odbędzie się, organizowany przez Śremski Ośrodek Kultury, wieczór wspomnień poświęcony Pani Irenie.
W kawiarnianej atmosferze, przy kawie i ciastku, w pierwszej części spotkania przedstawiona zostanie biografia artystyczna Gwiazdy. Część ta ubogacona zostanie piosenkami oraz pokazami zdjęć.
Natomiast w drugiej części spotkania zostanie wyświetlony film „Motylem jestem, czyli…”
Może komuś będzie „po drodze” …
[sok.srem.pl]
Pozdrawiam
W kawiarnianej atmosferze, przy kawie i ciastku, w pierwszej części spotkania przedstawiona zostanie biografia artystyczna Gwiazdy. Część ta ubogacona zostanie piosenkami oraz pokazami zdjęć.
Natomiast w drugiej części spotkania zostanie wyświetlony film „Motylem jestem, czyli…”
Może komuś będzie „po drodze” …
[sok.srem.pl]
Pozdrawiam