Intencją Księgi Gości jest wyrażenie szacunku dla Ireny Jarockiej, upamiętnienie zarówno jej dorobku artystycznego jak i osobowości artystki. Osoby pragnące zamieścić swoje wspomnienia związane z artystką, wypowiedzieć się na temat portalu lub wyrazić szacunek dla Ireny Jarockiej za całokształt jej dorobku, prosimy o przesłanie tekstu na: Jarocka@gmail.com.
Uzupełniamy stale materiały z życia Ireny na portalu IrenaJarocka.pl.
Brakujące materiały lub korekty prosimy o przesyłanie na Jarocka@gmail.com
11 czerwca 2013 20:10 | Malwina D.
Ławeczka Ireny Jarockiej w Gdańsku Oliwie
Kto widział - może z chęcią raz jeszcze zobaczy.
Kto nie widział - niech się dowie...
[www.staraoliwa.pl]
Kto nie widział - niech się dowie...
[www.staraoliwa.pl]
11 czerwca 2013 18:21 | Ola
Pięknie napisałaś, blueberry. Irena była kimś wyjątkowym. Brakuje jej coraz bardziej...
Jeśli chodzi o media, to możemy się na nie obrazić, tylko co to da? Lepiej chyba działać dla Niej. To przynosi konkretne efekty np. piękna ławeczka w gdańskim LO.
Jak trudne są polskie media, jak aroganccy czasem ich przedstawiciele najlepiej wiedziała Ona sama, ale się nie zrażała. Chciała śpiewać i wiedziała, że tysiące ludzi czeka na Nią na koncertach, w radio i telewizji, w prasie, na płytach.
"Znowu jestem tylko dla was" - mówiła w jednym z wywiadów.I cieszyliśmy się tym ogromnie.
My nie zapomnimy na pewno. Ciągle jesteśmy tu by ogrzać się jeszcze troszkę w Jej blasku. Dla nas będzie zawsze.
To prawda, w internecie jest mnóstwo ciekawych materiałów, ale przeglądają je ci, którzy szukają Ireny Jarockiej, dla których jest ukochaną gwiazdą.
Ewentualna fundacja upowszechniałaby Jej postać, proponując kolejne wydawnictwa zarażałaby sympatią do Niej i jej twórczości także tych, do których ona dotąd nie dotarła.
Pozdrawiam Was gorąco:-)
Jeśli chodzi o media, to możemy się na nie obrazić, tylko co to da? Lepiej chyba działać dla Niej. To przynosi konkretne efekty np. piękna ławeczka w gdańskim LO.
Jak trudne są polskie media, jak aroganccy czasem ich przedstawiciele najlepiej wiedziała Ona sama, ale się nie zrażała. Chciała śpiewać i wiedziała, że tysiące ludzi czeka na Nią na koncertach, w radio i telewizji, w prasie, na płytach.
"Znowu jestem tylko dla was" - mówiła w jednym z wywiadów.I cieszyliśmy się tym ogromnie.
My nie zapomnimy na pewno. Ciągle jesteśmy tu by ogrzać się jeszcze troszkę w Jej blasku. Dla nas będzie zawsze.
To prawda, w internecie jest mnóstwo ciekawych materiałów, ale przeglądają je ci, którzy szukają Ireny Jarockiej, dla których jest ukochaną gwiazdą.
Ewentualna fundacja upowszechniałaby Jej postać, proponując kolejne wydawnictwa zarażałaby sympatią do Niej i jej twórczości także tych, do których ona dotąd nie dotarła.
Pozdrawiam Was gorąco:-)
11 czerwca 2013 10:59 | blueberry
skrzydłem anioła...
Przypomniało mi się jak przed rokiem padła prośba o pisanie "listów do Ireny", poprzez Fundację wydany miał być ich zbiór...
a może kojarzą Wam się jakieś fajne osobiste historie, szczególnie znaczące spotkania?
Stanisława tak miło napisała o Irenie :) i jeszcze na gościnę zaprasza :)
Ja od tych z Was, którzy znali Irenę słyszę, że była niezwykle empatyczna, ciepły uśmiech i zainteresowanie miała dla każdego,
w przyszłość nie patrzyła ponad głowami innych. Choć znana wszystkim i uwielbiana, była niewyniosła, urocza, skromna.
Nie wiem czy już kiedyś o tym nie pisałam, ale mnie aż w gardle ścisnęło, gdy jedna z osób znających Ją, obecna tu na forum, powiedziała mi wspominając: wiesz.. mam poczucie, że myśmy zostali smagnięci skrzydłem anioła..
A pewnego razu moja koleżanka, która słucha całkiem innej muzyki, ku mojemu osłupieniu, że aż tak głęboko mogła postrzegać Irenę, wśród kilkorga nas powiedziała przy winie: ... ona potrafiła tym swoim śpiewaniem pokazać, że świat może być piękniejszy ..
Pamiętacie jak kiedyś Prezydent Stanów Zjednoczonych George W. Bush został przez nas uraczony iście po królewsku,
bodaj na historycznym pl. Zamkowym w Warszawie piosenką (skądinąd lubianych przeze mnie Braci Golców) "tu na razie jest ściernisko, ale będzie San Francisco"... A mnie wzrusza, że Irena wróciła na to ściernisko..
Że, właśnie zza Oceanu, powróciła do tej krainy między Bugiem a Odrą. Tego drogiego nam Zakompleksionego Grajdołka, którego już nikt inny nie musi ośmieszać, bo sami o to zadbamy. Że powróciła tu, gdzie "się dzieje w massmediach i kulturze", gdzie lubiła śpiewać pod gołym niebem, gdzie miała swoje Kochane Wybrzeże, gdzie w cieniu dobrego drzewa odnajdowała ukojenie.
Irena..
Piękna i młoda zawsze, bo osobowość nie starzeje się nigdy.
[www.youtube.com]
a może kojarzą Wam się jakieś fajne osobiste historie, szczególnie znaczące spotkania?
Stanisława tak miło napisała o Irenie :) i jeszcze na gościnę zaprasza :)
Ja od tych z Was, którzy znali Irenę słyszę, że była niezwykle empatyczna, ciepły uśmiech i zainteresowanie miała dla każdego,
w przyszłość nie patrzyła ponad głowami innych. Choć znana wszystkim i uwielbiana, była niewyniosła, urocza, skromna.
Nie wiem czy już kiedyś o tym nie pisałam, ale mnie aż w gardle ścisnęło, gdy jedna z osób znających Ją, obecna tu na forum, powiedziała mi wspominając: wiesz.. mam poczucie, że myśmy zostali smagnięci skrzydłem anioła..
A pewnego razu moja koleżanka, która słucha całkiem innej muzyki, ku mojemu osłupieniu, że aż tak głęboko mogła postrzegać Irenę, wśród kilkorga nas powiedziała przy winie: ... ona potrafiła tym swoim śpiewaniem pokazać, że świat może być piękniejszy ..
Pamiętacie jak kiedyś Prezydent Stanów Zjednoczonych George W. Bush został przez nas uraczony iście po królewsku,
bodaj na historycznym pl. Zamkowym w Warszawie piosenką (skądinąd lubianych przeze mnie Braci Golców) "tu na razie jest ściernisko, ale będzie San Francisco"... A mnie wzrusza, że Irena wróciła na to ściernisko..
Że, właśnie zza Oceanu, powróciła do tej krainy między Bugiem a Odrą. Tego drogiego nam Zakompleksionego Grajdołka, którego już nikt inny nie musi ośmieszać, bo sami o to zadbamy. Że powróciła tu, gdzie "się dzieje w massmediach i kulturze", gdzie lubiła śpiewać pod gołym niebem, gdzie miała swoje Kochane Wybrzeże, gdzie w cieniu dobrego drzewa odnajdowała ukojenie.
Irena..
Piękna i młoda zawsze, bo osobowość nie starzeje się nigdy.
[www.youtube.com]
11 czerwca 2013 08:48 |
dla JC-CAŁY ARTYKUŁZ FB
tak "szanują" ARTYSTÓW-----o Panu Młynarskim z FB
OnaOnaOna.com
AGATA MŁYNARSKA: Rzadko pozwalam sobie na prywatne „wycieczki”, ale tym razem nie mogę się powstrzymać. Zapraszam Was do Opola, na Festiwal, który w tym roku świętuje swoje półwiecze. Imponujące, prawda? Niestety, nie wszyscy zaśpiewają Jubilatowi 100 lat.
Zbliża się 50-lecie festiwalu w Opolu. Wychowałam się w jego rytmie, sama również do pięćdziesiątki się zbliżam. I chociaż nic mi już do tego przedsięwzięcia, to jednak sentyment bierze górę. Pamiętam jak każdego roku piosenki Taty wygrywały w Opolu; jak pałętałam się na próbach generalnych pod ławkami w amfiteatrze, jak z dumą wracałam do hotelu „Opole” z nagrodą Taty w ręku. Kilka pięknych „Karolinek” stoi u mnie w domu jako pamięć tamtych czasów.
Pamiętam też jeden z najważniejszych koncertów – „Nastroje” z roku 1977. To było coś. Ich troje, a raczej „Święta Trójca”: Kofta, Osiecka, Młynarski. Na scenie wszyscy najważniejsi piosenkarze, artyści tamtych czasów. Piękny, mądry, inteligentny, niezwykle wzruszający koncert. Popis mistrzowskich piosenek, przebojów, atmosfery, entuzjastycznej, znakomicie reagującej publiczności. Agnieszka i Jonasz koncertują na chmurce w wyśmienitym towarzystwie. Tata zaś jest wciąż z nami. Jeszcze. I oby jak najdłużej. Pomyślałam, że 50- lecie Opola to doskonała okazja, żeby go zaprosić, by – jako jeden z nielicznych już Twórców tego festiwalu – mógł świętować jego półwiecze. Przecież nic bardziej oczywistego... A jednak nikt nie wpadł na pomysł, by Go zaprosić. Przepracowałam w TVP blisko 20 lat i jest mi za nią zwyczajnie wstyd. Nieobecność żyjącego jeszcze Wojciecha Młynarskiego na takim Festiwalu to więcej niż symboliczny znak mówiący o czasach, w których żyjemy.
3 czerwca, ku wielkiemu naszemu zdumieniu, Tata dostał list od prezesa TVP z zaproszeniem w charakterze gościa honorowego. Gratulacje za refleks i wyczucie. Tak się składa, że od lat Tata zawsze ma zaplanowane w czerwcu wakacje. Plany, rzecz jasna, można zmienić, trzeba jednak o tym pomyśleć wcześniej. Można też zadzwonić, z prośbą o rezerwację terminu. Zresztą mniejsza o to. Myślę, że Tata nie jest tam już potrzebny. Nic się przecież nie zmieniło, jest tak jak napisał w latach 70.: „Ludzie to lubią, ludzie to kupią, byle na chama, byle głośno, byle głupio”.
Z okazji Jubileuszu 50-lecia Festiwalowi życzę, by dobił do setki, dorabiając się w następnym półwieczu przynajmniej jeszcze jednego takiego Młynarskiego, Kofty czy Osieckiej. Telewizji Polskiej –by zaczęła szanować ludzi, bez których nie mogłaby przecież mieć takiego dorobku. A sobie – bym jeszcze kiedyś mogła zapowiedzieć występ Taty na tej scenie. Tylko czy życzyć tego Tacie?
Bo może jednak warto posłuchać Mistrza Wojciecha Młynarskiego: „Trzeba wiedzieć kiedy w szatni płaszcz pozostał przedostatni, trzeba wyczuć kiedy wstać i wyjść…”.
OnaOnaOna.com
AGATA MŁYNARSKA: Rzadko pozwalam sobie na prywatne „wycieczki”, ale tym razem nie mogę się powstrzymać. Zapraszam Was do Opola, na Festiwal, który w tym roku świętuje swoje półwiecze. Imponujące, prawda? Niestety, nie wszyscy zaśpiewają Jubilatowi 100 lat.
Zbliża się 50-lecie festiwalu w Opolu. Wychowałam się w jego rytmie, sama również do pięćdziesiątki się zbliżam. I chociaż nic mi już do tego przedsięwzięcia, to jednak sentyment bierze górę. Pamiętam jak każdego roku piosenki Taty wygrywały w Opolu; jak pałętałam się na próbach generalnych pod ławkami w amfiteatrze, jak z dumą wracałam do hotelu „Opole” z nagrodą Taty w ręku. Kilka pięknych „Karolinek” stoi u mnie w domu jako pamięć tamtych czasów.
Pamiętam też jeden z najważniejszych koncertów – „Nastroje” z roku 1977. To było coś. Ich troje, a raczej „Święta Trójca”: Kofta, Osiecka, Młynarski. Na scenie wszyscy najważniejsi piosenkarze, artyści tamtych czasów. Piękny, mądry, inteligentny, niezwykle wzruszający koncert. Popis mistrzowskich piosenek, przebojów, atmosfery, entuzjastycznej, znakomicie reagującej publiczności. Agnieszka i Jonasz koncertują na chmurce w wyśmienitym towarzystwie. Tata zaś jest wciąż z nami. Jeszcze. I oby jak najdłużej. Pomyślałam, że 50- lecie Opola to doskonała okazja, żeby go zaprosić, by – jako jeden z nielicznych już Twórców tego festiwalu – mógł świętować jego półwiecze. Przecież nic bardziej oczywistego... A jednak nikt nie wpadł na pomysł, by Go zaprosić. Przepracowałam w TVP blisko 20 lat i jest mi za nią zwyczajnie wstyd. Nieobecność żyjącego jeszcze Wojciecha Młynarskiego na takim Festiwalu to więcej niż symboliczny znak mówiący o czasach, w których żyjemy.
3 czerwca, ku wielkiemu naszemu zdumieniu, Tata dostał list od prezesa TVP z zaproszeniem w charakterze gościa honorowego. Gratulacje za refleks i wyczucie. Tak się składa, że od lat Tata zawsze ma zaplanowane w czerwcu wakacje. Plany, rzecz jasna, można zmienić, trzeba jednak o tym pomyśleć wcześniej. Można też zadzwonić, z prośbą o rezerwację terminu. Zresztą mniejsza o to. Myślę, że Tata nie jest tam już potrzebny. Nic się przecież nie zmieniło, jest tak jak napisał w latach 70.: „Ludzie to lubią, ludzie to kupią, byle na chama, byle głośno, byle głupio”.
Z okazji Jubileuszu 50-lecia Festiwalowi życzę, by dobił do setki, dorabiając się w następnym półwieczu przynajmniej jeszcze jednego takiego Młynarskiego, Kofty czy Osieckiej. Telewizji Polskiej –by zaczęła szanować ludzi, bez których nie mogłaby przecież mieć takiego dorobku. A sobie – bym jeszcze kiedyś mogła zapowiedzieć występ Taty na tej scenie. Tylko czy życzyć tego Tacie?
Bo może jednak warto posłuchać Mistrza Wojciecha Młynarskiego: „Trzeba wiedzieć kiedy w szatni płaszcz pozostał przedostatni, trzeba wyczuć kiedy wstać i wyjść…”.
11 czerwca 2013 00:46 | JC
- i oczywiście o 50. urodziny Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu.
11 czerwca 2013 00:42 | JC
- bezpośrednio chodziło o ojca Agaty Młynarskiej, Wojciecha Młynarskiego...
11 czerwca 2013 00:27 | JC
Agata Młynarska życzy Telewizji Polskiej by... zaczęła szanować ludzi, bez których nie mogłaby mieć takiego dorobku, jaki ma.
10 czerwca 2013 21:35 | Kama
Dzisiaj przypadają 63 urodziny Anny Jantar.
Z tej okazji wywiadu w TVP udzieliła Natalia.
Posłuchajcie co na końcu mówi Natalia do fanów A. Jantar i co mówi o fanach swojej mamy.
To b. ważne dla wytyczenia przyszłej drogi upamiętniania Ireny
[www.nataliakukulska.pl]
Z tej okazji wywiadu w TVP udzieliła Natalia.
Posłuchajcie co na końcu mówi Natalia do fanów A. Jantar i co mówi o fanach swojej mamy.
To b. ważne dla wytyczenia przyszłej drogi upamiętniania Ireny
[www.nataliakukulska.pl]
10 czerwca 2013 21:33 | AnnaMaria
Stanisławo, sprawdziłam dwie piosenki - "Orkiestry dęte" Haliny Kunickiej i "Napisz proszę" Haliny Frąckowiak. Obie nie były laureatkami festiwalu. Więc to nie ten klucz wyboru....
[pl.wikipedia.org]
[pl.wikipedia.org]
10 czerwca 2013 21:06 | stanislawa
Przyszla mi taka mysl ,zeby ktos bardziej obeznany z internetem sprawdzil ,czy ye piosenki to nie laureatki konkursow Opola.Fani p,Ireny pragneli i nie wyobrazaja sobie tej skladanki bez Niej.Bylismy ujeci Jej aparycja i intelektem wnosila w nasze codzienne zycie wiele radosci.Na marginesie napisze Wam jak w moim miasteczku czci sie pamiec Boguslawa Klimczuka. Nie wiem kto zaczal,ale patronat obejmuje Jego zona ,syn jest w jury. Jest to swieto dla miasta ,zaprasza sie artystow, redaktorow muzycznych tych najznakomitszych. Na pierszym festiwalu byli pp. I Santor, H Kunicka J Polomski CZ Majewski jako akompaniator i wielu innych . W nastepnych latach zapraszano innych miedzy innymi L Stanislawska E Gepert. Spiewali byly anegdoty ze spotkan wzajemnych. W tym roku tez jest jesli kKtos z panstwa mial ochote to sluze goscina. Festiwal taki to spotkanie artystow ,promocja mlodych ,podreperowanie wizeronku p. burmistrza i starosty ,dlatego nie zaluja grosza. Moim skromnym zdaniem jeszcze plyty beda dlugo nam sluzyly ,ja slucham plyt winylowych p Ireny wydanych przez Pronit i to jest uczta. Moje pokolenie,a jestem rowisnica p Ireny woli plyty i kasety ,internet tez ale jego nie wszedzie da sie wziac. pozdrawim zycze spokoinej nocy.
10 czerwca 2013 18:32 | ArturR.
Motylem jestem, czyli romans czterdziestolatka
Piątek, 16:25 Kino Polska
10 czerwca 2013 16:48 | Ania D.
Popieram...
Panie Michale podpisuję się obiema rękoma pod tym co Pan napisał. Brak słów na to co się teraz dzieje w massmediach, kulturze i nie tylko. Pozdrawiam wszystkich, którym bliskie jest to dobro i piękno, które pozostawiła po sobie Irena Jarocka.
[www.pejzazbezciebie.pl]
[www.pejzazbezciebie.pl]
10 czerwca 2013 11:01 | Ewa z Warszawy
Powązki 9 czerwca 2013r.
Witam Wszystkich:)
Wczoraj zdążyłam pobyć u Irenki przed burzą...
Trochę posprzątać, zapalić znicze i światełka na świeczniku
Zostawić dla Irenki białą różę...pobyć w zadumie.
Moja zaduma w samotności nie trwała długo..
Była niedziela więc i sporo osób, które przystawały, robiły zdjęcia.
Pozdrawiam z ciepłej, ale pochmurnej i deszczowej Warszawy:)
[tinypic.com]
[tinypic.com]
[tinypic.com]
Wczoraj zdążyłam pobyć u Irenki przed burzą...
Trochę posprzątać, zapalić znicze i światełka na świeczniku
Zostawić dla Irenki białą różę...pobyć w zadumie.
Moja zaduma w samotności nie trwała długo..
Była niedziela więc i sporo osób, które przystawały, robiły zdjęcia.
Pozdrawiam z ciepłej, ale pochmurnej i deszczowej Warszawy:)
[tinypic.com]
[tinypic.com]
[tinypic.com]
10 czerwca 2013 10:03 | Kama
Cudowne zastępstwo w Skokach
Wzruszył mnie ten filmik.
[www.youtube.com]
Szkoda, że już nigdy nie będzie takiej niespodzianki i tak cudownego zastępstwa jak na filmiku powyżej.
[www.youtube.com]
Szkoda, że już nigdy nie będzie takiej niespodzianki i tak cudownego zastępstwa jak na filmiku powyżej.
10 czerwca 2013 09:18 |
Głosujmy
9 czerwca 2013 20:14 | Julia
Znalezione w sieci -
Dowody pierwsze z brzegu, ze Irena i Jej piosenki są wszystkim znane! Tylko nie tzw. decydentom, pożal się Boze!
[www.filmpolski.pl]
[www.80s.pl]
[www.polskienagrania.com.pl]
[www.musiq.pl]
[slawek-orwat.blogspot.com]
[www.ticketpro.pl]
Kto jeszcze tego nie czytał - niech sie zapozna! Warto!
[www.annajantar.fora.pl]
[www.filmpolski.pl]
[www.80s.pl]
[www.polskienagrania.com.pl]
[www.musiq.pl]
[slawek-orwat.blogspot.com]
[www.ticketpro.pl]
Kto jeszcze tego nie czytał - niech sie zapozna! Warto!
[www.annajantar.fora.pl]
9 czerwca 2013 18:46 | Artur(ARTUR)
z sieci :)
[prawapolkula.salon24.pl]
Panie Michale...popieram w sprawie protestu. Tu już nie chodzi o samą Irenę Jarocką ponieważ o Niej publika polska nie zapomni,a Jej przeboje przetrwają następne pokolenia całe. Tu chodzi głownie o napiętnowanie tej ignorancji i bylejakości o tych,którzy nie archiwizują wszystko co najważniejsze w polskiej piosence.
Pozdrawiam.
Panie Michale...popieram w sprawie protestu. Tu już nie chodzi o samą Irenę Jarocką ponieważ o Niej publika polska nie zapomni,a Jej przeboje przetrwają następne pokolenia całe. Tu chodzi głownie o napiętnowanie tej ignorancji i bylejakości o tych,którzy nie archiwizują wszystko co najważniejsze w polskiej piosence.
Pozdrawiam.
9 czerwca 2013 16:32 | Michał Sobolewski
Nie pozwólmy się ośmieszać
Dziękuję Wam, Przyjaciołom Ireny za umieszczenie ostaniach informacji i faktów odnośnie osiągnięć Ireny. To tylko potwierdza jak istotny dorobek artystyczny Irena wniosła do kultury polskiej.
W sprawie składanki "Opole - 50 największych przebojów", jak napisałem uprzednio, planuję napisać list otwarty do osoby odpowiedzialnej za wydanie tej płyty z prośbą o wyjaśnienie dlaczego tak się stało? Chcę też wystąpić do sądu z pozwem o upokorzenie by nadać tej sprawie właściwą rangę. Z pewnością uprzednio zasięgnę porady prawnej w tej sprawie. Zarówno list jak i odpowiedź opublikuję na internecie gdzie pozostanie dla kolejnych pokoleń globalnie na świecie, po to by inni byli świadomi tego, że dopuszczają się przestępstwa.
Jak wiecie, ja prowadzę badania naukowo-badawcze nie na dzisiaj czy jutro. Raczej na "pojutrze". Moje systemy obliczeniowe, którymi się zajmuję są używane do projektowania następnej generacji amerykańskich pojazdów latających, które będą w użyciu może za 10, 20, a może nawet za 30 lat. Niezbyt przejmuję się tym co inni robią dzisiaj, raczej tym co będzie "pojutrze". To samo podejście mam do sprawy składniki, czy ewentualnej Fundacji Ireny Jarockiej.
Jeśli idzie o sprawę składanki, oczywiście jest mi przykro "dzisiaj". Lecz głównie idzie mi o odpowiedź na "pojutrze": Dlaczego wypacza się i fałszuje dziedzictwo kultury narodowej? Nie idzie mi jedynie o Irenę Jarocką. Prawda wcześniej czy później zawsze ujrzy światło. Ludzie dopuszczający się takich działań ośmieszają nie tylko siebie, instytucję dla której pracują, lecz również obywateli polskich, którzy z podatków opłacają tę instytucje. Wystarczy przetestować tytuły z tej składanki z oglądalnością na YouTube by mieć realny obraz w tej sprawie.
Odnośnie Fundacji, której celem byłoby wydawanie książek, płyt CD czy DVD na "dzisiaj" to moim zdaniem jest to mało znaczące. Zdecydowana większość tych materiałów jest już w internecie a papier, płyty CD czy DVD praktycznie wychodzą z użycia, a "jutro" już ich nie będzie. To co Wy robicie, wasze opinie, wpisy w KG, publikacje na YouTube, czy rozbudowa tego portalu, to już z pewnością kroki na "pojutrze". Z Fundacją na "pojutrze" trzeba trochę poczekać, nowe technologie już są za progiem, a jak tak dalej pójdzie to po Polskich Nagraniach, które ostatnio zbankrutowały, PR i TVP stoją już w kolejce.
W sprawie składanki "Opole - 50 największych przebojów", jak napisałem uprzednio, planuję napisać list otwarty do osoby odpowiedzialnej za wydanie tej płyty z prośbą o wyjaśnienie dlaczego tak się stało? Chcę też wystąpić do sądu z pozwem o upokorzenie by nadać tej sprawie właściwą rangę. Z pewnością uprzednio zasięgnę porady prawnej w tej sprawie. Zarówno list jak i odpowiedź opublikuję na internecie gdzie pozostanie dla kolejnych pokoleń globalnie na świecie, po to by inni byli świadomi tego, że dopuszczają się przestępstwa.
Jak wiecie, ja prowadzę badania naukowo-badawcze nie na dzisiaj czy jutro. Raczej na "pojutrze". Moje systemy obliczeniowe, którymi się zajmuję są używane do projektowania następnej generacji amerykańskich pojazdów latających, które będą w użyciu może za 10, 20, a może nawet za 30 lat. Niezbyt przejmuję się tym co inni robią dzisiaj, raczej tym co będzie "pojutrze". To samo podejście mam do sprawy składniki, czy ewentualnej Fundacji Ireny Jarockiej.
Jeśli idzie o sprawę składanki, oczywiście jest mi przykro "dzisiaj". Lecz głównie idzie mi o odpowiedź na "pojutrze": Dlaczego wypacza się i fałszuje dziedzictwo kultury narodowej? Nie idzie mi jedynie o Irenę Jarocką. Prawda wcześniej czy później zawsze ujrzy światło. Ludzie dopuszczający się takich działań ośmieszają nie tylko siebie, instytucję dla której pracują, lecz również obywateli polskich, którzy z podatków opłacają tę instytucje. Wystarczy przetestować tytuły z tej składanki z oglądalnością na YouTube by mieć realny obraz w tej sprawie.
Odnośnie Fundacji, której celem byłoby wydawanie książek, płyt CD czy DVD na "dzisiaj" to moim zdaniem jest to mało znaczące. Zdecydowana większość tych materiałów jest już w internecie a papier, płyty CD czy DVD praktycznie wychodzą z użycia, a "jutro" już ich nie będzie. To co Wy robicie, wasze opinie, wpisy w KG, publikacje na YouTube, czy rozbudowa tego portalu, to już z pewnością kroki na "pojutrze". Z Fundacją na "pojutrze" trzeba trochę poczekać, nowe technologie już są za progiem, a jak tak dalej pójdzie to po Polskich Nagraniach, które ostatnio zbankrutowały, PR i TVP stoją już w kolejce.
9 czerwca 2013 14:36 | ArturR.
Do 8 czerwca 2013 21:49 | Artur(ARTUR)
Dziękuję Bardzo Serdecznie , bo ja właśnie mieszkam za Kartuzami i notuje wszystkie koncerty w tych okolicach p.Ireny
Dziękuję , jeśli wie pan gdzie jeszcze występowała na Kaszubach to proszę się odezwać ..
artu1597@interia.pl
Dziękuję i Pozdrawiam

Dziękuję , jeśli wie pan gdzie jeszcze występowała na Kaszubach to proszę się odezwać ..
artu1597@interia.pl
Dziękuję i Pozdrawiam

9 czerwca 2013 11:18 | Artur(ARTUR)
do Szelmy
Ja tam żadnego focha nie strzelam w sprawie jubileuszowego Opola... Po prostu zapoznałem się z programem tego wyjątkowego ,jak sądziłem, tegorocznego festiwalu...i stwierdzam,że będzie zwykły,najzwyklejszy ,a nie żaden wyjątkowy. Do tego z wielką absencją żyjących i nadal aktywnych artystów. Nie mam jakiejś szczególnej ochoty oglądać tych,którzy i tak mi już niemal z lodówki wyskakują.
Może zrobiłbym wyjątek dla niektórych jak np H.Frąckowiak...aby obejrzeć...ale to za mało abym osobiście się fatygował do Opola.
Pozdrawiam również.
Może zrobiłbym wyjątek dla niektórych jak np H.Frąckowiak...aby obejrzeć...ale to za mało abym osobiście się fatygował do Opola.
Pozdrawiam również.
9 czerwca 2013 10:49 | Ewa z Warszawy
Kosmiczny Motyl...przepiekne i niesamowite...
8 czerwca 2013 23:56 | Danusia I.
XIII KFPP Opole '75 - Mikrofon i ekran
8 czerwca 2013 23:54 | wojtek
w stacji telewizyjnej kinopolskamuzyka aktualnie na 2. miejscu jest teledysk "Beatlemania story". Codziennie można głosować na 5 piosenek. Lista przebojów To lubię jest prezentowana w piątki o godz. 19. Głosowanie na stronie www.kinopolskamuzyka.pl Pozdrawiam
8 czerwca 2013 23:21 | Szelma Opole
Arturze (ARTURZE)...
... to że zlekceważysz jubileusz opolski, tak jak inni, między innymi ja też, to nic nie zmieni, nikt nie zwróci uwagi na grupkę sfochowanych fanów...
Jubileusz i tak się odbędzie, czy z nami na widowni, czy też bez nas...
" Nie mam żalu dziś
Chcę być na tak
Chcę wyjść na plus
Nie mam żalu dziś
Bo co to da
Nie czas na cud
Ciągle jestem taka sama
Siebie nie zmienię
Wokół już nie do poznania
Świat do biegania na czas."
[www.youtube.com]
Pozdrowienia dla Ciebie :)
Jubileusz i tak się odbędzie, czy z nami na widowni, czy też bez nas...
" Nie mam żalu dziś
Chcę być na tak
Chcę wyjść na plus
Nie mam żalu dziś
Bo co to da
Nie czas na cud
Ciągle jestem taka sama
Siebie nie zmienię
Wokół już nie do poznania
Świat do biegania na czas."
[www.youtube.com]
Pozdrowienia dla Ciebie :)
8 czerwca 2013 23:21 | Ewa z Warszawy
Fundacja im. Ireny Jarockiej...
Myślę, że w temacie związanym z Fundacją imienia Ireny Jarockiej najbardziej kompetentny jest p. Michała Sobolewski.
Na jednym ze spotkań warszawskich z fanami i przyjaciółmi Irenki, Jej mąż mówił o tym, ze udaje się na ważne spotkanie
dotyczące powstania i działania tej fundacji.
Ja też zastanawiam się i jest zainteresowana jak to wygląda na chwile obecną.
Panie Michale, proszę w wolnej chwili napisać chociaż krótko w tym temacie. Pozdrawiam:)
Na jednym ze spotkań warszawskich z fanami i przyjaciółmi Irenki, Jej mąż mówił o tym, ze udaje się na ważne spotkanie
dotyczące powstania i działania tej fundacji.
Ja też zastanawiam się i jest zainteresowana jak to wygląda na chwile obecną.
Panie Michale, proszę w wolnej chwili napisać chociaż krótko w tym temacie. Pozdrawiam:)
8 czerwca 2013 23:07 | blueberry
truskawkowy lubię dżem
8 czerwca 2013 23:01 | TT Sopot
właśnie trwa
[www.youtube.com]
Trwa Festiwal Top TRendy w Sopocie,nam pozostały wspomnienia.
Czytam KG i napiszę tak:Niech powstanie Fundacja imienia Ireny Jarockiej bo wtedy Fundacja by nie pozwoliła by taka "cudna" płyta z piosenkami opolskimi bez piosenki Ireny Jarockiej by nie wyszła.
Brakuje tutaj "ręki" super menago Agnieszki.
Trwa Festiwal Top TRendy w Sopocie,nam pozostały wspomnienia.
Czytam KG i napiszę tak:Niech powstanie Fundacja imienia Ireny Jarockiej bo wtedy Fundacja by nie pozwoliła by taka "cudna" płyta z piosenkami opolskimi bez piosenki Ireny Jarockiej by nie wyszła.
Brakuje tutaj "ręki" super menago Agnieszki.
8 czerwca 2013 22:57 | Przemek
"Motylem jestem" i inne piosenki
Piosenka "Motylem jestem" została przebojem roku 1974 w plebiscycie radiosłuchaczy pr. I Polskiego Radia. W 1975 r. tytuł ten przypadł piosence "Ciągle pada" Czerwonych Gitar lub "Dwadzieścia lat, a może mniej" Jacka Lecha.
Z innych utworów i plebiscytów warto wspomnieć:
"By coś zostało z tych dni" - 2. miejsce w plebiscycie na piosenkę roku w głosowaniu radiosłuchaczy pr. I Polskiego Radia, rok 1975 (na stronie podano błędny - 1977).
"By coś zostało z tych dni" - 5. miejsce w plebiscycie na piosenkę roku w głosowaniu czytelników tygodnika "Panorama", 1975 r.
"Sto lat czekam na twój list" - 6. miejsce w plebiscycie na piosenkę roku w głosowaniu 17 Regionalnych Rozgłośni Polskiego Radia.
"Sto lat czekam na twój list" - 3. miejsce w plebiscycie na piosenkę roku w głosowaniu czytelników tygodnika "Panorama", 1975 r.
"Odpływają kawiarenki" - 1. miejsce w plebiscycie na piosenkę roku w głosowaniu czytelników tygodnika "Panorama", 1976 r.
"Z moich przeczuć" - 2. miejsce w plebiscycie na piosenkę roku w głosowaniu radiosłuchaczy "Studia Gama", 1977 r.
"Z moich przeczuć" - 2. miejsce w plebiscycie na piosenkę roku w głosowaniu czytelników tygodnika "Panorama", 1977 r.
"Był ktoś" - 1. miejsce w plebiscycie na piosenkę roku w głosowaniu radiosłuchaczy "Studia Gama", 1978 r.
"Mój słodki Charlie" - 9. miejsce w plebiscycie na piosenkę roku w głosowaniu czytelników "Panoramy", 1978 r.
Z innych utworów i plebiscytów warto wspomnieć:
"By coś zostało z tych dni" - 2. miejsce w plebiscycie na piosenkę roku w głosowaniu radiosłuchaczy pr. I Polskiego Radia, rok 1975 (na stronie podano błędny - 1977).
"By coś zostało z tych dni" - 5. miejsce w plebiscycie na piosenkę roku w głosowaniu czytelników tygodnika "Panorama", 1975 r.
"Sto lat czekam na twój list" - 6. miejsce w plebiscycie na piosenkę roku w głosowaniu 17 Regionalnych Rozgłośni Polskiego Radia.
"Sto lat czekam na twój list" - 3. miejsce w plebiscycie na piosenkę roku w głosowaniu czytelników tygodnika "Panorama", 1975 r.
"Odpływają kawiarenki" - 1. miejsce w plebiscycie na piosenkę roku w głosowaniu czytelników tygodnika "Panorama", 1976 r.
"Z moich przeczuć" - 2. miejsce w plebiscycie na piosenkę roku w głosowaniu radiosłuchaczy "Studia Gama", 1977 r.
"Z moich przeczuć" - 2. miejsce w plebiscycie na piosenkę roku w głosowaniu czytelników tygodnika "Panorama", 1977 r.
"Był ktoś" - 1. miejsce w plebiscycie na piosenkę roku w głosowaniu radiosłuchaczy "Studia Gama", 1978 r.
"Mój słodki Charlie" - 9. miejsce w plebiscycie na piosenkę roku w głosowaniu czytelników "Panoramy", 1978 r.
8 czerwca 2013 22:18 |
Irenka Opole 1975r. c.d.
W finale, tak jak na tym zdjęciu (szkoda, że nie jest kolorowe)
[www.irenajarocka.pl]
Tutaj podobnie...rok 1973
[www.irenajarocka.pl]
Ewa z Warszawy
[www.irenajarocka.pl]
Tutaj podobnie...rok 1973
[www.irenajarocka.pl]
Ewa z Warszawy
8 czerwca 2013 22:03 | Ewa z Warszawy
13 Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu 1975r. w TVP Historia
Właśnie obejrzałam i wysłuchałam wspomnieniowego koncertu "Mikrofon i Ekran" z festiwalu opolskiego.
Koncertu, który w większej części odbył się przy padającym deszczu z parasolami i w płaszczach przeciwdeszczowych...
Pokazano wielu wykonawców, niektórzy z nich bisowali.
Ale zabrakło w nim miejsca też dla wielu...w tym dla Ireny Jarockiej:((
Nie pokazano także m.in występu Anny Jantar Dwa Plus Jeden, Alicji Majewskiej...
Dopiero na koniec, w finale byli widoczni także ci Artyści, których wycięto, wykasowano... nie wiem jak to nazwać.
Widziałam Irenkę ubraną w długi granatowy płaszcz jeansowy (tak mi się wydaje), ale pokazywano wszystkich wykonawców po kolei więc były 2-3 krótkie ujęcia na Irenkę...
Niestety, nie dane było usłyszeć Motyla ani Te linie, te koła.
Wykonawcy, którzy nie znaleźli się w materiale archiwalnym- tak napisano w Wikipedii.
Ale dlaczego się nie znaleźli tego nie wiem i nie rozumiem.
Może dlatego, że to był 13ty festiwal i to był ich pech?
[pl.wikipedia.org]
A co do składanki 50 utworów na 50 lecie Opola to po prostu brakuje słów.
Dokładnie tak jak inni dziś napisali.
Wstyd, żenada i smutek też...
Pozdrawiam:)
Ewa
Koncertu, który w większej części odbył się przy padającym deszczu z parasolami i w płaszczach przeciwdeszczowych...
Pokazano wielu wykonawców, niektórzy z nich bisowali.
Ale zabrakło w nim miejsca też dla wielu...w tym dla Ireny Jarockiej:((
Nie pokazano także m.in występu Anny Jantar Dwa Plus Jeden, Alicji Majewskiej...
Dopiero na koniec, w finale byli widoczni także ci Artyści, których wycięto, wykasowano... nie wiem jak to nazwać.
Widziałam Irenkę ubraną w długi granatowy płaszcz jeansowy (tak mi się wydaje), ale pokazywano wszystkich wykonawców po kolei więc były 2-3 krótkie ujęcia na Irenkę...
Niestety, nie dane było usłyszeć Motyla ani Te linie, te koła.
Wykonawcy, którzy nie znaleźli się w materiale archiwalnym- tak napisano w Wikipedii.
Ale dlaczego się nie znaleźli tego nie wiem i nie rozumiem.
Może dlatego, że to był 13ty festiwal i to był ich pech?
[pl.wikipedia.org]
A co do składanki 50 utworów na 50 lecie Opola to po prostu brakuje słów.
Dokładnie tak jak inni dziś napisali.
Wstyd, żenada i smutek też...
Pozdrawiam:)
Ewa
8 czerwca 2013 21:49 | Artur(ARTUR)
to i owo...w temacie
Blueberry-------- z tego co wiem Agnieszka już nie zajmuje się sprawami Ireny. Ale sądze,że gdyby zwrócono się do Niej z radia w sprawie piosenki jako do niedawnej menadzerki IJ to nie odesłałaby ich z kwitkiem. Na pewno by pomogła w kontakcie z kim trzeba. Poza tym nie bądzmy naiwni. Ktoś dał ciała i to na maxa...teraz to już po zawodach. Teraz co mozemy to komplenie zbojkotować zakup tego boxu...i tyle.
Art.R-----W latach 70tych Irena była chyba najbardziej "esksploatowaną" koncertowo piosenkarką w Polsce. Dawała niesamocie wiele koncertów każdego miesiąca. 30-40 koncertów na miesiąc to była u Ireny norma. Tak więc wystąpiła wszędzie. Na Kaszubach w szczególnosci. Na jednym takim byłem latem 78 tuz po festiwalu Sopockim , w Koscierzynie. Następnego dnia zdaje się Irenka wystąpiła w Kartuzach itd,itp. Byłem wtedy również pierwszy raz w życiu na koncercie festiwalowym w Operze Leśnej,w którym Irena wystąpiła z dwiema piosenkami . Ten Sopot78 często pojawia się w programach powtórkowych TVKultuta ,Rozrywka itp.
Pamiętam też,ze wtedy jako bardzo małoletni chłopak:) nie dopchałem się po autograf do Ireny w Amfiteatrze. Irenka przy asyscie licznej udawała się do Grandu. Tam też czekał na nią tłum fanów...ale mnie tam nie było. Za to w tym samym tygodniu czy jakoś tak byłem właśnie na Jej koncercie w Kościerzynie. Na ten koncert wybrałem się z jakimiś dorosłymi ludzmi znajomymi znajomych rodziców...ale kompletnie już ich nie pamietam...tak byłem przejęty koncertem Ireny z zespołem.Wtedy już dostałem autograf...ale tylko stałem jak oniemiały i patrzyłem na Irenkę. Nie wiem czy podziękowałem. Pewnie nie :) Wtedy często spędzałem część wakacji w Trójmieście...a nie znałem osobiście w tamtym okresie nikogo z licznych i aktywnych wybrzeżowych fanów Irenki. Z niektórymi z nich dane mi było poznac się dopiero wiele,wiele lat pózniej w Bydgoszczy.
Niech sobie będzie ten jubileusz opolski...mnie to kompletnie nie interesuje. To dziwne,bo zawsze bardzo interesowałem sie polską piosenką...i pewnie nadal będę...ale coś się skończyło bezpowrotnie.
Miałem nawet zaproszenie na niedzielną galę do Opola...ale nie skorzystam.
AnnoMario,LidkoC-------- cały czas się łapię na tym jak ja mało jednak wiem z bogatej biografii i dorobku Ireny. Dzięki za info.
Art.R-----W latach 70tych Irena była chyba najbardziej "esksploatowaną" koncertowo piosenkarką w Polsce. Dawała niesamocie wiele koncertów każdego miesiąca. 30-40 koncertów na miesiąc to była u Ireny norma. Tak więc wystąpiła wszędzie. Na Kaszubach w szczególnosci. Na jednym takim byłem latem 78 tuz po festiwalu Sopockim , w Koscierzynie. Następnego dnia zdaje się Irenka wystąpiła w Kartuzach itd,itp. Byłem wtedy również pierwszy raz w życiu na koncercie festiwalowym w Operze Leśnej,w którym Irena wystąpiła z dwiema piosenkami . Ten Sopot78 często pojawia się w programach powtórkowych TVKultuta ,Rozrywka itp.
Pamiętam też,ze wtedy jako bardzo małoletni chłopak:) nie dopchałem się po autograf do Ireny w Amfiteatrze. Irenka przy asyscie licznej udawała się do Grandu. Tam też czekał na nią tłum fanów...ale mnie tam nie było. Za to w tym samym tygodniu czy jakoś tak byłem właśnie na Jej koncercie w Kościerzynie. Na ten koncert wybrałem się z jakimiś dorosłymi ludzmi znajomymi znajomych rodziców...ale kompletnie już ich nie pamietam...tak byłem przejęty koncertem Ireny z zespołem.Wtedy już dostałem autograf...ale tylko stałem jak oniemiały i patrzyłem na Irenkę. Nie wiem czy podziękowałem. Pewnie nie :) Wtedy często spędzałem część wakacji w Trójmieście...a nie znałem osobiście w tamtym okresie nikogo z licznych i aktywnych wybrzeżowych fanów Irenki. Z niektórymi z nich dane mi było poznac się dopiero wiele,wiele lat pózniej w Bydgoszczy.
Niech sobie będzie ten jubileusz opolski...mnie to kompletnie nie interesuje. To dziwne,bo zawsze bardzo interesowałem sie polską piosenką...i pewnie nadal będę...ale coś się skończyło bezpowrotnie.
Miałem nawet zaproszenie na niedzielną galę do Opola...ale nie skorzystam.
AnnoMario,LidkoC-------- cały czas się łapię na tym jak ja mało jednak wiem z bogatej biografii i dorobku Ireny. Dzięki za info.
8 czerwca 2013 20:44 | Lidka C.
Sopot Festival Top Trendy
A w Sopocie kolejny Festival Top Trendy.... Nie tak dawno temu Irena tam była... Z " Kawiarenkami".
Ten Jej występ dedykuję autorom albumu płytowego na 50 lecie festiwalu opolskiego!
Popatrzcie jak reagowała publicznosc w Operze Lesnej zaledwie 4 lata temu! I odpowiedźcie sobie na pytanie: czy to był przebój?!
[www.irenajarocka.pl]
Ten Jej występ dedykuję autorom albumu płytowego na 50 lecie festiwalu opolskiego!
Popatrzcie jak reagowała publicznosc w Operze Lesnej zaledwie 4 lata temu! I odpowiedźcie sobie na pytanie: czy to był przebój?!
[www.irenajarocka.pl]
8 czerwca 2013 20:12 | ArturR.
Do Lidki C.
A ma może pani nagrania z MFP z Sopotu '76 ?
No szkoda będę musiał kogoś innego poprosić :D
No szkoda będę musiał kogoś innego poprosić :D
8 czerwca 2013 20:06 | Lidka C.
Do Kamy
Mam dokładnie tako samo zdanie co Ty! Po prostu, tak jakbym ja to pisała! Nic dodac, nic ując! Właśnie przykład Natalii Kukulskiej jest najlepszym dowodem sukcesów takich działań. Tylko... kto się tego podejmie?
Arturze, tak szczegółowych zapisków w moich zbiorach nie mam, niestety...
Arturze, tak szczegółowych zapisków w moich zbiorach nie mam, niestety...
8 czerwca 2013 19:59 | AnnaMaria
"Motylem jestem"
Arturze(ARTURZE) i Inni, na tym portalu [www.franekkimono.com], jest napisane (pod koniec tekstu) - "Motylem jestem" została ogłoszona Radiową Piosenką Roku 1973.
8 czerwca 2013 19:54 | Kama
Pamięc o Irenie nie może zaginąć
Kontynuujàc temat to mnie wydaje siè,ze tu na miejscu w Polsce powinien byc jakis pelnomocnik p.Michala i Moniki,ktòry bylby posrednikiem mièdzy rodzinà,a instytucjami,ktòre zabiegalyby o materialy dotyczàce Ireny.Taki koordynator,menadzer,ktòry dopilnowywalby szeroko pojètych spraw Ireny w Polsce.Pan Michal jest bardzo zajètym czlowiekiem ì w dodatku nie ma go wièkszosc roku w naszym kraju wièc chocby najbardziej chcial nie moze siè zaangazowac w dopilnowywanie spraw tu na miejscu.Gdyby moze jakas osoba kompetentna i rzutka(taka jak Agnieszka)byla zaangazowana w temacie propagowania osoby Ireny i jej dorobku, to wydawcy plyt i w ogòle osoby zajmujàce siè sprawami muzycznymi nie moglyby o Irenie zapominac min.w takim temacie jak plyta z opolskimi przebojami.Sami fani niewiele mogà.Patrzcie jak o pamièc o rodzicach dba spadkobierczyni ich dorobku Natalia Kukulska.Nie wiem-moze to byloby jakies rozwiàzanie.Nie mozna pozwolic na to zeby tyle wspanialej pracy Ireny gdzies przepadlo.
8 czerwca 2013 19:41 | ArturR.
Do LidkiC
A czy może pani w swoich "dokumentach" jakiejś koncerty ? czy p.Irena występowała na Kaszubach w latach 70-tych ?
8 czerwca 2013 19:33 | Lidka C.
Motylem jestem
W moich "dokumentach" mam inf., ze Irena na Festiwalu w Sopocie w 1973 r. zaśpiewała poza konkursem tę piosenkę. No a w 1975 roku " Motylem jestem" staje się Przebojem Roku.
Arturze, winni są na pewno po obu stronach wiekowych, z tym, że młodym łatwiej wybaczyc....
Arturze, winni są na pewno po obu stronach wiekowych, z tym, że młodym łatwiej wybaczyc....